Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Między nami wierszykami - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
8 lipca 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
23,10

Między nami wierszykami - ebook

Kto przeczyta te wierszyki,
to każdemu daję słowo,
że nie będzie miał kłopotów
z ortografią i wymową.

To wspaniały zbiór wierszyków,
dla najmłodszych czytelników.

Te wierszyki rymowane,
zakręcone, poplątane.
w ząbkach trzeszczą, trochę skrzeczą
i ze smutku dzieci leczą.

W ten oto sposób Autorka zachęca do zapoznania się z jej wierszami. Marzena Szczepańska mieszka w Łodzi. Po maturze rozpoczęła naukę w Studium w Zgierzu na kierunku Pedagogika Wczesnoszkolna z Muzyką.
Z powodu trudnej sytuacji finansowej po pół roku przerwała naukę i rozpoczęła pracę. Obecnie jest pracownikiem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łodzi.
Swoją przygodę z twórczością literacką zaczęła ponad pięć lat temu, kiedy była na urlopie wychowawczym. W latach szkolnych lubiła pisać wypracowania na dowolny temat. Ulubionymi przedmiotami był język polski, historia i przyroda. Fascynuje się światem zwierząt i przyrody. W jej utworach często głównymi bohaterami są zwierzęta i dzieci. Do tej pory  napisała około 260 wierszy
dla dzieci i kilka opowiadań oraz zagadek.

Spis treści

Dbaj o przyrodę

Jak książka odmieniła Antosia

Zabawa na śniegu

Kasztany

Lis i zając

Nie taka straszna jesień

Resztki lata

Spór o zdanie

Wielkie przygotowania do zimy

Żuraw i czapla!

Dobre uczynki

Dla mamy

Jeż

Karpik

Mój dziadek

Na pomoc przyrodzie

Powrót jaskółki

Przeziębiony listopad

Smutne słonko

Tęsknota przyrody

Przetrwać zimę

Czerwiec

Obżarstwo!

Smutny jeżyk

Zima

Świąteczne życzenia

Zabawa na śniegu

Samochodzik

Osa

Miś łakomczuszek

Dobra nowina

Zabawa w berka

Ślicznotka

Pracowita Hania

Na grzyby

Dzień Babci

Jak Krzyś polubił przedszkole

Chcę być taki, jak tata

Maj i wiosna

Mój pies Azorek

Roztańczona kuchnia

Nadejście wiosny

Idzie maj

Leniwy kotek

Wagary

Komar

Zwierzęca orkiestra

Psotny Jaś

Hałaśliwy dzięcioł

Muchomor

Chory ząbek

Pociąg

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-65482-20-4
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Dbaj o przyrodę

Jestem w lesie na spacerze,
nagle patrzę i nie wierzę.
Pełno śmieci i butelek,
tego to już jest za wiele!
Woda w stawie zabrudzona,
a przyroda już zmęczona,
tym hałasem, szarym dymem.
Kto ponosi tutaj winę!?
Że skowronek już nie śpiewa,
z żalu płaczą kwiaty, drzewa.
Zwierzęta głodne, wody spragnione,
serce natury mocno zranione.
Czyż nie możemy przyrodą się cieszyć,
na pomoc wszystkim tutaj pospieszyć!?
By znów zielona trawa szumiała,
leśna zwierzyna nas się nie bała.
Żeby nam słonko złote świeciło,
na naszej ziemi dobrze nam było.
Tak więc mam prośbę do świata całego,
do Ciebie również, drogi kolego,
byście serce otworzyli tu i teraz,
i o przyrodę zadbali także nieraz.Jak książka odmieniła Antosia

Siedzi Antoś nad lekturą,
strasznie minę ma ponurą,
bo przeczytać musi całą,
ale czasu ma wciąż mało.
Nie zamierza się przemęczać
i nad książką wzrok wytężać.
Nie ma czasu na czytanie,
bo to nudne jego zdaniem.
Woli w piłkę pograć sobie,
inne myśli siedzą w głowie.
Zastanawia się, co zrobić,
żeby sobie nie zaszkodzić.
Od czytania głowa boli,
więc się dobrze bawić woli.
Jednak przyszło mu do głowy,
że przeczyta do połowy.
Rzecz się stała niesłychana,
książkę czytał aż do rana,
bo ciekawa bardzo była
i Antosia odmieniła.
Bibliotekę wnet polubił,
od tej pory się nie nudził.
A i wiedzy miał niemało,
bo przez książki to się stało.
Pilny uczeń z niego został
i trudnościom wszystkim sprostał.Lis i zając

Czmychnął zając w gęste chaszcze
I uszami tylko klaszcze.
Czujnie noskiem obwąchuje,
Strach przed lisem wielki czuje.
Lis przyczaił się jak czajka,
Wyczekując swej okazji,
Burczy w brzuchu, męczy czkawka,
Czas poszukać już kolacji.
Skoczył zając więc w czeluście,
Bo wyczucie wielkie miał,
Że jest smaczny w lisa guście,
Ale szczęście czasem miał.
I bezpiecznie, choć zmęczony,
Wczołgał się do swojej nory.
Więc nauczka to na przyszłość,
Żeby bardziej czujnym być,
Bo gdy lisa czujesz blisko,
Trzeba się głęboko skryć.Nie taka straszna jesień

Idzie jesień z pełnym koszem,
a na nogach ma kalosze.
Krople deszczu na jej włosach
lśnią niczym poranna rosa.
Pełno skarbów dla nas niesie,
idzie piękna pani jesień.
Żółty, czerwień, zieleń też,
ma kolorów, ile chcesz.
I maluje wszystkie liście
swoim pędzlem zamaszyście.
I choć szaro, ciągle plucha,
o parapet deszczyk puka,
to wystarczy na świat spojrzeć
i jesieni piękno dojrzeć.
Jarzębina ją ozdabia,
swym urokiem zaraz sprawia,
że nie taka jesień straszna,
bo w przyrodzie też jest ważna.Spór o zdanie

Na regale zamieszanie,
książki kłócą się o zdanie,
które autor raz zamieścił
w nowoczesnej swej powieści.
Widząc owe dziwne słówka,
przez otwarte u zasuwka?!
Jedne tkwiły w przekonaniu,
że to błąd jest w tymże zdaniu.
Drugie zaś przekonywały,
że poeta ten wspaniały
jakże mógł tu zrobić błąd,
niemożliwe, bo i skąd.
Słownik wielce się oburzył,
przecież po to właśnie służył,
by nauczyć różnych słów
i wyjątków tak jak ów.
Zaznaczając na czerwono,
błędów tu nie popełniono.
Jak nie krzyknie, jak nie wrzaśnie:
dwa wyjątki są tu właśnie!
Każda przecież mądra główka,
wie, że skuwka i zasuwka
pisze się przez u otwarte,
wasze spory nic niewarte!
Pora już zakończyć kłótnie,
wstyd mi za was jest okrutnie.
A na przyszłość pamiętajcie,
czasem do mnie zaglądajcie,
żeby rozwiać wątpliwości,
szkoda czasu tu na złości.Wielkie przygotowania do zimy

Nadchodzi zima, pani jeżowa
jabłka na zapas w spiżarni chowa.
Córka i synek pani jeżowej
mają na zimę ubranka nowe.
Dzięcioł głęboko w dziupli się schował,
przez całe lato ciężko pracował.
Wiewiórka w domku robi porządki,
kurze wymiata swoim ogonkiem.
Jaskółka i czyżyk już się pakują,
do ciepłych krajów lecieć planują.
W całym lesie krzątanina,
czas zimowy się zaczyna.
Jeszcze dzik porządki zrobi,
wszyscy będą już gotowi,
przetrwać zimę, wielkie śniegi,
aż zobaczą przebiśniegi.
Wtedy wiosnę przywitają,
bo zwierzęta ją kochają.
Warzywa z mojego wiosennego ogródka
W moim ogródku warzywa rosną,
wszystkie są młode jak kwiaty wiosną.
Będę zajadać zdrowe marchewki,
seler, pietruszkę i kalarepki.
Buraczki także czasami zjem,
też są potrzebne, dobrze to wiem.
Niech Antek z Olą ten przykład bierze,
każdemu zdrowia ja życzę szczerze.Żuraw i czapla!

W leśnym gąsz­czu, gdzieś w oddali
żuraw z czaplą się spotkali
i tak sobie powiadali:
– Pięknie dzisiaj, moja czaplo,
można w wodzie się potaplać,
może chcesz mi towarzyszyć
w tej cudownej letniej ciszy.
Na to czapla odpowiada:
– Bardzo chętnie, mój żurawiu,
spędzę chwilę z Tobą każdą.
– Tak się cieszę, moja droga,
chcę Ci siebie podarować.
Ja dla Ciebie zrobię wszystko,
bądźże proszę przy mnie blisko.
W leśnym gąszczu, gdzieś w oddali
żuraw z czaplą się pobrali
i tak sobie powiadali:
– Jak ten czas nam szybko leci,
jakie duże mamy dzieci,
tak upływa szybko czas,
a my ciągle mamy nas…Na pomoc przyrodzie

Kocham przyrodę jak siostrę,
i wszystko jest bardzo proste,
o ekologię dbam szczerze,
bo jeżdżę na rowerze.
Choć autem to wygoda,
gdy deszcz i niepogoda,
ja na rowerku jadę,
omijam autostradę.
Nie stoję w korku wcale
i czuję się wspaniale.
Spaliny i benzyna,
to właśnie jest przyczyna,
że roślin świat bogaty
był kiedyś, hen, przed laty.
Czas pomóc więc przyrodzie!
I żyć z nią zawsze w zgodzie.
Piechotą czy rowerkiem
ruszajmy wszyscy z wdziękiem.
Z ekologią za pan brat,
niech dziś będzie cały świat.Przetrwać zimę

Drodzy przyjaciele!
proszę was o niewiele,
pamiętajcie zimą o zwierzętach,
bo ziemia jest wtedy zmarznięta.
Gdy na dworze mróz siarczysty,
wieje zimny wiatr porywisty,
każde żywe stworzenie
powinno mieć swoje schronienie.
Ja z pewnością twierdzę,
że macie dobre serce.
Tak bardzo się cieszę,
zaraz karmnik zawieszę.
Nasypię ziarenek, powieszę słoninkę,
zlecą się ptaszki za chwilkę.
Sikorki, gile, wróbelki,
każdy ten ptaszek niewielki.
Wciąż potrzebuje troski,
czas wyciągnąć wnioski,
że każdego pomoc tak ważna,
gdy zima sroga i straszna.
Tak więc wszyscy dobrze wiemy,
zapominać o nich nie możemy!
Zdrowe odżywianie
Wszystkie dzieci wiedzą o tym,
kto ze zdrowiem ma kłopoty,
bohatera niech nie zgrywa,
tylko często je warzywa:
marchew, pora, kalafiora.
Po co chodzić do doktora?!
Leżeć w łóżku, leki łykać.
Lepiej śmiać się, kozły fikać.
Kręcić nosem nie wypada,
bez owoców buzia blada.
Kto spróbuje kalarepkę,
na śniadanie zje marchewkę,
lepiej zaraz się poczuje,
niech więc zdrowie swe szanuje.
Gdy się czasem nawet skrzywi,
widząc na talerzu kiwi
czy jabłuszko lub cytrynkę,
robiąc przy tym kwaśną minkę.
Wcale mu to nie zaszkodzi,
chyba każdy się z tym zgodzi,
że witamin moc jest wielka
w pomidorach i w brukselkach.
Ja się trzymam tej zasady,
skorzystajcie z mej porady,
złym nawykom się nie dajcie
i słodyczy unikajcie.Obżarstwo!

Poszedł żubr na żebry,
do Żanety zebry.
Nażarł się rzeżuchy
i wyżłopał talerz zupy.
Rzekła zebra oburzona,
może nieco rozżalona:
– Ja z przykrością muszę rzec,
że się trzeba żubrze strzec,
żeby nie żreć tak przesadnie,
pasibrzuchem być nieładnie.
Spojrzał żubr więc na swój brzuch,
co mu ciążył już jak wrzód.
Z żalu nozdrza mu zadrżały,
z przerażenia przybladł cały,
przeląkł się wręcz niemożliwie,
zaczął krzyczeć przeraźliwie.
Tak porzucił złe zwyczaje,
bo przyjaciel się przydaje,
żeby wspierać, nie pogrążyć,
czy wywyższać się i mądrzyć.
Wszakże górę wziął rozsądek,
zrobił z sobą żubr porządek.
Już obżarstwo jest przeszłością,
dieta z warzyw koniecznością.Świąteczne życzenia

Na choince lampek blask,
już świąteczny nastał czas.
Pierwsza gwiazdka zaświeciła
i do stołu zaprosiła.
Przy opłatku życzeń moc,
każdy marzy, by w tę noc
chociaż jedno się spełniło,
żeby dobrze wszystkim było.

Święto mamy w przedszkolu
Wszystko już zapięte na ostatni guzik,
dziś moja mamusia zobaczyć mnie musi,
bo w przedszkolu sama wierszyk recytuję,
choć troszkę mam tremę, to się nie przejmuję.
Przyszły wszystkie mamy, zrobiło się tłoczno,
zaraz przedszkolaki zabawę rozpoczną.
Potem powiem wierszyk, nisko się ukłonię,
wszyscy wtedy goście będą klaskać w dłonie.
Najbardziej mamusia ze mnie się ucieszy,
w mój talent wrodzony ona jedna wierzy.
Na koniec całusy, wręczymy laurki,
słodkie bukieciki od synka i córki.Pracowita Hania

Taki pokój, jak ma Hania,
każdy by chciał mieć.
Już od rana do sprzątania
z wielką chęcią bierze się.
Kurz nie siada, wszędzie ładnie,
czasem sprząta aż przesadnie.
Książeczki na półce – pięknie ułożone,
Na biurku w wazonie – różyczki czerwone.
Lalki umyte i uczesane,
w błyszczące suknie zawsze ubrane.
Są też zabawki, misie pluszowe,
i wyglądają zawsze jak nowe.
W pokoju Hani – ład i porządek,
nic pod nogami tu się nie plącze.
Niech wszystkie dziewczynki więc się starają,
bo małą Hanię za przykład mają,
co się nie boi nigdy sprzątania,
tak pracowita jest nasza Hania.Jak Krzyś polubił przedszkole

Nie chce puścić Krzyś mamusi,
bo w przedszkolu zostać musi.
Mocno trzyma się sukienki,
nie chce podać pani ręki.
Głośno krzyczy, płacze, tupie,
mówi, że przedszkole głupie.
Mama ręce załamuje,
uspokoić go próbuje.
Na nic wszystko, próżne słowa,
Krzyś za mamą wciąż się chowa.
Teraz pani w akcję wkracza:
– Chodź, na mamę czeka praca.
Zobacz, ile tutaj dzieci,
czas szybciutko tobie zleci.
Popatrz, jak się bawi Zdziś,
on do domu nie chce iść.
Poznasz nowe gry, zabawy,
świat w przedszkolu jest ciekawy.
Więc popatrzył Krzyś na panią,
z ciekawości poszedł za nią.
Wszedł do sali, nagle patrzy,
a tam Jaś pudełko taszczy,
wielkie, bardzo kolorowe,
a w nim auta wszystkie nowe.
I zabawa się zaczyna,
Krzyś już autko w ręku trzyma.
Tak mijały dni, tygodnie,
Krzyś się tutaj czuł cudownie.
Sport, muzyka i zabawy,
nie czuł wcale już obawy,
że samotny tu zostanie,
bo miał przecież miłe panie.
Z koleżanką i z kolegą
Krzyś się bawił na całego.
I codziennie razem z mamą
do przedszkola chodził rano.
Tak pokochał Krzyś przedszkole,
swoją nową panią Olę,
Jasia, Anię, Kasię, Zdzisia,
pluszowego nawet misia.
Gdy nauczy się wszystkiego,
powie wtedy swym kolegom,
jak w przedszkolu jest wspaniale,
bo tu nudno nie jest wcale.Maj i wiosna

Jak przyjemnie i cudownie,
kiedy młoda trawka rośnie,
kiedy słonko złoci drzewa,
słowik jak w operze śpiewa.
Dojrzewają krzaków pąki,
kwieciem bielą się jabłonki.
Zieleń kładzie płachtę swoją,
już świerszczyki skrzypki stroją.
Wiosna z majem idą w parze,
światu kwiaty niosą w darze.
Hej wiosenko! ciepły maju,
Tutaj z wami jest jak w raju.
Sen o wiośnie
Tyle wdzięku, tyle ciepła
pani wiosna w sobie ma,
w zeszłym roku już przyrzekła,
że ukarze mi się w snach.
Tak się stało, jak mówiła,
pewnej nocy się przyśniła.
Miała długie, złote włosy,
jak na polu zboża kłosy.
Lazur nieba w słońcu błyszczał,
kos na drzewie cicho gwizdał.
Na skrzypeczkach grał radośnie,
świerszczyk polny pani wiośnie.
Sen przerwany niespodzianie,
mama woła na śniadanie,
a za oknem śnieżek prószy,
przyjścia wiosny nic nie wróży.Roztańczona kuchnia

Czarna miotła w kącie stała,
zatańczyć oberka chciała.
Więc po kuchni się rozgląda,
tu spoziera, tam zagląda.
Szepce cicho do wiaderka:
– Zatańcz ze mną dziś oberka.
Więc wiaderko, jak nie skoczy,
w stronę miotły się potoczy
i już poszło szybko w tany,
tańczy jak zaczarowane.
Miotła wzięła się pod boki,
w tańcu liczy wszystkie kroki.
Skacze w górę aż wiruje.
Zupa w garnku się gotuje,
kipi cała aż ze złości,
chce być smaczna dziś dla gości.
Lecz zatańczyć też by chciała,
więc się na głos rozpłakała.
Oni tańczą, ja się duszę,
w ciasnym garnku siedzieć muszę.
Miotła z wiadrem aż stanęli,
problem zupy wnet pojęli.
Jak nie złapie wiadro garnek:
– Twoje życie teraz marne!
Spróbuj nie zatańczyć z zupą,
będzie z tobą zaraz krucho!
Garnek trochę przestraszony,
nawet nieco zawstydzony,
porwał zupę raz, dwa, trzy,
tańczą razem aż się skrzy.
Wszystko teraz roztańczone:
garnek z zupą, wiadro z miotłą
i szufelka wraz ze szczotką.
Raz oberka, raz kankana,
tańczą do białego rana.
A nad ranem nagle cisza,
gospodyni już się zbliża
i pod pachę garnek bierze
aż zatrzęsły się talerze.
Wszyscy pracą pochłonięci,
w rytm muzyki jak zaklęci,
żwawo, skrzętnie się ruszają
i po sobie znać nie dają,
że są bardzo przemęczeni,
nikt tu w kuchni się nie leni.
Choć muzyka wciąż tu gra,
wszystko swoje miejsce ma.Leniwy kotek

Był raz sobie kotek mały,
nic nie robił przez dzień cały.
Podkulony miał ogonek,
leżał sobie cały dzionek.
Narzekały inne koty,
że wciąż stroni od roboty.
W wiosnę, lato, w cieple słońca
wylegiwał się bez końca.
Przyszedł wreszcie miesiąc wrzesień,
a z nim zimna, mokra jesień.
Nie przywykł kotek do takiej pogody,
nie znał jeszcze szarej słoty.
Chodzi pani po podwórku:
– Gdzie ty jesteś, mój kocurku?
Przemoczone masz futerko,
w domu ogrzejesz się prędko.
Ciepłą miskę mleka
ode mnie dostaniesz,
czeka już na ciebie
mięciutkie posłanie.Zwierzęca orkiestra

Co za orkiestra niesamowita,
Należy do niej zwierząt elita.
Pies Burek głośno na trąbce gra,
Bo bardzo silne płuca ma.
Kotka Adela ma ładny głos
Lecz często śpiewa jakby przez nos.
Krowa Łaciatka do taktu muczy
Aż na widowni od tego huczy.
Słoń Benio dobrze uszami wachluje,
Do rytmu nogą hej! przytupuje.
Zaś lisek Rudzik na saksofonie
Chce jak najlepiej pokazać się żonie.
Jeszcze jest baran, gra na organach,
Nową melodię ma zawsze w planach.
A przy tym beczy jak oszalały,
Wszystkie zwierzęta aż oniemiały.
Na taki koncert każdy chce przyjść,
A gdy się kończy, to szkoda wyjść.
Bo to jest właśnie orkiestra dęta,
Należą do niej zdolne zwierzęta.Psotny Jaś

Mały Jaś to psotnik jest,
czy to słońce, czy to deszcz,
on zabawę zawsze znajdzie,
aż za skórę mamie zajdzie.
Krzyczy mama wciąż na Jasia:
– Bądź dziś grzeczny, nie przesadzaj.
Lecz nie słucha Jaś mamusi,
bałagani, ciągle brudzi.
Maże po książeczkach, maże po stoliku,
a mamusia krzyczy:
– Ty mały psotniku!
Złapał muchę i ją męczy,
że aż biedna z bólu jęczy.
Obciął włosy lalce Hani,
biega, krzyczy, bałagani.
Smutna teraz jest siostrzyczka,
że ma tak psotnego braciszka.
Więc spotkała Jasia kara,
musiał sprzątać cały dzień,
mama teraz go zachwala,
bo Jaś bardzo zmienił się.Muchomor

Pan muchomor w lesie stoi,
coś go bardzo niepokoi.
Nikt go nie chce zerwać wcale,
a wygląda tak wspaniale.
Wszystkie grzybki już w koszyku
oprócz muchomora.
Może to na niego nie jest jeszcze wcale pora?
Jaki piękny ma kapelusz, duży i czerwony
i do tego w białe kropki cały ozdobiony.
Stoi w lesie sam jak palec, jest mu bardzo smutno,
przecież dojrzeć go z daleka wcale nie jest trudno.
Inne grzyby dobrze mają,
wszyscy chętnie je zjadają.
A ja co mam począć biedny,
czuję się niepożyteczny.
Lecz pomyślał za chwil parę,
że mu nie jest źle tak wcale.
Bo przynajmniej się nie boi,
że go w zupie ktoś pokroi.
Stoi w lesie już spokojny,
elegancki i dostojny.
I nikt wcale go nie ruszy,
bo czerwony jest po uszy.Chory ząbek

Płacze, szlocha mały Grześ,
nic nie może dzisiaj zjeść.
– Ząbek boli – głośno krzyczy,
to z pewnością od słodyczy.
Strach obleciał Grzesia blady,
nie ma na to innej rady,
już najwyższa temu pora,
by popędzić do doktora.
Co się dobrze zna na rzeczy,
chory ząbek w mig wyleczy.
Straszne męki Grześ przeżywał,
pot po czole mu aż spływał,
w oczach rozpacz, wielki strach,
kiedy z mamą stanął w drzwiach.
Ku zdziwieniu pani miła,
mocno Grzesia przytuliła:
– Siądź na fotel, mój kolego,
tu nie spotka Cię nic złego,
szybko temu zaradzimy,
chory ząbek wyleczymy.
Trwało wszystko tylko chwilę:
– To by było już na tyle,
wielką dziurę w ząbku miałeś,
ale strach swój pokonałeś.
Dbaj o ząbki swe, kolego,
bo słodycze nic dobrego.
Choć tak bardzo nam smakują,
wszystkie ząbki bardzo psują.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: