- W empik go
Czy to pierdzi? - ebook
Czy to pierdzi? - ebook
Robią to psy. Robią to krocionogi. Kiedyś robiły to dinozaury. I robisz to ty, w przeciwieństwie do ośmiornic. Być może robią to także pająki, ale pewności nabierzemy dopiero w toku dalszych badań. Nie robią tego ptaki, chociaż mogłyby, gdyby tylko chciały. A śledzie robią to po to, by się porozumiewać.
Czy to pierdzi? jest pełną zaskakujących faktów, bogato ilustrowaną i rzetelnie, a przy tym lekko napisaną książką o tym, co piszczy we wnętrznościach zwierząt. Autorzy omawiają aż 80 gatunków. Znajdziesz tu odpowiedzi na wiele intrygujących pytań.
Jaki pokarm sprawia, że wiatry hieny pachną wyjątkowo nieprzyjemnie? Co to takiego fossa? I czy fossa pierdzi? Dlaczego mięczaki wymiotują, ale nie puszczają bąków? No i czym właściwie są bąki? Książka Czy to pierdzi? powstała przy współpracy kilkudziesięciu uznanych biologów. Dzięki ich fachowej wiedzy krąg podejrzanych o nieprzyjemny zapach w twoim pobliżu zbawiennie się powiększy.
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65743-08-4 |
Rozmiar pliku: | 7,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nazwa naukowa (rodzaj): Clupea
Czy śledź pierdzi? Tak.
Na świecie żyje ponad dwieście gatunków śledzi – ryb należących do rodzaju Clupea – z których dwa zdołały wynieść sztukę pierdzenia na zupełnie nowy poziom. Zaobserwowano, że śledzie atlantyckie i pacyficzne co pewien czas wynurzają się z wody, by zaczerpnąć powietrza. Przechowują je w pęcherzu pławnym, a następnie wydalają przez otwór odbytowy – z uwagi na odgłos towarzyszący tej czynności określa się ją mianem Powtarzalnych Raptownych Dźwięków (w skrócie PRD).
PRD-y mają wysoką częstotliwość (od 1,7 do 22 kHz), trwają od 0,6 do 7,6 sekundy i brzmią tak, jakby śledź puszczał głośne bąki. Śledzie, mogące się pochwalić wyjątkowo dobrym jak na ryby słuchem, wydają z siebie PRD-y zwłaszcza wtedy, gdy w pobliżu znajdują się inne osobniki ich gatunku; przypuszcza się, że w ten sposób komunikują się ze sobą. PRD-y przydają się przede wszystkim w nocy, przy mocno ograniczonej widoczności – dzięki nim śledzie mogą się wzajemnie odnajdywać i tworzyć ławice, zwiększając swoje szanse na przeżycie. Być może zastanawiacie się, czy te charakterystyczne odgłosy nie działają jak wabik na wygłodniałe drapieżniki. Na szczęście dla śledzi częstotliwość PRD-ów jest na tyle wysoka, że większość drapieżnych ryb nie jest w stanie ich usłyszeć. Można powiedzieć, że śledzie pierdzą szyfrem niezrozumiałym dla innych ryb. PRD-y są jednak słyszalne dla ludzi, a także dla wielu morskich ssaków, które mogą namierzyć i skonsumować pierdzącego śledzia.Koza
Nazwa naukowa (gatunek): Capra aegagrus hircus
Czy koza pierdzi? Tak.
Kozy to przedstawiciele rodziny Bovidae, do której zaliczają się także krowy. Koza, tak samo jak krowa, posiada cztery żołądki pełne bakterii ułatwiających trawienie pokarmu roślinnego, które wytwarzają metan. Efektem ubocznym procesów trawiennych zachodzących w kozich żołądkach są duże ilości gazów, z których większość wydalana jest poprzez bekanie; pozostała część opuszcza kozie trzewia w postaci wiatrów. Niewiele gatunków zwierząt może dorównać bekającym i pierdzącym kozom pod względem ilości wydalanych gazów. W 2015 roku pewien lecący do Kuala Lumpur samolot przewoził w ładowni ponad 2000 kóz. Piloci musieli jednak przerwać lot i przeprowadzić awaryjne lądowanie, ponieważ stężenie metanu wytwarzanego przez kozy było tak duże, że spowodowało uruchomienie alarmu przeciwpożarowego.
Koza to wytrzymałe zwierzę, a jego hodowla dostarcza między innymi pożywnego mleka. Nic więc dziwnego, że kozy domowe – oraz puszczane przez nie bąki – towarzyszą ludzkości już od ponad 10 000 lat. Pieśń Otoć nadchodzi lato, opisująca dźwięki oraz widoki typowe dla tej pory roku, należy do najstarszych świeckich pieśni w języku angielskim. Jeden z jej wersów brzmi: „Byczek skacze, a koziołek pierdzi”. Jak widać, w naszej kulturze zapisały się nie tylko kozy, ale także kozie wiatry.Arizoński wąż koralowy
Nazwa naukowa (gatunek): Micruroides euryxanthus
Czy arizoński wąż koralowy pierdzi? Tak.
Ten jaskrawo ubarwiony, bardzo jadowity wąż występuje na sporym obszarze, obejmującym południową Arizonę, część Nowego Meksyku, pustynię Sonora oraz północno-zachodnie rejony Meksyku. Podobnie jak większość jadowitych węży, arizoński wąż koralowy nie jest przesadnie skory do robienia użytku ze swoich zębów; zamiast kąsać agresorów woli ich odstraszać niekonwencjonalnym zachowaniem. Kiedy czuje się zagrożony, ukrywa głowę pod zwiniętym w kłębek ciałem, unosi ogon i zasysa powietrze do kloaki (części ciała służącej do wydalania moczu i kału), a następnie wypuszcza je z impetem na zewnątrz. Towarzyszy temu odgłos o częstotliwości około 2,5 kHz, znany jako „kloaczny wystrzał”. Brzmi on jak skrócona, wysokotonowa wersja ludzkiego pierdnięcia i jest słyszalny z odległości dwóch metrów! Arizońskie węże koralowe całkiem sprawnie radzą sobie z drapieżnikami, chociaż trudno ocenić, na ile jest to zasługą kloacznych wystrzałów, a na ile jaskrawego ubarwienia oraz zębów jadowych.
Kloaczne wystrzały zaobserwowano także u węży z gatunku Gyalopion canum, które w sytuacji zagrożenia zaczynają się gwałtownie miotać, wydając przy tym charakterystyczne odgłosy z kloaki oraz defekując na prawo i lewo. W tym kontekście zachowanie arizońskiego węża koralowego wydaje się bardzo kulturalne…
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej.