Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Bitwa na Kosowym Polu 1389 - ebook

Seria:
Data wydania:
20 maja 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Bitwa na Kosowym Polu 1389 - ebook

HISTORIA BITWY, KTÓRA OTWORZYŁA TURKOM DRZWI DO EUROPY W 1389 roku na Kosowym Polu została stoczona jedna z najbardziej przełomowych w historii Europy bitew. Turcy wtargnęli do Europy 37 lat przed nią, po dwóch latach zaczęli organizować najazdy na Półwysep Bałkański, a po śmierci cara Stefana Dušana rozpoczęli podbój ziem serbskich. Książę Lazar I, który zjednoczył większość ziem serbskich – od Kosowa po Mačvę – zawarł militarne sojusze z sąsiadami i przygotował się do decydującego starcia. W dniu świętego Wita, patrona Serbii, 15 czerwca 1389 roku, 25 tysięcy żołnierzy serbsko-bośniackich starło się z 40 tysiącami Turków dowodzonych przez sułtana Murada I. Bitwa drogo kosztowała obie strony – zarówno pokonanych Serbów, jak i wykrwawionych w zaciętej walce Turków. Zginęli obaj przywódcy. Książę Lazar został pojmany i stracony, a sułtan Murad poległ prawdopodobnie z ręki serbskiego rycerza Miloša Obilicia, któremu udało się wtargnąć do tureckiego obozu. Bitwa na Kosowym Polu, która doprowadziła do upadku Serbii, a w dalszej perspektywie umożliwiła Turkom podbój całych Bałkan, do dziś jest nieodzowną częścią serbskiej świadomości narodowej.

Spis treści

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7976-208-8
Rozmiar pliku: 3,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział drugi

BAŁKANY MIĘDZY BITWĄ NAD MARICĄ (1371) A BITWĄ NA KOSOWYM POLU (1389)

Bitwa nad Maricą w 1371 r. i jej konsekwencje // Walka o schedę po Nemaniciach // Wzrost wpływów osmańskich na Bałkanach // Lazar Hrebeljanović i jego państwo // Konflikt Lazara z państwem osmańskim

Bitwa nad Maricą w 1371 r. i jej konsekwencje

Gdy w 1352 r. wojownicy niezbyt jeszcze wielkiego małoazjatyckiego bejliku Osmana opanowali pierwszy skrawek ziemi na Półwyspie Bałkańskim, niewielką fortecę Tzympe, nikt zapewne nie spodziewał się, że niecałe dwadzieścia lat później staną się oni panami znacznej części Półwyspu, stanowiąc realne zagrożenie dla wszystkich państw regionu. Wojownicy ci byli zaledwie najemnikami na służbie antycesarza bizantyńskiego Jana Kantakuzena i zdobytą forteczkę mieli mu przekazać, odebraniu jej przeszkodziło jednak trzęsienie ziemi, a wkrótce też abdykacja mocodawcy. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności wstrząsy tektoniczne zniszczyły też część murów sąsiedniej potężnej bizantyńskiej fortecy Gallipoli, umożliwiając tym samym Turkom łatwe zdobycie także i tej twierdzy.

Opanowując w 1354 r. Gallipoli, Osmanie postawili na trwałe swą stopę na kontynencie europejskim, wykorzystując skwapliwie wszelkie możliwości wzmocnienia swej pozycji. Cesarstwo Bizantyńskie, uchodzące od stuleci za najistotniejszy czynnik stabilizacyjny w południowo-wschodniej Europie, nękane było wojnami domowymi i znajdowało się w stanie całkowitej ruiny gospodarczej i politycznej. Ono zresztą w pierwszym etapie było głównym celem oddziałów osmańskich i pozostawało osamotnione w walce z nimi. Słabe, podzielone na trzy części i rywalizujące z Bizantyńczykami o wybrzeże czarnomorskie państwo bułgarskie, dość obojętnie, a może i nie bez cichej satysfakcji, przyglądało się topnieniu terytoriów potężnego niegdyś sąsiada. Marzenia władcy serbskiego Stefana Dušana (1331–1355) o zdobyciu tronu greckich basileusów także nie sprzyjały jego współpracy z cesarzem bizantyńskim Janem V. Dla tego ostatniego nie do przyjęcia była koronacja Dušana na cara nie tylko Serbów, lecz także Greków. Również utworzenie niezależnego serbskiego patriarchatu i obłożenie go anatemą przez patriarchę w Konstantynopolu utrudniały jakąkolwiek współpracę bizantyjsko-serbską, mimo że Stefan Dušan, walcząc przede wszystkim z Kantakuzenami, siłą rzeczy znalazł się w konflikcie zbrojnym z Turkami Osmańskimi. Jako jeden z pierwszych dostrzegł on zresztą niebezpieczeństwo z ich strony, czemu dał wyraz w swej korespondencji ze Stolicą Apostolską60. Jednak tyleż przedwczesna, co i niespodziewana jego śmierć w roku 1355 jeszcze bardziej skomplikowała sytuację, wywołując falę chaosu w tej części kontynentu. „A kiedy car Stefan ziemskie carstwo opuścił — pisał jeden ze współczesnych — nastał zamęt w ziemi serbskiej. Stary złoczyńca i wróg wszystkich żyjących po bożemu szybko poderwał jakichś złych ludzi i rozbójników wściekłych jak zwierzęta…”61. Bardziej obrazowo ujął sprawę jeden z kronikarzy bizantyńskich, pisząc, że państwo Dušana rozpadło się „na tysiące części”62. W istocie na gruzach rozległego do niedawna carstwa Dušana, rozciągającego się od Sawy po Zatokę Koryncką, powstało wiele uwikłanych od początku we wzajemne konflikty drobnych państewek, rządzonych przez byłych urzędników wielkiego cara. Początkowo największe znaczenie spośród nich uzyskali rządzący na ziemiach macedońskich bracia Mrnjavčevicie: Vukašin i Uglješa. Zrazu władali tylko w zachodniej części Macedonii ze stolicą w Skopje i uznawali zwierzchnictwo syna Dušana — cara Uroša. Z czasem jednak wyemancypowali się spod władzy młodego cara, a Vukašin przyjął tytuł królewski. Rozmiar i podział terytoriów Vukašina i Uglješy w tym czasie nie są dokładnie znane. Wiadomo jednak, że Vukašin jeszcze w latach sześćdziesiątych wydzielił swemu najstarszemu synowi Markowi dzielnicę z głównym ośrodkiem w Prilepie.

Władając na terenie Macedonii, Mrnjavčevicie nie mogli pozostawać obojętni na sukcesy Osmanów. Rozdarte wewnętrznie Bizancjum samo nie było zdolne do skutecznego przeciwstawienia się działaniom znakomitego tureckiego dowódcy — Lala Şahina. W latach sześćdziesiątych zdobył on na Bizantyńczykach szereg ważnych miast, jak: Didymotyka, Filipopol (Płowdiw) i Adrianopol. Podjęta przez Jana V w 1365 r. podróż na Zachód i krucjata księcia Amadeusza Sabaudzkiego w roku 1366, mimo pewnych sukcesów, nie zmniejszyły niebezpieczeństwa tureckiego. Cesarz zmuszony został do bardziej intensywnego poszukiwania sojuszników na Bałkanach.

Obiektem zainteresowania politycznego Bizancjum stała się przede wszystkim Jelena, wdowa po Dušanie, w której bezpośrednim władaniu znalazła się wschodnia część Macedonii z głównym ośrodkiem w Seres. Zarządzana przez Jelenę prowincja znajdowała się najbliżej opanowywanych stopniowo przez Turków terytoriów w bizantyńskiej Tracji. Wprawdzie nic nie wskazuje na to, by Jelena była w bezpośrednim konflikcie z Turkami, mogła jednak odczuwać niebezpieczeństwo z tej strony. Już w roku 1363 patriarcha konstantynopolitański Kallikstos, ten sam, który obłożył anatemą serbską cerkiew, osobiście przybył do Seres, by rozwiązać problem religijny, jednak nagła śmierć wiekowego już zresztą patriarchy uniemożliwiła realizację jego misji63.

W roku 1365 Jelena wstąpiła do klasztoru, przyjmując imię Elżbiety, a jej ziemie w bliżej nieznanych okolicznościach przejął Uglješa. Wiele do myślenia daje fakt, że w tym samym czasie Vukašin koronował się na króla, co jest interpretowane w sposób dwojaki i krańcowo odmienny. Część badaczy uważa, że oznaczało to zupełne zerwanie związku z serbskim carem, a druga część przeciwnie, dopatruje się w tym oficjalnego uznania Vukašina przez Uroša za następcę tronu. Mrnjavčevicie, a w szczególności Uglješa, rządzili na terytoriach stosunkowo niedawno zdobytych przez Serbów na Bizancjum, uznanie ich władzy przez cesarza bizantyńskiego było więc dla nich sprawą istotną. Konflikt z carem Urošem ułatwił im też powrót pod zwierzchnictwo patriarchatu w Konstantynopolu. W krótkim czasie więc Uglješa otrzymał od cesarza Jana V uznanie swej władzy i tytuł despoty, a cesarz zyskał w Mrnjavčeviciach ważnych sojuszników.

Inicjatywa sojuszu przeciw Turkom wyszła prawdopodobnie od Uglješy jeszcze w 1368 r. Warto podkreślić, że nie znajdował się on wówczas w konflikcie zbrojnym z Turkami. O zamiarze podjęcia przez niego aktywnej walki z muzułmanami świadczy napis na tablicy wspólnego grobu jego teścia i syna w monasterze Hilandar64. Także wojna przeciw Turkom, podjęta przez niego i jego brata w 1371 r., nie była wojną ściśle obronną, lecz można ją okreś­lić raczej jako prewencyjną. Jej działania toczyły się poza terytorium Uglješy, na terenie podbijanej aktualnie przez Osmanów Tracji. Znaczna liczba wojsk biorących udział w bitwie pod Czernomenem świadczy o tym, że obie strony przygotowywały się do tej wojny65.

Przygotowaniom nadano duży rozgłos, licząc na wsparcie wszystkich zagrożonych ośrodków politycznych na Bałkanach66. Bizancjum jednak, mimo przyjaznych gestów Uglješy, obawiało się Serbów nie mniej niż Turków. Bułgarię z ewentualnej koalicji wyeliminowali Turcy metodą dyplomatyczną, proponując pokój i zawarcie małżeństwa panującego Murada I z siostrą cara Iwana Szyszmana — Kerą Tamarą. Uglieša znalazł więc tylko zrozumienie i pomoc u swego brata, ambitnego króla (od 1365 r.) Vukašina. Według Jana Leśnego, autora tej książki, obydwa państwa Mrnjavčeviciów stanowiły razem tylko pozornie potencjał na rozbitych Bałkanach, w istocie zaś były to kraje o zróżnicowanym żywiole etnicznym i zniszczonej gospodarce, a więc nieposiadające dostatecznych środków, by udźwignąć ciężar dłuższej walki z Osmanami. Ambitny plan wypędzenia Turków z Europy zupełnie przerastał możliwości obu dynastów. Przeciwnego zdania jest Ilona Czamańska, również autorka niniejszej pracy, która uważa, że władcy serbscy dysponowali wówczas znacznie większą armią (dane źródłowe wskazują na liczbę od 20 tys. do 80 tys.) niż Turcy (od 4,5 tys. do 11 tys.), którzy dopiero budowali swoją pozycję. Kontynent europejski był w tym czasie drugoplanowym obszarem działań zbrojnych, na pierwszym planie znajdowała się bowiem Azja Mniejsza67.

Vukašin i Uglješa na czele połączonych sił skierowali się ku Adrianopolowi, głównemu ośrodkowi Osmanów na kontynencie. Wykorzystali oni wprawdzie moment, gdy Murad I zajęty był walkami w Anatolii, jednak efekt wyprawy okazał się dla obu katastrofalny. Wojska tureckie na czele z Mehmedem Evrenosem i Lala Şahinem, doświadczonymi już w walkach na kontynencie europejskim dowódcami Murada I, zagrodziły im drogę pod Czernomenem (dziś Cirmen) na prawym brzegu Maricy, około 25 km na zachód od Adrianopola68. Nocą z 25 na 26 września 1371 r. Turcy nagłym uderzeniem doszczętnie rozbili oddziały Mrnjavčeviciów, które — otoczone ze wszystkich stron — wpadły w panikę. Obaj wodzowie wojsk chrześcijańskich zginęli. Latopis serbski skwitował rzecz krótko i dobitnie: „Nad Maricą blisko Czernomena całe ich wojsko potopiło się”. Kronikarz turecki zanotował:

Wydarzyło się to nad rzeką Maricą. Największa liczba niewiernych runęła do rzeki i utopiła się. Rzadko który spośród tych niewiernych uratował się. Z pozostałych wszyscy zostali pobici. Niektórych doścignięto po drodze i zabito. Obecnie nazywają to miejsce Serbską Zagładą69.

Tak zaś o tych tragicznych dniach pisał — choć z pewną dozą retoryki — serbski obserwator wydarzeń w Seres, utalentowany mnich Isaja:

despota Uglješa podniósł całe serbskie i greckie wojsko i brata swego, króla Vukašina i innych wielmożów mnogich, gdzieś z sześćdziesiąt tysięcy wybranego wojska i wyruszył do Macedonii, aby wypędzić Turków . Nie tylko ich nie wypędzili, ale i sami zostali przez nich zabici, i tam ich kości porzucone i niepogrzebane leżały. I jedna ich część ogromna zginęła od ostrza miecza, druga zaś uprowadzona została w niewolę, a tylko nieliczni uratowali się ucieczką i powrócili. I taka bieda i zło srogie zalały wszystkie grody i krainy zachodnie (tj. europejskie prowincje cesarstwa bizantyńskiego), o jakich ucho nie słyszało i jakich oko nie widziało. A po zabiciu tego męża dzielnego, despoty Uglješy, rozpełzli się synowie Izmaela i przelecieli po całej ziemi jak ptaki w powietrzu. I jednych chrześcijan mieczem zabijali, innych w jasyr uprowadzali, resztę zaś sroga śmierć pożęła, gdyż ci, którzy się ostali, z głodu marnie pomarli . Ziemia została bez dóbr swoich: bez ludzi, bez bydła i innych płodów, bo nie było żadnego księcia ni wodza, ni nauczyciela między ludźmi, co by ich mógł wybawić czy uratować, ale wszys­cy napełnili się strachem przed synami Izmaela…70.

Straszliwa klęska wojsk serbskich nad Maricą, która odbiła się głębokim echem w całej południowej Europie od Konstantynopola po Awinion71, miała psychologiczne i przełomowe znaczenie dla Turków. Niektórzy badacze uważają ją za najważniejsze ich zwycięstwo aż do momentu zdobycia w 1453 r. Konstantynopola72, zwycięstwo, które pozwoliło im zrezygnować z dotychczasowej ostrożnej taktyki wobec państw bałkańskich. Jest w tym wiele przesady, niewątpliwie jednak zniszczenie największej w tym czasie siły militarnej na Bałkanach, jaką zdołali zgromadzić Mrnjavčevicie, otwierało Osmanom wrota do południowo-wschodniej Europy.

Bezpośrednim skutkiem zwycięstwa tureckiego był upadek znaczenia rodu Mrnjavčeviciów. Skorzystało na tym częściowo Bizancjum, które — wbrew relacji wspomnianego uprzednio mnicha Isaji — nie wzięło w 1371 r. udziału w koalicji antytureckiej. Dzielnica Uglješy, którego jedyny syn zmarł jako dziecko, mianowicie rejon Seresu, oraz Chalcydyka z Athosem znalazły się ponownie w rękach Paleologów, a konkretnie późniejszego cesarza Manuela II73. Co najmniej czterech synów miał natomiast Vukašin: Marka, Andriję, Ivaniša i Dymitra. Państwo jego początkowo uległo podziałowi między nich, a Marko niemal natychmiast po śmierci ojca koronował się na króla74. Już jednak w 1373 r. na swojej dzielnicy z centrum w Prilepie pozostał tylko Marko, jego młodsi bracia w bliżej nieznanych okolicznościach utracili swoje ziemie na rzecz Jana i Konstantyna Dejanoviciów — Dragašów, Balšy i Vuka Brankovicia. Sam Marko także z trudem bronił swoich posiadłości przed atakami Lazara Hrebeljanovicia. Z Turkami Osmańskimi zmuszony był zawrzeć pokój, a ten w sytuacji przegranej wojny nie był możliwy bez trybutu.

Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na dość częste błędne utożsamianie zgody na płacenie trybutu Turkom Osmańskim z nawiązaniem stosunków wasalnych. Osmanowie, podobnie jak i inne ludy tureckie, zwyczajowo żądali od swych przeciwników rocznej opłaty za pokój, jeśli przeciwnicy ci nie wykazali swojej wyraźnej przewagi militarnej. Sam trybut nie oznaczał narzucenia zwierzchnictwa politycznego. O charakterze wzajemnych relacji decydował układ towarzyszący, który mógł być układem wasalnym, przymiernym lub tylko pokojowym. Najprawdopodobniej w pierwszym etapie obowiązywał Marka ten ostatni rodzaj układu. Dopiero z biegiem czasu jego sytuacja zmieniła się i pojawiła się zależność polityczna. Kiedy i jak do tego doszło, nie wiemy, niewątpliwie jednak było to faktem w latach dziewięćdziesiątych XIV w.

------------------------------------------------------------------------

60 Przypuszczenie takie wysunął już K. Jireček (Историја Срба, т. I, Београд 1952, s. 233), a za nim przejęło je wielu historyków. W nowszych pracach zwrócono jednak uwagę, że próby zbliżenia z papieżami Stefan Dušan podejmował już wcześniej — Историја српског народа, т. 1, кн. 1, ур. С. Ћірковић, Београд 1994, s. 554.

61 Đ. Trifunović, „Žitije svetog patrijarha Jefrema” od episkopa Marka, Anali Filol. fakulteta, 7, 1967, s. 68.

62 Ioannis Cantacuzeni Historiarum libri IV, J. Schopen, t. 3, Bonnae 1835, s. 315.

63 G. Ostrogorski, Dzieje Bizancjum, Warszawa 2012, s. 419.

64 Р. Михаљчић, Крај српског царства, Београд 1975, s. 156–157.

65 Tamże, s. 150–157.

66 O. Halecki, Un empereur de Byzance à Rome, Warszawa 1930 (reed. London 1972), s. 248 i n.

67 I. Czamańska, Wasale, trybutariusze, sojusznicy. Charakter relacji państw bałkańskich z Turcją osmańską w XIV wieku, „Slavia Meridionalis” t. 11, 2011, s. 37–62.

68 SDGO, t. 4, s. 590 i n., gdzie szerokie omówienie tła politycznego. Aspekt wojskowy bitwy opracowali: P. Tomac, Bitka na Marici, „Vojnoistorijski glasnik” 7, 1956, nr 1, s. 61–74; G. Škrivanić, Bitka na Marici (26 septembra 1371. godine), tamże, 14, 1963, nr 3, s. 71–94.

69 M. Neşri, Ogledalo na sveta. Istorija na osmanskija dvor, oprac. M. Kaliciu, Sofija 1984, s. 21.

70 Cyt. według polskiego przekładu: A.E. Naumow, Dar słowa. Ze starej lite­ratury serbskiej, wybór i oprac. A.E. Naumow, przekłady: T. Wątor-Naumow, A.E. Naumow, W. Kotwiczowa, Łódź 1983, s. 126 (tekst oryginalny: Đ. Trifunović, Pisac i prevodilac Inok Isaija, Kruševac 1980, s. 159–160). Ž. Janković, Dva odbačena Broja, „Glasnik-Službeni lst srpska pravoslavne” 72, 1981, nr 11, s. 223–224 uważa, że liczba 60 tys. została dopisana później, powinno być 16 tys., co i tak jest liczbą zbyt wielką.

71 O. Halecki, Un empereur, s. 252 i n.

72 SDGO, t. 4, s. 610.

73 SDGO, t. 4, s. 611.

74 Д. Спасић, А. Палавестра, Д. Мрђеновић, Родословне таблице и грбо­ви српских династија и властеле, Београд 1991, s. 95–96; Р. Михаљчић, Крај српског царства, s. 168.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: