Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pape Satan aleppe - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Seria:
Data wydania:
27 września 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Pape Satan aleppe - ebook

Kryzys ideologii, kryzys partii, niepohamowany indywidualizm… Tak wygląda świat, w którym żyjemy. Eco bierze pod lupę dobrze znane bolączki płynnego społeczeństwa: dwulicowość polityki, obsesję na punkcie widoczności medialnej, której niemal wszyscy ulegamy, całkowitą symbiozę z naszymi telefonami komórkowymi, kiepski pozom edukacji. A także wiele innych tematów, które z charakterystyczną dlań przewrotnością poruszał w pełnych błyskotliwego dowcipu i celnych puent felietonach „La Bustina di Minerva” publikowanych na łamach tygodnika „L’Espresso”. Niniejszy wybór obejmuje artykuły z ostatnich piętnastu lat życia uczonego.

Uznałem, że ów cytat z Boskiej Komedii doskonale nadaje się na tytuł tego zbioru, który nie tyle z mojej winy, ile z winy naszych czasów jest niejednorodny, idealnie zarazem oddając płynny charakter tych piętnastu lat.- Ze Wstępu Autora 

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8062-858-8
Rozmiar pliku: 904 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Rubrykę „La Bustina di Minerva”¹ zacząłem prowadzić na łamach „L’Espresso” w 1985 roku; przez długi czas pojawiała się ona każdego tygodnia, później co dwa tygodnie. Jak już kiedyś wspomniałem, zapałki książeczkowe Minerva miały w środku dwa puste pola, na których można było coś zapisać. Wyobrażałem sobie moje felietony właśnie jako krótkie notatki i dywagacje na tematy, które akurat chodziły mi po głowie. Zazwyczaj były inspirowane bieżącymi wydarzeniami, ale nie tylko, gdyż dla mnie tak samo bieżące jest, gdy któregoś wieczoru najdzie mnie chętka, żeby wrócić na przykład do jakiegoś fragmentu z Herodota, baśni braci Grimm czy komiksu o Popeye’u.

Wiele z „Bustine” zamieściłem w Il secondo diario minimo z 1992 roku, sporo pojawiło się w zbiorze La Bustina di Minerva², zawierającym felietony opublikowane do początku 2000 roku, a niektóre znalazły się w A passo di gambero³ z 2006 roku. W okresie 2000–2015, licząc dwadzieścia siedem „Bustine” rocznie, napisałem ich ponad czterysta – uznałem, że niektóre są nadal aktualne.

Uważam, że wszystkie (lub prawie wszystkie) felietony zebrane w tym tomie można odbierać jako refleksje nad zjawiskami zachodzącymi w naszym „płynnym społeczeństwie”, opisanym przeze mnie w jednej z najnowszych „Bustine”, którą postanowiłem zamieścić na początku książki.

Mimo że starałem się usunąć powtarzające się tematy, pewnie nie do końca mi się to udało, ponieważ niektóre zjawiska w ciągu ostatnich piętnastu lat powtarzały się z niepokojącą regularnością, skłaniając mnie do ponownego drążenia nadal alarmująco aktualnych tematów.

Słowo na temat tytułu. Jest to oczywiście cytat z Dantego („Pape Satàn, pape Satàn aleppe”, Piekło VII, 1), lecz powszechnie wiadomo, że choć całe rzesze badaczy usiłowały odnaleźć sens tego wersu, większość z nich zgadza się, że nie da się go jednoznacznie wytłumaczyć. W każdym razie wypowiadane przez Plutusa słowa zbijają z tropu i, jak się zdaje, pasują do wszelkiego rodzaju tematów. Dlatego też uznałem, że doskonale nadają się na tytuł tego zbioru, który nie tyle z winy mojej, ile z winy naszych czasów jest niejednorodny i – jak by to powiedzieli Francuzi – przeskakuje „z koguta na osła”, idealnie zarazem oddając płynny charakter tych piętnastu lat.

1. Bustina di Minerva – zapałki książeczkowe firmy Minerva (wszystkie przypisy pochodzą od tłumaczki).

2. Obie książki wydane w Polsce w trzech tomach Zapisków na pudełku od zapałek (częściowo) w latach 1993, 1994, 1997.

3. Wyd. polskie Rakiem. Gorąca wojna i populizm mediów, 2007.PŁYNNE SPOŁECZEŃSTWO

Koncepcję nowoczesności, czy też „płynnego” społeczeństwa, stworzył, jak wiadomo, Zygmunt Bauman. Gdyby ktoś chciał przyjrzeć się bliżej temu pojęciu i jego znaczeniu, odsyłam do State of crisis, w którym Bauman i Carlo Bordoni omawiają ten i inne problemy.

Płynne społeczeństwo pojawiło się wraz z postmodernizmem (będącym pojęciem „parasolem”, pod którym, nie zawsze spójnie, mnoży się wiele zjawisk z różnych dziedzin, od architektury do filozofii i literatury). Postmodernizm wyznaczył kryzys „wielkich narracji”, które sądziły, że świat da się opisać wedle jakiegoś porządku; zrewidował przeszłość, odczytując ją ludycznie bądź ironicznie, oraz wielokrotnie znajdował punkty wspólne z nihilizmem. Niemniej jednak dla Bordoniego także postmodernizm jest w fazie schyłkowej. Miał on charakter tymczasowy, przeszliśmy przez niego, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, a za jakiś czas będziemy go studiować tak, jak omawia się preromantyzm. Służył jedynie do zwrócenia uwagi na toczące się wydarzenia, stanowił rodzaj pomostu między nowoczesnością a jeszcze nienazwaną teraźniejszością.

Dla Baumana jedną z cech charakteryzujących tę rodzącą się teraźniejszość jest kryzys państwa (bo jaka wolność decyzyjna pozostaje w rękach państw w obliczu władzy organów ponadnarodowych?). Zanika organ, który gwarantował jednostce możliwość kompleksowego rozwiązania różnych problemów naszych czasów; wraz z jego kryzysem pojawił się także kryzys ideologii oraz idący za nim kryzys partii, a bardziej ogólnie – każdej formy wspólnoty podzielającej te same wartości, która pozwalała jednostce czuć się częścią czegoś, co zaspokajało jej potrzeby.

Wraz z kryzysem idei wspólnoty narodził się nowy rodzaj niepohamowanego indywidualizmu; nikt już nie jest towarzyszem drogi dla innych, ale wrogiem, przed którym należy się chronić. Ten „subiektywizm” osłabił fundamenty nowoczesności, sprawił, że jest ona krucha, i przez to znaleźliśmy się w sytuacji, w której z powodu braku jakichkolwiek punktów odniesienia wszystko staje się płynne. Zatracono wiarę w praworządność (sądy są postrzegane jako wróg), a jedynym rozwiązaniem dla jednostki niemającej żadnych punktów odniesienia jest pokazanie się za wszelką cenę, pokazanie, które zresztą stało się już wartością (często poruszałem ten temat w felietonach), oraz konsumpcjonizm. Jego celem jest krótkotrwałe zaspokojenie żądzy posiadania przedmiotów, które szybko stają się zbędne, a konsument przechodzi od jednego pragnienia do kolejnego w czymś w rodzaju bezsensownej bulimii (nowy telefon, który nie różni się zbytnio od poprzedniego, wyrzuconego tylko po to, by wziąć udział w tej orgii żądz).

Kryzys ideologii i partii: ktoś powiedział, że partie stały się taksówkami, do których przywódcy albo głowy rodzin mafijnych, kontrolujący głosy, wsiadają wedle własnego uznania, gdy jest to dla nich najkorzystniejsze – w ten sposób można zrozumieć nawet najbardziej skandalicznych oportunistów. Ciągły stan prekariatu nie dotyczy tylko jednostek, ale całego społeczeństwa.

Czym możemy zastąpić to upłynnianie? Jeszcze nie wiadomo i to interregnum może trochę potrwać. Bauman zauważa, że (skoro nikt nie wierzy już w wybawienie pochodzące z góry, ze strony państwa albo dzięki rewolucji) typowe dla interregnum są ruchy oburzonych. Te ruchy wiedzą, czego nie chcą, ale nie wiedzą, czego chcą. I chciałbym przypomnieć, że jednym z problemów, jaki osoby odpowiedzialne za porządek publiczny mają z czarnym blokiem, jest to, że nie da się go określić, tak jak było to możliwe w wypadku anarchistów, faszystów czy Czerwonych Brygad. Oni po prostu działają, nikt nie wie, kiedy ani w którą stronę się zwrócą. Zresztą oni sami też nie.

Czy istnieje jakiś sposób na przetrwanie płynności? Tak, a polega on właśnie na uświadomieniu sobie, że żyjemy w społeczeństwie płynnym, które – by zostać zrozumiane i być może przezwyciężone – wymaga od nas nowych narzędzi. Problem w tym, że politycy i duża część inteligencji jeszcze nie zrozumieli zasięgu tego zjawiska. Na razie Bauman pozostaje vox clamantis in deserto.

2015

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: