Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pieśń złamanych serc - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
30 kwietnia 2013
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Pieśń złamanych serc - ebook

Ava ma wspaniałe życie. Jej córka niebawem wyjdzie za mąż za odpowiedniego mężczyznę, syn odnosi sukcesy w szkolnej drużynie futbolowej, a firma męża świetnie prosperuje. Ona sama udziela się w kościelnej wspólnocie „Złamane Serca”, która pomaga ludziom w potrzebie.

I nagle wszystko się rozpada. Bezpieczny świat Avy zostaje zburzony, a ona musi zmierzyć się z przeszłością, od której dotąd uciekała. Kiedy wreszcie wydaje jej się, że wszystko sobie poukładała, Ava na progu swojego domu znajduje niespodziankę.

Nowa sytuacja zmusza ją, by wróciła do domu swego dzieciństwa. W tej wędrówce w trudną przeszłość Ava na nowo spotyka Boga. Zaczyna rozumieć, że dotąd próbowała skrywać swoje załamanie za dobrymi uczynkami i wygodnym, bezpiecznym życiem. Przekonuje się, że utrata wszystkiego to zaledwie początek jej podróży. Musi przejść tę drogę do końca – po to, by jej serce mogło zabrzmieć nową pieśnią.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7516-710-8
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

trzy

Niedaleko jej rodzinnego domu, nad rzeką, rosło pięć wierzb. Dziecięca wyobraźnia podpowiadała Avie, że zasadzili je pionierzy, którzy przybyli koleją z zachodu i osiedlili się nad brzegiem Black Rock River. Może była wśród nich jakaś mała dziewczynka, taka jak ona, która sadziła wierzby i wtykając sadzonki w miękką ziemię, zastanawiała się, czy kiedyś wyrosną?

Ava przez kolejne tygodnie oddawała się tym snom na jawie, zdumiewając się, jak wiele szczegółów zdążyła zapomnieć.

Ważniejsza od tych snów była jednak rzeczywistość. Codziennie, spoglądając na swój tablet, była zaskoczona, że dni mijają tak szybko. Czy kiedykolwiek przestanie się temu dziwić? Piątkowy mecz futbolowy Jasona, studium biblijne, pogrzeb w rodzinie Gibsonów, kolejne nagłe wezwania i jesienne uroczystości w kościele to było zaledwie kilka zobowiązań spośród wielu wypełniających jej kalendarz. Ava przesuwała notatkę „Drzewo” na kolejny dzień, potem znów na kolejny, i znów, nie robiąc nic, by uratować wierzbę.

Dane pracował do późna, prosząc ją, by zrobiła to, co zwykle należało do jego obowiązków. Coraz częściej do kościoła i na uroczystości chodziła sama.

– To chwilowe. Kilka problemów z inwestorami i parę innych rzeczy, nie ma się czym martwić – powiedział Avie i obiecał, że to nadrobią, gdy tylko minie ten chwilowy kryzys. Był rozproszony i wyglądał na poważnie zmartwionego, więc Ava postanowiła powstrzymać gniew. Niedostępność Dane’a nie była niczym nowym, zawsze jej to później wynagradzał. Ona też była zajęta. W Złamanych Sercach miała coraz więcej pracy, ponieważ dla wielu ludzi był to trudny czas.

***

Pewnej nocy Avę obudził natarczywy dzwonek telefonu. Chwyciła za komórkę i zobaczyła numer Randy’ego Hemstaeda, jednego z pastorów.

– Halo? – próbowała, by jej głos brzmiał trzeźwo. Wzięła notatnik z nocnego stolika. Stłumiła ziewanie i wysunęła się z delikatnych ramion chrapiącego Dane’a. Wyszła na balkon na piętrze i rozejrzała się po okolicy. Skończywszy rozmowę, wsparła się o balustradę i spojrzała w dół, na wodę połyskującą w podświetlanym basenie. Zapach chloru mieszał się z wonią jesiennych liści.

Jakiś żołnierz został zabity podczas ćwiczeń. Pozostawił młodą, ciężarną żonę i dwóch małych synków.

Ava założyła buty i zeszła na dół. Podeszła do komputera, stojącego na biurku wciśniętym między ścianę kuchni a salon. Nim komputer się włączył, telefon ponownie zadzwonił. Zawsze gdy dzwonił, serce uderzało jej mocniej na myśl, że to może ktoś, kogo kocha.

Kobieta w słuchawce płakała, wykrztusiła swoje imię.

– Już dobrze. Mamy czas.

Po kilku sekundach rozmówczyni przeprosiła i wyjaśniła, kim jest.

– Była pani na studium biblijnym zeszłej wiosny razem z moją sąsiadką, June Reilly. Odwiedzałam ją tam kilkakrotnie – mówiła popłakując.

– Tak, Rose, pamiętam panią.

Ava przypomniała sobie, że June prosiła ich o modlitwę za małżeństwo Rose.

– Przepraszam, że dzwonię tak późno, ale strona internetowa kościoła podaje, że jest pani dostępna o każdej porze, a ja nie wiedziałam, co zrobić.

– Co się dzieje?

– Mój mąż. On pije coraz bardziej. Dziś wieczorem naprawdę się go bałam.

– Czy on panią skrzywdził?

– Nie. Połamał parę mebli w domu. Zamknęłam się w łazience.

– Gdzie on jest teraz?

– Leży na kanapie. Ja jestem w samochodzie i jadę.

– To dobrze. Niech pani nie wraca do domu. Ma pani dokąd jechać? Możemy pani załatwić pokój hotelowy na noc – Ava zapisała nazwisko Rose na tablecie.

Kobieta zamilkła na chwilę, po czym odezwała się znowu.

– Dzwoni moja najlepsza przyjaciółka. Nie mogłam się z nią wcześniej skontaktować.

Ava martwiła się o nią.

– Proszę zadzwonić ponownie, gdyby pani czegoś potrzebowała. Mogę się z panią spotkać albo załatwić nocleg w bezpiecznym miejscu.

– Dziękuję.

***

Po rozmowie Ava zapaliła w kuchni kilka świateł i nastawiła czajnik, by zrobić herbatę. Otworzyła nowy plik (jakiś parafianin ze zmysłem technicznym przygotował dla Złamanych Serc specjalny program. Mieli już setki plików wypełnionych takimi historiami).

Ava otworzyła pocztę i wysłała wiadomość do swojego zespołu – poprosiła o modlitwę i o pomysły, jak pomóc tym dwóm rodzinom. Napisała też do kwiaciarki, która zajmowała się przygotowywaniem kwiatów do kościoła, i zamówiła u niej duży bukiet dla rodziny zmarłego żołnierza. Czasami Avie wydawało się, że kwiaty to tylko nic nieznaczący dar. Ale wtedy przypominała sobie o śmierci jej ciotki, Jenny. Kwiaty znaczyły dla tej kobiety więcej niż Ava mogła sobie kiedykolwiek wyobrazić.

Ava zamknęła laptopa i otworzyła notatnik, by sporządzić listę zadań na kolejny dzień. Stojak z pisakami był pusty, więc zaczęła się zastanawiać, dlaczego każdy podkrada je z jej biurka, skoro tyle długopisów leży rozrzuconych po całym domu. Weszła do gabinetu i otworzyła szufladę wielkiego dębowego biurka. W miejscu, gdzie Dane trzymał swoje pisaki, leżał stos papierów. Wtedy Ava spostrzegła, co to za druki. Rachunki – wszystkie drukowane na czerwono. Wtórne.

Przeglądała je po kolei: wyciągi z kart kredytowych, rachunki za prąd, telefon, Internet... Dane był skrupulatny w płaceniu rachunków na czas, chciał uniknąć odsetek. Bilans na kartach kredytowych jednak wskazywał, że jej mąż nie płacił ich od dłuższego czasu.

Ava odłożyła papiery na miejsce i zamknęła szufladę. Dlaczego Dane nic jej nie powiedział? Gdy tylko o tym pomyślała, znała już odpowiedź. W dniu ich ślubu Dane powiedział, że zawsze będzie się nią opiekował. Nigdy nie chciał jej pomocy w finansach, wiedział, że nie jest to na jej siły i że będzie się zamartwiała. Po burzliwym dzieciństwie, kiedy to wraz z bratem musiała walczyć o jedzenie, Dane obiecał jej bezpieczeństwo. Powiedział, że to jest jego sposób na okazanie jej miłości, że szczerze nienawidzi tego, przez co przeszła i że jest dumny z niej, bo pokonała tak wiele trudności.

Teraz jednak najwyraźniej wpadli w tarapaty. Może Dane naprawdę zajmował się tym wszystkim, tak jak mówił. Może po prostu nie nadążał z płaceniem rachunków, nawet gdy siedział w pracy do późna. Zapyta go o to i pomoże. Zna się na płaceniu rachunków przez Internet. Co miesiąc zajmowała się tym w kościele.

Ava wróciła do swojego biurka, zapominając o pisaku. Czuła, że ma dość. Włożyła kubek do zmywarki, wyłączyła światła i ruszyła z powrotem do łóżka. Wślizgnęła się do niego i przez chwilę obserwowała zarys mocnego ramienia, wsłuchując się w głęboki oddech Dane’a. Dotknęła włosów na jego karku. Cofnęła rękę, gdy zamruczał i zaszeleścił kołdrą, po czym znowu zapadł w głęboki sen.

Ava była zła, że Dane ukrył przed nią ich problemy, i jednocześnie czuła wdzięczność. Chciał ją ochraniać.

Gdy sen nie nadchodził, Ava starała się modlić.

Modliła się za rodziny, z którymi spotykała się przez swoją posługę: za rodzinę Gibsonów, która będzie przechodzić trudne dni po pogrzebach, za dzieci i żonę żołnierza, ich drogę życiową bez męża i ojca, za Rose, która, jak Ava miała nadzieję, była teraz bezpieczna u swojej najlepszej przyjaciółki.

Ava swoją modlitwą obejmowała Siennę i jej narzeczonego, Prestona, w Kalifornii; potem Jasona, który był w pierwszej klasie szkoły średniej, i Dane’a z jego licznymi zajęciami w pracy i wielkim ciężarem finansowym, który dźwigał w milczeniu. Lista była długa, a powieki Avy już opadały.

– Wszystko w porządku? – wymamrotał Dane w półśnie, odwracając się ku żonie i obejmując ją w talii.

Ava rozważała to pytanie. Dla tych wszystkich rodzin nic już nie będzie takie jak dawniej. I nie wszystko jest w porządku dla Dane’a, z tymi zaległymi rachunkami w szufladzie.

Pocałowała go w policzek i położyła głowę na poduszce, wiedząc, że on już śpi dalej.

Głowa napełniła się wspomnieniami.

„Nieszczęścia chadzają stadami” – brzmiało ulubione powiedzonko jej babci, która zawsze sprawiała wrażenie, jakby oczekiwała nieszczęścia.

„A nie mówiłam?” – mówiła, gdy stało się coś złego. „To dopiero początek”.

Ava przewracając się z boku na bok próbowała pozbyć się jej głosu. Już od tak dawna żyła spokojnie, nie słysząc tego złowieszczego tonu. Dlaczego on wraca?

Problem polegał na tym, że babcia często miała rację.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: