Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Błysk kopyt. Magiczny konik - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
7 października 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Błysk kopyt. Magiczny konik - ebook

Bestsellerowa seria dla dzieci znanej i lubianej autorki – Sue Bentley.

Wspaniała grzywa Magicznego Konika imieniem Kaszmir aż promienieje magią!

Jednak Kaszmir ma jedno wielkie marzenie – szuka przyjaciółki, która zechce z nim przeżyć wspaniałe, magiczne przygody.

Gdzie jeszcze zjawi się Kaszmir?

Magia trwa dalej…

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-2345-1
Rozmiar pliku: 4,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Prolog

Kaszmir dotknął kopytami bujnej trawy rosnącej na magicznej wyspie i złożył skrzydła pokryte złotymi piórami. Był podekscytowany. Wierzył, że jego siostra wróciła już do domu i jest całkowicie bezpieczna wśród koni ze Stada Błyskawic.

– Nie mogę się doczekać, kiedy ją zobaczę! Przeznaczenie przepadła na tak długo! – zawołał, a jego fiołkowe oczy zabłysły.

Dzień był upalny, dlatego chciało mu się pić. Podszedł do kryształowego potoku i zaspokoił pragnienie. Słońce kryjące się za rosnącą w pobliżu brzozą padało na jego kremową sierść i mieniło się w rozwianej złotej grzywie oraz na ogonie.

Magiczny konik uniósł łeb i spojrzał na las rosnący po przeciwnej stronie potoku. Zaraz za nim dostrzegł łagodnie opadające wzgórza oraz przykryte śniegiem szczyty wysokich gór okolone błyszczącymi, wielokolorowymi chmurami. To im Wyspa Tęczowej Mgły zawdzięczała swoją nazwę.

Nagle drzewa poruszyły się. Pomiędzy nimi pojawił się jakiś niewyraźny kształt. Rozochocony Kaszmir zastrzygł uszami.

– Przeznaczenie?! – zawołał.

Odpowiedziała mu cisza. Zdziwiony zrobił krok do przodu, lecz szybko zatrzymał się zaniepokojony. A jeśli to zasadzka jednego z mrocznych rumaków, które od dawna marzyły o tym, aby skraść magię koniom ze Stada Błyskawic?

Kaszmir poczuł ciarki na swoim jedwabistym grzbiecie. Rozpostarł wspaniałe, złote skrzydła, żeby w każdej chwili móc się rzucić do ucieczki. Nieoczekiwanie spomiędzy drzew wyłonił się starszy, kremowo--złoty koń o mądrym wyrazie pyska. Szedł przez potok w jego stronę!

– Ogień! – zawołał z ulgą w głosie Kaszmir.

Potem pochylił łeb, żeby powitać przywódcę stada.

Ten spoglądał na niego przyjaźnie.

– Cieszę się, że znów cię widzę, mój młody przyjacielu. Czy przyprowadziłeś ze sobą siostrę? – zapytał aksamitnym głosem.

– Nie. Miałem nadzieję, że sama wróciła – odpowiedział ze smutkiem konik. – Rozumiem jednak, że się myliłem.

Ogień spojrzał na niego ponuro.

– Nie sądzę, żeby Przeznaczenie ot tak się tu pojawiła. Powinieneś ją odnaleźć i uspokoić. Wyjaśnić, że znowu mamy zaginiony kamień.

Kamień mocy chronił Stado Błyskawic przed mrocznymi rumakami. Przeznaczenie przypadkowo go zgubiła, ścigając się z Kaszmirem w chmurach. Konik odnalazł świecidełko, ale w tym czasie jego siostra uciekła. Bała się, że ten wybryk ściągnie na nią koszmarne kłopoty.

– A zatem muszę ruszać w drogę – stwierdził Kaszmir. – Mroczne rumaki wciąż na nią czyhają.

Ogień tupnął błyszczącym kopytem. Błysnęło tęczowe światło i tuż przed nim pojawił się przepiękny ognisty opal.

– Podejdź bliżej, Kaszmirze. Zerknij w kamień mocy – zachęcił przywódca stada.

Magiczny konik go posłuchał. Od razu poczuł ciepło w całym ciele. Kamień powiększył się i wystrzeliły z niego promienie tęczowego światła. Konik westchnął, bo zobaczył wśród nich siostrę galopującą po ścieżce ciągnącej się wzdłuż domów z czerwonej cegły. A więc Przeznaczenie wciąż znajdowała się w innym, odległym świecie!

Nagle błysnęło fiołkowe światło i tęczowa mgła otoczyła Kaszmira. Młody konik o kremowej sierści, z rozwianą złotą grzywą i wielkimi skrzydłami nieoczekiwanie zniknął. Na jego miejscu stał teraz niewielki, czarno-biały konik o szerokiej, białej łatce na czarnym pysku.

– Wykorzystaj to przebranie podczas wyprawy do innego świata. No ruszaj, mój młody przyjacielu – ponaglił go Ogień.

– Wkrótce odnajdę Przeznaczenie i sprowadzę ją z powrotem – obiecał Kaszmir.

Na jego srokatej sierści pojawiły się fiołkowe iskierki. Kolejny raz otoczyła go tęczowa chmura. Konik zarżał cicho, kiedy poczuł, jak rośnie w nim moc. Mgła wirowała wokół niego coraz szybciej i szybciej, aż wreszcie go wciągnęła…Rozdział pierwszy

Do zobaczenia, Alicjo! Mam nadzieję, że zaprzyjaźnisz się z Florcią! – zawołała łamiącym się głosem Sonia.

Machała do sześciolatki siedzącej na przednim fotelu samochodu zaparkowanego przed jej domem.

– Dziękuję! Na pewno tak będzie! – odpowiedziała dziewczynka.

Odmachała jej, uśmiechając się szeroko ze szczęścia.

Jednak do oczu Sonii napływały łzy. Ze smutkiem patrzyła, jak samochód z przyczepką do transportu koni jedzie wzdłuż ulicy. Kiedy zniknął za rogiem, skrzywiła się i spojrzała na mamę.

Kobieta przytuliła ją i pogłaskała po jasnych włosach.

– Dobrze się spisałaś, kochanie. Wiem, że pożegnanie z Florcią było dla ciebie trudne, ale nie możemy trzymać konika, na którego nie powinnaś wsiadać.

– Wiem – westchnęła dziewczynka i otarła łzy. – I zdaję sobie sprawę, że trafiła do dobrego domu. Przecież Alicja naprawdę ją pokochała, prawda?

Mama uśmiechnęła się i pokiwała głową.

– Wszystkie dzieci kochają swoje pierwsze koniki. Byłaś w jej wieku, kiedy dostałaś Florcię. Szkoda, że już jesteś za duża, żeby na niej jeździć. Ale tak to już jest…

Sonia przytaknęła. Oczywiście rozumiała, co mama miała na myśli, choć jednocześnie wiedziała, że będzie bardzo tęsknić za swoim kasztanowym konikiem. Zaprzyjaźniła się z nim. Przez ostatnie trzy lata świetnie się razem bawili. Teraz każdy dzień będzie taki smutny!

Dziewczynka wróciła za mamą do domu. Słońce wlewało się do kuchni przez otwarte drzwi. W pomieszczeniu było naprawdę gorąco, więc Sonia wyjęła z lodówki chłodne napoje. Kiedy piła, patrzyła w przestrzeń. Czuła się zagubiona. Przecież zawsze w soboty jeździła na Florci, a potem ją szczotkowała, aż kasztanowa sierść zalśniła.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: