Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Dwa poselstwa do Polski przez Szlązaków odprawione w latach 1611 i 1620 - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dwa poselstwa do Polski przez Szlązaków odprawione w latach 1611 i 1620 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 314 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

w la­tach 1611 i 1620

opi­sał

Au­gust Mos­bach.

O sto­sun­kach, mia­no­wi­cie po­li­tycz­nych, mię­dzy Pol­ską a Szlą­skiem nie­gdyś za­cho­dzą­cych za Zyg­mun­ta III i sy­nów jego, Wła­dy­sła­wa IV i Jana Ka­zi­mie­rza, pi­sa­rze pol­scy, na­wet współ­cze­śni – o ile nam do­tąd wia­do­mo – albo wca­le nie wspo­mi­na­ją, lub tyl­ko bar­dzo nie­do­kład­nie do­no­szą.

Roz­licz­ne szcze­gó­ły, od­no­szą­ce się do owych cza­sów, do­tad nie wy­do­by­te na jaw, prze­cho­wu­ją się w roz­ma­itych rę­ko­pi­sach po ar­chi­wach i bi­blio­te­kach pu­blicz­nych lub pry­wat­nych, kra­jo­wych lub za­gra­nicz­nych.

To i owo zda­rze­nie z cza­su wy­żej wspo­mnia­ne­go, do­ty­czą­ce dzie­jów pol­skich jako i szlą­skich, mato lub wca­le do­tąd nie zna­ne, przed­sta­wi­łem w wy­da­nych przez sie­bie w roku 1860 Wia­do­mo­ściach i Przy­czyn­kach do dzie­jów pol­skich, ze­bra­nych z ar­chi­wów pro­win­cyi szlą­skiej i mia­sta Wro­cła­wia.

Nie­jed­na zaś waż­na wia­do­mość do dzie­jów szlą­sko-pol­skich, przez pi­sa­rzy pol­skich nie­wzmian­ko­wa­na, kry­je się do­tąd w rę­ko­pi­śmien­nem ustro­niu lub tuła się sa­mo­pas po roz­ma­itych książ­kach nie­miec­kich, któ­re co­raz mniej sta­ją się przy­stęp­ne­mi. Dla­te­go mi­ło­śni­kom dzie­jów oj­czy­stych może bę­dzie przy­jem­nie, że ich obe­znam z po­dob­ne­mi ustę­pa­mi z dzie­jów szlą­skich, któ­re za­ra­zem wcho­dzą w za­kres hi­sto­ryi pol­skiej.

Otóż mię­dzy ta­kie cie­ka­we a wca­le lub po­wszech­nie nie­zna­ne wy­pad­ki po­li­czyć na­le­ży dwa po­sel­stwa, wia­tach 1611 i 1620 przez Szlą­za­ków od­pra­wio­ne do Pol­ski.

Dal­sze w ar­chi­wum pro­win­cyi szlą­skiej czy­niąc ba­da­niu w przed­mio­cie dzie­jów pol­skich, na­po­tka­łem roz­ma­ite za­byt­ki pi­śmien­ne, nie­miec­kie i ła­ciń­skie, za­wie­ra­ją­ce wia­do­mość o wspo­mnia­nych dwuch po­sel­stwach.

O po­sel­stwie z r. 1611 ani u pol­skich ani u nie­miec­kich pi­sa­rzy, dru­kiem ogło­szo­nych, żad­nej nie do­czy­ta­łem się wzmian­ki, o dru­giem zaś, z r. 1620, współ­cze­sny I. I. Pe­try­cy tyl­ko krót­ko a nie­do­kład­nie wspo­mi­na.

Opi­sze więc obu po­sel­stwa we­dle dy­ary­uszów, spra­woz­dań, li­stów pa­nów po­słów, oraz in­nych rę­ko­pi­śmien­nych źró­deł współ­cze­snych.

Lubo Szląsk, po­dob­nie jak Mo­ra­wy i obo­je Łu­życ, bę­dąc człon­kiem ko­ro­ny cze­skiej, wcho­dził w skład pań­stwa au­stry­ac­kie­go, nie­prze­rwa­nie jed­nak łą­czy­ły go z Pol­ską moc­ne wę­zły, z sa­me­go są­siedz­twa wy­ni­ka­ją­ce. Po­mi­jam, że wiej­ska lud­ność szlą­ska wów­czas w prze­wa­ża­ją­cej ilo­ści była pol­ską, tu­dzież że nie­któ­re (1) wła­dze ko­ściel­ne rzym­sko­ka­to­lic­kie, tak – (1) Bi­skup kra­kow­ski roz­cią­gał swo­ją wła­dzo dy­eco­zal­ną do Psz­czyń­skie­go i By­tom­skie­go w Szlą­sku (aż do r. 1821). Opat pa­ra­dy­ski miał po­sia­dło­ści ziem­skie w Szląz­ku dol­nym; opat ty­niec­ki był prze­ło­żo­nym klasz­to­ru or­łow­skie­go w Cie­szyń­skiem; od opa­ta mie­chow­skie­go za­le­że­li bo­żo­grob­cy w By­to­miu i Ni­sie, mia­stach gór­nosz­lą­skich. Do dy­ece­zyi wro­cław­skiej na­le­ża­ły (aż do r. 1821) zie­mia wie­luń­ska i po­wiat ostrze­szow­ski; opat nor­ber­ta­nów u ś. Win­cen­te­go we Wro­cła­wiu wy­ko­ny­wał zwierzch­ność nad pol­skie­mi klasz­to­ra­mi nor­ber­ta­nek w Łę­czy­cy, Strzel­nic i Zu­ko­wie. – Co się zaś ty­czy ar­cy­bi­sku­pa gnieź­nień­skie­go: już król Zyg­munt Au­gust li­stem 21. maja 1562 z Wil­na pi­sa­nym do pa­pie­ża Piu­sa IV, przed­sta­wiw­szy iż; "per­la­tum est ad me… ugi­ta­ri Ro­mao con­si­lia do arer­ten­do Epi­sco­pa­tu Wra­ti­slau­ien­si a pro­vin­cia et ece­te­sia gne­sn­cu­si, cui iam pri­dem exbe­ne­fi­cio et do­ta­cio­ne mnio­ru­im no­stro­rum ta­mi­qu­am mo­tro­po­li­tan­no sune ec­c­le­si­no su­biec­tus fuit, " pro­si ojca świę­te­go, aby nie zo­zwo­łił na ode­rwa­nie bi­skup­stwa wro­cław­skie­go od me­tro­po­lii gnieź­nień­skiej. (Zob. The­ine­ra Vet­cra Mo­nu­men­tu Pol… et Lith… etc… mae l861. t. II. 645 Nr. 717). Wsze­la­ko bi­skup wro­cław­ski Mar­cin Ger­st­mann (1504-) wy­ła­mał się z pod zwierzch­no­ści ar­chi­dy­ece­zal­nej gnieź­nień­skiej. A lubo bi­skup wro­cław­ski, Karu!, ar­cy­ksią­żę au­stry­ac­ki, bę­dąc w wiel­kich ta­ra­pa­tach, r. 1610 li­stom 14. sierp­nia z Nisy pi­sa­nym bła­gał pry­ma­sa W. Gę­bic­kie­go o po­moc, jako ufny w przy­chyl­ność Jego wła­dzy me­tro­po­li­tal­nej, i w li­ście z War­sza­wy 31. grud­nia 1619 do pry­ma­sa, uzna­je go za swe­go me­tro­po­li­tę, rze­czy­wi­ście jed­nak dy­ece­zya wro­cław­ska wy­do­by­ła się z pod me­tro­po­lii gnieź­nień­skiej, bo ka­pi­tu­ła wro­cław­ska już nie uzna­wa­ła zwierzch­no­ści ar­cy­bi­sku­pa gnieź­nień­skie­go. Ja­koż Zyg­munt III. chcąc na­kło­nić ka­pi­tu­łę wro­cław­ska, do przy­zwo­le­nia aby kró­le­wicz Ka­ról Fer­dy­nand ob­jął ko­adju­tor­stwo a póź­niej samo bi­skup­stwo wro­cław – pol­skie na Szlą­sku, cho­ciaż re­for­ma Lu­tra nie­omal cały ogar­nę­ła Szląsk, jako isz­lą­skie w Pol­sce, po sta­re­mu wy­ko­ny­wa­ły zwierzch­ność swo­ją, na pra­wach dy­ece­zal­nych i po­sia­dło­ściach ziem­skich po­le­ga­ją­ca, oraz iż związ­ki krwi i po­wi­no­wac­twa ko­ja­rzy­ły wie­le ro­dzin w Pol­sce i Szlą­sku osia­dłych, mia­no­wi­cie szla­chec­kich i t… p. Owóż bo na­de­wszyst­ko, nie­odzow­na ko­niecz­ność za­spa­ka­ja­nia wza­jem­nych po­trzeb ma­te­ry­al­nych przez han­del z Pol­ski do Szlą­ska wy­wo­żą­cy pło­dy su­ro­we, a ze Szlą­ska lub za po­śred­nic­twem Szlą­za­ków do Pol­ski spro­wa­dza­ją­cy roz­ma­ite wy­ro­by prze­my­słu oraz inne ar­ty­ku­ły, ja­kich się do­ma­ga­ło ży­cie wyż­szych warstw ko­ron­nych, czy­ni­ła ści­słe sto­sun­ki nie­zbęd­ne­mi dla obo­pól­nej po­myśl­no­ści rze­czo­nych kra­jów. Ja­koż skrzęt­ni kup­cy nie­miec­cy, na Szlą­sku osie­dli, od­daw­na pusz­cza­li się do Pol­ski (w któ­rej ży­wio­ły kra­jo­we nie wy­da­wa­ły dziel­ne­go sta­nu miej­skie­go), zy­skow­ny dla sie­bie pro­wa­dząc han­del, ochot­nie przyj­mo­wa­ni od Po­la­ków mi­łu­ją­cych grzecz­ne­go a mą­dre­go kup­ca nie­miec­kie­go. Nad­to, i Szląsk po­nie­kąd był łącz­ni­kiem Pol­ski z za­cho­dem Eu­ro­py, gdyż w ten­czas pra­wie wszel­ka kom­mu­ni­ka­cya lą­do­wa mię­dzy Niem­ca­mi, Wio­cha­mi, Fran­cyą, Ni­der­lan­da­mi i t… d… od­by­wa­ła się nie­omal przez sam Szląsk. Dla­te­go też z obu stron usil­nie do­pil­no­wy­wa­no do­bre­go są­siedz­twa. Wpraw­dzie kie­dy nie­kie­dy od­zy­wa­ły się skar­gi na wzru­sze­nie trak­ta­tów mię­dzy­na­ro­do­wych, na za­mię­sza­nie po­ko­ju po­spo­li­te­go przez nie­sna­ski i za­wie­ru­chy po­gra­nicz­ne, prze­bie­gi i za­tar­gi ku­piec­kie, swa­wo­lą szla­chec­ką. Po­la­cy skar­ży­li się, że w Szlą­sku do­zna­wa­ją krzywd, znie­wag, że od ta­mecz­nych ocięt­nych dłuż­ni­ków od­bie­rać nie­mo­gą na­le­ży­to­ści, u szlą­skiej zwierzch­no­ści nic po­dob­na im do­cho­dzić spra­wie­dli­wo­ści, że kup­cy szlą­scy przy­wo­żą do Pol­ski mo­ne­tę pod­łą w Szlą­sku wy­bi­ja­ną pod – skie, mię­dzy in­ne­mi przy­rzekł ka­pi­tu­le li­stem z War­sza­wy 3. maja 1024 pi­sa­nym, że wy­jed­na u te­raź­niej­sze­go i na­stęp­ne­go ar­cy­bi­sku­pa gnieź­nień­skie­go, aby ar­cy­bi­skup-pry­mas nie roz­cią­gał zwierzch­nic­twa, ni ju­rys­dyk­cyi me­tro­po­li­tal­nej do bi­skup­stwa wro­cław­skie­go.

(Do­mum no Ec­c­le­sia illa a Re­ve­ron­dis­smo o Do­mi­no Ar­chie­pi­sco­po Gne­snen­si, Pri­ma­to et pri­mo Prin­ci­pe Re­gni sub Pri­ma­tia­lis et Me­tropn­li­ta­nae Ec­c­le­siae; su­pe­rio­ri­ta­tom atque iu­ris­dic­tio­nem tra­ha­tur, noro ca re­cep­tio fi­lii no­stri in Epi­sco­pa­tum Wra­ti­sla­nion­sem prro­iu­di­tium ali­qu­od iu­ri­bus et con­suc­tu­di­ni­bus qu­and dic­tam su­biec­tiu­nem Mo­tro­po­li­ta­no Gne­snen­si Epi­sco­pis Wra­ti­slau­ien­si­bus im­po­ste­rum pa­rint, opo­ram da­bi­mun an­to­ri­ta­te­mque no­stram Re­giam apud pro­xi­me fu­tu­rum et pro tem­po­re exi­sten­tem Ar­chie­pi­sco­pum Gne­snen­sem co no­mi­ne in­ter­po­ne­mus, noc cam in rem Scren. Prin­ci­pem fi­lium no­strum, qu­am­die Epi­sco­pus fu­erit, con­sen­su­rum spon­de­mus).

stę­piem pol­skim i t… d. Szlą­za­cy zań w nie­bo­gło­sy uża­la­li się na Po­la­ków, że na­jeż­dża­ją szlą­skie ma­jęt­no­ści, za­gar­nia­ją grun­ta szlą­skie, wy­rzą­dza­ją szko­dy, do­pusz­cza­ją się bez­pra­wiów; kup­cy zaś szlą­scy uty­ski­wa­li, że w Pol­sce ście­śnio­no wol­ność han­dlu, trak­ta­ta­mi ob­wa­ro­wa­ną, że myta i cła pod­wyż­sza­ne by­wa­ją, że znie­wo­le­ni przy­kła­dać się do po­bo­rów przez, sej­my uchwa­la­nych na po­trze­by skar­bu pol­skie­go, iż nie­je­den szlach­cic pol­ski, we­dle po­spo­li­te­go zwy­cza­ju śre­dnio­wiecz­ne­go, wil­czem pra­wem przy­nie­wa­lał nie­win­nych kup­ców do pła­ce­nia dłu­gów, z któ­rych mu się nie­nisz­cza­li ich ziom­ko­wie, i t… p. Dla ta­kich tedy po­wo­dów, ks. Je­rzy Scul­te­tus, opat nor­ber­ta­nów u ś. Win­cen­te­go we Wro­cła­wiu, bi­skup lid­daj­ski i su­frn­gan wro­cław­ski, r. 1611 udał się w po­sel­stwie do Pol­ski, aby przed kró­la i se­nat za­nieść za­ża­le­nia szlą­skie.

Nie­ste­ty, w ślad za prze­chwa­la­nym z sa­mo­wład­czych za­chcia­nek kró­lem Ste­fa­nem, któ­ry ser­decz­nie umi­ło­waw­szy to­wa­rzy­stwo je­zu­so­we, za­szcze­pił w Pol­sce buj­ne na­sio­na przy­szłej nie­do­li kra­jo­wej, bę­dąc na­der po­wol­nym Ja­no­wi Za­moj­skie­mu, – na oślep pu­ścił się Zyg­munt III, sa­mem wy­cho­wa­niem je­zu­ic­kiem do szczę­tu znie­do­łęż­nio­ny. Bo idąc dro­gą, uto­ro­wa­ną so­bie przez nie­zga­słej pa­mię­ci Ba­to­re­go, co­raz śmie­lej po­pie­rał dąż­ność przez po­przed­ni­ka wy­tknię­tą po­li­ty­ce pol­skiej a wio­dą­cą li tyl­ko ku wi­do­kom rzym­skim, zgub­ną dla Pol­ski i Li­twy i Rusi, a nie­zgod­ną z go­rą­ce­mi ży­cze­nia­mi więk­szej a roz­sąd­niej­szej czę­ści sej­mu­ją­cych sta­nów, prze­no­szą­cych miły po­kój, po­myśl­ność kra­ju, zgo­dę oby­wa­tel­ską i przy­ja­zne sto­sun­ki z pań­stwa­mi ościen­ne­mi nie­tyl­ko nad nie­do­rzecz­ne wznie­ca­nie do­mo­wych i za­gra­nicz­nych nie­przy­ja­ciół, ale i nad same mar­ną sła­wę wo­jen­na.

Po­czął tedy Zyg­munt i Szlą­za­ków na­ba­wiać swe­go wpły­wu nie­wcze­sne­go. Na­sam­przód dro­gą dy­plo­ma­tycz­na usi­ło­wał r. l616 dzia­łać na ko­rzyść szwa­gra swe­go, ar­cy­księ­cia au­stry­ac­kie­go, Ka­ro­la, bi­sku­pa wro­cław­skie­go, gdyż ten, opie­ra­jąc się re­for­mie ko­ściel­nej na Szlą­sku co­raz bar­dziej wzra­sta­ją­cej, we­zwał po­mo­cy kró­la pol­skie­go. I w na­stęp­nych la­tach, na­wet po od­pad­nię­ciu Szlą­sku od ce­sa­rza Fer­dy­nan­da II, gdy ko­ro­na cze­ska r. 1619 do­sta­ła się elek­to­ro­wi Fry­de­ry­ko­wi, Zyg­munt nie prze­sta­wał zno­sić się przez li­sty z sta­na­mi szlą­skie­mi gwo­li szwa­gro­wi swe­mu, Fer­dy­nan­do­wi II. Ato­li po­sel­stwa M. Prze­reb­skie­go i R. Za­le­skie­go żad­ne­go nie­od­nio­sły skut­ku. Na­osta­tek, wbrew woli na­ro­du pra­gną­ce­go żyć w po­ko­ju z ko­ro­na cze­ską, jako tez z Wę­gra­mi (1), król pol­ski za zgo­dą tyl­ko kil­ku pa­nów rad du­chow­nych i świec­kich, jaw­nych zwo­len­ni­ków domu ra­ku­skie­go, od­wa­żył się na po­sił­ko­wa­nie ce­sa­rza Fer­dy­nan­da huf­ca­mi po­żą­da­nej dla nie­go lek­kiej (2) jaz­dy.

W in­nem miej­scu (3) ob­szer­niej skre­śli­łem wy­pad­ki po­wy­żej na­po­mknię­to. Li­sow­czy­ki po­de­sła­ni przez Zyg­mun­ta sro­dze bro­ili po ca­łej ko­ro­nie cze­skiej, więc i na Szlą­sku. Chcąc się tedy uwol­nić od tych na­jezd­ni­ków i nadal szcze­gól­niej Szląsk ubez­pie­czyć od strasz­nej owej pla­gi oraz od in­szych uciąż­li­wo­ści za­cho­dzą­cych z Pol­ski, sta­ny skon­fe­de­ro­wa­ne ko­ro­ny cze­skiej po­sta­no­wi­ły wy­pra­wić po­sel­stwo na wal­ny sejm war­szaw­ski r. 1620. Po­sel­stwo wsze­la­ko już po klę­sce pod Pra­gą 8. li­sto­pa­da 1620, za­koń­cza­ją­cej krót­kie pa­no­wa­nie kró­lu cze­skie­go Fry­de­ry­ka, wy­bra­ło się do Pol­ski.

–- (1) Je­rzy Dru­geth do Ho­mon­na do ce­sa­rza Fer­dy­nan­da II. in arce Lza­ski 18 lu­te­go 1020 pi­sze; "……modo anim! Jo­mio­orum Po­lo­no­runm mu­ta­ti sunt val­de, qui Hun­ga­ros vel ob po­nu­riam vini, quod li­ben­ter bi­bunt, et pre ille nec per suas con­sti­tu­tio­nes egred po­ssunt, nec re­bel­les per suos in­vche­re of­fen­de­ro vo­lunt" (Sit­zungs­be­rich­te der kal­serl, Aen­do­mie der Wis­sed­cha­ften, t XXXIV. posz. J. Wie­doń 1860).

(2) "De con­di­tio­no Li­so­via­no­rum Ko­sa­kornm………Li­cet vero a Maj. Vra ni­hil in­te­lie­xe­rim, on il­tis in­dt­ge­at, ta­men cum es cur­so­re Maj. Vrae co­gno­vis­sem a Maj. Vra Unga­ros nd Be­th­le­nium de­fe­cis­se de­si­der­ti­rque le­vis ar­ma­tu­rac et ce­le­res mi­li­tes, hos ut pro­ba­tos, me etiam in­spoc­tan­te in Hun­ga­ria di­gnos exsti­ma­vi, qui sub ve­xil­lis Mtis Vrac me­re­rent. " Tam­że (3) Wia­do­mo­ści do dzie­jów pol­skich zar­chi­wum pro­win­cyi szlą­skiej, str. XXIV – XLII i 240 – 89.I.PO­SEL­STWO OD SZLĄ­SKA DO POL­SKI R. 1611 OD­PRA­WIO­NE PRZEZ KSIĘ­DZA JE­RZE­GO SCULTC­TU­SA, OPA­TA NOR­BER­TA­NÓW U Ś. WIN­CEN­TE­GO WE WRO­CŁA­WIU, BI­SKU­PA LID­DAJ­SKIE­GO, SU­FRA­GA­NA WRO­CŁAW­SKIE­GO.

18 wrze­śnia r. 1611 przy­był do Wro­cła­wia Ma­ciej król cze­ski i wę­gier­ski, brat nie­do­łęż­ne­go ce­sa­rzu Ru­dol­fa II, któ­ry po­nie­wol­nie zło­żył ko­ro­ny: wę­gier­ską, i cze­ską Dnia 9, paź­dzier­ni­ka ksią­żę­ta i sta­ny szla­skie hołd skła­da­li kró­lo­wi swe­mu, a na­za­jutrz do­rę­czy­li mu pi­smo, w któ­rem za­war­te po­spo­li­te za­ża­le­nia wszyst­kiej zie­mi szlą­skiej. – "Kanc­lerz cze­ski" – pi­szą mię­dzy in­ne­mi ksią­żę­ta i sta­ny (1) – "opo­wia­dać może, ile­kro­ce­śmy ża­ło­bę za­no­si­li u naj­ja­śniej­sze­go kró­la i ce­sa­rza Ru­dol­fa na na­jaz­dy i bez­pra­wia, któ­re czy­ni­li lu­dzie z są­sied­niej ko­ro­ny pol­skiej, wtar­gi­wa­jąc w gra­ni­ce szlą­skie, lud i by­dło za­gra­bia­jąc, na dwie lub wię­cej mil w róż­nych miej­scach po­my­ka­jąc gra­nic po­sia­dło­ści swo­ich i t d. A lubo naj­ja­śniej­szy król pol­ski Zyg­munt III i ce­sarz Ru­dolf II umó­wi­li się, żeby mocą pak­tów przez kom­mis­sa­rzy uspo­ko­ić za­tar­gi gra­nicz­ne, jed­na­ko­woż kom­mis­sye ta­kie, bądź po­nie­waż do nich wy­zna­cza­no oso­by osia­dłe w od­le­głych miej­scach n… p… na Rusi, któ­rych snad­no nie­moż­na było spro­wa­dzić na zjaz­dy, bądź po­nie­waż wszyst­kie kom­mis­sye i peł­no­moc­nic­twa w Pol­sce po upły­wie roku ko­niec swój bio­rą, oraz z in­szych przy­czyn, nic nie spra­wi­ły i spor­nych spraw nie za­go­dzi­ły. Uciąż­li­wo­ści po­dob­ne przy­mna­ża­ją się, a im dłu­żej spra­wy ta­ko­we zo­sta­wa­ją w za­wie­sze­niu i nie­za­ła­twio­ną, tem przy­krzej­sze będą i trud­niej­sze. Co dzień jawi się wię­cej uczyn­ków nie­zgod­nych z pak­ta­mi, bo Po­la­cy do­pusz­cza­ją się wiel­kich od­we­tów i od­ra­zów, nie­tyl­ko przy­trzy­my­wa­niem osób, ale i za­bie­ra­niem to­wa­rów kup­com, a tych znie­wa­la­ją wy­ku­py­wać je. Przy­stę­pu­je i to, że Po­la­cy uchwa­la­ją kon­try­bu­cyc na – (1) Z Ak­tów sej­mu szlą­skie­go r. 1611. Rę­kop. niem.

woj­nę i inne cele, pod­wyż­sza­ją myto i cło, prze­zna­cza­jąc je na po­bór; przez co han­del wiel­kie­go do­zna­wa uszczerb­ku, gdyż kup­cy nasi mu­szą się przy­kła­dać do kon­try­bu­cyi, Po­la­cy zaś w Szlą­sku po­cią­ga­ni nie są do po­dob­nych opłat. Szląsk tak­że z po­wo­du mo­ne­ty pod­lej znacz­ne szko­dy po­no­si, bo w Pol­sce wie­le osób się zna­cho­dzi, bi­ją­cych pod stę­plem szlą­skim złą mo­ne­tę, zkąd na nas przy­cho­dzi i hań­ba, gdyż zrze­szy nie­miec­kiej mo­ne­ta na­sza wy­wo­ła­na.

Nad­to, przy zmia­nie te­raz za­szłej w ko­ro­nie cze­skiej ko­niecz­nie po­trze­ba, abyś wa­sza kró­lew­ska mość sta­rań ra­czył przy­czy­niać, by pak­ta, przez ko­ro­nę cze­ską z ko­ro­ną pol­ską nie­gdyś za­war­te, od­no­wio­ne zo­sta­ły i za­twier­dzo­ne przy­się­ga­mi obie stro­ny obo­wią­zu­ją­ce­mi, tu­dzież aby wy­sa­dzo­no kom­mis­sya do roz­po­zna­nia spo­rów gra­nicz­nych, zbrod­ni po­peł­nio­nej przez Jana To­mic­kie­go z Iia­ra­no­wa, kto­ry r. " 1611 4. lu­te­go z domu przy­ja­ciel­skie­go z bro­nią w ręku wy­kradł­szy szlach­cian­kę Ma­ryą Schin­de­lów­ną zmu­sił ją do po­łą­cze­nia się z nim związ­kiem mał­żeń­skim, oraz in­nych za­ża­leń po­ni­żej wy­łusz­czo­nych.

Do­wie­dziaw­szy się, że w War­sza­wie 25. wrze­śnia roz­pocz­nie się sejm wal­ny, upra­sza­my w. kr. mci, abyś w. kr. mć ra­czył wy­pra­wić oso­by osia­dłe w Szlą­sku a obe­zna­ne z spra­wa­mi pu­blicz­ne­mi, w po­sel­stwie na sejm po­mie­nio­ny, ku od­no­wie­niu pak­tów, i za­żą­da­niu kom­mis­syi do roz­po­zna­nia i za­ła­twie­nia roz­te­rek gra­nicz­nych i in­szych spraw spor­nych. W in­struk­cyi po­słów szlą­skich moż­na­by po­ło­żyć i to ży­cze­nie, aby król jmć pol­ski wy­zna­czyć ra­czył na kom­mis­sa­rzy jeno oso­by osia­dłe w bli­sko­ści gra­nic, a to dla tego, żeby oby­wa­te­le z od­le­głych stron po­wo­ły­wa­ni do za­sia­da­nia w ko­mis­syi nie pusz­cza­li jej w od­wło­kę, oraz aby peł­no­moc­nic­two dane kom­mis­sa­rzom pol­skim do­trwa­ło do za­koń­cze­nia spraw pod roz­po­zna­nie kom­mis­syi od­da­nych, itd. itd.

W do­dat­kach za­łą­czo­nych mię­dzy in­ne­mi przed­sta­wio­no na­stę­pu­ją­ce za­ża­le­nia:

Oby­wa­te­le szlą­scy, Ber­nard i Grze­gorz Pri­twit­zo­wie, uskar­ża­ją się na Sta­ni­sła­wa Trzciń­skie­go z Trzci­ni­cy, iż r. 1609 w le­sie ska­rzy­szow­skim na­ści­naw­szy drzew, wy­wiózł je j sprze­dał, pa­stew­nik na­le­żą­cy do Pri­twit­zów i bi­skup­stwa wro­cław­skie­go, za­jął i spór o nie­go roz­po­czął. R. 1610 ten­że
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: