Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Hohenzollernowie - ebook

Data wydania:
31 sierpnia 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Hohenzollernowie - ebook

Hohenzollernowie to niemiecka dynastia, która w krótkim czasie zrobiła niezwykłą karierę i jako ród władców Prus, a potem zjednoczonych Niemiec, w sposób niezwykle istotny zapisała się w historii Europy. Opowieść o nich rozpoczyna się od Wielkiego Elektora, który królem wprawdzie nie był, ale bez jego osiągnięć trudno sobie wyobrazić rozkwit tej dynastii, poprzez kolejne postaci władców XVIII i XIX wieku z Fryderykiem Wielkim na czele, a kończąc na ich współczesnych potomkach.

Hohenzollernowie to też ludzie. Nie żyli 24 godziny na dobę sprawami armii, urzędów i budowaniem misternych konstelacji politycznych. Z książki dowiemy się jak wyglądało ich życie rodzinne, czym się interesowali poza sprawami państwa, czy szeroko rozumiana sfera ducha odgrywała w ich życiu jakąś rolę?

Dzieje Hohenzollernów, dynastii europejskiej – to także spory kawał historii naszego kraju. Warto więc poznać ich losy.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7976-483-9
Rozmiar pliku: 5,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ze Szwabii do Brandenburgii i Prus

„Prusy są cudem w historii narodów, a ród ich władców jest cudem w historii Domów panujących. Wszystkie narody, wszystkie rodziny dochodziły do wielkości jasno wytyczoną drogą. Tylko Prusy oraz ich władcy szli do niej wszystkimi ścieżkami – przez traktaty, podboje, wojny, nabytki, a nawet przez klęski. Jeśli nie wznosili się dzięki swoim wielkim cnotom, rośli dzięki wielkim niegodziwościom, jeśli ich wzrost nie był dziełem narodu, przychodził od królów. Aby wznieść się na poziom, na którym ich obecnie widzimy, z równym powodzeniem wspierali się na absolutyzmie, jak i obecnie na rewolucji”.

Słowa te napisał w 1849 roku poseł Hiszpanii w Berlinie Juan Donoso Cortes – jeden z najwybitniejszych myślicieli politycznych dziewiętnastowiecznej Europy. Podziw dyplomaty z drugiego krańca Europy kierowany był w stronę dynastii, która jest bohaterem tej książki. Hohenzollernowie, ród pochodzący ze Szwabii (południowo-zachodnie Niemcy), od 1415 roku, gdy pierwszy z nich za sprawą Zygmunta Luksemburskiego objął godność margrabiego Brandenburgii, przez kolejne pół tysiąca lat był związany z tą częścią Niemiec. Od czasu zaś objęcia przez elektorów brandenburskich w charakterze lenników Korony Polskiej księstwa pruskiego w 1611 roku przez kolejne trzysta lat dzieje dynastii Hohenzollernów nierozerwalnie złączyły się również z ziemiami nad Niemnem i Pregołą.

Prawdą jest, że w epoce nowożytnej Hohenzollernowie byli „europejską dynastią, aktywną od Hiszpanii na południowym zachodzie, po Prusy i Rygę na północnym wschodzie, z kontaktami sięgającymi Węgier, Danii, Polski i Śląska”. Jednak od początku XVII wieku rdzeniem potęgi całego rodu, oddziałującym pośrednio na jego boczne linie, był status Hohenzollernów jako elektorów brandenburskich i jednocześnie książąt pruskich.

Według rodowej legendy początki dynastii Hohenzollernów sięgają czasów karolińskich. Praszczurem rodu wedle tego podania był żyjący około 800 roku hrabia Thassilo, spokrewniony z Merowingami (a więc legitymujący się szlachetniejszą genealogią aniżeli panujący wówczas Karolingowie). Ta legendarna genealogia, powstała w kręgu szwabskich Hohenzollernów w XVI wieku, będzie szczególnie mocno ewokowana na początku XVIII wieku, gdy pierwszy z Hohenzollernów w 1701 roku włoży sobie królewską koronę na głowę jako pierwszy „król w Prusach”.

Pozostając na gruncie historycznie weryfikowalnych przekazów, początki Hohenzollernów sięgają XI wieku. Pierwszą postacią, która pojawia się w źródłach, jest Burchardt I pan na zamku Zolre (albo Zolorin) w Szwabii. Od XIII wieku jego potomkowie nazywają się już Hohenzollernami. Swój polityczny los związali z dynastią Hohenstaufów, również wywodzącą się z południowo-zachodnich Niemiec. To dzięki ich protekcji hrabia Fryderyk von Zollern został w roku 1191 (lub 1192) burgrabią cesarskiego miasta Norymbergii jako Fryderyk I (pomógł również mariaż Fryderyka z Zofią von Raabs, córką Konrada II, także burgrabiego Norymbergii). Od tego czasu przez kolejne stulecia urząd ten był dziedziczny w rodzie Hohenzollernów.

W połowie XIII wieku dwaj synowie pierwszego burgrabiego Norymbergii z rodu Hohenzollernów – Fryderyk II i Konrad I – dali początek dwóm liniom dynastii: linii szwabskiej (Hohenzollern-Sigmaringen) oraz frankońskiej (na Ansbach i Bayreuth).

Aż do początku XV wieku swoją pozycję w Rzeszy Hohenzollernowie budowali dzięki swoim posiadłościom w południowych Niemczech (Szwabia i Frankonia). Na ich korzyść działała również żelazna zasada, której byli wierni od XII wieku, czyli wspieranie każdorazowo panującej w Niemczech i rzymskim cesarstwie dynastii.

W roku 1273 burgrabia Fryderyk III Hohenzollern wspierał wybór na króla Niemiec Rudolfa Habsburga. Elekcja ta kończyła w Niemczech Wielkie Bezkrólewie. W XIV wieku przejściowo Hohenzollernowie związali się z Wittelsbachami, by ostatecznie stać się stronnikami nowej cesarskiej dynastii: Luksemburgów. W 1363 roku z rąk cesarza Karola IV burgrabia Fryderyk V otrzymał godność księcia Rzeszy. Dwa lata wcześniej doszło do zaręczyn czteromiesięcznego syna cesarskiego Wacława z córką burgrabiego, Elżbietą.

Przełom w historii dynastii Hohenzollernów nastąpił na początku XV wieku, gdy władztwo rodu rozszerzyło się na północ Rzeszy z chwilą objęcia – dzięki protekcji Zygmunta Luksemburskiego – władzy w Brandenburgii. Początkowo władza ta miała charakter namiestnictwa, bo w takim charakterze (jako namiestnik) został powołany w 1411 roku przez króla rzymskiego (przyszłego cesarza) Zygmunta Luksemburskiego do brandenburskiego elektoratu burgrabia norymberski Fryderyk VI Hohenzollern. Oficjalna ceremonia przekazania Brandenburgii w lenno pierwszemu elektorowi z dynastii Hohenzollernów (w tym charakterze Fryderyk VI zmienił się we Fryderyka I) nastąpiła dopiero w 1417 roku, podczas kończącego swoje obrady soboru powszechnego w Konstancji (hołd lenny wszystkich stanów elektor Fryderyk I odebrał w 1415 roku). Parę lat trwało, zanim nowy władca uporał się z buntem części brandenburskich feudałów i miast przeciw przybyszowi z Frankonii, który nie krył swoich zamiarów ukrócenia feudalnej anarchii, panującej w elektoracie od chwili wygaśnięcia w 1320 roku dynastii askańskiej.

Należy dodać, że za każdym razem Zygmunt Luksemburski, odczuwający chroniczny brak pieniędzy, otrzymywał od Hohenzollerna, w zamian za władzę w Brandenburgii, pokaźny zastrzyk gotówki. W 1411 roku było to 100 tysięcy guldenów, a w 1417 roku suma wzrosła do 200 tysięcy guldenów. Już wcześniej, bo w 1402 roku, Luksemburczyk za sumę 63 tysięcy florenów węgierskich sprzedał zakonowi krzyżackiemu Nową Marchię, strategicznie ważną część elektoratu brandenburskiego, bo oddzielającą Wielkopolskę od Pomorza Zachodniego i ziemi lubuskiej.

Przybycie Hohenzollernów do Brandenburgii było, jak już zaznaczono, przełomem w dziejach samej dynastii. Odtąd o znaczeniu całego rodu decydować będzie ich pozycja nad Sprewą. Było ono również przełomem w dziejach Brandenburgii. Od wygaśnięcia Askańczyków (1320), poprzez słabe rządy Wittelsbachów i Luksemburczyków (od 1378), Brandenburgia pozbawiona była silnej władzy elektorskiej. Od panowania elektora Fryderyka I Hohenzollerna (panował do 1426) sytuacja ta zmienia się. Kolejni brandenburscy elektorzy z tej dynastii konsekwentnie umacniają swoją władzę kosztem panów feudalnych. Takie osiągnięcie na swoim koncie mieli elektorowie Fryderyk II (1440–1470), Albrecht Achilles (1470–1486) oraz Jan Cicero (1486–1499).Nie umniejszając w niczym ich zasług dla umocnienia władzy elektorskiej w Brandenburgii, należy podkreślić, że wbrew pięknie brzmiącym przydomkom żaden z Hohenzollernów nie dorównywał biegłością w sztuce wojennej Achillesowi ani nie błyszczał kunsztem oratorskim na wzór Cycerona. Po prostu te pięknie brzmiące przydomki zostały im nadane dopiero po śmierci przez renesansowych humanistów (i jednocześnie zwolenników reformacji), usilnie starających się o maksymalne podniesienie statusu dynastii, która stała się filarem obozu protestanckiego w północnych Niemczech.

Piętnastowieczni elektorowie brandenburscy z dynastii Hohenzollernów nie byli więc odpowiednikami antycznych herosów, ale skrupulatnie dbali o interes własnej dynastii i elektoratu (słusznie upatrując tutaj pełną zgodność interesów). Wykorzystywali przy tym każdą okazję, by poszerzyć swoje terytorium, nawet bez konieczności toczenia wojen. W ten sposób w 1454 roku powróciła do Brandenburgii Nowa Marchia zakupiona przez elektora Fryderyka II od zakonu krzyżackiego, pilnie poszukującego gotówki na potrzeby rozpoczętej właśnie wojny (trzynastoletniej) z Polską.

Był to największy nabytek terytorialny brandenburskich Hohenzollernów dokonany w XV wieku, ale nie jedyny. Dość powiedzieć, że gdy w 1417 roku obejmowali rządy w Brandenburgii, ich władztwo rozciągało się na obszarze liczącym około 23 tysięcy kilometrów kwadratowych. W 1499 roku wzrósł on do ponad 36 tysięcy kilometrów kwadratowych. W tym samym czasie brandenburscy Hohenzollernowie stawali się również coraz bardziej samodzielni politycznie. W 1449 roku poczynili na tej drodze ważny krok, uzyskując zrzeczenie się przez arcybiskupstwo magdeburskie posiadanych od końca XII wieku praw do zwierzchności lennej nad ziemiami brandenburskimi położonymi na wschód od Łaby.

Brandenburscy Hohenzollernowie czuli się również dziedzicami dawnej polityki Askańczyków, zmierzającej do podporządkowania sobie Pomorza Szczecińskiego. W 1493 roku, na mocy układu zawartego w Pyrzycach, elektor Jan Cicero zyskał potwierdzenie (z pewnymi ograniczeniami) dawnych praw lennych do tej części Pomorza, otwierając jednocześnie perspektywę sukcesji władców Brandenburgii nad Pomorzem Zachodnim w razie wygaśnięcia panującej tam dynastii Gryfitów.

Dwadzieścia lat wcześniej, w 1473 roku, elektor Albrecht Achilles podjął istotną decyzję dla wewnętrznych dziejów całej dynastii. Na mocy ogłoszonej wówczas Dispositio Achillea (lub Constitutio Achillea) tron elektorski w Brandenburgii miał być odtąd dziedziczony tylko przez najstarszego syna, dla drugiego i trzeciego przewidziana była władza we frankońskich posiadłościach dynastii (Ansbach, Bayreuth). W razie wygaśnięcia frankońskich Hohenzollernów ich włości mieli przejąć Hohenzollernowie z Brandenburgii.

A co w sytuacji, gdy wszystkie władztwa przeznaczone do obsadzenia były zajęte, a nie wszyscy synowie elektorscy byli uposażeni? Wtedy wyjściem mogło być obranie przez nich kariery duchownej. Mowa jest tutaj o hierarchii Kościoła katolickiego. Sytuacja jednak miała ulec radykalnej zmianie na początku XVI wieku.

Rozpoczęta w 1517 roku wystąpieniem Marcina Lutra reformacja okazała się przełomem religijnym, ale również politycznym, społecznym i kulturowym w dziejach całej Europy, a Niemiec w szczególności. Kraj ten podzielił się. Północ przyjęła „wiarę reformowaną”, Południe zostało przy wierze Kościoła rzymskiego. Ten przełom i podział nim wywołany dotknęły również dynastię Hohenzollernów. Można nawet powiedzieć, że w jakimś sensie ród ten jest u początku ruchu reformacyjnego. To Hohenzollern – Albrecht, młodszy brat panującego od 1499 roku w Brandenburgii elektora Joachima I – był postacią wskazywaną przez pierwszych reformatorów (na czele z Marcinem Lutrem) jako przykład nadużyć panujących w Kościele, które w ten sposób są wołaniem o reformę szesnastowiecznego Kościoła in capita et in membra.

Jako dwudziestotrzyletni młodzieniec Albrecht został arcybiskupem Magdeburga i administratorem diecezji Halberstadt. Rok później, w 1514 roku, został także arcybiskupem Moguncji, nie rezygnując przy tym z poprzednich godności. To kumulowanie stolic biskupich w jednym ręku, za czym szły opłaty uiszczanie Kurii Rzymskiej (dyspensa od prawa kanonicznego, które zakazywało takiego kumulowania urzędów, kosztowała), było z pewnością z punktu widzenia samego Kościoła rzeczą szkodliwą. Tym bardziej, gdy za nieuzasadniony przywilej (skupianie aż trzech biskupstw w jednym ręku) płacono zaciągniętymi w banku pożyczkami (jak Albrecht u Fuggerów), które spłaca się z dochodów pochodzących ze sprzedaży odpustów.

Zauważmy jednak, że to, co dla Kościoła było niekorzystne, dla dynastii Hohenzollernów było niezwykle opłacalne. Trzeba bowiem pamiętać, że godność arcybiskupa mogunckiego złączona była z godnością elektora Rzeszy. W ten sposób w 1514 roku Hohenzollernowie w kolegium elektorskim uprawnionym do wyboru cesarza mieli dwa głosy: elektora brandenburskiego i jego brata, arcybiskupa Moguncji.Inny Albrecht Hohenzollern – pochodzący z frankońskiej gałęzi dynastii wielki mistrz zakonu krzyżackiego (wybrany w 1511 roku) – był twórcą pierwszego państwa luterańskiego, czyli Księstwa Pruskiego, którego międzynarodowe uznanie stało się w dużej mierze możliwe dzięki traktatowi krakowskiemu z 1525 roku, zawartemu przez Albrechta z królem Polski Zygmuntem I Starym. Albrecht jako luterański książę pruski uznał się lennikiem katolickiego monarchy polskiego. Z kolei katolicka Korona Polska, przyjmując tę zależność, uznała de facto i de iure dokonaną wcześniej przez Hohenzollerna sekularyzację w Prusach katolickiego Zakonu Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie.

Z pewnością na decyzję króla Zygmunta I Starego wpływ miały związki dynastyczne, istniejące między Jagiellonami a Hohenzollernami. Pierwszą próbą zawarcia koligacji między dwoma rodami były zaręczyny Jadwigi Jagiellonki, córki króla Władysława Jagiełły, z elektorem Fryderykiem II Żelaznym. Przyszły elektor parę lat spędził na krakowskim dworze i w pewnym momencie był rozważany jako mocny kandydat do polskiej korony w razie śmierci Jagiełły bez pozostawienia męskiego potomstwa.

Ostatecznie do pierwszego mariażu między Hohenzollernami a Jagiellonami doszło w 1479 roku, gdy żoną margrabiego Ansbach i Bayreuth Fryderyka Starego została Elżbieta Jagiellonka, córka króla Polski Kazimierza Jagiellończyka. To właśnie z tego związku zrodził się Albrecht, przyszły wielki mistrz krzyżacki i siostrzeniec króla Zygmunta I Starego. Ten sam Jagiellon kontynuował politykę swojego ojca, czyli szukania związków dynastycznych z Hohenzollernami, i wydał swoją córkę Jadwigę (z pierwszego małżeństwa z Barbarą Zapolyą) za elektora brandenburskiego Joachima II.

Korzyści z tych dynastycznych koligacji czerpali jednak tylko Hohenzollernowie. Nie tylko chodziło o prestiż związany z mariażami z przedstawicielami potężnej dynastii, panującej do 1526 roku na czterech tronach Europy Środkowej i Wschodniej (w Polsce, na Litwie, na Węgrzech i w Czechach). Hohenzollernowie potrafili bowiem przez związki z Jagiellonami rozszerzać swoje realne wpływy polityczne.

Dzięki poparciu swojego królewskiego wuja (Zygmunta I) Albrecht Hohenzollern został pierwszym księciem pruskim. Z kolei jego starszy brat, Jerzy Pobożny, wsparty przez Jagiellonów panujących w Czechach na początku XVI wieku, nabył posiadłości na Górnym Śląsku (księstwo karniowskie, władztwo bytomskie) oraz zawarł układy sukcesyjne z Piastami opolskimi i raciborskimi, a w 1537 roku przyczynił się do zawarcia podobnego układu sukcesyjnego między elektorem brandenburskim Joachimem II a piastowskim księciem Fryderykiem II panem na Legnicy.

Jak widać, dwie wielkie dynastie, nierozerwalnie związane z początkami i wielkością Polski – Piastowie i Jagiellonowie – solidarnie wspierali ambitnych Hohenzollernów. Dopiero objęcie tronu czeskiego przez Habsburgów po 1526 roku (po bitwie pod Mohaczem z Turkami, w której zginął król Czech i Węgier Ludwik Jagiellończyk) powstrzymało śląskie zapędy Hohenzollernów. Nowy król Czech i Węgier, a potem cesarz, Ferdynand I Habsburg sukcesywnie unieważniał zawierane przez Jerzego Pobożnego układy sukcesyjne ze śląskimi Piastami.

Reformacja nie tylko podzieliła Niemcy. Podzieliła również ród Hohenzollernów. Najdłużej przy katolicyzmie wytrwała tylko linia szwabska Hohenzollernów, władająca między innymi w gnieździe rodowym, czyli w hrabstwie Hohenzollern. Do protestantyzmu zgłosiła natomiast akces linia frankońska dynastii na Ansbach oraz ci najważniejsi Hohenzollernowie – elektorowie brandenburscy.

Co prawda w pierwszych latach działalności Marcina Lutra to właśnie elektor brandenburski Joachim I (1499–1535) należał do najbardziej zdecydowanych przeciwników reformatora z Wittenbergii. W swoim testamencie, sporządzonym w 1534 roku, zobowiązał swoich synów Joachima i Jana do wytrwania w wierze katolickiej. Złożenie takiej przysięgi wymógł na nich Joachim I jeszcze na łożu śmierci. Już cztery lata po złożeniu solennych zapewnień o woli wytrwania w „wierze ojców” syn i następca Joachima I, elektor Joachim II, przystąpił do obozu protestanckiego (1539). Rok wcześniej uczynił to jego brat, margrabia Jan, władający Nową Marchią (zwany również Janem z Kostrzyna). Perspektywa wzmocnienia władzy elektorskiej (dominacja nad Kościołem luterańskim) i wzbogacenia skarbu państwa o konfiskowane majątki kościelne okazała się silniejszą pokusą niż uroczyste przysięgi składane umierającemu ojcu.

Katolicka linia szwabskich Hohenzollernów swój los polityczny związała w XVI i XVII wieku z Habsburgami. Dzięki temu niejednokrotnie obejmowali w tym czasie najwyższe urzędy w Rzeszy (zwłaszcza w Sądzie Kamery), a na przełomie XVII i XVIII wieku Habsburgowie powierzali im wysokie stanowiska dowódcze w armii cesarskiej. W 1683 roku książę Maksymilian I Hohenzollern-Sigmaringen walczył pod Wiedniem w armii chrześcijańskich władców pod ogólnym dowództwem króla Polski Jana III Sobieskiego.

Habsburska protekcja sprzyjała również powiększaniu terytorialnego władztwa rodu w południowo-zachodnich Niemczech. Pod koniec XVI wieku wykształciły się trzy odgałęzienia: Hohenzollern-Hechingen, Hohenzollern-Sigmaringen oraz Hohenzollern- Haigerloch-Werstein. Ta ostatnia linia wymarła w 1634 roku, a jej władztwo przejęła linia na Sigmaringen.

Od połowy XVII wieku datuje się ożywienie kontaktów między szwabską a brandenburską linią dynastii. Jej zwieńczeniem było zawarcie w 1695 roku paktu familijnego między Hohenzollernami z Sigmaringen i Hechingen a Hohenzollernami brandenburskimi, do którego dołączyła się również frankońska linia rodu z Ansbach i Bayreuth. Tak zwane Pactum gentilitium (odnowione w 1707 roku) uznawało w każdorazowym elektorze brandenburskim caput familiae (głowę całego rodu) i brandenburskiej linii rodu przyznawało prawo do dziedziczenia w Szwabii oraz Frankonii. Układ nie przewidywał jednak możliwości dziedziczenia władzy przez katolickich Hohenzollernów w Berlinie i Królewcu w razie wygaśnięcia linii (ewangelickiej) brandenbursko-pruskiej.

Okres rewolucji francuskiej i rządów napoleońskich także szwabskim Hohenzollernom przyniósł radykalną zmianę polityczną. Urwały się związki z Habsburgami. Austria nie była już w stanie odgrywać roli protektora linii na Sigmaringen i Hechingen. By uniknąć mediatyzacji, która w latach 1802–1803 stała się udziałem wielu drobniejszych książąt upadającej Rzeszy, szwabscy Hohenzollernowie obierali kurs profrancuski, szukając w napoleońskiej Francji nowego protektora.

Kalkulacja okazała się trafna. Hohenzollernowie z Sigmaringen i Hechingen zachowali swoje władztwa, a nawet dzięki francuskiej protekcji nieznacznie je powiększyli. Ceną jednak było odwrócenie się od pruskich Hohenzollernów, czyli zerwanie paktu familijnego z 1695 roku. Wymownym wyrazem tego zerwania był fakt, że w momencie wybuchu wojny Prus z Francją, która dla Berlina skończyła się sromotną klęską, po stronie cesarza Francuzów, a przeciw swoim pruskim kuzynom, walczyli Hohenzollernowie z Sigmaringen i Hechingen. A przecież jeszcze w 1795 roku za zgodą króla Prus Fryderyka Wilhelma II biskupem warmińskim (Warmia dostała się pod władzę pruskich Hohenzollernów w wyniku pierwszego rozbioru Polski w 1773 roku) został Johann Nepomuk Karl Hohenzollern z linii Hohenzollern-Hechingen (w 1818 roku jego następcą na tej samej stolicy biskupiej został jego bratanek, Joseph Wilhelm).

Po upadku Napoleona władztwa szwabskich Hohenzollernów weszły w skład utworzonego na mocy postanowień kongresu wiedeńskiego Związku Niemieckiego. Odnowiony został pakt familijny z pruskimi Hohenzollernami, przewidujący dziedziczenie królów Prus w Szwabii. Książęta na Hechingen i Sigmaringen o wiele szybciej niż Hohenzollernowie panujący w Berlinie uznali konieczność reform politycznych, zmierzających do nadania ich ziemiom charakteru monarchii konstytucyjnej. Sigmaringen już w latach trzydziestych XIX wieku za zgodą księcia Antona Aloysa otrzymało własną konstytucję. Bardziej oporny był książę Friedrich Wilhelm Konstantin z Hechingen, który zgodził się na ogłoszenie konstytucji dla swojego państwa dopiero w maju 1848 roku. Trwała już wtedy Wiosna Ludów, której wstrząsy nie ominęły również szwabskich księstw władanych przez Hohenzollernów. Dla tych ostatnich Wiosna Ludów oznaczała początek końca ich władzy w Hechingen i Sigmaringen. Po 1848 roku zarówno książę Friedrich Wilhelm Konstantin z Hechingen, jak i książę Karl z Sigmaringen stracili ochotę do rządzenia. Ten ostatni już w sierpniu 1848 roku abdykował na rzecz swojego syna Karla Antona.

Ratunku szukano w potężnych kuzynach z Prus. Latem 1849 roku, na wyraźnie żądanie władców z Hechingen i Sigmaringen, księstwa te zostały zajęte przez wojska pruskie, przeprowadzające w tym rejonie Niemiec (Badenia) szerszą operację, wymierzoną w niedobitki ruchu rewolucyjnego. Na mocy traktatu zawartego na początku grudnia 1849 roku w Berlinie król Prus Fryderyk Wilhelm IV przejął księstwa Sigmaringen i Hechingen, w zamian za wypłacanie ich dotychczasowym władcom rocznej renty (więcej wynegocjował książę Karl Anton z Sigmaringen, bo 25 tysięcy talarów, a Friedrich Wilhelm Konstantin z Hechingen zadowolił się sumą 10 tysięcy talarów).

W 1850 roku postanowienia traktatu zostały zatwierdzone przez pruski parlament i w ten sposób Fryderyk Wilhelm IV zyskał 66 tysięcy nowych poddanych. Wraz ze śmiercią w 1869 roku księcia Friedricha Wilhelma Konstantina wygasła linia Hohenzollern-Hechingen. Z kolei ostatni władca na Sigmaringen (książe Karl Anton) już w 1849 roku został generałem w pruskiej armii, a dziewięć lat później, na krótko, nawet pruskim premierem.

W 1866 roku jego syn Karol został księciem Rumunii. W tym charakterze proklamował on w 1877 roku – korzystając z toczącej się właśnie wojny rosyjsko-tureckiej – niepodległość kraju, nad którym panował od jedenastu lat. W marcu 1881 roku parlament w Bukareszcie ogłosił Rumunię monarchią, a jej pierwszym królem – jako Karol I – został władca z dynastii Hohenzollern-Sigmaringen. Na rumuńskim tronie dynastia ta panowała aż do zakończenia II wojny światowej; kres jej rządom w 1947 roku położyła Armia Czerwona i osadzeni przez nią komuniści. Ostatni król Rumunii Michał I Hohenzollern musiał opuścić kraj pod koniec grudnia 1947 roku.

W 1870 roku kandydatura księcia Leopolda, starszego syna Karla Antona, pojawiła się na horyzoncie europejskiej dyplomacji w kontekście sukcesji korony hiszpańskiej. Zarówno sam Karl Anton, jak i głowa całego domu, czyli król Prus Wilhelm I, byli sceptyczni co do tej perspektywy. Inne plany snuł natomiast pruski premier Otto von Bismarck, który umiejętnie wykorzystał kryzys dyplomatyczny francusko-pruski wokół tej kandydatury (słynna depesza emska), by sprowokować cesarza Francuzów Napoleona III do wypowiedzenia Prusom wojny.

Uczestnikami paktu familijnego z 1695 roku, uznającego dominację Domu Brandenburskiego w obrębie całej dynastii Hohenzollernów, byli również Hohenzollernowie z Frankonii, władający w Ansbach i Bayreuth. Na początku XVIII wieku wyrazem zbliżenia frankońskich Hohenzollernów z pruską gałęzią dynastii (przypomnijmy: między nimi nie było różnicy wyznania, obie gałęzie były protestanckie) były regularnie zawierane małżeństwa między przedstawicielami obu odgałęzień rodu. Początek przypadł na 1704 rok, gdy doszło do ślubu siostry pierwszego „króla w Prusach” z dynastii Hohenzollernów Fryderyka I (jako elektor brandenburski Fryderyk III) z margrabią na Bayreuth Christianem Ernstem. Tradycja ta była kontynuowana w okresie panowania kolejnego króla pruskiego, Fryderyka Wilhelma I (1713–1740). Jego dwie córki – Fryderyka Luiza w 1729 roku i Wilhelmina w 1731 roku – wyszły za Hohenzollernów z Ansbach i Bayreuth, odpowiednio za margrabiego Karla Wilhelma Friedricha oraz następcę tronu w Bayreuth, Friedricha (władzę objął w 1735 roku). W 1752 roku obie frankońskie linie zawarły z panującymi w Prusach Hohenzollernami kolejny pakt familijny. Pactum Fridericianum potwierdzało prawo Domu Brandenburskiego do dziedziczenia w Ansbach i Bayreuth w razie wygaśnięcia męskich linii władających w tych margrabstwach.

Ciąg dalszy w wersji pełnejPrzypisy

J. Donoso Cortès, Lettres politiques sur la situation de la Prusse en 1849, w: tegoż, Oeuvres, T. 2, Paris 1862, s. 82. W innym miejscu autor stwierdzał: „Historia tej rodziny od Wielkiego Elektora po obecnie panującego Fryderyka Wilhelma IV jest najbardziej cudowna ze wszystkich historii”. Tamże, s. 65.

W. Neugebauer, Die Hohenzollern, Bd. 1: Anfänge, Landesstaat und monarchische Autokratie bis 1740, Stuttgart/Berlin/Köln 1996, s. 126.

W. Neugebauer, Das historische Argument zum 1701. Politik und Geschichtspolitik, w: Zweihundert Jahre Preussischer Konigskrönung. Eine Tagungsdokumentation, hrsg. J. Kunisch, Berlin 2002, s. 27–48.

O. Hintze, Die Hohenzollern und ihr Werk. Fünfhundert Jahre vaterländischer Geschichte, Berlin 1915, s. 18–30.

W. Neugebauer, Die Hohenzollern, Bd. 1, s. 56.

O szwabskiej linii Hohenzollernów zob. W. Neugebauer, Die Hohenzollern, Bd. 1, s. 120–124; tegoż, Die Hohenzollern, Bd. 2: Dynastie im säkularen Wandel. Von 1740 bis in das 20. Jahrhundert, Stuttgart 2003, s. 93–95, 137–142.

O linii frankońskiej Hohenzollernów zob. W. Neugebauer, Die Hohenzollern, Bd. 1, s. 124–126; tegoż, Die Hohenzollern, Bd. 2, s. 84–93.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: