Droga ku życiu. Medytacje dla Ciebie - ebook
Droga ku życiu. Medytacje dla Ciebie - ebook
Autorka – nazywana nowym Eckhartem Tolle – przedstawiła trudne tematy życiowe w sposób niezwykle praktyczny. Porady zawarte w książce, dzięki ich uniwersalności, możesz łatwo dopasować do swojej aktualnej sytuacji i z ich pomocą poradzić sobie z wyzwaniami codzienności. Książka odpowiada na najistotniejsze pytania dotyczące życia. Dowiesz się z niej, w jaki sposób miłość determinuje całe nasze życie, i jakim cudem, w świecie stworzonym przez Boga istnieją atrybuty piekła. Poznasz również miejsca, w których odnajdziesz uzdrowienie i odkryjesz terapeutyczną moc modlitwy. Książka ta nie tylko zgłębia tajniki ludzkiej duszy, ale i intelektu. Przede wszystkim jednak ma na celu tchnąć w Ciebie nadzieję – nie na lepsze jutro, ale lepsze dziś. Pora zacząć żyć!
Spis treści
Podziękowania
Wprowadzenie
Rozdział 1. Nieświadomi mieszkańcy planety Ziemia
Rozdział 2. Bajki są dobre dla dzieci
Rozdział 3. Dokonaj właściwego wyboru
Rozdział 4. Spojrzeć prawdzie prosto w oczy
Rozdział 5. Nic nie jest takie, na jakie wygląda
Rozdział 6. Kim jestem?
Rozdział 7. Bądź wierny sobie
Rozdział 8. Jaka miłość – takie życie
Rozdział 9. Zainwestuj w siebie
Rozdział 10. Przewodnik
Rozdział 11. Dlaczego człowiek lęka się prawdy?
Rozdział 12. Oddzielenie
Rozdział 13. Uzdrowienie
Rozdział 14. Modlitwa
Rozdział 15. Czym jest umieranie?
Rozdział 16. Świadomość
Rozdział 17. Bezsensowna walka
Rozdział 18. Cierpienie
Rozdział 19. Świat ego
Rozdział 20. Chcesz być grzeszny czy zdrowy?
Rozdział 21. Kto jest odpowiedzialny?
Rozdział 22. Gniew czy przebaczenie?
Rozdział 23. Przeznaczenie
Rozdział 24. Człowiek żyjący w iluzji
Rozdział 25. Przebudź się do życia
Rozdział 26. Rzeczywisty świat
Rozdział 27. Ciało i jego częstotliwość
Rozdział 28. Częstotliwość Ziemi
Rozdział 29. Pozostań sobą
Rozdział 30. Powrót Bogini
Rozdział 31. Czarne dziury
Rozdział 32. Możesz uciec
Rozdział 33. Czas na zmianę
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7377-676-0 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Moje szczególne podziękowania należą się mojemu mężowi Edwardowi – za jego cierpliwość, wyrozumiałość i wyjątkową troskliwość. Bez jego pomocy nic nie byłoby możliwe.
Jestem z natury osobą wolną, a świat postrzegam nieco inaczej od przeciętnego człowieka, zatem Edward nazywa mnie – kimś nie z tego świata, a samego siebie – normalnym człowiekiem. Właśnie dlatego podczas pisania tej książki jego opinie nie były mi obojętne.
Wszystko, co czytelnik w niej znajdzie, to wynik wielu lat moich poszukiwań i doświadczeń. Bez warunków i możliwości, jakie zawsze stwarzał mi Edward, nie byłabym w stanie, aż do takiego stopnia oddać się swoim pasjom. Ostatnich kilkanaście lat, które postawiłam dosłownie na jednej szali, zawdzięczam tylko i wyłącznie jemu. Ponieważ zadbał on o drugą szalę – by nie zachwiała się równowaga w naszym życiu. Bez niego, nie mogłabym realizować tego – do czego mam największe przekonanie.
Nigdy nie mogłabym zapomnieć o Deborah Unipan z Kanady, która to usilnie przekonywała mnie o konieczności napisania książki, uważając, że mogłaby się ona stać nieocenioną pomocą dla wielu ludzi. A przy naszym ostatnim spotkaniu – które miało miejsce już kilka lat temu – nie mogła wprost zrozumieć, dlaczego jej nie piszę. Debbie jest osobą o nadzwyczajnych zdolnościach, a przy tym jest bardzo skromna. Thank you Debbie!
Moją wdzięczność chcę wyrazić także redaktorowi naczelnemu Mariuszowi Wardzie, za nadzwyczajnie miłą współpracę, przy powstawaniu tej książki.
Gorące podziękowania należą się ode mnie również każdemu, kto pytał o moją książkę, a w szczególności prosił o nią. I mojej cioci Janinie Nykiel, która powiedziała któregoś dnia do mnie: „Musisz napisać tę książkę!”.Wprowadzenie
Książka, którą trzymasz, drogi czytelniku, przed sobą, nie została wymyślona przeze mnie dla ciebie. Ona po prostu została ci przeznaczona. Mimo próśb wielu osób, wciąż odsuwałam od siebie myśl o jej pisaniu na sam koniec listy moich wszelkich zamierzeń.
Aż tu nagle któregoś dnia, tak zupełnie niespodziewanie, podjęłam nieodwracalną decyzję o napisaniu tej książki. Muszę jednak przyznać szczerze, że zostałam jakby do tej decyzji w pewnym sensie przymuszona. Nie oznacza to wcale, że ktoś przystawił mi pistolet do głowy i powiedział: „Musisz napisać tę książkę, jeśli chcesz żyć!”. Przymuszenie to przyszło raczej z wewnątrz, niż z zewnątrz. Kiedy ostatecznie zrozumiałam w czym rzecz, zrozumiałam też, że nie mam innego wyjścia. A opieranie się przed zrobieniem czegoś co i tak muszę zrobić, nie ma sensu, i nie rokuje dla mnie niczego pomyślnego. Zatem jeśli mamy coś zrobić, to lepiej – zróbmy to!
Droga ku Życiu, to tytuł książki, którą ujrzałam w swoim śnie, na dwa lata przed podjęciem decyzji o jej napisaniu – i to z dokładnością co do dnia, jak się później okazało. Może to zwykły przypadek, a może nie, zwłaszcza kiedy weźmie się pod uwagę sny, które dość często śnię.
Tamtej nocy we śnie, ujrzałam tylko książkę – wyglądało to mniej więcej tak, jakby ktoś podsunął mi ją dosłownie pod sam nos. Nie widziałam nikogo w tym śnie, ani też niczego innego prócz tej książki. Jej tytuł wyjątkowo rzucał się w oczy, gdyż miał bardzo grube czarne litery, widniejące na białym tle okładki. Zaraz po przebudzeniu, pojawiła się w mojej głowie myśl, iż ujrzałam napisaną przez siebie książkę.
Mimo to, nie rwałam się wcale do jej pisania. Tak naprawdę, to była mi ona przepowiadana już znacznie wcześniej. Między innymi przez osoby jasnowidzące i astrologa. Nie brałam sobie jednak tych przepowiedni do serca.
Ale skoro książka ta istnieje w mojej przyszłości, i „upomina się” o swoje zaistnienie w tej rzeczywistości – aby mogła znaleźć się w twojej teraźniejszości – nie mam innego wyjścia, jak tylko ją urzeczywistnić. Zatem zabieram się do pisania.
Jakby na to nie spojrzeć, książka ta powstaje z troski o każdego, kto przeczuwa, że porusza się ciemnymi uliczkami iluzji, które prowadzą donikąd. Wierzę, iż dzięki zawartym w niej informacjom, osoby czujące dotrą do miejsca, które poprowadzi je w kierunku drogi ku życiu. Dalsza podróż powinna stać się dla każdego, kto ją oczywiście wybierze, prawdziwą przygodą. Mimo iż cel, wciąż może wydawać się jeszcze odległy, to jednak droga ta będzie prowadzić prosto do niego.
Jeśli nie jesteś przekonany co do swego celu, to nie przejmuj się tym, gdyż jesteś już o krok od poznania go. Bo widzisz, tak się składa, drogi czytelniku, że twój cel jest moim celem, a mój – jest twoim. Zmierzamy dokładnie w tym samym kierunku, aczkolwiek każdy z nas pokonuje tę drogę indywidualnie.
Jesteśmy w tym świecie niczym zagubieni wędrowcy, którzy szukają drogi powrotnej do domu. Aby ją jednak odnaleźć, musimy być bardziej ostrożni stawiając kolejne kroki, aby nie poprowadziły nas one czasem – w kierunku przepaści.
Moja ciekawość życia i śmierci spowodowała, że zaczęłam zagłębiać się w tematy egzystencjalne. A ponieważ z natury jestem nieustępliwa w tym co robię, dlatego dążę do odkrycia największych tajemnic życia. Nie można mnie zadowolić choćby najciekawszą teorią – potrzebuję jej potwierdzenia, i własnego doświadczenia.
Każde, choćby najmniejsze odkrycie, staje się jakby motorem napędzającym mnie do dalszych poszukiwań, i zgłębiania tego, co już odkryłam. Wszystko co robię, nazywam eksperymentowaniem z życiem. Kiedy przyglądam się życiu – nie pozwalam mu się pochłonąć. Jak tylko się zapomnę – ono już mnie ma! Wtedy przypominam sobie, że to tylko gra, którą zamierzam wygrać.
To moja wiara dodaje mi siły i utwierdza mnie w przekonaniu, że z tej gry nie wyjdę pokonana. Nie ma oczywiście w tym stuprocentowej pewności, gdyż nic nie jest pewne w tym świecie. Jednak bez możliwości podążania drogą, która nadaje sens mojemu życiu – życie byłoby dla mnie zbyt przyziemne, a zatem zbyt trudne do zaakceptowania.
Prawie od zawsze wiedziałam, że któregoś dnia będę chciała podzielić się swoimi zdobyczami. Jednak wciąż uważałam, iż nie jestem jeszcze gotowa robić to na większą skalę. Zostałam jednak do tego przekonana odgórnie. Dlatego pojawiam się w twoim życiu, drogi czytelniku, by udostępnić ci pewną część własnych odkryć, które być może okażą się tym, czego właśnie teraz potrzebujesz.
Jednak to, co znajdziesz w tej książce, może wywrócić twój świat do góry nogami. Wiem, że nie wszyscy są na to gotowi, zatem może okazać się ona dla niektórych osób zbyt trudna do zaakceptowania. Nie troszczę się jednak o to, gdyż nie jest moim celem kogokolwiek zadowalać. Zamierzam tylko podzielić się swoją własną prawdą, którą mam nadzieję, wielu czytających podzieli wraz ze mną.
Nie zapominajmy, że często gorzkie lekarstwo do zażycia, okazuje się ostatecznie bardzo skuteczne. Podobnie może być z tą książką – w co wierzę ogromnie.
Książkę tę może przeczytać oczywiście każdy, kto tylko zechce. Jednak przystępując do jej pisania, głównie na uwadze mam czytelnika, który oczekuje, że trudne tematy życiowe zostaną mu przedstawione w bardzo prosty sposób. Nie zamierzam również rozwodzić się zbytnio nad którymkolwiek z nich, gdyż chcę zapewnić czytelnikowi przestrzeń, której będzie on potrzebował na swoje własne przemyślenia. Nie zamierzam zatem przytłoczyć go własnymi.
Celem tej książki nie jest narzucanie czytelnikowi czegokolwiek albo usiłowanie przeciągnięcia go na czyjąś stronę, gdyż nie ma tu żadnej strony. Wszystko co jest, jest w każdym z nas! W nas, nie znaczy jednak w ciele.
Nie ma potrzeby dłużej okłamywać siebie, a przy tym także i innych, gdyż skutki tego mogą okazać się katastrofalne. Zatem może zrobimy lepiej, rozpatrując to co mamy, i to, do czego zmierzamy. A następnie porównamy z tym nowym, co do nas przychodzi, i przyjrzymy się uważnie temu nowemu, co chce nam zaoferować. Nie musimy wcale tego przyjmować, ale przyjrzeć się temu bliżej – wcale nie zaszkodzi. Kto wie, a może to nowe odmieni całkiem nasze życie?
Przychodzę do ciebie poprzez słowa w tej książce, aby podzielić się z tobą tym, co mam najlepszego. I mam nadzieję, że zostanę przez ciebie dobrze przyjęta, i równie dobrze zrozumiana. Niech nie będzie ważne dla ciebie to, kto napisał tę książkę, ale to, co zostało w niej napisane. Gdyż: „Złoto jest złotem, bez względu na to, czy trzymane jest przez króla, czy przez żebraka”, jak powiedział kiedyś Oskar Ernst Bernhardt.
A teraz zapraszam cię, drogi czytelniku, do książki, którą WYŚNIŁAM dla ciebie.
– Danuta SzmidtRozdział 1 Nieświadomi mieszkańcy planety Ziemia
Lepiej chyba pójść choćby kawałek dobrą drogą,
niż zajść daleko, lecz źle.
– Platon
Nasze ego, czyli nasza osobowość, uaktywnia się z chwilą zaczerpnięcia przez nas po raz pierwszy powietrza. To w tym właśnie momencie zaczyna zapisywać się jedna ze stronic w Wielkiej Księdze Życia. Nasze intencje, odczucia i podejmowane decyzje, nie giną w naturze jak nam się może wydawać.
To, za kogo się uważamy, nie jest niczym stałym – podobnie, jak wszystko inne w tym świecie. A skoro coś nie jest stałe, to także nie może być prawdziwe. Świat, który postrzegamy swoimi fizycznymi zmysłami nie jest światem prawdziwie realnym.
Doskonale jednak zadbano o to, byśmy czasem tego nie odkryli.
Tym, co jedynie może pomóc nam zrozumieć, co tak naprawdę się dzieje – jest Wiedza! Ale oczywiście nie ta wiedza, którą karmi nas świat. Przecież nie możemy oczekiwać od świata, by działał na swoją niekorzyść.
Jeśli chcemy stać się ludźmi prawdziwie świadomymi, nie możemy wciąż odrzucać tego wszystkiego, co nie przystaje do naszych starych schematów, gdyż takie postępowanie oddala nas tylko od poznania.
Zostaliśmy zaprogramowani tak, by wierzyć, iż żyjemy w prawdziwym świecie – stworzonym przez Jedynego Boga. I że jesteśmy swoimi ciałami – które także On stworzył, a w których to znajduje się umysł, do którego nikt prócz nas samych nie ma dostępu.
Powinniśmy również wierzyć, że mądrość zdobywamy w szkołach, a Boga spotykamy w kościołach. Natomiast tutaj, pojawiamy się tylko po to, by zdobyć wykształcenie, założyć rodzinę, wychować dzieci, kupić dom i porządny samochód.
A jeśli uda nam się jeszcze zrobić karierę, to znaczy, iż szczęście nam dopisało, i że to wszystko zasługa samego Boga – który oczywiście jest w niebie.
Co można natomiast powiedzieć o cierpiących i głodujących ludziach na świecie? Dlaczego radość w ich życiu, to tak bardzo rzadki gość? Czy to ma oznaczać, że Bóg o nich zapomniał? Czy może zanim się tu pojawiamy, bierzemy udział w losowaniu, coś na wzór naszych ziemskich loterii? A ponieważ nie jest łatwo trafić główną wygraną, dlatego los nie uśmiecha się do tych wszystkich licznych nieszczęśników. A może ci ludzie, to tylko nic nieznaczące pionki w grze. No bo jeśli nie tak, to właściwie niby jak?
Świat, do którego mamy tak duże zaufanie – żartuje sobie z nas. Myślimy naiwnie, że jego jedynym celem jest troska o nas, a on – zwyczajnie sobie z tego kpi!
Nasze życie można porównać do kur w zagrodzie, które odizolowane zostały od reszty świata. A ponieważ wzrok kur nie sięga ponad ogrodzenie, które nasi właściciele nam postawili, przekonani jesteśmy, że zagroda, w której przyszło nam żyć, to prawdziwie wielki świat. Sądzimy tak tylko dlatego, że niczego innego sobie nie przypominamy.
Wniosek z tego płynie taki, że nasz świat ogranicza się do niewielkiej zamkniętej przestrzeni. A my, w przebraniach ludzkich ciał, nieświadomi tego, czym jesteśmy, i dokąd zmierzamy, bierzemy udział w wielkim przedstawieniu, które nazywamy życiem. I nawet do głowy nam nie przychodzi, że być może jakieś Inteligentne Istoty „napisały” scenariusz, a jeszcze inne wyreżyserowały sztukę, pod tytułem: „Życie na planecie Ziemia”.
Ponieważ wszyscy znajdujemy się w stanie amnezji, dlatego łatwo jest nami kierować. Zwłaszcza, że poczucie naszej wartości zostało sprowadzone do zera. Jeśli sobie tego wszystkiego w porę nie uświadomimy, zwyczajnie odpadniemy z gry. Gdyby stawka w niej nie była tak wysoka jak jest, możesz mi wierzyć czytelniku na słowo – nigdy nie usiadłabym do pisania tej książki.
Dzieje się w naszym życiu naprawdę wiele – niewielu jednak z nas o tym wie. Czyżbyśmy naprawdę nie chcieli wiedzieć?