Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Sanatio - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
4 listopada 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
15,90

Sanatio - ebook


„Sanatio” Myroslawa G to opowieść science fiction z elementami satyry polityczno-społecznej.

Wydaje się być to paplanina szaleńca, który zaprasza nas w pozornie znaną nam rzeczywistość, ale czy zdajemy sobie sprawę z tego jak bardzo jest ona niepoważna?

Wszystko zaczęło się od fascynacji zwykłego, szarego człowieka, Dżona wypowiedzią doktora Taraza na forum ONZ. Propozycja uzdrowienia ludzkości nieuchronnie zdążającej ku samozagładzie wydała się mężczyźnie na tyle doskonała, odkrywcza, że po śmierci naukowca postanawia napisać jego biografię. Na poszukiwanie informacji udaje się do Stalowej Woli, miejsca zamieszkania doktora. Powoli wyłania się obraz genialnego naukowca i szalonego człowieka, czerpiącego informacje i inspiracje od obłąkanego artysty. Chore wizje, niestworzone wyobrażenia, zaskakujące wątki i zakończenie, którego nie spodziewał się sam Dżon. Pojawia się także wątek bomby i kosmitów, którzy mają uleczyć ogólną degrengoladę.

A co jeśli naprawdę jedynym sposobem na uleczenie ludzkości z zupełnego rozkładu wartości moralnych jest konstrukcja bomby, lub kontakt z istotami pozaziemskimi ?

Kategoria: Polityka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8119-060-2
Rozmiar pliku: 780 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W tej historii nie ma ani słowa prawdy.

No może tylko te o Hariatach.

Muszę opowiedzieć i wyjaśnić, co się wydarzyło, bo przecież nikt nic nie wie. Z wyjątkiem paru osób nikt nie ma pojęcia, co się właściwie stało, dlaczego i kto za tym stoi.

Może nie jest ważne, by zrelacjonować genezę końca, bo raczej należałoby jak najszybciej zapomnieć o przeszłości i zacząć egzystować od nowa. Ale wierzę, że jest istotne przekazanie przyszłym pokoleniom, jak się zaczął koniec. No i czuję obowiązek głoszenia prawdy o ludziach, którzy zapoczątkowali nową epokę w dziejach ludzkości.

A jeżeli czuję, to musi być ważne.

Więc opowiem o ojcu nowej epoki rozwoju ludzkości i ludziach z jego otoczenia. Chociaż on sam nie dożył tej wiekopomnej chwili, jednak to on był architektem i zapalnikiem. I wiem, że byłby kontent, bo to, co się stało, było jego marzeniem i celem w ostatnich dniach życia.

Czuję to.

*

A zaczęło się w ostatniej chwili. Ledwie zdążyliśmy. Atakowali nas, a dodatkowo wystąpiły problemy natury technicznej.

Już zaczęliśmy wątpić w sukces.

*

Tamto zdarzenie wszyscy, przynajmniej Polacy, winni pamiętać. To był ważny dzień. Bardzo ważny. Ale szybko przekonałem się, że niektórzy nawet nie zwrócili na niego uwagi, a reszta jeszcze prędzej zapomniała.

Nie powinno się tak stać mimo wszystko.

Lecz dla wielu to było wydarzenie największe od czasu, kiedy rozwalono Mur Berliński, w Europie Wschodniej komunizm, później wieże Word Trade Center, w międzyczasie Wieżę Eiffla, a na koniec Chiński Mur.

Myślę, że tamtego wieczoru wszyscy Polacy zasiedli przed monitorami, bo…

bo…

Bo tamtego wieczora na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w transmisji bezpośredniej miał przemawiać Polak, polski naukowiec, doktor fizyki stosowanej Joachim Taraz, laureat prestiżowych nagród i ważnych wyróżnień, postać dobrze znana w polskim i międzynarodowym kręgu naukowców.

*

ONZ powołano zaraz po drugiej wojnie światowej w celach utrwalania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Ale jak było z pokojem i bezpieczeństwem – każdy mniej więcej wiedział.

Ponad dwadzieścia lat trwała zimna wojna.

W latach siedemdziesiątych dużo mówiło się o odprężeniu i redukcji uzbrojenia. Przywódcy spotykali się i debatowali, uchwalano rezolucje, a nawet podpisywano układy, ale proces odprężenia ciągnął się jak guma od majtek. W międzyczasie runął komunizm. Wydawało się, że wraz z upadkiem komunizmu przywódcy dogadają się i zapanuje pokój oraz bezpieczeństwo.

Ale właśnie wtedy wszystko się zmieniło. Zaczęły narastać konflikty narodowościowe, szerzył się nacjonalizm, fanatyzm religijny, terroryzm i bandytyzm.

Ludzkość zapomniała o pokoju.

Do tego doszły kataklizmy: potopy, trzęsienia ziemi, susze, tsunami, cudaczne wybryki natury i dziwaczne zachowania flory i fauny.

Nasz świat chylił się ku upadkowi.

A ONZ funkcjonował. Uczestnicy zbierali się, ściskali niczym przywódcy Związku Radzieckiego, dyskutowali, przejadali i przepijali miliony dolarów, wydalali z siebie biliardy pięknych słów i… nic się nie zmieniało. Nadal toczyły się wojny, a konflikty rozwijały.

*

Taki był wtedy świat. Teraz jest wreszcie inny.

*

Nikt nie liczył specjalnie, że wystąpienie Taraza coś zmieni. Jedynie Polacy czekali na wystąpienie rodaka, ciekawi, co powie.

Taraz na srebrnym ekranie prezentował się wybornie: starszy siwy pan z przeszywającym do szpiku kości patriarchalnym spojrzeniem.

Przez chwilę patrzył w oko kamery, po czym zmiął leżące na pulpicie kartki. Wszyscy zrozumieli, że powie coś zupełnie innego, niż było w planach.

Polak oświadczył:

*

Ludzie! To, co się dzieje w chwili obecnej na naszej planecie to jakieś horrendum z szalonych mózgów nieludzi. Nie mogę uwierzyć, że przechodzimy obojętnie obok wydarzeń, nad którymi należałoby długo płakać. Śmierć pokazywana w mass mediach stała się czymś tak normalnym i trywialnym, że nikt już nie zwraca uwagi, iż to jest bezmyślna i niepotrzebna śmierć. Oglądamy przerażające obrazy chrupiąc chipsy i wymieniając błahe uwagi. A przecież śmierć człowieka z ręki drugiego człowieka to potworna zbrodnia. Śmierć zadawana bez powodu, bo przecież nie może być powodu, by zabić drugiego człowieka. Nie ma takich powodów. Bo jaki jest powód, że człowiek zabija swojego brata? Jaki??? Zwierzęta zabijają z głodu i w obronie własnej. Żaden człowiek na tej planecie nie powinien być głodny i w tak brutalny sposób bronić się przed drugim człowiekiem. Śmierć człowieka bez powodu jest stratą cząstki ludzkości. Ludzie! Dokąd my zmierzamy?! Ludzie! Jak wygląda nasze życie? Kim jesteśmy? Co robimy? Zbrodnie i morderstwa nikogo już nie dziwią, szokują jedynie celebryci, nowa szalenie pazerna i chciwa klasa pasożytów żerująca nikczemnie i bezlitośnie na ludzkiej naiwności. Nasza biedna matka Ziemia też już nie może znieść braku szacunku dla jej profesji i wieku. Fauna i flora oszalały, bo pogarda człowieka do człowieka osiągnęły szczyt. Czy nikt tego nie widzi, jak bardzo zboczyliśmy z drogi??? Zróbmy coś dobrego póki jest czas. Nie czekajmy, aż będzie za późno. Ludzie. Opamiętajmy się. Jeszcze jest czas. Zmieńmy się. Zmieńmy swoje życie, zmieńmy siebie i nasz świat. Zaprzestańmy się wzajemnie nienawidzić i mordować. Zniszczmy wszelką broń. Zniszczmy cywilizację, miasta, wsie, fabryki, kulturę i sztukę. Zrównajmy z ziemią całą cywilizację. I zacznijmy od nowa. Bo jak zaczniemy budować, to na pewno przestaniemy się nienawidzić i strzelać do siebie.

*

Taraz tak powiedział. Przed całym światem, bo transmisja szła na żywo. Ale heca, co nie?

*

Bezpośrednie i zrozumiałe słowa profesora tchnęły mądrością. Myślałem, że przywódcy mocarstw i reszta ludzi zrozumieją, dotrze do nich ostrzeżenie i wreszcie ockną się z tragicznego letargu prowadzącego ku samozagładzie.

Nic się takiego nie stało.

Następnego dnia kupiłem parę gazet i przejrzałem portale. Żadnych nowości w tytułach, ciągle królowało stare: atak sił sprzymierzonych na Irak i Kuwejt, napad IRA na siedzibę premiera Wielkiej Brytanii, strajki głodowe studentów w Tiranie, wojskowy zamach stanu w Tajlandii, wrzenie w byłej Jugosławii, starcia wojsk z uczestnikami demonstracji w Belgradzie. Na Ukrainie w środku lata spadł grad wielkości piłek pingpongowych i zniszczył uprawy zbóż, mające wyżywić pół Europy. A w Polsce rząd nazywający siebie eufemistycznie gabinetem Milenium, po długich debatach podniósł podatek VAT i akcyzę. Wydawało się, że podatki są już tak wysokie, że żadna siła nie zdoła ich podnieść. Ale rząd wykazał się wyjątkową mocą i bez zbędnego wysiłku podniósł je.

Obok jakże tragicznych wieści pojawiły się też optymistyczne: najpiękniejsza osiemdziesięciolatka Hollywood ciągle szokuje, bo wyszła na zakupy bez biustonosza, znana celebrytka nie tylko ma oszałamiającą pupę, ale też w wolnych chwilach tańczy na, w skąpej mini i dziewiątym miesiącu ciąży piosenkarka wygląda rewelacyjnie, była demonem seksu za pieniądze, a teraz filantropijnie nawraca grzesznice. Cudowne mieszało się z jeszcze cudowniejszym.

O wystąpieniu doktora Taraza nie znalazłem żadnego śladu. Jedynie na Onecie pojawiła się informacja zaczepnie zatytułowana: szok dla Polski i Polaków, wystąpienie Polaka na forum ONZ wywołało o wiele większe zdumienia niż pojawienie się bez majtek znanej blond tępej celebrytki na rozdaniu TeleKutasików i ZłotychCipeczkek dla najzabawniejszych jełopów. Lecz tekst bardzo szybko zniknął. Zapanowała cisza, jakby wystąpienie profesora jawiło się czarcim spaniem.

Jeszcze się łudziłem. Może się naradzają, debatują jak rozpocząć ten genialny projekt zgłoszony przez Polaka i lada chwila ogłoszą.

Ale nic się nie działo.

I wtedy zrozumiałem. Doktor Taraz mówił prawdę, ale kogo to obchodziło? Kogo?

Nikogo!

O doktorze Tarazie wszelki słuch zaginął.

A czas leciał. Wybuchały nowe wojny, podkładano kolejne bomby, porywano samoloty, strzelano do siebie i mordowano się. Narastały fale terroryzmu, zarówno globalnego, jak i lokalnego. Plagi dziesiątkowały mieszkańców Chin i Mongolii. Celebrytki zakładały coraz krótsze mini, szokowały coraz starszym narzeczonym, pokazywały ponętne pupy i odsłaniały zachęcająco krocza. A ja ciągle nie mogłem zapomnieć o doktorze Tarazie. Cały świat o nim zapomniał, z wyjątkiem mnie.

Czułem, że muszę coś zrobić.

I nagle poczułem znak. Myślałem wówczas, że od stwórcy tego świata, bo któż inny mógłby zająć się palącym problemem, jak nie wszechwiedzący i miłosierny Bóg. Spojrzałem na wystawę w księgarni i wzrok przykuł jaskrawy napis: biografia.

Napisz o doktorze Tarazie książkę – usłyszałem nagle wewnątrz pustego łba.

*

Tak myślałem kiedyś. Teraz wiem, kogo czułem i kto do mnie przemówił.

*

Nigdy nie napisałem żadnej książki. Nawet nie próbowałem. I to był jedyny problem.

Wówczas poczułem mocną i wszechpotężną ingerencję w moje jestestwo.

Chodzić też nie umiałeś. A chodzisz.

Liczyć też nie umiałeś. A liczysz.

Pieprzyć też nie umiałeś. A pieprzysz.

Chociaż spróbuj. A reszta już się sama ułoży.

*

To były argumenty! I pokonały mnie. Ale heca, co nie?

*

Jak do tej pory nie powiedziałem nic o sobie, ale właściwie to nie ma co mówić. Byłem i jestem szarym, przeciętnym człowiekiem, jakich miliony na całym świecie. Jedyne, co mnie wyróżniało z bezkształtnej masy nijakości to szalony pomysł pisania książki o Tarazie. Ale przedstawić się nakazuje kultura. Maj nejm is Dżon Covalsky.

Krótko: jestem nikim. Lecz to wcale nie znaczy, że nie mam nic ciekawego do przekazania. Wszak pamiętacie, że wielu maluczkich zadecydowało o zwrotach w historii. A czasami ktoś nieznany i nijaki wyszeptał słowo i wyraz rozbrzmiał na cały świat i dotarł do każdego. I nastąpił zwrot dziejów, bo każdy zrozumiał znaczenie słowa i zrobił to, co należało zrobić.

*

Byłem zerem. Teraz też jestem nikim, ale teraz głoszę słowa prawdy.

*

Zacząłem psychicznie przygotowywać się do wiekopomnego dzieła. I teoretycznie. Przeczytałem kilka biografii, ale okazały się miałkie i pozbawione tak zwanego żywota. Chciałem stworzyć totalnie odmienne dzieło, niepomiernie ciekawe, docierające do każdego człowieka i otwierające oczy na wspaniały pomysł doktora Taraza. Dlatego postanowiłem iść na żywioł.

Byłem gotowy.

I właśnie wtedy przeczytałem w sieci krótką notkę o śmierci doktora Taraza.

*

To musiał być znak. Znak, że guzdrzę się i jestem opieszały.

*

Lapidarna informacja o zejściu z tego świata doktora Taraza ukazała się na stronie Stalowej Woli, na którą wszedłem zupełnie przypadkowo. Czasowo wiadomość pojawiła się zaraz po marcowych wyborach i zaskakującej dla wszystkich porażce frontu prawicy.

To cud, że ją zobaczyłem. A raczej kolejny znak.

Koniec Wersji Demonstracyjnej

Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach.

Wydawnictwo Psychoskok

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: