Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Anielskie szepty. Przesłania nadziei i miłości od najbliższych - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
19 lipca 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Anielskie szepty. Przesłania nadziei i miłości od najbliższych - ebook

Anioły są obecne w naszym życiu i pomagają nam w najtrudniejszych wyborach

Kolejna książka Maudy Fowler i Gail Hunt - autorów Anielskich przesłań

Maudy Fowler posiada niesamowitą moc słyszenia anielskich szeptów, które są wskazówkami pozwalającymi odnaleźć sens życia. Od kiedy skończyła jedenaście lat, Maudy przekazała niezliczone wiadomości do tych, którzy szukają pocieszenia, nadziei i kontaktu ze zmarłymi bliskimi.

Anielskie szepty to książka o rozmowach z aniołami skupiająca się na siedmiu elementach życia: miłości, honorze, szacunku, cierpliwości, odwadze, przebaczeniu, wierze. Znajdziesz w niej medytacje i porady, jak osiągnąć w życiu szczęście, a także dowody na to, że anioły są blisko tych, których kochają.

Kategoria: Ezoteryka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65601-45-2
Rozmiar pliku: 850 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Recenzje Anielskich szeptów

„To książka o objawieniu, napisana prostym i bezpośrednim językiem. Autorki zaczynają ją od krótkiego opisu dzieciństwa Maudy, ukazując początki jej mistycznego daru oraz przybliżając czytelnikowi propagowane przez nią siedem praw duchowych. Ale to tylko wstęp, gdyż na kartach tej książki możemy się zapoznać z autentycznymi przykładami z życia osób, które miały szczęście spotkać Maudy na swojej drodze. Z humorem i współczuciem Maudy i Gail podnoszą nas na duchu i zachęcają do korzystania z owoców ich niebiańskiej pracy na ziemi”.

– dr Keith Rolad

psycholog kliniczny

„Po przeczytaniu Anielskich szeptów poczułam się głęboko zainspirowana. Książka pomogła mi poszerzyć świadomość duchową i lepiej zrozumieć życie. Jestem pewna, że inni czytelnicy również tego doświadczą”.

– Jane H. Hamilton

recenzentka książekPodziękowania

Wyrazy wdzięczności dla Llewellyn Publications
za wydanie tej książki oraz całemu zespołowi,
który pracował nad tym projektem
– doceniamy waszą pracę!
Dziękujemy swoim rodzinom za wsparcie
podczas pisania tej książki, dzięki czemu
możemy poruszać serca wielu ludzi i zmieniać ich życie.
Jesteśmy wdzięczne naszym czytelniczkom za to,
że możemy dzielić się z wami tym,
jak działa niebo na ziemi.
Niech was Bóg błogosławi.
– Maudy Fowler i Gail HuntWprowadzenie

„Kim jestem i dlaczego tu jestem?” – w pewnym momencie swojego życia każdy zadaje sobie te pytania. Nieustannie uczymy się rozpoznawać i rozumieć swoje prawdziwe ja.

Nasze życie jest podróżą. Wszystkie doświadczamy życiowych wzlotów i upadków. Wszystkie miałyśmy trudne doświadczenia i chociaż nie zawsze uzyskałyśmy pożądane rezultaty, to jednak musimy wyciągać naukę z tego, co się wydarza.

Jako mistyczka za pośrednictwem aniołów przekazuję ludziom komunikaty od ich zmarłych bliskich. Ludzie często nazywają mnie zaklinaczką aniołów. Nie jestem jednak medium ani osobą posiadającą zdolności parapsychiczne. Jestem tutaj po to, aby przekazywać wiadomości i przedstawiać pozytywne możliwości. Uczę ludzi samorealizacji i samodzielności, dzięki czemu są w stanie podjąć rozsądniejsze i korzystniejsze decyzje.

Narzędzia przedstawione w tej książce ułatwią ci życie w tych trudnych czasach. Pomogą ci odkryć, kim jesteś oraz jakie są twoja misja i twój cel życia. Możesz zrzucić z siebie ciężar przeszłości za pomocą głęboko uzdrawiających słów: „Mogę to zrobić i tak zrobię”. Jesteś w stanie sobie pomóc, wybierając pozytywne myśli, przyjmując pozytywne nastawienie oraz otaczając się pozytywnymi ludźmi. Podzielę się z tobą swoim doświadczeniem i pokażę ci, jak pozytywne nastawienie, modlitwa oraz siedem prostych praw duchowych doprowadziły mnie do tego miejsca, w którym teraz jestem.

Prowadzę warsztaty w Europie i Stanach Zjednoczonych, na których przekazuję ludziom swoją wiedzę i im pomagam. Zauważam, że większość osób chce się zmienić. Oczywiście są też ludzie stawiający opór zmianom, którzy po prostu nie chcą się rozwijać, ale wierzę, że każdy ma szansę na przemianę. Jestem przekonana, że pozytywne myślenie naprawdę przynosi wspaniałe rezultaty, pozwala nam spojrzeć na różne aspekty swojego życia z nowej perspektywy i osiągnąć samorealizację, o której piszę w tej książce.

Moje pochodzenie

Urodziłam się i wychowałam w Holandii, ale nie jestem typową Holenderką o jasnych włosach i niebieskich oczach. Moja matka, Susan, urodziła się na Sumatrze, a ojciec, Anthony, w Cirebonie na Jawie w czasie, gdy to miasto znajdowało się pod panowaniem holenderskim.

Moja kochana matka miała dary proroctwa i uzdrawiania. Potrafiła komunikować się z duchami i przewidywać przyszłość. Dzięki swojej wewnętrznej mądrości doskonale wiedziała, co robić w nagłych przypadkach. Jej zdolności ujawniły się, gdy jako dziewięciolatka towarzyszyła położnej podczas porodu.

Moja matka była wielką pocieszycielką dla całej naszej rodziny i przyjaciół. Nasz dom przypominał Grand Central Station – wciąż odwiedzali nas ludzie, aby poprosić ją o radę, posłuchać jej mądrości i doświadczyć uzdrowienia. Dorastanie w takim środowisku było dla mnie bardzo interesujące. Podawałam gościom herbatę i ciasteczka, ale nie wolno mi było uczestniczyć w rozmowach, chociaż bardzo mnie intrygowały.

Mój ojciec wstąpił do wojska w wieku siedemnastu lat i ostatecznie został sierżantem w holenderskiej armii. Podczas II wojny światowej został pojmany przez Japończyków i przez pięć lat pracował jako robotnik przymusowy nad budową drogi birmańskiej. Gdy wrócił do domu, sytuacja była tak niestabilna, że razem z moją mamą wyjechali do Holandii.

Ojciec opowiadał mi wiele przerażających historii z okresu, gdy był jeńcem wojennym. Chociaż sam wolałby o tym wszystkim zapomnieć, to jednak była to część jego życia. Jego opowieści wprawiały mnie w wielką dumę, że jestem jego córką. Był dla mnie prawdziwym bohaterem.

Zawsze bardzo interesowało mnie to, jak moi rodzice poradzili sobie z tak wieloma trudnościami. Dzięki temu nauczyłam się patrzeć na życie w bardziej pozytywny sposób i skupiać się na swoich silnych stronach, a nie na słabościach.

Odkrycie moich darów

Już w bardzo młodym wieku zaczęłam podejrzewać, że jestem inna. Wcześniej sądziłam, że wszyscy słyszą to samo, co ja, i byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że tak nie jest. Jako ośmiolatka miałam bardzo wyrazisty sen, w którym otworzyłam okno w swojej sypialni i ujrzałam Matkę Boską z rozciągniętymi rękoma. Patrzyła w niebo, a jej stopy opierały się na kuli ziemskiej. Nigdy wcześniej jej nie widziałam i zastanawiałam się, co robi w Holandii, i to w dodatku za moim oknem. Gdy opowiedziałam matce ten sen, odpowiedziała z głębokim spokojem:

– O, jak miło.

Doskonale wiedziała, że mam dar, ale pozwoliła mi go samodzielnie odkrywać. Jako jedenastolatka przeżyłam coś, co pomogło nam zrozumieć, czym dokładnie są moje zdolności. Czesałam włosy w swoim pokoju i gdy w pewnym momencie spojrzałam w lustro, ujrzałam w nim nieznaną, bardzo drobną kobiecą postać w tradycyjnym chińskim stroju. Kłaniała się, trzymając dłonie złączone ze sobą jak do modlitwy. Unosiła się w powietrzu. Wtedy zdałam sobie sprawę, że to musi być duch, i natychmiast zemdlałam. Gdy się ock­nęłam, mama zapytała:

– Kogo zobaczyłaś?

Upierałam się, że nikogo nie spostrzegłam, ale ona i tak wiedziała swoje. Przyniosła bardzo stary album ze zdjęciami, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Wskazała na jedną fotografię i zapytała, czy ujrzałam tę kobietę. Przyznałam, że tak. Kobieta ze zdjęcia była moją prababcią z Hongkongu. Mama rozumiała, że ujrzenie ducha bardzo mnie zaniepokoiło.

– Maudy, jeśli nie chcesz widzieć duchów, po prostu poproś niebo, żebyś mogła je słyszeć – poradziła. – Aniołowie cię poprowadzą. To wyjątkowy dar i możesz pomóc wielu ludziom.

Mój kontakt z aniołami

Mam dar prorokowania, co oznacza po prostu, że mogę zajrzeć w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość osoby, z którą rozmawiam. Mogę jednak wyjawić tylko to, czego dana osoba potrzebuje, aby iść dalej przez życie ze spokojem w sercu.

Mój dar polega na tym, że odbieram kolory, dźwięki, zapachy i wibracje. Anioły przekazują mi wiadomości od tych, którzy odeszli, a ja słyszę wewnętrzny głos zwany lokucją. To dlatego potrafię rozróżniać akcenty, manieryzmy słowne, a nawet różne języki.

Anioły ukazują mi także różne sytuacje z życia danej osoby, które wyświetlają się w moim umyśle, dzięki czemu jestem w stanie przekazać informacje od zmarłego na temat konkretnych wydarzeń. Nie widzę zmarłych, gdyż przekazują mi komunikaty za pośrednictwem aniołów. Odbieranie tych komunikatów przypomina oglądanie filmu. Ja tylko słucham i nie rozmawiam z umarłymi, lecz z aniołami, które pełnią funkcję pośredników. Odbieram też zapachy różnych rzeczy, o których wspominają bliscy zmarli.

Anioły podpowiadają mi również zwroty, które nazywam złotymi myślami. Moja współautorka, Gail, nazywa je maudyzmami. Zamieszczamy je na końcu każdego rozdziału. Te sformułowania zawsze są zrozumiałe dla osób, z którymi rozmawiam. Jeśli na przykład radzę komuś: „Patrz w górę i wzmacniaj się”, ta osoba doskonale wie, co ma zrobić. Ludzie często relacjonują mi, że w trudnych sytuacjach „słyszą” moje słowa w swojej głowie, co daje im poczucie bezpieczeństwa i motywuje do wprowadzania zmian.

Z powodu swojego daru doświadczyłam w życiu wielu ciekawych, ale też i trudnych sytuacji. Bardzo szybko przekonałam się, że ludzie mają tendencję do prześladowania osób, które się od nich różnią i posiadają wyjątkowe dary. Widząc jednak wielką siłę w swoich rodzicach, wiedziałam, że ja również dam sobie radę.

Pierwsze wspomnienie anielskich szeptów

Byłam wtedy dziewięcioletnią dziewczynką. Odwiedził nas bliski przyjaciel rodziny. Żegnając się z nim, odebrałam dla niego wiadomość od aniołów. Byłam malutka, więc podniósł mnie, żeby móc mi spojrzeć w oczy.

– Panie Thomas, wiem, gdzie jest pana syn – powiedziałam z entuzjazmem. – Nazywa się Paul i ma inną mamę.

Wszyscy nagle ucichli. Na jego twarzy odmalowało się zdumienie. Łagodnie postawił mnie z powrotem na ziemi.

– Wiem, gdzie on mieszka – kontynuowałam, ale mama kazała mi wrócić do domu.

Przez dwa tygodnie nie mogłam wychodzić – to była moja kara.

Tamten człowiek pomyślał, że nasza rodzina potajemnie grzebała w jego przeszłości i zdradziła jego tajemnicę, ale to nieprawda. Tę informację przekazały mi anioły. W czasie II wojny światowej panu Thomasowi narodziło się nieślubne dziecko. Stracił kontakt z matką dziecka i założył, że zostało oddane do adopcji. Nie miał jednak pojęcia, gdzie przebywa matka ani gdzie mógłby szukać dziecka.

Anioły poleciły mi przekazać tę wiadomość panu Thomasowi, żeby złagodzić ból jego serca. Oczywiście nie miałam pojęcia, że sama na tym ucierpię i zostanę ukarana. To była moja pierwsza surowa lekcja, dzięki której nauczyłam się przekazywać odbierane informacje tylko wtedy, gdy zostanę o nie poproszona.

Po latach dowiedziałam się, że pan Thomas odnalazł swoje dziecko i spotkał się z nim. Ostatecznie wszystkim zaangażowanym udało się wygoić swoje rany i odzyskać spokój.

Dzielenie się moim darem

Przez wiele lat pomagałam ludziom, przekazując im indywidualne wiadomości, ale pragnęłam czegoś więcej. Chciałam dzielić się swoją mądrością i wiedzą, więc poprosiłam o pomoc, która zjawiła się w postaci Gail Hunt.

Obie chodziłyśmy do tego samego kościoła. Poznałam Gail, gdy rozmawiała z grupą osób w trakcie spotkania. Od razu instynktownie wyczułam, jaką rolę odegra w moim życiu. Oznajmiłam córce, że muszę porozmawiać z Gail.

– Czy pani Gail ma kłopoty? – zapytała.

– Nie. Chciałabym, żeby ze mną pracowała – odparłam.

W tym momencie usłyszałam w swojej głowie głos zmarłej matki Gail: „Będzie świetna w tej pracy”.

Gail była wówczas kierowniczką grupy wyznaniowej. Umówiłam się z nią na spotkanie, żeby zapisać moją córkę na zajęcia. Po przybyciu do jej biura zauważyłam stojące na biurku zdjęcie i podniosłam je. To była fotografia jej matki, Rity, od której wcześniej dostałam wiadomość.

W trakcie naszego spotkania przekazałam Gail informacje otrzymane od matki, które miały jej pomóc poradzić sobie ze stratą. Wciąż odczuwała dużo smutku w związku ze śmiercią mamy. Zwykle nie przekazuję żadnych wiadomości, dopóki ktoś o to nie poprosi. W tym przypadku jednak moją misją było sprawdzenie, czy Gail jest gotowa na naszą wspólną przygodę.

Nie było to łatwe zadanie. Gail sprawdzała mnie przez osiemnaście miesięcy, starając się ustalić, czy naprawdę mam dar. W końcu w niego uwierzyła i zawsze będę jej za to wdzięczna.

Gdy zapragnęłam podzielić się moim darem z większą liczbą osób, Gail zaczęła organizować prezentacje grupowe. Najpierw przekazujemy na nich swoją wiedzę i przemyślenia, a następnie przeprowadzam z uczestnikami indywidualne rozmowy. Rozmowy te nazywam osobistymi spotkaniami, gdyż nie jestem medium, lecz mistyczką i nie mogę nikomu zaoferować tak zwanego odczytu. Dopiero gdy spotykam się z danym człowiekiem, jestem w stanie usłyszeć anielski przekaz i pomóc komuś zrozumieć swoje życie, misję życiową i osobistą historię.

Zwykle takim spotkaniom towarzyszy wiele emocji. Gdy rozmawiam z daną osobą, dostrajam się do informacji o jej życiu poprzez wibrację jej głosu lub uścisk dłoni. Dzięki temu za pośrednictwem aniołów mogę odebrać komunikaty od jej zmarłych bliskich. Przekazywane przeze mnie informacje są często bardzo osobiste i mają szczególne znaczenie dla zmarłego lub rozmówcy. Bywają także trudne do zrozumienia lub nawet przytłaczające.

Czasami pytam osobę, z którą rozmawiam, o imię zmarłego, aby otrzymać dane, dzięki którym będę mogła jej pomóc. Przypomina to pobieranie pliku na komputerze i obserwowanie procesu na pasku postępu. Tak właśnie wczytuję informacje. Staram się rozmawiać z drugim człowiekiem, a jednocześnie odbierać dla niego komunikaty. Często potrzebuję się przez chwilę skupić w milczeniu na tym, co otrzymuję, co może niepokoić osobę, z którą rozmawiam. Dlatego też zawsze odczuwam potrzebę zadbania o komfort swojego rozmówcy i udzielenia mu wszelkich wyjaśnień.

W trakcie takiego osobistego spotkania ważne jest, aby wrócić do momentu, w którym zaczęły się czyjeś problemy. Taką rozmowę nazywam anielskimi plotkami, ponieważ bliscy w niebie wspominają mi wtedy o jakiejś sytuacji z przeszłości. Taka rozmowa pomaga mojemu rozmówcy uwolnić się od trudności lub ciężaru, który nosił na swoich barkach przez całe życie. Często mówię: „Musisz wiedzieć, gdzie byłaś, aby wiedzieć, dokąd zmierzasz”.

Czego inni mogą się nauczyć dzięki mojemu darowi?

Często utrudniamy sobie życie, podejmując niekorzystne decyzje. Moim zadaniem jest pomóc drugiej osobie zrozumieć funkcjonujące w jej życiu związki przyczynowo-skutkowe i w jak najprostszy sposób przekazać jej wyjaśnienia dostarczone przez zmarłych bliskich. W ten sposób może uświadomić sobie, że dzięki korzystniejszym decyzjom zmieni swoje życie na lepsze.

Wspieram więc ludzi, udzielając im informacji, które otrzymuję z nieba, dzięki czemu mogą odzyskać jasność myślenia. Uzyskuję dostęp do osobistej bazy danych rozmówcy i czytam w jego życiu jak w otwartej księdze, której stronice w ułamku sekundy przelatują przed moimi oczami. Są to dla mnie niesamowite doświadczenia, ale najważniejsze jest to, że mogę w ten sposób pomagać moim rozmówcom!

Ludzie zawsze są w stanie potwierdzić podawane przeze mnie informacje na temat ich życia i różnych doświadczeń. Komunikaty, które przekazuję, mają pomóc drugiemu człowiekowi stawić czoło swojemu życiu i otworzyć się na nie. Dzięki temu może je przemyśleć oraz zastąpić napięcie, frustrację i przygnębienie miłością, godnością i szacunkiem.

Przekazywane przeze mnie informacje stanowią wyzwanie dla aktualnej świadomości emocjonalnej osoby, z którą rozmawiam. Jeśli taki człowiek wymazał z pamięci jakieś wydarzenie, powrót do niego może być dla niego trudny i bolesny. Takie wyparte wspomnienie może dotyczyć przemocy lub traumy, o której ktoś wolałby zapomnieć. Ale to właśnie takie stłumione odczucia uniemożliwiają prowadzenie szczęśliwego życia – stajesz się ich więźniem, ograniczają cię i nie pozwalają iść naprzód. Jako że i tak doszło już do negatywnej eskalacji, to pretensje i poczucie winy kontrolują twoje życie.

Moją rolą jest odblokowanie drugiego człowieka, aby mógł zintegrować w sobie bolesne aspekty swojego życia. Wyjaśniam, że w życiu nie ma winy – są tylko doświadczenia. Wina istnieje tylko w sądzie. Aby móc lepiej siebie zrozumieć, musimy słuchać swojego sumienia. Duchowe dary miłości, przebaczenia i odwagi pomogą ci zmienić życie. Podjęcie korzystnych decyzji wymaga naturalnie siły woli i miłości do samej siebie.

Duchowość ponad podziałami

Anioły i zmarli bliscy czasem zwracają mi uwagę na Pismo Święte, gdy przekazuję swoim rozmówcom informacje. Zostałam wychowana w wierze katolickiej i jestem katoliczką, ale uczęszczałam do protestanc­kiej szkoły, w której miejscowy pastor nauczał religii. Często wpadałam w tarapaty, bo znacznie bardziej bawił mnie bezpośredni kontakt z aniołami niż studiowanie Pisma. W dodatku często poprawiałam kapłana lub pastora. Zawsze musiałam się wtrącić, gdy czułam, że zniekształcają prawdę.

W ciągu wielu lat razem z Gail przeprowadziłyśmy liczne prezentacje w Europie i Stanach Zjednoczonych. Zanim się poznałyśmy, Gail była na stanowisku, dzięki któremu miała okazję poznać wyznawców różnych religii w kościołach i synagogach. Dlatego mogłyśmy potem wspólnie podróżować do miejsc, które wcześniej odwiedziła, i spotykać się z grupami religijnymi, z którymi nawiązała kontakt. Nie reklamujemy swojej działalności, lecz przyjeżdżamy tam, gdzie zostajemy zaproszone.

Mam wielkie szczęście, że Gail towarzyszy mi podczas pracy. Była kierowniczką grupy religijnej w Charlotte w Karolinie Północnej, a jeszcze wcześniej dyrektorką do spraw telekomunikacji w diecezji. Dzięki szerokiej perspektywie duchowej Gail jesteśmy w stanie połączyć podstawowe zasady duchowe ze zjawiskami nadprzyrodzonymi i nawiązać do Pisma Świętego, jeśli anioły wspomną coś na ten temat. Wcześniejsze podróże Gail pomogły nam dostosować nasze prezentacje do różnych odbiorców.

Dlatego bez względu na wyznanie religijne możesz przeczytać tę książkę i zdobyć wiedzę duchową na swój temat.

Tajemnicze przekazy

Czasem trudno zrozumieć przekazywane przeze mnie komunikaty, gdyż powtarzam jedynie to, co słyszę. Chociaż te informacje mogą się wydawać dość tajemnicze, to jednak zawsze są trafne. Aby pomóc innym zinterpretować dany przekaz, zachęcam ich do skupienia się na jego prostocie i kierowania się zdrowym rozsądkiem. Chociaż czasem trudno jest zrozumieć sens przekazywanych przeze mnie słów, to jednak ich celem zawsze jest udzielenie pomocy w uzdrowieniu trudnych aspektów życia danej osoby.

Jednym z przykładów takiego przekazu była moja rozmowa z Betty, która przyszła na prezentację odbywającą się w prywatnym domu w Charlotte. Betty była bardzo zainteresowana moim światem, co dość rzadko się zdarza na tego rodzaju spotkaniach. Uczestnicy zwykle są zaabsorbowani swoimi sprawami i pytają: „Maudy, co masz mi do przekazania?”.

Ale Betty zadawała mi inne pytania. Jednym z nich było: „Maudy, czy słyszysz ludzi z nieba przez cały czas?”. Wyjaśniłam jej, że to, czy jestem dostrojona do częstotliwości związanej z odbieraniem anielskich komunikatów, zależy od mojej koncentracji. Gdy zachowuję skupienie, odbieram tylko potrzebne informacje, które przekazuję jedynie wtedy, gdy ktoś mnie o to poprosi.

Podczas naszego osobistego spotkania Betty zapytała, czy jej zmarła w 1997 roku mama ma się dobrze w niebie. Bardzo często słyszę to pytanie, ale odpowiedź jest zawsze taka sama: wszyscy mają się dobrze w niebie. Jej matka, Renee, przekazała mi, że jest dumna ze swojej córki, a następnie pokazała mi Biblię i powiedziała:

– List do Rzymian 9,11.

Betty rozpłakała się, słysząc te słowa. W poprzednim roku zaczęła chodzić do kościoła, a jej dzieci miały nauczyć się na pamięć właśnie tego fragmentu z Biblii, więc dokładnie zrozumiała sens przekazu.

Potem pośmiałyśmy się z innych wiadomości przekazywanych przez Renee. Matka Betty wciąż powtarzała słowo „burgundowy”, a Betty natychmiast zrozumiała, o co chodzi.

– Razem z mamą co tydzień jeździłyśmy na zakupy jej starym bordowym samochodem – powiedziała.

W odbieranym przeze mnie przekazie często pojawia się jakieś tajemnicze słowo lub zdanie, ale osoba, z którą rozmawiam, zawsze wie, co ono oznacza. W przypadku Betty słowo „burgundowy” nie tylko przywołało wspaniałe wspomnienia, ale także upewniło ją w tym, że mama ma się dobrze, dzięki czemu mogła ruszyć naprzód.

Zawsze cieszy mnie to, że wszystkie odbierane przeze mnie wiadomości, nieważne, jak tajemnicze, pojawiają się w doskonałym momencie i pokazują danej osobie, czego musi się nauczyć, żeby móc naprawić swoje życie. Anielskie szepty pomagają iść naprzód. Czyż to nie wspaniałe?

Siedem darów duchowych

Gdy byłam młodsza, stworzyłam listę darów duchowych, z których możemy korzystać w życiu. Są to: miłość, godność, szacunek, cierpliwość, odwaga, przebaczenie oraz wiara. Rozpoznałam te dary, przysłuchując się opowieściom o trudnościach, jakim musieli stawić czoło moi rodzice, krewni i przyjaciele. Słuchałam ich historii i zwracałam uwagę na to, co pomog­ło im przetrwać trudne chwile. Fascynowało mnie to wszystko, czego się od nich uczyłam, bo wiedziałam, że pomoże mi to przekazywać ludziom komunikaty od aniołów. Często wolałam przebywać z dorosłymi zamiast z innymi dziećmi. Wiedziałam, że jeśli wykorzystam te dary dla swojego dobra, będę mogła nieść pokój na ziemi i pomagać innym ludziom, a po to właśnie zostałam tu zesłana.

Każda z nas przychodzi na świat z nadprzyrodzonymi umiejętnościami, ale to od nas zależy, czy je zachowamy, czy też nie. Zawsze możemy do nich powrócić, gdy lepiej poznamy siebie i odkryjemy swoją siłę w obliczu trudnych wyzwań.

Jeśli chcesz wieść spokojne życie, musisz korzystać z tych prostych darów duchowych. Czasem może to być dla ciebie trudne, ale gdy już przekonasz się, jak wspaniale wpływają na twoje życie, zaczniesz doświadczać cudów.

Życie nie zawsze układa się tak, jak byśmy chciały, a wtedy w miejsce miłości, godności i szacunku pojawiają się napięcie, frustracja i przygnębienie. Gdy nie radzimy sobie ze smutkiem, możemy wpaść w sidła rozpaczy. Mogą wówczas pojawić się kolejne niefortunne sytuacje i w rezultacie – świadomie lub nieświadomie – pogrążamy się w negatywnej energii.

Osobiście przekonałam się, że takie emocje jak smutek czy złość wpływają zarówno na moje ciało, jak i psychikę. Negatywne emocje mogą zablokować cię na twoje nadprzyrodzone dary lub utrudnić do nich dostęp. Gdy przezwyciężysz swoje lęki i stawisz czoło wyzwaniom, zyskasz jasność umysłu, mądrość i doświadczenie, dzięki którym nie tylko poradzisz sobie z własnymi trudnościami, ale także będziesz mogła pomóc innym.

Przedstawione na łamach tej książki historie pokazują, w jaki sposób anielskie komunikaty pozwoliły innym ludziom rozwinąć poszczególne dary duchowe. Mam nadzieję, że te opowieści pomogą ci zrozumieć własne życie i przyniosą ci spokój.

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: