Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Biały wódz Indian - ebook

Data wydania:
29 marca 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Biały wódz Indian - ebook

Młody, ubogi farmer Carlos przenosi się wraz z matką i siostrą z północy Stanów Zjednoczonych na tereny pogranicza meksykańskiego, aby osiedlić się i uprawiać ziemię. Szybko los styka go z Indianami zamieszkującymi te tereny. Co wyniknie z tego sąsiedztwa? Jak Carlos odnajdzie się w nowej sytuacji? Seria dramatycznych wydarzeń zmusi go do dokonania wyboru i opowiedzenia się po jednej ze stron konfliktu.

Kategoria: Powieść
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8115-207-5
Rozmiar pliku: 2,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

Rozdział I. Uroczystość San Juana

Rozdział II. Coleo de toros

Rozdział III. Moneta

Rozdział IV. Na cyplu góry

Rozdział V. Wyprawa na bizony

Rozdział VI. Wakoje

Rozdział VII. Trwoga

Rozdział VIII. Walka

Rozdział IX. Obranie wodza

Rozdział X. Marzenia

Rozdział XI. Opowieść don Juana

Rozdział XII. W pogoni za porwaną

Rozdział XIII. Niezbędne wyjaśnienia

Rozdział XIV. Pertraktacje

Rozdział XV. Katastrofa

Rozdział XVI. Uwolnienie Rosity

Rozdział XVII. Ucieczka w góry

Rozdział XVIII. Wieśniaczki

Rozdział XIX. Szpieg

Rozdział XX. Zgubiona kartka

Rozdział XXI. Przerwane zwierzenia

Rozdział XXII. Nieudany napad

Rozdział XXIII. Nieuchwytny

Rozdział XXIV. Dostawcy bizonich ozorów

Rozdział XXV. Polowanie na człowieka

Rozdział XXVI. Jaskinia

Rozdział XXVII. Wycieczka Carlosa

Rozdział XXVIII. Rozmowa z Antoniem

Rozdział XXIX. Hektor

Rozdział XXX. Przeklęty pies

Rozdział XXXI. Śpiący człowiek

Rozdział XXXII. Z wierzchołka drzewa

Rozdział XXXIII. Pojmanie

Rozdział XXXIV. Egzekucja

Rozdział XXXV. Możliwości ucieczki

Rozdział XXXVI. Przysięga

Rozdział XXXVII. Smutny koniec wesołej zabawy

Rozdział XXXIX. Ostatnia scena

Rozdział XL. ZakończenieRozdział I

Uroczystość San Juana

W Meksyku, na zachód od Wielkich Stepów, u stóp masywu Sierra Blanca, zwanego tak dlatego, że trzy czwarte roku pokryty jest śniegiem, leżało ongiś zamożne miasto San Ildefonso w dolinie o takiej samej nazwie, a nad nim, na szczycie fortecy, powiewała dumnie; hiszpańska flaga dla postrachu Indian i innych wrogów państwa. Pod jej opiekuńczymi skrzydłami kwitły wokół kolonie, farmy, żyli spokojnie właściciele wielkich posiadłości i bogatych kopalni.

Dolina, rozciągająca się na przestrzeni dziesięciu mil, wrzała życiem, które nabierało szczególnego wyrazu w dniach świąt religijnych, tak licznych w Meksyku. Pustoszały wtedy wsie i miasta, a mieszkańcy – bogaci i biedni, wielcy i mali – wylęgali na pobliskie pola, aby na łonie natury oddawać się beztroskim rozrywkom i wspólnym zabawom.

W dzień San Juana obchodzono właśnie jedną z takich uroczystości. Obywatele San Ildefonso podążyli za miasto na rozległą łąkę i tu zajęli miejsca w specjalnie przygotowanym amfiteatrze. Już na pierwszy rzut oka było widać, że najlepsze rzędy zajęły najbardziej liczące się w miejscowym towarzystwie rodziny. Oto rozsiadł się bogaty kupiec don Rincon ze swą pulchną małżonką i czterema dobrze odchowanymi córkami. Obok niego burmistrz z dumą trzymający w ręku symboliczną trzcinę. Dalej piękna Catalina de Crucez, córka skąpca don Ambrosia, bogatego właściciela kopalni. Towarzyszy jej kapitan Roblado nieoficjalnie uznawany za jej narzeczonego. Obszyty galonami od stóp do głów, co chwilę podkręca ogromnego wąsa i marszczy brwi za każdym razem, gdy zauważy śmiałka, który nieco dłużej zatrzyma swój wzrok na obliczu pięknej Cataliny.

Powszechnie wiedziano, że kapitan utrzymuje się tylko ze swej pensji i jest mocno zadłużony, lecz poza tym uchodził za prawdziwego gachupino, to znaczy Hiszpana rodem ze starej Hiszpanii. I chyba tym trzeba tłumaczyć zgodę starego skąpca na wydanie córki za gołego kawalera, co nie należy do rzadkości wśród plebejuszów Nowego Meksyku.

Przy kapitanie siedział jego przełożony, komendant garnizonu pułkownik Viscarra, dalej młody porucznik Garcia. W tłumie wybijali się na czoło żołnierze garnizonu, sami ułani, brzęcząc długimi szablami i ogromnymi ostrogami, raz po raz bratali się z poszukiwaczami złota i z ranchero – osadnikami uprawiającymi ziemię. Naśladując swoich oficerów przybierali miny pyszałkowate, pewne siebie, a sądząc po ich manierach, można się było domyślić, jakie wpływy w tym kraju posiada wojsko.

Osadnicy zjawili się we wspaniałych strojach. W spodniach aksamitnych, szerokich, rozciętych u dołu i po bokach. Włożyli buty z jasnej skóry. Kurtki aksamitne, bogato haftowane złotem, piękne koszule, a zamiast pasów czerwone jedwabne szarfy. Ich głowy nakrywały kapelusze z szerokimi rondami, obszyte srebrnymi lub złotymi galonami, podobnie przyozdobione w górnej części.

Niektórzy z mężczyzn zamiast kurtek zarzucili na plecy sarape, wełniane okrycie w pasy. Każdy miał wspaniałego wierzchowca i ciężkie ostrogi, ważące blisko cztery funty.

Obok osadników w wielkiej liczbie spotyka się też tutaj spokojnych Indian, nazywanych tak dla odróżnienia od „dzikich” Indian.

Gdy mężczyźni przechadzają się tam i sam dużymi grupami, ich żony i córki zajmują się handlem. Rozwiesiwszy nad sobą dla ochrony od słońca daszek, sporządzony z palmowych liści, siedzą obok rogóżek trzcinowych, na których rozłożyły arbuzy, figi, pataty, pieczone piniony, śliwki, winogrona i morele. Jedne sprzedają słodycze, lemoniadę, miód, inne – gotowany korzeń agawy i słodkie pilnocillos, jeszcze inne robią placki – tortillas, przyprawiając je czerwonym pieprzem, lub rozwożą czekoladę w glinianych garnkach.

Górnicy i żołnierze otaczają handlarki cygar produkowanych z miejscowego dziko rosnącego tytoniu i aquardiente, kiepskiej wódki z kukurydzy lub aloesu. Lecz główną uwagę skupiają na sobie ci, którzy stają do konkursu w igrzyskach. Są to młodzieńcy wszystkich stanów i zajęć, począwszy od synów bogatych właścicieli ziemskich i łowców bizonów, kończąc na kowbojach, nawykłych czuwać konno nad powierzonym sobie stadem, dochodzącym nieraz do dziesięciu tysięcy sztuk. Oczekując rozpoczęcia zabawy, pląsają na wspaniałych rumakach, najlepszych, jakie posiadają, przed ławkami senorit, popisując się swoją zręcznością i jaskrawym przybraniem koni.

W programie pierwsze miejsce zajmuje coleo de toros, co dosłownie znaczy wzięcie byka za ogon. Zabawa ta, choć nie roznamiętnia tak widzów i nie jest tak niebezpieczna jak walki byków, wymaga nie mniej odwagi i zręczności oraz siły. Z tego powodu młodzież nowomeksykańska poczytuje sobie za wielki honor zająć w niej pierwsze miejsce. Dostępna jest wszędzie, gdyż nawet małe wioski, których nie stać na osobną arenę, jakie mają duże miasta, nie odmawiają sobie urządzenia coleo, do czego potrzebny jest tylko jaki taki większy plac i dostatecznie dziki byk.

Toteż gdy herold daje sygnał do rozpoczęcia igrzysk, tłumy zgromadzone na łące poczynają się rozsuwać, aby zrobić miejsce zawodnikom.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: