Tajemnica Noelle - ebook
Tajemnica Noelle - ebook
Czy istnieją granice wybaczenia?
Szanowna pani Anno,
Trudno mi pisać o tym, co muszę pani przekazać, a przy tym zdaję sobie sprawę, że pani jeszcze trudniej będzie dać sobie z tym radę. Ogromnie mi przykro...
Niedokończony list to jedyny trop, który może odsłonić przed Tarą i Emerson przyczyny samobójstwa ich przyjaciółki, Noelle. Znały ją jako zaabsorbowaną swoim zajęciem, gotową do poświęceń położną, kobietę oddaną rodzinie i przyjaciołom, kochającą życie. Nie znały jednak całej prawdy…
Zagadkowy list, zdradzający istnienie bolesnej tajemnicy, stał się dla przyjaciółek zmarłej bodźcem do szukania prawdy o kobiecie o złożonej osobowości, która życie każdej z nich oraz losy trzeciej, nieznanej im osoby naznaczyła miłością i współczuciem, ale też zdradą i kłamstwem.
Piękna opowieść o matkach i córkach, o tajemnicach, o przyjaźni, miłości i tragedii. O tym, jak dzieci przychodzą na świat i jak je wychowujemy. Wywołuje łzy, ale też napełnia nadzieją. Bohaterowie powieści Diane Chamberlain są tak prawdziwi, że czytelnik ma wrażenie, jakby ich znał osobiście, a gdy przewróci ostatnią kartkę, zaczyna za nimi tęsknić.
Tatiana de Rosnay, autorka „Klucza Sary”
Porywająca historia przyjaźni i macierzyństwa, pełna współczucia i opowiedziana z głęboką szczerością. Chamberlain zabiera czytelnika w podróż pełną tajemnic, cierpienia, ale i nadziei. (To powieść, która złamie ci serce, ale później pomoże je skleić na nowo).
Heathem Gudenkauf, autorka „Ciężaru milczenia”
Pełna tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji powieść, która do samego końca trzyma czytelnika w najwyższym napięciu.
Eileen Goudge, autorka „Serca matki”
Diane Chamberlain jest wielokrotnie nagradzaną autorką licznych powieści, przetłumaczonych na kilkanaście języków i plasujących się na najwyższych miejscach list bestsellerów. Obecnie mieszka w Karolinie Północnej.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7961-517-9 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Noelle
Wilmington, Karolina Północna
Wrzesień 2010
Siedziała na najwyższym stopniu schodków prowadzących na ganek, przed bungalowem zbudowanym w osiedlu Sunset Park. Oparła się o filar i utkwiła wzrok w okrągłym księżycu. Będzie jej tego brakowało. Nocnego nieba. Oplątwy spływającej z gałęzi dębów. Wrześniowego powietrza, pieszczącego skórę jak atłas. Nie uległa pokusie przejścia do sypialni. Wzięcia pigułek.
Jeszcze nie teraz. Miała czas. Mogła tu siedzieć nawet całą noc.
Podniosła rękę i obrysowała palcem księżyc. Zapiekły ją oczy.
– Kocham cię, świecie – szepnęła.
Znienacka przytłoczył ją ciężar tajemnicy. Opuściła dłoń na kolano, bo ręka zmieniła się w stutonowy głaz.
Budząc się rankiem, nie wiedziała, że rozpoczyna dzień, w którym nie zdoła już dłużej dźwigać swojego brzemienia. Jeszcze wieczorem podśpiewywała, krojąc seler, ogórki i pomidory na sałatkę, i rozmyślała przy tym o jasnowłosym wcześniaku, urodzonym poprzedniego dnia, kruchej istotce, która potrzebowała jej pomocy. Tymczasem gdy usiadła z sałatką przed komputerem, poczuła się tak, jakby z monitora wyrosły dwa grube, muskularne ramiona i ścisnęły ją za głowę, za szyję, za barki... zdławiły płuca, nie pozwalając zaczerpnąć tchu.
Nawet litery sięgały ku niej ostrymi szponami. Zrozumiała, że nadszedł czas. Nie czuła strachu, ani trochę. Wyłączyła komputer, zostawiła na biurku ledwie napoczętą kolację. Już nie będzie jej potrzebowała. Już jej nie chciała. Naszykowała wszystko jak należy, bez trudu. Przygotowywała się do tej nocy od długiego czasu. Gdy nie pozostało już nic do zrobienia, wyszła na ganek popatrzeć na księżyc, odetchnąć balsamicznym powietrzem, napełnić nim płuca, nacieszyć światem oczy i uszy. Po raz ostatni. Nie przewidywała zmiany decyzji, ponieważ miała jej ona przynieść długo wyczekiwaną ulgę. Kiedy w końcu wstała, akurat wówczas, gdy księżyc zsunął się za korony drzew rosnących po drugiej stronie ulicy, miała na ustach cień uśmiechu.