Facebook - konwersja

Detektyw Extra 2/2017 - ebook

Format:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Detektyw Extra 2/2017 - ebook

Historycy zajmujący się dziejami polskiego prawa karnego podkreślają, że w porównaniu z krajami Europy Zachodniej było ono dość łagodne. Lata 1944-1956 stanowią w Polsce okres wyjątkowy. W tym czasie stracono blisko 3,5 tysiąca osób. Nie można wykluczyć, że liczba egzekucji była większa. Co ciekawe, do 1950 roku minister sprawiedliwości mógł zarządzić – niczym w średniowieczu – egzekucję publiczną. Później wszystko było tajne, a prawo szczegółowo wyliczało osoby, które mogły być obecne przy egzekucji. Zasadnicza zmiana nastąpiła po Październiku 1956. W Polsce nadal wieszano, ale liczba wykonywanych wyroków była znacznie niższa niż np. w ZSRR czy NRD. Od tego okresu do 1988 roku stracono 321 osób. Byli to najczęściej okrutni i bezwzględni zabójcy. Dalsze dzieje kary śmierci są dobrze znane. Od 1988 roku obowiązywało moratorium – kary śmierci bądź nie orzekano, bądź nie wykonywano. Nieprzypadkowo piszę o karze śmierci, ponieważ w najnowszym numerze zamieszczamy artykuły między innymi o przestępcach, którzy zostali na nią skazani. Wyroki wykonano. Przedstawione historie – prawdziwe, jak zawsze w „Detektywie” – skłaniają do refleksyjnej lektury. Zapraszam.

Monika Frączak

Spis treści

Małgorzata Lipczyńska Zboczeniec, gwałciciel, morderca…

Historia życia i zbrodni Kazimierza Polusa z Poznania potwierdza tezę Zygmunta Freuda, że człowiek kieruje się w życiu głównie ukrytymi pragnieniami seksualnymi. Seryjny morderca i gwałciciel został skazany w 1984 roku przez Sąd Okręgowy w Poznaniu na karę śmierci. Prokurator co prawda żądał najwyższej kary, ale liczył, że oskarżony zostanie uznany za niepoczytalnego. Wychodząc z sali rozpraw, powiedział dziennikarzom, że sam czuje się jak morderca. Kluczem do zrozumienia, co pchnęło skazanego na zbrodniczą drogę, jest przeanalizowanie jego dzieciństwa.

Leon Madejski Polowanie na władzę

Zamachy na przedstawicieli władzy były zawsze i wszędzie. Dochodziło do nich również w Polsce Ludowej, tyle że informacje o tego typu zdarzeniach z reguły były objęte embargiem i przez długie lata należały do najpilniej strzeżonych tajemnic państwowych.

Marek Książek Taksówką po śmierć

Zabójstwo olsztyńskiego taksówkarza mogłoby posłużyć za kanwę „Krótkiego filmu o zabijaniu”. Tym bardziej, że wykonaniu wyroku na sprawcy zbrodni towarzyszyły podobne wątpliwości, jak wobec głównego bohatera dramatu w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego.

Jerzy Ublik Amnestia w areszcie

Osadzeni w zakładach karnych PRL-u nieustannie żyli nadzieją na amnestię. Nie bez powodu. Z okazji kolejnych, okrągłych rocznic ogłoszenia Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (22 lipca 1944 roku), zwykle za drobniejsze czyny kryminalne władza odpuszczała kary. Wielu więźniów było rozczarowanych, że owszem, amnestia ich objęła, ale... za szyję. Sceptycy tonowali też nastroje anegdotą, że do więzienia nadeszła właśnie partia drewnianych młotków. „Do opukiwania krat, czy aby nie podpiłowane?” – pytali optymiści. „Nie, żeby wybić wam amnestię z głowy.”

Mariusz Lubieniecki Zbrodnia przed ołtarzem

Na początku 1964 roku mieszkańcami Dolnego Śląska wstrząsnęło zabójstwo księdza Józefa Górszczyka z zakonu pijarów. Kapłan został zamordowany w trakcie odprawiania porannego nabożeństwa. Wiadomość o zbrodni w niewielkiej parafii na peryferiach dzisiejszej Jeleniej Góry – teren ten został włączony do miasta w 1976 roku – nie trafiła jednak na pierwsze strony ówczesnych gazet.

Ryszard Bukowski Tak się piło

Polacy w PRL -u pili dużo. Uważani byliśmy za jeden z bardziej pijanych krajów w Europie. Picie nie było zarezerwowane tylko dla nizin społecznych. Każda okazja była dobra do wychylenia kilku głębszych, a kiedy przychodził dzień wypłaty, wielu mężczyzn tradycyjnie wracało do domu wężykiem.

Wojciech Gantowski Tajemnica śmierci Jana Gerharda

Sekretarka tygodnika „Forum” postanowiła dłużej nie czekać i zadzwoniła do Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej. Był 20 sierpnia 1971 roku. Kobieta była wyraźnie zaniepokojona, ponieważ w pracy nie pojawił się redaktor naczelny – Jan Gerhard. Mężczyzna znany był z sumienności i punktualności, tymczasem jakby zapadł się pod ziemię.

Marcin Cymerys Nowe życie na grobie

Nowy Rok przywitała z kochankiem. Bawili się w mieszkaniu, gdzie za ścianą leżały rozczłonkowane zwłoki jej męża. Zachowywała się tak, jakby żadnej zbrodni nie było. Przed rodziną i sąsiadami grała porzuconą żonę, którą zły mąż zostawił i pozbawił środków do życia.

Helena Kowalik Wisielcza ballada

Jego proces trwał zaledwie trzy dni. Powieszono go 21 listopada 1955 roku, w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej. Nawet po wykonaniu wyrok u, bandyta długo jeszcze żył w pamięci warszawiaków. Na jego cześć śpiewano: „Tam leży ręka, tu leży głowa, to jest robota Paramonowa”.

Anna Pacuła Wielka kradzież wikarego

Trzynastego czerwca minie 45. rocznica odzyskania kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. „Księżowski gang” wykradł go z „więzienia” na Jasnej Górze i oddał spragnionemu cudów ludowi.

Mariola Pawlak Kryptonim „Ameba”

O życiu jednej z najskuteczniejszych agentek PRL-u trudno byłoby nakręcić typowy film szpiegowski. Nie wiadomo, czy Alice Kraffczyk kiedykolwiek musiała użyć broni. Na pewno jednak doskonale posługiwała się maszyną do pisania a także dwoma językami – polskim i niemieckim. Jedną z niewielu rzeczy, jakie jeszcze o niej wiemy, to słabość do niezwykle gustownej bielizny…

Laura Smokowicz Zośka „Kiełbaśniczka”

W swojej klasie Zosia Kamińska nie wyróżniała się niczym szczególnym. Za to przed balem maturalnym, w przeciwieństwie do większości koleżanek, nie martwiła się o partnera. Od dwóch lat miała chłopaka, za którego zamierzała wyjść zaraz po skończeniu szkoły. Jasiek był od niej pięć lat starszy, a – co ważniejsze – pracował jako nauczyciel wuefu i miał pełny wkład na książeczce mieszkaniowej.

Anna Jagodzińska Człowiek, chociaż gliniarz

W błękitnoszarym mundurze milicjanta nie zagrał ani razu, w żadnym z 21 odcinków serialu. Mimo to, a może właśnie dlatego, porucznik Borewicz został najpopularniejszym oficerem milicji. „Służbę” rozpoczął w 1976 roku, zakończył po jedenastu latach. W czasach PRL-u ludzie polubili funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej. I to nie jest dowcip!

Zagadka kryminalna

Kategoria: Kryminał i sensacja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
Rozmiar pliku: 4,3 MB

BESTSELLERY

Kategorie: