Nowy pupil. Magiczny kotek - ebook
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Nowy pupil. Magiczny kotek - ebook
Weronika jest załamana. Jej rodzice chcą się przeprowadzić do mniejszego domu, w którym nie zmieszczą się wszystkie jej ukochane zwierzęta. Dziewczynka musi więc znaleźć im nowych opiekunów. Niespodziewanie poznaje uroczego czarnego kotka o imieniu Płomyk i nagle przeprowadzka wcale nie wydaje się jej taka straszna…
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-280-1670-5 |
Rozmiar pliku: | 2,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Prolog
Kiedy rozległ się potężny ryk, młody, biały lew znieruchomiał. Powinien wiedzieć, że po powrocie w rodzinne strony nie będzie bezpieczny. Teraz musiał szybko się ukryć.
Na jego gęstym, białym futrze pojawiły się iskierki. Nagle błysnęło jasne światło i w miejscu, w którym jeszcze przed chwilą stał biały lew, pojawił się niewielki, atramentowo czarny kotek o bardzo długiej sierści. Za nim, na tle pomarańczowo-czerwonego wieczornego nieba odcinała się sylwetka potężnego, okrutnego lwa.
– Heban! – jęknął Płomyczek.
Drżąc ze strachu, cofnął się i wpełzł w pęknięcie w skale. Nie chciał, żeby wuj go zobaczył.
Nagle zatrzęsła się ziemia. Tuż obok kryjówki kotka wylądowało jakieś duże zwierzę. Serce Płomyczka przez chwilę przestało bić. A więc stało się! Zostanie zaatakowany przez wrogów i wyciągnięty na otwartą przestrzeń. Kto wie, jaki czeka go los!
Kotek przylgnął do zimnej skały i skulił się tak bardzo, jak to możliwe. Kiedy padł na niego złowieszczy cień, z trudem powstrzymał się od pisku.
– Książę Płomyczku, nie bój się! Obronię cię – powiedział ktoś aksamitnym głosem.
Po chwili do jego kryjówki zajrzał szary lew z przyjazną miną.
– Chmurek! Tak się cieszę, że cię widzę! – zawołał futrzak i zaczął się czołgać w stronę starego przyjaciela. – Szkoda, że nie możesz obronić mnie przed wujem. On zrobi wszystko, żeby zachować tron, który mi ukradł.
Szary lew wyciągnął potężną łapę, równie wielką, co Płomyczek, i przyciągnął go do siebie.
– Tron należy do ciebie, książę. Pewnego dnia odzyskasz go i uwolnisz krainę od zła.
Szmaragdowe oczy kotka zabłysły.
– Zrobię to choćby dziś! Stanę do walki z Hebanem!
Chmurek zmrużył oczy, a potem uśmiechnął się, odsłaniając żółte, wytarte kły.
– Odważne słowa. Ale najpierw powinieneś nabrać sił i zmądrzeć. Uciekaj stąd. Ukryj się pod tą postacią w innym świecie. Wróć, kiedy nadejdzie czas.
W tej chwili rozległ się kolejny ogłuszający ryk, któremu towarzyszyły odgłosy twardych jak stal pazurów orających skałę.
– Wyjdź, Płomyczku! Skończmy to już dziś! – zawołał Heban.
– Ruszaj, książę! – ponaglił kotka Chmurek. – Ratuj się. Uciekaj…
Czarne, jedwabiste futro kota znów zalśniło iskierkami. Maluch zapiszczał cichutko, a potem poczuł, jak wzbiera w nim potężna moc. Miał wrażenie, że spada…Rozdział pierwszy
Weronika wsunęła do klatki myszoskoczków świeżą wodę i odrobinę jedzenia.
– Gdy weekend wreszcie się zaczyna, radości pojawia się krztyna – podśpiewywała.
– Sądziłam, że lubisz szkołę – stwierdziła Zuzia, jej najlepsza przyjaciółka.
Mieszkała po sąsiedzku, ale teraz była u niej. Leżała na brzuchu w jej pokoju.
– Rzeczywiście lubię. Ale jeszcze bardziej lubię zajmować się zwierzętami – odpowiedziała Weronika i uśmiechnęła się.
Jej pokój znajdował się na strychu. W jednym kącie piętrzyły się półki pełne klatek i terrariów. Poniżej znajdowała się otwarta zagródka, w której mieszkał króliczek Babinek. Dziewczynka podeszła do kolejnej klatki.
– Proszę bardzo, dziewczynki. To fistaszki. Mniam, mniam. Smakują wam?
Zuzia się skrzywiła.
– Zachowujesz się tak, jakby te głupie szczury cię rozumiały.
– Hej! Uraziłaś uczucia Marcela i Celestynki! Powszechnie wiadomo, że szczury są szalenie inteligentne – odpowiedziała oburzona Weronika.
– Chyba twoim zdaniem – obruszyła się jej przyjaciółka. Sięgnęła po kolorowe czasopismo i zaczęła je przeglądać. – Masz więcej futrzaków niż najbliższy sklep zoologiczny.
– Wiem! Kiedy dorosnę, chcę się zajmować zwierzętami. A to oznacza, że powinnam wiedzieć o nich wszystko.
Początkowo miała jedynie dwa szczury i chomika. Potem przygarnęła króliczka Babinka oraz kilka myszoskoczków. Następnie dokupiła patyczaki. Któregoś dnia przydźwigała akwarium z rybkami, które potrzebowały nowego domu. A całkiem niedawno zamieszkały u niej dwie papużki nierozłączki – poprzedni właściciel wyprowadzał się i nie mógł zabrać ich ze sobą.
Zuzia wywróciła oczami.
– Za chwilę uwierzę, że wolisz zwierzęta od ludzi.
– Na pewno wolę je od niektórych znanych mi osób – odpowiedziała przekornie Weronika.
Potem skoczyła na przyjaciółkę i zaczęła ją łaskotać. Ta od razu wybuchła śmiechem. Próbowała się uwolnić.
– Uspokój się! Zejdź ze mnie!
– Mięczak! – triumfowała dziewczynka, wbijając jej palce w żebra.
W końcu Zuzia wyrwała się z jej uścisku. Przetoczyła się na bok, usiadła i założyła kosmyki brązowych włosów za uszy.
– Na mnie już chyba czas – powiedziała, kiedy przestała się śmiać. – Obiecałam mamie, że nie zostanę u ciebie zbyt długo. A może wpadniesz do mnie? Mam nową płytę! Jest świetna!
Weronika miała wielką ochotę ją odwiedzić, ale zdała sobie sprawę, jak jeszcze wiele jest do zrobienia.
Kiedy rozległ się potężny ryk, młody, biały lew znieruchomiał. Powinien wiedzieć, że po powrocie w rodzinne strony nie będzie bezpieczny. Teraz musiał szybko się ukryć.
Na jego gęstym, białym futrze pojawiły się iskierki. Nagle błysnęło jasne światło i w miejscu, w którym jeszcze przed chwilą stał biały lew, pojawił się niewielki, atramentowo czarny kotek o bardzo długiej sierści. Za nim, na tle pomarańczowo-czerwonego wieczornego nieba odcinała się sylwetka potężnego, okrutnego lwa.
– Heban! – jęknął Płomyczek.
Drżąc ze strachu, cofnął się i wpełzł w pęknięcie w skale. Nie chciał, żeby wuj go zobaczył.
Nagle zatrzęsła się ziemia. Tuż obok kryjówki kotka wylądowało jakieś duże zwierzę. Serce Płomyczka przez chwilę przestało bić. A więc stało się! Zostanie zaatakowany przez wrogów i wyciągnięty na otwartą przestrzeń. Kto wie, jaki czeka go los!
Kotek przylgnął do zimnej skały i skulił się tak bardzo, jak to możliwe. Kiedy padł na niego złowieszczy cień, z trudem powstrzymał się od pisku.
– Książę Płomyczku, nie bój się! Obronię cię – powiedział ktoś aksamitnym głosem.
Po chwili do jego kryjówki zajrzał szary lew z przyjazną miną.
– Chmurek! Tak się cieszę, że cię widzę! – zawołał futrzak i zaczął się czołgać w stronę starego przyjaciela. – Szkoda, że nie możesz obronić mnie przed wujem. On zrobi wszystko, żeby zachować tron, który mi ukradł.
Szary lew wyciągnął potężną łapę, równie wielką, co Płomyczek, i przyciągnął go do siebie.
– Tron należy do ciebie, książę. Pewnego dnia odzyskasz go i uwolnisz krainę od zła.
Szmaragdowe oczy kotka zabłysły.
– Zrobię to choćby dziś! Stanę do walki z Hebanem!
Chmurek zmrużył oczy, a potem uśmiechnął się, odsłaniając żółte, wytarte kły.
– Odważne słowa. Ale najpierw powinieneś nabrać sił i zmądrzeć. Uciekaj stąd. Ukryj się pod tą postacią w innym świecie. Wróć, kiedy nadejdzie czas.
W tej chwili rozległ się kolejny ogłuszający ryk, któremu towarzyszyły odgłosy twardych jak stal pazurów orających skałę.
– Wyjdź, Płomyczku! Skończmy to już dziś! – zawołał Heban.
– Ruszaj, książę! – ponaglił kotka Chmurek. – Ratuj się. Uciekaj…
Czarne, jedwabiste futro kota znów zalśniło iskierkami. Maluch zapiszczał cichutko, a potem poczuł, jak wzbiera w nim potężna moc. Miał wrażenie, że spada…Rozdział pierwszy
Weronika wsunęła do klatki myszoskoczków świeżą wodę i odrobinę jedzenia.
– Gdy weekend wreszcie się zaczyna, radości pojawia się krztyna – podśpiewywała.
– Sądziłam, że lubisz szkołę – stwierdziła Zuzia, jej najlepsza przyjaciółka.
Mieszkała po sąsiedzku, ale teraz była u niej. Leżała na brzuchu w jej pokoju.
– Rzeczywiście lubię. Ale jeszcze bardziej lubię zajmować się zwierzętami – odpowiedziała Weronika i uśmiechnęła się.
Jej pokój znajdował się na strychu. W jednym kącie piętrzyły się półki pełne klatek i terrariów. Poniżej znajdowała się otwarta zagródka, w której mieszkał króliczek Babinek. Dziewczynka podeszła do kolejnej klatki.
– Proszę bardzo, dziewczynki. To fistaszki. Mniam, mniam. Smakują wam?
Zuzia się skrzywiła.
– Zachowujesz się tak, jakby te głupie szczury cię rozumiały.
– Hej! Uraziłaś uczucia Marcela i Celestynki! Powszechnie wiadomo, że szczury są szalenie inteligentne – odpowiedziała oburzona Weronika.
– Chyba twoim zdaniem – obruszyła się jej przyjaciółka. Sięgnęła po kolorowe czasopismo i zaczęła je przeglądać. – Masz więcej futrzaków niż najbliższy sklep zoologiczny.
– Wiem! Kiedy dorosnę, chcę się zajmować zwierzętami. A to oznacza, że powinnam wiedzieć o nich wszystko.
Początkowo miała jedynie dwa szczury i chomika. Potem przygarnęła króliczka Babinka oraz kilka myszoskoczków. Następnie dokupiła patyczaki. Któregoś dnia przydźwigała akwarium z rybkami, które potrzebowały nowego domu. A całkiem niedawno zamieszkały u niej dwie papużki nierozłączki – poprzedni właściciel wyprowadzał się i nie mógł zabrać ich ze sobą.
Zuzia wywróciła oczami.
– Za chwilę uwierzę, że wolisz zwierzęta od ludzi.
– Na pewno wolę je od niektórych znanych mi osób – odpowiedziała przekornie Weronika.
Potem skoczyła na przyjaciółkę i zaczęła ją łaskotać. Ta od razu wybuchła śmiechem. Próbowała się uwolnić.
– Uspokój się! Zejdź ze mnie!
– Mięczak! – triumfowała dziewczynka, wbijając jej palce w żebra.
W końcu Zuzia wyrwała się z jej uścisku. Przetoczyła się na bok, usiadła i założyła kosmyki brązowych włosów za uszy.
– Na mnie już chyba czas – powiedziała, kiedy przestała się śmiać. – Obiecałam mamie, że nie zostanę u ciebie zbyt długo. A może wpadniesz do mnie? Mam nową płytę! Jest świetna!
Weronika miała wielką ochotę ją odwiedzić, ale zdała sobie sprawę, jak jeszcze wiele jest do zrobienia.
więcej..