Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Uwolnieni od Złego - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
15 listopada 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
16,90

Uwolnieni od Złego - ebook

"Uwolnieni od Złego" to zapis bolesnych przeżyć, rozterek, upadków i długiej, pełnej bólu drogi do wolności w Jezusie Chrystusie. To także przestroga przed szukaniem szczęścia i spełnienia pragnień w sojuszu ze złem, a jednocześnie dowód wielkiej miłości Boga do człowieka. Kolejna książka z serii Biblioteki Miesięcznika Egzorcysta zawiera świadectwa osób, które w różnym stopniu doświadczyły stanu zniewolenia demonicznego. Część z tych świadectw nie była wcześniej publikowana. Większość została opatrzona komentarzem egzorcysty.

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-64789-03-8
Rozmiar pliku: 2,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Historia chrześcijaństwa pokazuje, że wiele osób nawróciło się dzięki świadectwom innych ludzi. Wyeksponowanie strony „negatywnej” ludzkiego życia nie oznacza postawy negatywizmu czy odrzucenia świata ani jednostronnego spojrzenia na zjawisko, które stało się źródłem problemu. Tym bardziej że wszechobecna „pozytywność”, będąca często rodzajem duchowej iluzji i zakładania ludziom na siłę różowych okularów, także potrzebuje adekwatnej reakcji czy odpowiedzi.

Zwodnicza „pozytywność”

Powszechne „pozytywne” poszukiwanie za wszelką cenę sukcesu, bogactwa, władzy, sławy, zdrowia, a ostatecznie – magicznej, nieograniczonej, „boskiej” mocy, choć niebezpieczne dla ludzkiej duchowości, spotyka się z niewielkim oddźwiękiem krytycznym czy analitycznym ze strony ludzi Kościoła. Słusznie chce się chronić młodzież przed pedofilią, ale jednocześnie zaniedbuje się ochronę przed okultyzmem i ezoteryzmem, otwierającymi na opętanie diabelskie, o czym pisał C. Climati.1

„Pozytywność”, będąca często owocem psychomanipulacji, a nie skutkiem rozsądnej argumentacji, przeszkadza w obiektywnym spojrzeniu na rzeczywistość ludzkiego życia. „Pozytywne myślenie” czy „pozytywne energie”, występujące niekiedy po kilka razy w jednej reklamie telewizyjnej, zaślepiają i utrudniają realne spojrzenie na zagrożenia duchowe, które choć powszechne, są bagatelizowane. Często wynika to z niewiedzy czy ignorancji, bywa że zawinionej.2

W tym kontekście świadectwa nawrócenia i wyzwolenia prezentowane w kolejnej książce „Biblioteki Miesięcznika Egzorcysta”, dotyczące pobłądzeń duchowych, opisujące skutki złych wyborów lub nieświadomości, mogą być bezcenną pomocą w otrzeźwieniu, nawróceniu i odnalezieniu nowego kierunku w życiu. Potrzebujemy nie zwodniczej „pozytywności”, ale trzeźwego realizmu…

Znaczenie świadectw nawrócenia i wyzwolenia

Zwodzenie duchowe często rozpoczyna się od tego, że człowiek poszukując zdrowia, mocy, szczęścia lub korekty swoich niedoskonałości, wchodzi w rozmaite terapie, szuka przeżyć w muzyce rockowej, czy nawet zawiera pakt z diabłem. Nikt nie szuka zła samego w sobie. Postrzega je jako dobro, przynajmniej dla siebie. U podstaw motywacji ludzkiego działania leży poszukiwanie określonego ideału życia czy modelu doskonałości. Na ten aspekt warto zwrócić uwagę, czytając Uwolnionych od Złego.

Przedstawione w książce bolesne świadectwa ludzkich upadków, pobłądzeń i cierpień mówią same za siebie, choć nie można tu pominąć znaczenia cennych komentarzy teologów czy egzorcystów. Są wielce pouczające, otwierają bowiem oczy – często nieświadomie zamknięte lub świadomie zamykane sobie i innym. Demaskowanie zagrożeń duchowych uderza często w interesy ludzi bezdusznie zarabiających na ludzkiej niewiedzy i naiwności. Należą do nich lekarze czy pseudoterapeuci nastawieni materialistycznie i zaprzeczający istnieniu świata duchowego lub interpretujący go w sposób fałszywy, jak czyni to wspominany w świadectwach Bert Hellinger.3 Przede wszystkim jednak są to podejrzani „terapeuci”, których praktyki są często ukrytą formą duchowej, ezoterycznej kontrinicjacji, czyli inicjacji oddalającej od chrześcijańskiej drogi zbawienia – jak można interpretować homeopatię i bioenergoterapię.4 To samo można powiedzieć o Metodzie Silvy.5 Zdarzają się też duchowni, którzy nie wierzą w istnienie Szatana i z tej racji uporczywie, naiwnie popychają cierpiących w ręce materialistycznych psychotechnokratów, których farmakoterapia w przypadku zniewoleń duchowych albo jest bezskuteczna, albo rodzi nowe problemy dla zdrowia psychicznego.

Prezentowane świadectwa wskazują jeszcze na coś więcej niż tylko powikłane losy poszczególnych ludzi i powierzchowną psychologię: na tajemne obszary ludzkiej natury, odsłanianie tajemnic antropologii i duchowości. Pośrednio ukazują sens ludzkiego życia. Pozwalają odzyskać wiele praw antropologicznych i teologicznych, zredukowanych lub odrzuconych przez powierzchownych katolików. Niestety także przez wielu teologów i duszpasterzy, często ulegających różnym redukcjonizmom psychologicznym, których mechanizmów tak naprawdę nie znają.6

Odzyskiwanie wymiarów nieświadomie wypartych i świadomie odrzucanych

Wyeksponowanie stron ciemnych, nieznanych, odrzucanych nie oznacza jednostronności, lecz przywrócenie ważnego, choć – mówiąc językiem psychoanalizy – wypartego aspektu ludzkiej rzeczywistości, który C.G. Jung nazywał „cieniem”.7 Wypieramy zaś to, co trudne, mroczne czy niepokojące. Negatywne reakcje na świadectwa publikowane w „Miesięczniku Egzorcysta” nie muszą być tylko dowodem obłudy czy złej woli, ale również nieświadomego mechanizmu wyparcia treści trudnych, z którymi jednak na gruncie zasad psychologii należy się koniecznie skonfrontować. Wspomniana wcześniej ideologia „pozytywności” bardzo temu przeszkadza, jak opisują sami psychologowie.8

Dla gnostyka i ezoteryka Junga „wszystkie koty są czarne”.9 Z tej racji nie odróżnia on wypartych nieświadomie kompleksów od świadomie odrzucanych (kwestia wolnego wyboru) rzeczywistości grzechu i Szatana, ściśle ze sobą powiązanych. Ma to istotne znaczenie np. w interpretacji zjawisk satanizmu, muzyki rockowej czy paktu z diabłem – często powiązanych ze sobą – o czym dobitnie przekonują Uwolnieni od Złego.10 Jeśli nawet problemy te częściowo dotykają jungowskiej interpretacji w kluczu integracji cienia (ciemnej strony psychiki), to nie można tu pomijać grzechu (np. idolatrii, bluźnierstwa czy świętokradztwa) lub działania Szatana, świadomie przyzywanego przez określone rytuały, które nie mają tylko charakteru „psychologicznego”.11

Tu wchodzimy w przestrzeń ludzkiej wolności, pomniejszaną bezzasadnie przez współczesną psychologię, a szczególnie przez ezoteryzm czy okultyzm, jak to widzimy w okultystycznej pseudopsychologii Hellingera.12 To właśnie istnienie wolnej woli umożliwia mówienie o złu – a nie tylko o chorobie – w życiu ludzkim.

Właściwa relacja między złem a chorobą

Świadectwa wskazują na pewne związki zła i choroby, ale też ukazują różnicę między nimi. Ujmując problem jeszcze szerzej, w kontekście jungowskiej psychologii cienia, kompleksy dotyczą niedoskonałości, błędu czy choroby, grzech i Szatan dotykają powagi i tajemnicy zła. Istnieje i świat podświadomości, i duchów, a nie tylko podświadomości, gdzie duchy traktuje się jako jej część.13

Nie należy też mylić zła z chorobą. Nawet jeśli występują razem, są one rozłączne. Psychologiczne zranienia (np. w rodzinie) jako rodzaj choroby mogą otworzyć na zło, ale są czymś innym. Zło jest wyrazem duchowej wolności, choroba zaś przejawem pewnej naturalnej konieczności. Nieredukcyjny, całościowy obraz teologiczny w tej kwestii dopuszcza kilka możliwości i wygląda następująco:

1. Zło lub choroba, jak zwykle myślą ludzie, przesuwając akcent na korzyść choroby (niestety robi tak wielu duchownych, odsyłając ludzi do farmakoterapii oferowanej przez establishment psychiatryczny, który zwykle wykazuje materialistyczne myślenie, prezentując je bezprawnie pod szatą naukowości).

2. Zło i choroba, gdy obydwa czynniki występują jednocześnie; Szatan na początku może generować chorobę (łącznie z grzechem), a czasami ją po prostu wzmacnia i podtrzymuje.

3. Szatan imituje chorobę, aby uniemożliwić duchowe działania w postaci egzorcyzmu czy modlitwy o uwolnienie. Ten ostatni czynnik jest pomijany i lekceważony z racji niewiedzy lub bagatelizowania siły zwodzenia duchowego (zwłaszcza jeśli nie wierzy się w istnienie Szatana).14

Odzyskiwanie wymiarów świadomie odrzuconych

Grzech – Szatan – piekło to nieredukcyjny związek prawd wiary dotyczących powagi i tajemnicy zła, przypomnianych między innymi w objawieniach fatimskich.15 Szatan jest ojcem grzechu, a piekło jego skutkiem. Wcześniej prawdy te – postrzegane zawsze we wzajemnym związku – były fundamentalnym przedmiotem refleksji i medytacji w tradycji duchowości chrześcijańskiej, np. w Ćwiczeniach Duchownych św. Ignacego Loyoli.16

Ten ścisły związek prawd wiary dotyczących rzeczywistości zła ukazują także prezentowane świadectwa. Ich autorzy doświadczają skutków grzechu, działania czy zwodzenia Szatana lub też „stanów infernalnych”, niebędących czystą psychopatologią depresji, ale bliskich egzystencjalno-duchowemu doświadczeniu rozpaczy. Doświadczenie egzystencjalne opisywane w świadectwach może być także formą teologicznego poznania. O uznanie tego faktu zabiegał od dawna wielki teolog R. Laurentin (podobnie jak ja członek-ekspert Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów).17

Redukcyjna interpretacja („psychologizacja”) rzeczywistości zła, propagowana przez C.G. Junga, jest widoczna nawet w reinterpretacji katolickich Ćwiczeń Duchownych.18 Jednocześnie dostrzegalny jest brak dobrej znajomości i krytyki ideologii Junga oraz zajadły opór na wspomnienie grzechu i Szatana.19 Psychoanaliza mówi o oporze przed terapią.20 Istnieje też opór o wiele poważniejszy – niechęć (jako forma buntu metafizycznego) do przyznania się do ulegania grzechowi i do zniewolenia przez Szatana, choćby tylko jako możliwości, którą trzeba rozeznać.

Ten opór ma często charakter świadomy i zawiniony i może być formą grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.21 Jest to już świadome odrzucanie Boga, a nie tylko nieświadome wyparcie, zbyt łatwo rozgrzeszające człowieka. Człowiek wybiera, bo ma wolną wolę, o czym nauczał nie tylko Ignacy Loyola, ale cała tradycja myślenia egzystencjalnego. Doświadczenia lęku, winy czy rozpaczy – wbrew egzystencjalnej tradycji zainicjowanej przez S. Kierkegaarda – są ciągle i powszechnie, a jednocześnie bezprawnie redukowane do obrazu klinicznego psychopatologii, winy neurotycznej, nie zaś realnej (opartej na sumieniu), związanej ściśle z powagą i tajemnicą zła.

Odzyskiwanie teologii całościowej

Na gruncie egzystencjalnych doświadczeń opisywanych w świadectwach odzyskujemy obraz teologii nieredukcyjnej lub całościowej. To jest może najważniejsze znaczenie Uwolnionych od Złego: przypominanie o prawdzie, iż zło to grzech i Szatan, a nie tylko grzech, jak się zwykle redukuje. Istnieje ścisły związek teologiczny pomiędzy grzechem, Szatanem i piekłem (Szatan ojcem grzechu, piekło skutkiem grzechu – Ewangelia, Fatima, Ćwiczenia Duchowne św. Ignacego Loyoli). Mówienie tylko o grzechu, bez związku z osobą Złego, ma charakter redukcyjny i w pewien sposób kłamliwy czy zwodniczy.

To wskazuje na bardziej fundamentalne prawdy teologiczne, a mianowicie na fakt, że w świecie istnieją trzy wymiary osobowe mające wolną wolę: Boski, szatański i ludzki. To założenie – rozwijane powszechnie i jednogłośnie przez Ojców Kościoła – jest dopiero podstawą właściwie pojętego rozeznawania duchowego, obecnego od wieków w tradycji chrześcijańskiej.22 Arbitralne i nonszalanckie usuwanie teologii i doświadczenia Ojców Kościoła z pola myślenia katolików jest prawdziwym szaleństwem, o czym przypominają nam właśnie świadectwa Uwolnionych od Złego.

Z powyższego wynika, że istnieją trzy wymiary w świecie: naturalny, pozanaturalny (oparty na istnieniu i działaniu duchów złych) oraz nadprzyrodzony (dotyczący Boga i Jego Aniołów i Świętych) – nie tylko naturalny i nadprzyrodzony, jak się zwykle twierdzi. Ten redukcjonizm jest fatalny, gdy chodzi o rozpoznanie fałszywych cudów, na przykład czynionych przez magów, w tym także tzw. iluzjonistów (którzy coraz częściej są autentycznymi magami, posługującymi się mocami ciemności, co wykazują badania z ich udziałem).23

Te fakty wskazują na kolejną tezę nieredukcyjnej całościowej teologii. Działanie zła realizuje się na przestrzeni teologicznego spektrum: od pokusy poprzez grzech do opętania. Pokusa to możliwy początek grzechu; opętanie (lub inna, lżejsza forma zniewolenia) to jego możliwy skutek. Dziś pomija się zarówno początek, jak i koniec, a to jest nierozważne – jak powiedziałby Konfucjusz.

Inne spektrum nieredukcyjnej teologii spotykane w Uwolnionych od Złego to: pokusa (prowokowanie przez naturę czy Szatana do wyboru zła) – grzech (wybór zła) – pakty z demonem (jeszcze bardziej świadomy i zawiniony wybór zła połączony z bałwochwalczym wyborem Szatana, zwykle związany ze świadomym opętaniem).24

I jeszcze jedno nieredukcyjne spektrum wspomniane w świadectwach (z moim komentarzem dotyczącym RoseMary) to: grzech pierworodny – obciążenie (przekaz) pokoleniowe – grzech osobisty (na wszystkich etapach, nie bez wpływu Szatana).25

Nic więc dziwnego, że przywracanie teologii nieredukcyjnej czy całościowej – tak ważnej dla chrześcijańskiej wizji Zbawienia – nie może obyć się bez dyskusji, kontrowersji, sprzeciwu, walki, a nawet prześladowań. Bądźmy więc odważni i wytrwali, trzymając się pełnego Depozytu Wiary przekazanego przez Proroków, Apostołów i Ojców Kościoła.

Ks. dr hab. Aleksander Posacki

Ks. Aleksander Posacki, doktor filozofii, doktor habilitowany teologii, członek-ekspert Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, misjonarz i badacz nowych ruchów religijnych, sekt i prądów duchowych w Rosji i Azji Centralnej. Wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Karagandzie (Kazachstan).

1Por. C. Climati, Młodzi i ezoteryzm, Kielce 2001.

2Zob. A. Posacki, Wstęp, w: Rozmowy z egzorcystami (pr. zb.), Warszawa 2014, s. 6n.

3Więcej na temat ideologii B. Hellingera zob. A. Posacki, Psychologia i New Age, Gdańsk 2007, s. 145n.

4Więcej na temat kontrinicjacji zob. A. Posacki, Ezoteryzm i okultyzm – formy dawne i nowe, Radom 2009, s. 190n. Sztuki walki czy techniki orientalne, jak joga, o których mówią świadectwa Uwolnionych od Złego, mogą mieć też charakter kontrinicjacji. Nie brakuje księży, którzy sami jawnie lub po cichu uprawiają jogę albo przynajmniej odwodzą od jej krytyki, mówiąc, że są to tylko ćwiczenia. Warto zatem, aby poczytali sobie świadectwa chorujących na „syndrom kundalini”. Większość teologów prawosławnych i protestantów jest przeciwko jodze.

5Zob. krytykę tej pseudopsychologii w: A. Posacki, Dlaczego nie Metoda Silvy, Kraków 1998.

6Problem redukcjonizmu w postaci „psychologizmu” czy „psychologizacji” w antropologii jest ważnym problemem filozoficznym, którym zajmował się np. E. Husserl, twórca fenomenologii.

7Na temat koncepcji cienia zob. D. Sharp, Leksykon pojęć i idei C.G. Junga, Wrocław 1998, s. 43-46.

8Por. Scheich, Pozytywne myślenie. Czy może szkodzić? Gdańsk 2000.

9Por. A. Moreno, Jung, bogowie i człowiek współczesny, Warszawa 1973.

10Na temat właściwej interpretacji satanizmu zob. A. Posacki, Egzorcyzmy, opętanie, demony, Radom 2005, s. 157n.

11Por. A. Posacki, Neospirytyzm i pseudopsychologie, Kraków 2012, s. 94n.

12Tamże, s. 128n.

13Więcej na ten ważny temat zob. A. Posacki, Ezoteryzm i okultyzm – formy dawne i nowe, dz. cyt. s. 422-426.

14Zob. Nowy Rytuał Egzorcyzmów, p. 14.

15Objawienia fatimskie przypominają właściwie naukę czystej Ewangelii, bez pseudoteologicznego redukcjonizmu. Zob. W. Łaszewski, Opowieści z Fatimy, Szydłowiec 2010.

16Por. S. Fausti, Okazja czy pokusa. Sztuka rozeznania i podejmowania decyzji, Kraków 2004, s. 76n.

17Por. A. Posacki, Okultyzm, magia, demonologia, Kraków 20092, s. 68-70.

18Na temat subtelnej „psychologizacji” ignacjańskiej demonologii, osłabiającej jej pierwotny wyraz, zob. M.E. Thibodeux, Dobre i złe duchy w naszym życiu, Kraków 2012, s. 29-31.

19Widać to było w zajadłych atakach na „Miesięcznik Egzorcysta”, pełnych pomówień, arogancji i ignorancji, ze strony „Tygodnika Powszechnego”, gdzie z zasady „Nergal był dobry, a egzorcyści źli” (G. Górny).

20Na temat „oporu” zob. B.E. Moore, B.D. Fine, Słownik psychoanalizy, Warszawa 1996, s. 196-198.

21Tak interpretuje ten problem św. Jan Paweł II – zob. więcej A. Posacki, Okultyzm, magia, demonologia, dz. cyt., s. 58.

22Por. S. Fausti, dz. cyt., s. 38-39.

23Por. www.youtube.com/watch?v=O3YLneFhr60.

24Pakty ze Złym interpretuje się niekiedy redukcyjnie i profanicznie jako integrację cienia w kluczu jungowskiej ezoteryki psychologicznej (por. A. Posacki, Neospirytyzm i pseudopsychologie, dz. cyt., s. 106n). Na temat paktu z Szatanem zob. R. Chenessau, Egzorcyzmy, Radom 2010, s. 44n.

25Zob. RoseMary, Nie krocz za mną, Warszawa 2013.Wioletta

Pakt podpisałam własną krwią

Czytając powieść Ignacego Kraszewskiego „Pan Twardowski”, zastanawiałam się, jak ów tytułowy szlachcic mógł oddać swoją duszę diabłu, podpisać z nim pakt i jeszcze chcieć go przechytrzyć. Od tamtego czasu wiedziałam, co to jest cyrograf, ale nie przeszło mi nawet przez myśl, że i ja kiedyś taki pakt podpiszę.

Mój brat poznał dziewczynę, która odeszła od Kościoła i przeszła do świadków Jehowy. Wzięli ślub cywilny, potem on również przestał chodzić do Kościoła. Chciałam, żeby w moim domu był spokój, tymczasem często dochodziło do gwałtownych awantur, przeważnie prowokowanych przez moją bratową. Byłam przekonana, że oboje są w rękach diabła, bo siali w domu niepokój, a często działo się to przed jakimiś uroczystościami kościelnymi. Nikomu o tym nie mówiłam, z nikim się nie konsultowałam, postanowiłam sama działać.

Napisałam na obrazku przyrzeczenie, które – jak wtedy sądziłam – kierowałam do Boga. Zapewniałam w nim, że pragnę oddać swoje życie za brata i bratową, za uratowanie ich dusz, za ich powrót do Kościoła. Wydawało mi się to natchnieniem pochodzącym od Boga, ale wkrótce pojawiło się zdziwienie, bo coś wewnątrz mnie kazało mi to potwierdzić własną krwią, małą kropelką. Na początku wydawało mi się to śmieszne – po co krew? – ale coś od środka mówiło mi, że jeżeli tego nie zrobię, nic się nie zmieni w mojej rodzinie. I tak uczyniłam. Przypieczętowałam to, co napisałam, kroplą swojej krwi, zalaminowałam obrazek, by się nie zniszczył, i położyłam na swoim biurku.

W mojej rodzinie nic się nie zmieniało, ale zmieniałam się ja, zmieniało się moje życie, moje nastawienie. Przyszła nieufność wobec Pana Boga, pojawiły się niepokoje.

Następny pakt

Konsekwencje mojego czynu dopiero zaczynały się objawiać. Miałam niechęć do modlitwy, często wpadałam w złość i agresję, buntowałam się przeciw Bogu, czułam coraz większą niechęć do Najświętszego Sakramentu. Znalazłam się na rekolekcjach, na których były modlitwy o uwolnienie i uzdrowienie. Wtedy diabeł zamanifestował swoją obecność. Nazajutrz sprawowano nade mną pierwszy egzorcyzm. Później dowiedziałam się od rodziców, że tego dnia mój brat wyprowadził się z domu.

Aby przeciąć pakt z diabłem, obrazek, który podpisałam swoją krwią, musiał zostać zniszczony. Mieszkałam wówczas w znacznej odległości od domu, więc zrobiła to za mnie inna osoba – kapłan. Niepokój i lęki nadal pozostały i dochodziło do kolejnych manifestacji demona. Jeszcze częściej byłam prowokowana przez niego do dialogu. Obiecywał, że wszystko się uspokoi, zmieni i nie będę musiała tyle cierpieć, jeśli przestanę się modlić za brata i jego żonę. Posłuchałam jego podszeptów. Weszłam po raz kolejny w pakt z diabłem, ale uczyniłam to w myślach. Przez jeden dzień było spokojnie, a później koszmar znowu powrócił, a z nim też manifestacje.

On zwycięży wszelkie zło

Odprawiono nade mną kilkanaście egzorcyzmów. Wiele Mszy Świętych, modlitw i postów ofiarowano za mnie i moich bliskich. Teraz jestem wolna i dziękuję Bogu, że mogę cieszyć się wolnością dziecka Bożego. Przechodzę trudny czas odnowy. Zły nie popuszcza, bo zostałam mu odebrana, ale Jezus jest moim Panem i to On zwycięży wszelkie zło.

Pragnę tym świadectwem wszystkich przestrzec, aby nie wchodzili w jakikolwiek pakt ze złym duchem, bo nie wszystko to, co nam wydaje się dobre, pochodzi od Boga. Warto o tym wcześniej porozmawiać z kompetentnymi osobami, by nie popełnić błędu, który łatwo jest uczynić, ale cofnąć go o wiele trudniej. Bóg nas kocha miłością, jaką nikt nie jest w stanie tu na ziemi nas obdarować. My należymy do Boga, to On nas stworzył, On dał nam życie, On nas wykupił swoją Krwią na Krzyżu. To Bóg walczy o każdego człowieka, walczy również o ciebie, o mnie i o moich bliskich. Mnie pozostaje teraz tylko modlitwa i mocna ufność Bogu, że i moi bliscy też tej łaski uzdrowienia i uwolnienia dostąpią.

W moim domu rodzinnym była odprawiona modlitwa egzorcyzmująca. Uczestniczyli w niej wszyscy oprócz mojego brata, który do dziś nie jest świadomy tego, co tam się dokonało. Od tamtego dnia mój brat z żoną i dzieckiem często odwiedzają moich rodziców i – ku ich zdziwieniu – są dla nich mili. Nie powrócili jeszcze na łono Kościoła, ale teraz widzę wyraźniej, że to, co powoli się dokonuje, jest obecnością Boga i dotykiem Jego Miłości miłosiernej. On pragnie wejść ze swoim pokojem i światłem w ludzkie serce, abyśmy zaznali na nowo wolności dziecka Bożego. Dzięki za Miłosierdzie Twe, Panie!

***

KOMENTARZ

Ks. Piotr Markielowski, egzorcysta diecezji kieleckiej

Wioletta to osoba bardzo wrażliwa. Czasem, gdy wrażliwość połączona jest z łatwowiernością i skłonnością do nieroztropnego przyjmowania na siebie cierpienia bliźnich, skutki takich decyzji mogą okazać się bardzo przykre, a powrót ze stanu opętania trwa w wielu przypadkach bardzo długo. Świadectwo Wioletty jest tylko krótkim przedstawieniem jej historii. Także po uwolnieniu Wioletta miała różne trudności i pokusy, z którymi nie zawsze potrafiła sobie radzić. To, co jest jej sukcesem, to rozeznanie, skąd pochodziły niektóre myśli.

Jednak początek był inny. Pierwsze spotkanie z myślami pochodzącymi od Złego zakończyło się jego zwycięstwem. Nic dziwnego, podaje się on bowiem za anioła światłości (2 Kor 11, 14). Bóg nie żąda od nas pieczętowania niczego krwią. Sama Wioletta przyznaje, że w tej sprawie okazała nieposłuszeństwo spowiednikowi.

Przypomina mi się w tym momencie inna podopieczna, która w myślach rozmawiała z nowym „wirtualnym” przyjacielem o wdzięcznym imieniu Lucy i ślepo mu wierzyła. Przyjaciel istniał wyłącznie w jej umyśle i pokusach. Później, otarłszy się o śmierć, przekonała się, że to był Lucyfer i nie warto było mu wierzyć.

Osoby dręczone popadły w ten stan nierzadko z powodu „altruistycznych” pomysłów, aby zapraszając do siebie demona, uwolnić przez to od opętania bliską sercu osobę. Nawet jeśli rozpatrywalibyśmy taki przypadek w kategoriach ekspiacyjnych, to tego rodzaju poświęcenie jest pozbawione zdrowego rozsądku. Złe duchy mogą jednocześnie dręczyć wiele osób, więc wejście demona w jedną osobę nie ma nic wspólnego z uwolnieniem innej.

Wioletta po uwolnieniu nie weszła już w żaden pakt z Szatanem i nauczyła się współpracy z Bogiem, a także posłuszeństwa spowiednikowi i innym duszpasterzom, którzy ją prowadzą. Ufam, że nie będzie potrzeby sprawowania nad nią ponownych egzorcyzmów.

W swojej pracy Wioletta spotyka się z małymi dziećmi. Mam nadzieję, że potrafi wykorzystać swoje przykre doświadczenia z przeszłości, aby uchronić młode pokolenie przed pułapkami dzisiejszych nurtów liberalno-postmodernistycznych, młodzieżowych subkultur panseksualizmu i fascynacji demoniczno-wampirycznych.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: