Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Bizancjum i Arabowie - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Bizancjum i Arabowie - ebook

Nowatorskie opracowanie w skali literatury światowej  pierwszego styku kultury arabskiej i europejskiej (bizantyńskiej) VI-VIII w. Aspekty polityczne, kulturowe, społeczne, gospodarcze, religijne i militarne podboju. Praca napisana na podstawie solidnej bazy źródłowej – łacińskiej, greckiej, arabskiej, syryjskiej, armeńskiej, koptyjskiej.

Spis treści

Słowo wstępne
Podziękowania
Zasady pisowni obcojęzycznych imion
Zasady pisowni obcojęzycznych nazw geograficznych

Część I. Przed podbojem Rozdział 1 Geografia i warunki naturalne Syro-Palestyny. Geopolityczne znaczenie regionu u schyłku późnego antyku (Paweł Filipczak)
Rozdział 2 Arabowie, Agareni, Izmailici, Saraceni. Kilka uwag na temat nazewnictwa (Teresa Wolińska)
Rozdział 3 Arabowie przed islamem. Narodziny nowej religii (Marek M. Dziekan)
Rozdział 4 Boginie przedmuzułmańskiej Arabii (Al-Lat, Al-Uzza, Manat) (Zofia Brzozowska)
Rozdział 5 Administracja bizantyńska w Syro-Palestynie w przeddzień inwazji arabskiej. Miejsca, ludzie, idee (Paweł Filipczak)
Rozdział 6 Kościół bizantyński przed podbojem arabskim. Historyczno-teologiczne aspekty podziałów w Kościołach wschodnich (Sławomir Bralewski)
Rozdział 7 Trudne sąsiedztwo. Wrogowie, partnerzy, sojusznicy (Teresa Wolińska)

Część II. Podbój Rozdział 8 Bizancjum w przededniu ekspansji arabskiej. Wybrane aspekty funkcjonowania państwa za rządów Herakliusza (610–641) (Teresa Wolińska)
Rozdział 9 Ekspansja arabska na tereny bizantyńskie (632–718) oraz początki organizacji kalifatu (Błażej Cecota)
Rozdział 10 Charakter najazdu. Dyskusja wokół przyczyn i bezpośrednich skutków ekspansji muzułmańskiej (Teresa Wolińska)
Rozdział 11 Opór, bierność czy kolaboracja? Chrześcijanie w Syrii i Egipcie wobec podboju arabskiego (Teresa Wolińska)

Część III. Po podboju Rozdział 12 Administracja świata arabskiego (od okresu plemiennego do kalifatu Umajjadów). Wprowadzenie do problematyki (Hassan Badawy, Błażej Cecota)
Rozdział 13 Instytucje ekonomiczne wczesnego islamu. Utworzenie Bait Al-Mal. Od skarbu plemiennego do „ministerstwa finansów” (Hassan Badawy)
Rozdział 14 Wspólnoty chrześcijańskie na terytoriach opanowanych przez Arabów (VII–VIII w.) (Marta Woźniak)
Rozdział 15 Wizerunek Bizantyńczyków w Koranie i komentarzach do Koranu (Marek M. Dziekan)
Rozdział 16 Arabowie i islam w ocenie Bizantyńczyków (Teresa Wolińska)
Rozdział 17 Bizantyńskie dziedzictwo? Sztuka i architektura wczesnego islamu w zarysie (VII–VIII w.) (Marta Woźniak)

Część IV. Świadkowie podboju Kilka słów o źródłach Rozdział 18 Przegląd źródeł arabskich (Marek M. Dziekan)
Rozdział 19 Źródła greckie, syryjskie i koptyjskie do dziejów relacji bizantyjsko-arabskich w VI–VIII w. (T. Wolińska, B. Cecota)

Bibliografia

Indeks osób

Indeks nazw geograficznych i etnicznych

Spis map

Spis zdjęć

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8088-118-1
Rozmiar pliku: 15 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ 8 Bizancjum w przededniu ekspansji arabskiej. Wybrane aspekty funkcjonowania państwa za rządów Herakliusza (610–641) Teresa Wolińska

W roku 622 cesarz Bizancjum Herakliusz I (610–641) podjął niezwykle odważną i obfitującą w dalekosiężne skutki decyzję. Pozostawiwszy Konstantynopol pod opieką patriarchy Sergiusza, opuścił stolicę na czele armii, by stawić czoło najazdowi perskiemu. Z pewnością nie był świadom, że w tym samym roku pewien przedstawiciel rodu Kurajszytów, znany pod imieniem Mahomet, opuścił Mekkę, w której spędził kilkadziesiąt lat swego życia i udał się do Jasribu, do którego wcześniej wysłał swych zwolenników. Dla Arabów zaczynała się nowa epoka.

Ani cesarz, ani elity konstantynopolitańskie nie widziały powodu, by zaprzątać sobie głowę wydarzeniami na Półwyspie Arabskim. Cesarstwo miało inne, znacznie poważniejsze problemy. Aby zrozumieć jego politykę, musimy cofnąć się o kilkadziesiąt lat, do połowy VI w. Wówczas bowiem pojawiły się pierwsze rysy na potężnym imperium, które za Justyniana I (527–565) osiągnęło szczyt swego rozwoju.

W drugiej połowie VI w. Bizancjum musiało stawić czoło wielu wyzwaniom. Na wschodzie miało odwiecznego rywala – potężną Persję Sasanidów, z którą toczyło regularne walki o wpływy na obszarach Kaukazu, Mezopotamii i Półwyspu Arabskiego. Na Bałkanach zagrożenie stanowili Awarowie i Słowianie. Ci ostatni od końca VI w. wielokrotnie atakowali terytoria bizantyńskie, w szczególności Tesalonikę, której bezpośrednie zaplecze zasiedlili. Dotarli aż na Peloponez. W odzyskanej przez Justyniana I Italii należało bronić egzarchatu raweńskiego przed Longobardami, którzy wkroczyli na Półwysep Apeniński zaledwie trzy lata po śmierci tego wybitnego władcy.

Najpoważniejszym spośród tych problemów były stosunki z Persją. Cesarz Justyn II (565–578) doprowadził do zerwania pokoju z Persami, zawartego w 561 r. przez Justyniana I. W 572 r. rozpoczęła się trwająca prawie dwadzieścia lat wojna, toczona kolejno przez samego Justyna II i jego następców: Tyberiusza (578–582) i Maurycjusza (582–602). Bezpośrednim pretekstem do jej wybuchu była odmowa płacenia trybutu, który Bizancjum miało uiszczać na mocy wspomnianego traktatu z 561 r. W toku działań wojennych Bizantyńczycy utracili ważną twierdzę Darę (północno-wschodnia Syria) i z wielkim wysiłkiem odparli najazd na Armenię. Od 578 r. przeszli do ofensywy i osiągnęli znaczące sukcesy. Dopiero jednak rewolta Bahrama w Persji (590) pozwoliła im nie tylko uzyskać pokój na korzystnych warunkach, lecz także, dzięki poparciu, jakiego udzielili młodemu Chosroesowi Parwizowi w odzyskaniu tronu, zapewnić sobie na pewien czas gwarancję przyjaznych stosunków z groźnym sąsiadem. Wówczas to cesarstwo odzyskało Darę i większość Armenii.

Nie oznaczało to jednak końca kłopotów, gdyż niemal równie poważne zagrożenie przychodziło z północy. W wyniku klęski w konflikcie z Awarami i Słowianami Bizantyńczycy musieli w 571 r. zgodzić się na płacenie trybutu, którego wcześniej odmówił barbarzyńcom Justyn II. Jego wysokość została jeszcze powiększona po nowej, trzyletniej, niszczącej Bałkany wojnie. Wybuchła ona w 579 r. po tym, jak chan Awarów Bajan zażądał oddania mu Sirmium (ob. Šremska Mitrovica). Niemal równocześnie najazdy Słowian dotknęły Trację i Ilirikum (580), a później Mezję (587). W ich trakcie wrogowie dotarli aż do Adrianopola. Po krótkim okresie spokoju działania wojenne przeciwko Awarom i Słowianom zostały wznowione w 591 r. i trwały niemal bez przerwy do roku 602. Będąc pewnym sukcesu, cesarz Maurycjusz popełnił jednak błąd, polecając armii zimowanie na północ od Dunaju. Wojsko podniosło bunt pod wodzą centuriona Fokasa i ruszyło na stolicę. Rebelia sił naddunajskich doprowadziła do obalenia Maurycjusza i wyniesienia na tron Fokasa. Temu ostatniemu udało się zalegalizować przewrót. Miał poparcie armii, a po wkroczeniu do Konstantynopola uzyskał akceptację senatu i ludu miasta, tym samym spełniając wymogi stawiane pretendentom do tronu. Następnie został koronowany przez patriarchę Cyriaka.

Fokas należy do władców, którzy w źródłach mają opinię fatalną. Tylko papież Grzegorz Wielki zareagował entuzjastycznie na jego dojście do władzy. Częściowo wynika to z faktu, że dla konstantynopolitańskiej arystokracji ten niskiej rangi oficer (setnik) był nuworyszem i prostakiem. Oskarżano go o pijaństwo i uwodzenie kobiet. Niełatwo było także zaakceptować legalność jego poczynań. Chociaż tron w cesarstwie nie był dziedziczny, Fokas stał się pierwszym od czasów Konstantyna I człowiekiem, któremu udało się zawładnąć nim siłą (wielu próbowało, ale legalni władcy w końcu zwyciężali). Z pewnością nie zyskał sympatii wskutek brutalności w początkowym okresie rządów, w którym ścięto nie tylko Maurycjusza, lecz także jego pięciu synów i stracono wielu bliskich współpracowników obalonego cesarza. Jeszcze większą niechęć wzbudziły późniejsze represje wobec sprzeciwiających się Fokasowi: stracenie cesarzowej Konstantyny i jej trzech córek, a także spalenie, wbrew danemu słowu, wodza Narsesa, który początkowo nie uznał uzurpatora. Sympatii nie mogła przysporzyć mu polityka religijna – prześladowania żydów i monofizytów.

Chociaż ostatnio próbuje się nieco rehabilitować Fokasa, z punktu widzenia sytuacji geopolitycznej Bizancjum jego uzurpacja przyniosła katastrofalne skutki. Maurycjuszowi udało się, częściowo dzięki talentom i determinacji, częściowo – za sprawą szczęśliwego zbiegu okoliczności, zakończyć w 590 r., na bardzo korzystnych dla cesarstwa warunkach, wojnę z Persją. Był też bliski definitywnego wyparcia Słowian i Awarów za Dunaj i przywrócenia imperium pełnej kontroli nad Bałkanami. Bunt Fokasa przekreślił możliwość realizacji tego ostatniego zadania i unicestwił sukces na Wschodzie. Chosroes Parwiz drogo zapłacił za pomoc udzieloną mu przez Maurycjusza, godząc się na zawarcie pokoju na warunkach de facto podyktowanych przez Bizancjum. Rewolta Fokasa, a następnie zamordowanie Maurycjusza i jego synów otworzyły szachowi szansę na rewanż. Łatwo mógł wykreować się na mściciela zamordowanego władcy, swego dobroczyńcy, i rozpocząć wojnę z cesarstwem, której rzeczywistym celem było odzyskanie utraconych terytoriów i przekreślenie warunków traktatu z 590 r. Dodatkowym argumentem dla Chosroesa stały się pogłoski, iż Teodozjusz, najstarszy syn Maurycjusza, przeżył i udał się do Persji z prośbą o pomoc. W 603 r. armia perska wkroczyła na teren cesarstwa. Ówcześni mieszkańcy obu imperiów nie mogli wiedzieć, że zaczęła się właśnie ostatnia wojna persko-bizantyńska, która miała okazać się katastrofalna dla Persji, a Bizantyńczykom przynieść pyrrusowe zwycięstwo.

W obliczu wspomnianych wydarzeń, po sześciu latach panowania Fokasa senatorowie konstantynopolitańscy, dotąd akceptujący jego władzę, postanowili usunąć go z tronu. Szukając kogoś, kto mógłby podjąć skuteczną walkę z siłami wiernymi cesarzowi, zwrócili swe oczy ku północnej Afryce. W utworzonym na jej terytorium egzarchacie władzę z ramienia Bizancjum sprawował Herakliusz Starszy, wybitny i doświadczony w walkach z Persami wódz, którego kariera dynamicznie rozwijała się za panowania Maurycjusza. To właśnie jego postanowili wezwać na pomoc niechętni Fokasowi senatorowie. U boku Herakliusza Starszego doświadczenia w zakresie wojskowości i administracji zdobywał jego syn i imiennik Herakliusz Młodszy.

W 608 r. rozpoczął się bunt, który po dwóch latach doprowadził do obalenia jednego uzurpatora przez kolejnego. O jego przebiegu informuje nas szczegółowo Jan z Nikiu. W początkowej fazie celem Herakliusza stało się opanowanie Afryki i Egiptu (chciał odciąć Konstantynopol od dostaw zboża). Jego ojciec Herakliusz Starszy rozpoczął organizowanie armii. Dowództwo nad nią powierzono Niketasowi, synowi Gregorasa, bratankowi Herakliusza Starszego. Herakliusz Młodszy objął dowództwo nad flotą. Wykorzystując fakt, że w Egipcie wybuchały walki między fakcjami, ludzie Herakliusza starali się doprowadzić do buntu przeciw Fokasowi. Nie od razu im się to udało. W Afryce część dowódców opowiedziała się po stronie Herakliusza, część pozostała zaś wierna Fokasowi. Na przykład, chociaż zarządca Trypolitanii i wielu wodzów plemiennych było stronnikami Herakliusza, większość dowódców bizantyńskich w regionie popierała aktualnie panującego cesarza. Niketas na polecenie Herakliusza udał się do Libii, gdzie ten ostatni posiadał liczne dobra i wpływy. Tu nawiązał kontakt z Leoncjuszem, zarządcą Mareotis koło Aleksandrii, i dokonał werbunku do swych oddziałów.

Fokas, powiadomiony o wybuchu rebelii przez Teodora, patriarchę Aleksandrii, wysłał oddziały mające ją stłumić. Tymczasem Niketas pomaszerował na Aleksandrię i pokonał w polu jej obrońcę. Na wieść o tym w mieście doszło do zamieszek – palono budynki publiczne i atakowano urzędników. Ci ostatni szukali schronienia w kościołach. Ofiarą niepokojów padł patriarcha, zabity przez tłum. Był to moment przełomowy. Niemal cały Egipt przyłączył się do Niketasa. Podobnie stało się w Trypolitanii. Po pokonaniu sił przysłanych przez Fokasa i uśmierzeniu walk między fakcjami buntownicy opanowali Egipt i wstrzymali dostawy zboża do Konstantynopola, budząc niezadowolenie jego mieszkańców. Następnie Herakliusz Starszy wysłał swe oddziały pod dowództwem syna przeciwko Fokasowi. Przyszły cesarz wybrał drogę morską, podczas gdy siły Niketasa podążały w kierunku stolicy lądem.

Herakliusz cieszył się wsparciem przynajmniej części sfer kościelnych – wyruszając z Afryki, wiózł ze sobą wizerunek Matki Bożej (zapewne jako dowód poparcia duchownych afrykańskich). Następnie Stefan, biskup Kyzikos, przekazał mu wieniec, którym ozdobione było wyobrażenie Matki Bożej w miejscowym kościele. Interpretowano to jako uznanie Herakliusza za godnego cesarskiego diademu. W ostatniej fazie uzurpacji wsparła go fakcja Zielonych, będących wcześniej sojusznikami Fokasa. Podpalili oni port Caesarius, umożliwiając wpłynięcie do niego flocie Herakliusza (3 X 610), co oznaczało faktyczne zdobycie miasta. Radośnie powitany przez jego mieszkańców, został obwołany cesarzem przez senat i lud stolicy. Fokasa stracono, a jego posąg w hipodromie obalono na znak damnatio memoriae. Po śmierci uzurpatora, 5 X 610 r. patriarcha Sergiusz koronował Herakliusza na cesarza (prawdopodobnie w Hagia Sofia).

Ostateczne obalenie Fokasa było konsekwencją dwuletniej wojny domowej. Dla cesarstwa oznaczało to nałożenie się walk o tron na trwającą od 603 r. wojnę z Persją i niepokoje na Bałkanach. Aby stawić czoło nowemu uzurpatorowi, Fokas polecił interweniować w Egipcie Bonozowi, swemu wodzowi z Palestyny, co przyczyniło się do osłabienia obrony wschodniej granicy. Nie jest kwestią przypadku, że największe sukcesy perskie przyszły w 609 r. (zajęcie Armenii, Amidy, Teodozjopola), w okresie decydujących walk o tron między Fokasem a Herakliuszem. Persowie dotarli wówczas aż do Chalcedonu nad Bosforem. Wprawdzie na przełomie 609/610 r. ustąpili z bizantyńskich terytoriów w Azji Mniejszej, ale konsekwencją wojny było zatrzymanie przez Persję Armenii, Mezopotamii i części Syrii.

Sukces Herakliusza w walce o tron nie oznaczał końca problemów cesarstwa. W chwili objęcia przez niego władzy sytuację państwa można było nazwać dramatyczną. W Italii Longobardowie stanowili nieustanne zagrożenie dla egzarchatu raweńskiego. Już Fokas nie był w stanie prowadzić skutecznej polityki na tym obszarze, musiał bowiem skoncentrować uwagę na walce o utrzymanie prowincji mających żywotne znaczenie dla imperium. Herakliusz był zmuszony stosować podobną strategię. Poważnie zagrożone były Bałkany, na których obecność bizantyńska została drastycznie ograniczona. Z Awarami, którzy odbudowali swą potęgę za Fokasa, Herakliusz musiał zawrzeć pokój na upokarzających warunkach, zgadzając się na płacenie im wysokiego trybutu.

Zasadniczym celem nowego władcy było zyskanie na czasie i skoncentrowanie sił militarnych na wschodzie. Mimo obalenia Fokasa Chosroes Parwiz nie zamierzał bowiem wstrzymać ofensywy, co dowodzi, że chęć pomszczenia Maurycjusza była jedynie pretekstem, nie zaś przyczyną wszczęcia działań wojennych. Zmiana na tronie nie przyniosła natychmiastowej poprawy sytuacji militarnej na tym obszarze. Na początku panowania Herakliusza jego armia została pokonana w okolicach Antiochii. Kolejny atak perski, wyprowadzony w 613 r., skutkował zajęciem Antiochii, Damaszku i Jerozolimy. Z tej ostatniej Persowie wywieźli relikwię Krzyża Świętego (614). W 616 r. cesarstwo zostało ograniczone terytorialnie do Anatolii, Afryki, Egiptu oraz części Tracji, Grecji i Italii. Wkrótce jednak Persowie wkroczyli również do Egiptu, będącego zapleczem żywnościowym Konstantynopola.

Herakliusz nie mógł podjąć kontrofensywy od razu, gdyż opisane tu w wielkim skrócie wydarzenia doprowadziły do dramatycznego kryzysu finansów państwa i osłabienia władzy cesarskiej. Ralph Lilie podkreśla, że przez pierwsze dziesięciolecie rządów cesarz nie był w stanie zareagować na postępy inwazji perskiej. Badacz tłumaczy to słabością jego pozycji w stolicy. „Herakliusz nie mógł sobie pozwolić na jej opuszczenie, w obawie przed kolejną uzurpacją. Sam przecież był uzurpatorem, który wcale nie miał większych praw do tronu niż obalony poprzednik.

Nowy władca okazał się jednak wyjątkowo uzdolniony w aktywności o charakterze propagandowym. Udało mu się przekonać poddanych, że motywem jego działań nie było dążenie do zdobycia władzy, lecz dobro państwa. Podkreślał, że przybył nie z własnej inicjatywy, lecz na wezwanie senatorów, i że wyrwał cesarstwo z rąk krwawego tyrana. Głosił, że zwycięstwo zawdzięcza pomocy Bożej i że po jego osiągnięciu pragnął powrócić do Afryki, a koronę przyjął, ulegając prośbom poddanych. Działania te przyniosły pożądany skutek. Herakliusz, w przeciwieństwie do Fokasa, ma wyjątkowo dobrą opinię w źródłach, którą podzielają liczni (chociaż nie wszyscy) współcześni historycy: zdolny żołnierz, oddany obowiązkom władca, majający zaufanie zarówno ludu, jak i armii.

Konieczność umocnienia swej pozycji w stolicy nie była jedynym powodem zwłoki Herakliusza w podjęciu działań przeciwko Persom. Cesarz potrzebował czasu na przygotowanie i wyszkolenie armii, a także pieniędzy na jej opłacenie. Jak to ujął Constantin Zuckerman, już za Maurycjusza polityka w sprawach wojskowych polegała w znacznym stopniu na „zarządzaniu niedostatkiem”. Problemy nasiliły się gwałtownie po zajęciu przez Persów wschodnich prowincji cesarstwa.

Aby ratować finanse państwa, wprowadzono nowy system podatkowy. Wydzielono podatek pogłówny, płacony przez wszystkich obywateli, i gruntowy, obciążający tylko posiadaczy ziemi, nawet jeśli nie była ona uprawiana. Uzyskane dzięki tym zmianom środki nie były jednak wystarczające. Cesarza wspomógł finansowo patriarcha Sergiusz, zgadzając się na użycie zasobów Kościoła na cele wojny. Cesarz uzyskał od niego ogromną pożyczkę. Przetapiano nawet naczynia liturgiczne wykonane z cennych kruszców, by bić z nich monetę. O zgodę na podobne działania Niketas, kuzyn Herakliusza, poprosił patriarchę aleksandryjskiego, jednak bezskutecznie. Mimo zarządzenia tak nadzwyczajnych środków konieczne okazało się poważne obniżenie żołdu żołnierzom i pensji urzędnikom państwowym (zmniejszono je o połowę od 616 r.). Przejawem kryzysu finansów publicznych państwa było wprowadzenie do obiegu nowej monety, srebrnego heksagramu (615), łamiącego monopol złotego solida w płatnościach wewnątrzpaństwowych.

Herakliusz był żołnierzem-praktykiem. Doświadczenia w zakresie wojskowości i administracji zdobywał u boku ojca, najpierw w czasie walk na Wschodzie, a potem – w Afryce. Teraz postanowił swoją wiedzę i osobiste doświadczenia przekazać innym. Mimo sceptycyzmu współpracowników osobiście szkolił swoje oddziały, starając się przywrócić im sprawność, dyscyplinę i wiarę w sukces. Szczególną wagę przywiązywał do formacji lekkozbrojnych konnych łuczników. Pożyczka udzielona cesarzowi przez patriarchę Sergiusza pozwoliła na utworzenie mobilnego korpusu konnicy, niezbyt licznego, ale bardzo skutecznego, jak się wkrótce okazało, w działaniach przeciwko Persom. W 621 r. Herakliusz przerzucił do Azji Mniejszej resztki armii trackiej i połączył je z oddziałami ze Wschodu.

Cesarz podjął także inne ważkie decyzje w sprawach wewnętrznych, zapoczątkowując, jak sądzą niektórzy uczeni, reformę wojskowo-administracyjną, zwaną temową. W nauce trwa ożywiona dyskusja na temat jej datowania. Nie wchodząc w szczegóły, warto w tym miejscu jedynie podkreślić, że celem zmian miało być oparcie obrony na armii rodzimej, nie zaś na obcoplemiennych najemnikach. Chodziło też o związanie żołnierzy z obszarem, którego mieli bronić. Przez temy początkowo określano duże jednostki wojskowe stacjonujące na danym obszarze. Służący w nich żołnierze otrzymywali ziemię, która mogła być dziedziczona. Prawu temu podlegały także powinności wojskowe. W późniejszym okresie, w związku z potrzebami obronności, władze cywilne obszarów, na których te jednostki stacjonowały, traciły stopniowo swe kompetencje na rzecz strategów, dowódców wojskowych temów. Herakliusz przypuszczalnie zapoczątkował wprowadzanie systemu temowego w niektórych częściach Azji Mniejszej i Syrii. Wiele wskazuje na to, że szedł śladem poprzedników, którzy na zagrożonych obszarach łączyli władzę cywilną i wojskową (wyrazem tego było już powstanie egzarchatów). Trudno jednak ocenić, jak bardzo zaawansowane były reformy w chwili, gdy na Syrię i Palestynę spadła inwazja arabska, tym bardziej że obszary te zaledwie pięć lat wcześniej wróciły pod panowanie bizantyńskie.

Władca podjął też próbę przywrócenia pokoju religijnego po okresie nietolerancyjnych rządów Maurycjusza i Fokasa. Rozpętane przez nich prześladowania monofizytów i żydów, stanowiących poważny odsetek ludności na obszarze Syrii i Egiptu, tj. prowincji objętych najazdem perskim, godziły w interes państwa. Szczególnie ważne były próby porozumienia z monofizytami. Przy poparciu patriarchy Sergiusza Herakliusz poszukiwał płaszczyzny kompromisu między dwiema ścierającymi się teologiami: chalcedońską ortodoksją i monofizytyzmem. Niestety, efektem nie było oczekiwane pojednanie, lecz powstanie kolejnych ruchów heretyckich: monoenergetyzmu i monoteletyzmu.

Wszystkie omówione tu problemy natury politycznej, gospodarczej i religijnej opóźniły realizację najważniejszego celu. Dopiero w latach 20. VII w. cesarz mógł przejść do ofensywy w działaniach przeciwko Persji. Postanowił dowodzić wyprawą osobiście, stając na czele armii, która wyruszyła ze stolicy 5 IV 622 r., dzień po uroczystych obchodach Wielkanocy. W Konstantynopolu pozostał syn cesarza, Herakliusz-Konstantyn (Konstantyn III), już jako dziecko koronowany na współwładcę (612). Rzeczywista władza znalazła się jednak w rękach patriarchy Sergiusza i patrycjusza Bonosa – ludzi, którym Herakliusz mógł zaufać.

Wyprawie nadano znamiona krucjaty. Gdy Herakliusz wyruszał z Konstantynopola, w świątyni Hagia Sofia zostało odprawione uroczyste nabożeństwo w intencji zwycięstwa. Zmierzając ku portowi, z którego armia miała wyruszyć, władca niósł ikonę Chrystusa, będącą, jak wierzono, dziełem nadnaturalnego pochodzenia (nieuczynionym ludzką ręką). Mowa, którą miał wygłosić do żołnierzy, nawiązywała do króla Dawida.

Aby uniknąć wojny na dwa fronty, Herakliusz zgodził się na płacenie wysokiego trybutu Awarom. Ci jednak już dwa lata później, w 624 r., zerwali układ i zaatakowali Trację, zmuszając go do szybkiego powrotu do stolicy i podjęcia na nowo rokowań. Doprowadziwszy do porozumienia, ponownie wyruszył na wschód (25 III 624). Towarzyszyła mu druga małżonka, cesarzowa Martyna, poślubiona wbrew prawu kanonicznemu, jako że była jego bliską krewną (siostrzenicą).

Warto kilka słów poświęcić strategii cesarza. Niezwykłe było już to, że poważył się na długi czas opuścić stolicę. Decyzja ta dowodzi z jednej strony jego determinacji, z drugiej zaś tego, że w ciągu 12 lat od objęcia władzy zdołał radykalnie umocnić swoją pozycję. Początkowo nie dążył do stoczenia walnej bitwy z Persami. Nie zamierzał też koncentrować się na powolnym odbijaniu utraconych prowincji. Zamiast tego planował uderzenie od tyłu na centrum perskiej potęgi w celu wymuszenia wycofania się najeźdźców i podpisania korzystnego pokoju. Przedarł się do Armenii i stamtąd dokonywał rajdów na południe, atakując przeciwnika w Mezopotamii i stopniowo wypierając go z Anatolii. W 625 r. zdołał pokonać wysłane przeciw niemu armie szacha. Do zmiany strategii nie skłonił Herakliusza nawet sojusz Persów z Awarami, którzy po raz kolejny zerwali pokój. W 626 r. Konstantynopol musiał odeprzeć jednoczesny atak persko-awarski. Cesarz nie zdecydował się na powrót do stolicy – wysłał jej na pomoc część swych sił, sam jednak kontynuował operacje na Wschodzie. O ocaleniu miasta i całego państwa zadecydowała przewaga floty cesarskiej, która odniosła zwycięstwo w bitwie morskiej nad flotą słowiańsko-awarską. Przyczyniła się do niego także stanowcza postawa patriarchy Sergiusza, który natchnął mieszkańców wolą walki i przekonał ich o Bożej pomocy dla zagrożonego miasta. Tymczasem Herakliusz stopniowo zdobywał kolejne ośrodki (m.in. Gandżak) i podporządkowywał sobie Kaukaz (627). Zorganizował system sojuszy z ludami kaukaskimi i potężnym królestwem Chazarów. Później do sojuszników dołączyły plemiona tureckie.

Równocześnie ze zmaganiami na Wschodzie cesarstwo musiało stawiać czoło zagrożeniu na Bałkanach. Nie mogąc prowadzić działań na dwu frontach równocześnie, cesarz być może zainspirował bunt Słowian przeciw Awarom, który wykluczył ich z udziału w wojnie z cesarstwem. Ciosem w ich potęgę było też powstanie państwa Samona. Osłabieniu dominacji awarskiej służyło ponadto zawarcie przez cesarstwo sojuszu z Bułgarami. Mimo tych wysiłków znaczna część Bałkanów wymykała się spod władzy bizantyńskiej – nie tylko terytoria północne, ale też półwysep grecki. Wiele twierdz nadal pozostawało pod kontrolą cesarstwa, lecz także nie mogło to zapobiec wrogim rajdom w głąb jego terytoriów. W miarę bezpieczna była Tracja, którą chroniła potężna linia fortec (Dewelt, Adrianopol, Filipopol). Równocześnie trwało zasiedlanie Bałkanów przez Słowian.

O ile sytuacja w europejskiej części państwa była krytyczna, o tyle na Wschodzie wreszcie przyszedł oczekiwany przełom. Po odpowiednich przygotowaniach Herakliusz ruszył w głąb Mezopotamii. W grudniu 627 r. w bitwie koło Niniwy rozbił wojska perskie. W następnych miesiącach odnosił kolejne sukcesy, by w końcu spalić Dastakert i zająć stolicę perską – Ktezyfont (628). Chosroes został obalony w wyniku wewnętrznego przewrotu, natomiast Herakliusza ogłoszono opiekunem jego małoletniego syna. Cesarstwo odzyskało wszystkie utracone wcześniej obszary.

Zgodnie ze starym zwyczajem triumfu, przysługującego władcy, który odniósł zwycięstwo w wojnie zewnętrznej, cesarz dokonał uroczystego wjazdu do swej stolicy. Wiózł odzyskany skarb – relikwię Krzyża Świętego. Pochód triumfalny skierował się do kościoła Mądrości Bożej. Zwycięskiego cesarza witał patriarcha Sergiusz – obaj modlili się przed ikoną Najświętszej Marii Panny. Potem pochód, z cesarzem na czele, jadącym na białym koniu, w asyście słoni zdobytych na Persach, udał się do hipodromu. Wiosną 630 r. najświętsza relikwia chrześcijaństwa wróciła do Jerozolimy. Był to moment największego triumfu Herakliusza. Zdumiewającym zbiegiem okoliczności w tym samym roku Mahomet wrócił do opuszczonej przed ośmiu laty Mekki na czele sił zorganizowanych w Medynie (Mieście Proroka – taką nazwę otrzymał dawny Jasrib).

W czasie, gdy dwa supermocarstwa ówczesnego świata, Bizancjum i Persja, toczyły bój na śmierć i życie, na Półwyspie Arabskim powstawała nowa jakość polityczna i religijna. Przebywającemu na emigracji Prorokowi udało się skupić wokół siebie znaczące siły. W latach 630–632 większość mieszkańców Półwyspu Arabskiego przyjęła, przynajmniej formalnie, islam. Rządzący w Konstantynopolu i w Ktezyfoncie całkowicie zignorowali zachodzące tam wydarzenia. Zarówno Bizancjum, jak i Persja korzystały wcześniej z pomocy plemion arabskich, tworząc z nimi mniej lub bardziej trwałe sojusze. Łupiestwa dokonywane przez „perskich” Arabów na obszarach cesarstwa były codziennością, podobnie jak odwetowe działania „rzymskich” Arabów po drugiej stronie Tygrysu. Z tego względu, gdy jeszcze za życia Mahometa doszło do pierwszego wtargnięcia jego ludzi w granice Bizancjum, nie zaniepokoiło to cesarza i jego otoczenia. Ich czujność dodatkowo uśpiło łatwe pokonanie agresorów pod Mutą przez siły bizantyńskie. Faktyczny rozpad jedności arabskiej po śmierci Mahometa mógł usprawiedliwiać przekonanie, że nic się nie zmieniło. Nie zdano sobie na czas sprawy, że za Abu Bakra (632–634), pierwszego z kalifów prawowiernych, jedność arabska została trwale przywrócona.

Niedostrzeżenie w porę zagrożenia było bez wątpienia jednym z zasadniczych powodów klęsk Herakliusza w starciu z Arabami. Nie jedynym jednak. Trwająca z górą 26 lat wojna z Persją, walki z Awarami i Słowianami, wreszcie wojna domowa między Fokasem i Herakliuszem poważnie nadwerężyły siły cesarstwa. Jego dochody gwałtownie zmalały. Jak ocenił John Haldon, na początku VII w. wynosiły one zaledwie jedną czwartą wpływów z okresu świetności w VI w. Skutkiem prowadzonych wojen były też duże straty ludnościowe. Nie chodzi wyłącznie o poległych w walkach, ale także o duże grupy ludności uprowadzone do niewoli. Szczególnie trudna była sytuacja w Syrii i Palestynie. Te właśnie obszary w największym stopniu odczuły skutki wojen prowadzonych przez cesarstwo ze wschodnim sąsiadem za panowania Justyniana I i jego następców. W wyniku ostatniej z nich, zapoczątkowanej w 603 r., Syria na dwadzieścia lat znalazła się pod administracją perską. Kryzys został pogłębiony przez kilka nawrotów epidemii, zapoczątkowanych wielką pandemią z czasów Justyniana I. Miasta syryjskie, w tym także Antiochia, zostały nią silnie dotknięte, co było ubocznym skutkiem ich rozbudowanych kontaktów handlowych. Za Herakliusza kolejna fala zachorowań w 619 r. zapewne miała związek z trwającą wojną. Powstawaniu ognisk choroby sprzyjały duże przemieszczenia ludności (armii i uciekających cywilów). Począwszy od lat 40. VI w., Syria była też nękana nawracającymi klęskami głodu, wywołanymi niedostatkiem zboża.

Poważnemu osłabieniu uległ system obronny regionu. Oddziały Herakliusza były dobrze wyszkolone i zaprawione w bojach, ale też zmęczone długotrwałymi kampaniami. Ograniczenie roli wojsk limitanei zostało skorelowane z powierzeniem obrony granicy sojuszniczym plemionom arabskim. Jednak już za Maurycjusza konflikt z Ghassanidami, tradycyjnymi sojusznikami cesarstwa, zaowocował rozbiciem ich państwa na drobniejsze i słabsze organizmy, gorzej sprawdzające się jako bufor chroniący granicę bizantyńską. Ponieważ temy dopiero zaczęły powstawać i trudno ocenić, jak bardzo reforma była zaawansowana na terenie Syrii, można zaryzykować stwierdzenie, że w chwili inwazji arabskiej cesarstwo nie posiadało na tym obszarze ukształtowanego systemu obronnego. Nieco inaczej sytuacja przedstawiała się w Egipcie, który nie był prowincją „frontową”, chociaż bywał niekiedy narażony na ataki koczowników z Pustyni Libijskiej. Nie utrzymywano w nim większych sił zbrojnych, a te oddziały, które tam stacjonowały, skoncentrowano głównie na południu prowincji.

Nadal ogromnym wyzwaniem był brak dostatecznych funduszy. Cesarstwo za Herakliusza musiało uczynić kolosalny wysiłek finansowy, by sprostać potrzebom wojny na Wschodzie i na Bałkanach. Wprawdzie zdobyto duże łupy kosztem pokonanych Persów, ale nie były one wystarczające, szczególnie że należało zwrócić Kościołowi pożyczone kosztowności. Herakliusz miał też ambitne plany odbudowy infrastruktury na terytoriach zniszczonych w toku wieloletnich działań wojennych. Gdy wreszcie zapanował pokój, naturalne wydało się redukowanie wydatków na cele wojskowe, wśród nich także subsydiów dla sprzymierzonych plemion arabskich. Chociaż nie miało to decydującego znaczenia dla postawy tradycyjnych sojuszników cesarstwa, niektóre grupy koczowników mogły zostać w ten sposób zachęcone do przejścia na stronę Arabów. Teofanes oskarża je o wskazanie muzułmanom drogi do Gazy i na Synaj. Dziejopis twierdzi także, że po bitwie pod Mutą nie wypłacono pieniędzy sąsiednim plemionom za strzeżenie przejść przez pustynię, co skłoniło je do porzucenia służby u Bizantyńczyków.

Duże znaczenie miało też zachowanie samego Herakliusza pod koniec jego panowania. Cesarz, który wcześniej wykazał się niezłomną energią i determinacją w walce z Persami, nie był zdolny do podjęcia kontruderzenia, gdy pojawiło się zagrożenie muzułmańskie. Miał już wówczas 60 lat, a wieloletnie kampanie z pewnością podkopały jego siły fizyczne. Załamał się także psychicznie, chorował na hydrofobię. Może rację ma Walter E. Kaegi, iż władca był ofiarą stresu pourazowego. Warto pamiętać, że w trakcie trudnej kampanii perskiej stracił czwórkę dzieci, co przez niektórych jego przeciwników było postrzegane jako kara Boża za kazirodcze małżeństwo z Martyną.

Herakliusz, jeden z najdłużej panujących władców bizantyńskich, zostawił następcom trudne dziedzictwo. W końcowym okresie jego panowania cesarstwo utraciło wschodnie prowincje, najbogatsze i najlepiej rozwinięte części państwa, w tym Egipt, odgrywający dotąd rolę spichlerza stolicy. Zagony arabskie dokonywały rajdów w głąb Azji Mniejszej. Trzeba było zawiesić darmowe rozdawnictwo zboża w Konstantynopolu, pojawiły się kłopoty z zaopatrzeniem armii.

Już dla jego współczesnych było oczywiste, że umierając w 641 r., Herakliusz zostawił inne państwo niż to, którego stery obejmował w roku 610. Piszący w XII w. Bar Hebraeus od jego panowania zaczął liczyć „drugie imperium greckie”. Rzeczywiście, po utracie Syrii, Palestyny i Egiptu z ogromną liczbą ludności, dla której językiem wyniesionym z domu nie była greka, lecz koptyjski czy syryjski, imperium stało się bardziej „greckie”, chociaż napływ ludności słowiańskiej na Bałkany uniemożliwił jego ewolucję w kierunku państwa narodowego. Zewnętrznym wyrazem procesu grecyzacji cesarstwa było przyjęcie przez Herakliusza tytułu basileusa oraz upowszechnianie się greki w sferze prawa i wojskowości. Pogłębiła się przepaść między wschodnią częścią imperium i resztkami posiadłości, które pozostały na Zachodzie ze zdobyczy Justyniana I. Egzarchowie raweński i kartagiński musieli borykać się na własną rękę z narastającą presją longobardzką i saraceńską.

Niepowodzeniem zakończyła się polityka religijna Herakliusza. Bezskutecznie próbował on na mocy Ektesis, edyktu z 638 r., uczynić monoteletyzm obowiązującą doktryną. Nie osiągnął porozumienia z monofizytami, natomiast podjęte po zakończeniu kampanii perskiej próby nawrócenia siłą żydów nie spodobały się nawet autorytetom kościelnym, a cesarzowi przysporzyły wrogów we wschodnich prowincjach. Wprawdzie konflikty religijne nie miały zasadniczego wpływu na łatwość, z jaką Arabowie podporządkowali sobie wschodnie prowincje cesarstwa, ale były dodatkowym czynnikiem utrudniającym sprawne działanie cesarskiej administracji.

Do powstania problemów, z jakimi musieli borykać się następcy Herakliusza, przyczyniło się także jego postępowanie w życiu prywatnym. Ze związku z Fabią-Eudoksją miał dwójkę dzieci, wśród nich syna, Konstantyna III. Małżeństwo z Martyną, przeforsowane mimo przeszkód kanonicznych, spowodowało nie tylko skandal w cesarstwie i Kościele, lecz także skomplikowało na przyszłość sprawę następstwa tronu. Herakliusz powołał do współrządów zarówno Konstantyna III, jak i Herakleonasa, syna Martyny. Po tym, jak najstarszy syn Herakliusza zmarł na gruźlicę, władza znalazła się w rękach cesarzowej-wdowy, która sprawowała ją w imieniu małoletniego Herakleonasa. Jej regencja nie cieszyła się popularnością. Wkrótce wymuszono na niej przyjęcie do współrządów Konstansa, syna Konstantyna III. W końcu 641 r., w wyniku buntu wojskowego, usunięto i okaleczono Herakleonasa oraz jego matkę, władzę przekazano zaś w ręce Konstansa II.

Opisane tu zawirowania bez wątpienia ułatwiły sukcesy nowej sile politycznej, powstałej na Półwyspie Arabskim. Na szczęście dla cesarstwa wybuchła wojna domowa w kalifacie między Alim, ostatnim z kalifów prawowiernych, i Mu‘awiją, która pozwoliła na chwilę oddechu i zebranie sił przed kolejnym uderzeniem.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: