Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Słowiańskie dzieje - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
19 kwietnia 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Słowiańskie dzieje - ebook

Słowiańskie dzieje to kompendium wiedzy o dawnych dziejach Słowiańszczyzny oraz ludów z nią spokrewnionych z nią ludów. Opowieść zaczyna się wiele tysięcy lat temu, gdy na obszarach azjatyckich wyodrębniły się pierwociny ludów indoeuropejskich. Ludność tę nazwano Ariami. Niektóre ludy indoaryjskie, np. Scytowie i Sarmaci, skierowały się później na zachód, dokonując podbojów na terenie Europy. Z nich wyłonili się Prasłowianie. Stało się to co najmniej 7,5 tys. lat temu nad Dunajem, w dorzeczach Dniepru, Wisły, Odry i Łaby.

W efekcie rozwoju tych ludów w średniowieczu powstały słowiańskie narody i państwa, w tym naród i państwo polskie. Autor odtwarza ten proces, korzystając także z najnowszych osiagnięć genetyki. Ukazuje też władców, wydarzenia polityczne i wojny, organizację społeczną oraz bogaty świat wierzeń religijnych poszczególnych grup Słowian.

Słowiańskie dzieje to książka, która wprowadzając w skomplikowaną i fascynującą historię naszych przodków, wywołuje również refleksję nad naszym pochodzeniem.

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-11-15407-0
Rozmiar pliku: 6,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Poniższe opracowanie prezentuje zarys dziejów społeczności ludzkich ze szczególnym uwzględnieniem genezy Słowiańszczyzny oraz wyrosłych z wspólnego pnia, blisko spokrewnionych z nią ludów.

Ewolucja prowadząca do ukształtowania określonych etnosów jest głęboko umotywowana różnorodnymi czynnikami wynikającymi z uzupełniających się przesłanek. Wśród nich są między innymi zmieniające się warunki przyrodniczo-klimatyczne, procesy i zjawiska geologiczne, wzajemne oddziaływanie różnorodnych grup ludzkich oraz wynikająca z tego konwergencja przyjmowanych form organizacji społecznej, transfer różnych grup ludzkich, a także treści kulturowych. Zasadnicze jest założenie, że do rekonstrukcji tego procesu niezbędne jest szerokie spektrum danych, będących wynikiem prac właściwych różnorodnym naukom. Przyjmuje się, że postęp w poznawaniu wyodrębnianych w toku dziejów grup ludzkich z założenia winien obejmować możliwie wszystkie dostępne metody i formy pracy.

Założenie to odnosi się do odkryć w dziedzinie archeologii, nauk przyrodniczych, antropologii, językoznawstwa, etnografii, religioznawstwa, metodologii historycznej, genetyki, geologii i innych nauk, które mogą służyć do konkretyzacji wniosków oraz w efekcie do znaczącego przybliżenia stanu rzeczywistego. Wiele przesłanek wskazuje, że nowoczesne, precyzyjne metody badawcze, a także kolejne odkrycia znacząco zmodyfikują dotychczasowe poglądy i upowszechniane hipotezy.

Współcześnie dominuje doktrynalny pogląd, że Słowianie są jednym z ludów wywodzących się z indoeuropejskiej wspólnoty językowej. Z kolei według teorii „wielkiej wędrówki ludów” bardzo późno, bo około IV–V wieku n.e. Słowianie pojawili się na arenie dziejów i w wielkiej liczbie nagle zaczęli zasiedlać tereny wschodniej i środkowej Europy. W świetle przedstawionych danych poglądy dowodzące „tubylczości” Słowian na ziemiach polskich dopiero od czasów przełomu antyku i wczesnego średniowiecza po prostu są nieprawdziwe.

Poglądy te podlegają weryfikacji między innymi przez badania ludzkiego DNA. Zauważyć należy, że ekspertyzy genetyczne są skuteczną metodą usuwania wątpliwości co do pokrewieństwa, np. wynikającego z domniemanego ojcostwa.

W opracowaniu wykazano kolejne intensywne przemieszczenia ludów od około 70 tysięcy lat temu z Afryki na kontynent azjatycki i później, od niespełna 30 tysięcy lat ulokowanych w Azji w kierunku Europy oraz następnie, około sześć tysięcy lat temu z Europy w kierunku wschodnim na tereny azjatyckie. Późniejsze migracje ponownie zostały skierowane z terenów azjatyckich na zachód. Zjawisko to dotyczy między innymi społeczności charakteryzujących się haplogrupami pochodnymi R1a. Właśnie te grupy w pewnym okresie wyszły z terenów europejskich i opanowały dzisiejszą Anatolię, obszar bliskowschodni oraz około 4 tysiące lat temu rozpoczęły podbój Doliny Indusu i następnie Półwyspu Indyjskiego. Określane są mianem Ariów. Część ludów indo-aryjskich skierowała się później z obszarów azjatyckich na zachód, dokonując licznych podbojów – w tym na obszarze europejskim. Znamy je miedzy innymi pod nazwami Scytów i Sarmatów. Wiemy, że grupy te uczestniczyły w przekształceniach politycznych, społecznych i kulturowych wielu ludów, w tym identyfikowanych jako prasłowiańskie.

Niewątpliwy wpływ na życie ludzi, w tym na kierunki migracji, miały czynniki klimatyczno-przyrodnicze, ukształtowanie powierzchni, dostępność wody. Wśród elementów determinujących kwestię życia oraz rozwoju organizmów wymienić należy powtarzające się w dziejach Ziemi epoki lodowe, które wielokrotnie zmieniały uwarunkowania bytowe. Najstarsza z nich miała miejsce około 2,5 mld lat temu. W ciągu ostatnich 800 tysięcy lat powiększające się pokrywy lodowe pojawiały się dosyć regularnie. W czasach kształtowania gatunku Homo sapiens odnotowuje się: od 300 tys. do 130 tys. lat temu – zlodowacenie środkowopolskie (Riss) oraz od 115 tys. do 11,5 tys. lat temu – zlodowacenie północnopolskie (bałtyckie, Würm). Postępujące zlodowacenia określały możliwości egzystencjalne dla całego świata roślinnego, zwierzęcego oraz dla gatunku ludzkiego. Ewolucja tych uwarunkowań trwała dziesiątki, a nawet setki tysięcy lat. Dla Homo sapiens oznaczało to konieczność dostosowania się do nowych wyzwań lub po prostu uszczuplenie terenów możliwych do eksploracji.

W toku dziejów niebagatelny wpływ na kruchą równowagę biologiczną miały cyklicznie występujące katastrofy geologiczne. Wśród nich są reperkusje wybuchów tzw. superwulkanów. Ich erupcje bywały setki razy silniejsze od tych będących efektem „zwykłych” wulkanów. W dziejach Ziemi powodowały one gigantyczne zniszczenia w promieniu setek, a nawet tysięcy kilometrów. W odróżnieniu od długotrwałego przyrastania lądolodu i zmian z tego wynikłych, wpływ takich eksplozji na klimat całej Ziemi oraz perspektywy bytowe ludzi był nieomal natychmiastowy. Olbrzymie ilości uwalnianych do atmosfery różnorodnych pyłów i gazów tworzyły cienką powłokę wokół planety, która przez wiele lat odbijała światło słoneczne. Następstwem tych zjawisk było globalne ochłodzenie. Opadające na ziemię toksyczne pyły zatruwały rzeki, strumienie i źródła wody pitnej. Wiele regionów do tej pory zasobnych biologicznie nawiedzały długotrwałe susze, co skutkowało spustoszeniem świata zwierzęcego i roślinnego. W efekcie następowało ekstremalne nadwątlenie łańcucha żywieniowego. Do tej pory znaleziono ślady kilkudziesięciu erupcji o tej sile, skutkach i zasięgu rażenia. W czasach prehistorycznych takie traumatyczne wydarzenia miały miejsce dwukrotnie. Pierwsze z nich nastąpiło około 70 tys. lat temu. Było związane z eksplozją superwulkanu Toba na Sumatrze. Kolejne wystąpiło około 27 tysięcy lat temu, po wybuchu Taupo na nowozelandzkiej Wyspie Północnej.

Gwałtowne, wielkich rozmiarów katastrofy powodowały między innymi efekt tzw. genetycznej szyjki butelki (wąskiego gardła genetycznego). Według tej teorii liczebność populacji po katastrofie gwałtownie zmniejsza się. Następnie, po wzroście liczebności populacji ze względu na nowe mutacje zwiększa się jej zróżnicowanie genetyczne, ale proces powrotu do różnorodności zbliżonej poziomem do wyjściowej trwa wiele pokoleń.

Konsekwencją wielowątkowych zmian spowodowanych przez gigantyczne erupcje były gwałtowne, masowe migracje oraz poszukiwanie przez ludzkie gromady rejonów, w których można było zdobyć wystarczającą ilość pożywienia i które rokowały perspektywicznie bardziej sprzyjające warunki bytowe.

Wyodrębnianie poszczególnych grup ludzkich i określenie dróg przemieszczania z miejsc bazowych jest uwarunkowane długotrwałą ewolucją. Jej efektem było powstawanie konkretnych etnosów.

Przynależność do określonego etnosu wynika ze wspólnego dziedzictwa kulturowego, ukształtowanego języka, wierzeń, obyczajów i rytuałów, cech mentalnych, związków rodowych i plemiennych. Tym niemniej pozostaje świadomość, że wszyscy dzisiejsi ludzie należą do tego samego gatunku Homo sapiens, wywodzącego się od wspólnego przodka, zamieszkującego od co najmniej 315 tysięcy lat kontynent afrykański.

Wyjście Homo sapiens z Afryki i jego lokowanie w określonych środowiskach rozpoczęło różnicowanie się poszczególnych grup. Przodkowie Europejczyków docierali na kontynent różnymi drogami. Tzw. grupy staroeuropejskie dotarły tutaj około 48 tys. lat temu szlakiem z zachodnich rubieży azjatyckich. Inne społeczności napłynęły około 15 tys. lat temu z terenów centralnej i południowo-środkowej Azji.

Wśród tych ludów były plemiona i szczepy, z których wyodrębnili się Protosłowianie czy blisko ze sobą spokrewnione ludy indosłowiańskie.

Z ludami owymi wiąże się rewolucyjny postęp, który zaowocował zastosowaniem czterokołowego wozu z zaprzęgniętymi zwierzętami pociągowymi, oswojeniem koni do celów jeździeckich i militarnych, wynalezieniem rydwanu bojowego, stworzeniem pierwszych w Europie warsztatów metalurgicznych, udziałem w tworzeniu wielkich kultur w czasach neolitycznych i kolejnych epokach czy zdominowaniem ogromnego obszaru od Bałtyku i Adriatyku po wschodni skraj Azji.

Określeniu cech kulturowych Słowiańszczyzny służą próby zrekonstruowania kształtowania się wierzeń, obyczajów, stosunku do zmarłych, rytuałów pogrzebowych i ogólnie związanych ze sferą sakralną.

Bezspornie na właściwe Słowianom przekonania, postawy i zachowania miała wpływ bogata interakcja z innymi grupami ludzkimi, z którymi dane było im się zetknąć w toku poszukiwania swego miejsca na ziemi.

Najstarsze zapisy dotyczące Słowian określają ich jako lud wojowniczy, nienawykły do podporządkowania stałym przywódcom, żyjący w demokracji wojennej. Bizantyjscy i inni kronikarze podkreślali gościnność Słowian, ich zamiłowanie do wolności, bitność, prowadzenie łupieskiego życia oraz roztropność, odporność na trudy bytu. Według przekazów sprzed półtora tysiąca lat mieli oni być niebezpiecznymi wojownikami, ale też hodowcami bydła, myśliwymi i rolnikami uprawiającymi ziemię. Słowianie wyróżniali się konsekwentnym dążeniem do utrwalania swojego stanu posiadania, raz opanowane ziemie uznawali za swoje, niezależnie od tego, kto je wcześniej zamieszkiwał.

W toku dziejów następowały znaczące zmiany, których wynikiem były przeobrażenia wierzeń, obyczajów i struktury społecznej. Z czasem dominująca pierwotna tradycja ludowładztwa i demokracji wojennej zanikła, a coraz większe znaczenie zaczęli osiągać lokalni przywódcy, którzy nie byli już tylko – jak dawniej – okresowymi, wojennymi wodzami, ale potrafili utrzymać władzę i przekazywać ją w obrębie rodu. W siłę urośli możni, a decyzje wiecu wolnych mężów przestały być koniecznym przyzwoleniem dla bezwzględnego przywódcy, dysponującego oddziałami zbrojnymi.ROZDZIAŁ I Pochodzenie ludów

1. Najstarsze dzieje w świetle nowych odkryć

Na temat etnogenezy poszczególnych ludów stworzono kilka teorii. Według hipotezy językoznawców upowszechnił się dominujący w nauce pogląd, że Słowianie są jednym z ludów wywodzących się z indoeuropejskiej wspólnoty językowej. Zakłada się, że wspólnota ta miała ukształtować się około V tysiąclecia p.n.e. na bliżej niesprecyzowanym obszarze, prawdopodobnie między północnym wybrzeżem Morza Czarnego, Kaukazem i Karpatami. Od około 3000 roku p.n.e. zaczęła się rozpadać, a ludy posługujące się dialektami indoeuropejskimi falami rozpoczęły kolonizację nowych obszarów.

Teoria ta ogólnie przewiduje, że wyrosłe z indoeuropejskiej wspólnoty grupy osadnicze zasiedliły niemal całą Europę i tereny azjatyckie, w tym Półwysep Anatolijski, Azję Środkową do subkontynentu indyjskiego włącznie. Wskazuje się, że ze wspólnego języka praindoeuropejskiego wyodrębniły się poszczególne dialekty, w tym, między innymi indoaryjskie (język wedyjski, sanskryt), anatolijskie (wśród nich język hetycki), italoceltyckie, germańskie, helleńskie, indoirańskie, tracko-ormiańskie, tocharskie, iliryjskie, bałto-słowiańskie. W II tysiącleciu p.n.e. miał się zakończyć podstawowy podział dialektów indoeuropejskich.

W powiązaniu z tymi założeniami utrwalił się pogląd na temat „wędrówki ludów”, która między innymi wskazuje na rzekomo późne w stosunku do innych ludów przybycie Słowian do Europy. Jest to z góry założony przekaz wartościujący, który niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.

W świetle nowych danych wiele tez do tej pory upowszechnianych przez pokolenia badaczy podlega jednak znaczącej weryfikacji. Na przykład hipotezę wspólnoty języka praindoeuropejskiego odrzucają niektórzy lingwiści, w tym prof. Jean-Paul Demoule z Uniwersytetu Sorbońskiego. Twierdzi on, że nie ma żadnego uzasadnienia, aby kiedykolwiek istniał jakiś lud mówiący językiem praindoeuropejskim. Dowodzi, że nie było prajęzyków wyrosłych z jednego pnia praindoeuropejskiego, natomiast poszczególne prajęzyki powstawały w toku wzajemnego mieszania się, przenikania i ewolucji.

Kolejne odkrycia wnoszą coraz więcej nowych danych, które znacząco zmieniają poprzednie założenia. Do niedawna np. uważano, że przodkowie człowieka współczesnego wywodzą się sprzed około 200 tys. lat. Ostatnio ogłoszone odkrycie szczątków Homo sapiens w Dżabal Ighud w południowym Maroku, datowanych na 315 tys. lat, przekonuje, że człowiek tego gatunku istniał ponad 100 tys. lat wcześniej, niż do tej pory sądzono. Jest to znacząca różnica, która powoduje konieczność ponownej – opartej o rzeczywiste przesłanki – analizy sytuacji.

Wiele innych danych nie pozostawia wątpliwości, że niezbędne jest gruntowne przewartościowanie poglądów wynikających z dotychczasowej doktryny. W ostatnich latach dużo uwagi poświęca się badaniom genetycznym nad ludzkim DNA.

Najnowsze odkrycia genetyków zintensyfikowały dyskusję nad pochodzeniem człowieka i poszczególnych ludów. Wymagają one dalszych poszukiwań, uściśleń i pogłębionej analizy, ale już dzisiaj dowodzą, że tak zwana wędrówka ludów – według tezy lansowanej szczególnie przez niemieckojęzycznych badaczy przełomu XIX i XX wieku oraz późniejszych kontynuatorów – charakteryzuje się zideologizowanymi założeniami co do pochodzenia oraz czasu wyodrębnienia przodków poszczególnych ludów, w tym Słowian, Celtów-Germanów i innych.

W badaniach genetycznych nad pochodzeniem ludzi brane są pod uwagę decydujące czynniki: zmienność żeńskiego mitochondrialnego DNA (mtDNA) i męskiego chromosomu Y. Podobieństwa oraz mutacje występujące w męskich i żeńskich chromosomach są poważnym dowodem na to, z jakich kolejnych grup dany człowiek się wywodzi, oraz z pewnym prawdopodobieństwem, kiedy dana grupa ludzka powstała. Informację zawartą w chromosomach Y dziedziczy po ojcu tylko jego męskie potomstwo z pokolenia na pokolenie. Na podstawie rodzaju, ilości, czasu powstania i rozmieszczenia mutacji chromosomu Y ustalono tzw. haplogrupy. Zasadniczo oznaczono je wielkimi literami łacińskimi (od A do T) oraz cyframi i małymi literami dla odnotowania późniejszych mutacji.

Od chwili rozpoczęcia Projektu Genograficznego – zainicjowanego w 2005 roku przez National Geographic Society i firmę IBM, mającego na celu ustalenie tras prehistorycznych migracji ludzi – coraz więcej danych tworzy mapę powstawania i wędrówek ludów o określonych cechach genetycznych. Stwierdzenia pochodzenia ludzi na podstawie badań genetycznych są precyzyjne, ale i w tym przypadku, tak jak w każdym projekcie badawczym, podstawowy jest obiektywizm i uczciwość w podawaniu rzeczywistych wyników.

Według wniosków wynikających z prac międzynarodowego zespołu zamieszczonych w prestiżowym czasopiśmie naukowym „Science” w 2011 roku pierwsi przedstawiciele gatunku człowieka współczesnego opuścili Afrykę już około 125 tys. lat temu. Co więcej, opublikowane już w 2018 roku w tym samym periodyku dane przekonują o jeszcze wcześniejszym wyjściu Homo sapiens z Afryki. W jaskini Misliya w pobliżu góry Karmel w Izraelu odnaleziono szczątki pierwotnego Homo sapiens, datowane na 175 do 200 tysięcy lat. Oznacza to, że człowiek najprawdopodobniej wyemigrował z Afryki o wiele wcześniej, niż dotychczas przypuszczano. Jednak decydujący eksodus datuje się od około 70 tys. lat temu, kiedy człowiek rozumny zasiedlił w pierwszej kolejności obszar Półwyspu Arabskiego.

Zasadniczą motywacją tej migracji były konsekwencje erupcji superwulkanu Toba na Sumatrze. Wybuch był tysiące razy silniejszy od erupcji „zwykłych” wulkanów. Był tak potężny i intensywny (nadano mu ósmy, najwyższy stopień w skali eksplozywności), że spowodował gwałtowne zmiany klimatyczne na całej kuli ziemskiej. Toba wyemitował wielkie masy siarki i jej związków, które spowodowały, że w atmosferze utworzyło się około 10 mld ton kwasu siarkowego. Jego krople, a także inne gazy oraz pyły wulkaniczne, które dotarły na wysokość 50 km, unosiły się w atmosferze przez całe lata i odbijały światło słoneczne. Według obliczeń klimatologów pięć lat po erupcji średnie globalne temperatury były niższe o kilkanaście stopni. Na około 10 lat zapanowała wulkaniczna zima, a pyły, które dostały się do atmosfery, blokując dopływ promieni słonecznych, wywołały ochłodzenie klimatu trwające około 1000 lat.

Wybuch miał miejsce w czasie, gdy na półkuli północnej panowała epoka lodowcowa (od 115 tys. do 11,5 tys. lat temu – zlodowacenie północnopolskie, bałtyckie, Würm).

Erupcja nastąpiła w tropikach na pograniczu strefy równikowej, zatem pyły i popioły rozprzestrzeniły się na obu półkulach. Większość obszaru Azji Południowo-Wschodniej zasypała wówczas kilkunastocentymetrowa warstwa popiołów. Niedługo po wybuchu spadały one już na kontynent afrykański. Toksyczne pyły zawierające związki siarki (tlenki siarki czy siarkowodór) systematycznie zatruwały glebę, rzeki, strumienie i źródła wody pitnej. Zmniejszyła się ilość opadów, a wiele regionów do tej pory zasobnych biologicznie nawiedziły długotrwałe susze, które dodatkowo czyniły spustoszenie w świecie zwierzęcym i roślinnym.

Maksymalny zasięg ostatniego zlodowacenia (20–18 tys. lat temu) na półkuli północnej. Trwało ono od około 115 tys. do 11,5 tys. lat temu. Rys. autor.

Zmiany klimatyczne nastąpiły tak szybko, że ludzkie gromady miały podstawowy problem ze znalezieniem rejonów, gdzie można było zdobyć dostateczną ilość żywności. Część badaczy, w tym amerykański geofizyk, klimatolog prof. Alan Robock z Rutgers University w New Jersey, uważa, że erupcja wulkaniczna i następnie spowodowane przez nią globalne ochłodzenie, miało fatalne skutki dla ukształtowanej w toku dziejów kruchej równowagi świata biologicznego. Według opracowanych przez niego modeli w pierwszym rzędzie katastrofalnie ucierpiała roślinność na rozległych obszarach. Zagroziło to egzystencji zwierząt roślinożernych i niewiele później drapieżników. W efekcie nastąpiło ekstremalne nadwątlenie łańcucha żywieniowego. Eksperci uznali, iż erupcja Toby i jej wielowarstwowe skutki unicestwiły znaczną część ludzkiej populacji. Ogół ocalałych liczył sobie co najwyżej 10 tysięcy ludzi.

Według opinii prof. dr. hab. Jerzego Żaby, gdyby w dzisiejszych czasach doszło do wybuchu superwulkanu, np. Yellowstone w skali jego poprzedniej erupcji – w sumie jednak mniejszej niż Toba – zniszczyłby on „większość terytorium Stanów Zjednoczonych. Wyrzucone materiały pokryłyby wszystko metrową warstwą w promieniu 500 km. Tlenek siarki stworzyłby cienki welon kwasu siarkowego naokoło planety, odbijający światło słoneczne. Utrzymywałby się przez wiele lat. Szacuje się, że z powodu zmian klimatycznych około pięć miliardów ludzi zmarłoby z głodu”. Opisywany stan to katastrofa w skali apokaliptycznego Armagedonu.

Po największej w dziejach, gigantycznej erupcji superwulkanu Toba i eliminacji większości ludzkiej populacji ponowne zasiedlanie świata rozpoczęli nieliczni ocaleni przedstawiciele Homo sapiens, którzy przetrwali w Afryce. 70 tysięcy lat temu ruszyli w kierunku Półwyspu Arabskiego, a następnie skierowali się do południowej Azji. Ze społeczności osiadłej między 60 tys. a 48 tys. lat temu – prawdopodobnie na Półwyspie Arabskim – wydzieliły się grupy, które dotarły do Kaukazu. Z nich wywodzą się kolejne grupy, a wśród nich ród genetycznie charakteryzujący się zespoloną haplogrupą oznaczoną jako IJK (patrz mapa na s. I). Z tego genetycznego konglomeratu około 55 tys. lat temu wyłoniła się ludność posiadająca zespoloną haplogrupę oznaczoną jako IJ. Pierwsza populacja Homo sapiens dotarła do Europy około 48–43 tys. lat temu. Byli to ludzie z kręgu tzw. człowieka kromaniońskiego.

Z zespolonej haplogrupy IJ około 28–24 tys. lat temu, prawdopodobnie w rejonie Bałkanów, wyodrębniła się haplogrupa I. Był to pierwszy rdzennie europejski ród genetyczny. Społeczności te całkowicie zlikwidowały poprzedników, tj. humanoidalnych neandertalczyków.

Około 22 000 lat p.n.e. z europejskiej haplogrupy I –najpewniej na Bałkanach – wyłoniła się w drodze mutacji I1. Ludność z tej grupy przeniknęła z północnych Niemiec na Jutlandię, Skandynawię, Wyspy Brytyjskie i obszar podalpejski.

Mniej więcej w tym samym czasie wyłoniła się haplogrupa I2, a w jej obrębie następnie podgrupa I2a1a (ludność z taką charakterystyką zasiedliła Sardynię) oraz podgrupa I2a1b (zdominowała ona niektóre rejony Bałkanów i środkowo-wschodniej Europy), a także I2a2 i jej podgrupy (Chorwacja i Bośnia-Hercegowina). Ludność z haplogrupą I1 oraz z kolejną, określaną jako I2b, 8 tysięcy lat temu tworzyła archeologiczne kultury na wolnym od lądolodu obszarze Jutlandii i południowej Skandynawii.

Od społeczności zespolonej haplogrupy IJK wywodzi się również – wyłoniona zapewne w rejonie Półwyspu Arabskiego około 30 tys. lat temu – ludność z haplogrupą J. Od niej pochodzi powstała około 20 tys. lat temu społeczność z haplogrupą J1. Jej nosicielami są głównie ludy semickie, w tym współcześni Arabowie i niektórzy Żydzi.

Około 18 tysięcy lat temu w rejonie południowego Kaukazu wyodrębniła się haplogrupa J2.

Ludność charakteryzująca się wyżej wymienioną cechą genetyczną upowszechniła się na obszarze od delty Nilu po Mezopotamię. Populacja ta zapoczątkowała uprawę roślin zbożowych (około 12–10 tysięcy lat temu) oraz hodowlę zwierząt (udomowienie owiec, kóz i świń około 10 tysięcy lat temu).

Wśród ludności zespolonej haplogrupy IJK powstała około 31 tysięcy lat p.n.e. haplogrupa K, a jej nosiciele wywędrowali wkrótce do Azji Południowo-Wschodniej. Hipotetycznie na tym obszarze wyłoniła się z niej społeczność z zespoloną haplogrupą określaną jako MNSOP. Żyła ona prawdopodobnie w rejonie Gór Ałtajskich.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: