Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Wykrzyczeć siebie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
6 lutego 2009
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wykrzyczeć siebie - ebook

Nie marudź, nie wydziwiaj, zajmij się czymś, nie mam czasu. Ile razy dorośli przeoczyli w ten sposób krzyk rozpaczy krzywdzonego dziecka czy nastolatka nieradzącego sobie z własną kształtującą się z trudem osobowością?
Córeczka nie chce odwiedzać wujka - czy to na pewno kaprys rozwydrzonego bachora, który chce postawić na swoim?
Synek sąsiadów ciągle chodzi posiniaczony, mówi, że spadł z huśtawki - dziesiąty raz w tym miesiącu?
Dorastająca dziewczyna chudnie w oczach. Tak, jadłam dziś śniadanie, tak, wszystko jest w porządku - myślisz, że na tym wystarczy skończyć rozmowę?
Posłuchaj raz wreszcie, co naprawdę chcą ci powiedzieć!

Kategoria: Opowiadania
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7564-163-9
Rozmiar pliku: 841 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Mamo, ja nie chcę jechać na weekend do wujka. Proszę, proszę, proszę. Pozwól mi jechać do babci. Nie, nie chcę jechać do wujka. Dlaczego? Bo go nie lubię. Nie marudzę. Ja tylko wcale nie lubię tam jeździć. Mamo, zostań w domu, nie jedź, proszę. Wiem, że musisz. Wiem, że to tylko dwa dni, ale mamo!

Dwa dni. Dni zabawy i beztroski. Dużo czekolady, lody, bita śmietana i kolorowe klocki. I wszystko to dla mnie. W nagrodę za bycie grzecznym, za ładne zachowanie, za posłuszeństwo i za słuchanie się wujka.

Nie, wujku, nie chcę się dzisiaj w to bawić. Nie! Ale ja przecież jestem grzeczna. Przecież się ciebie słucham. Przecież nie robię nic złego. Ja tylko nie chcę się dzisiaj bawić. Dlaczego naskarżysz na mnie mamie? Nie, nie chcę, żeby mama się na mnie pogniewała, żeby myślała, że jestem niegrzeczna i żeby była na mnie zła. Nie, nie mów jej, wujku, że nie chciałam się z tobą bawić i że było ci smutno. Dobrze, wujku, pobawię się z tobą, ale proszę, nie trzymaj mnie już tak mocno za rączkę, bo mnie to boli.

Wujek chce się pobawić w doktora. On będzie lekarzem, a ja pacjentką. Poszedł założyć swój biały fartuch, a ja czekam na korytarzu i siedzę na krześle. Jestem teraz w poczekalni. Muszę czekać, aż wujek mnie zawoła. Nie mogę tam wejść wcześniej, bo wujek musi przygotować gabinet, zanim zacznie przyjmować pacjentów. Ja jestem jego ulubioną pacjentką. Tak mówi.

Jestem już w gabinecie. Teraz nie ma już wujka, jest Pan Doktor. Pan Doktor pyta mnie, jak się dziś czuję i co mi dolega. Ja muszę mu odpowiedzieć, że jestem chora i że wszystko mnie boli. Potem Pan Doktor mówi, że mam się nie martwić, że zaraz mnie zbada i że na pewno wszystko będzie dobrze. Podchodzi do mnie i każe otworzyć buzię. Muszę powiedzieć „aaaaa, a on bada mi gardełko. Uśmiecha się i każe zdjąć bluzeczkę. Kiedy ją ściągam, Pan Doktor bada mnie jakimś przyrządem. Bada mnie najpierw z tyłu, a potem z przodu. Bada mnie bardzo powoli i długo. Odkłada przyrząd i dotyka mnie palcami. Ręce ma duże i ciepłe, a mnie jest bardzo zimno. Pan Doktor marszczy czoło i patrzy na mnie tak, jakby coś było źle. Mówi, że musi zbadać dokładniej moje małe cycuszki i zaczyna je masować, tak jakby zataczał kółka. Robi to bardzo długo. Czasami głaszcze mnie po główce i się do mnie uśmiecha. Potem mówi, żebym zdjęła spódniczkę, i każe mi się położyć na łóżku. Wcale nie chcę tego robić. Nie chcę się już w to bawić, ale Pan Doktor nalega i mówi, że mamusia będzie zła, jeśli się dowie, że byłam niegrzeczna. Kładę się na łóżku, a Pan Doktor pomaga mi zdjąć majteczki. Potem zaczyna mnie badać. Najpierw bada moje stopy, a potem rękami masuje całe nóżki. Mówi, że są piękne i zdrowe. Potem każe mi rozchylić nóżki. Mówi, że zrobi teraz kilka rzeczy, które pozwolą mu zbadać mnie od środka, że mam zamknąć oczka i otworzyć je dopiero wtedy, kiedy on powie, że już mogę to zrobić. Jestem posłuszna i zamykam oczka. Nie wiem, co on robi, ale czuję, jak masuje mi cipcię. Mówi, że jest zdrowa. Chyba bardzo mu się podoba. Wzdycha i nie pozwala mi otwierać oczek. Nagle zaczyna mnie boleć. Czuję, że coś tam wkłada. Zaczynam płakać, bo to boli, a wtedy on mówi, żebym była dzielna, że to potrwa jeszcze tylko troszeczkę i że potem dostanę nagrodę. To chyba są jego palce. Rusza nimi w środku, a mnie tak bardzo boli. Potem wyjmuje palce, głaszcze mnie po główce i mówi, że jestem dzielną dziewczynką. Nadal nie mogę otworzyć oczek, bo Pan Doktor musi zakończyć badanie. Czuję, jak liże moją cipcię. Kiedy kończy, pozwala mi otworzyć oczka. Każe mi się ubrać i zasiada w swoim fotelu. Kiedy już jestem ubrana, woła mnie i każe mi siąść znowu w fotelu. Bierze do ręki kartkę i długopis i wypisuje mi receptę. Mówi, że jestem piękną, zdrową, dzielną i bardzo odważną młodą damą i że mamusia na pewno będzie ze mnie bardzo dumna, jak jej o tym powie. Mówi też, że kiedyś jeszcze będę musiała przyjść do kontroli, bo badania trzeba powtarzać. Potem muszę wstać, powiedzieć: „dziękuję, do widzenia”, i wyjść z gabinetu Pana Doktora.

Siedzę w poczekalni na krześle, kiwam się i płaczę. Z gabinetu wychodzi wujek. Trzyma biały fartuch. Głaszcze mnie po główce, przytula do siebie i mówi, żebym nie płakała. Mówi, że dziewczynki takie jak ja nie powinny i nie mogą płakać, bo to nieładnie i jest mu smutno, kiedy widzi, że płaczę, a jak mamusia się dowie, że wujek był przeze mnie smutny, to będzie się na mnie bardzo gniewać. Ociera mi buźkę i oczka i kładzie na kolanka fartuch. Uśmiecha się do mnie i mówi, że teraz to on będzie pacjentem, a ja lekarzem.

Jestem lekarzem. Wołam Pacjenta. Pytam, jak się dziś czuje i co mu dolega. Pacjent mówi, że jest chory i że wszystko go boli. Mówię, że ma się nie martwić, że zaraz go zbadam i że na pewno wszystko będzie w porządku. Podchodzę do niego i każę mu otworzyć buzię. Gardełko jest zdrowe, więc każę mu zdjąć bluzkę. Pacjent zdejmuje bluzkę, a ja zaczynam go badać. Badam go takim specjalnym przyrządem, ale Pacjent zaczyna się denerwować i prosi, żebym badała go rączkami, więc robię to, o co mnie prosi. Potem każę mu zdjąć spodenki i położyć się na łóżeczku, a potem muszę mu pomóc zdjąć majteczki. Najpierw badam jego stopy, a potem całe nóżki. Potem każę mu rozszerzyć nóżki i zamknąć oczka, ale on mówi, że nie lubi zamykać oczek, bo wtedy się bardzo boi i że woli patrzeć, jak go badam. A potem nie wiem, co mam robić i nie chcę

się już bawić, ale Pacjent się strasznie złości i każe mi dokończyć badanie. Każe mi położyć ręce na swoim pisiorku i go masować. On rośnie i robi się twardy, a ja się bardzo boję i płaczę. Nagle Pacjent zamyka oczy i zaczyna jęczeć. Chyba sprawiłam mu ból. Przestaję masować, ale on na mnie krzyczy i mówi, że mam nie przestawać. Dalej masuję. On każe mocniej i trochę pomaga mi swoją rączką. Nagle widzę, że leci mu coś białego i odsuwam się. Pacjent chwyta mnie za rączkę i każe mi wszystko zlizać, więc liżę, a potem wracam na fotel. Pacjent się ubiera, wypisuję mu receptę i Pacjent wychodzi.

A potem jest dużo czekolady, lody, bita śmietana i kolorowe klocki. Wujek idzie do swojego pokoju, a ja mogę wszystko zjeść sama i bawić się klockami. Jem czekoladę i buduję pałac. Buduję pałac z taką wysoką wieżą, w której się kiedyś zamknę i w której nikt mnie nie znajdzie.

Wieczorem wujek woła mnie na kolację. Jemy pączki z marmoladą i pijemy gorące kakao. Potem jest czas na kąpiel. Wujek napuszcza wodę do wanny. Kąpiemy się razem, bo wujek oszczędza wodę. Po jednej stronie wanny siedzę ja, a po drugiej wujek. Najpierw wujek myje mnie, potem ja myję jego. A potem jest dobranocka i idziemy spać. Wujek śpi na górze, a ja w salonie. Mogę nawet całą noc oglądać telewizję.

Przy śniadaniu wujek mnie chwali. Mówi, że jestem śliczną dziewczynką, że byłam wczoraj bardzo, bardzo grzeczna i że pochwali mnie przy mamusi. Mówi, że nie możemy nikomu powiedzieć, w co się bawiliśmy, bo to będzie nasza tajemnica, a tajemnic nie można nikomu zdradzać. Nie mogę tego powiedzieć nawet mamusi, bo byłaby zła, że zdradziłam tajemnicę. Obiecuję, że nikomu nie powiem, i czekam na powrót mamy.

Tak, mamo, u wujka było fajnie. Bawiliśmy się, jedliśmy czekoladę, lody i bitą śmietanę. W co się bawiliśmy? Bawiłam się, mamo, klockami i budowałam pałac. Tak, mamo, byłam grzeczna. Tak, mamo, wujek jest fajny. Ja też go lubię.

Wiesz, mamo, co? Ja tak naprawdę wcale nie lubię wujka. Szkoda, że nie mogę ci tego powiedzieć. Zawsze kiedy ci to mówię, tak bardzo się na mnie złościsz i mówisz, że wujek jest fajny, że bardzo mnie kocha, że zawsze się ze mną tak ładnie bawi i że daje mi dużo prezentów. Nie lubię, kiedy się na mnie, mamo, złościsz, kiedy przeze mnie płaczesz i kiedy krzyczysz. A wiem, że na pewno byś na mnie krzyczała, bo przecież nie pozwalasz mi dotykać cipci, kiedy się kąpię i nie pozwalasz mi jej nikomu pokazywać. Wiesz, mamo, co? Dlatego ci nie powiem o mojej tajemnicy. Nie powiem nikomu, bo będziesz bardzo zła i już nie będziesz mnie kochać.

Nie, mamo! Nie! Proszę, nie! Znowu musisz wyjechać? Dlaczego? Mamo, ja chcę jechać z tobą! Nie! Nie chcę jechać do wujka! Mamo, proszę, zostań w domu! Nie! Ja nie chcę się bawić z wujkiem! Ja chcę się bawić z tobą. Proszę! Nie jedź! Zostań, mamo. Przecież tak ładnie cię proszę.

Jutro znowu muszę jechać do wujka. Dzisiaj był u nas. Przywiózł nam dużo truskawek i mama zrobiła koktajl. Siedział z mamą w kuchni, opowiadali sobie śmieszne historie i się śmiali. A ja siedziałam w swoim pokoju i chciałam, żeby jutro nigdy nie nadeszło. Potem wujek przyszedł się ze mną pożegnać. Powiedział, że kupił sobie kamerę i że jutro pobawimy się w kręcenie prawdziwego filmu. On będzie reżyserem, a ja wielką, prawdziwą aktorką. Fajnie, że nie będziemy się już bawili w doktora.

Mama już śpi. Jutro musi daleko jechać. Jest zmęczona i śpi. A ja się boję. Siedzę w pokoju. Mama zgasiła światło i jest ciemno. Jest ciemno i cicho, a w kącie ciasno. Kucam tam sobie i kiwam się. Boję się. Po policzku spływa mi łza. Nie mogę głośno płakać, bo mama usłyszy i się obudzi. Zapyta, dlaczego płaczę, a ja nie mogę jej przecież powiedzieć dlaczego. Nie mogę, bo byłaby zła. Nie mogę, bo się boję. Bo się wstydzę. Bo muszę być grzeczną dziewczynką.

A w kącie jest ciemno

jest cicho i ciasno

i tylko tu może

bezszelestnie

po policzku

spływać moja mała łza.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: