Ślepe ryby - ebook
Ślepe ryby - ebook
Ślepe ryby to kontynuacja Muszej Góry, sensacyjnej powieści w klimacie dieselpunk.
Druga część rozpoczyna się w miejscu i czasie, w którym została urwana akcja Muszej Góry. Październik 1938 roku był w Poznaniu bardzo burzliwy. Bohaterowie Ślepych ryb zmierzą się teraz z niebezpieczeństwami, które tylko pozornie zostały zażegnane, i staną przed nowymi wyzwaniami o charakterze nadprzyrodzonym, jak również całkiem zwyczajnym. Na dodatek klątwa z żydowskiej pieczęci zaczyna zbierać swoje żniwo. Znikają kolejni członkowie zespołu, który odnalazł siedemnastowieczny manuskrypt. Los boleśnie doświadcza także detektywa Kaczmarka i jego młodą wychowanicę.
Kategoria: | Fantastyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8008-383-7 |
Rozmiar pliku: | 3,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W październiku 1938 roku prywatny detektyw, a w przeszłości kapitan Wojska Polskiego i komisarz policji, Antoni Kaczmarek, przyjmuje zlecenie odnalezienia zaginionego Szwajcara. W tym samym czasie do Poznania przybywa Mieczysław Apfelbaum, oficer polskiej Defensywy. Oficjalnie ma uczestniczyć w kursie kwatermistrzowskim, naprawdę zaś, razem z dwoma porucznikami: Mirosławem Durskim i Stanisławem Wojtaszkiem, został wytypowany do ściśle tajnego zespołu powołanego przez legendarnego majora Zygmunta Prażyńskiego, pioniera wykorzystywania wiedzy ezoterycznej do celów militarnych. Zadanie zespołu, której ostatnim członkiem jest młody podporucznik Bronisław Rybik, polega na przeszukaniu pozostałości starego żydowskiego cmentarza w centrum Poznania, w miejscu nazywanym dawniej Muszą Górą.
Miastem wstrząsa fala zbrodni. Władze policyjne na czele z podinspektorem Protazym Zadworskim uznają zgony za niepowiązane ze sobą nieszczęśliwe wypadki, a dziwne okaleczenia ofiar za dzieło dzikich zwierząt. Odmiennego zdania jest ambitny aspirant Andrzej Szubert, który wbrew przełożonym próbuje zatrzymać wilkołaka, bo takim mianem okrzyknęła mordercę poznańska ulica.
Pozornie błahe poszukiwanie okazuje się śmiertelnie niebezpieczne. Zdesperowany Kaczmarek prosi o pomoc znajomego z dawnych lat, niejakiego Gzuba, przywódcę przestępczej szajki. Kaczmarek chce oddać Gzubowi pod opiekę swoją wychowanicę Basię Działdowską, studentkę wydziału lekarskiego Uniwersytetu Poznańskiego, wspierającą go w prowadzeniu Biura Detektywnego.
Przeszukujący pozostałości cmentarza odnajdują nagrobek sławnego kabalisty Jehudy Loewa ben Bezalela, zwanego Mahralem, co jest o tyle dziwne, że jego powszechnie znany grób znajduje się w Pradze. Ukryty kufer skrywa manuskrypt, opatrzony pieczęcią z wyrytą klątwą. Prażyński nie zważa na ostrzeżenie, podejrzewa bowiem, że manuskrypt zawiera opis tworzenia golema.
Dochodzenie aspiranta Szuberta wykazuje, że zabija ktoś z otoczenia doktora Paula Westermanna, który zgłosił zaginięcie jednej z ofiar. Aspirant ustala, że potencjalny podejrzany ukrywa się w ziemiance nad Wartą. Rutynowe zatrzymanie ze wsparciem trójki ściągniętych z ulicy policjantów, zamienia się w pogrom i tylko Szubert cudem unika śmierci. Przytomność odzyskuje w szpitalu, gdzie jest fetowany jako pogromca mordercy terroryzującego miasto. Szubert wie jednak, że szaleńca zgładził ktoś inny. Aspiranta zaczynają męczyć zwidy. W szpitalu odwiedza go skrzat, przypisujący sobie zasługę uratowania mu życia.
Barbara, posiadająca zdolności parapsychiczne, włącza się w śledztwo w sprawie Szwajcara. Wskazuje siedzibę syjonistów, w której przebywał zaginiony. Potwierdza, że poszukiwany mężczyzna jest Żydem, a to oznacza, że mecenas Walther mocno mija się z prawdą.
Szubert przypadkiem odkrywa, że matka, którą uważał za zmarłą jest pensjonariuszką szpitala dla psychicznie chorych w Gnieźnie. Dochodzi do kłótni z ojcem ukrywającym przez lata prawdę.
Prażyńskiemu ktoś kradnie zapas morfiny. W żadnej z aptek nie chcą sprzedać specyfiku bez recepty. Zdesperowany udaje się do człowieka, którego przed laty próbował zwerbować do pracy dla polskiego wywiadu – doktora Westermanna. Lekarz proponuje Prażyńskiemu układ – dostawę zapasu morfiny oraz wystawienie niemieckiego szpiega, w zamian za pomoc w upozorowaniu swojej śmierci.
Prześladujący Szuberta skrzat wyznaje, że naprawdę nazywa się Guido von Kudenstein i jest czarnoksiężnikiem opiekującym się rodziną aspiranta od stuleci. Wyjawia także tajemnicę źródła niezwykłej siły i szybkości zabitego nad rzeką szaleńca, którego nazywa berserkerem.
Kaczmarek przypadkiem ratuje życie leżącemu w szpitalu doktorowi Szarowskiemu, który przeprowadzał sekcje zwłok ofiar wilkołaka. Ranny napastnik wyskakuje przez okno z wysokości trzeciego piętra, a potem ucieka. Dochodzi do spotkania Szuberta z Kaczmarkiem. Szubert wtajemnicza Kaczmarka w kulisy fali morderstw w mieście, wspominając o berserkerach. Detektyw i aspirant postanawiają powstrzymać nadnaturalne zagrożenie.
Basia Działdowska usiłuje samodzielnie rozwikłać tajemnicę Szwajcaro-Żyda. Wspierana przez Tulkę, człowieka Gzuba wyznaczonego do jej ochrony, włamuje się do siedziby syjonistów w podwórzu kamienicy z wizji. Zostają pojmani. Syjoniści wywożą Baśkę poza Poznań, do swojego ośrodka szkoleniowego. Spotyka tam poszukiwanego mężczyznę.
Major Prażyński dostaje anonimowe zaproszenie do kawiarni w celu odzyskania zagrabionej morfiny. Piękna kobieta w zamian za zwrot narkotyku żąda pisemnej relacji z odkryć na cmentarzu żydowskim. Prażyński postanawia zmusić kobietę siłą do wydania mocodawcy. Atakuje i przegrywa walkę, a z opresji ratują go przypadkowi przechodnie. Tego samego dnia przyjmuje warunki Westermanna. Dostaje również raport od żandarmerii na temat uczestników kursu kwatermistrzowskiego, łączy fakty i odkrywa, że na terenie koszar działa sowiecki szpieg potrafiący zmieniać kształt, zwany metamorfem. Istnienie takich agentów utrzymywane jest w najściślejszej tajemnicy. Podczas przesłuchania metamorf hipnotyzuje wszystkich biorących w nim udział. Tylko dzięki zapobiegliwości Prażyńskiego zmiennokształtnemu nie udaje się uciec. Przy ponownym przesłuchaniu major zabija szpiega. Odtąd działania grupy specjalnej paraliżuje nieufność.
W ośrodku szkoleniowym syjonistów zapada decyzja o odwiezieniu Barbary do Poznania. Nieco później, w tym samym kierunku wyrusza konwój przewożący rzekomego Szwajcara, a w rzeczywistości żydowskiego profesora, uciekiniera z Niemiec. Drugi transport wpada w niemiecką zasadzkę. Giną wszyscy poza profesorem, a uczony zostaje uprowadzony.
Kaczmarek na własną rękę poszukuje berserkera. Usiłuje wymusić na Westermannie wskazanie napastnika ze szpitala, ponieważ uważa, że ów napastnik zażywał miksturę dającą ponadnaturalne zdolności, a lekarz jest zamieszany w jej rozprowadzanie. Szubert odkrywa, że Kaczmarka śledzą dwaj, rozmawiający po niemiecku, mężczyźni. Aspirant rusza tropem jednego z nich. W podmiejskim lesie dochodzi do konfrontacji. Kolejny raz Kudenstein ratuje Szuberta. Ściąga przez to na siebie uwagę starych wrogów, przed którymi od lat się ukrywał. Pierwsi odnajdują go jednak dawni towarzysze i pomagają mu w ucieczce.
Abwehra wysyła do Poznania agentkę Anne Tschopp, z zadaniem zdobycia informacji o poszukiwaniach na Muszej Górze. Porucznik Durski w jednej z knajp spotyka cudowną piękność, która bez zahamowań spełnia jego wszystkie seksualne fantazje. Nie wie, że padł ofiarą przebiegłej agentki, a miłosne uniesienia toczą się tylko w jego głowie. Prawdziwe jest wyłącznie zadanie, które zleca mu kobieta – kradzież dokumentów odnalezionych na Muszej Górze.
Apfelbaum i Wojtaszek prowadzą na własną rękę śledztwo w sprawie metamorfa. Wszystko wskazuje na to, że działa wśród nich jeszcze jeden bolszewicki agent. Głównym podejrzanym uznają samego Prażyńskiego.
Baśka opowiada Kaczmarkowi o znalezieniu rzekomego Szwajcara. Detektywa najbardziej niepokoi informacja, że profesora chroni polskie wojsko. W dniu spotkania z Waltherem, Szubert dostaje dwie złe wiadomości. Najpierw dowiaduje się, że jego awans został odsunięty w nieokreśloną przyszłość, a chwilę później, że ojciec popełnił samobójstwo w Jarocinie. Z tego powodu nie dociera do hotelu Bazar, gdzie miał osłaniać Kaczmarka. Detektywa zawodzą także inni sprzymierzeńcy. Kaczmarek idzie złożyć raport z poszukiwań. Zyskuje pewność, że zleceniodawca jest szpiegiem i chce go wystawić kontrwywiadowi. Ludzie Walthera napadają Kaczmarka. Detektywa ratuje zaufany Gzuba — Janusz Wachowiak. Wachowiak i Kaczmarek podejmują pościg za Waltherem, który w wielkim pośpiechu wyjeżdża z Poznania. Tropem Walthera docierają do leśnej kryjówki, w której przetrzymywany jest rzekomy dziedzic szwajcarskiej fortuny. Kaczmarek wyrusza do Poznania po posiłki, sprowadza jednak tylko jedną osobę – szefa poznańskich syjonistów. Okazuje się, że Silbersteina wywieziono. Zniknął także Wachowiak, zostawiając lakoniczną wskazówkę, z której wynika, że hitlerowcy planują przekroczyć granicę w Czarnkowie. Dzięki ogromnemu poświęceniu Wachowiaka, na moście granicznym udaje się uwolnić żydowskiego profesora. Do Czarnkowa przybywa pułkownik Wiktor Wacławski z poznańskiego Referatu Informacyjnego, przejmując niemieckich agentów oraz ocalonego profesora.
Prażyński wypełnia umowę z Westermannem. Aranżuje okazanie rzekomych zwłok małżonce i ukrywa doktora w wynajętym mieszkaniu. Lekarz podaje adres zamieszkania rezydenta niemieckiego wywiadu. Prażyński kieruje zatrzymaniem szpiega, znanego w Poznaniu jako inżynier Kryński.
Frau Westermann wskazuje policji Kaczmarka jako zabójcę męża. Przyjmujący zgłoszenie Szubert, który poróżnił się z detektywem, dostrzega szansę awansu, jako że Kaczmarek jest osobistym wrogiem podkomisarza Zadworskiego. W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku detektyw wraca do Poznania, gdzie na progu własnego domu zostaje zatrzymany przez Szuberta jako podejrzany o zamordowanie doktora Westermanna. To nie koniec kłopotów Kaczmarka. Na jaw wychodzi tajemnica romansu łączącego od lat Pawlicką i detektywa.
Tschopp zostaje zaatakowana przed schadzką z Durskim. Napastnik, metamorf okazuje się nieczuły na jej sztuczki, jednak Niemce udaje się uciec. Prawdziwy porucznik upija się. Podczas powrotu do koszar metamorf napada również jego. Dzięki odważnej postawie przypadkowych świadków, atak kończy się dla Durskiego jedynie pobiciem.
Złamanie pieczęci chroniącej manuskrypt przyciąga uwagę strażników, wyznaczonych przed wiekami do jego pilnowania. Jednemu z nich, rabinowi Morycowi Katzenfeldowi prawie udaje się odebrać Polakom rękopis. Przeszkadza mu Rybik. Przerażony Katzenfeld zaczyna się ukrywać. Rybik podstępem dociera do Katzenfelda, rabin ledwie uchodzi z życiem.
Do Prażyńskiego dociera, że drugi sowiecki szpieg istnieje i jest nim Rybik. Major decyduje się na przywołanie potężnego demona do walki z metamorfem. Demon okazuje się zbyt silny i to on całkowicie podporządkowuje sobie majora. Opętany Prażyński znika z terenu koszar. Dowództwo nad zespołem przejmuje Wojtaszek. Wobec nieustannego zagrożenia atakiem metamorfa wzywa z Warszawy na pomoc ekspertów.