Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kim jesteś, dokąd idziesz, człowieku. Boski komediodramat - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
11 sierpnia 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Kim jesteś, dokąd idziesz, człowieku. Boski komediodramat - ebook

NOWATORSKIE DZIEŁO NAPISANE Z SUBTELNYM HUMOREM I DOZĄ DUCHOWOŚCI W NAJLEPSZYM WYMIARZE

Tematyką książki jest psychiczna strona życia człowieka i jego wiara. Autor porusza kwestie kościoła, religii i duchowości człowieka oraz wpływu kościoła i religii na życie ludzkie. W książce znajdą się też informacje o możliwościach fizycznego oddziaływania człowieka na psychikę. Poznamy istotę psychologicznego wpływu na życie, zdrowie i byt. Publikacja zawiera również analizę drogi ludzkiego życia pod sugestywnym wpływem całego społeczeństwa na jednostkę, a przede wszystkim kościoła, środowiska lekarskiego i ludzi będących u władzy.

Książka jest kierowana przede wszystkim do ludzi otwartych na wiedzę, poszukujących własnej, prawidłowej drogi życia. Zainteresuje ona osoby kierujące się świadomym kształtowaniem swojej duszy – psychiki, a przede wszystkim te, które chciałyby coś osiągnąć, zmienić w swoim życiu od strony fizycznej i duchowej.

JEŚLI JESTEŚ OTWARTY NA WIERDZĘ I NIE DAJESZ SIĘ OGRANICZAĆ SZTYWNYM RAMOM, TO PUBLIKACJA IDEALNA DLA CIEBIE

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65601-74-2
Rozmiar pliku: 3,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

DEDYKACJA

Książkę tę dedykuję wszystkim ludziom doskonalącym swoją duszę poprzez świadome jej kształtowanie, mojej żonie Elżbiecie, bioenergoterapeutom, także koleżankom i kolegom idącym tą samą co ja drogą, a w szczególności Renacie, mistrzom duchowym, którzy pomogli mi w zrozumieniu drogi duszy człowieka, oraz moim uczniom. To oni poddali mi myśl napisania tej książki, abym podzielił się swoimi spostrzeżeniami odnośnie do życia człowieka, nie zawsze zrozumianego przez niego, tego, co się w jego świecie dzieje, nawet przez tych, którzy, zajmują się profesjonalnie doskonaleniem ich duszy i ciała. Starał się będę pisać prostym, przystępnym językiem stosowanym w moim kraju o religii katolickiej, chociaż te same wartości, o których piszę, zawarte są także w innych religiach świata. Nie jest moim zamiarem niweczyć w człowieku wartości religijne, chcę tylko „sprostować ścieżki Ich Pana”. Czasami będą to ostre słowa, lecz proszę o wybaczenie, nikogo nie chcę skrzywdzić, pragnę tylko pomóc w zrozumieniu świata i życia człowieka, pomóc człowiekowi. Mam nadzieję, że ta książka pomoże wielu ludziom w zrozumieniu świata i życia.

SŁOWO WSTĘPNE

Pisząc tę książkę o tematyce częściowo religijnej jako komediodramat, nie chcę ośmieszyć religii, lecz pokazać w sposób humorystyczny nieścisłości w przekazywanych prawdach religijnych przez teraźniejszy Kościół katolicki i innych religii, w dobie ludzi światłych, kiedy to nauka tłumaczy całkowicie zjawiska przyrodnicze życia i możliwości człowieka kształtowania swojego świata na poziomie duchowym. Chcę pokazać nieprawość duchownych i kościoła religii katolickiej, a także innych religii świata, także „wiernych” dopuszczających się zbrodni na przestrzeni tysięcy lat, krzywdząc ludzi w imieniu wartości nadrzędnych, jakie są zawarte w religiach świata; życie i współistnienie wszystkich istot, Boga, Miłość Boga, Miłość ludzi, Miłość Świata. Mówię to w imieniu własnym i wszystkich pokrzywdzonych przez – kościoły zarządzającymi tymi religiami, a w szczególności w imieniu tych, którzy nauczali miłości, w wyniku czego powstały religie świata. Przez tysiące lat trwania niesprawiedliwości, które istnieją w dalszym ciągu w działaniu kościołów, zwierzchników zarządzających tymi kościołami i ich wiernych. Dlatego pragnę pokazać to, aby przywódcy kościołów i państw, także wierni tych kościołów, którzy mają największą siłę działania, zastanowili się nad potrzebą istnienia tego stanu rzeczy w całym naszym świecie. To nie religie zawiniły, tylko ludzie, którzy wykorzystują prawa tych religii, poprzez naginanie ich w egoistyczny sposób, dla dominacji nad wiernymi i ich wykorzystywania dla swoich celów, także dla dominacji nad światem i narodami o innych kulturach religijnych. Najgorsze jest w tym to, że posuwają się do haniebnych zbrodni, takich jak – terroryzm, gwałt, morderstwa, wojny – nawet we własnym domu, w swojej rodzinie. Winni są przede wszystkim przywódcy tych kościołów, także przywódcy państw, trzymający się bez przerwy przestarzałych konserwatywnych poglądów na Świat – Boga, nierozumiejący praw boskich świata, którym wszyscy podlegamy jednakowo, niezależnie od wierzeń i wiary. Mam nadzieję, że nastąpi zrozumienie Świata – Boga i życia człowieka, gdzie wszystko dąży do harmonii, a jest nią empatia i miłość.

Wszystkie religie świata są pewnym rodzajem filozofii życia. Powinny służyć wartościom nadrzędnym, jakim jest życie człowieka we współistnieniu z całym światem ożywionym, powinny stać się filozofią nauczającą człowieka przede wszystkim – człowieczeństwa, także możliwości takich, gdzie człowiek może panować na poziomie psychicznym całkowicie nad światem w kierunku dobra, dla całości życia, w tym materią ożywioną i nieożywioną. To nauka powinna decydować o prawach życia w dzisiejszym świecie a nie przestarzałe wartości jakimi kierują się współczesne kościoły różnych religii i konserwatywni prawicowi władcy świata.

Wiosna w sercu

Bzem pachnącym nadzieja

Zmysłom daje pragnienia,

Dając sercu tęsknotę,

Wonny bukiet wspomnienia.

Słońce kwiatu żarnowca

Rozbudziło wrażenia,

Przypomniało swym blaskiem

Ciepło kwiatu marzenia.

Obudzony kwiat wiosny,

Śpiący w pąku pragnienia,

Niesie radość w nadziei,

Wiosennego spełnienia.

G.L.MOJA DROGA DO ZROZUMIENIA ŚWIATA

Kiedy pełen refleksji analizuję swoje życie, dochodzę do wniosku, że wszystko, co przeżyłem, krok po kroku zmierzało do tego, kim teraz jestem i czym się zajmuję. Nie było to życie proste ani monotonne. Cechowały je z mojej strony pracowitość, upór i silne dążenie do celu, który sobie wytyczyłem lub który wytyczyło mi moje życie. To, kim teraz jestem, to nie tylko moje mocne samozaparcie w dążeniu, lecz przede wszystkim moje wnętrze, które stworzyłem, którym się kierowałem i którym odbieram cały świat, to nauka miłości do całego świata – przyrody i ludzi, zmieniła moją duszę. Każdy wolny czas poświęcałem i poświęcam na kontakt z przyrodą, a podziwiając piękno łąk, lasu, morza, jezior, rzek, kwiatów, drzew, zwierząt i wsłuchując się w odgłosy przyrody, wyciszałem swoje wnętrze i doskonaliłem swoją duszę. Przyroda jest moim drugim domem. Obserwacja jej na poziomie empatii, dała mi zrozumienie świata, życia, współistnienia wszystkich istot, Boga, na poziomie empatii do całego świata. To spotkania z przyrodą i jej obserwacja nauczyły mnie odbierać i odczuwać prawidłowo świat wszystkimi zmysłami, w tym odczuwania, postrzegania ponadzmysłowego, czyli odbierania świata poprzez miłość do niego całym ciałem – wszystkimi zmysłami z możliwością wglądu nimi w wewnętrzną strukturę ciała – i dokonywać w nim zmiany na poziomie fizycznym. Stałem się człowiekiem odbierającym świat na poziomie empatii. Uczyłem się różnych możliwości panowania nad światem materialnym i doszedłem do wniosku, że nie ma rzeczy niemożliwych, kiedy dokonujemy zmian naszego świata wynikających z potrzeby serca – w miłości do drugiego człowieka, do świata. Obrałem jednak doskonalenie najwspanialszego daru, jaki posiada człowiek, możliwości pomocy człowiekowi na poziomie duchowym w jego świecie fizycznym, przede wszystkim w zdrowiu, na poziomie psychicznym przez miłość, w wyniku działania myśli, słowa i czynu, intelektu, osobowości – poprzez wyrażenie swojej woli. Poszedłem tą drogą, aby przez doskonalenie siebie (swojej psychiki – duszy) pomóc sobie, a także pomagać innym ludziom. Nauka miłości do ludzi na mojej drodze to przede wszystkim rodzina i przyjaciele: żona, dzieci, przyjaciele idący tą samą drogą. To oni dali mi wsparcie w trudnych chwilach w spotkaniu z rzeczywistością, która nikogo nie oszczędza, dopóki nie wyciągniemy prawidłowych wniosków z zadanych nam lekcji życia. Praca nad swoją duszą dała mi możliwości bioenergoterapeutyczne na najwyższym poziomie duchowym – siłę istnienia, możliwości uzdrawiania. Jednak to nie wszystko – musiałem się nauczyć technik uzdrawiania, a także zrozumieć świat i w nim życie. Od kilkunastu lat zajmuję się pomaganiem ludziom na tym poziomie, lecz najpierw musiałem do tych możliwości dojść. Moja droga doskonalenia siebie w uzdrawianiu to przede wszystkim nauka miłości do drugiego człowieka. Na swojej drodze spotkałem wielu wspaniałych ludzi, którzy wnieśli duży wkład do mojej wiedzy i umiejętności. Razem ze mną jednocześnie zdobywali wiedzę i wspierali mnie duchowo – moja żona Elżbieta oraz koleżanka Henryka. W zrozumieniu w pełnym zakresie możliwości człowieka oraz poglądu na całokształt jego drogi, pomogła mi współpraca z moją koleżanką Renate zamieszkałą w Ludwigshafen B.R.D. Dar uzdrawiania jest w każdym z nas, jest naturalnym wrodzonym prawodawstwem każdego człowieka. Każdy może się nauczyć świadomego pomagania w zdrowiu sobie i innym ludziom, na poziomie duchowym – każdy może się nauczyć bioenergoterapii. Lecz jak w każdej dziedzinie, człowiek rodzi się z pewnymi predyspozycjami, ma pewien talent, dar otrzymany w chwili narodzin. Według numerologii mistrzami między innymi w dziedzinie nauk parapsychologicznych (w tym bioenergoterapii) są ludzie urodzeni z numerami 1, 2, 3. Ja jestem podwójną dwójką (22). Nic jednak bez pracy, (podobnie było w moim przypadku) się nie osiąga. Jestem bioenergoterapeutą dyplomowanym – mistrzem bioenergoterapii, także mistrzem uzdrawiania na poziomie duchowym – psychicznym człowieka. Zdobyłem wiedzę między innymi w zakresie: ziołolecznictwa, dietetyki, bioenergoterapii, psychoterapii pranicznej, czakro terapii, reiki, chirurgii fantomowej, wizualizacji życia i świata, regresji; oraz masażu: akupresury kręgosłupa i całego ciała, masażu osteopatycznego, masażu relaksującego, masażu limfatycznego całego ciała, masażu mauri. Tego wszystkiego się nauczyłem i wykorzystuję w swojej praktyce, lecz największym nauczycielem dla siebie, byłem ja sam. Poprzez medytacje i praktyczne zastosowanie swojej wiedzy poznałem pewne prawdy, doskonalące moją wiedzę fachową na poziomie uzdrawiania wyższego, uzdrawiania w miłości – uzdrawiania duchowego. Idąc drogą medytacji: kontemplacji, afirmacji, wizualizacji, doskonaliłem swoją miłość, umysł i ciało, osobowość, psychiczną stronę – duszę. Stałem się człowiekiem, który odnalazł swoją drogę życia w miłości do człowieka, do całego świata. To praca nad sobą: wyciszenie umysłu, nauka miłości poprzez medytacje, wprowadzenie równowagi, harmonii w swoją psychikę czyni nas doskonałym. Zgłębiając różne techniki, doszedłem do własnej drogi i widzenia świata, stałem się mistrzem w tej dziedzinie. Poprzez własną praktykę, doświadczenia, nauczyłem się bioenergoterapii na najwyższym poziomie, bioenergoterapii duchowej w miłości, pracy nad aurą – promieniowaniem ciała – polem morfogenetycznym – fizyczną stronę duszy człowieka. Stworzyłem możliwość pomocy samemu sobie, oraz innym ludziom – przez zrozumienie przyczynowe psychicznej strony człowieka, w każdej chorobie lub dolegliwości, niezależnie od tego, jaka była bezpośrednia przyczyna zaistniałej choroby – psychiczna czy fizyczna. Stan psychiczny wytworzony przez człowieka w czasie choroby, pod sugestywnym i emocjonalnym wpływem otaczającego go społeczeństwa, całkowicie decyduje, jaki będzie jej przebieg u niego, decyduje o możliwości jej wyleczenia. Idąc drogą zrozumienia życia duchowego człowieka, pomogłem sobie w dręczących mnie chorobach i dolegliwościach, przez co doszedłem do większego zrozumienia życia i możliwości pomocy sobie i innym ludziom w różnych sytuacjach życiowych w świecie materialnym i w zdrowotnym na poziomie psychofizycznym. Moja droga którą obrałem, całkowicie dała mi zrozumienie świata i zmieniła moją psychikę, ciało i życie.

Grzegorz LisPROLOG

„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było Życie, a Życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę jaką jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy”.

(Jan 1,1-14)

Cokolwiek myślę, mówię, czynię – zawsze dokonuję zmiany w swojej duszy, w swoim ciele, w swoim świecie, w swoim życiu, przyciągając wszystko zgodnie ze stworzoną swoją pamięcią – duszą i swoim określeniem świata widzenia, przez wyrażenie swojej woli – ja chcę.

G.L.

„ŚWIAT NASZ JEST TAKI,

JAKIM GO WIDZIMY”
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: