Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Kleopatra - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kleopatra - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 223 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

AKT PIERW­SZY

Od­sło­na I

Por­tyk pa­ła­cu kró­lew­skie­go w Alek­san­drii. Przez ko­lum­ny por­ty­ku wi­dok na Alek­san­drię: mia­sto, port i la­tar­nię mor­ską na wy­spie Fa­ros. Na lewo – drzwi od kom­na­ty kró­lo­wej, na pra­wo – wej­ście do pa­ła­cu. Przy pod­nie­sie­niu za­sło­ny ba­zy­lis­sa Kle­opa­tra gra w pił­kę ze swo­imi słu­żeb­ni­ca­mi. Jest go­dzi­na przed­wie­czor­na. Słoń­ce ma się ku za­cho­do­wi.

Sce­na 1

KLE­OPA­TRA

(rzu­ca­jąc pił­kę)
Chwy­taj, Ej­ras!

EJ­RAS
A te­raz Char­mion!

CHAR­MION
A te­raz ba­zy­lis­sa!

KLE­OPA­TRA

I zno­wu Ej­ras!

EJ­RAS

Char­mion!

CHAR­MION
I ba­zy­lis­sa!

KLE­OPA­TRA

A te­raz słoń­cu wy­bi­ję oko, albo nie: rzu­cę tę pił­kę do mo­rza. My­śli­cie, że do­le­ci?

CHAR­MION

Nie do­le­ci, chy­ba­by skrzy­deł do­sta­ła.

KLE­OPA­TRA

A wiesz, gdy­by ją tak rzu­cić wy­so­ko, żeby była wiel­ko­ści kro­gul­ca, mu­chy, ko­ma­ra, i póź­niej znik­nę­ła pod ob­ło­ka­mi…
Taką mieć siłę w ra­mie­niu!

CHAR­MION

Tego i naj­sław­niej­szy dys­ko­bol nie po­tra­fi.

KLE­OPA­TRA
Więc graj­my, tyl­ko stań­cie da­lej od sie­bie.

(rzu­ca pił­kę)
Char­mion!

CHAR­MION

(chwy­ta ją i rzu­ca)
Ej­ras!

EJ­RAS

(chwy­ta i rzu­ca)
Ba­zy­lis­sa!

KLE­OPA­TRA

San­dał mi się roz­wią­zał, za­wiąż mi, Char­mion.

(kła­dzie nogę na ba­lu­stra­dzie)
(Char­mion klę­ka, Kle­opa­tra do­ty­ka jej czo­ła)

Je­steś cała zla­na po­tem, Char­mion, tak się­zmę­czy­łaś?

CHAR­MION

Go­rą­co jest, ba­zy­lis­sa!

KLE­OPA­TRA

A mnie chłod­no.

Za mało ma­cie ru­chu.

Trze­ba się co dzień po ką­pie­li na­cie­rać oli­wą i prę­żyć mu­sku­ły.

Je­ste­ście le­ni­we egip­skie ja­ło­sze.

EJ­RAS
A ba­zy­lis­sa Kle­opa­tra czyż tak­że nie jest Egip­cjan­ką?

KLE­OPA­TRA

Ale mam krew grec­ką w ży­łach.
Cóż tak dłu­go ten san­dał wią­żesz?

CHAR­MION

Już, już, sznur­ki mi się po­plą­ta­ły.

KLE­OPA­TRA

Nie­zręcz­na, to­bie muła ob­słu­gi­wać, nie kró­lo­wę Egip­tu. Słoń­ce za­cho­dzi, noc bę­dzie bez­chmur­na, przyj­dzie dziś do mnie gra­ma­ti­stes Ar­chi­bias, bę­dzie­my ob­ser­wo­wać gwiaz­dy.

EJ­RAS
Ja­kież to nud­ne!

KLE­OPA­TRA

Głu­pia je­steś, Ej­ras!

Astro­no­mo­wać – to roz­kosz praw­dzi­wa.

EJ­RAS

Gwiaz­dy jak gwiaz­dy.

KLE­OPA­TRA

Tak samo mo­gło­by po­wie­dzieć cie­lę na pa­stwi­sku, gdy na nie­bo spo­glą­da.

CHAR­MION

Ale gra­ma­ti­stes Ar­chi­bias jest pra­wie cał­kiem śle­py, jak on może po­ka­zy­wać ci gwiaz­dy?

KLE­OPA­TRA

Zna na pa­mięć miej­sca wszyst­kich kon­ste­la­cji. Ja pa­trzę za nie­go. Je­stem jego wzro­kiem, on moją my­ślą.
Czyż jest coś pięk­niej­sze­go jak przy­jaźń dziew­czy­ny ze star­cem?

Ale wy tego nie ro­zu­mie­cie.

No cóż bę­dzie­my ro­bić, mę­czy was gra w pił­kę – baw­cie mnie in­a­czej – nud­no mi z wami!

EJ­RAS

Może kota przy­nio­sę i pę­cherz mu przy­wią­że­my do ogo­na, bę­dzie bie­gał po ta­ra­sie jak sza­lo­ny.

KLE­OPA­TRA

Ach, Ej­ras, Ej­ras! Wiem, że się tak ba­wi­cie go­dzi­na­mi z kró­lew­ną Ar­si­noe, ale moja sio­stra ma lat dwa­na­ście, a ja je­stem do­ro­sła.

CHAR­MION

Sza­ry ptak fi­lo­me­la jest w klat­ce, niech nam tro­chę po­sło­wi­czy.

KLE­OPA­TRA

Nie bę­dzie chciał śpie­wać przed nocą.

CHAR­MION

Na­wet gdy ty mu roz­ka­żesz, ba­zy­lis­sa?

KLE­OPA­TRA

Char­mion, nie bądź zło­śli­wa, nie drwij z wła­dzy je­dy­nej, po­tęż­nej cór­ki boga Re, kró­lo­wej obu Egip­tów – bo każę cię ochło­stać.

CHAR­MION
Nie boję się, Kle­opa­tro!
Może per­ły bę­dzie­my roz­pusz­czać w oc­cie?
Ro­bią się ta­kie świe­tla­ne krąż­ki i tę­czą się do słoń­ca.

KLE­OPA­TRA
Szko­da octu!

Ju­tro daję ucztę dla rady opie­kuń­czej mo­je­go na­rze­czo­ne­go i bra­ta, kró­la Pto­lo­me­usza, każę suto octem za­pra­wić po­tra­wy, żeby do resz­ty skwa­sić tych wiecz­nie kwa­śnych i nud­nych do­rad­ców, opie­ku­nów.

EJ­RAS
Ogrod­nik przy­niósł węża w ko­szy­ku z li­ść­mi fi­go­wy­mi.

KLE­OPA­TRA
Węża? To nas po­ką­sa!

EJ­RAS
Mówi, że ma zęby wy­rwa­ne.

KLE­OPA­TRA
Czy na pew­no?

EJ­RAS

Nie kła­mie twój wier­ny słu­ga.

Jak za­grać na fle­cie, wąż wy­cho­dzi z ko­sza i tań­czy w rytm me­lo­dii.
To bar­dzo cie­ka­we.

KLE­OPA­TRA

Przy­nieś go, a Char­mion bę­dzie grać na fle­cie.
(Ej­ras wy­cho­dzi)

CHAR­MION

Wspa­nia­ła ko­bra, po­dob­na do tej, któ­rą bo­gi­ni Izy­da ma na gło­wie – tyl­ko że żywa.

KLE­OPA­TRA

Wiesz, jak się na­zy­wa wąż bo­gi­ni Izy­dy?

CHAR­MION

Nie wiem, ale wiem, jak tego na­zwie­my – wę­żem ba­zy­lis­sy Kle­opa­try!Sce­na 2

(Ej­ras wra­ca z ko­szem peł­nym li­ści i sta­wia kosz na zie­mi, po­da­je flet Char­mion, któ­ra za­czy­na grać na nim. W ko­szu nic się nie ru­sza)

KLE­OPA­TRA

Ja­kiś nie­mu­zy­kal­ny.

CHAR­MION

(prze­sta­je grać)
Może ci uciekł w dro­dze?

EJ­RAS

(zbli­ża­jąc się do ko­sza)
Trze­ba by roz­chy­lić li­ście, ale się boję. Pój­dę po ogrod­ni­ka.

KLE­OPA­TRA

Coś się po­ru­szy­ło w ko­szu.

CHAR­MION
Nie, to wiatr po­ru­szył li­ście.

KLE­OPA­TRA

A może ogrod­nik was okła­mał, może on nie ma zę­bów wy­rwa­nych i za chwi­lę wy­peł­znie z ko­sza i oplu­je was ja­dem?!

EJ­RAS
Nie mów tak, ba­zy­lis­sa!

KLE­OPA­TRA

Bo­isz się?

Wąż bo­gi­ni Izy­dy to znak nie­śmier­tel­no­ści i dla­te­go oplo­tła go so­bie koło czo­ła, a wiesz, Ej­ras, co jest pro­giem do nie­śmier­tel­no­ści?

EJ­RAS

Nie wiem.

KLE­OPA­TRA

Ta­na­tos – jak mó­wią Gre­cy – Śmierć!

(Ej­ras i Char­mion od­ska­ku­ją od ko­sza)

KLE­OPA­TRA

(śmie­jąc się)

Prze­stra­szy­łam was, dziew­ki, ale go­łę­bie ma­cie ser­ca, nie wam z ko­brą się ba­wić.

To jest kró­lew­ski gad, stróż skar­bów Nilu. Od­nieś go, Ej­ras.
(Ej­ras od­no­si kosz i wra­ca)

EJ­RAS
Gra­ma­ti­stes Ar­chi­bias już przy­szedł do cie­bie, ba­zy­lis­sa.

KLE­OPA­TRA

Już? Prze­cie słoń­ce jesz­cze nie za­szło, miał przyjść wie­czo­rem

CHAR­MION

Mó­wi­łam, że on słoń­ca nie wi­dzi, oślepł od czy­ta­nia pa­pi­ru­sów.Sce­na 3

(wcho­dzi Ar­chi­bias)

AR­CHI­BIAS

(do Char­mion)

Wi­taj, słoń­ce Nilu, wnu­ko wiel­kich kró­lów, pięk­na Kleo-
pa­tro!

CHAR­MION

Ba­zy­lis­sa jest tam!

KLE­OPA­TRA

Wi­taj, dro­gi przy­ja­cie­lu.

AR­CHI­BIAS

Ka­za­łaś mi przyjść, bę­dzie­my ob­ser­wo­wać gwiaz­dy.

CHAR­MION

(du­sząc się ze śmie­chu)
Gwiaz­dy świe­cą zwy­kle w nocy!

AR­CHI­BIAS

Jesz­cze ich nie ma na nie­bie, ale wzej­dą za chwi­lę, żad­na się nie spóź­ni.

KLE­OPA­TRA

W tym kra­ju spóź­nia­ją się wszy­scy.

Nil z do­rocz­ny­mi wy­le­wa­mi, do­rad­cy kró­lów ze swo­imi mą­dry­mi ra­da­mi, do­wód­cy z woj­skiem, gdy idą bić nie­przy­ja­cie­la…
Może i gwiaz­dy na­uczy­ły się spóź­niać.

AR­CHI­BIAS

A one wła­śnie nig­dy nie za­wio­dą, choć wiecz­ność mają
przed sobą.

KLE­OPA­TRA

A co to jest wiecz­ność, Ar­chi­bia­sie?

AR­CHI­BIAS
To jest dziś bez wczo­raj i bez ju­tra.

KLE­OPA­TRA

A czym jest świat, Ar­chi­bia­sie, a czym jest czło­wiek?
Wszyst­ko chcia­ła­bym wie­dzieć!

AR­CHI­BIAS

Świat jest ogniem wiecz­nie ży­ją­cym, we­dług mia­ry za­pa­la­ją­cym się, a ty ba­zy­lis­sa tego ognia ja­snym pło­mie­niem. Wszyst­ko jest jed­no – en pan­ta ej­naj, jak mó­wią Gre­cy. W to wspa­nia­łe wi­do­wi­sko, w ten po­żar wszech­stwa­rza­nia i sa­mo­nisz­cze­nia mu­sisz się włą­czyć swo­im ży­ciem i my­śle­niem.

I wte­dy zdo­bę­dziesz tę mą­drość, któ­rej uczę cię od dziec­ka, i po­tra­fisz rzą­dzić swo­im lu­dem dla jego szczę­ścia a zgod­nie z nie­zmien­ny­mi pra­wa­mi ko­smo­su.

KLE­OPA­TRA
Zro­zu­mia­ły­ście, dziew­czę­ta?

CHAR­MION
Nie, a któż by to zro­zu­miał!

AR­CHI­BIAS
Ja też nie do nich mó­wi­łem, ale do cie­bie, ba­zy­lis­sa.

EJ­RAS
Jak mó­wić do nas z sen­sem, to każ­de sło­wo ro­zu­mie­my.

AR­CHI­BIAS

(opę­dza­jąc się la­ską jak od much)
Idź­cie, idź­cie, prze­szka­dza­cie nam tyl­ko.

CHAR­MION

(do Ej­ras)
Chodź, Ej­ras, bo nas jesz­cze po­żre ten śle­py kro­ko­dyl.

KLE­OPA­TRA
Zo­stań­cie!

AR­CHI­BIAS

Dziś po­ka­żę ci gwiaz­dy błęd­ne i opo­wiem, jak Eu­kli­des, jesz­cze za cza­sów twe­go wiel­kie­go dzia­da Pto­lo­me­usza So­te­ra, oby pa­mięć jego żyła wiecz­nie…

CHAR­MION I EJ­RAS

(ra­zem)

Oby pa­mięć jego żyła wiecz­nie!

AR­CHI­BIAS

(któ­re­mu prze­rwa­no tok my­śli)
Eu­kli­des, co mó­wił Eu­kli­des?

KLE­OPA­TRA

(z ła­god­nym uśmie­chem)
O gwiaz­dach błęd­nych.

AR­CHI­BIAS

A tak, o gwiaz­dach błęd­nych i ich ru­chach, że księ­życ dla­te­go w naj­krót­szym cza­sie dro­gę swą od­by­wa, bo jest naj­bliż­szy zie­mi, a Fa­ion, któ­re­go dziś oglą­dać bę­dzie­my, naj­od­le­glej­szy od nas, naj­dłuż­sze­go po­trze­bu­je cza­su…

KLE­OPA­TRA

A po­win­no być in­a­czej, bo jak kto ma dal­szą dro­gę do prze­by­cia, to wię­cej się spie­szy.

AR­CHI­BIAS

Wy­bacz, ba­zy­lis­sa, ale ucząc cię astro­no­mii nie mó­wię, jak być po­win­no, jeno jak jest w isto­cie wśród gwiazd na nie­bie.

KLE­OPA­TRA

I słusz­nie ro­bisz, przy­ja­cie­lu.

Umysł nie­wie­ści jest prze­kor­ny i chciał­by na­wet ko­smo­so­wi swo­je pra­wa na­rzu­cić.

AR­CHI­BIAS

Tam pew­no już błysz­czy He­spe­ros w łu­nach za­cho­dzą­ce­go
słoń­ca!

KLE­OPA­TRA
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: