Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Szkoła szycia panny Scarlet - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
25 lutego 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Szkoła szycia panny Scarlet - ebook

Aby zdobyć pieniądze na przeprowadzkę do Nowego Jorku, Scarlet Santana otwiera wieczorową szkołę szycia w miejscowym sklepie z płytami.

Chętne do nauki kobiety zaprzyjaźniają się, a Scarlet z nauczycielki staje się uczennicą. Wszystkie bohaterki przekonują się przy okazji, że jeden wzór dobrego życia nie istnieje, a szczęście zawsze zdarza się przypadkiem.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-1727-6
Rozmiar pliku: 744 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Prolog

Taksówkarz, jadąc jedną z najbardziej ruchliwych autostrad stanowych, siedział niedbale, jak zawsze odprężony, z jedną ręką na kierownicy. Zerknął we wsteczne lusterko.

Nie mógł oderwać od nich oczu.

Wpatrywał się w trzy urzekające młode kobiety w migocących, wyszywanych kryształkami wieczorowych sukniach. Każda miała inny kwiat za uchem: lilię, różę i stokrotkę. Każda włosy intensywnej, wspaniałej barwy: jedna czekoladowe, druga hebanowe, a trzecia ogniste. Ściśnięte na tylnym siedzeniu uśmiechały się do siebie i promieniały radością.

Zabrał je sprzed Mission Hotel około północy, kiedy skończył się jakiś ekskluzywny pokaz mody – jedna z tych snobistycznych imprez dla wyższych sfer, która ściągała obwieszoną diamentami śmietankę towarzyską w futrach. Dziewczyny nie zauważyły, że oświetlenie taksówki było wyłączone. Jedna z nich właściwie wyskoczyła przed samochód, machając i błagając, by się zatrzymał. Nie mógł się oprzeć.

Nie zwykł podsłuchiwać rozmów klientów, ale energia kobiet rozeszła się po wnętrzu auta, ogarniając i jego. Choć wyglądały podobnie, temperamentem nie mogły się bardziej różnić.

– Trzy razy hip, hip, hurra dla szczęśliwych guzików! Udało nam się! – krzyczała ruda, potrząsając nad głową niewielkim szklanym słoikiem. – Przysięgam. Myślałam, że się nie uda. Ale oni na to poszli! Widziałyście, jak wszyscy się gapili, kiedy Reese zamówił szampana na naszą cześć?

– To dzięki tobie, a nie słoikowi guzików, ani z pewnością nie dzięki nam – podkreśliła dziewczyna z falującymi, hebanowymi warkoczami, spokojnie poprawiając stanik sukni w kolorze morskiej zieleni. – To ty masz talent i wizję. My tylko pomogłyśmy ci w wykrojach i ściegach. Mimo że się cieszę i jestem z ciebie bardzo dumna, to, jak mówiłam przed wyjściem, nie licz, że zostanę w tym biznesie. Moda jest twoim marzeniem, nie moim. Za tydzień zapisuję się do Korpusu Pokoju, żeby jeździć po świecie i robić coś dobrego dla ludzkości.

Po niej piskliwie odezwała się brunetka:

– Ja mogę ci pomagać, jeśli mnie wciągniesz na listę płac. Pragnę normalnego i godnego życia, żebym mogła wychować syna.

Ruda położyła rękę na sercu.

– Wiem to wszystko – powiedziała. – Obiecuję szanować wasze życzenia. Z całego serca dziękuję za pomoc. Wybaczcie, że sprawiłam wam przykrość, uciekając. Ogromnie mi wstyd. Tak bardzo pragnęłam, aby się udało. Kompletnie się zatraciłam, porzuciłam wszystko, co kochałam: przyjaciela, pracę... i niewiele brakowało, aby również was...

Brunetka pochyliła się ku niej i pocałowała w policzek.

– Jesteśmy siostrami – powiedziała. – Zawsze będziemy blisko, żeby się chronić. A tak à propos, widziałam, jak coś skrobałaś na papierze przy Reesie. Powiedz, proszę, że niczego nie podpisałaś. Powinnaś zatrudnić prawnika, który sprawdzi wszystkie dopiski drobnym drukiem. Umowa musi być podpisana przy świadkach. Wysokość honorariów trzeba sprawdzić trzykrotnie...

Taksówką zakołysało przy zmianie pasa ruchu. Brunetka zwróciła się do kierowcy:

– Ej, proszę pana! Niech pan trochę zwolni. Chcę dojechać do mojego maluszka w jednym kawałku!

Taksówkarz, zaskoczony jej uwagą, kiwnął głową.

Ruda uniosła brodę.

– Nie bój się. Reese jest uczciwym biznesmenem. Wiosną chce umieścić moje projekty we wszystkich sklepach w kraju. Ważne, że podpisaliśmy kontrakt. Lukratywny!

– Mam nadzieję, że tego lukru wystarczy, by poprawić twoje samopoczucie po tym beznadziejnym małżeństwie – mruknęła brunetka.

Ruda pochyliła głowę.

– Nie było beznadziejne. Wciąż go kocham.

– Dziś żadnych smutków – powiedziała dziewczyna o hebanowych włosach, wyciągając ramię, by przytulić siostry. – Świętujmy dobry początek. Skupmy się na pozytywach. Małe zwycięstwa poprowadzą nas do wielkości.

– Podoba mi się to: „Małe zwycięstwa”. – Ruda westchnęła, próbując klasnąć w dłonie. Chciała się wyprostować, ale uniemożliwiły jej to wysoko upięte włosy dotykające sufitu taksówki. Odwróciła się do pozostałych. – Jutro każda z nas pójdzie w swoją stronę, ale zawsze będziemy razem. Tak jak w tej taksówce, ściśnięte jak sardynki w puszce. Jak rodzina. Wszystkie trzy. Kocham was!

– Ja też was kocham – wyznała brunetka, przekrzywiając głowę i uśmiechając się tajemniczo.

– Skąd ten uśmieszek? – spytała ruda.

– Bo będziemy obrzydliwie bogate! – odpowiedziała tamta, zacierając ręce. – A wtedy wyślę moje maleństwo do najlepszej szkoły!

– Wszystko, co najlepsze, dla naszego siostrzeńca! – zgodziła się ruda.

Kobiety roześmiały się i niezdarnie uniosły, aby się uściskać. Wzruszony taksówkarz zerknął we wsteczne lusterko. Tym razem spotkał się oczami z rudą. Odwrócił wzrok. W jej oczach zamiast szczęścia dostrzegł przerażenie.

– Uwaga! – krzyknęły dziewczyny jednym głosem.

Auto zjechało na przeciwległy pas. Kierowca zaklął i przesadnie odbił kierownicą. Samochód, ku przerażeniu pasażerek, kierował się ku urwisku.

Taksówkarz próbował uniknąć upadku, ale najechał na spory kamień i samochód wraz z pasażerkami zaczął spadać.

Zatrzymał się na granicy wody. Zapanowała cisza, przerywana jedynie słabym dźwiękiem Fly Me to the Moon Bobbiego Womacka. Płatki lilii, róży i stokrotki odlatywały w noc.DaisyForever.com Czarodziejskie rozważania o miłości, pięknie i modzie zainspirowane życiem Daisy de la Flory. Opowiedziane przez pannę Scarlet Santanę

15 września, 23:59

Przedstawiam Szkołę Szycia bez Wykroju Panny Scarlet!

Witajcie, Drogie Fanki Daisy!

Za sterami siada panna Scarlet, aby dostarczyć Wam najświeższych informacji z siedziby DaisyForever.com!

Zacznijmy od ciekawostek. Wiecie, że Daisy rzadko używała tradycyjnych wykrojów w projektach sukienek, a zamiast tego wolała niekonwencjonalne metody mierzenia, drapowania i upinania?

Moje Kochane, z okazji 10-lecia DaisyForever.com zastosuję to w nowym projekcie, który jest tak fantastyczny, że sama Daisy zaniemówiłaby z wrażenia.

Gotowe? Werbel, proszę...

Szkoła Szycia bez Wykroju Panny Scarlet!

Zaraz, zaraz, łapki w dół, laleczki. Pytania będą na koniec.

Co mnie podkusiło, aby Wam zaoferować te spotkania i lekcje, które rozświetlą Wasze szafy i napompują poczucie własnej godności? Panna Scarlet pragnie, aby każda z Was, moje przyszłe diwy, nie tylko stłukła skorupę jaja, w którym jeszcze się znajduje, ale roztrzaskała je w drobny mak! Chcę, żeby na Wasz widok odwracały się głowy i otwierały się usta, aby największe krytyczki rozpływały się w zachwytach, a reszta mówiła: „Chcę mieć tylko to co ona!”.

Aby to osiągnąć, podzielę się z Wami tym, co umiem najlepiej: projektowaniem i szyciem ubrań. Mając figurę gruszki, nigdy nie mogłam znaleźć dla siebie sukni à la Lana Turner w sklepach... z używaną odzieżą. Co miałam robić? Włożyć poliestrową garsonkę i się cieszyć? Nie!

Moja babcia Eleanor, wykształcona propagatorka wszystkiego, co można upleść, upiąć i przyfastrygować, nauczyła mnie, że o każdej części kobiecego ciała mogłyby powstać trzytomowe opowieści. Aby w pełni docenić kształtne opakowanie, jakie nam Bozia dała, musimy się nauczyć – z centymetrem w dłoni – odkrywać tragedie i tryumfy rozgrywające się od czubka swoich fryzur do koniuszków palców u stóp. Ja tak zrobiłam. Sekretne historie mojego ciała przyprawiały mnie raz o smutek, raz o radość. Udało mi się rozebrać własne ciało na czynniki pierwsze i stworzyć własną garderobę z resztek materiałów. Dosłownie.

Posłuchajcie, Moje Słoneczka: osobiście nauczę Was, jak uszyć normalne ciuchy dla Waszych niepowtarzalnych ciał. Dzięki poradom Panny Scarlet Wasze nogi będą wyglądały na dłuższe niż nogi Betty Grable, Wasze talie na węższe niż w wiktoriańskich gorsetach, Wasze dekolty na jędrniejsze niż u Jessiki Rabbit. Nauczycie się projektować instynktownie i zgłębicie tajniki tworzenia strojów. Podczas dwunastotygodniowego programu wszystkie uczennice – bez względu na doświadczenia i talent – zmierzą się z zasadami oryginalnego szycia i tworzenia dodatków.

A wszystko to bez wykrojów i wzorów... Oczywiście w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Nie spotkacie tu kalki krawieckiej. Prychniemy z pogardą na sztywne ramy poprawności. Na tym kursie jedynym szefem, któremu macie się przypodobać i którego macie słuchać, będzie Wasze ciało – to jedyny wykrój, który się liczy.

Kurs kosztuje 500 dolarów. Chętnie rozłożę płatność na tygodniowe raty. Dostarczę Wam maszyny do szycia, a Wy musicie mieć swoje tkaniny. W prezencie dorzucę zestaw tradycyjnych wykończeń, taśm, koronek itp.; do tego, w razie potrzeby, raz w tygodniu spotkanie ze mną w cztery oczy. Jednym z ogromnych plusów mojego kursu jest to, że będzie się odbywał w Studiu Carly Fontaine w centrum Phoenix.

Atmosfera będzie nieziemska. Będziemy miały dużą przestrzeń roboczą, profesjonalne stoły, mocne górne światło, sześćdziesięciocalowy telewizor plazmowy, żeby oglądać filmy instruktażowe w czasie tworzenia i przetwarzania. A teraz najlepsze ze wszystkiego: jest tam wybieg! Jak to załatwiłam? Powiem tylko, że będąc pomocnicą w nawlekaniu igły pani Fontaine przez ostatnie dwa lata, nazbierałam kilka dodatkowych punktów. A czy wspominałam już, że będę przynosiła smakowite wypieki z piekarni La Purissima, w której powstają najlepsze jabłkowe pierożki w całym Glendale w Arizonie? Mam nadzieję, że to wystarczający powód, by się zapisać!

Moje Wierne Czytelniczki, a oto najcenniejszy klejnot osobistych informacji, którym pragnę się podzielić: jestem już o stopień bliżej Daisy de la Flory. Wasza oddana autorka została wreszcie przyjęta do przyszłorocznego Programu Mentorskiego dla Młodych Projektantów Johnny’ego Scissorsa!

Dla niewtajemniczonych: Johnny „Scissors” Tijeras jest siostrzeńcem Daisy de la Flory i jedynym jej żyjącym krewnym. Co roku organizuje dla dziesięciorga uczniów kurs w siedzibie Casa de la Flora w Nowym Jorku. Kurs ten ma ogromne znaczenie dla karier jego uczestników. Tysiące rozmarzonych krawców, a wśród nich ja, składa podania, ale na kolejny rok wybiera się tylko kilkoro. Po tym, jak mnie odrzucano już pięć razy, moje marzenia wreszcie się spełniają.

Kurs jest bardzo kosztowny, ale dochody ze Szkoły Szycia bez Wykroju Panny Scarlet pomogą mi go opłacić. Umieściłam też z lewej strony ekranu link do składania dobrowolnych datków przez wszystkie obecne i przyszłe milionerki, które chciałyby pomóc skromnej dziewczynie w karierze. ☺

Tego lata moje życie się zmieni, a wszystko to zawdzięczam Daisy, która zainspirowała mnie, by projektować prosto z serca. Co tydzień dzielę się lekkim i łatwym przepisem na uszycie czegoś. Wyżywam się tu kreatywnie oraz odwdzięczam Daisy, a przy tym staram się podnieść na wyższy poziom ten blog. Dlatego teraz otworzę swój kuferek skarbów z wycinkami o Daisy, które gromadziłam przez ostatnie dziesięć lat, i podzielę się nimi z Wami. Tak długo trzymałam je tylko dla siebie, ponieważ... w jakiś sposób ta wyłączność jakby zbliżała mnie do niej. Teraz zrozumiałam, że Daisy, gdziekolwiek się znajduje na tym świecie, nie chciałaby tego. Jej historia jest wspaniała i zasługuje na to, by ją opowiedzieć. I ja, Scarlet Santana, zamierzam to uczynić. To idealny moment – w nadchodzącym styczniu przypada pięćdziesiąta rocznica Casa de la Flora!

Szkoła Szycia bez Wykroju Panny Scarlet rusza w sobotę, 3 grudnia. Aby się zapisać, dzwońcie do Studia Carly Fontaine: 555 796 2874.

Śmiało, liczba miejsc ograniczona!
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: