Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Niedziela - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2012
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Niedziela - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 140 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ste­fan Że­rom­ski

NIE­DZIE­LA

Pan Wła­dy­sław (po pro­stu – pan Wła­dy­sław, nie mogę bo­wiem w da­nej chwi­li wy­my­śleć in­te­re­su­ją­ce­go na­zwi­ska), jak­kol­wiek su­mien­nie i w do­sta­tecz­nej mie­rze "przy­sie­dział już był fał­dów nad na­uką spo­łecz­ną", to prze­cież za­cze­pia­niu szwa­czek od­da­wał się z gor­li­wo­ścią by­najm­niej nie słab­szą od tej, jaka ce­cho­wa­ła epo­kę jego ży­cia po­prze­dza­ją­cą przy­sia­da­nie fał­dów. W chwi­lach wol­nych od na­wa­łu my­śli ty­ta­nicz­nych szki­co­wał na­wet w pa­mię­ci fi­glar­ne dzieł­ko pod ty­tu­łem: "Prak­tycz­ne wska­zów­ki dla za­cze­pia­ją­cych", gdzie mia­ło się za­wrzeć wie­le za­rów­no by­strych spo­strze­żeń z za­kre­su psy­cho­lo­gii szwa­czek, jak rów­nież do­wo­dów cię­to­ści dia­lek­tycz­nej au­to­ra. Spe­cjal­ną pre­dy­lek­cję swą do pra­cow­nic igły pan Wła­dy­sław mo­ty­wo­wał roz­ma­icie: już to oso­bi­stą nad­wraż­li­wo­ścią na wdzię­ki bied­nych dziew­cząt, więd­ną­ce w za­po­mnie­niu – już pra­gnie­niem przyj­ścia z po­mo­cą ma­te­rial­ną tej ka­te­go­rii istot ludz­kich, ska­za­nej nie­odwo­łal­nie na szu­ka­nie tego ro­dza­ju za­rob­ków po­stron­nych – już wresz­cie, wca­le na­wet umie­jęt­nie, ata­wi­zmem… Wła­śnie kil­ka dni temu spo­tkał na rogu Pod­wa­la fa­ce­tecz­kę.. pal­ce ob­li­zy­wać… Mia­ła, na­tu­ral­nie, oczy "jak dwa je­zio­ra" – no­sek nie tyle grec­ki, ile nie­zrów­na­ny w le­ciuch­nym za­ró­żo­wie­niu od mro­zu – ustecz­ka jak dwie stu­lo­ne to­reb­ki dzi­kiej róży, no… itd. "Przy­sta­wił się" pan Wła­dy­sław z mi­strzo­stwem przy­sta­wia­nia się au­to­ro­wi pod­ręcz­ni­ka wła­ści­wym i od­pro­wa­dził pan­nę Ma­rię, zręcz­nie wy­ba­daw­szy, że jest pan­ną Ma­rią, do wy­so­kiej i wą­skiej ka­mie­nicz­ki na Sta­rym Mie­ście. Od bra­my za­wró­co­no jesz­cze dla flir­to­wa­nia (Boże dro­gi! jak ten flirt ni­sko już upadł!…) i na­zna­czo­no so­bie spo­tka­nie na nie­dzie­lę w miesz­ka­niu wła­ści­ciel­ki oczu "jak dwa je­zio­ra".

W nie­dzie­lę po po­łu­dniu, wszedł­szy o na­zna­czo­nej go­dzi­nie w bra­mę chu­dej ka­mie­ni­cy, usi­ło­wał pan Wła­dy­sław od­na­leźć miesz­ka­nie stró­ża, któ­ry by mu gniazd­ko upra­gnio­nej wska­zał. Ja­kaś mon­stru­al­nie tłu­sta i nie­by­wa­le zła pani, do miesz­ka­nia któ­rej za­szedł, po­wie­dzia­ła mu opry­skli­wie, że stróż miesz­ka na dru­gim pię­trze. – Dziw­ne… – my­ślał pan Wła­dy­sław szu­ka­jąc w ciem­nej sie­ni scho­dów na dru­gie pię­tro. Brnął po śli­skim, nig­dy nie wy­mia­ta­nym bło­cie, za­wró­cił kil­ka razy na pra­wo i lewo w ciem­nym lo­chu, aż ja­kąś ka­ry­ka­tu­rę scho­dów od­na­lazł. Zda­wa­ło mu się, że wdra­pu­je się po szcze­blach na szczyt ja­kie­goś ko­mi­na; krztu­sił go kwa­śny za­duch, wil­got­ne zim­no wsią­ka­ło aż w głąb ko­ści. Zza drzwi nie­wi­dzial­nych w mro­ku do­cho­dzi­ły uszu od­gło­sy stłu­mio­nych roz­mów. Na­tra­fił wresz­cie omac­kiem na klam­kę, ode­pchnął drzwi i wszedł do jamy roz­świe­ca­nej przez szyb­kę umiesz­czo­ną pod su­fi­tem.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: