Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Kartki z podróży 1858-1864 - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kartki z podróży 1858-1864 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 737 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

II

NE­APOL • RYS HI­STO­RYCZ­NY • KAM­PA­NIA SZCZĘ­ŚLI­WA • AU­TO­CHTO­NO­WIE • LUDY NA­PŁY­WO­WE • CEL­TO­WIE • PE­LA­ZGO­WIE • ENE­ASZ • ULIS­SES • PAR­TE­NO­PE • KO­LO­NIE HEL­LEŃ­SKIE • TOR­RE DEL GRE­CO • PA­LE­OPO­LIS I NE­APO­LIS • FO­CEJ­CZY­CY • DIO­TI­MOS • WY­ŚCI­GI LAM­PO­WE • POD­BÓJ RZYM­SKI • AN­NI­BAL • KA­PUA • NE­APOL • KO­LO­NIE RZYM­SKICH ZBYT­NI­KÓW • WIL­LE • RO­MU­LUS AU­GU­STU­LUS • BE­LI­ZA­RIUSZ • NA­RSES • OB­RAZ KRA­JU Z PISM SW GRZE­GO­RZA • HI­STO­RIA ŚRE­DNIO­WIECZ­NA • BUR­BO­NI • DAL­SZE LOSY DO DNI OSTAT­NICH • WPŁYW NA OBY­CZA­JE LUDU • DE­MO­RA­LI­ZA­CJA • SZTU­KA I JEJ ZA­BYT­KI • EPO­KA ETRU­SKA I PE­LA­ZGIC­KA • ZA­BYT­KI GREC­KIE I RZYM­SKIE • NOR­MAN­DO­WIE • SZTU­KA NOW­SZA • BER­NI­NI • CHA­RAK­TER NA­RO­DU I SZTU­KI • MA­LAR­STWO • TOM DI STE­FA­NO • GIOT­TO • ZIN­GA­RO • SAB­BA­TI­NI • PRZY­BY­SZE • CA­RA­VAG­GIO • RI­BE­RA I JEGO TO­WA­RZY­SZE • AN­NI­BAL CAR­RA­CHE • D'AR­PI­NO • G RENI • GES­SI • DO­MI­NI­QU­INA MĘ­CZEŃ­STWO I KO­NIEC TRA­GICZ­NY • KRU­CY­FIKS STAN­ZIO­NIE­GO • SA­LVA­TOR ROSA I JEGO DZIE­ŁA • L GIOR­DA­NO • SO­LI­ME­NA

Po­win­ni­by­śmy roz­po­cząć opis na­szej wę­drów­ki od hi­sto­rycz­ne­go za­ry­su, bez któ­re­go z trud­no­ścią moż­na so­bie dzi­siej­szy cha­rak­ter miesz­kań­ców i kra­ju wy­tłu­ma­czyć. Jest to wstęp nie­zbęd­ny, cho­ciaż dla wę­drow­ca, nie mo­gą­ce­go się za­pusz­czać w zbyt­nie szcze­gó­ły, nad­zwy­czaj trud­ny.

Hi­sto­ria tych wy­brze­żów się­ga pier­wot­nych epok świa­ta i jak on jest sta­rą. Cu­dow­ny kli­mat, ży­zność zie­mi, ob­fi­tość wszyst­kie­go, cze­go mógł czło­wiek po­trze­bo­wać, pięk­ność oko­li­cy ścią­ga­ją tu ko­lo­ni­stów i zdo­byw­ców ze wszyst­kich stron świa­ta. Ty­sią­ce ple­mion zle­wa się w tej szczę­śli­wej Kam­pa­nii na utwo­rze­nie ludu za­cho­wu­ją­ce­go do dziś ce­chy naj­roz­ma­it­sze­go po­cho­dze­nia. Ho­mer, Wir­gi­liusz, He­zjod, Owi­diusz, Ho­ra­cjusz, Teo­kryt, Ty­tus Li­wiusz i He­ro­dot są pierw­szy­mi dzie­jów i po­dań tego kra­ju ma­te­ria­ła­mi. Uro­czo w ich pie­śniach i opo­wia­da­niu ma­lu­je się ob­raz jego szcze­gól­niej przed wiel­kim onym wy­bu­chem We­zu­wiu­sza, któ­ry znisz­czył Pom­pe­ję, lawą okrył Her­ku­la­num i fi­zjo­gno­mię na­wet oko­li­cy od­mie­nił.

Po­da­nia mó­wią na­przód o dzi­kich au­to­chto­nach tu­tej­szych, lu­dzie od­wiecz­nie osia­dłym i w sta­nie na pół zwie­rzę­cym ży­ją­cym wśród tego raju. Póź­niej La­ty­ni, Sa­biń­czy­cy, Se­be­lia­nie, Mar­so­wie, Mar­ru­bia­nie, Sam­ni­ci, Wol­sko­wie, nie li­cząc mnó­stwa ple­mion po­mniej­szych, za­le­wa­ją He­spe­rią. Nad­cho­dzą Cel­to­wie, a po nich Pe­la­zgi i ple­mio­na grec­kie. Po zbu­rze­niu Troi mno­gie tu po­wsta­ją ko­lo­nie, le­gen­do­wy zja­wia się Ene­asz. Ulis­ses spo­ty­ka tu trzy sy­re­ny: Li­geę, Leu­ko­zję i Par­te­no­pę, któ­ra z roz­pa­czy, że go po­cią­gnąć nie zdo­ła­ła, na wie­ki gi­nie w mo­rza głę­bi­nach. Na wznie­sio­nym jej gro­bow­cu Ro­dyj­czy­cy za­kła­da­ją grób par­te­no­pej­ski. Taki jest Ne­apo­lu po­czą­tek.

Hel­leń­skie ko­lo­nie mno­żą się i opa­no­wu­ją wy­brze­że, ich dzia­łal­ność i siła nowe ży­cie na­da­ją mia­stom Kam­pa­nii. Do owych cza­sów na­le­ży wie­ża Pha­le­ra, dzi­siej­sze Tor­re del Gre­co.

Mia­sto Kumy, star­sze od Ne­apo­lu, za­nie­po­ko­jo­ne wzro­stem współ­za­wod­ni­czym jego, roz­po­czy­na wal­kę i nisz­czy Par­te­no­pę. Ale na gru­zach po­wsta­je mór i wy­rocz­nia na­ka­zu­je od­bu­do­wa­nie gro­bu sy­re­ny i jej mia­sta. Za­ra­zem tedy wzno­si się i daw­na Pa­le­opo­lis, i dru­gie nowe mia­sto, Ne­apo­lis (940 przed Chry­stu­sem).

Jego dzie­je roz­świe­ca­ją tyl­ko luź­ne wspo­mnie­nia. Dwa mia­sta zle­wa­ją się z sobą; Fo­cej­czy­cy wy­gna­ni z oj­czy­zny przez Per­sów po­mna­ża­ją licz­bę miesz­kań­ców.

W r. 433 przed Chry­stu­sem Dio­tim, do­wód­ca flo­ty ateń­skiej, przy­bi­ja do Ne­apo­lu, skła­da sy­re­nie ofia­rę, usta­na­wia tu wy­ści­gi lam­po­we do­rocz­ne i zo­sta­wu­je część to­wa­rzy­szów. Mia­sto skut­kiem tych po­sił­ków co­raz bar­dziej na­bie­ra sta­now­czo cha­rak­te­ru grec­kie­go, któ­re­go na­wet Rzy­mia­nie ze­trzeć nie mo­gli i nie chcie­li. Kam­pa­nia szczę­śli­wa wabi na­wet su­ro­wych Rzy­mian i sły­nie jako sie­dli­sko roz­ko­szy. Po zdo­by­ciu dłu­go opie­ra­ją­ce­go się Ne­apo­lu, po zwy­cię­stwie pod Cau­dium (r. 313) Kam­pa­nia cała pod­bi­ta. Ka­puę z Rzy­mem łą­czy mu­ro­wa­na Dro­ga Ap­pij­ska, któ­rej szcząt­ki trwa­ją do dziś dnia.

Mi­ja­jąc boje i wal­ki, któ­re Kam­pa­nii szczę­śli­wej po­kój za­kłó­ca­ły, tra­fia­my na wspo­mnie­nia An­ni­ba­la. W chwi­li, gdy mógł zdo­być Rzym, idzie zwy­cięz­ca na Ka­puę, któ­ra po na­ra­dzie otwie­ra mu wro­ta. Plu­tarch na­iw­nie ma­lu­je losy wojsk, któ­re się do jej mu­rów do­sta­ły.

„Zwy­cięz­ca pod Kan­na­mi wy­brał so­bie – po­wia­da hi­sto­ryk – za twier­dzę głów­ną sto­li­cę, mia­sto Ka­puę, ba­dzo przy­jem­ną i ob­fi­tu­ją­cą we wszyst­kie roz­ko­sze. Sta­ło się, iż tu żo­ładc­two – na­wy­kłe spać na zie­mi twar­dej i cier­pli­wie zno­sić zim­no, głód i pra­gnie­nie – z męż­ne­go sta­ło się tchórz­li­wym, z sil­ne­go lę­kli­wym, z prze­myśl­ne­go i zręcz­ne­go roz­piesz­czo­nym i znie­wie­ścia­łym od roz­ko­szy, któ­rych tu co dzień ob­fi­cie za­ży­wa­ło. Al­bo­wiem roz­ko­sze ła­ko­me i po­cią­ga­ją­ce lu­dzi ku so­bie nisz­czą siły w nich i moc od­wa­gi, umysł wy­cień­cza­ją i odej­mu­ją roz­są­dek. A za­praw­dę w miej­scu tym roz­ko­sze Kam­pa­nii wię­cej szko­dy przy­nio­sły Kar­ta­giń­czy­kom ni­że­li naj­wyż­sze Alpy i całe Rzy­mian za­stę­py.”

Z wio­sną do­pie­ro wy­ru­szył An­ni­bal z Ka­pui i po­cią­gnął na Par­te­no­pę. Szu­kał on w niej por­tu i bez­piecz­ne­go prze­zeń z Kar­ta­gą sto­sun­ku. Ale od mu­rów zo­stał od­par­ty i na próż­no je ta­ra­na­mi sta­rał się po­dru­zgo­tać; ode­pchnię­to go tak samo od Noli – Rzym na­brał no­wych sił do boju. Ne­apol wier­nym trwa Rzy­mo­wi w róż­nych przy­go­dach, w woj­nach z ob­cy­mi i do­mo­wych; oszczę­dza mu to wie­le strat krwa­wych.

Rzym z kra­jów zdo­by­tych wy­twa­rza tę wiel­ką ca­łość ma­ją­cą pa­no­wać świa­tu i przy­go­to­wać ma­te­riał do no­wej epo­ki. Co­raz mniej znać w pań­stwie pier­wiast­ki, któ­re się nań zło­ży­ły i two­rzą na­ro­do­wość nową i po­tęż­ną.

Za ce­sar­stwa Ne­apol sta­je się gniaz­dem roz­ko­szy, ko­lo­nią za­baw, miej­scem spo­łe­czeń­stwa roz­wiel­moż­nia­łe­go i roz­bu­ja­niem gni­ją­ce­go. Wszyst­ko, co ma naj­świet­niej­sze­go sto­li­ca świa­ta, idzie w Ne­apo­lu na roz­kosz­nych wy­brze­żach szu­kać wy­tchnie­nia, spo­ko­ju, uży­wać ży­cia. Przez czte­ry wie­ki stroi się, ubie­ra, bu­du­je, zbo­ga­ca Ne­apol i Kam­pa­nia. Mnó­stwo roz­kosz­nych wil­li i prze­pysz­nych ogro­dów zbyt­kow­nie urzą­dzo­nych przy­stra­ja cud­nej pięk­no­ści za­to­kę. Ce­zar, Pom­pe­jusz, Lu­kul­lus, Pol­lion, Ma­rius, Syl­la, Cy­ce­ron, Hor­ten­sjusz współ­za­wod­ni­czą wzno­sząc gma­chy, któ­rych ru­iny za­le­ga­ją do dziś dnia mo­rza brze­gi. Kam­pa­nia jest zbie­go­wi­skiem tych, co ba­wić się pra­gną; uczty i ob­cho­dy świą­tecz­ne idą nie­prze­rwa­nym sze­re­giem.

Krwa­we i mi­ło­sne dra­ma­ta od­gry­wa­ją się wśród ga­jów lau­ro­wych, oko­li­ce sta­ją się te­atrem or­gij ce­za­rów i po­czwar­nych za­chcia­nek roz­pust­ni­ków.

Na łożu kwie­cia, wśród woni i dźwię­ków upły­wa ta epo­ka dzie­jów Kam­pa­nii. Przy­cho­dzą bar­ba­rzyń­cy, a z nimi woj­ny i po­żo­gi. Ro­mu­lus Au­gu­stu­lus znaj­du­je tu wię­zie­nie i trum­nę w gma­chu Lu­kul­la. He­ru­le i Ostro­go­ci prze­cią­ga­ją przez Wło­chy. Be­li­za­riusz opie­ra­ją­cy się zdo­by­wa Ne­apol i nisz­czy go z okru­cień­stwem bez­li­to­snym. Ze­msta jego się­ga nie tyl­ko Go­tów tu osia­dłych, ale praw­dzi­wych miesz­kań­ców bez róż­ni­cy płci, wie­ku i sta­nu. Złu­pio­no wszyst­ko, nie wyj­mu­jąc ko­ścio­łów.

Póź­niej Na­rses za­my­ka się w Ne­apo­lu… nad­cho­dzą te cza­sy strasz­li­we, któ­rych ob­raz ma­lu­je ś Grze­gorz Wiel­ki: „Wkrót­ce dzi­ki na­ród Lom­bar­dów, wy­cią­gnię­ty z po­chwy, co go za­my­ka­ła, gło­wy na­sze zgniótł no­ga­mi. Lud, któ­ry na tej zie­mi wy­rósł jako kło­sy zbo­ża, ścię­ty zo­stał i wy­sechł. Mia­sta wy­lud­nio­ne, twier­dze oba­lo­ne, ko­ścio­ły po­pa­lo­ne, klasz­to­ry mni­chów i za­kon­nic znisz­czo­ne, po­sia­dło­ści ręką ludz­ką roz­gra­bio­ne zo­sta­ły. Zie­mia za­sia­dła w pu­st­ce i mil­cze­niu. Ża­den w niej wła­ści­ciel nie miesz­ka, a dzi­ki zwierz zaj­mu­je miej­sca, któ­re tłu­my ludu za­peł­nia­ły. W kra­ju, w któ­rym ży­je­my, nie zwia­stu­je się ko­niec świa­ta, ale wi­docz­ny przy­cho­dzi.”

Ne­apol pod pro­tek­to­ra­tem ce­za­rów bi­zan­tyj­skich (Li­bu­ria du­ca­lis) po­zo­sta­je wol­nym i za­mie­rza urzą­dzić się na nowo.

W IX wie­ku zdo­by­wa­ją go Sa­ra­ce­ni, w XI wy­pę­dze­ni przez Nor­man­dów. W po­cząt­ku XII wie­ku usta­la się dy­na­stia nor­mandz­ka we Wło­szech z ty­tu­łem kró­la Ne­apo­lu i Sy­cy­lii. W r. 1194 odzie­dzi­cza ty­tuł i wła­dzę Hen­ryk IV, ce­sarz nie­miec­ki. Kle­mens VI, w cza­sie ma­ło­let­no­ści Kon­ra­dy­na, od­da­je kró­le­stwo Ka­ro­lo­wi An­de­ga­weń­skie­mu, bra­tu ś Lu­dwi­ka. Śre­dnio­wiecz­ne dzie­je Ne­apo­lu cią­gną się w bo­jach krwa­wych i zmia­nach pa­nu­ją­cych, któ­re się bło­go­sła­wio­nej kra­inie swo­bod­nie nig­dy roz­wi­nąć nie dały. Z niej też mniej tu może po­zo­sta­ło tra­dy­cji i pa­mią­tek niż ze świet­nej epo­ki rzym­skiej, któ­ra do dziś dnia wy­mow­ny­mi po­świad­cza się ru­ina­mi.

Hi­sto­ria tych cza­sów nie przed­sta­wia nam nic tak bar­dzo zaj­mu­ją­ce­go, sta­now­cze­go, cha­rak­te­ry­stycz­ne­go, by­śmy się w jej la­bi­ryn­ty za­pusz­czać wi­dzie­li po­trze­bę. Wspól­ną ona jest Ne­apo­lo­wi ze znacz­ną czę­ścią Włoch, a w prze­chadz­kach na­szych po sto­li­cy do kil­ku jej epi­zo­dów po­wró­cić bę­dzie­my mu­sie­li.

W r. 1734 po­wra­ca­ją na tron Oboj­ga Sy­cy­lii Bur­bo­ni. Za pa­no­wa­nia Ka­ro­la III za­po­mnia­na Pom­pe­ja od­kry­tą zo­sta­je na nowo. Po przej­ściu jego na tron hisz­pań­ski w 1759 na­stę­pu­je Fer­dy­nand IV. Po re­wo­lu­cji 1793 ro­dzi się Rzecz­po­spo­li­ta Par­te­no­pej­ska, a z niej kró­le­stwo dla Jó­ze­fa i Mu­ra­ta. Po upad­ku jego Fer­dy­nand IV, pod imie­niem Fer­dy­nan­da I, mimo roz­ru­chów usta­la się na tro­nie z po­mo­cą Au­strii. Za nim idą Fran­ci­szek I i Fer­dy­nand II, w cza­sie któ­re­go pa­no­wa­nia oglą­da­li­śmy Ne­apol.

Dzie­je i cha­rak­te­ry­sty­ka ostat­nich cza­sów pa­no­wa­nia Bur­bo­nów w Ne­apo­lu nad­to są zna­ne i zbyt jed­no­gło­śnie osą­dzo­ne zo­sta­ły, by­śmy po­trze­bo­wa­li na nowo do smut­ne­go wi­ze­run­ku ich po­wra­cać. Jed­no tyl­ko ude­rza­ją­co świad­czy, jak sys­tem ob­ra­ny był dla kra­ju zgub­nym: to bar­ba­rzyń­ska ciem­no­ta, brak oświa­ty, jaki po nim po­zo­stał. Jemu przy­pi­sać na­le­ży znacz­ną część wad ludu, któ­ry uży­wa­ny był za na­rzę­dzie, psu­ty, ter­ro­ry­zo­wa­ny, odzie­dzi­czyw­szy po prze­szło­ści wszyst­ko złe, któ­re­go na­sio­na za­wie­ra­ła. Zda­je się, że od naj­od­le­glej­szej sta­ro­żyt­no­ści Ne­apo­li­tań­czy­ków prze­zna­cze­niem było wal­czyć z naj­zgub­niej­szy­mi wpły­wy i po­ku­sa­mi, na ja­kie na­ród na­ra­żo­nym być może. Kto­kol­wiek dziś chciał­by go są­dzić su­ro­wo, niech my­ślą prze­bie­ży dzie­je i za­sta­no­wi się nad wszyst­kim, co na na­tu­rę ludu od­dzia­ły­wa­ło, co go czy­ni­ło swa­wol­nym, próż­nia­czym, na­mięt­nym, dzi­wacz­nym – a pew­nie znacz­ną część win, któ­re by na karb jego chciał zło­żyć, zrzu­ci na naj­niesz­czę­śliw­sze losy naj­pięk­niej­szej na świe­cie kra­iny.

Zda­je się, że z naj­więk­szą sza­tań­ską prze­bie­gło­ścią nie moż­na by do­brać sku­tecz­niej­szych środ­ków zde­mo­ra­li­zo­wa­nia nad te, któ­rych wy­pad­ki uży­ły prze­ciw­ko Ne­apo­li­tań­czy­kom. Po­cząw­szy od roz­pu­sty rzym­skiej, do gro­zy i ob­sku­ran­ty­zmu po­boż­ne­go dni po­śled­nich, jest to sze­reg nie­prze­rwa­ny wpły­wów, pod któ­rych po­tę­gą naj­szczę­śli­wiej ob­da­ro­wa­ny na­ród ulec by mu­siał.

Dla­te­go w są­dzie o spo­łecz­no­ści tej oględ­nym być na­le­ży, aby jej za winy cu­dze nie po­tę­piać. Tra­dy­cje oby­cza­jo­we, jak wszel­kie inne, są nie­zmier­ne­go wpły­wu na mo­ral­ność na­ro­du, a wy­ko­rze­nie­nie ich po­trze­bu­je i dłu­gie­go cza­su, i wiel­kiej siły, któ­rą tyl­ko zdro­wa oświa­ta wy­ro­bić może.

Nim roz­pocz­nie­my wy­ciecz­ki na­sze po Ne­apo­lu i oko­li­cy, mu­si­my tu tak­że dać rys hi­sto­rii sztu­ki, któ­rej mno­gie po­mni­ki roz­sia­ne są w Kam­pa­nii. W isto­cie waż­niej­sze jej za­byt­ki na­le­żą tyl­ko do naj­star­szej, grec­kiej i rzym­skiej epo­ki. Póź­niej­szy stan kra­ju, ży­cie spo­łecz­ne jego nie po­zwo­li­ły się sztu­ce tak szczę­śli­wie roz­wi­nąć, jak w in­nych wło­skich pro­win­cjach.

Za to w pra­sta­re za­byt­ki Ne­apol i oko­li­ce ob­fit­sze są niż całe Wło­chy ra­zem wzię­te i wiel­kiej ka­ta­stro­fie, któ­ra przy­sy­pa­ła bo­ga­te mia­sta Kam­pa­nii po­pio­ła­mi i lawą, win­ni­śmy za­cho­wa­nie naj­zna­ko­mit­szych sztu­ki po­mni­ków we wszyst­kich jej ro­dza­jach i za­sto­so­wa­niach.

Oprócz tego z epo­ki etru­skiej i pe­la­zgic­kiej, zwa­nej cy­klo­pej­ską, prze­pysz­ne resz­ty dają się wi­dzieć w akro­po­lis w Ala­tri (nad gra­ni­cą Pań­stwa Ko­ściel­ne­go), w Ar­pi­no, w Ku­mach, For­li i tp. Są to w więk­szej czę­ści sub­struk­cje z po­tęż­nych gła­zów, jak­by rę­ka­mi ol­brzy­mów dźwi­gnię­tych i siłą cza­su spo­jo­nych.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: