Groch z kapustą - ebook
Groch z kapustą - ebook
Tomik „Groch z kapustą” Małgorzaty Chaładus kryje w sobie między innymi wiersze nagrodzone w konkursach literackich i rozproszone w almanachach. „Przycupnięta we mnie samochwała wylazła z kąta, żeby trochę o nich opowiedzieć” - mówi autorka. Wiersz „Na strychu” zajął pierwsze miejsce w sekcji polskiej międzynarodowego konkursu poetyckiego Feile Filiochta w Irlandii w 2008 roku.
Tak tomik „Groch z kapustą” prezentuje autorka: „Bywało, że w świecie fantazji czułam się bardziej swojsko niż w tym realnym. Książki od zawsze zapraszały mnie w krainy, które chłonęłam jak ciekawy nowego podróżnik. Pomimo miłości do literatury zwijałam się na lekcjach polskiego na pytanie „a co poeta chciał w tym wierszu powiedzieć”. Najlepiej byłoby go zapytać, ale cóż, najczęściej już nie żył. Z czasem doszłam do wniosku, że poeta też wcale do końca nie wiedział, co chciał powiedzieć i komu. Są wiersze niby oczywiste jak opis krajobrazu czy zdarzenia, ale najczęściej jest w nich jakiś podtekst, który niektórzy chcą koniecznie wytłumaczyć. Sama jestem czytelnikiem, który nie zadaje sobie zbędnego, według mnie, trudu analizowania tekstu. Po prostu jeden do mnie przemawia a drugi nie. Ktoś uczony powiedział, że poezja jest dialogiem dwóch podświadomości, poety i czytelnika. Dodam od siebie, że jak one się nie dogadają, nie pomoże na to żadna poważna rozmowa. I że mam nadzieję, że z mojej podświadomości wypłynęły teksty zachęcające choćby do flirtu.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7900-202-3 |
Rozmiar pliku: | 619 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Po każdym twoim słowie
można postawić kropkę.
Są uprzejme, oczywiste, gładkie.
Każda próba odpowiedzi
Ześlizguje się z nich
Jak z lodowca.
Nie przenikają do
Mojego wnętrza.
Unieruchamiają mnie tylko
W lepkim syropie.
W słodkiej, błyszczącej glazurze
Odbija się twoja doskonałość.
Fascynacje
Zło nie budzi
Nieufności
Co najwyżej
Strach
Albo fascynację
Niszczycielskim
Nieumotywowane
Dobro wydaje się
Szukamy wytrwale
Podwójnego dna.
Nienawiść
Samonapędna jak
Perpetuum mobile.
Miłość
Stawia wymagania.
Szarzeje w zetknięciu
Z codziennością.
Herezje
Gdybyśmy posiedli
Całą mądrość wszechświata
Czego mielibyśmy
Szukać w gwiazdach?
Gdybyśmy nie znaleźli
W sobie okruszyny zła
W jaki sposób
Rozpoznalibyśmy dobro?
Gdyby nasze oczy
Nie odwracały się od szpetoty
Czy potrafiłyby cieszyć się
Pięknem?
Gdybyśmy nie znali smutku
Pławiąc się w harmonii
Czy byłby nam potrzebny
Drugi człowiek,
Żeby nas pocieszyć?
Gdybyśmy promieniowali
Dobrocią aniołów
O co mielibyśmy
Się modlić?
Słownik
Nie lubię słów, które się skompromitowały
Swoją krzykliwą jednoznacznością.
Nazywam brzydotę pięknem,
Które trudno odkryć,
Głupotę brakiem intuicji,
Bezczelność bezpośredniością,
Nieczułość panowaniem nad emocjami
A tchórzostwo ostrożną rozwagą.
Ludzie tego nie doceniają.
Uciekają w bok spojrzeniem, milczą.
Nieliczni mówią mi zaledwie,
Że nie są moimi nieprzyjaciółmi.
Sen
Śniło mi się, że
Drzwi do mojego domu
Solidne, okute metalem,
Zaopatrzone w skomplikowane
Zamki, pękły w poprzek
I krzywo uśmiechniętymi
Ustami wygadały
Przeciągom ciepło, spokój
I poczucie bezpieczeństwa.
Z pilotem na kanapie
Kultura wyrosła z dzieciństwa.
Przestała się chować
Pod łóżkiem czy w WC,
Żeby się pobawić genitaliami
Albo odkrywać
Anatomiczne osobliwości
Płci przeciwnej.
Kultura wyszła z ukrycia
I odważnie spuściła majty.
Na każdym rogu
Przed każdą bramą
Pod każdą latarnią
Biją się
O najbardziej odsłonięte
Miejsca ekshibicjoniści
Przekonani, że otwartość
Jest jednoznaczna
Z niezapiętym rozporkiem.
Gapie dołączają ochoczo
Do globalnej ekspozycji.
Niedługo zabraknie
Podglądaczy.
Zapraszamy do skorzystania z oferty naszego wydawnictwa.
Wydawnictwo Psychoskok