Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Podróż do Dolnej Saksonii 1794 - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Podróż do Dolnej Saksonii 1794 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 171 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Pi­szę ten dzien­nik po to, aże­by roz­po­wszech­nić zna­jo­mość sta­ro­żyt­no­ści sło­wiań­skich i za­in­te­re­so­wać nimi lu­dzi, ma­ją­cych moż­ność przy­czy­nić się do dal­sze­go po­głę­bie­nia tej zna­jo­mo­ści, to zna­czy wład­ców i rzą­dy, któ­rzy mogą pod­jąć i pro­wa­dzić po­szu­ki­wa­nia, oraz lu­dzi pry­wat­nych, na któ­rych zie­miach znaj­du­ją się kur­ha­ny lub któ­rym przy­pa­dek dał w po­sia­da­nie ja­kąś sło­wiań­ską sta­ro­żyt­ność.

Roz­pra­wa za­pew­ne bar­dziej za­do­wo­li­ła­by uczo­nych, ale oba­wiam się, że nikt by jej nie czy­tał, wsku­tek cze­go mi­nę­ła­by się z ce­lem; dla­te­go też zde­cy­do­wa­łem się pi­sać dzien­nik. Zie­mie Me­klem­burg-Schwe­ri­nu za­miesz­ki­wa­li w VIII wie­ku Sło­wia­nie obo­drzyc­cy, a zie­mie Stre­lit­zu – Re­da­ro­wie-

Do­łę­ża­nie, jed­no z czte­rech ple­mion Wil­ków, czy­li Lu­ci­ców. W ich daw­ne dzie­je wpro­wa­dzą czy­tel­ni­ka sło­wa Dyt­ma­ra z Mer­se­bur­ga, pi­szą­ce­go na po­cząt­ku XI stu­le­cia, w epo­ce gdy Sło­wia­nie me­klem­bur­scy po­wró­ci­li do po­gań­stwa i jaw­nie od­da­wa­li się prak­ty­kom bał­wo­chwal­stwa.

Jest w kra­ju Re­da­rów pe­wien gród o trój­kąt­nym kształ­cie i trzech bra­mach doń wio­dą­cych, zwa­ny Ra­de­gast, któ­ry ota­cza ze­wsząd wiel­ka pusz­cza, ręką tu­byl­ców nie tknię­ta i jak świę­tość czczo­na.Dwie bra­my tego gro­du sto­ją otwo­rem dla wszyst­kich wcho­dzą­cych, trze­cia, od stro­ny wschod­niej, jest naj­mniej­sza i wy­cho­dzi na ścież­kę, któ­ra pro­wa­dzi do po­ło­żo­ne­go obok, strasz­nie wy­glą­da­ją­ce­go je­zio­ra. W gro­dzie znaj­du­je się tyl­ko jed­na

świą­ty­nia, zbu­do­wa­na mi­ster­nie z drze­wa i spo­czy­wa­ją­ca na fun­da­men­cie z ro­gów dzi­kich zwie­rząt. Jej ścia­ny ze­wnętrz­ne zdo­bią róż­ne wi­ze­run­ki bo­gów i bo­giń – jak moż­na za­uwa­żyć pa­trząc z bli­ska – w prze­dziw­ny rzeź­bio­ne spo­sób; we­wnątrz zaś sto­ją bo­go­wie zro­bie­ni ludz­ką ręką, w strasz­li­wych heł­mach i pan­cer­zach.

Pierw­szy spo­śród nich na­zy­wa się Swa­ro­życ i szcze­gól­nej do­zna­je czci u wszyst­kich po­gan. Znaj­du­ją się tam rów­nież sztan­da­ry, któ­rych nig­dzie stąd nie za­bie­ra­ją, chy­ba że są po­trzeb­ne na wy­pra­wę wo­jen­ną i wów­czas nio­są je pie­si wo­jow­ni­cy. Dla strze­że­nia tego wszyst­kie­go z na­le­ży­tą pie­czo­ło­wi­to­ścią usta­no­wi­li tu­byl­cy osob­nych ka­pła­nów.

Kie­dy zbie­ra­ją się tu­taj, by skła­dać boż­kom ofia­ry lub gniew ich prze­bła­gać, ka­pła­ni je­dy­nie mają pra­wo sie­dzieć, pod­czas gdy inni sto­ją. Szep­cząc so­bie wza­jem­nie ta­jem­ni­cze wy­ra­zy, ko­pią z drże­niem zie­mię, aże­by na pod­sta­wie wy­rzu­co­nych lo­sów zba­dać sed­no spraw wąt­pli­wych.

Ile okrę­gów w tym kra­ju, tyle znaj­du­je się świą­tyń i ty­leż wi­ze­run­ków boż­ków do­zna­je czci od nie­wier­nych, mię­dzy nimi jed­nak wspo­mnia­ny wy­żej gród po­sia­da pierw­szeń­stwo. Gdy na woj­nę ru­sza­ją, za­wsze go po­zdra­wia­ją; gdy szczę­śli­wie z niej po­wra­ca­ją, czczą go na­leż­ny­mi da­ra­mi i przez losy oraz przez ko­nia pil­nie ba­da­ją, jaką sto­sow­ną ofia­rę win­ni ka­pła­ni zło­żyć bo­gom. Nie­my gniew bo­gów ła­go­dzą ofia­ry z lu­dzi i z by­dła.

Wróż­by przez ko­nia zna­ne były rów­nież na Po­mo­rzu, o czym moż­na się prze­ko­nać z dia­lo­gu o wy­pra­wie mi­syj­nej Ot­to­na z Bam­ber­gi.

Dyt­mar za­pew­nia sta­now­czo, że Sło­wia­nie nie wie­rzy­li w nie­śmier­tel­ność du­szy. (Chcąc ich prze­ko­nać, przy­to­czył ze wszyst­ki­mi szcze­gó­ła­mi cały tu­zin hi­sto­rii o upio­rach, nie zwa­ża­jąc na to, że przy­kład wte­dy tyl­ko może słu­żyć za do­wód, je­śli sam zo­stał do­wie­dzio­ny. Nie­ste­ty od po­cząt­ku świa­ta ro­zu­mo­wa­no w ten spo­sób. Dys­pu­tant, któ­ry ma w za­na­drzu przy­kła­dy, by za­rzu­cić nimi prze­ciw­ni­ka, może być pe­wien zwy­cię­stwa, je­że­li tam­ten po­tra­fi mu prze­ciw­sta­wić je­dy­nie ar­gu­men­ty ro­zu­mo­we). Może więc dzi­wić, że na­ród ma­te­ria­li­stów – w ca­łym tego sło­wa zna­cze­niu – miał tak roz­bu­do­wa­ny sys­tem re­li­gij­ny. Ale czyż ist­nia­ła kie­dy­kol­wiek teo­kra­cja wy­raź­niej za­ry­so­wa­na od ży­dow­skiej, a prze­cież nie jest praw­do­po­dob­ne, by Ży­dzi wie­rzy­li w nie­śmier­tel­ność du­szy, a w każ­dym ra­zie nie ule­ga wąt­pli­wo­ści, że ich po­ję­cia w tym wzglę­dzie nie opie­ra­ły się na re­li­gii. Przy­kła­dy, że hi­sto­ria du­cha ludz­kie­go jest hi­sto­rią prze­ci­wień­stwa, moż­na by mno­żyć w nie­skoń­czo­ność.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: