Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Duch przychodzi, kiedy chce, czyli... - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
16 grudnia 2013
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
4,90

Duch przychodzi, kiedy chce, czyli... - ebook

Opowieść napisana przez Iwonę Konarzewską - Bulczyńską to pełna optymizmu i dowcipu relacja z tego, co spotyka wielu Polaków, a mianowicie – z zarobkowego wyjazdu za granicę. Nie znajdzie się tu jednak ani mówienia o pieniądzach, ani klasycznego narzekania na zachodnich sąsiadów. Tutaj priorytetem jest człowiek, a w związku z tym wszelkie, będące nieodłączną częścią ludzkiego losu, perypetie – z gościnnym jednakże udziałem nadprzyrodzonym w postaci subtelnego kierownictwa Ducha Świętego. To On bowiem rzucił hasło, które sprawiło, że dzielna bohaterka emigracji postanowiła ostatecznie podjąć decyzję odmienną od tej, którą sugerował jej rozsądek. On również zdawał się udzielać niepozornej, lecz nieocenionej w swej wadze pomocy wtedy, gdy była ona najbardziej potrzebna. Opieka nad osobami starszymi nie brzmi bowiem jak zadanie błahe – i nie ma brzmieć, bo absolutnie takim nie jest. Co nie znaczy też, że jest katorgą i skaraniem boskim – bardzo często sytuacje są przecież tym, czym sami je uczynimy.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7900-152-1
Rozmiar pliku: 624 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział 1 Tu jest twoje miejsce

Kiedy wychodziliśmy z cmentarza w Neunkirche (Niemcy), łzy zupełnie wbrew mojej woli i limitowi, lały mi się jeszcze po policzkach. Właśnie pożegnałam moją drugą niemiecką podopieczną, Almę.

Wieczorem tego samego dnia siedziałam już na kanapie w nowym domu. Gospodarze – starsze małżeństwo – podejmowało właśnie decyzję, czy to ja będę z nimi mieszkać i służyć im pomocą.

Stres po przeżyciach ostatnich tygodni bił 300% na liczniku. Jutro czekał mnie powrót do kraju, ale jeszcze dziś musiałam podjąć decyzję pod tytułem: „co dalej?”

Wszystkie opcje rozumowe, zdroworozsądkowe i prawne mówiły „nie”, to nie jest praca dla ciebie.

Ale… Zawsze w takich sytuacjach pojawia się jakieś „ale”. Tak więc pojawiło się i tym razem. Tak więc ale…. gdy usiadłam na kanapie w mrocznym pokoju, razem z obojgiem staruszków w kondycji, delikatnie mówiąc, „średniej”, w moim sercu usłyszałam ten właśnie Głos: „Tu jest twoje miejsce”.

No, naturalnie. Turbowałam się z owym Głosem. Kłóciłam się w duszy, opierałam się, wydając moje ludzko rozumowe argumenty, które brzmiały: babcia z dużą demencją, która to powoduje „reset” pamięci co 3 minuty, do tego jest niewidoma, troszeczkę chodząca i na dokładkę dziadek, który widzi troszkę na jedno oko, chorujący na serce, astmę, po akcji reanimacyjnej… podsumowując, OIOM w wersji domowej.

Pespektywa przedstawiona mi przez Mechtild, niemiecką pielęgniarkę, jest taka:

jak Babcia ma swoje demencyjnie odlatujące „fazy”, dziadek się denerwuje i „pada” – w takich momentach mam komplet – dwoje ludzi do rzeczywistej „intensywnej” opieki.

Tak więc nic dziwnego, że mój ROZUM przemawiał całkiem poważnie: „Kobieto! To samobójstwo!” Hm…… ale mój DUCH słyszał: „To twoje miejsce.”

Decyzja musiała zapaść już dzisiaj. W tej chwili! Tak więc, tradycyjnie, zapadła. Moja dusza zawiązała mocno sznurkiem posłuszeństwa Duchowi Św.: moje oczy, uszy i rozum. I odpowiedziałam „tak”, zgodziłam się.

Skok w… nieznane i to bez spadochronu.

Rozdział 2 Bhłe… niedobre, czyli kubek

Kubek smakowy. Taka sobie, niby mała rzecz, a cieszy… lub też… nie.

Jak się okazało, moi domownicy w zakresie rozumienia pojęcia „cieszy” mieli zupełnie inne doświadczenie niż ja.

Gorliwość mojej modlitwy do Ducha Świętego o dar umiejętności gotowania, musiał więc wzrastać z gwałtownością średniej okołoziemskiej (czyli 8 km/s).

No i po „przestawieniu” się na gotowanie typowo niemieckich potraw, w typowo niemieckim scenariuszu, zaczynałam odczuwać ulgę.

Zresztą, ulga to chyba niewłaściwy wyraz, gdyż owe towarzyszące mi uczucie często powiązane było ze swojego rodzaju szokiem „termicznym”.

Tak, aby zobrazować: kiedy już ustaliliśmy, że np. na obiad będą placki ziemniaczane, dopytywałam, co do nich przygotować: śmietanę, cukier czy coś mięsnego?

Podniesione brwi staruszków i regularny „wytrzeszcz” oczu sugerowały, że znów nie trafiłam.

Do placków ziemniaczanych – stwierdzili prawie chóralnie – oczywiście musi być zimny mus jabłkowy!

Uh… moja mina i żołądek musieli wiele „przerobić” (jelita zresztą też), zanim moja cielesność zaakceptowała ten scenariusz.

Drugim szokiem termicznym były smażone kiełbaski, do których, jak się okazało, nie pasuje nic innego, tylko kartoffelsalat. Czyli gorąca kiełbaska plus zimne ziemniaki z majonezem…

Górę hardcorowych propozycji wieńczyły bułki serowe, do których wędliny nie pasują, a miód i jajko na twardo – jak najbardziej.

Hm…. po paru tygodniach podobnych scenariuszy i nadal nieotwartej puszki z Eintopf (czyli zupą „jakąś”)… stwierdziłam, że się aklimatyzuję.

Moja odzież aklimatyzowała się gorzej. Efektem ubocznym tego mozolnego przystosowywania się stały się tendencyjnie (uważam) kurczące się części mojej garderoby. Na szczęście wagi łazienkowej nie posiadam, tak więc wszelkie inne prawdopodobieństwa mogące być przyczyną tego „odzieżowego spisku”, na razie należało odrzucić.

Usiadłszy wygodnie na kanapie, stwierdzam, że najbardziej widocznie zdolności z Ducha Świętego do tych „specjalnych” zadań kulinarnych przydarzyły mi się, kiedy…

Zapraszamy do skorzystania z oferty naszego wydawnictwa.

Wydawnictwo Psychoskok

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: