Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Podpalę wasze serca! - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
Maj 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Podpalę wasze serca! - ebook

„Podpalę wasze serca!” – to zanurzona w grotesce i absurdzie powieść, ukazująca perypetie głównego bohatera, czterdziestoletniego pracownika korporacji, który zostaje uwikłany w „spisek” oraz w życiu którego pojawia się demoniczna postać z „innego wymiaru”. Gdy dotychczasowe życie głównego bohatera legnie w gruzach, jedyną szansą na odmianę losu stanie się SZALEŃSTWO. Czy faktycznie jest to dobre rozwiązanie, niech odpowie sam Czytelnik.

Kategoria: Powieść
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7859-698-1
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ojciec chrzestny 4

4 października roku pamiętnego

(za oknem strasznie piździ)

Na wstępie pragnę wyjaśnić, że jestem raczej skryty i z byle czym do mediów nigdy nie latałem, ale sytuacja, w której się znalazłem, zmusza mnie do zajęcia stanowiska i podzielenia się z gawiedzią tym, co mi w duszy gra. A jest co roztrząsać, gdyż uświadomiłem sobie, że właśnie skończyłem czterdzieści lat, nie prowadzam się po rautach z cycatymi blondynkami, tylko mam na stanie żonę, bachora oraz kredyt mieszkaniowy o wartości tak kosmicznej, że jeśli go nie spłacę w terminie (jeszcze tylko dwadzieścia lat!), to mnie z miejsca zamkną w lochu, każą oglądać seriale i będą polewać wrzącą smołą na okrągło. Na dodatek praca wkurwia mnie ponad miarę, czuję się przytłoczony permanentną presją o wszystko i wobec każdego (tak zwany wyścig szczurów), a ponadto przeczuwam u siebie początek otumanienia ogólnego albo trywialno-pospolitej choroby psychicznej. Bo wszystko zaczyna mi się mieszać, coś mi lata z tyłu głowy i nie tylko, a poza tym słyszę głosy, których w żadnej mierze nie powinienem usłyszeć. I nie są to, moi drodzy, oświadczyny królowej Maroka, tylko ordynarne podszepty do rzucenia tego wszystkiego w cholerę i przejścia (tak mi się wydaje) na ciemną stronę mocy. Ale o tym opowiem wam kiedy indziej, gdyż słyszę zza ściany, że wzywają mnie na bankiet urodzinowy. Jeśli chcecie, to zapraszam na melanż, tylko musimy udawać, że was tam nie ma. Bo gdyby się ślubna dowiedziała, że sprowadzam do domu gości bez jej zgody, miałbym się z pyszna przez następny miesiąc. Dlatego zapraszam serdecznie, tylko nie dajcie po sobie poznać, że tam jesteście. OK?

Skoro wszystko ustaliliśmy, to walę prosto na jubileusz i postaram się nie myśleć o tych wszystkich doznaniach. Spróbuję wyluzować się na maksa i chociaż przez moment zaczerpnąć z życia pełną garścią. Wkraczam więc do salonu, poprawiam filuternie fryzik i staję jak wryty! Bo zamiast urodzinowego tortu z niespodzianką (to jest cycatką o włosach blond), dostrzegam ukochaną rodzinkę siedzącą za pokrytym ceratą stołem, na którym zalegają same okropieństwa! Jeśli mnie patrzałki nie mylą, to widzę wyraźnie golonkę, flaczki oraz monstrualnych rozmiarów karpia w galarecie, który przebiera ustami (on jest żywy!) i wyjeżdża nagle jak nakręcony:

– Powyższa impreza kosztowała furę kasiory, a pani domu urobiła się aż po same łokcie, żeby wyjść naprzeciw twoim oczekiwaniom, Karol. Dlatego padaj w te pędy na kolana i dziękuj ślubnej za miłość, litość oraz gustowną uroczystość!

– Ale jak to? – wymyka mi się z ust. – Przecież nie mamy dzisiaj Wigilii, a poza tym ja wolę makaron.

– Na kolana, Karol! – Karp nie daje za wygraną. – Nie bądź podły, chłopie. I nie zawracaj nam dupy tą twoją włoszczyzną!

Po chwili dochodzę do siebie i żeby nie robić zbędnych szop, upadam na kolana i zaczynam pełznąć w stronę stołu. Gdy zamierzam odwdzięczyć się słownie małżonce, do salonu wkracza jej brat i jedzie:

– Witam siostrunię! I mojego podopiecznego!

– Witaj, ojcze chrzestny! – Moja osobista latorośl zaczyna łasić się do Norberta Kwanta. – Witaj, tato!

I tu się z letka ożywiam, gdyż nie raz i nie dwa tłumaczyłem tłumokowi, że słowo „tata” jest zarezerwowane wyłącznie dla mojej osoby. A tu ciągle nic i jakbym walił grochem o ścianę. Nie zamierzam się jednak poddawać, zbieram się lekutko w całość i w końcu peroruję:

– Synu, mój drogi! To ja jestem twoim ojcem!

– Akurat! – Słyszę dziesięcioletniego Belzebuba (to znaczy Arkadiusza).

– Nie wierzysz mi?

– Wierzę, ale to mnie nie zadowala.

– Jak to?

– Srak to! – gad wali mi prosto w twarz. – Ja wolę ojca Norberta! Norberta Kwanta, Kwanta, Kwanta!

Po tym wodospadzie podłości robi mi się przykro i mokro i zamykam się w sobie na amen. Trawię we własnych czeluściach gorycz porażki, gdy tymczasem mój słodki Arkadiuszek odbiera od ojca chrzestnego furę prezentów i tuli się do niego tak, jak powinien do mnie. Moja żona nakłada całej trójce po porcji flaczków i robi się im zupełnie przyjemnie. Po półgodzinie wstaję w końcu z kolan, idę do przedpokoju i znajduję na wieszaku smycz oraz stary kaganiec. Wracam do salonu, po czym zdejmuję ze stołu wrednego karpia i ubieram go w znalezione gadżety. Ryba przygląda mi się uważnie i nagle nadaje:

– Chyba cię, Karol, pogięło? Przecież ja nie jestem psem!

– Od dzisiaj jesteś! – wywalam na płetwonoga całą moją złość. – I powiem więcej! Jeśli będę chciał, to będziesz nawet wiewiórką! OK?

Zastraszony karp tuli pod siebie ogon (to znaczy płetwy) i natychmiast odnajduje właściwy kurs. Po upływie trzech sekund zaczyna się do mnie łasić i zagaja:

– A długi będzie ten spacerek? Bo dzisiaj strasznie piździ.

– Nie wiem! – odszczekuję na odczepnego. – Muszę się trochę wyluzować! Bo właśnie stuknęła mi czterdziecha, a nikt nie złożył mi nawet zasranych życzeń!
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: