Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Reforma absolutna, przeto ostateczna, wiedzy ludzkiej - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Reforma absolutna, przeto ostateczna, wiedzy ludzkiej - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 329 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

LI­STY DO PRZE­NAJ­ZWIERZCH­NIEJ­SZYCH WIA­RO-RZĄDZ­CÓW

O TE­GO­CZE­SNEJ NA­GŁO­ŚCI

UZU­PEŁ­NIE­NIA RE­LI­GII

List ad­re­so­wa­ny dnia 14-go Czerw­ca, w dzień otwar­cia Kon­kla­wy, do przy­szłe­go Prze­naj­zwierzch­niej­sze­go Wia­ro­rządz­cy, na­stęp­cy Grze­go­rza XVI.

NAJ­ŚWIĄ­TO­BLIW­SZY OJ­CZE,

Kto­kol­wiek je­steś, prze­świet­ny pra­ła­cie, któ­re­go Duch Świę­ty, w tym dniu uro­czy­stym swo­je­go przy­we­zwa­nia przez Na­czel­ni­ków Ko­ścio­ła, prze­zna­cza na sto­li­cę wia­ro­rząd­czą po­wszech­no­ty, przyjm tu na­sam­przód mój kor­ny hołd, i bła­gam Cię uracz to po­boż­ne uczu­cie ja­kie­go do­zna­ję, dziś wła­śnie, wzglę­dem chwa­leb­nej przy­szło­ści na­szej świę­tej re­li­gii, czu­jąc się prze­ję­tym tą ideą, jiż Opatrz­ność zda­ła się zgo­to­wać ową sta­now­czą przy­szło­ści na czas Two­je­go naj­wyż­sze­go apo­stol­skie­go ste­run­ku ko­ścio­ła Je­zu­sa Chry­stu­sa. Ja­koż toli po­boż­ne prze­czu­cie skła­nia mię dzi­siaj do prze­sia­nia Wa­szej Świą­to­bli­wo­ści, jako swo­je­go wła­ści­we­go prze­zna­cze­nia, pi­sma któ­re, już w 1827, mia­łem wy­pra­wie do jed­ne­go z Two­jich prze­naj­do­stoj­niej­szych po­przed­ni­ków, Le­ona XII, lecz oko­licz­no­ści spo­łe­czeń­skie znie­wo­li­ły mię do nie­wy­stą­pie­nia aż w przy­jaź­niej­szej po­rze.

Bog­daj­by to prze­czu­cie było praw­dzi­wem na­tchnie­niem bo­żem, je­śli po­ko­ra moja wol­na ta­kie­go za­bła­ga­nia, i obyś wte­dy Naj­świą­lo­bliw­szy Oj­cze, był tym Wia­ro­rząd­cą któ­re­go Bóg prze­zna­czył ku temu osta­tecz­ne­mu i zwy­cię­skie­mu do­ko­na­niu re­li­gii.

Zo­sta­ję z naj­głęb­szem usza­no­wa­niem

WA­SZEJ ŚWIĄ­TO­BLI­WO­ŚCI

naj­po­kor­niej­szy, naj­ule­glej­szy i naj­uni­żeń­szy słu­ga

HO­ENE Wroń­ski.

Uwa­ga. – Prze­ka­zu­je­my tu to Pi­smo prze­zna­czo­ne Le­ono­wi XII, jak było na­pi­sa­ne w 1827, i jak w owym cza­sie, znał je je­den ze zna­ko­mi­tych du­chow­nych, pod­ów­czas xiądz Fay­et, a dzi­siaj Bi­skup Or­le­ań­ski. Jesz­cze­śmy nie byli wy­da­li wte­dy żad­ne­go z dzieł do­ty­czą­cych fi­lo­zo­fii ab­so­lut­nej, któ­ra, przez zwią­zek jaki usta­la mię­dzy re­li­gią a fi­lo­zo­fią, sia­no­wi Mes­sianjzm , to jest, na­ukę ma­ją­cą za głów­ny przed­miot ujisz­cze­nie ab­so­lut­nych ce­lów czło­wie­ka przy­obie­ca­nych przez Mes­sia­sza. Ja­koż, w tym­ci Pi­śmie do Le­ona XII, ogra­ni­czy­ło się na za­po­wie­dzi no­wej na­uki pod pro­stą na­zwą fi­lo­zo­fii ab­so­lut­nej; al­bo­wiem, mia­na Mes­sjam­zmu nie na­le­ża­ło jesz­cze ogła­szać, gdyż dzie­ła upraw­nia­ją­ce dzi­siaj to wznio­słe ji­mię, jesz­cze nie­by­ły wy­szły na­ów­czas. Wsze­la­ko, dzie­ła te a zwłasz­cza jich wznio­słe re­zul­ta­ty są w niem za­po­wie­dzia­ne za­pew­li­wie; a tak od­bie­ra każ­dy rę­ko­ji­mię obiet­nic na­szych przez ni­niej­sze wy­da­nie ji­stot­ne dzieł o któ­rych mowa, a zwłasz­cza ich re­zul­ta­tów, tyle sta­now­czych dla ujisz­cze­nia ab­so­lut­nych prze­zna­czeń czło­wie­ka.

Do tego Pi­sma prze­zna­czo­ne­go Le­ono­wi XII, mia­ło się do­łą­czyć w kształ­cie ta­blic , roz­wi­nię­cie się dzie­jo­we ludz­ko­ści, sta­no­wią­ce Fi­lo­zo­fią Dzie­jów, ja­ke­śmy wy­da­li tę szcze­gó­ło­wą fi­lo­zo­fię w 1841, w dru­gim to­mie Mes­sia­ni­zmu, mia­no­wi­cie w Me­ta­po­li­ty­ce mes­sial­nej, i ja­ke­śmy stre­ści­li ją wte­dy w ta­bli­cy osob­nej i zo­gól­nio­nej. Bez­u­ży­tecz­na tedy po­wta­rzać tu ową fi­lo­zo­fię dzie­jów, tem bar­dziej że, w pierw­szych ta­bli­cach, do­łą­czo­nych Pi­smu do Le­ona XII, trze­ba było, aby nic nie zo­sta­wiać do­wol­no­ści, jiść za po­rząd­kiem cza­sów, po­nie­waż Pra­wo Twór­cze a prze­to i me­tho­da ge­ne­tycz­na , któ­ra jest me­tho­dą głów­ną na­szej fi­lo­zo­fii ab­so­lut­nej, me­tho­dą przez któ­rą-li wła­śnie zdo­ła­li­śmy od­sło­nić praw­dzi­wą fi­lo­zo­fię dzie­jów, nie było jesz­cze wy­da­nem przez mes­sia­nizm. Wsze­la­koż, dla do­ko­na­nia tej fi­lo­zo­fii dzie­jów, przy­najm­niej co do wy­pad­ków wska­za­nych w ta­bli­cach o któ­rych mowa, trze­ba do nich do­łą­czyć szcze­gó­ło­we zna­mio­na róż­nych okre­sów dzie­jo­wych, jak są te­raz wy­wie­dzio­ne me­tho­dycz­nie w Pro­dro­mie i w Pro­le­go­me­nach Mes­sia­ni­zmu, a na­de­wszyst­ko w Me­ta­po­li­ty­ce mes­sial­nej gdzie ta ab­so­lut­na fi­lo­zo­fia dzie­jów ujisz­czo­ną zo­sta­ła osta­tecz­nie.

List na­pi­sa­ny w stycz­niu 1821, a prze­zna­czo­ny dla Prze­naj­zwierzch­niej­sze­go Wia­ro-rządz­cy Le­ona XII.

Toć to pra­wo

NAJ­ŚWIĄ­TO­BLIW­SZY OJ­CZE,

Masz tu przed sobą, we wszyst­kich swo­jich roz­ga­łę­zie­niach, po­stę­py roz­wi­nię­cia się ludz­ko­ści. – Ta­kli czło­wiek szu­kał i szu­ka jesz­cze ujisz­cze­nia swo­jich wznio­słych prze­zna­czeń, tak-ci też rze­czy­wi­ście zie­mia po­stę­pu­je ku ce­lo­wi swo­je­go bytu; al­bo­wiem koń­cem stwo­rze­nia nie może być nic jin­ne­go prócz wła­sno­wol­ne­go uzu­peł­nie­nia ji­sto­ty ro­zum­nej. Co więk­sza, na­głą jest od­sło­nić przed Wa­szą Świą­to­bli­wo­ścią jiż, aby od­po­wie­dział swo­je­mu szczyt­ne­mu po­wo­ła­niu, czło­wiek po­wi­nien, przez sie­bie sa­me­go, od­kryć praw­dę ab­so­lut­ną, a tak po­znać prze­isto­tę Stwo­rzy­cie­la, aby na­był wła­dzę nie­skoń­czo­ną swo­je­go wła­sne­go stwo­rze­nia się, to jest, nie­śmier­tel­ność, któ­rej nie­mo­że osią­gnąć w ża­den inny spo­sób.

Ten wiel­ki i sa­mo­waż­ny cel stwo­rze­nia, ten dar nie­wy­mow­ny i sam-li god­ny dzie­ła Bo­że­go, sam-ci też zdol­ny upraw­nić wszyst­ko co tyl­ko jest waż­ne­go i świą­to­bli­we­go w czy­nach ludz­kich. Ja­koż, po­szu­ki­wa­nia na­uko­we nie mają ceny rze­czy­wi­stej tyl­ko o tyle o jile pro­wa­dzić mogą do od­kry­cia praw­dy ab­so­lut­nej, i mo­ral­ność nie odzia­na czcią tyl­ko prze­to że jest je­dy­nym wa­run­kiem po­rząd­ku spo­łecz­ne­go gdzie toż od­kry­cie moż­li­wem. Stąd-ci to wła­śnie po­cho­dzi że się uchy­la­my przed świąt­ni­cą nauk, że po­wa­ża­my wła­dzę spo­łe­czeń­ską, usta­no­wio­ną ku za­bez­pie­cze­niu ze­wnętrz­ne­mu mo­ral­no­ści, i że się tak głę­bo­ko ko­rzy­my przed re­li­gią , któ­ra, w swym praw­dzi­wym za­kła­dzie bo­żym, sta­ra­jąc się uji­ścić na zie­mi kró­le­stwo Boże, nie ma, ani mieć może jin­ne­go celu prócz celu sa­me­go Boga, to jest, wła­sno­wol­ne­go do­zu­peł­nie­nia czło­wie­ka przez wła­sne od­kry­cie tego co jest ab­so­lut­nem , by go wy­wol­nić od pa­no­wa­nia złe­go, a przy­wieźć ku nie­śmier­tel­no­ści, któ­rą li toż od­kry­cie dać mu jest zdol­ne.

Toż-to są wzglę­dy co, w mo­jich oczach, upraw­nia­ją wol­ność z jaką się bio­rę do przed­sta­wie­nia To­bie, Naj­świą­to­bliw­szy Oj­cze, tego po­stę­po­we­go po­cho­du ro­dza­ju ludz­kie­go, przez któ­ry, zbli­ża­jąc się raz wraz ku praw­dzie, do­peł­nił woli Stwo­rzy­cie­la. – Głów­nym przed­mio­tem któ­ry so­bie za­kła­dam, jest wy­ka­zać jak­to, przez roz­wi­ja­nie się ko­lej­ne tej nie­zmier­no­ści prac, w ta­kim na­po­zor nie­ła­dzie, człek szedł prze­cież na­der ze­skład­nie ku wiel­kie­mu ce­lo­wi swe­mu, ku od­kry­ciu praw­dy bez­wa­run­ko­wej któ­re fi­lo­zo­fia ab­so­lut­na, po­sta­wio­na u kre­su owych­że po­stę­pów, ma uji­ścić w koń­cu. A tak-ci do­strze­ga­my nowe i wiel­kie do­bro­dziej­stwo Opatrz­no­ści, wi­dząc że te mno­gie usi­ło­wa­nia lu­dzi świa­tłych wszyst­kich wie­ków, usi­ło­wa­nia któ­re uwa­ża­no jako tyle zbłą­kań umy­słu ludz­kie­go, były-li ga­łę­zia­mi cał­ku­ją­ce­mi po­stę­py ro­zu­mu, a prze­to nie­zbęd­ne dla do­peł­nie­nia na­szych prze­zna­czeń, al­bo­wiem prze­pro­wa­dzi­ły, w swem po­stęp­nem wzno­sze­niu się, przez wszyst­kie za­pa­try­wa­nia się z któ­rych praw­da może się uwa­żać, aż do za­pa­try­wa­nia się ab­so­lut­ne­go z któ­re­go w koń­cu jej-li od­kry­cie moż­li­wem.

Co do sa­me­go od­kry­cia osta­tecz­ne­go praw­dy bez­wa­run­ko­wej, nie wspo­mi­na­jąc nic o jego cza­sie, ogra­ni­czę się, dla ozna­mio­no­wa­nia fi­lo­zo­fii ab­so­lut­nej któ­rej-ci jest przed – mio­tem, na­tem że przy­wio­dę za­da­nia w licz­bie XXI któ­re ma w po­le­ce­niu roz­wią­zać, a któ­rych przed­mio­ty od­po­wied­ne sta­no­wią wy­raź­nie prze­ji­stot­ne wa­run­ki tejż-ci praw­dy ab­so­lut­nej sa­mej; za­da­nia któ­re po­zwa­lam so­bie do­łą­czyć do ni­niej­sze­go pi­sma, by sta­no­wi­ły po­sa­dę tego wszyst­kie­go com-li tyl­ko wi­nien po­wie­dzieć Wa­szej Świą­to­bli­wo­ści (1 ). – Są­dzę że te zna­mio­nu­ją­ce wa­run­ki praw­dy ab­so­lut­nej, po raz pierw­szy okre­śla­ją­ce w koń­cu prze­ji­sto­tę samą fi­lo­zo­fii, są dość wiel­kie­go zna­cze­nia by żywo za­ję­ły, w tej chwi­li tak prze­waż­li­wej dla po­rząd­ku spo­łecz­ne­go, nie­tyl­ko lu­dzi sta­nu, ależ i przedew­szyst­kiem do­ko­naw­ców re­li­gii.

W rze­czy sa­mej, nie­za­prze­czo­na jest że, w ni­niej­szem dą­że­niu rzesz spar­tych w ludz­ko­ści, świat cy­wi­li­zo­wa­ny jest za­gro­żo­ny roz­pa­dem nie­uchron­nym. Jam-ci to pierw­szy miał tę smut­ną ko­rzyść ozna­czyć, już w 1818, w dzieł­ku pod na­zwą Sphinx, prin­ci­pia do­kład­ne tej to an­to­no­mii spo­łecz­nej, wy­ni­ka­ją­cej z prin­ci­piow spor­nych sa­me­goż ro­zu­mu ludz­kie­go, pod wa­run­ka­mi do­cze­sne­mi pod ja­kie­mi czło­wiek uży­wać go może na tym świe­cie (2). Moż­na było na­ów­czas roz­po­znać zrzó­dło, po­stę­py i kres zło­wy­ro­czy tego spo­ru ko­niecz­ne­go w ro­zu­mie ludz­kim, a prze­to i zgub­ne pra­wa za któ­re­mi lecą nie­wstrzy­ma­nie nie­przy­ja­zne stron­nic­twa w ten spo­sób po­wsta­ją­ce w ludz­ko­ści. – I któż­by tedy, zgłę­bia­jąc ta­ko­we prin­ci­pia, był tyle nie­ro­zum­nym aby chciał po­ha­mo­wać ten spór ko­niecz­ny, dzie­ło Stwor­cy w wi­do­ku prze- – (1) Te XXI za­dań fi­lo­zo­fii ab­so­lut­nej są te­raz po­da­ne w Pro­le­go­me­nach, Mes­sia­ni­zmu (stro­ni­ce 58 do 69).

(2) Te prin­ci­pia pra­wo­spo­ru spo­łecz­ne­go są te­raz wy­wie­dzio­ne w Pro­dror­nic Mes­sia­ni­zmu i po więk­szej czę­ści w dzie­iach mes­sial­nych dal­szych.

zna­czeń czło­wie­ka? Któż­by też zwłasz­cza mógł się do tego stop­nia łu­dzić w so­bie sa­mym ażby przy­pu­ścił że zna te wy­so­kie prze­zna­cze­nia? – We­dług wa­run­ków zna­mio­nu­ją­cych praw­dę, któ­remć po­zwo­lił so­bie za­po­wie­dzieć tu­taj, wi­docz­na jest że sama-li fi­lo­zo­fia ab­so­lut­na, je­śli kie­dy­kol­wiek się zja­wi, po­tra­fi oświe­cić ludz­kość wzglę­dem tego prze­waż­li­we­go sta­nu jej ni­niej­sze­go prą­du.

By dać za­ra­zom, i do­wód pew­ny i przy­kład ude­rza­ją­cy tych nie­bez­piecz­nych zbo­czeń dwóch stron­nictw któ­re, w sku­tek ta­kich-ci pier­wo­jęć, skła­da­ją świat cy­wi­li­zo­wa­ny, wi­nie­niem bła­gać Wa­szą Świą­to­bli­wość by za­trzy­ma­ła wzrok swój na dwo­ji­stem ko­lej­nem wy­ga­śnię­ciu fi­lo­zo­fii, jak jest wy­wie­dzio­ne w ta­bli­cach tu do­łą­czo­nych. Tam, naj­przód, do­strze­że sama że po try­um­fie chrze­ści­jań­stwa, w trze­cim okre­sie dzie­jów, stron­nic­two ji­dą­ce li za po­pę­dem uczu­cia, ode­pchnę­ło wszel­ką wie­dzę i roz­wi­nę­ło w ten spo­sób na zie­mi okrop­ne bar­ba­rzyń­stwo, któ­re, mimo chwa­ły re­li­gii, ja­śnie­ją­cej pod­ów­czas swo­jim naj­wyż­szym bla­skiem, je­st­ci tak prze­waż­nie prze­ciw­ne praw­dzi­wym prze­zna­cze­niom ji­stot ro­zum­nych, jiż by­ło­by bluź­nier­stwem uwa­żać ta­ko­wy stan ludz­ko­ści za bę­dą­cy ce­lem Bo­żym w stwo­rze­niu czło­wie­ka. Zo­ba­czy też, na­stęp­nie, że po try­um­fie idei li­be­ral­nych, przy koń­cu czwar­te­go okre­su dzie­jów, stron­nic­two prze­ciw­ne, któ­re li ji­dzie za po­pę­dem po­zna­nia czy­li ro­zu­mu do­cze­sne­go, ode­pchnę­ło wszel­kie uczu­cie re­li­gij­ne i roz­wi­nę­ło w ten spo­sób, przy wstę­pie zło­wro­giej re­wo­lu­cii fran­cu­skiej, okrop­ne nad­uży­cie cy­wi­li­za­cii, któ­re, swo­ją ko­le­ją, mimo chwa­ły nauk, ja­śnie­ją­cych pod­ów­czas naj­wyż­szym swym bla­skiem, je­st­ci zno­wu tak prze­ciw­ne praw­dzi­wym prze­zna­cze­niom czło­wie­ka, jiż by­ło­by spro­sno­tą uwa­żać je za cel jist­nie­nia ji­stot ro­zum­nych.

Ah, ma­myż dziś cof­nąć się do daw­ne­go bar­ba­rzyń­stwa pierw­szych wie­ków chrze­ści­jań­stwa, by po­tem wró­cić po­wtor­nie do no­wot­ne­go nad­uży­cia nauk i cy­wi­li­za­cii? I tak się huz­da­jąc wiecz­nie, prze­toż by­śmy mie­li do­peł­niać na­szych prze­zna­czeń na zie­mi? – Albo ra­czej, był­że­by ko­niec świa­ta na przyj­ściu, jak w to wie­rzą nie­któ­rzy lu­dzie zie­mi, wzdry­ga­ją­cy się na roz­po­czę­cie tej gry okrut­nej?

Nie, bez wąt­pie­nia; ani je­den ani dru­gi z ta­ko­wych wi­do­ków dzie­ła Bo­że­go nie­był­by chwa­leb­nym dla Stwór­cy; al­bo­wiem, tak w jed­nym jak w dru­gim z nich, wy­nikł­by­ci zły owoc ze stwo­rze­nia. – Two­je oso­bi­ste świa­tło, Naj­świą­to­bliw­szy Oj­cze, po­zwa­la mi wy­rzec tu, uprze­dza­jąc fi­lo­zo­fię ab­so­lut­ną, że nie masz prócz je­dy­ne­go spo­so­bu na wy­cią­gnię­cie lu­dzi z tego prze­raź­li­we­go za­kło­po­ce­nia, i na speł­nie­nie w ten spo­sób wi­do­ków Stwo­rzy­cie­la. Ten zaś spo­sób, na­der pro­sty, jak cały świat przy­zna za­pew­ne, je­st­ci OD­KRY­CIE PRAW­DY.

Wszel­ki jin­ny spo­sób wy­ba­wie­nia ludz­ko­ści od jej gro­żą­ce­go roz­pa­du był­by na te­raz bez żad­ne­go skut­ku. – – W rze­czy sa­mej, da­rem­nem by­ło­by gdy­by za­chcia­no dzi­siaj, przez spo­so­by zna­ne, usta­lić triumf wy­łącz­nie dla re­li­gij­nej uwia­ry, a z nią po­rzą­dek spo­łecz­ny za­leż­ny od bó­stwa; rów­nie też da­rem­nie by chcia­no, przez spo­so­by zna­ne dać trium­fo­wać na nowo wy­łącz­nie nie­do­wiar­stwu re­li­gij­ne­mu, a, z niem, po­rząd­ko­wi spo­łe­czeń­skie­mu czy­sto za­leż­ne­mu od ludz­ko­ści. Pra­wie ca­łość cy­wi­li­zo­wa­ne­go świa­ta żąda dziś pew­no­ści w miej­sce uwia­ry; i na od­wrót, taż sama więk­szość cy­wi­li­zo­wa­ne­go świa­ta za­czy­na już do­ma­gać się prin­ci­pów ab­so­lut­nych w miej­sce pro­stych wy­pad­ków ma­te­rial­nych fi­zycz­ne­go świa­ta. Ta­kać jest dzi­siaj upra­wa umy­sło­wa rodu ludz­kie­go; a tę upra­wę wi­nien on naj­przód re­li­gii, któ­ra wska­za­ła czło­wie­ko­wi nie­śmier­tel­ność jako kres swo­je­go uzu­peł­nie­nia, po­tem zaś, na­ukom co uji­ści­ły ten pierw­szy sto­pień ta­ko­we­go osta­tecz­ne­go uzu­peł­nie­nia.

Trze­baż­by tedy cof­nąć ród ludz­ki cały, aby go strą­cić ze szcze­bla te­go­cze­sne­go oświa­ty w jego pier­wiast­ko­we zby­dle­nie. Ali­ści, by­łoż­by to, za­ra­zem, i bez­u­ży­tecz­nym i nie­po­dob­nem. – By­ło­by bez­u­ży­tecz­nem, mó­wię, bo, choć­by na­wet i przy­szło się do za­nu­rze­nia ludz­ko­ści w jej pier­wiast­ko­we zby­dle­nie w któ­rem re­li­gij­na uwia­ra, bez iad­nej pew­no­ści, by­ła­by do­sta­tecz­ną dla ogra­ni­czo­nej dąż­no­ści jego nie­upraw­ne­go ro­zu­mu, wy­szłać­by z lego sta­nu, wła­śnie za wspar­ciem na­szej świę­tej re­li­gii, jak­to już zro­bi­ła by przyjść do dzi­siej­szej oświa­ty. A co po­trze­ba do­brze za­uwa­żać, jest jiż ludz­kość wy­szła by wte­dy z tego no­wot­ne­go dzie­ciń­stwa przez wszyst­kie szcze­ble po któ­rych, jak po­ka­zu­ją ta­bli­ce tu do­łą­czo­ne, do­się­gła już po raz pierw­szy kre­su na któ­rym się dziś znaj­du­je. Ten­ci jest nie­odmien­ny po­rzą­dek Boży; i za­ji­ste, Wa­sza Świą­to­bli­wość jest zbyt bo­go­boj­ną, zbyt świa­tłą, by nie prze­wi­dy­wa­ła jiż, je­śli tak jest rze­czy­wi­ście, nie masz po­tę­gi zdol­nej zni­we­czyć albo na­krzy­wić ten wie­ku­ji­sty po­rzą­dek. – Ali­ści, po­wia­dam wię­cej, ten po­wrót do pier­wiast­ko­we­go zby­dle­nia był­by na­wet nie­po­dob­nym dzi­siaj, al­bo­wiem więk­sza po­ło­wa świa­ta cy­wi­li­zo­wa­ne­go już otrzy­ma­ła za­bez­pie­cze­nia spo­łe­czeń­skie, na­der po­tęż­ne, prze­ciw­ko ta­ko­we­mu na­wro­to­wi, nie­tyl­ko że bez­u­ży­tecz­ne­mu lecz i bez­boż­ne­mu, gdyż jest prze­ciw­ny wy­ro­kom Stwo­rzy­cie­la. Je­śliż­by za­tem zna­la­zły się Pań­stwa wśród cy­wi­li­zo­wa­ne­go świa­ta, któ­re­by, z po­wo­dów bo­go­boj­no­ści, dla po­ha­mo­wa­nia wy­le­wu te­go­cze­sne­go nie­do­wiar­stwa re­li­gij­ne­go i jego zgub­nych na­stępstw, przed­się­wzię­ły środ­ki dą­żą­ce ku spro­wa­dze­niu na­sze­go rodu, mniej wię­cej, do pier­wiast­ko­we­go zby­dle­nia, otrzy­ma­ły­by tyl­ko ten-li smut­ny uszczer­bek jiż­by wy­szły z rów­no­wa­gi z Pań­stwa­mi oświe­co­ne­mi, i tak stra­ci­ły­by, nie tyl­ko swój sto­pień spo­łe­czeń­ski, ale nad­to i nie­uchron­nie, przez wzra­sta­ją­cą swą niż­szość, wszyst­kie za­bez­pie­cze­nia nie­pod­le­gło­ści.

Nie­za­prze­czo­nem tedy jest, po­wta­rzam, jiż nie­masz żad­ne­go j in­ne­go środ­ka oprócz od­kry­cia praw­dy, aby od­wró­cić roz­pad na któ­ry świat cy­wi­li­zo­wa­ny jest dziś wy­sta­wion nie­uchron­nie. – Ali­ści, nie ową złud­ną praw­dę, ja­kiej nie­któ­re ste­ki my­sticz­ne , nad­uży­wa­jąc ła­two­wier­no­ści swych zwo­len­ni­ków, mie­nią się być prze­cho­waw­ca­mi; nie tęć to , mó­wię, fał­szy­wą praw­dę po­trze­ba dzi­siaj roz­wi­nąć aby uchro­nić świat od roz­pa­du. Wiem-ci ja do­kład­nie, i mógł­bym do­wieść tego do­ku­men­ta­mi wie­rzy­tel­ne­mi że, na srom Eu­ro­py, cito ste­kow­ce my­sticz­ni, w te­go­cze­snem nie­bez­pie­czeń­stwie, uży­cza­ją swe­go bła­he­go wspar­cia za­stę­po­wi spo­łe­czeń­skie­mu uszy­ko­wa­ne­mu ze stro­ny oł­ta­rza i tro­nu. A prze­cież, cóż mogą wie­dzieć, ci lu­dzie tak scof­nie­ni w oświa­cie umy­sło­wej że nie zdol­ni na­wet po­jąć roz­wi­ja­nia się ro­zu­mo­we­go na­sze­go umy­słu, i wy­obra­ża­ją so­bie­jesz­cze, jak za cza­sów kie­dy nie była zdo­by­ta przez ludz­kość, że wszel­ka praw­da prze­cho­dzi do nas przez wlew ze­wnętrz­ny, co wła­śnie jest wbrew prze­ciw­nem prze­ji­stot­ne­mu zna­mie­niu praw­dy wła­ści­wej, któ­ra nie może być na­by­tą tyl­ko przez wła­sno­wol­ne ćwi­cze­nie ro­zu­mu czło­wie­ka! Ja­koż, jich głę­bo­kie nie­uc­two w każ­dym wzglę­dzie do­wo­dzi do­sta­tecz­nie cze­go war­ta owa praw­da któ­rej się gło­szą prze­cho­waw­ca­mi. God­ni na­śled­cy gno­sti­ki i ka­ba­ły , jak sami wy­zna­ją uzna­jąc się niby za prze­cho­waw­ców owych my­sticz­nych i śmiesz­nych tło­ma­czeń

Bi­blii, oni, gdy­by mo­gli, spro­wa­dzi­li­by bar­ba­rzyń­stwo ja­kie jich po­przed­ni­cy już raz spro­wa­dzi­li na świat; gdyż, jak po­ka­zu­ją ta­bli­ce tu do­łą­czo­ne, onic to wkra­da­jąc się w re­li­gią, spo­wo­do­wa­li owe licz­ne róż­no­wier­stwa ja­kie­mi chrze­ści­jań­stwo za­ra­zi­ło się w tym cza­sie; ró­zno­wier­stwa któ­re wy­wo­ła­ły bar­ba­rzyń­stwo owych cza­sów, przez któ­re do­ko­na­ło się pierw­sze wy­ga­śnię­cie fi­lo­zo­fii, a, z nią, wszel­kiej praw­dy po­mię­dzy ludź­mi.

Nie tę to, nie tę praw­dę zwod­ni­czą trze­ba roz­wi­nąć dzi­siaj. Wca­le prze­ciw­nie, na­le­ży ją strą­cić w nory w któ­rych tak dłu­go kry­ła swój wpływ sza­tań­ski. Praw­da któ­rą po­trze­ba po­dać dzi­siaj, win­na być czy­sto ro­zu­mo­wą, jak ta co jest w na­ukach i wszel­kich po­szu­ki­wa­niach fi­lo­zo­ficz­nych w ogól­no­ści, to jest, praw­da któ­rą moż­na prze­ka­zać lu­dziom przez wy­wo­dy ści­słe, nie zaś prze­le­wać przez do­mnie­ma­ne nad­przy­ro­dzo­ne ma­tac­twa. Ali­ści, nie tę też praw­dę czy­sto względ­ną na któ­rej prze­sta­wa­no do dziś dnia w na­ukach i fi­lo­zo­fii, nie tęć to, po­wia­dam, praw­dę wa­run­ko­wą, za­leż­ną od zwi­kłań na­sze­go ro­zu­mu do­cze­sne­go, któ­rą po­trze­ba tu od­kryć. Praw­dę li ab­so­lut­ną , ową praw­dę bez­wa­run­ko­wą co sama przez się jist­nie­je, tęć to po­trze­ba na­ko­niec od­sło­nić lu­dziom. Trze­ba tedy od­kryć prin­ci­pium czy­sto ro­zu­mo­we, to jest, prin­ci­pium wie­dzy, któ­re­by było nie za­leż­ne od wszel­kie­go spół­dzia­łu z czu­ciem, a w ogól­no­ści od wszel­kie­go wpły­wu ob­ce­go sa­me­muż ro­zu­mo­wi; a nad­to po­trze­ba żeby to prin­ci­pium było ab­so­lut­ne, to jest, ta­kie aby samo przez się usta­li­ło, bez żad­ne­go ob­ce­go wy­wo­du, swo­ją praw­dę bez­wa­run­ko­wą i swo­ją nie­znisz­czal­ną re­al­ność. Z tego to prin­ci­pium, zrzó­dłać wszel­kiej praw­dy i wszel­kiej re­al­no­ści w świe­cie, nie wy­łą­cza­jąc praw­dy i re­al­no­ści Bo­żej, z tego prin­ci­pium ab­so­lut­ne­go, mó­wię, po­trze­ba wy­wieść dzi­siaj stwo­rze­nie cale, a, z niem, prze­zna­cze­nie czło­wie­ka, aby ucho­wać ród ludz­ki przed roz­pa­dem któ­ry mu gro­zi.

Już zaś, jak Wa­sza Świą­to­bli­wość prze­wi­dy­wać może, w tem-ci to jest, bez naj­mniej­sze­go ście­śnie­nia., nie­skoń­czo­ne brze­mię fi­lo­zo­fii ab­so­lut­nej, bę­dą­cej, w ta­bli­cach przed Twe­mi ocza­mi, kre­sem roz­wi­nię­cia się ludz­ko­ści na na­szym glo­bie. – Nie­mo­gę, w tym li­ście, ozna­czyć wszyst­kich czę­ści tej ab­so­lut­nej na­uki, zwłasz­cza co się do­ty­czy ści­słe­go wy­wo­du po­stęp­nych ogniw stwo­rze­nia, od re­al­no­ści naj­wyż­szej Stwór­cy, któ­ra się two­rzy przez się, aż do re­al­no­ści zni­ko­mej ostat­nich two­rów, któ­ra jist­nie­je li wa­run­ko­wo. Mu­szę się ogra­ni­czyć na wska­za­niu owych wznio­słych zo­bo­wią­zań tej fi­lo­zo­fii wyż­szej, w tem co się ty­czy re­li­gii i po­li­ty­ki, od któ­rych za­le­ży ni­nie los ludz­ko­ści, a któ­re, wła­śnie z tego po­wo­du, są głów­ne­mi po­bud­ka­mi ośmie­la­ją­ce­mi mię, Oj­cze Świą­to­bli­wy, do przed­sta­wie­nia To­bie tych waż­nych zo­bo­wią­zań. – Otóż-ci one:

Co się ty­czy naj­przód re­li­gii, tej du­chow­nej rę­koj­mi mo­ral­no­ści, tak upo­śle­dzo­nej dzi­siaj, fi­lo­zo­fia ab­so­lut­na win­na wy­peł­nić te świę­te sło­wa Pi­sma:

"Pa­rac­le­tus au­tem Spi­ri­tus Sanc­tus, quem mit­tet Pa­ter in no­mi­ne meo, ille vos do­ce­bit omnia, et sug­ge­ret Vo­bis omnia qu­aecu­mque di­xe­ro vo­bis. " (Lecz po­cie­szy­ciel Duch Świę­ty, któ­re­go Ociec po­śle w ji­mie moje, on was wszyst­kie­go na­uczy, i przy­po­mni wam wszyst­ko co­kol­wiek bym wam po­wie­dział.)

(S. Jan, XIV, 26.)
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: