Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Mabinogion. „Cztery gałęzie” Mabinogi - The Mabinogion. Four Branches of the Mabinogi - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
14 kwietnia 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Mabinogion. „Cztery gałęzie” Mabinogi - The Mabinogion. Four Branches of the Mabinogi - ebook

Książka w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej. A dual Polish-English language edition. Mabinogion. „Cztery gałęzie” Mabinogi. Przełożył Andrzej Sarwa. The Mabinogion. Four Branches of the Mabinogi. Translated by Lady Charlotte Guest

Prastare celtyckie sagi (walijskie). Jest to pierwszy pełny polski przekład oryginalnego tekstu pierwszej części „Mabinogionu”. Mabinogion. „Cztery gałęzie Mabinogi” zawierający cztery opowieści to pierwsza część cyklu walijskich sag. Sagi te powstały głównie w średniowieczu (a jak sugeruje ich treść, częściowo sięgają także do tradycji epoki żelaza). Tytuł Mabinogion nadała zbiorowi jego pierwsza tłumaczka na język angielski – lady Charlotte Guest w roku 1849. Znaczenie i pochodzenie walijskiego słowa mabinogi nie jest znane do dziś. Pełny cykl Mabinogionu został zapisany w dwóch średniowiecznych rękopisach znanych jako Biała Księga z Rhydderch (w języku walijskim Llyfr Gwyn Rhydderch) z roku około 1350 i Czerwona Księga z Hergest (po walijsku Llyfr Coch Hergest) datowana na lata 1382–1410. Oprócz tego fragmenty poszczególnych opowiadań znane są także z innych źródeł datowanych na wiek XIII. Uważa się jednak, że pierwotnie powstały między rokiem 1000 a 1110. Mabinogion oraz sagi irlandzkie dostarczają nam informacji na temat staroceltyckich bogów, wierzeń i obyczajów.

The Mabinogion (Welsh pronunciation: [mabɪˈnɔɡjɔn]) is the title given to a collection of eleven prose stories collated from medieval Welsh manuscripts. The tales draw on pre-Christian Celtic mythology, international folktale motifs, and early medieval historical traditions. While some details may hark back to older Iron Age traditions, each of these tales is the product of a highly developed medieval Welsh narrative tradition, both oral and written. Lady Charlotte Guest in the mid 19th century was the first to publish English translations of the collection, popularising the name "Mabinogion" at the same time. (http://en.wikipedia.org/wiki/Mabinogion)

Spis treści

„Cztery gałęzie” Mabinogi
Pwyll, książę Dyved
Branwen, córka Llyra
Manawyddan, syn Llyra
Math, syn Mathonwy
Four Branches of the Mabinogi
Prince of Dyfed
Branwen the daughter of Llyr
Manawyddan the son of Llyr
Math the son of Mathonwy

Kategoria: Angielski
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7950-144-1
Rozmiar pliku: 794 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

„Cztery gałęzie” Mabinogi Pwyll, książę Dyved

Książę Pwyll władał siedmioma częściami (części czyli cantrefs. Cantref - jednostka podziału administracyjnego średniowiecznej Walii – przyp. tłum.) krainy Dyved (Dyved lub Dyfed (Kingdom of Dyfed) - wczesnośredniowieczne królestwo celtyckie w południowo-zachodniej Walii – przyp. tłum.). Pewnego razu, gdy przebywał w swoim pałacu (według walijskiej terminologii, jest to pałac. W rzeczywistości jednak termin ów oznacza czasową siedzibę króla lub zarządcy (księcia) jednostki podziału terytorialnego, w którym przebywał jakiś czas tylko, bowiem walijscy władcy nie mieli stałych siedzib, a jedynie czasowe, w których się zatrzymywali podczas objeżdżania swoich ziem, gdy zbierali należne im daniny – przyp. tłum.) w Narberth (miejscowość, w której władca chętnie przebywał i gdzie znajdował się okazalsza jego siedziba – przyp. tłum.) naszła go ochota by udać się na polowanie. Miejsce, które wybrał zwało się Glyn Cuch. I zaraz tejże nocy wyruszył w drogę. Dotarłszy do Llwyn Diarwyd, zanocował tam, a o świcie zbliżywszy się do Glyn Cuch, spuścił psy w gęstwinę i zadął w róg ogłaszając początek polowania. Sam szparko rzucił się w ślad za psami, jego zaś towarzysze pozostali w tyle. Naraz usłyszał obok szczekania swego stada także szczekanie jakichś innych psów, dochodzące z oddali.

A gdy książę wyjechał na leśną polanę ujrzał tam cudzą sforę (psy takie często występują w folklorze brytyjskim jako uczestniczące w „Dzikim Łowie”, towarzysząc złym duchom widmowym myśliwym – przyp. tłum.), która goniła rosłego jelenia. Po środku zaś polany dopadła go i powaliła na ziemię. Dopiero wówczas Pwyll mógł dobrze przyjrzeć się owym psom, a podobnych do nich nie widział nigdy w życiu! Były one bowiem białe jak śnieg, i tylko ich uszy miały czerwoną barwę, a biel i czerwień oślepiająco lśniły i skrzyły się. Podjechał książę bliżej, odpędził psy od zwierza, przywołał własną sforę i pozwolił im się pożywić jelenim mięsem.

Gdy zaś karmił swoje psy, ujrzał pędzącego ku sobie jeźdźca na ogromnym jabłkowitym koniu, z myśliwskim rogiem na szyi, odzianego w myśliwski strój z szarej wełny. A jeździec zbliżywszy się przemówił:

- Panie! Wiem, kim jesteś, lecz cię nie powitam.

- Cóż - odparł Pwyll - być może jesteś kimś aż tak znakomitym, że nie musisz tego robić.

- Rzeczywiście - powiedział ów - ale nie moja wysoka pozycja jest tego przyczyną.

- Cóż zatem, panie? - dopytywał się Pwyll.

- Bóg widzi, że przyczyna tkwi w twojej nieuprzejmości i twoim braku ogłady!

- O jakiej nieuprzejmości mówisz, panie?

- Otóż, nigdy nie wiedziałem większej niegrzeczności - odparł - niż odegnać psy, które dopadły jelenia, i przypuścić do niego własną sforę, iżby ją nakarmić jego mięsem. Toż to szczyt nieuprzejmości i, chociaż - Bóg mi świadkiem - nie będę mścić się na tobie, to jednak wezmę od ciebie zadośćuczynienie warte stu takich jeleni.

- Panie - rzekł Pwyll - jeżeli cię obraziłem, zrekompensuję obrazę.

- Ale jakże zamierzasz ją zrekompensować?

- Stosownie do twej godności, tyle że wpierw powinienem się dowiedzieć, kim jesteś.

- Jestem koronowanym władcą tej krainy.

- Bądź zatem pozdrowiony, panie - powiedział Pwyll - lecz powiedz mi, jak się zwie twoje królestwo?

- Annwvyn (nazwa zaświatów, krainy umarłych w mitologii walijskiej, która z czasem, pod wpływem chrześcijaństwa, stała się określeniem piekła. Wcześniej wszakże zawsze była uważana za krainę szczęścia, rozkoszy oraz wiecznej młodości. Nie było tam chorób, ani głodu bowiem obfitowała we wszelaki pokarm. Wedle tradycji znajdowała się bardzo daleko na zachodzie. Uważano jednak że jeśli ktoś z żyjących by ją odnalazł, to mógłby do niej wejść – przyp. tłum.) - odpowiedział. - A jam jest Arawn (Arawn właśnie był władcą walijskich zaświatów, królestwa Annwvn – przyp. tłum.), król Annwvyn.

- Panie - zapytał Pwyll - jakże mogę zdobyć twą przyjaźń?

- Znam pewien sposób - odrzekł król na to. - Jest pewien mąż, którego królestwo znajduje się w konflikcie z moim królestwem, i który jest ustawicznie w stanie wojny z mną. To Havgan król Annwvyn. Ty zaś łatwo możesz uwolnić mnie od niego, a dokonawszy tego, przyjaźń mą zdobędziesz.

- Z radością owo uczynię - powiedział Pwyll - tylko powiedz mi jakże mam to zdziałać?

- Oto - rzekł - jak owo uczynisz: - Obdarzę cię swoją przyjaźnią i zabiorę do mojego pałacu w Annwvyn. Dam ci najpiękniejszą z kobiet, byś pokładał się z nią w łożnicy każdej nocy, i nadam ci mój wygląd i podobieństwo tak, że ani paź, ani rycerz, ani nikt z moich ludzi nie domyśli się, że to nie ja jestem. I trwać to będzie jeden rok i dzień (zwyczajowy termin walijskiego prawa, obowiązujący zwłaszcza przy zwrocie długu – przyp. tłum.), i wtedy spotkamy jeszcze raz na tym sam miejscu.

- Zgadzam się - rzekł Pwyll - lecz gdy będę tam mieszkał, jakże poznam tego, o którym tu mówisz?

- Za rok od dzisiejszego wieczora - odpowiedział - mam z nim umówione spotkanie u brodu. Stawisz się tam w mojej postaci, i jeden twój cios przerwie nić jego żywota. (Ofiary i inne obrzędy dokonywane były na granicach lasu, brodu, bądź zamieszkałego obszaru. Uważano bowiem, że zło w takich miejscach traci swą moc i łatwiej je pokonać – przyp. tłum.). A chociaż będzie cię prosił byś go uderzył raz drugi, czynić ci tego nie wolno, iżby on ciebie nie zgubił, bowiem gdy ja to zrobiłem, on następnego dnia znowu bił się ze mną.

- Dobrze - rzekł Pwyll - ale co będzie z moimi dobrami? Arawn odpowiedział:

- Uczynię tak, że ani mężczyzna, ani kobieta w twoich dobrach nie odróżnią mnie od ciebie, i zajmę twoje miejsce.

- Tedy udaję się w drogę - powiedział Pwyll.

- Twoja droga będzie wolna, i nic ci nie przeszkodzi dotrzeć do Annwvyn, bowiem ja sam cię poprowadzę.

I powiódł go, aż dotarli do zamieszkałej okolicy, i do pałacu.Branwen, córka Llyra

Oto - druga Gałąź Mabinogi: Bendigeid Vran (lub Bendigeidfran, to znany z mitologii celtyckiej Bran Błogosławiony, gigant, syn boga Llyra, być może mający związek z zaświatami. Według późniejszej tradycji wraz z synem był wzięty do niewoli przez Rzymian i w Wiecznym Mieście przeżył siedem lat, gdzie nawrócił się w chrześcijaństwo i przyniósł tę wiarę na wyspę – przyp. tłum.) syn Llyra (Tak zwał się mityczny praojciec wielu walijskich rodów – przyp. tłum.), był królem tej wyspy i panował w Londynie (Londyn - po walijsku Llundain „twierdza Lludda”. Miasto było ważnym politycznym centrum Brytanii jeszcze za czasów rzymskich, lecz wymienienie go tutaj jako stolicy ewidentnie związane jest z późniejszym okresem – przyp. tłum.). Pewnego razu przebywał w swoim pałacu Harlech (port na północnym zachodzie Walii, w starożytności zwany Branwen ferch Llŷr, czyli „twierdza Branwena” - przyp. tłum.) w Ardudwy (okręg w północno-zachodniej Walii – przyp. tłum.). A gdy siedział na wzniesieniu nad morzem, byli wraz z nim Manawyddan, syn Llyra, jego brat, i dwaj jego bracia ze strony matki, Nissyen i Evnissyen, i mnóstwo szlachciców, którzy zawsze otaczali króla. Dwaj bracia po matce byli synami Eurosswydda z ich matki Penardun, córki Beli (Beli - syn Manogana - tu jeden z legendarnych władców Brytanii – przyp. tłum.), syna Manogana. A jeden z owych braci był dobrym mężem i zawsze godził krewniaków, kiedy się kłócili, a był to Nissyen. Drugi zaś - przeciwnie - siał niezgodę między krewniakami, gdy żyli w pokoju.Manawyddan, syn Llyra

Oto - trzecia Gałąź Mabinogi: Gdy siedmiu mężczyzn o których mówiliśmy wyżej pochowało głowę Bendigeid Vrana, na Białym Wzgórzu w Londynie, twarzą w kierunku Francji, Manawyddan, ich wódz, popatrzył na swoich towarzyszy i głęboko westchnął, bo ogarnął go smutek.

- O wszechmocny Boże, martwię się - rzekł - ponieważ nie ma nikogo, kto zechciałby mnie przygarnąć choćby na jedną noc.

- Panie - powiedział Pryderi - niech cię to nie trapi. Twój kuzyn został władcą Wyspy Mocy, i chociaż nie osiągnął tego zgodnie z prawem, nie wypada ci jednak wchodzić z nim w spór z powodu ziemi. Wszak jesteś jednym z trzech szlachetnych władców. (Nie oznacza to po prostu osoby szlachetnej, ale taką, która nie upomina się o zwrot swoich posiadłości – przyp. tłum.).

- Chociaż jest on moim kuzynem - odpowiedział Manawyddan - nie rad go widzę na miejscu mojego brata Bendigeid Vrana, i nie mogę być szczęśliwy pod jednym z nim dachem.

- Czy życzysz sobie mojej rady? - zapytał go Pryderi.

- Tak, teraz jest mi potrzebna rada - odpowiedział Manawyddan - co chcesz zaproponować?

- Siedem części Dyved mnie przypadło w udziale - powiedział Pryderi (oznacza to, iż Pryderi był księciem, albo raczej zarządcę cantref – przyp. tłum.) - i tam jest teraz moja matka, Rhiannon. Oddam ci ją, a z nią władzę nad całym Dyved. (W odległej przeszłości istniało prawo, że syn mógł wydać matkę za mąż, w rzeczywistości jednak kobieta sama decydował o swym losie – przyp. tłum.). I choć nie będzie u ciebie innych posiadłości, prócz tych siedmiu tylko, to lepsze owo, niż nic. Moją żoną jest Kicva, córka Gwynn Gloyw, i chociaż królestwo należy do mnie, chcę, by należało do ciebie i Rhiannon. Więc jeśli potrzebne ci dobra, to ziemia Dyved nie jest gorsza od innych.

- Nie pragnę lepszych - powiedział Manawyddan - i wdzięczny ci jestem za twe dobro i za twoją przyjaźń.

- Wszystko, co ci mogę dać, będzie twoim, jeżeli tylko sobie tego życzysz - powiedział Pryderi.

- Przyjmuję twoją radę, przyjacielu - powiedział Manawyddan - i udam się z tobą, by zobaczyć Rhiannon, i jej dobra.

- Dobrze uczynisz - powiedział Pridieri - a ja jestem pewny, że nigdy nie widziałeś rozumniejszej kobiety. Ponadto w rozkwicie lat nikt nie mógł się z nią równać, a nawet i teraz się nie rozczarujesz, gdy ją ujrzysz.

I nie zwlekając wyruszyli w drogę, i rychło przybyli do Dyved. W Narberth zaś była już dla nich przygotowana uczta, którą urządzili Rhiannon, i Kicva. A Manawyddan z Rhiannon usiedli i rozpoczęli rozmowę, ona zaś pokazała swój rozum i rozsądek tak, iż pomyślał, że nigdy nie spotkał kobiety, podobnej do niej.

- Pryderi - rzekł - pójdę za twoją radą.Math, syn Mathonwy

A oto - czwarta Gałąź Mabinogi: Math, syn Mathonwy (Math, syn Mathonwy uważany był za wielkiego czarownika – przyp. tłum.) był panem Gwynedd (Gwynedd - królestwo w północnej Walii, centrum oporu przeciw normańskiemu podbojowi, zdobyte przez Edwarda I w 1282 r. - przyp. tłum.), a Pryderi, syn Pwylla, był królem dwudziestu i jeden części południa. A były to: siedem części Dyved, siedem części Morganwc, cztery części Ceredigiawn i trzy - Ystrad Tywi.

A w tym czasie Math, syn Mathonwy, nie mógł przeżyć bez tego, żeby kiedy siedział, jego nogi nie spoczywały na kolanach dziewczyny („Trzymacz nóg” to jeden z dworskich urzędów we wczesnośredniowiecznej Walii. Do jego obowiązków należało mycie i rozcieranie nóg swego pana, jak również kosztowanie pożywienia, które podawano władcy. „Trzymaczem nóg” zawsze bywał mężczyzna. W tym przypadku jednak w tej roli występuje dziewica. Być może pełniła ona jednocześnie jakąś wyjątkowo ważną rolę w podtrzymywaniu sił życiowych i magicznych mocy czarodzieja – przyp. tłum.), z wyjątkiem czasu, kiedy udawał się na wojnę. A dziewczynę, która wtedy z nim była, wołali Goewin, córka Pebina z Dôl Pebin w Arvon, a w owym czasie była ona najładniejsza spośród wszystkich z panien.Four Branches of the Mabinogi Pwyll Prince of Dyfed

Pwyll Prince of Dyved was lord of the seven Cantrevs of Dyved; and once upon a time he was at Narberth his chief palace, and he was minded to go and hunt, and the part of his dominions in which it pleased him to hunt was Glyn Cuch. So he set forth from Narbeth that night, and went as far as Llwyn Diarwyd. And that night he tarried there, and early on the morrow he rose and came to Glyn Cuch, when he let loose the dogs in the wood, and sounded the horn, and began the chase. And as he followed the dogs, he lost his companions; and whilst he listened to the hounds, he heard the cry of other hounds, a cry different from his own, and coming in the opposite direction.

And he beheld a glade in the wood forming a level plain, and as his dogs came to the edge of the glade, he saw a stag before the other dogs. And lo, as it reached the middle of the glade, the dogs that followed the stag overtook it and brought it down. Then looked he at the colour of the dogs, staying not to look at the stag, and of all the hounds that he had seen in the world, he had never seen any that were like unto these. For their hair was of a brilliant shining white, and their ears were red; and as the whiteness of their bodies shone, so did the redness of their ears glisten. And he came towards the dogs, and drove away those that had brought down the stag, and set his own dogs upon it.

And as he was setting on his dogs he saw a horseman coming towards him upon a large light-grey steed, with a hunting horn round his neck, and clad in garments of grey woollen in the fashion of a hunting garb. And the horseman drew near and spoke unto him thus. ˝Chieftain,˝ said he, ˝I know who thou art, and I greet thee not.˝ ˝Peradventure,˝ said Pwyll, ˝thou art of such dignity that thou shouldest not do so.˝ ˝Verily,˝ answered he, ˝it is not my dignity that prevents me.˝ ˝What is it then, O Chieftain?˝ asked he. ˝By Heaven, it is by reason of thine own ignorance and want of courtesy.˝ ˝What discourtesy, Chieftain, hast thou seen in me?˝ ˝Greater discourtesy saw I never in man,˝ said he, ˝than to drive away the dogs that were killing the stag and to set upon it thine own. This was discourteous, and though I may not be revenged upon thee, yet I declare to Heaven that I will do thee more dishonour than the value of an hundred stags.˝ ˝O Chieftain,˝ he replied, ˝if I have done ill I will redeem thy friendship.˝ ˝How wilt thou redeem it?˝ ˝According as thy dignity may be, but I know not who thou art?˝ ˝A crowned king am I in the land whence I come.˝ ˝Lord,˝ said he, ˝may the day prosper with thee, and from what land comest thou?˝ ˝From Annwvyn,˝ answered he; ˝Arawn, a King of Annwvyn, am I.˝ ˝Lord,˝ said he, ˝how may I gain thy friendship?˝ ˝After this manner mayest thou,˝ he said. ˝There is a man whose dominions are opposite to mine, who is ever warring against me, and he is Havgan, a King of Annwvyn, and by ridding me of this oppression, which thou canst easily do, shalt thou gain my friendship.˝ ˝Gladly will I do this,˝ said he. ˝Show me how I may.˝ ˝I will show thee. Behold thus it is thou mayest. I will make firm friendship with thee; and this will I do. I will send thee to Annwvyn in my stead, and I will give thee the fairest lady thou didst ever behold to be thy companion, and I will put my form and semblance upon thee, so that not a page of the chamber, nor an officer, nor any other man that has always followed me shall know that it is not I. And this shall be for the space of a year from to-morrow, and then we will meet in this place.˝ ˝Yes,˝ said he; ˝but when I shall have been there for the space of a year, by what means shall I discover him of whom thou speakest?˝ ˝One year from this night,˝ he answered, ˝is the time fixed between him and me that we should meet at the Ford; be thou there in my likeness, and with one stroke that thou givest him, he shall no longer live. And if he ask thee to give him another, give it not, how much soever he may entreat thee, for when I did so, he fought with me next day as well as ever before.˝ ˝Verily,˝ said Pwyll, ˝what shall I do concerning my kingdom?˝ Said Arawn, ˝I will cause that no one in all thy dominions, neither man nor woman, shall know that I am not thou, and I will go there in thy stead.˝ ˝Gladly then,˝ said Pwyll, ˝will I set forward.˝ ˝Clear shall be thy path, and nothing shall detain thee, until thou come into my dominions, and I myself will be thy guide!˝Branwen the daughter of Llyr

Bendigeid Vran, the son of Llyr, was the crowned king of this island, and he was exalted from the crown of London. And one afternoon he was at Harlech in Ardudwy, at his Court, and he sat upon the rock of Harlech, looking over the sea. And with him were his brother Manawyddan the son of Llyr, and his brothers by the mother's side, Nissyen and Evnissyen, and many nobles likewise, as was fitting to see around a king. His two brothers by the mother's side were the sons of Eurosswydd, by his mother, Penardun, the daughter of Beli son of Manogan. And one of these youths was a good youth and of gentle nature, and would make peace between his kindred, and cause his family to be friends when their wrath was at the highest; and this one was Nissyen; but the other would cause strife between his two brothers when they were most at peace. And as they sat thus, they beheld thirteen ships coming from the south of Ireland, and making towards them, and they came with a swift motion, the wind being behind them, and they neared them rapidly. ˝I see ships afar,˝ said the king, ˝coming swiftly towards the land. Command the men of the Court that they equip themselves, and go and learn their intent.˝ So the men equipped themselves and went down towards them. And when they saw the ships near, certain were they that they had never seen ships better furnished. Beautiful flags of satin were upon them. And behold one of the ships outstripped the others, and they saw a shield lifted up above the side of the ship, and the point of the shield was upwards, in token of peace. And the men drew near that they might hold converse. Then they put out boats and came towards the land. And they saluted the king. Now the king could hear them from the place where he was, upon the rock above their heads. ˝Heaven prosper you,˝ said he, ˝and be ye welcome. To whom do these ships belong, and who is the chief amongst you?˝ ˝Lord,˝ said they, ˝Matholwch, king of Ireland, is here, and these ships belong to him.˝ ˝Wherefore comes he?' asked the king, ˝and will he come to the land?˝ ˝He is a suitor unto thee, lord,˝ said they, ˝and he will not land unless he have his boon.˝ ˝And what may that be?˝ inquired the king. ˝He desires to ally himself with thee, lord,˝ said they, ˝and he comes to ask Branwen the daughter of Llyr, that, if it seem well to thee, the Island of the Mighty may be leagued with Ireland, and both become more powerful.˝ ˝Verily,˝ said he, ˝let him come to land, and we will take counsel thereupon.˝ And this answer was brought to Matholwch. ˝I will go willingly,˝ said he. So he landed, and they received him joyfully; and great was the throng in the palace that night, between his hosts and those of the Court; and next day they took counsel, and they resolved to bestow Branwen upon Matholwch. Now she was one of the three chief ladies of this island, and she was the fairest damsel in the world.Manawyddan the son of Llyr

When the seven men of whom we spoke above had buried the head of Bendigeid Vran, in the White Mount an London, with its face towards France; Manawyddan gazed upon the town of London, and upon his companions, and heaved a great sigh; and much grief and heaviness came upon him. ˝Alas, Almighty Heaven, woe is me,˝ he exclaimed, ˝there is none save myself without a resting-place this night.˝ ˝Lord,˝ said Pryderi, ˝be not so sorrowful. Thy cousin is king of the Island of the Mighty, and though he should do thee wrong, thou hast never been a claimant of land or possessions. Thou art the third disinherited prince.˝ ˝Yea,˝ answered he, ˝but although this man is my cousin, it grieveth me to see any one in the place of my brother Bendigeid Vran, neither can I be happy in the same dwelling with him.˝ ˝Wilt thou follow the counsel of another?˝ said Pryderi. ˝I stand in need of counsel,˝ he answered, ˝and what may that counsel be?˝ ˝Seven Cantrevs remain unto me,˝ said Pryderi, ˝wherein Rhiannon my mother dwells. I will bestow her upon thee and the seven Cantrevs with her, and though thou hadst no possessions but those Cantrevs only, thou couldst not have seven Cantrevs fairer than they. Kicva, the daughter of Gwynn Gloyw, is my wife, and since the inheritance of the Cantrevs belongs to me, do thou and Rhiannon enjoy them, and if thou ever desire any possessions thou wilt take these.˝ ˝I do not, Chieftain,˝ said he; ˝Heaven reward thee for thy friendship.˝ ˝I would show thee the best friendship in the world if thou wouldst let me.˝ ˝I will, my friend,˝ said he, ˝and Heaven reward thee. I will go with thee to seek Rhiannon and to look at thy possessions.˝ ˝Thou wilt do well,˝ he answered. ˝And I believe that thou didst never hear a lady discourse better than she, and when she was in her prime none was ever fairer. Even now her aspect is not uncomely.˝Math the son of Mathonwy

Math the son of Mathonwy was lord over Gwynedd, and Pryderi the son of Pwyll was lord over the one-and-twenty Cantrevs of the South; and these were the seven Cantrevs of Dyved, and the seven Cantrevs of Morganwc, the four Cantrevs of Ceredigiawn, and the three of Ystrad Tywi.

At that time, Math the son of Mathonwy could not exist unless his feet were in the lap of a maiden, except only when he was prevented by the tumult of war. Now the maiden who was with him was Goewin, the daughter of Pebin of Dôl Pebin, in Arvon, and she was the fairest maiden of her time who was known there.

And Math dwelt always at Caer Dathyl, in Arvon, and was not able to go the circuit of the land, but Gilvaethwy the son of Don, and Eneyd the son of Don, his nephews, the sons of his sisters, with his household, went the circuit of the land in his stead.

Now the maiden was with Math continually, and Gilvaethwy the son of Don set his affections upon her, and loved her so that he knew not what he should do because of her, and therefrom behold his hue, and his aspect, and his spirits changed for love of her, so that it was not easy to know him.

One day his brother Gwydion gazed steadfastly upon him. ˝Youth,˝ said he, ˝what aileth thee?˝ ˝Why,˝ replied he, ˝what seest thou in me?˝ ˝I see,˝ said he, ˝that thou hast lost thy aspect and thy hue; what, therefore, aileth thee?˝ ˝My lord brother,˝ he answered, ˝that which aileth me, it will not profit me that I should own to any.˝ ˝What may it be, my soul?˝ said he. ˝Thou knowest,˝ he said, ˝that Math the son of Mathonwy has this property, that if men whisper together, in a tone how low soever, if the wind meet it, it becomes known unto him.˝ ˝Yes,˝ said Gwydion, ˝hold now thy peace, I know thy intent, thou lovest Goewin.˝
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: