Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Henryk Sienkiewicz jako myśliwy: notatka jubileuszowa, 1875-1900 - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Henryk Sienkiewicz jako myśliwy: notatka jubileuszowa, 1875-1900 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 211 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

No­tat­ka ju­bi­le­uszo­wa 1875 – 1900

War­sza­wa

Na­kład i wła­sność Księ­gar­ni

Teo­do­ra Pa­proc­kie­go i S-ki

Nowy-Świat 41

1901

Дозволено Цензурою.

Варшава, 23 Мая 1900 года.

Nie­ma za­pew­ne wśród my­śli­wych ca­łej na­szej zie­mi ta­kie­go, co na Sien­kie­wi­czow­skich ło­wach nie by­wał, a choć, nie­licz­nym może być za­stęp szczę­śliw­ców, któ­rym przy­padł w udzia­le za­szczyt oglą­da­nia twór­cy "Krzy­ża­ków" na oko, gdy odło­żyw­szy zło­to pió­ro, za dwu­rur­kę chwy­ta i na cel pew­ną ręką bie­rze – to bez prze­no­śni po­wie­dzieć moż­na, że z Sien­kie­wi­czem po­lo­wał każ­dy od ma­gnac­kie­go nom­ro­da, do Son­tag­sja­egra, jak wasz słu­ga, bo­daj, że do kłu­sow­ni­ka w sier­mię­dze!

Bo przy­po­mi­nam so­bie ta­kie­go Wal­ka, co się z "Sien­kie­wi­czem" po ma­ło­go­skiej pusz­czy włó­czył, pod opa­lo­ną so­sną o za­ra­niu, na sza­ra­ka cza­tu­jąc. Przy­po­mi­nam so­bie, jak raz w za­ufa­niu wy­rze­kał przedem­ną na pana Za­gło­bę, że przez nie­go "ta­kie­go jak cie­le!" kota chy­bił.

– Wy­sze­dłem o wscho­dzą­cem słon­ku – ża­lił się – żeby co utrą­cić. Przy­sia­dłem pod la­sem "na schod­ne­go"… Cze­kam… cze­kam… Mia­ło się jak­by na sło­tę i "kuse" że­ro­wa­ły dłu­go. Przy­kuc­ną­łem pod so­sną. Bar­tło­mie­jo­we żyt­ko już do­brze było okry­ło zie­mię. Koty tu i owdzie na­bob­czy­ły. Cze­kam… cze­kam… Za­czę­ło mi się cnić. Nie­wie­le my­ślą­cy, ile że ku­rzyć nie moż­na – wy­do­by­wam książ­czy­nę i da­lej na "chyb­ci­ka"… Czy­tam… czy­tam… Pan Za­gło­ba je­dzie i spo­ty­ka na­sze we­se­le… Jak się szlach­cic roz­hu­lał, a upił, tak go i przy­ca­pi­li, ale się grac­ko wy­wi­nął! Zdjął mię śmiech! Nie utrzy­ma­łem gęby… a tu… trze­ba tra­fu! zda mi się spoj­rzeć… kica bruz­dą… jak mie­sięcz­ne cie­le! Wstrzy­ma­łem dech, ale póź­no! Wy­plu­łem mu z jed­nej… na nic! Jeno ko­smy­kiem wio­nął i ty­łem go wi­dział! – do­koń­czył.

Ta­kich Wal­ków zna­la­zło­by się pew­nie wię­cej, a cóż do­pie­ro mó­wić o tych, co to już nie ukrad­kiem na kota, ale jaw­nie ca­łym ko­mu­ni­kiem szczwa­li lisz­ki w ste­po­wych bu­ża­nach, to­wa­rzy­sząc pan­nie Bar­ba­rze Je­zior­kow­skiej, gdy się za pana Mi­cha­ła ma­chła; co pod okiem Ja­gien­ki łącz­nie ze Zbysz­kiem go­dzi­li oszcze­pem w tury, lub po afry­kań­skich szla­kach pró­bo­wa­li na róż­nych za­mor­skich "mon­strach" cel­no­ści bel­gij­skich sztu­ce­rów!

Tych nie zli­czyć! Po­gło­wie całe! a nie tyl­ko nas, któ­rym knie­ja z kart ar­cy­dzieł, ro­dzin­ną gędź­bi nutą, ale i ob­cych! Bo i an­giel­czy­cy i nie­miec­kie pa­niąt­ka, i yan­kie­si, i wie­lu ta­kich, co przed­tem o pol­skich ło­wach nie sły­sza­ło, lub sły­szeć nie chcia­ło, zwie­dziaw­szy się, nuż! trop w trop! za Sien­kie­wi­czem!

A on wiódł tę ol­brzy­mią rze­szę, ło­wią­cą co ser­cu dro­gie, przez ostę­py za­mierz­chłych cza­sów, śla­dem chwil dzie­jo­wych, wskrze­sza­jąc ge­niu­szu skrą ob­raz po ob­ra­zie, gra­jąc ty­sią­cz­nem echem na dusz in­stru­men­cie.

A wśród tych ob­ra­zów, od­two­rzo­nych na­tchnio­ną wy­obraź­nią, przed­nie miej­sce zaj­mu­ją łowy pol­skie – a w tych echach, wy­dzwo­nio­nych po­tęż­nem pió­rem, grzmi ro­gów gra­nie, roz­le­wa­jąc się od Bia­ło­wie­skiej pusz­czy aż za Atlan­tyk!

I bo­daj czy in­a­czej być mo­gło.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: