Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Jezus mówi do ciebie - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
15 listopada 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,90

Jezus mówi do ciebie - ebook

Najbardziej w Jezusie wzrusza mnie to, że On kocha nie za coś, ale pomimo wszystko. Nie czeka na naszą doskonałość, ale jedynie na otwarte serce. Codziennie od nowa bierze na siebie nasze zmartwienia i winy. Mówi, pociesza, podnosi i prowadzi najlepszą drogą. Daje pokój i nadzieję. Można Go usłyszeć, jeśli tylko zamknie się oczy. Można Go usłyszeć, jeśli tylko otworzy się serce. Wiesz już, co dziś Chce powiedzieć Tobie?

Katarzyna Olubińska, dziennikarka, autorka bloga i książki Bóg w wielkim mieście

Przyjdź do mnie ze wszystkimi swoimi słabościami: fizycznymi, emocjonalnymi i duchowymi. Odpocznij w Mojej kojącej Obecności, pamiętając, że nie ma dla Mnie nic niemożliwego. Oderwij swój umysł od problemów, aby skupić się na Mnie. Pamiętaj, że mogę uczynić nieskończenie więcej, niż prosisz czy rozumiesz.

Te słowa wypowiedziane przez samego Jezusa usłyszała w swoim sercu SARAH YOUNG, pisarka chrześcijańska, w czasie modlitwy. Słowa, które spisała, dotarły do milionów ludzi na całym świecie. Z okazji dziesiątej rocznicy publikacji pierwszego wydania oryginału tej wyjątkowej książki przygotowana została niniejsza specjalna i rozszerzona edycja. Zawiera ona nowy wstęp oraz pełne fragmenty Pisma Świętego.

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65847-46-1
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

OD AUTORKI

Książka Jezus mówi do ciebie wyrosła z wieloletnich zapisków w moich dziennikach modlitwy. Początkowo nie byłam zainteresowana publikacją tej pracy. Nie dzieliłam się z nikim treścią dzienników, nawet z moim mężem. Dramatyczna zmiana perspektywy zaszła jednak w czasie rekolekcji, kiedy zapytano mnie: „Do czego właśnie teraz wzywa cię Jezus?”. Od razu wiedziałam: do pisania w celu publikacji. Zaczęłam zatem organizować swoje zapiski w formę codziennych czytań. Ukończenie rękopisu zajęło mi ponad trzy lata. Wysłałam go do wielu wydawców, z których kilku okazało zainteresowanie, lecz żaden nie zaproponował mi podpisania umowy.

Kiedy w 2001 roku wraz z mężem przeprowadziliśny się do Perth w Australii Zachodniej, przestałam poszukiwać wydawcy, jednak nadal modliłam się codziennie, by wypełniła się wola Boża w tej kwestii. Dwa i pół roku później wydawca z Nashville odnalazł mnie w odległej Australii i zapytał, czy zgodziłabym się na publikację przez niego mojej pracy. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie i radość! Przystałam na tę ofertę z wielką wdzięcznością, podekscytowana, że mój skromny manuskrypt przemieni się w cudny album. Byłam także zbudowana tym, w jaki sposób doszło do tej propozycji. Nim przeprowadziłam się do Perth, podzieliłam się moimi zapiskami z przyjaciółką, która podzieliła się nimi z naszą wspólną przyjaciółką, której mąż pracował w branży wydawniczej. Ten zaniósł je do swojego wydawnictwa i spotkały się tam z pozytywnym przyjęciem. Nie miałam o tym pojęcia, tymczasem moje modlitwy były wysłuchiwane po drugiej stronie świata!

Książka Jezus mówi do ciebie nie od razu została bestsellerem. Sprzedaż pierwszych stu tysięcy egzemplarzy zajęła trzy lata. Jednak po upływie kolejnych trzech lat liczba sprzedanych egzemplarzy przekroczyła milion. Kolejne sprzedane miliony sztuk wywołują moje niezwykłe zadziwienie, a także wdzięczność! Czasami czuję się, jakbym była jedynie widzem przyglądającym się z zaciekawieniem temu, jak sam Pan działa w tej wydawniczej przygodzie.

O wiele bardziej niż liczba sprzedanych książek liczy się dla mnie ich wpływ na życie niezliczonych ludzi. Na przestrzeni lat wielu czytelników podzieliło się ze mną swoimi historiami, a ja pragnę podzielić się z wami trzema z nich.

W ostatnich latach książka Jezus mówi do ciebie coraz częściej pojawia się w więzieniach; szczególne zasługi ma na tym polu organizacja The Next Door. Pewna kobieta przebywająca na odwyku w prowadzonej przez nich placówce w Nashville w odpowiedzi na pytanie, jak książka Jezus mówi do ciebie wpłynęła na jej życie, napisała następujące świadectwo:

Zdecydowanie! Zapoznałam się z tą książką w więzieniu. Moja mama była w szoku, kiedy – po odbyciu wyroku, gdy udałam się na odwyk – poprosiłam ją tylko o przyniesienie tej książki i Biblii. Wcześniej nie byłam w ogóle religijna, mimo że byłam wychowywana po katolicku, był to więc dla niej szok. Nadal czytam tę książkę każdego ranka i dostrzegam, że naprawdę zmienia ona sposób, w jaki codziennie traktuję siebie samą i innych.

Jest kilka takich fragmentów Jezus mówi do ciebie, które naprawdę do mnie trafiły. Najaktualniejszy jest dla mnie ten z 8 lutego, który pomógł mi pamiętać, że On jest ponad wszystkimi moimi małymi zmaganiami i że nie mogę przestawać ufać w to, że On jest ze mną. (…) Także moja mama pokochała tę książkę i codziennie ją czyta.

Autorką kolejnej historii jest Amy, matka ośmioletniego Ethana, który przez kilka lat zmagał się z chorobą. Potrzebowała wsparcia, kiedy się dowiedziała, że choroba dotknęła opon mózgowych chłopca i że będzie on wymagał już ósmej operacji – operacji mózgu. Dostała książkę Jezus mówi do ciebie od pastora i czyta ją codziennie. Pewnego marcowego dnia, gdy czytała, Ethan wszedł do pokoju i zapytał ją, co to za książka. Odpowiedziała, że to czytania duchowe na każdy dzień, a chłopiec chciał się dowiedzieć, co napisano na 20 sierpnia, dzień jego urodzin. Wziął od niej książkę, znalazł właściwą stronę i poprosił o przeczytanie. Czytając, zaczęła płakać. Powiedziała Ethanowi, że myśli, że to słowa Boga o jego zamiarze uzdrowienia chłopca. Od tej pory zaczęła się szczerze modlić: „Dziękuję Ci, Boże, za naprawę, którą rozpocząłeś”.

W dniu planowanej operacji lekarz wykonał tomografię komputerową – wynik pokazał, że zerodowana kość uległa naprawie. Po chorobie nie było ani śladu! Kolejne badania potwierdziły ten wynik. Lekarz był zdumiony, ale rodzina Ethana wiedziała, że był to cud dokonany przez Boga.

Trzecią historię napisała Joanna, matka w żałobie:

Bóg pokierował mnie na rekolekcje dla kobiet w moim kościele. Nie uczestniczyłam w rekolekcjach od lat, ale posłuchałam tego wezwania. Na rekolekcjach każda z nas otrzymała egzemplarz Jezus mówi do ciebie. Pokochałam tę książkę od pierwszego fragmentu.

Kilka tygodni przed planowanym wyjazdem naszego syna Zacha na wyprawę terenową Bóg popchnął mnie, bym kupiła Zachowi egzemplarz Jezus mówi do ciebie do zabrania na wycieczkę. Przez kilka miesięcy przed wyjazdem syna miałam wrażenie, że nieustannie modlę się o jego bezpieczeństwo. Modliłam się także za pozostałych chłopaków wybierających się na wyprawę; nigdy wcześniej nie czułam nic podobnego.

Kilka dni przed wyjazdem Zacha dotknęłam jego twarzy i zapytałam, czy będzie codziennie czytał przesłanie z książki, czy będzie to robił dla mnie. Obiecał tak robić.

8 lipca zadzwonił telefon. Był wypadek. Dachowanie. Lekarz medycyny sądowej dzwonił, by zapytać Scotta, w co był ubrany Zach. Już wtedy wiedziałam i zaczęłam krzyczeć – krzyczałam bez przerwy przez pół godziny.

Z trzech chłopców zginął tylko Zach – jedyny, który nie był ateistą.

Nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jak to jest stracić dziecko, aż je stracisz. Nie da się tego z niczym porównać. Choć zabrzmi to dziwnie, jedną z pierwszych myśli, które mi się nasunęły, była: czy Zach czytał codzienne fragmenty?

Z jakiegoś powodu lekarz sądowy postanowił wrócić na miejsce wypadku następnego dnia i przeszukać okolicę. W odległości dwóch boisk footballowych znalazł książkę Jezus mówi do ciebie, otwartą, ukrytą w krzakach. Przeczytał moją dedykację dla Zacha i wybuchnął płaczem. Zakładka była założona na 8 lipca. Tekst na ten dzień był iście niebiański, kończący się spotkaniem z Jezusem twarzą w Twarz.

Obecnie często zamykam oczy i przebiegam palcami po okładce, wyczuwając skrawki darni. Codziennie używam tej drogocennej książki Zacha i zadziwia mnie, jak Bóg odpowiedział na moją desperacką modlitwę.

Opowiedzieliśmy tę historię podczas nabożeństwa żałobnego Zacha. Ciągle dowiaduję się od różnych osób, jak ta historia zmotywowała ich do kupienia książki. To jedna dobra rzecz, która wypłynęła z pięknej śmierci naszego syna: ludzie, z których wielu nie znało Jezusa, byli na tyle poruszeni, że kupili i otworzyli książkę o Nim.

Czuję wdzięczność za to, że posłuchałam nawoływania Boga i wzięłam udział w zeszłorocznych rekolekcjach. Mam teraz piękne wspomnienie cudu, do którego mogę powracać, kiedy potrzebuję dodatkowej dawki pocieszenia.

Jezus mówi do ciebie to książka otulona latami modlitwy jeszcze przed wydaniem. Odkąd została wydana, codziennie modlę się za czytelników. Po publikacji kolejnych książek dodawałam do modlitwy kolejnych czytelników. Z biegiem lat te codzienne petycje do Boga stają się coraz dłuższe i rośnie ich zasięg. Uważam za cudowny przywilej możliwość modlitwy za moich czytelników; czyniąc to, czuję, jakbym sięgała milionów osób i wspierała je.

Pytano mnie, jak to możliwe, że Jezus mówi do ciebie porusza tyle różnych osób o tak zróżnicowanych potrzebach. Sądzę, że przyczyna leży w tym, że moje książki pomagają ludziom nawiązać kontakt z Jezusem i zbliżać się do Niego. On dogłębnie zna każdego z nas i spotyka nas dokładnie w tym miejscu, gdzie się obecnie znajdujemy – pośród naszych licznych potrzeb. Zadziwia mnie, kiedy obserwuję, jak Bóg wplata tę książkę w tkaniny życia tak różnych czytelników w tak różnorodnych okolicznościach. Odkąd zaczęłam przyglądać się Jego działaniom, z jeszcze większą siłą powala mnie na kolana Jego nieskończona inteligencja!

Biblia stanowi fundament zarówno mojego pisarstwa i życia. Dodałam zatem ponad sto pięćdziesiąt nowych fragmentów z Pisma Świętego do obecnego wydania. Mam nadzieję, że ta poszerzona wersja książki Jezus mówi do ciebie ubogaci wasze doświadczenie duchowe.

Na kolejne lata modlę się do Pana, aby nadal posługiwał się moimi książkami, by błogosławić, wspierać, umacniać, pocieszać i zachęcać czytelników. Niech to wydanie jeszcze bardziej zbliży was do Jezusa.

tłum. Agnieszka Piskozub-PiwoszWSTĘP Jezus mówi do ciebie

OBECNOŚCI BOGA DOŚWIADCZYŁAM PO RAZ PIERWSZY w malowniczo pięknej scenerii. Mieszkałam i studiowałam wtedy we wspólnocie w maleńkiej wiosce po francuskiej stronie Alp. Był to jeden z ośrodków L’Abri, międzynarodowej organizacji o charakterze duszpasterskim założonej w Szwajcarii przez Francisa i Edith Schaefferów¹. Podczas swojego pobytu w L’Abri mogłam do woli zwiedzać bajkowe okolice. Zbliżał się koniec zimy i południowe słońce świeciło tak mocno, że można się było opalać, lecz ziemię wciąż jeszcze pokrywała gruba warstwa śniegu. Rażące promienie słoneczne odbite od nieskazitelnie białego śniegu rozpraszały ciemności umysłu, które od lat zniewalały moje myśli.

Codziennie wspinałam się na wysokie wzgórze, aby zachwycić swoją duszę widokiem, jaki się stamtąd rozciągał. Stojąc na szczycie, zatracałam się w krajobrazie nieskończonego piękna. W dole leżała wioska, która stała się moim domem. W jej panoramie dominował strzelisty kościół. Po drugiej stronie wzgórza znajdowało się Jezioro Genewskie, które słało mi swoje pozdrowienia, odbijając promienie słoneczne. Gdy podniosłam głowę, widziałam wokół siebie ośnieżone szczyty Alp. Obracałam się ku nim dziesiątki razy, aby wchłonąć tyle, ile tylko się dało, mając do dyspozycji dwoje oczu i ograniczony umysł.

Jako córka nauczyciela akademickiego zawsze byłam zachęcana do tego, aby dużo czytać i samodzielnie myśleć. W tamtym okresie miałam już za sobą studia filozoficzne na Wellesley College i kończyłam studia magisterskie na Tufts University. Kilka miesięcy wcześniej brat poprosił mnie, abym przeczytała książkę Escape from Reason Schaeffera. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu i ogromnej radości ta mała książeczka odpowiedziała na pytania, które już dawno od siebie odsunęłam, uznając je za pozbawione odpowiedzi. To właśnie wierność Schaeffera jego włas­nym przekonaniom przywiodła mnie do tego nieskażonego miejsca. Znalazłam się tam, bo szukałam prawdy, lecz dopiero cudowne dzieło stworzenia sprawiło, że otworzyłam swoje serce na Pana.

Niedługo po tym, jak zaczęłam się urządzać w dzielonym z innymi studentami domu, poznałam doradczynię, która przyjechała ze szwajcarskiej gałęzi ruchu L’Abri, by porozmawiać z niektórymi z nas. Weszłam do pokoju, w którym czekała, a ona poprosiła mnie o zamknięcie drzwi. Nim zdążyłam usiąść, zapytała: „Czy jesteś chrześcijanką?”. Odpowiedziałam, że nie jestem pewna; chciałam być chrześcijanką, ale nie za bardzo rozumiałam, do czego potrzebuję Jezusa. Wydawało mi się, że wystarczy znajomość Boga. Jej drugie pytanie brzmiało: „Czego n i e możesz sobie wybaczyć?”. To pytanie postawiło mnie wobec mojej grzeszności i natychmiast zrozumiałam, do czego potrzebuję Jezusa – by zbawił mnie od moich licznych grzechów. Później, kiedy byłam już sama, poprosiłam Go o przebaczenie wszystkich moich grzechów i o to, by był moim Bogiem-Zbawcą.

Któregoś wieczora opuściłam naszą ciepłą, przytulną chatkę, żeby przespacerować się wśród zaśnieżonych gór. Wędrowałam pośród gęsto rosnących drzew i czułam się bezbronna oraz pełna podziwu dla tego zimnego, srebrzystego piękna. Powietrze było suche i rześkie, aż kłuło w nozdrza. Nagle poczułam, że otula mnie ciepła mgła. Zdałam sobie sprawę z cudownej Obecności Pana i szepnęłam bezwiednie: „Słodki Jezu”. Nigdy wcześniej nie używałam tego zwrotu i byłam wstrząśnięta, słysząc samą siebie z taką czułością zwracającą się do Jezusa. Kiedy rozmyślałam nad tym krótkim westchnieniem, zdałam sobie sprawę, że była to reakcja nawróconego serca. Gdy uświadomiłam sobie ten fakt, zrozumiałam, że należę do Pana. Miało to o wiele większe znaczenie niż rzeczowe odpowiedzi, których szukałam. Oto bowiem nawiązałam relację ze Stworzycielem wszechświata – Tym, który jest Drogą, Prawdą i Życiem (J 14, 6).

Rok później, już po powrocie do Stanów Zjednoczonych, ponownie doświadczyłam Obecności Jezusa. Opłakiwałam właśnie rozpad poważnego związku i zastanawiałam się, czy fakt, że jestem chrześcijanką, ma jakikolwiek wpływ na jakość mojego życia.

Pracowałam wtedy w Virginii jako autorka dokumentacji technicznej. Któregoś dnia szef wysłał mnie na konferencję do Atlanty. Kierowana poczuciem obowiązku, zgodziłam się wykonać to polecenie i bez entuzjazmu zameldowałam się w hotelu. Gdy znalazłam się sama w pokoju, poczułam, jak zalewa mnie fala osamotnienia. Próbując przed nią uciec, wyszłam z hotelu i zaczęłam krążyć bez celu ulicami Atlanty. Rzuciłam okiem na kilka książek leżących na ulicznym straganie. Moją uwagę zwróciła pozycja Beyond Ourselves autorstwa Catherine Marshall. Przeczytałam ją tego samego wieczora i już nie czułam się samotna. Klęknęłam przy łóżku w sterylnym hotelowym pokoju i poczułam wszechogarniającą Obecność – moje serce napełniło się pokojem i miłością. Wiedziałam, że Jezus jest ze mną, i łączy się ze mną w bólu. Był to niewątpliwie ten sam „słodki Jezus”, którego spotkałam w Alpach.

Przez kolejne szesnaście lat wiodłam – można by powiedzieć – przykładne chrześcijańskie życie. Podjęłam studia w Covenant Theological Seminary w St. Louis, gdzie zdobyłam tytuł magistra w zakresie poradnictwa psychologicznego i nauk biblijnych. Tam poznałam swojego przyszłego męża, Steve’a, misjonarza, który zgodnie z dwupokoleniową rodzinną tradycją pracował w Japonii. Po studiach dwukrotnie wyjechaliśmy na cztery lata do Japonii, gdzie pracowaliśmy przy zakładaniu kościołów. Podczas pierwszego pobytu na świat przyszła nasza córeczka, a podczas spędzonej w USA przerwy między kolejnymi misjami urodził się nam synek. Następnie wróciliśmy na trzy lata do Stanów. Mieszkaliśmy w Atlancie, gdzie Steve pracował w miejscowym kościele dla Japończyków, a ja zdobyłam kolejny tytuł zawodowy w zakresie poradnictwa psychologicznego na Georgia State University.

W ramach zyskiwania doświadczenia zawodowego pracowałam w poradni chrześcijańskiej w rejonie Atlanty. Bardzo lubiłam pomagać głęboko zranionym kobietom szukać uzdrowienia w Chrystusie. Przepełniała mnie też wdzięczność, ponieważ miałam dobrego, kochającego męża i dwójkę wspaniałych dzieci, które były największą radością mojego życia. Jednak w ciągu tych szesnastu lat ani razu nie doświadczyłam żywej Obecności Jezusa.

W rezultacie latem 1990 roku ponownie zaczęłam jej szukać. Najpierw pogrążyłam się w książce modlitewnej Abiding Presence autorstwa Andrew Murraya. Autor uważa, że chrześcijanie powinni nieustannie doświadczać Obecności Boga. Murray podkreśla, że to ważne, abyśmy jak najczęściej spędzali czas tylko z Panem, pogrążeni w cichej, nieprzerwanej rozmowie.

W czasie gdy zaczynałam tę lekturę, przeżywałam dość burzliwy okres. Czekaliśmy właśnie na wizy zezwalające na pobyt w Australii, gdzie chcieliśmy założyć kościół dla Japończyków żyjących w Melbourne. Musiałam zrezygnować z satysfakcjonującej mnie pracy doradcy, aby przygotować się do przeprowadzki, i powoli przyzwyczajałam się do tej straty. W czasie tych przełomowych zmian zaczęłam poważnie szukać Bożej Obecności. Dzień rozpoczynałam od spotkania z Panem, zaopatrzona w Biblię, książkę modlitewną, dziennik, długopis i kawę. Gdy tak trwałam w Bożej Obecności, Pan zaczął się przede mną odkrywać. Godzina lub dwie sam na sam z Bogiem mijały zdecydowanie zbyt szybko.

Niepewność, której musiałam stawić czoło w tamtym okresie, jeszcze bardziej zbliżyła mnie do Boga. Wraz z mężem nie mieliśmy pojęcia, kiedy otrzymamy wizy zezwalające na stały pobyt, więc okres oczekiwania zdawał się nie mieć końca. Przeszłam w tamtym czasie cztery operacje, w tym dwie na czerniaka. Werset biblijny, który dodawał mi otuchy w tym trudnym okresie oczekiwania, towarzyszył mi także podczas niekończącego się lotu do Australii: „O tak, z weselem wyjdziecie i w pokoju was przyprowadzą” (Iz 55, 12)².

Osiedliliśmy się w Australii i każde z nas rozpoczęło swoją podwójną posługę. Wspierałam Steve’a w tworzeniu pierwszego w Melbourne kościoła dla Japończyków, ale moja służba polegała przede wszystkim na udzielaniu wsparcia psychologicznego australijskim kobietom. Część z nich wychodziła z duchowej niewoli i traumy spowodowanej strasznymi nadużyciami.

Ta intensywna działalność misyjna sprawiła, że nasza rodzina została narażona na poważne zagrożenia natury duchowej i co dzień rano modliłam się o ochronę. Któregoś ranka, gdy wznosiłam swoje modlitwy, wyobraziłam sobie, jak Bóg osłania każdego z nas po kolei. Zobaczyłam najpierw naszą córkę, potem syna, a potem Steve’a w otoczce złocistego światła opiekuńczej Bożej Obecności. Gdy modliłam się we własnej intencji, nagle opromieniło mnie jaskrawe światło i poczułam głęboki spokój. Doświadczając Obecności Boga w ten intensywny sposób, zupełnie straciłam poczucie czasu. To przeżycie było dla mnie zaskoczeniem, ale przyjęłam je z wdzięcznością, mocniejsza na duchu.

Zaledwie dwa lub trzy dni później jedna z moich podopiecznych, ofiara kazirodztwa, zaczęła opowiadać mi o swoich doświadczeniach związanych z satanistycznymi nadużyciami rytualnymi³. Ta forma kultu Szatana wiąże się z poddawaniem ofiar (często małych dzieci) niesłychanie okrutnym, hańbiącym torturom. Wspólnie z moją dzielną podopieczną przeprawiłyśmy się przez mroki jej wspomnień. Bóg przygotował mnie na tę ciemność, opromieniwszy mnie wcześniej swoim cudownym Światłem. Zrozumiałam wtedy, że moje doświadczenia związane z Bożą Obecnością mają służyć nie tylko mojemu dobru, ale też dobru innych.

W następnym roku zaczęłam się zastanawiać, czy mogłabym przemienić mój czas modlitwy z monologu w dialog. Od lat robiłam notatki w dziennikach modlitewnych, ale była to komunikacja jednokierunkowa: to ja nadawałam. Coraz bardziej chciałam słyszeć, co Bóg chciałby powiedzieć do mnie danego dnia. Postanowiłam „słuchać” z długopisem w ręku, zapisując cokolwiek „usłyszałam” w moich myślach. Jak napisał J.I. Packer w książce Your Father Loves You: „Bóg (…) prowadzi nasze umysły, kiedy rozmyślamy nad sprawami w Jego obecności”. W taki sposób Go słuchałam – skupiając się na Jezusie i Jego Słowie, prosząc Go, by prowadził moje myśli. Nie słuchałam słyszalnego głosu; spędzałam czas na szukaniu Jego Oblicza (Ps 27, 8).

Pisanie dziennika przybrało formę dialogu. Wkrótce przepływ tych przekazów stał się bardziej swobodny i kupiłam nawet specjalny zeszyt, aby je zapisywać. Ta nowa forma komunikacji z Panem zaczęła być najważniejszym punktem mojego dnia. Wiedziałam, że moje zapiski nie są natchnione – jak Pismo – mimo wszystko pomagały mi zbliżyć się do Boga. Była to dla mnie cudowna forma umocnienia od Pana (1 Sm 30, 6).

W czasie, kiedy uczyłam się szukać Jego Oblicza, wersetem przemieniającym życie stały się dla mnie słowa: „Zatrzymajcie się i wiedzcie, że Ja jestem Bogiem” (Ps 46, 11). Inne wersje podają: „złóżcie broń”, „ustąpcie”, „kończcie”. Stanowi zachętę od Boga, byśmy odłożyli nasze troski i szukali Jego Obecności.

Jednym z pomocnych w mojej pracy źródeł była książka Praying: Finding Our Way Through Duty to Delight . Napisana przez J.I. Packera, zawiera wspaniały cytat z Marcina Lutra: „Jeżeli Duch Święty przyjdzie i zacznie nauczać twoje serce, obdarzając cię bogatymi i światłymi myślami, (…) milcz i słuchaj Tego, kto potrafi mówić lepiej niż ty; zanotuj, co głosi i zapisz to; a doświadczysz cudów, jak pisał Dawid: «Otwórz moje oczy, abym ujrzał dziwy Twojego Prawa» (Ps 119, 18)”.

Przez te wszystkie lata słuchania Pana z długopisem w dłoni czułam, że temat Pokoju Bożego odgrywa w moich zapiskach coraz ważniejszą rolę. Jestem pewna, że ta tendencja po części odzwierciedla moje osobiste pragnienie, ale gdy poznaję nowe osoby, przekonuję się, że balsamu w postaci Jezusowego Pokoju potrzebuje większość z nas.

Wsłuchiwanie się w Boży głos pomogło mi zbliżyć się do Pana bardziej niż jakiekolwiek inne ćwiczenie duchowe, więc chcę się podzielić częścią tych przesłań. W wielu częściach świata chrześcijanie zdają się dążyć do głębszego doświadczenia Obecności i Pokoju Jezusa. Zapiski zawarte w niniejszej książce wychodzą naprzeciw tej potrzebie.

Jedynym nieomylnym Słowem Boga pozostaje oczywiście Biblia; treść moich notatek musi być zgodna z tym niezmiennym wyznacznikiem. Narratorem niniejszej książki uczyniłam Jezusa, więc to do Niego odnoszą się wszystkie zaimki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („Ja”, „mój”). Zaimek „ty” odnosi się do ciebie, czytelniku.

Po każdej notatce odsyłam czytelnika do określonego fragmentu Pisma. Gdy słuchałam Boga, często na myśl przychodziły mi wersety Biblii lub ich urywki, i postanowiłam wpleść je w swoje zapiski. Słowa pochodzące z Pisma (parafrazy lub cytaty) złożono kursywą. Niektóre z wersetów pojawiają się nader często, a to dlatego, że Bóg wielokrotnie się nimi posługiwał, aby dodawać mi sił i otuchy, skłaniając mnie do odwrócenia wzroku od „niewielkich utrapień naszych obecnego czasu” (2 Kor 4, 17) i spojrzenia na świat z perspektywy wieczności.

Tematem, który często powracał, gdy wsłuchiwałam się w głos Boga, była istota wdzięczności i zaufania. Te kwestie bardzo często powracają w Biblii i są nieodzowne dla bliskiej relacji z Panem. Przesłania stanowiące treść niniejszej książki powinno się czytać powoli, najlepiej w ciszy i z otwartą Biblią. Pamiętaj, że Jezus to Emmanuel, Bóg z nami. Niech coraz hojniej obdarza cię swoją Obecnością i Pokojem.

Sarah Young
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: