Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Nas dwoje, czyli miłosna układanka - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
30 kwietnia 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Nas dwoje, czyli miłosna układanka - ebook

Znana i ceniona psycholog – Maria Rotkiel – ujawnia sekrety udanego związku!

Poznaj zasady gwarantujące udaną relację!

Autorka odpowiada  na najważniejsze pytania, które nurtują każdą poszukującą udanego związku osobę: Jak znaleźć odpowiedniego partnera? Jak zwrócić na siebie uwagę i zainteresować sobą? Jak zachować zdrowy rozsądek w zakochaniu? Jak dbać o relacje? Jak budować wzajemną bliskość i zrozumienie, kochając i siebie i drugiego człowieka? Jak zorganizować wasze wspólne życie? Jak cieszyć się namiętnością i seksem? Jak radzić sobie z kryzysami?

Porady ilustrowane są przykładami konkretnych par i ich problemów. Zawierają ćwiczenia, które będą  pomocne w codziennym zmaganiu się z miłosnymi rozterkami.

Droga do szczęścia we dwoje!

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7554-768-9
Rozmiar pliku: 3,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Dro­ga Czy­tel­nicz­ko, dro­gi Czy­tel­ni­ku, pozwólcie, że pod­czas na­szej wspólnej podróży po me­an­drach ludz­kich uczuć będę się do Was zwra­cała bez­pośred­nio, tak jak mówię do swo­ich pa­cjentów: po imie­niu, i tak jak oni zwra­cają się do mnie. Taka for­ma nie tyl­ko skra­ca nie­po­trzeb­ny dy­stans, lecz także bu­du­je po­czu­cie bli­skości i za­ufa­nia, a te­ma­ty, które po­ruszę, ta­kiej at­mos­fe­ry wy­ma­gają. Za­pra­szam Cię więc do lek­tu­ry po­rad­ni­ka, z którego do­wiesz się, jak zna­leźć od­po­wied­nie­go part­ne­ra, jak dbać o re­la­cje, a przede wszyst­kim, jak bu­do­wać wza­jemną bli­skość i zro­zu­mie­nie, ko­chając i sie­bie, i dru­gie­go człowie­ka, z którym żyjesz na co dzień.

W na­szym po­rad­ni­ku oma­wiającym kwe­stie re­la­cji – wy­bo­ru part­ne­ra, bu­do­wa­nia i utrzy­ma­nia związku, który jest szczęśliwy i sa­tys­fak­cjo­nujący dla oboj­ga part­nerów – każdy roz­dział będzie po­ru­szał inny te­mat. Po­ra­dy zo­staną zi­lu­stro­wa­ne przykłada­mi kon­kret­nych par i ich pro­blemów. Roz­działy będą po­dzie­lo­ne na części po­dej­mujące ko­lej­ne za­gad­nie­nia związane z da­nym te­matem – czy­li tak zwa­ne za­sa­dy. Za­sa­dy, o których war­to wie­dzieć i których war­to prze­strze­gać! Na końcu każdego roz­działu znajdą się krótkie pod­su­mo­wa­nie i wskazówki w pigułce, co robić, na co uważać i o czym pamiętać. Każdy, kto sięgnie po po­rad­nik, znaj­dzie coś dla sie­bie, również wskazówkę, jak so­bie ra­dzić i pomóc, jeśli po­ja­wi się któryś z oma­wia­nych pro­blemów. Ćwi­cze­nia ilu­strujące po­ru­szane za­gad­nie­nia mogą oka­zać się po­moc­ne w co­dzien­nym zma­ga­niu się z miłosny­mi roz­ter­ka­mi.

Miłosna układan­ka to sztu­ka, która jest trud­na, ale też in­try­gująca i cie­ka­wa. Jeśli mamy mo­ty­wację do pra­cy nad sobą, cie­ka­wość sie­bie i dru­gie­go człowie­ka, em­pa­tię, otwar­tość na zmianę i miłość, to możemy tę sztukę opa­no­wać. Pamiętaj­my jed­nak, że każdy z nas jest inny, każdy związek to wyjątko­wa hi­sto­ria nie­po­wta­rzal­nych lu­dzi, in­tym­ny świat dwóch osób. Za­sa­dy, o których będzie­my „roz­ma­wiać”, nie są ob­li­ga­to­ryj­ne, po­ra­dy nie są uni­wer­sal­ne, a przykłady mają swo­je wyjątki. Życie pi­sze nam cza­sem nie­spo­dzie­wa­ny sce­na­riusz, a my sami je­steśmy za­sko­cze­ni, a cza­sem prze­stra­sze­ni tym, co nas spo­ty­ka. War­tość po­rad­ników to pew­na wie­dza, którą prze­ka­zują i którą war­to mieć, ale tyl­ko od nas zależy, czy ją wy­ko­rzy­sta­my. Życie zwe­ry­fi­ku­je, czy była po­moc­na. Moje doświad­cze­nie za­wo­do­we, życio­we mówi mi, że zna­jo­mość za­sad, reguł miłosnej układan­ki może być bar­dzo ważna, może pomóc w bu­do­wa­niu głębo­kiej i sta­bil­nej re­la­cji, w roz­wiąza­niu trud­nych pro­blemów, w przejściu przez kry­zy­sy, w by­ciu szczęśli­wym z sobą sa­mym i w związku z dru­gim człowie­kiem. Ale to od Cie­bie zależy, czy z tej wie­dzy sko­rzy­stasz.

Za­pra­szam do lek­tu­ry!Roz­dział 1 Jak zna­leźć od­po­wied­nie­go part­ne­ra?

Każdy ma­rzy o miłości, najczęściej ide­al­nej. A prze­cież wie­my, że ta­kiej nie ma. Ro­zu­mie­my, że nikt nie jest ide­al­ny, my też, a mimo to fan­ta­zju­je­my na te­mat ta­kie­go związku. Od razu więc wyjaśnij­my so­bie: nie szu­ka­my part­ne­ra ide­al­ne­go, tyl­ko ta­kie­go, który będzie naj­lep­szy dla nas i to właśnie do nas będzie pa­so­wał. Na­sze pra­gnie­nia często opie­rają się na fałszy­wych prze­ko­na­niach, mi­tach, które są od­po­wie­dzial­ne za wie­le nie­po­ro­zu­mień i roz­cza­ro­wań.

Przede wszyst­kim mu­si­my od razu oba­lić mit o dwóch połówkach (najczęściej jabłka, ale także po­ma­rańczy). Nie o owoc tu cho­dzi, ale o prze­ko­na­nie, że part­ne­rzy po­win­ni być jak dwie połowy, a z tego mitu wy­ni­ka, iż iden­tycz­ne, a przy­najm­niej nad wy­raz do sie­bie po­dob­ne. Nic bar­dziej myl­ne­go. Wy­obraź so­bie życie z własnym klo­nem, osobą iden­tyczną, z ta­ki­mi sa­my­mi wa­da­mi, hu­mo­ra­mi, słabost­ka­mi, pra­gnie­nia­mi. Ka­ta­stro­fa gwa­ran­to­wa­na. Jeśli je­steś upar­ciu­chem, to za­stanów się, kto by ustąpił, gdy at­mos­fe­ra bywa na­prawdę napięta, kto by pierw­szy wyciągnął rękę na zgodę? A jeśli by­wasz ner­wu­sem, to kto rozłado­wałby sy­tu­ację, gdy emo­cje sięgają ze­ni­tu? Wspólne życie dwóch ma­rzy­cie­li, wrażliwców bu­jających w obłokach i wierzących w ko­smiczną spra­wie­dli­wość mogłoby być w dzi­siej­szych re­aliach dość trud­ne. Kto wal­czyłby z trud­nościa­mi i bo­ry­kał się z szarą co­dzien­nością, zaj­mując się rze­cza­mi pro­za­icz­ny­mi, często nud­ny­mi, ale (nie­ste­ty) istot­ny­mi. Kto dbałby o re­la­cje z ro­dziną, ze zna­jo­my­mi, sko­ro ty je­steś do­ma­to­rem i in­tro­wer­ty­kiem? Kto wyciągałby cię na spa­cer czy do kina, jeśli ty często wo­lisz po­le­niu­cho­wać za­miast ak­tyw­nie spędzać wol­ny czas? Kto w ter­mi­nie płaciłby ra­chun­ki, sko­ro ty o tym za­po­mi­nasz? Może wo­lisz zaj­mo­wać się do­mem, a co­dzien­na wal­ka w pra­cy przy­pra­wia cię o zawrót głowy? Ktoś na ten dom musi za­ro­bić. A może je­steś osobą ak­tywną, spełniasz się w pra­cy, na­to­miast w domu lu­bisz od­począć i się wy­ci­szyć? Ktoś o ten dom prze­cież dba. Jeśli nie masz głowy do do­mo­wych obo­wiązków, to kto ma mieć?

Każdy z nas ma za­le­ty, po­ten­cjał, który czy­ni nas sil­ny­mi, wyjątko­wy­mi, i każdy ma ce­chy, które by­wają dla in­nych i dla nas sa­mych, de­li­kat­nie mówiąc, trud­ne. Życie z kimś ta­kim jak my byłoby na­prawdę bar­dzo ciężkie. Ja uważam, że kosz­mar­ne. Dla­te­go sztu­ka miłości i wy­bo­ru part­ne­ra to ak­cep­ta­cja wyjątko­wości dru­gie­go człowie­ka. Ro­zu­mie­nie jego inności i apro­bo­wa­nie cech, które czy­nią go nie­po­wta­rzal­nym. Z dru­giej stro­ny to wybór kogoś, kto nas ro­zu­mie, sza­nu­je i kogo my będzie­my sza­no­wać. Od­wiecz­ny dy­le­mat „ba­da­czy miłości” brzmi: po­do­bieństwa czy różnice? Co nas przy­ciąga? Od­po­wiedź jest pro­sta – w większości różnice! Kto nas fa­scy­nu­je? Kto in­try­gu­je? Co cie­ka­wi i pociąga? Na pew­no nie to, co do­brze zna­my. Na tym po­le­ga za­ko­cha­nie.

Ale dy­le­mat, czy różnice nas przy­ciągają, czy od­py­chają, jest bar­dziej skom­pli­ko­wa­ny. Prze­cież są ce­chy, które nas zbliżają. W ta­kim ra­zie w czym do­brze jest być po­dob­nym. Po la­tach pra­cy z pa­ra­mi uważam, że związek ce­men­tują po­dob­ny sys­tem war­tości i wspólne cele. Jeśli ko­chasz zwierzęta, to życie z kimś, kto trak­tu­je je przed­mio­to­wo, byłoby nie do znie­sie­nia. Jeśli brzy­dzisz się kłam­stwem, to kłam­czuch będzie osobą, którą trud­no ci będzie zro­zu­mieć. Bo wza­jem­ne zro­zu­mienie to po­dob­na wrażliwość na świat. Może o to cho­dziło w mi­cie o dwóch połówkach… które kie­dyś się od­najdą?

Naj­lep­szy part­ner to taki, który nas uzu­pełni, dopełni na­sze ce­chy, będzie pa­so­wał jak puz­ze­lek z tej sa­mej układan­ki. Na przykład wspólne pa­sje to wspa­niały „klej” re­la­cji. Wspólni przy­ja­cie­le również zbliżają part­nerów. To, w czym będzie­my do sie­bie po­dob­ni, to war­tości, które będą dla nas zro­zu­miałe, które wza­jem­nie będzie­my sza­no­wać. To, co będzie sca­lało naszą re­lację, to wspólne cele. Jeśli ko­cha­my sa­me­go sie­bie, zna­my i ro­zu­mie­my swo­je po­trze­by, prze­sta­je­my bać się bli­skości i po­tra­fi­my do­strzec praw­dzi­we „ja” w dru­gim człowie­ku. Wte­dy mamy ogromną szansę, że odnajdzie­my swój puz­ze­lek. Na tym po­le­ga miłosna układan­ka. Układan­ka tworząca wspólną hi­sto­rię, wspólne pla­ny, ma­rze­nia i war­tości. Pa­sujący do cie­bie puz­ze­lek dopełni two­je ce­chy, a ty dopełnisz jego. To ma­gicz­ne połącze­nie. Ta ma­gia to szczyp­ta szczęścia, niektórzy wierzą, że los, który jest nam pi­sa­ny, lub siła wyższa kie­rująca na­szym życiem. Pamiętaj­my, że poza nauką, zdro­wym rozsądkiem, wiedzą psy­cho­lo­giczną jest coś, wo­bec cze­go war­to za­cho­wać po­korę…

Ja ją za­cho­wuję, a ty?

Za­sa­da 1

Naj­pierw po­ko­chaj sie­bie

Nie stwo­rzysz do­bre­go, szczęśli­we­go związku, jeśli nie po­ko­chasz i nie po­znasz sie­bie. Miłość do sie­bie to ak­cep­ta­cja, wy­ro­zu­miałość i lu­bie­nie sie­bie, sza­cu­nek do własnej oso­by, po­sta­wa aser­tyw­na, ro­zu­mie­nie własnych po­trzeb. Jeśli chcesz stwo­rzyć swoją miłosną układankę, spójną, pełną po­zy­tyw­nych emo­cji i trwałą, naj­pierw po­ko­chaj sie­bie. Jeśli nie znaj­dziesz szczęścia w so­bie, nie dasz go dru­gie­mu człowie­ko­wi. Lu­dzie, którzy nie po­tra­fią być szczęśliwi sami ze sobą lub wy­ma­gają „uszczęśli­wie­nia” od in­nych, są rosz­cze­nio­wi i sta­wiają wa­run­ki albo ze swoją zaniżoną sa­mo­oceną i lękiem przed od­rzu­ce­niem bez­re­flek­syj­nie pod­porządko­wują się in­nym, wiecz­nie sta­rając się spełnić czy­jeś wy­ma­ga­nia. Są łatwo­wier­ni i ule­gli lub prze­stra­sze­ni, za­bor­czy i agre­syw­ni.

To bar­dzo trud­ne po­ko­chać sie­bie. Większość z nas jest „nie­do­ko­cha­ny­mi” dużymi dziećmi, które słyszały, że są nie dość grzecz­ne, były kry­ty­ko­wa­ne albo bały się nie­zro­zu­miałego dla nich za­cho­wa­nia do­rosłych. Część z nas doświad­czyła od­rzu­ce­nia, upo­ko­rze­nia czy nie­zro­zu­mie­nia ze stro­ny ro­dziców. Roz­mo­wa z nimi te­raz, gdy je­steśmy dorośli, rzad­ko po­tra­fi ukoić żale i smut­ki dzie­ciństwa. Ro­dzi­ce in­a­czej pamiętają wspólną przeszłość. Często wy­pie­rają nie­wy­god­ne wspo­mnie­nia. My nie możemy za­po­mnieć, jak się kłócili, na­to­miast oni mówią: „Sta­ra­liśmy się roz­ma­wiać, kie­dy już spa­liście, rzad­ko kłóciliśmy się przy was”. A my pamiętamy słowa, które za­padły głęboko w ser­ce. Najczęściej „nie­do­ko­cha­ne dzie­ci” całe życie sta­rają się „zasłużyć” na czyjąś miłość, nie po­tra­fiąc do­ce­nić sie­bie, za­dbać i za­trosz­czyć się o sie­bie. Jest to te­mat wie­lu mo­ich rozmów z pa­cjen­ta­mi, między in­ny­mi z Anną.

Anna była doj­rzałą i na pozór pewną sie­bie ko­bietą. Osiągnęła za­wo­do­wy suk­ces, ale jak sama twier­dziła, „nie miała szczęścia w miłości”. Jej dru­gie małżeństwo roz­pa­dało się, a ona roz­pacz­li­wie chciała zro­zu­mieć, „gdzie popełnia błąd”. Taki był sche­mat jej myśle­nia. Co­kol­wiek trud­ne­go działo się w jej życiu, za­wsze zadręczała się po­czu­ciem winy. Gdy ktoś ją ranił, sta­rała się jesz­cze bar­dziej go uszczęśliwić. Jej pierw­szy mąż był al­ko­ho­li­kiem, a ona uważała, że go „wy­le­czy”. I tak mijały lata poświęceń dla dzie­ci i dla męża. Pra­ca – bo to ona utrzy­my­wała dom – uda­wa­nie przed ro­dziną i zna­jo­my­mi, że wszyst­ko jest w porządku. Z cza­sem uwie­rzyła, że mąż pije, bo jest nieszczęśliwy, i że to jej wina. Gdy po dzie­sięciu la­tach nałogu otarł się o śmierć, zde­cy­do­wał na le­cze­nie i prze­stał pić, stwier­dził, że musi wresz­cie zro­bić coś dla sie­bie – wy­je­chał za gra­nicę i po­znał kogoś. Pa­pie­ry roz­wo­do­we przysłał przez praw­ni­ka. Po kil­ku la­tach Anna po­znała no­we­go part­ne­ra. Był uro­czy, ale dość szyb­ko oka­zało się, że we wszyst­kim wy­ma­ga jej po­mo­cy. Anna znów czuła się po­trzeb­na. Kie­dy po dwóch la­tach małżeństwa do­wie­działa się, że musi spłacić jego długi i zo­bo­wiąza­nia fi­nan­so­we, przy­szedł czas na otrzeźwie­nie. A to nie było dla niej łatwe. Trzeźwość oso­by uza­leżnio­nej od tok­sycz­nej miłości jest ta­kim sa­mym wy­zwa­niem jak trzeźwość kogoś, kto wal­czy z cho­robą al­ko­ho­lową. Anna zro­zu­miała, że związek nie po­le­ga na poświęca­niu się, że ona też po­win­na być ważna i że musi na­uczyć się o sie­bie dbać. Po długiej i trud­nej te­ra­pii po­ko­chała sie­bie. Zaczęła się ro­zu­mieć i chro­nić. Na­uczyła się mówić o swo­ich po­trze­bach i ocze­ki­wać ich spełnie­nia. Dla każdego, kto uczy się ko­chać sie­bie, to niełatwy pro­ces. Ale też wy­zwa­nie, które należałoby podjąć. Dla sie­bie i dla tych, których war­to po­ko­chać. Można zacząć od pro­stych ćwi­czeń, które uczą dba­nia o sie­bie, tro­ski o własne po­trze­by i spra­wia­nia so­bie przy­jem­ności.

Po­moc­ne ćwi­cze­nie

Zrób listę ulu­bio­nych przy­jem­ności. Za­cznij od naj­prost­szych, najłatwiej­szych do spełnie­nia za­chcia­nek. Za­pla­nuj, że przez ty­dzień co­dzien­nie będziesz so­bie spra­wiać trzy przy­jem­ności. W ska­li od 0 do 10 oceń, jak wielką przy­jem­ność każda z nich ci spra­wiła: 0 to brak ja­kiej­kol­wiek przy­jem­ności, a 10 to mak­si­mum za­do­wo­le­nia. Pod ko­niec dnia w tej sa­mej ska­li oceń swój nastrój: 0 to bar­dzo zły nastrój, 10 to su­per­hu­mor. Spra­wia­nie so­bie przy­jem­ności jest ważnym kro­kiem nie tyl­ko w po­ko­cha­niu sie­bie, ale przede wszyst­kim w po­zna­niu swo­ich po­trzeb i ocze­ki­wań od życia, w tym od re­la­cji.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: