Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Singielka - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
1 lutego 2015
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Singielka - ebook

Szczęście to mimo wszystko wciąż szczęście, nawet jeśli nie zawiera w sobie hollywoodzkiego „i żyli długo i szczęśliwie”.

Radosna. Niezależna. Zadziorna. Fantastyczna. Bycie singielką ma dużo zalet! Mandy Hale pokazuje, że singiel to ktoś, kto jest zabawny, szczery, dowcipny, mądry – to ktoś, kto jest swoim najlepszym przyjacielem.

Bycie singlem to przygoda, którą możesz się rozkoszować – pełna śmiechu, przyjaźni i dobrych chwil. Zatem podkręć muzykę i tańcz!

Mandy Hale – pisarka, mówczyni, blogerka, zwana pieszczotliwie Singielką. Pokochały ją miliony samotnych kobiet na całym świecie. Została wyróżniona przez wiele magazynów, m.in. „Forbes” i „New York Times”. Jej profil na Facebooku The Single Woman ma ponad 800 tysięcy fanów. W wolnych chwilach Mandy podróżuje, dużo czyta oraz ogląda filmy.

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7516-844-0
Rozmiar pliku: 1 000 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ona jest singielką

Ona jest najdzielniejszą kobietą, jaką znam.

Sama podąża przez świat. Sama pilnuje swoich spraw. Nie prosi nikogo o pomoc. Nie brakuje jej ani krztyny niezależności.

Bywają chwile, że czuje się niewidzialna. Ma wrażenie, że gdy ludzie na nią patrzą, to jej tak naprawdę nie widzą. Słyszy gwizdy za plecami, gdy idzie ulicą, ale kładzie się do łóżka sama.

Nie boi się zmienić zdania, przeraża ją za to zmiana opony. Sama podejmuje decyzje, ale zawsze przypala tosty. Zamiast trzydaniowego obiadu woli przygotować mrożonkę. Tam, gdzie powinny stać mąka i cukier, trzyma swoje buty.

W kontaktach z innymi jest przebojowa i charakterna, ale zdarzają się noce, kiedy płacze w poduszkę.

Bywają momenty, kiedy jest świadoma swojego piękna, i chwile, kiedy wątpi we wszystko, co sobą stanowi.

Zawodzi, wiele razy. Potyka się i upada. Myli się tak często, jak ma rację. Ale nigdy się nie poddaje.

Zdarzają się dni, gdy nie układają jej się włosy. Kupuje sukienkę w sieciówce, z nadzieją, że ujdzie za coś lepszego. Czasem z trudem starcza jej na czynsz i ubezpieczenie samochodu. Czy to przez nowe buty? Być może. Ale jedyną parą markowych butów w jej kolekcji jest ta od Christiana LaCroix, którą udało jej się wytargować za pół ceny od ulicznego sprzedawcy.

Czasami zawodzą ją przyjaciele. Nie zawsze potrafią powiedzieć, co trzeba. A co z tym nieuchwytnym ideałem, z którym jej jednak nie wyszło? Są dni, kiedy trudno o nim zapomnieć.

Czasami dopada ją panika, kiedy pomyśli sobie, że jej Królewicz gdzieś się zagubił albo postanowił związać się z mniej skomplikowaną, mniej upartą i mniej niezależną królewną. Czasami nie wie, dokąd zmierza, do momentu, kiedy tam dotrze.

Jeszcze sobie tego wszystkiego nie poukładała… tak naprawdę to jeszcze daleko jej do tego.

Ale kocha Boga, kocha tańczyć i jest dla siebie swoją lepszą połówką.

Najdzielniejsza kobieta, jaką znam?

Z myślą o niej robię to, co robię.

Ona jest singielką.

Ona to ja. Ona to ty.Szczęście ”solo”

Złota myśl Singielki:

Nie wszystko w życiu musi sprowadzać się do szukania Tego Jedynego. Czasami dziewczyna chce po prostu dobrze się bawić.

To, że jesteśmy szczęśliwe jako singielki, nie oznacza, że wyrzekłyśmy się miłości. Nie złożyłyśmy przysięgi, że do końca życia zostaniemy singielkami, ani nie porzuciłyśmy nadziei na Szczęśliwe Zakończenie. Chcemy po prostu, żeby całe nasze życie było szczęśliwe. Musimy zrozumieć, że nie potrzebujemy ratunku jakiegoś przystojnego Księcia, który uwolni nas od naszego życia, bo ono jest cudowne takie, jakie jest.

Szczęśliwe życie w pojedynkę polega na podróżowaniu dokądkolwiek i kiedykolwiek mamy na to ochotę. To Zumba o północy w piżamie na środku pokoju albo jedzenie lodów na kolację, jeśli mamy akurat taką zachciankę. To poświęcanie czasu na własne pasje, marzenia i snucie planów, bez zbędnych tłumaczeń. To znalezienie własnej ścieżki, zanim ktoś do nas na niej dołączy. To odmowa pójścia na kompromis, który miałby polegać na dopasowaniu się do wzoru narzuconego nam przez drugą osobę. To danie sobie przyzwolenia na wybranie własnego modelu życia, zamiast czekania, aż nam ktoś podpowie, jak ma ono wyglądać; to także życie na własnych warunkach, a nie na tych dyktowanych przez innych.

Jeśli same postaramy się, aby żyło nam

się jak w bajce, wówczas nasze życie stanie się tak cudowne, że nikt nie będzie nas musiał przed nim ratować.

Na bycie szczęśliwą singielką potrzeba dużo siły, której większość kobiet nigdy nie doświadczy. Ta siła to niezgoda na określanie własnego życia przez pryzmat związku, to definiowanie go na nowo z myślą o sobie. To wyśmiewanie uprzedzeń i stereotypów. To pokazanie światu, że twoim celem nadrzędnym nie jest wyjście za mąż.

Szczęśliwa singielka może odnaleźć szczęście w związku. Jedno nie wyklucza drugiego.

Szczęśliwa singielka stara się wyłowić tego najlepszego spośród całej reszty. Zanim powie komuś „tak”, chce móc sobie powiedzieć „dam radę” i „potrafię”. Tak naprawdę nie musimy szukać drugiej połówki, bo same tworzymy całość. I kiedy w końcu zaprosisz kogoś do wspólnej wędrówki, to nie po to, by cię uzupełniał, ale by był twoim dopełnieniem.Szczęśliwe zakończenie? A może szczęśliwe życie?

Jako małe dziewczynki bawiłyśmy się lalkami i kuchenkami dla dzieci, popychałyśmy małe plastikowe wózki sklepowe udające te prawdziwe i nosiłyśmy portmonetki stylizowane na te dla dorosłych. W powszechnym przekonaniu szczytem marzeń kobiety było wówczas dotarcie do Szczęśliwego Zakończenia – czyli wyjście za mąż, posiadanie dzieci, podwożenie ich do szkoły i mieszkanie w domu z białym płotem. Gdy miałyśmy pięć lat, nasze Barbie wychodziły za Kenów; gdy miałyśmy dziesięć, brałyśmy śluby z naszymi kolegami z podwórka, a w szkole średniej i na studiach wyobrażałyśmy sobie, jak stajemy na ślubnym kobiercu z naszym księciem z bajki. Po ukończeniu studiów zaczęło się prawdziwe życie i dla większości z nas nadszedł moment refleksji. Niektóre pomyślały, że „nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam”(Rdz 2,18), dlatego poślubiły swoje szkolne miłości, by wieść dobre życie, zawozić Suzie na lekcję baletu co środę, a co piątek chodzić na randki z mężem. I bardzo dobrze!

Były też i takie, które po wkroczeniu w dorosłe życie rozejrzały się dookoła i dostrzegły tak wiele możliwości, wyborów i marzeń, że trudno im było się zdecydować, za czym podążać; dostrzegły świat, w którym najlepiej czuły się w pojedynkę, świat, gdzie dwie osoby to już tłum. Zobaczyłyśmy (bo to o nas mowa) świat, w którym żyjemy na krawędzi i mamy czas na to, by odkrywać wszystkie zakamarki własnej duszy i szukać celu. W każdy poniedziałek chodzimy na gimnastykę, co środę na manicure, a w piątek spotykamy się z dziewczynami na mieście. To świat, w którym Szczęśliwe Zakończenie także jest zakończeniem, a ustatkowanie się nie kojarzy się nam natychmiast ze Szczęśliwym Życiem. I bardzo dobrze!

Niektóre z nas odnajdują miłość

przy boku swoich sympatii z czasów

szkolnych, inne odnajdują miłość,

patrząc na swoje odbicie w lustrze.

I mimo tego, co próbuje nam wmówić

świat, obie miłości są równie piękne.

Niektóre z nas zostały powołane do tego, by nosić idealnie dopasowaną obrączkę, inne natomiast do noszenia innych idealnie dopasowanych rzeczy. Nieważne, którą z tych dróg wybierzesz: czy postanowisz trzymać się blisko domu, czy powędrujesz daleko. Najważniejsze, abyś we własnym towarzystwie czuła się jak w domu – była zadowolona z tego, kim jesteś, w każdym momencie swojego życia, i zrozumiała, że Szczęśliwe Życie zależy bardziej od twojego wnętrza niż od tego, z kim to życie spędzisz. Decyzja o tym, jak będzie wyglądało twoje życie, od zawsze leży w twoich rękach. Zawsze tak było. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Nigdy nie zależało ono od żadnego innego człowieka.

Już dziś jesteś taka, o jakiej zawsze

marzyłaś: pewna siebie, szczęśliwa,

wolna, z charakterem, ambitna,

zdeterminowana, niezależna, silna

i przede wszystkim odważna.

Masz w sobie wystarczająco dużo odwagi, by pokochać kogoś, kto może nie poczuć tego samego do ciebie. By pójść na kolację w towarzystwie dwóch małżeństw i świetnie się bawić albo chodzić na dziesiątki randek w ciemno z nadzieją, że w końcu znajdziesz tego Jedynego. Odważna wystarczająco, by zabić pająka czy naprawić cieknący kran w łazience bez cudzej pomocy. Możesz zabrać siebie do kina w piątkowy wieczór i przez cały seans siedzieć z uśmiechem na ustach – nie dlatego że film jest naprawdę niezły, ale dlatego że czujesz się niezależna. Możesz kupić dom, nie mając zielonego pojęcia, co znaczy słowo depozyt.

Jesteś wystarczająco odważna, by kochać siebie tak mocno, jak oczekiwałabyś tego od innej osoby, i ogłosić wszem i wobec, że twoje życie będzie przepełnione miłością i śmiechem z mężem u boku lub w pojedynkę. Masz odwagę wierzyć, że być może ktoś dokładnie w tym samym momencie co ty zwraca się do swojej szczęśliwej gwiazdy z prośbą o zesłanie mu kogoś właśnie takiego jak ty. Ale nawet jeśli tak nie jest i książę na białym koniu nigdy się nie zjawi, to nie pozwolisz na to, by fakt, że jesteś sama (podobnie jak gwiazdy), powstrzymał cię przed roztaczaniem blasku.

A co najważniejsze, jesteś wystarczająco odważna, by odmówić sobie Szczęśliwego Zakończenia na rzecz Szczęśliwego Życia.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: