Będzie gorzej - ebook
Będzie gorzej - ebook
Legendarna powieść Jana Pelca "…będzie gorzej" została stworzona po to, by zburzyć mieszczański spokój, rozjątrzyć i opozycjonistów, i konformistów. To manifest wrażliwości i nihilizmu, wiary i zwątpienia. Pelc drapieżnie i plastycznie opisuje czechosłowacką bohemę, tępioną przez milicję i zatracającą się w alkoholu, tworząc piękną i jednocześnie drastyczną historię dojrzewania w czasach podłych. …będzie gorzej to brawurowa powieść pokoleniowa, arcydzieło undergroundu, które czytane po latach nie traci nic ze swojej świeżości. Do polskiego czytelnika po raz pierwszy zaś trafia w pełnej, nieocenzurowanej wersji.
Ta książka bije w twarz. Od pierwszych zdań. Tutaj nie ma udawania i teatru. Nie ma Hrabala i nie ma Seiferta. Jest Jan Pelc, który napisał tę powieść, żeby wzburzyć czeski spokój, czeską literaturę, czeskich mieszczan, opozycjonistów i konformistów. To prawdziwy manifest wrażliwości i nihilizmu, wiary i zwątpienia. Piękna i jednocześnie drastyczna historia dojrzewania w czasach podłych. Żałuję, że tak odważnej powieści pokoleniowej nikt w Polsce jeszcze nie napisał. Arcydzieło, które czytane po latach nie traci nic ze swojej świeżości.
Piotr Kępiński
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7536-704-1 |
Rozmiar pliku: | 900 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Książka, którą Czytelnik trzyma w ręku, jest pierwszym pełnym polskim wydaniem monumentalnej i swego czasu kultowej powieści …a bude hůř Jana Pelca, uważanego za czołowego pisarza czechosłowackiego undergroundu. Opowieść o burzliwym życiu czechosłowackich hippies i kontestującego panujący porządek społecznego „marginesu” włożona zostaje w usta narratora będącego zapewne – w pewnym stopniu – alter ego samego autora. Powieściowy Olin uczył się ślusarki, prowadził żywot hippisa i włóczykija, odsiadującego wyroki za „pasożytnictwo”, bywalca knajp i rockowych koncertów (co w Czechosłowacji równoznaczne było z polityczną kontestacją), wreszcie zbiegł na Zachód podczas jugosłowiańskiej wycieczki.
Powieść ukazała się na Zachodzie w 1985 roku, wywołując spore poruszenie w środowisku emigracyjnym i wśród rodzimej opozycji (krytykowano wielką śmiałość obyczajową, obsceniczny język, autora oskarżano nawet o pornografię). Polski przekład autorstwa Jana Stachowskiego ukazał się po raz pierwszy w 1989 roku, jeszcze w drugim obiegu, nakładem Solidarności Polsko-Czechosłowackiej, ale było to wydanie okrojone: zawierało tylko pierwsze dwie części powieści Pelca, Děti rodičů i Děti ráje. Część trzecia, Děti cest, przełożona została dopiero niedawno, przez tego samego tłumacza, na potrzeby niniejszego wydania.
Obecne wydanie pierwszych dwóch części, aczkolwiek zasadniczo będące wznowieniem wcześniejszego przekładu, różni się nieco od wydania samizdatowego. Przede wszystkim – zgodnie z dzisiejszym uzusem – przywrócono czeskie brzmienie i zapis nazw własnych (nazw miejscowych niemających oficjalnych polskich odpowiedników oraz imion i nazwisk, ale wyjąwszy imiona znaczące i przezwiska – te pozostawiono w przekładzie). Do oryginału zbliżono się także w warstwie stylistycznej, przywracając wiele wystąpień praesens historicum, niekiedy pomijanego w pierwotnej wersji przekładu, a obecnego w czeskim oryginale, co dodało dynamizmu relacjonowanym zdarzeniom.
Zgodnie z życzeniem Tłumacza i szanując jego przekonanie, że książka ta jest przede wszystkim dziełem literackim, a dopiero w drugiej kolejności dokumentem epoki, usunięto część przypisów obecnych w pierwszym wydaniu oraz nie wprowadzono nowych (oprócz jednego przypisu od redakcji), które mogłyby przybliżyć realia, kontekst polityczny i odwołania do mniej znanych elementów czeskiej tradycji literackiej. Dociekliwy czytelnik sięgnie więc z pewnością do stosownych źródeł.
Nie można nie wspomnieć o języku przekładu, który jest jego niewątpliwym atutem. Styl wypowiedzi czechosłowackich dzieci kwiatów i społecznego „elementu” – barwny, obfitujący w wulgaryzmy, często nie do końca poprawny stylistycznie i składniowo – a także ich niekiedy dość schematyczny sposób myślenia oddane zostały poprzez użycie slangu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, dzięki czemu klimat ówczesnej Czechosłowacji został przeniesiony w równoległe czasowo polskie realia językowe. Przekład części trzeciej utrzymany jest w tym samym rejestrze, dzięki czemu cała książka tworzy spójną stylistycznie całość.
Wydawca nie ingerował w zastosowaną przez Tłumacza strategię spolszczania terminów odnoszących się do realiów czechosłowackich. Dotyczy to przede wszystkim nazewnictwa funkcji i instytucji: tam, gdzie w oryginale pojawiają się czeskie akronimy (np. vébé, fonetyczny zapis skrótu VB – Veřejná bezpečnost; MNV – Místní národní výbor) w przekładzie znajdziemy ich odpowiedniki znane z realiów PRL-u (e-mo, fonetyczny zapis skrótu MO; GRN/MRN – Gromadzka/Miejska Rada Narodowa). Na prośbę tłumacza zachowano także spolszczony tytuł czasopisma „Průboj”: „Przodownik”, tudzież spolszczenia niektórych nazw ulic, na przykład Kamienna.
Za podstawę redakcyjnej obróbki przekładu posłużyło wydanie, które ukazało się nakładem oficyny Maťa w 1996 roku. Tam, gdzie znaleziono drobne rozbieżności między czeskim wydaniem emigracyjnym a wersją Mati, minimalnie zmodyfikowano przekład, dostosowując go do tekstu tej właśnie edycji.