Osada w Studzieńcu - ebook

Le­gen­dy o Or­muz­dzie, bogu świa­tła, i Ary­ma­nie – ciem­no­ści, o anio­łach i dia­błach, o do­brych i złych du­chach opie­ra­ją się na fak­cie spo­łecz­nym. Ucy­wi­li­zo­wa­na ludz­kość skła­da się z dwu świa­tów. W jed­nym, opar­tym na wła­sno­ści, a przede wszyst­kim na pra­cy, wy­twa­rza się do­bro­byt, sto­sun­ki ro­dzin­ne i to­wa­rzy­skie, zdro­wie, mo­ral­ność, pięk­ność, wie­dza i sztu­ka. W dru­gim, opar­tym na bra­ku mie­nia, a nade wszyst­ko umyśl­nej czy mi­mo­wol­nej bez­czyn­no­ści, wy­ra­sta nę­dza, cho­ro­ba, ciem­no­ta, szpet­ność i wy­stę­pek.

Je­den świat żyje w do­mach rol­ni­ków, w warsz­ta­tach, skle­pach, ko­ścio­łach, sa­lo­nach, te­atrach i re­sur­sach.– dru­gi gnieź­dzi się w wil­got­nych su­te­re­nach, opusz­czo­nych bu­dow­lach, w gli­nian­kach, w miej­skich fo­sach, w krza­kach i pust­kach są­sia­du­ją­cych z więk­szy­mi zbior­ni­ka­mi lu­dzi.

Na wyż­szych pię­trach lep­sze­go świa­ta nie­za­wią­za­ny kra­wat, nie­mod­ne spin­ki albo per­fu­my sta­no­wią ka­ta­stro­fę; tu łach­ma­ny, brak kil­ku czę­ści odzie­ży, brud i za­duch są pierw­szym wa­run­kiem pu­blicz­ne­go za­ufa­nia. Tam, chcą­cy obu­dzić sza­cu­nek dla sie­bie, ga­da­ją po fran­cu­sku – tu ary­sto­kra­cja szycht i gli­nia­nek gada żar­go­nem zło­dziej­skim.

W tym pie­kle spo­łecz­nym wi­du­jesz lu­dzi po­twor­nie sil­nych albo cho­ro­bli­wie wą­tłych, z dziw­nie ukształ­to­wa­ny­mi gło­wa­mi, ka­ry­ka­tu­ral­nym ob­li­czem; dzi­kim, bo­jaź­li­wym albo błęd­nym spoj­rze­niem, skó­rą zwię­dłą, nie­kie­dy peł­ną ran i krost, z człon­ka­mi po­ła­ma­ny­mi w ta­jem­ni­czych wal­kach. Tu dziec­ko po­sia­da wie­lu oj­ców, któ­rzy za­miast na­zwisk mają prze­zwi­ska. Miej­sce ro­dzi­ny zaj­mu­je szaj­ka zło­żo­na z in­dy­wi­du­ów róż­nych ras, nie zna­nych so­bie na­wza­jem. Pa­cie­rzem są wy­my­sły i prze­kleń­stwa.

W tym ży­ciu nę­dzy, oprócz roz­pu­sty, pi­ja­ty­ki i nie­uczci­wej gry, naj­więk­szą roz­ko­szą jest sen w miej­scu cie­płym i za­sło­nię­tym od desz­czu. Spo­sób utrzy­ma­nia po­le­ga na że­bra­niu, kra­dzie­ży i ra­bun­ku.