Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Być kobietą i wreszcie zwariować - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
9 kwietnia 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Być kobietą i wreszcie zwariować - ebook

Kontynuacja bestsellerowego poradnika dla kobiet!

„Być kobietą i wreszcie zwariować” to nietypowy poradnik, w którym Katarzyna Miller, filozofka, psycholożka i psychoterapeutka z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem, na podstawie rozmów przeprowadzonych podczas specjalnych warsztatów terapeutycznych, pokazuje kobietom jak żyć, by być kochaną, jak kochać, by być szczęśliwą, a także radzi, jak poradzić sobie z największą przeszkodą w osiągnięciu tego celu, czyli… samą sobą.

Problemy bliskie każdej kobiecie, szczere dialogi, pikantne zwierzenia, czyli życie w najczystszej postaci i recepta na jego polepszenie.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7881-217-3
Rozmiar pliku: 2,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Bo­ha­ter­ki:

DO­RO­TA: Spo­koj­na, wyważona w emo­cjach, sub­tel­na. Poważna i po­god­na. Czter­dzieści lat. Wy­so­ka, smukła, de­li­kat­na, długie włosy blond. Ubra­na mod­nie, w beże, sza­rości, pu­dro­we róże. Sub­tel­na biżute­ria. Kie­dy się od­zy­wa, gru­pa słucha tego z uwagą i sza­cun­kiem. Daje się od­czuć, że za­wsze mówi to, co na­prawdę myśli. Mówi także rze­czy trud­ne dla in­nych. Raz roz­wie­dzio­na. Od lat w tym sa­mym związku, po po­zy­tyw­nie roz­wiąza­nych kry­zy­sach, z jed­nym dziec­kiem.

MO­NI­KA: Najmłod­sza w gru­pie: pod trzy­dziestkę. Ener­ge­tycz­na, roz­e­mo­cjo­no­wa­na. Zgrab­na, sek­sow­na, co pod­kreśla ubio­ra­mi w ko­lo­rach raj­skie­go pta­ka. Bu­rza płowych włosów, duże błyszczące kol­czy­ki. Roz­wiodła się w trak­cie pra­cy w gru­pie. Jest z tego bar­dzo za­do­wo­lo­na. Podjęła się by­cia ko­or­dy­na­torką zjazdów i kon­taktów gru­py. Pra­cu­je w agen­cji re­kla­mo­wej. Upra­wia ta­niec sce­nicz­ny. Miesz­ka sama, nie­daw­no przeżyła roz­sta­nie po gorącym ro­man­sie.

SO­NIA: Czter­dzieści parę lat. Loki w różnych ko­lo­rach. Nosi tyl­ko kwie­ci­ste su­kien­ki i do­bra­ne do nich ko­lo­rem raj­sto­py. Używa rze­czy w bar­dzo do­brym ga­tun­ku. Nie­ska­zi­tel­na cera, za­wsze zro­bio­ne długie pa­znok­cie, przedłużone rzęsy. Bran­so­let­ki. Bar­dzo to­wa­rzy­ska, a także po­moc­na. Kul­tu­ral­nie „ob­la­ta­na”. Od­da­na pra­cy nad sobą. Nie­daw­no burz­li­wie się roz­wiodła i bar­dzo to przeżywa. Jed­no dziec­ko.

KAJA: Trzy­dzieści parę lat. Wiot­ka, długie nogi. De­li­kat­na uro­da. Dzie­sięć lat życia spędziła w In­diach, gdzie pra­co­wał jej oj­ciec. Z trud­nością po­tem akli­ma­ty­zo­wała się w Pol­sce. Ci­cha, za­mknięta w so­bie, uważna… Biorąc udział w spo­tka­niach gru­py, nie­by­wa­le roz­kwitła. Kie­dy się po­ja­wiła po raz pierw­szy, była szarą myszką. Oka­zało się, że ma nie­sa­mo­wi­ty fe­eling do pięknych ciuchów i wygląda w nich jak mo­del­ka. Fi­nan­sist­ka. Dzie­wi­ca.

ANIE­LA: Koło pięćdzie­siątki. Żad­nej biżute­rii. Ciepła, ser­decz­na, kojąca dla in­nych. Ma na czym sie­dzieć i czym od­dy­chać. Nie­zwy­kle oczy­ta­na, ko­cha po­ezję, przy­syła gru­pie ma­ilo­wo cud­ne wier­sze z oka­zji różnych oko­licz­ności. Pięknie mówi, po­tra­fi wzru­szać, jest szcze­ra, otwar­ta i uczci­wa. Długo­let­nia mężatka, dwo­je dzie­ci.

MI­LE­NA: Przy­ja­ciółka Anie­li. Drob­na, płocha, wesoła. Szcze­bio­tli­wa, kie­dy jest w do­brym hu­mo­rze. Gdy smut­na, wygląda jak zmok­nięty pta­szek. Pełna wdzięku, szyb­ko się po­ru­sza. Nosi ob­cisłe swe­ter­ki i dżinsy. Już jako rozwódka zaszła w ciążę z ko­lej­nym part­ne­rem, który ją zawiódł. Sama wy­cho­wu­je dwo­je dzie­ci. Co jakiś czas wy­cho­dzi dziel­nie z kry­zysów psy­cho­fi­zycz­nych lub fi­nan­so­wych.

NINA: Nie­całe czter­dzieści lat. Zrówno­ważona. Nie­za­leżna w myśle­niu i za­cho­wa­niu. Od­por­na na opi­nie in­nych, ale uważna wo­bec lu­dzi. Za­dzi­wia grupę co­raz to in­nym ko­lo­rem włosów na ko­lej­nych spo­tka­niach. Tym ra­zem wygląda dużo łagod­niej niż zwy­kle, bo wróciła do swo­je­go własne­go ko­lo­ru ciem­no­blond i cho­dzi w sa­mych miękkich, lejących się su­kien­kach. Sin­giel­ka. Nie­daw­no założyła własną firmę.

SA­BI­NA: Ruda, o dziewczęcej uro­dzie, czter­dziest­ka. Otu­lo­na ko­lo­ro­wy­mi sza­la­mi, w ręcznie ro­bio­nej, orien­tal­nej biżute­rii. Jeździ na cie­ka­we warsz­ta­ty, czy­ta li­te­ra­turę psy­cho­lo­giczną, wie, co się dzie­je w branży „roz­wo­jo­wej” i w czym war­to uczest­ni­czyć. Łagod­na, ład­nie się dzi­wi i za­chwy­ca od­kry­cia­mi – swo­imi i cu­dzy­mi. Mężatka, jed­no dziec­ko.Ostat­nio weszła w okres od­kry­wa­nia swej sek­su­al­ności, co za­owo­co­wało ro­man­sem na pew­nym wyjeździe.

ROM­KA: Wiel­kie, ciem­ne oczy, za­wsze pełne wy­ra­zu. Ciem­ne, gęste włosy. Duże, so­czy­ste usta, lek­ko wygięte w podkówkę. Głęboko wszyst­ko przeżywająca, za­wsze po­szu­kująca i myśląca. Otwar­ta aż do bólu. Li­der­ka samoświa­do­mości. Pra­cu­je na­uko­wo. Dużo czy­ta. Mężatka, dwo­je dzie­ci.

JAN­KA: Około czter­dziest­ki. Gdy miała trzy lata, umarła jej mama. Oj­ciec ożenił się powtórnie. W trak­cie spo­tkań z grupą zewnętrznie zmie­niła się naj­bar­dziej ze wszyst­kich uczest­ni­czek. Przyszła do niej jako oschły i ostry pi­sto­let z kor­po­ra­cji. Mówiła głośno i tyl­ko o pra­cy. Miała krótkie, ciem­ne włosy. Te­raz jest ape­tyczną blon­dynką o miłym głosie, ciepłym uśmie­chu, w sek­sow­nych su­kien­kach. Co­raz częściej się śmie­je. Sin­giel­ka.

NIKA: Najmłod­sza stażem uczest­nicz­ka gru­py. Dużo w niej smut­ku. Jesz­cze w sie­bie nie wie­rzy. Ma ładną buzię skrzyw­dzo­ne­go dziec­ka. Sie­dzi prze­ważnie sku­lo­na. Często się dzi­wi. Rzu­ca nie­pew­ne spoj­rze­nia. Bar­dzo czy­sto, uczci­wie i ja­sno mówi. Przejęta, zmo­ty­wo­wa­na do pra­cys nad sobą. Dru­gi mąż, jed­no dziec­ko.

UR­SZU­LA: Wygląda i za­cho­wu­je się jak grzecz­na dziew­czyn­ka. Ładna, zgrab­na czter­dziest­ka. Naj­pierw mało, a te­raz co­raz bar­dziej prze­bo­jo­wa. Weszła w grupę trochę później od in­nych, dość długo się oswa­jała. Z dużym zapałem ćwi­czy wy­cho­dze­nie z to­tal­nej po­praw­ności, która nie po­zwa­lała jej po­znać sa­mej sie­bie. Jest co­raz bar­dziej ra­do­sna. Roz­wie­dzio­na, jed­no dziec­ko.

JU­LIA: Spor­to­wa piękność. Długie nogi, długie pro­ste włosy, spo­koj­ny styl ubio­ru, ale gdy­by na­wet założyła na sie­bie wo­rek i tak wyglądałaby świet­nie. Ra­czej poważna, lubi znać się na różnych zdro­wot­nych spra­wach. Z wiel­kim za­an­gażowa­niem w pracę nad sobą prze­kra­cza trud­ne pro­gi, szczególnie w ob­sza­rze po­ro­zu­mie­wa­nia się z in­ny­mi. Mężatka, jed­no dziec­ko.

KA­SIA: Te­ra­peut­ka. Ta sama co w to­mie Być ko­bietą i nie zwa­rio­wać. Star­sza o te parę lat. Wciąż gru­ba, ale już trochę na to na­rze­kająca. Resz­ta – bez zmian.OD KASI: Spo­ty­kam się od czte­rech lat z tą samą grupą ko­biet. To one tak po­sta­no­wiły. Że chcą we własnym, spraw­dzo­nym, do­brze do­bra­nym gro­nie kon­ty­nu­ować pracę psy­cho­lo­giczną nad swo­im roz­wo­jem. Są bar­dzo zmo­ty­wo­wa­ne i nie chcą wciąż za­czy­nać od początku i z no­wy­mi ludźmi, jak to się dzie­je na większości warsz­tatów. Spełniło się w ten sposób i moje ma­rze­nie o pro­wa­dze­niu długo­tr­wałego kur­su roz­wo­ju osób świa­do­mych, za­awan­so­wa­nych w pracę nad sobą. Uczest­nic­two w tym pro­ce­sie jest fa­scy­nujące.

Gru­pa na­zwała się PI­JAL­NIĄ WODY. Od dow­ci­pu, który wydał nam się na­der „te­ra­peu­tycz­ny”:

Sie­dzi fa­cet w prze­dzia­le. Na sta­cji wsia­da dru­gi i po chwi­li, za­czy­na: „Ale mnie się chce pić! Je­zus Ma­ria, jak mnie się chce pić. O mat­ko, nie wy­trzy­mam, jak mnie się chce pić!”. Na ko­lej­nej sta­cji ten pierw­szy wy­sia­da i przy­no­si mu bu­telkę wody. Dru­gi wy­pi­ja, sa­pie z za­do­wo­le­nia, a po chwi­li: „No na­prawdę, jak mnie się chciało pić! Ale mnie się chciało pić!”.

Pra­ca nad sobą trwa wiecz­nie. Póki człowiek żyje, war­to, by w sie­bie in­we­sto­wał. Może to robić na przeróżne spo­so­by. Jed­nym z naj­cie­kaw­szych jest działać w gru­pie i z grupą. Tą, której się ufa, którą się co­raz le­piej ro­zu­mie, która ni­cze­go od nas nie ocze­ku­je, ni­cze­go nie oce­nia, po­wie uczci­wie trud­ne praw­dy, ale cie­szy się każdym na­szym zwy­cięstwem i wspie­ra w trud­nych chwi­lach. Która się ra­zem bawi, ale i zachęca do sta­wia­nia no­wych kroków w głąb sie­bie lub w kie­run­ku in­nych.

Gru­pa jest otwar­ta; jeśli ktoś chce się pożegnać, ktoś inny przy­cho­dzi na zwol­nio­ne w ten sposób miej­sce. Gru­pa spo­ty­ka się co kwar­tał przez parę dni w tym sa­mym miej­scu, poza co­dzien­nością. Pra­cu­je­my nad tym, co się działo, co się od­kryło, na­zwało lub co dało znać o so­bie w między­cza­sie. Jeśli któraś tego po­trze­bu­je, może się spo­tkać ze mną także na in­dy­wi­du­al­nej se­sji.

W tej książce mniej jest mo­ich wykładów, więcej po­ka­zują uczest­nicz­ki. One już bar­dzo często same wiedzą, cze­go chcą, i o to właśnie cho­dziło! Cie­szy mnie to, to moja wiel­ka na­gro­da!

Poza ob­sza­rem me­ry­to­rycz­nym dzieją się spra­wy to­wa­rzy­skie. Po­wstają przy­jaźnie, so­ju­sze, zda­rzają się spo­tka­nia, im­pre­zy, wy­jaz­dy, kon­tak­ty te­le­fo­nicz­ne i ma­ilo­we.

Radość i wdzięczność z tej bab­skiej wspólno­ty są ogrom­ne.

Do­pra­co­wałyśmy się no­wych firm, dok­to­ratów, no­wych wyglądów i no­wych związków, roz­pa­du sta­rych (broń Boże, nie wszyst­kich) i no­wych ma­luchów.

Kogóż in­ne­go mogłam więc po­pro­sić o bazę dla tej książki – jak nie dziew­czy­ny z Pi­jal­ni?

Zmie­niłam imio­na i dane.

Dziękuję Wam, Czy­tel­nicz­ki, i Wy­daw­nic­twu: że chcie­liście dal­sze­go ciągu!!

No to trze­ba wresz­cie zwa­rio­wać!

Nie spo­dzie­waj­cie się fa­jer­werków dia­bel­skie­go ognia!

Spo­tka­cie tu ludzką, ko­biecą prawdę, i choć prze­cież nie­całą, to ważną, bo NASZĄ.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: