Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Potrzeby społeczne w Królestwie Polskiem. Tom 1 - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Potrzeby społeczne w Królestwie Polskiem. Tom 1 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 336 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

KRA­KÓW. – DRUK W. L. AN­CZY­CA I SPÓŁ­KI.

OB­JA­ŚNIE­NIE DO WY­DA­NIA POL­SKIE­GO.

Przed paru mie­sią­ca­mi, na za­sa­dzie pra­wa, po­zwa­la­ją­ce­go na wy­da­wa­nie ksią­żek w ję­zy­ku ro­syj­skim więk­szej ob­ję­to­ści bez cen­zu­ry uprzed­niej, wy­da­li­śmy w Pe­ters­bur­gu 1 tom pra­cy zbio­ro­wej, p… t. Ocze­re-dny­je wo­pro­sy w Car­stwie Pol­skom, ma­ją­cej za za­da­nie przed­sta­wić w spo­sób zwię­zły, fak­ta­mi i ar­gu­men­ta­mi po­par­ty, ob­raz współ­cze­snych sto­sun­ków spo­łecz­nych, eko­no­micz­nych, wy­cho­waw­czych w Kró­le­stwie Pol­skiem, z wy­ka­za­niem tych zmian i ulep­szeń, ja­kie­by, na grun­cie ist­nie­ją­ce­go w pań­stwie pra­wo­daw­stwa, do­ko­nać się dały; prak­tycz­ny cel książ­ki na­ka­zał nam za­mknąć ją w tych tyl­ko gra­ni­cach. Przy ba­da­niu każ­de­go sto­sun­ku, każ­dej spra­wy, każ­dej po­trze­by, mie­li­śmy na wzglę­dzie przedew­szyst­kiem ro­syj­skie­go czy­tel­ni­ka, któ­ry dla są­dze­nia o sto­sun­kach na­szych czer­pać zwykł do­tąd wia­do­mo­ści ze źró­deł ten­den­cyą zmą­co­nych albo nie­do­kład­nych.

Pra­ca na­sza nie ma nic wspól­ne­go z po­li­ty­ką, nie jest par­tyj­ną ani pro­gra­mo­wą. Pole dla współ­pra­cow­nic­twa w dal­szych jej to­mach stoi dla każ­de­go otwo­rem, kto chciał­by przy­czy­nić się do za­peł­nie­nia waż­nej szczer­by, jaką do­tych­czas sta­no­wił brak po­waż­ne­go in­for­ma­cyj­ne­go dzie­ła o na­szych sto­sun­kach, kto poj­mu­je, jaką brak ten szko­dę nam przy­no­sił.

Wy­da­nie Po­trzeb spo­łecz­nych w ję­zy­ku pol­skim uwa­ża­li­śmy za obo­wią­zek, tem ła­twiej­szy do speł­nie­nia, źe więk­szość prac w I to­mie za­miesz­czo­nych była w ory­gi­na­le pi­sa­ną po pol­sku.

Przy spo­sob­no­ści niech nam wol­no bę­dzie wy­ra­zić głę­bo­ką i ser­decz­ną wdzięcz­ność wszyst­kim tym sza­now­nym współ­pra­cow­ni­kom, któ­rzy nam po­mo­gli do urze­czy­wist­nie­nia na­szej my­śli.

W sierp­niu 1902 roku.

Wło­dzi­mierz Spa­so­wicz.

Erazm Piltz.

Go­spo­dar­stwo miej­skie w gu­ber­niach

Po­gląd ogól­ny.

"Usta­wa miej­ska 1870 roku, ze zmia­na­mi, wpro­wa­dzo­ne­mi do niej w 1892 roku, funk­cy­onu­je juź od lat 30 w Ro­syi eu­ro­pej­skiej, a w osta­tecz­nej swej for­mie wpro­wa­dzo­ną zo­sta­ią nie­tyl­ko w t… zw. Kra­ju za­chod­nim, lecz tak­że w Sy­be­ryi, w ge­ne­rał-gu­ber­na­tor­stwie Ste­po­wem i na Kau­ka­zie, aby dać moż­ność lud­no­ści miej­skiej za­spa­ka­ja­nia ko­rzy­ści i po­trzeb miej­sco­wych*1); od­da­je ona w ręce wy­bie­ral­nych przed­sta­wi­cie­li tej lud­no­ści za­rząd i opie­kę nie­tyl­ko nad urzą­dze­niem we­wnętrz­nem miast, lecz tak­że nad po­dat­ka­mi i po­win­no­ścia­mi, za­bez­pie­cze­niem środ­ków żyw­no­ści, opie­kę nad ubo­gi­mi i szpi­ta­la­mi, ochro­nę zdro­wia lud­no­ści, wresz­cie wza­jem­ne ubez­pie­cze­nia od ognia, sta­ra­nia o roz­wój oświa­ty pu­blicz­nej i udział w kie­row­nic­twie szkół miej­skich, o roz­wój han­dlu i prze­my­słu miej­sco­we­go i urzą­dza­nie tar­gów, giełd, a tak­że czy­tel­ni pu­blicz­nych, mu­ze­ów i wszel­kich in­nych in­sty­tu­cyi, do­bro pu­blicz­ne ma­ją­cych na celu *).

Lecz mia­sta Kró­le­stwa Pol­skie­go usta­wy tej, któ­ra go­spo­dar­ce miej­skiej za­pew­nia tak ko­rzyst­ne wa­run­ki roz­wo­ju, nie po­sia­da­ją; nie mają one do­tąd za­rzą­du, skła­da­ją­ce­go się z przed­sta­wi­cie­li lud­no­ści miej­sco­we­j3), same gra­ni­ce go­spo­dar­ki miej­skiej tak są ogra­ni­czo­ne, że spro­wa­dza się ona wy­łącz­nie nie­mal do opie­ki nad po­rząd­kiem ze­wnętrz­nym we­dług wska­zó­wek ł) Usta­wa miej­ska 1892 roku, ar­ty­kuł 1.) Tam­że art. 2, punk­ty I–XI. 8) Usta­wa miej­ska art. 1.

PO­TRZE­BY SPO­ŁECZ­NE.

155

władz ad­mi­ni­stra­cyj­nych i do ścią­ga­nia po­dat­ków, z nie­zmier­nie ogra­ni­czo­ną moż­no­ścią po­dej­mo­wa­nia no­wych ro­bót pu­blicz­nych.

Wy­ją­tek do pew­ne­go stop­nia sta­no­wi War­sza­wa, lecz nie tyle na­wet z po­wo­du ja­kiej­kol­wiek za­sad­ni­czej róż­ni­cy w or­ga­ni­za­cyi jej za­rzą­du, lecz fak­tycz­nie wsku­tek obec­no­ści na miej­scu głów­ne­go za­rzą­du ca­łe­go kra­ju i względ­nej ła­two­ści wy­jed­ny­wa­nia u wła­dzy wyż­szej po­zwo­le­nia na za­spo­ka­ja­nie po­trzeb, prze­kra­cza­ją­cych cia­sne gra­ni­ce, za­kre­ślo­ne dla ini­cy­aty­wy in­sty­tu­cyi miej­skich, kra­jo­wych.

W pań­stwie ro­syj­skiem miast jest 919 z lud­no­ścią 16,238.845 obu płci. Z tego przy­pa­da na Kró­le­stwo pol­skie 119 miast i 1.966.143 miesz­kań­ców 1). Tak więc oko­ło 13% ca­łej lud­no­ści miej­skiej pań­stwa nie ko­rzy­sta jesz­cze z żad­nych praw w za­kre­sie tak waż­nej ga­łę­zi sa­mo­rzą­du i ży­cia oby­wa­tel­skie­go, ja­kie­mi są za­rząd spra­wa­mi miej­skie­mi i za­bez­pie­cze­nie po­trzeb i roz­wo­ju lud­no­ści miast.

Pro­wa­dze­nie go­spo­dar­stwa w mia­stach Kró­le­stwa Pol­skie­go malo ru­chli­we, na­der nie­za­sob­ne i ogra­ni­czo­ne, dla kra­ju tego jest tem do­tkliw­szym bra­kiem, że lud­ność miej­ska sta­no­wi w nim o wie­le więk­szą sto­sun­ko­wo część lud­no­ści ogól­nej, niż w ca­łem pań­stwie. Kie­dy bo­wiem, przy lud­no­ści ogól­nej 124,330.595, miesz­kań­cy miast w pań­stwie ca­łem sta­no­wią oko­ło 13°o, to w Kró­le­stwie lud­ność miej­ska li­czy 1,966.143 osób przy 9,432.3361) lud­no­ści, t… j… pra­wie 21°0, czy­li wię­cej nad 1j& ca­łej licz­by.

Usta­wa miej­ska, jako jed­no z praw or­ga­nicz­nych, prze­zna­czo­ną jest w myśl pra­wo­daw­cy dla ca­łe­go pań­stwa i stop­nio­wo też na róż­ne jego czę­ści już po 1892 roku roz­sze­rzo­ną zo­sta­ła. Co się zaś ty­czy Kró­le­stwa Pol­skie­go, to Mi­ni­ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych za­sta­na­wia­ło się nad moż­li­wo­ścią wpro­wa­dze­nia jej do tego kra­ju z pew­ne­mi tyl­ko zmia­na­mi już za rzą­dów hra­bie­go Ber­ga, któ­ry oświad­czył się za wpro­wa­dze­niem ze wzglę­du na ko­niecz­ność zrów­na­nia praw Kró­le­stwa z in­ne­mi czę­ścia­mi pań­stwa. Za hr. Kot­ze­bue, za ge­ne­ra­ła Al­be­dyń­skie­go i za hr. Szu­wa­ło­wa kwe­stya ta była roz­pa­try­wa­ną przez spe­cy­al­ne ko­mi­sye miej­sco­we, któ­re opra­co­wa­ły na­wet za-

!) *Sbor­nik swie­die­nij po Ro­sii. Wy­da­nie Cen­tral­ne­go Ko­mi­te­tu sta­ty­stycz­ne­go Mi­ni­ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych. Pe­ters­burg, 1897.

sady wpro­wa­dze­nia do Kró­le­stwa usta­wy z roku 1870, a na­stęp­nie zmie­nio­nej usta­wy 1892 roku. Ostat­ni z pro­jek­tów tych po­cho­dzi z 1896 roku, a zmia­ny, któ­re za­mie­rza­no wpro­wa­dzić w or­ga­ni­za­cyi ogól­nej, funk­cy­onu­ją­cej w in­nych czę­ściach pań­stwa, nie do­ty­ka­ły w ni­czem kwe­styi za­sad­ni­czej, lecz spo­wo­do­wa­ne byty wy­łącz­nie przez pew­ne wła­ści­wo­ści in­nych ist­nie­ją­cych w Kró­le­stwie praw miej­sco­wych i po­dat­ków miej­skich. Zmar­ły ks. Ime­re­tyń­ski za­jął się był rów­nież opra­co­wa­niem przed­mio­tu tego nie­dłu­go przed śmier­cią.

Tak więc, po­nie­waż kwe­stya wpro­wa­dze­nia usta­wy miej­skiej do miast Kró­le­stwa Pol­skie­go była już nie­jed­no­krot­nie roz­pa­try­wa­ną przez wła­dze cen­tral­ne i miej­sco­we, a na­wet two­rzo­ne były ko­mi­sye spe­cy­al­ne w celu opra­co­wa­nia spo­so­bów jej za­sto­so­wa­nia, wy­pa­da więc za­sta­no­wić się przedew­szyst­kiem przy roz­pa­try­wa­niu tej spra­wy nad ko­niecz­no­ścią prak­tycz­ną wpro­wa­dze­nia do miast tego kra­ju usta­wy 1892 roku, funk­cy­onu­ją­cej już obec­nie w ca­łem Ce­sar­stwie z wy­jąt­kiem je­dy­nie kra­jów: Za­kau­kaz­kie­go i Tur­kie­stań­skie­go. Wzglę­dy zaś na­tu­ry po­li­tycz­nej, prze­ma­wia­ją­ce rów­nież ra­czej za ko­niecz­no­ścią tej re­for­my, niż prze­ciw niej, moż­na bę­dzie po­ru­szyć w za­koń­cze­niu, zwłasz­cza, że wzglę­dy te nie były uwa­ża­ne za prze­szko­dę przy wpro­wa­dze­niu usta­wy 1892 roku do miast kra­ju t… zw. Za­chod­nie­go, gdzie funk­cy­onu­je ona obec­nie nie­mniej pra­wi­dło­wo i ko­rzyst­nie, niż we wszel­kich in­nych dziel­ni­cach pań­stwa.

Ustrój obec­ny i jego bra­ki.

Ist­nie­ją­cy obec­nie w Kró­le­stwie Pol­skiem ustrój go­spo­dar­ki miej­skiej opar­ty jest na wzo­rach fran­cu­skich, wpro­wa­dzo­nych za cza­sów Księ­stwa War­szaw­skie­go. Te same za­sa­dy za­cho­wa­ne zo­sta­ły przy utwo­rze­niu Kró­le­stwa Pol­skie­go. Ak­tem za­sad­ni­czym są tu po­sta­no­wie­nia księ­cia na­miest­ni­ka, zgod­ne z opi­nią jego rady, z dnia 10 lu­te­go 1816 r. i 30 maja 1818 r., po­sia­da­ją­ce do­tąd moc pra­wa i wpro­wa­dzo­ne do Dzien­ni­ka praw Kró­le­stwa Pol­skie­go*. We­dług pierw­sze­go z tych ak­tów za­rząd War­sza­wy skła­da­ją oso­by na­stę­pu­ją­ce: pre­zy­dent mia – l*

sta, 4 rad­ców i 4 ław­ni­ków z gło­sem do­rad­czym, mia­no­wa­ni wszy­scy przez rząd. Spra­wy dzie­lą się po­mię­dzy czte­ry wy­dzia­ły, na cze­le któ­rych sto­ją rad­co­wie, a za­rząd cały zo­stał po­sta­wio­ny w za­leż­no­ści bez­po­śred­niej od jed­nej z ist­nie­ją­cych pod­ów­czas in­sty­tu­cyj wła­dzy cen­tral­nej Kró­le­stwa – a mia­no­wi­cie od ko­mi­syi spraw we­wnętrz­nych i po­li­cyi.

Dru­gi z ak­tów wspo­mnia­nych usta­na­wiał or­ga­ni­za­cyę za­rzą­du miej­skie­go w in­nych mia­stach kra­ju. Za­rząd w nich sta­no­wi­li wy­zna­cze­ni przez rząd: pre­zy­dent albo bur­mistrz i 4 ław­ni­cy albo rad­co­wie; w mia­stach wo­je­wódz­kich (gu­ber­nial­nych) za­rząd ten pod­le­ga ko­mi­sy­om wo­je­wódz­kim, (obec­nie – rzą­do­wi gu­ber­nial­ne­mu), w in­nych zaś – ko­mi­sa­rzom ob­wo­do­wym (na­czel­ni­kom po­wia­tów). W wo­je­wódz­twach (gu­ber­niach) ist­nia­ły wów­czas rady, na wzór rad de­par­ta­men­tów we Fran­cyi; po ich znie­sie­niu zaś za­rzą­dy miast, mia­no­wa­ne przez rząd, utra­ci­ły przez to samo wszel­ką za­leż­ność od ja­kich­kol­wiek re­pre­zen­ta­cyi oby­wa­tel­skich, ja­kie­mi dla spraw miej­sco­wych były wła­śnie owe rady. Nad­to, uka­zem 29 wrze­śnia (11 paź­dzier­ni­ka) 1843 roku za­rzą­dy miej­skie zo­sta­ły prze­mie­nio­ne na ma­gi­stra­ty.

W epo­ce re­form Kró­le­stwa w du­chu au­to­no­micz­nym uka­zem 1424 mar­ca 1861 roku na­ka­za­nem zo­sta­ło utwo­rze­nie w War­sza­wie i in­nych mia­stach znacz­niej­szych rad miej­skich z wy­bo­rów z pre­zy­den­tem, wy­zna­cza­nym przez rząd, zaś ukaz 14 ma­ja5 czerw­ca te­goż roku uczy­nił z ma­gi­stra­tów daw­niej­szych or­gan wy­ko­naw­czy tych rad. Lecz wy­pad­ki nie po­zwo­li­ły na urze­czy­wist­nie­nie tej re­for­my i na­stęp­nie po­sta­no­wie­niem Rady ad­mi­ni­stra­cyj­nej Kró­le­stwa 1830 czerw­ca 1863 r. za­rząd spraw miej­skich od­da­no po­now­nie ma­gi­stra­to­wi.

Przy re­for­mie ustro­ju ad­mi­ni­stra­cyj­ne­go Kró­le­stwa Pol­skie­go, uka­zem 1022 grud­nia 1866 roku i prze­pi­sem uzu­peł­nia­ją­cym 1868 roku ma­gi­stra­ty otrzy­ma­ły osta­tecz­nie or­ga­ni­za­cyę, jaką po­sia­da­ją do­tąd, tj. na­da­ją­cą im cha­rak­ter niż­szych or­ga­nów wła­dzy ad­mi­ni­stra­cyj­nej, za­rzą­dza­ją­cych ma­jąt­kiem miast i ze­wnętrz­ne­mi po­rząd­ka­mi, z ogra­ni­czo­ną kom­pe­ten­cyą co do wy­dat­ków i ko­niecz­no­ścią wy­jed­ny­wa­nia po­zwo­leń dla każ­de­go pro­jek­to­wa­ne­go ulep­sze­nia.

Co do War­sza­wy za­kres wła­dzy ma­gi­stra­tu okre­ślo­ny zo­stał w Po­sta­no­wie­niu Ko­mi­te­tu do spraw Kró­le­stwa Pol­skie­go

22 czerw­ca 1870 roku. War­sza­wa z za­rzą­dem swym miej­skim pod­da­ną jest w za­kre­sie spraw miej­sco­wych Głów­ne­mu Na­czel­ni­ko­wi kra­ju, co się zaś ty­czy spraw ogól­nych – Mi­ni­ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych. Mia­sta gu­ber­nial­ne i Łódź pod­da­no rzą­dom gu­ber­nial­nym, zaś mia­sta po­wia­to­we i inne – wła­dzom po­wia­to­wym.

Tak więc or­ga­ny go­spo­dar­ki miej­skiej w Kró­le­stwie, t j… ma­gi­stra­ty, nie są w ni­czem przed­sta­wi­cie­la­mi lud­no­ści miej­skiej i mają wy­łącz­nie cha­rak­ter rzą­do­wy, jako niż­sze or­ga­ny ad­mi­ni­stra­cyj­ne. Po­wie­rzo­no im wła­dzę wy­ko­naw­czą co do nie­któ­rych po­trzeb ogól­no­pań­stwo­wych – jak na­przy­kład co do po­bo­ru po­dat­ków skar­bo­wych, po­win­no­ści woj­sko­wej, zbie­ra­nia da­nych sta­ty­stycz­nych itd. – a jed­no­cze­śnie za­rzą­dza­ją one go­spo­dar­stwem miej­skiem, oraz kie­ru­ją in­sty­tu­cy­ami ce­cho­we­mi, zgro­ma­dze­nia­mi rze­mieśl­ni­ków i kup­ców, zaś w War­sza­wie mają nad­to w swej pie­czy spra­wę ubez­pie­czeń od ognia i lom­bard miej­ski.

Za­kres praw go­spo­dar­skich ma­gi­stra­tu war­szaw­skie­go.

Do­dać na­le­ży, że Naj­wy­żej za­twier­dzo­ne 22 czerw­ca 1870 roku Po­sta­no­wie­nie o za­rzą­dzie go­spo­dar­czym War­sza­wy* nie two­rzy żad­nej cał­ko­wi­tej, sys­te­ma­tycz­nie opra­co­wa­nej ko-dy­fi­ka­cyi, lecz jest je­dy­nie zbio­rem prze­róż­nych, daw­niej pra­wo­moc­nych prze­pi­sów i roz­po­rzą­dzeń, przy­sto­so­wa­nych tyl­ko do tych zmian, ja­kie za­szły w ogól­nym sys­te­mie za­rzą­du kra­jo­we­go; nie za­wie­ra ono nad­to nie­któ­rych roz­po­rzą­dzeń, któ­re po­sia­da­ją do­tąd moc pra­wa i po­zo­sta­ją w pew­nym sto­sun­ku do spraw miej­skich. Za­uwa­ży­my jesz­cze, że Po­sta­no­wie­nie 1870 roku, jak to za­zna­czo­no w § XI, wpro­wa­dzo­ne było do cza­su wy­da­nia no­wej usta­wy za­rzą­du miej­skie­go, przy­czem praw­do­po­dob­nie pra­wo­daw­ca miał tu na my­śli usta­wę miej­ską 1870 r., któ­rej wszak­że w cią­gu na­stęp­nych lat 30-stu na Kró­le­stwo Pol­skie nie roz­cią­gnię­to.

Na za­sa­dzie obec­nie obo­wią­zu­ją­cych prze­pi­sów ma­gi­strat war­szaw­ski de­cy­do­wać może wła­sną swo­ją wła­dzą tyl­ko o spra­wach na­stę­pu­ją­cych: 1) co do za­wia­da­mia­nia nad­zo­ru pro­ku­ra­tor­skie­go o wy­ro­kach są­do­wych i wy­bo­ru peł­no­moc­ni­ków do pro­wa­dze­nia spraw w są­dach, uma­rza­nia wąt­pli­wych na­leż­no­ści miej­skich w su­mach do wy­so­ko­ści 10 lub 50 ru­bli, zwro­tu nad­pła­co­nych sum i de­cy­zyi o zo­bo­wią­za­niach wąt­pli­wych, rów­nież na drob­ne sumy; 2) roz­po­rzą­dza­nie kre­dy­tem do wy­so­ko­ści 5000 ru­bli na wy­dat­ki drob­ne i nie­prze­wi­dzia­ne przez bu­dżet miej­ski w cią­gu roku; 3) no­mi­no­wa­nie, udzie­la­nie dy­mi­syi i na­kła­da­nie kar na oso­by, słu­żą­ce w za­rzą­dzie mia­sta, oraz roz­pa­try­wa­nie ich praw do eme­ry­tu­ry w gra­ni­cach kom­pe­ten­cyi, przy­zna­nej za­rzą­dom gu­ber­nial­nym; i 4) za­twier­dza­nie umów na ro­bo­ty miej­skie i dzier­ża­wy na sume nie więk­szą po­nad 5000 ru­bli za cały czas za­war­tych umów.

Co zaś do wszel­kich spraw in­nych, to każ­de po­sta­no­wie­nie ma­gi­stra­tu war­szaw­skie­go zy­sku­je moc praw­ną do­pie­ro po za­twier­dze­niu go przez głów­ne­go na­czel­ni­ka kra­ju lub przez Mi-ni­ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych.

Pra­wa go­spo­dar­cze in­nych ma­gi­stra­tów.

W in­nych mia­stach Kró­le­stwa wła­dza ma­gi­stra­tów jest jesz­cze bar­dziej ogra­ni­czo­ną. Z wy­jąt­kiem tyl­ko jed­ne­go pra­wa uma­rza­nia za­le­gło­ści w do­cho­dach skar­bo­wych miej­skich i to w drob­nych su­mach, ma­gi­stra­ty miast gu­ber­nial­nych, po­wia­to­wych i in­nych w Kró­le­stwie nie po­sia­da­ją żad­nej wła­dzy de­cy­du­ją­cej i wszyst­kie ich za­rzą­dze­nia go­spo­dar­cze pod­le­ga­ją za­twier­dze­niu przed­wstęp­ne­mu przez na­czel­ni­ków po­wia­tów (w mia­stach po­wia­to­wych i mia­stecz­kach) lub za­rzą­dów gu­ber­nial­nych (w mia­stach gu­ber­nial­nych i w Ło­dzi). Gdy zaś spra­wy wy­cho­dzą poza za­kres kom­pe­ten­cyi na­czel­ni­ka po­wia­tu lub rzą­du gu­ber­nial­ne­go, idą one w pierw­szym wy­pad­ku do za­twier­dze­nia do rzą­du gu­ber­nial­ne­go, w dru­gim za po­śred­nic­twem głów­ne­go na­czel­ni­ka kra­ju do roz­pa­trze­nia przez Mini-ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych.

Nie moż­na wpraw­dzie uwa­żać pre­zy­den­tów miast oraz rad­ców i ław­ni­ków miej­skich, za­sia­da­ją­cych w ma­gi­stra­tach, za zwy­kłych urzęd­ni­ków na służ­bie pań­stwo­wej. Po­nie­waż na za­sa­dzie pra­wa 1818 roku po­win­ni być oni wy­zna­cza­ni zpo­śród oby­wa­te­li miej­sco­wych, są więc po­nie­kąd przed­sta­wi­cie­la­mi lud­no­ści w za­rzą­dach miast. Lecz ten ich cha­rak­ter przed­sta­wi­ciel­ski, a tak­że ich rola fak­tycz­na w za­rzą­dzie, są bar­dzo nie­znacz­ne. Już z mocy sa­me­go pra­wa 1818 roku, po dwa­kroć na­stęp­nie za­twier­dzo­ne­go, ław­ni­cy i rad­co­wie mogą być wy­bie­ra­ni nie przez gło­so­wa­nie na rze­czy­wi­stych zgro­ma­dze­niach wy­bor­czych, lecz tyl­ko dro­gą po­ro­zu­mie­nia i na­ra­dy ma­gi­stra­tu z wy­bit­niej­szy­mi miesz­kań­ca­mi mia­sta, przy czem kan­dy­da­ci z po­śród wła­ści­cie­li nie­ru­cho­mo­ści przed­sta­wia­ni są do za­twier­dze­nia wła­dzy ad­mi­ni­stra­cyj­nej. Cho­ciaż jed­nak gło­so­wa­nie nie mia­ło mieć miej­sca, wła­dza po­win­na była da­wać pierw­szeń­stwo tym kan­dy­da­tom, któ­rych po­pie­ra­ła więk­szość z po­śród za­pra­sza­nych na na­ra­dy osób.

W rze­czy­wi­sto­ści jed­nak wzglę­dy te już od­daw­na nig­dzie pra­wie nie są prze­strze­ga­ne; rad­ców i ław­ni­ków wy­zna­cza­ją po­pro­stu na­czel­ni­cy gu­ber­ni bez wszel­kich na­rad przed­wstęp­nych i rów­nież sami ich uwal­nia­ją. A po­nie­waż to samo sto­su­je się i do spo­so­bów mia­no­wa­nia i zwal­nia­nia z urzę­dów pre­zy­den­tów miast i bur­mi­strzów, prze­to w za­rzą­dach miej­skich do­pa­try­wać się nie moż­na wca­le ja­kiej­kol­wiek re­pre­zen­ta­cyi lud­no­ści miej­skiej. Nad­to zaś ław­ni­cy i rad­co­wie ko­rzy­sta­ją wy­łącz­nie z gło­su do­rad­cze­go; rola ich nie jest więc wca­le wpły­wo­wą, a sta­no­wi­sko ra­czej tyl­ko ho­no­ro­we.

Za­kres wła­dzy ma­gi­stra­tów.

Do za­kre­su dzia­łal­no­ści ma­gi­stra­tów miej­skich w Kró­le­stwie Pol­skiem nie na­le­żą wca­le spra­wy na­stę­pu­ją­ce: za­kła­da­nie i utrzy­my­wa­nie szpi­ta­li, środ­ki ochro­ny zdro­wia lud­no­ści, opie­ka nad ubo­gi­mi, nad oświa­tą lu­do­wą, oraz urzą­dza­nie in­sty­tu­cyi do­bro­czyn­nych. Lecz na­wet w za­kre­sie tych spraw, któ­re po­wie­rzo­ne są ma­gi­stra­tom we­dług przy­to­czo­nych wy­żej po­sta­no­wień 1816 i 1818 roku oraz przez ukaz 1861 roku, któ­ry zresz­tą nie był wca­le wpro­wa­dzo­ny w ży­cie i o ile za­kres ten nie zo­stał jesz­cze ogra­ni­czo­ny przez po­sta­no­wie­nia i roz­po­rzą­dze­nia póź­niej­sze – dzia­łal­ność ma­gi­stra­tów utrud­nio­ną jest nie­zmier­nie wsku­tek ko­niecz­no­ści wy­jed­ny­wa­nia w każ­dym da­nym wy­pad­ku za­twier­dze­nia władz ad­mi­ni­stra­cyj­nych, zwłasz­cza, że kom­pe­ten­cya i tych władz co do przy­zwa­la­nia na wy­dat­ki rów­nież jest nie­zmier­nie ogra­ni­czo­ną.

Z mocy wy­mie­nio­nych prze­pi­sów praw­nych do ma­gi­stra­tów po­win­no­by na­le­żeć: ścią­ga­nie po­dat­ków miej­skich, za­rzą­dza­nie ka­sa­mi miej­skie­mi, opie­ka nad ma­jąt­kiem miej­skim, nad­zór nad han­dle­ra i tar­ga­mi miej­ski­mi i prze­my­słem, utrzy­my­wa­nie w po­rząd­ku bru­ków, dróg i mo­stów oraz ukła­da­nie pro­jek­tów bu­dże­tów miej­skich. Lecz dzia­łal­ność w tym na­wet za­kre­sie z po­wo­du zu­peł­nej za­leż­no­ści ma­gi­stra­tów od władz ad­mi­ni­stra­cyj­nych po­wia­to­wych i gu­ber­nial­nych tak jest skrę­po­wa­ną, iż za­rzą­dy miej­skie po­zba­wio­ne są wszel­kiej sa­mo­dziel­no­ści w dzia­ła­niu i wszel­kiej ini­cy­aty­wy co do istot­nych ja­kich­kol­wiek bądź ulep­szeń go­spo­dar­stwa miej­skie­go.

Sys­tem zu­peł­nej za­leż­no­ści osta­tecz­nie usta­no­wio­ny zo­stał Po­sta­no­wie­niem* 1931 grud­nia 1866 r. W myśl tej usta­wy spra­wy miej­skie, ta­kie na­wet jak: po­dział po­dat­ków, ukła­da­nie bu­dże­tów, pro­wa­dze­nie ra­chun­ko­wo­ści w ka­sach, wy­naj­mo­wa­nie do­mów lub kup­no me­bli dla ma­gi­stra­tu, pod­le­ga­ją roz­pa­trze­niu przez urząd po­wia­to­wy. Urzę­dy te po­sia­da­ją pra­wo za­twier­dza­nia bu­dże­tów tyl­ko do wy­so­ko­ści 150 ru­bli rocz­nie, każ­dy więc bu­dżet, prze­no­szą­cy tę sume, każ­dy pro­jekt, po­cią­ga­ją­cy co­kol­wiek znacz­niej­sze wy­dat­ki, od­sy­ła­ne są z po­wia­tu do rzą­du gu­ber­nial­ne­go, a gdy suma prze­no­si 20 ty­się­cy ru­bli, wte­dy nie­tyl­ko rząd gu­ber­nial­ny, ale i naj­wyż­sza wła­dza kra­jo­wa nie może za­twier­dzić bu­dże­tu i spra­wa idzie do Mi­ni­ste-ryum spraw we­wnętrz­nych.

Ro­bo­ty bu­dow­la­ne, na­wet gdy są pro­wa­dzo­ne spo­so­bem go­spo­dar­czym, mogą być za­twier­dza­ne przez urzę­dy po­wia­to­we, o ile koszt ich nie prze­wyż­sza 30 ru­bli, zaś przez rząd gu­ber­nial­ny do wy­so­ko­ści 1000 ru­bli i to tyl­ko w ra­zie nie­doj­ścia do skut­ku li­cy­ta­cyi na ich pro­wa­dze­nie. Li­cy­ta­cyę zaś, ro­bo­ty wy­ko­ny­wa­ne przez przed­się­bior­ców pry­wat­nych, oraz dzier­ża­wy za­twier­dza­ne są w po­wia­tach do wy­so­ko­ści 300 ru­bli rocz­nie, a przy więk­szych kosz­to­ry­sach sama li­cy­ta­cya od­by­wać się musi w rzą­dzie gu­ber­nial­nym i za­twier­dzo­ną być może do wy­so­ko­ści 1000 ru­bli za cały czas trwa­nia ro­bo­ty; wyż­sze kosz­to­ry­sy na­le­żą już do kom­pe­ten­cyi Mi­ni­ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych-

Kup­no, wy­mia­na lub sprze­daż ka­wał­ków grun­tu dla re­gu­la­cyi ulic i pla­ców miej­skich wy­ma­ga rów­nież ze­zwo­le­nia rzą­du gu­ber­nial­ne­go, o ile war­tość za­mie­rzo­nej tran­zak­cyi nie prze­no­si 1000 ru­bli – na wyż­sze zaś sumy po­trzeb­nem jest za­twier­dze­nie władz cen­tral­nych. Tak więc cza­sa­mi dla pro­ste­go wy­rów­na­nia uli­cy lub prze­jaz­du po­trze­ba wpro­wa­dzać spra­wę do Pe­ters­bur­ga ze wszel­ki­mi pla­na­mi i do­ku­men­ta­mi. Li­cy­ta­cyę na sprze­daż nie­ru­cho­mo­ści miej­skich za­le­żą od rzą­du gu­ber­nial­ne­go tyl­ko do wy­so­ko­ści 300 ru­bli, ru­cho­mo­ści zaś do 600; wyż­sze nor­my wy­ma­ga­ją już za­twier­dze­nia w Mi­ni­ste­ry­um.

Gdy zaś spra­wa do­ty­czy ja­kie­go­kol­wiek udo­sko­na­le­nia lub ulep­sze­nia, nie­prze­wi­dzia­ne­go przez prze­pi­sy ist­nie­ją­ce, jak na­przy­kład: urzą­dze­nia oświe­tle­nia ga­zo­we­go, wo­do­cią­gów lub ka-na­li­za­cyi, to rzecz ta prze­cho­dzi z ma­gi­stra­tu do urzę­du po­wia­to­we­go, a na­stęp­nie do rzą­du gu­ber­nial­ne­go, do głów­ne­go na­czel­ni­ka kra­ju lub do Mi­ni­ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych i za­ła­twio­ną być może tyl­ko przez uzy­ska­nie Naj­wyż­sze­go ze­zwo­le­nia. Po­rzą­dek ten za­cho­wa­ny być musi tak­że przy prze­pro­wa­dza­niu ta­kich ro­bót pu­blicz­nych, któ­re wy­ma­ga­ją udzie­le­nia kon­ce­syi oso­bom lub to­wa­rzy­stwom pry­wat­nym na ich wy­ko­na­nie, lub na ko­rzy­sta­nie z do­cho­dów przez pe­wien prze­ciąg cza­su, jak np. przy bu­do­wie i eks­plo­ata­cyi tram­wa­jów.

Mia­sta gu­ber­nial­ne i Łódź w swych za­rzą­dze­niach go­spo­dar­czych i po­da­niach wol­ne są od pierw­szej in­stan­cyi ad­mi­ni­stra­cyj­nej, t… j… od urzę­du po­wia­to­we­go. Ma­gi­stra­ty tych miast zno­szą się na pra­wach urzę­du tego wprost z rzą­dem gu­ber­nial­nym. Skra­ca to wpraw­dzie dro­gę, lecz nie roz­sze­rza w ni­czem kom­pe­ten­cyi go­spo­dar­czej ma­gi­stra­tów.

Ma­gi­strat war­szaw­ski po­sia­da w spra­wach go­spo­dar­czych atry­bu­cye rzą­du gu­ber­nial­ne­go i za­le­ży bez­po­śred­nio od głów­ne­go na­czel­ni­ka kra­ju i Mi­ni­ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych. Lecz i to wy­jąt­ko­we wśród miast Kró­le­stwa po­ło­że­nie War­sza­wy znów umniej­sza wpraw­dzie i skra­ca pi­sa­ni­nę, lecz i tu rów­nież wła­sna sa­mo­dziel­ność ma­gi­stra­tu miej­skie­go w nie­zmier­nie cia­snych za­my­ka się gra­ni­cach. Ma­gi­strat war­szaw­ski po­sia­da pra­wo wy­dat­ko­wa­nia bez spe­cy­al­ne­go ze­zwo­le­nia wła­dzy wyż­szej i bez li­cy­ta­cyi tyl­ko sumy, nie prze­no­szą­ce 150 ru­bli. Nad­to może on, na rów­ni z urzę­da­mi gu­ber­nial­ne­mi, pro­wa­dzić ro­bo­ty lub też za­ła­twiać spo­so­bem go­spo­dar­czym w ra­zie nie doj­ścia do skut­ku li­cy­ta­cyi ro­bo­ty pu­blicz­ne do wy­so­ko­ści 1000 ru­bli, za­twier­dzać li­cy­ta­cyę do 5000 ru­bli, wyż­sze zaś do 10.000 obo­wią­za­ny jest przed­sta­wiać do za­twier­dze­nia ge­ne­rał-gu­be­ra­to­ra; po­sia­da on pra­wo na­by­wa­nia i sprze­da­ży pla­ców miej­skich war­to­ści do 1000 ru­bli, oraz sprze­da­wa­nia nie­uży­tecz­nych nie­ru­cho­mo­ści do 300 ru­bli, zaś ru­cho­mo­ści do 600.

Oczy­wi­ście jed­nak, tran­zak­cye lub ro­bo­ty o tak drob­nej war­to­ści nie mają żad­ne­go zna­cze­nia w go­spo­dar­stwie wiel­kie­go mia­sta. Wszyst­kie pra­wie bu­dow­le i ro­bo­ty w War­sza­wie, urzą­dza­nie no­wych bru­ków, chod­ni­ków lub na­wet zwy­czaj­ne od­na­wia­nie gma­chów miej­skich, prze­wyż­sza­ją o wie­le nor­my po­wyż­sze, tak że ma­gi­strat war­szaw­ski zmu­szo­ny jest zwra­cać się nie­mal o każ­dy wy­da­tek z po­da­nia­mi do wła­dzy wyż­szej.

Pew­nem uła­twie­niem w tym wzglę­dzie jest usta­na­wia­nie bu­dże­tu rocz­ne­go wy­dat­ków. Gdy go za­twier­dzi Mi­ni­ste­ry­um spraw we­wnętrz­nych, wy­ko­na­nie za­le­ży już od ma­gi­stra­tu. Lecz po pierw­sze, gdy się zda­rzy ja­ki­kol­wiek wy­da­tek, przez bu­dżet nie­prze­wi­dzia­ny, nie za­wsze uda się za­ła­twić go w porę. We­dług In­struk­cyi miej­sco­wej 1870 roku do bu­dże­tu miej­skie­go wpro­wa­dzo­no kre­dyt do wy­so­ko­ści 15.000 ru­bli na wy­dat­ki drob­ne i nie­prze­wi­dzia­ne, zaś z kre­dy­tu tego 5.000 ru­bli po­zo­sta­wio­no do roz­po­rzą­dze­nia ma­gi­stra­tu, a 10.000 do roz­po­rzą­dze­nia ge­ne­rał-gu­ber­na­to­ra. Wszak­że i te sumy mogą być nie­wy­star­cza­ją­ce­mu Część ich z ko­niecz­no­ści roz­cho­dzi się na dro­bia­zgi, a w ra­zie uka­za­nia się na­przy­kład epi­de­mii ła­two ujaw­nić się może zu­peł­ny brak środ­ków na urzą­dze­nie po­mo­cy we wła­ści­wym cza­sie.

Po­wtó­re, samo wpro­wa­dze­nie do bu­dże­tu ja­kich­kol­wiek no­wych wy­dat­ków, zwłasz­cza zaś, gdy się ma na wzglę­dzie ro­bo­ty pu­blicz­ne, po­łą­czo­ne ze znacz­niej­sze­mi kosz­ta­mi, jest nie­zmier­nie utrud­nio­nem przez sam ustrój ma­gi­stra­tów, po­zba­wio­nych cha­rak­te­ru przed­sta­wi­ciel­stwa oby­wa­tel­skie­go i znaj­du­ją­cych się w po­ło­że­niu niż­szych or­ga­nów ad­mi­ni­stra­cyj­nych. Głów­ną prze­szko­dą jest w tem owa nie­ru­chli­wość i po­wol­ność, bę­dą­ce ce­chą wła­ści­wą wszel­kiej go­spo­dar­ki, znaj­du­ją­cej się pod ści­słym nad­zo­rem i kon­tro­lą ad­mi­ni­stra­cyj­ną. W wa­run­kach po­dob­nych w ro­bo­cie sa­mej prze­wa­ża­ją wzglę­dy na­tu­ry for­mal­nej, nie zaś żywe od­czu­wa­nie ro­sną­cych po­trzeb, ro­zu­mie­nie na­gło­ści tej lub in­nej z po­śród nich i swo­bod­na ini­cya-tywa w dą­że­niach do ulep­szeń.

Wa­run­ki te na­tu­ral­nie mniej od­dzia­ły­wa­ją na spra­wy miej­skie War­sza­wy, któ­re znaj­du­ją się bez­po­śred­nio na oku władz wyż­szych kra­jo­wych; lecz obez­wład­nia­ją one cał­ko­wi­cie wszel­kie dąż­no­ści do ulep­szeń w in­nych mia­stach, po­wo­du­ją zu­peł­ne za­nie­dby­wa­nie prze­róż­nych ga­łę­zi go­spo­dar­stwa miej­skie­go w znacz­niej­szych mia­stach gu­ber­nial­nych i w Ło­dzi, gdzie nie­wąt­pli­wie przy więk­szej swo­bo­dzie na­kła­da­nia po­dat­ków i wy­da­wa­nia od­po­wied­nich roz­po­rzą­dzeń zna­la­zły­by się z ła­two­ścią środ­ki do znacz­niej­szych ulep­szeń.

Szcze­gól­ne wa­run­ki przy­pad­ko­we.

W sa­mej na­wet War­sza­wie te same wa­run­ki prze­szka­dza­ją wszel­kim ulep­sze­niom, prze­cią­ga­jąc nie­raz na dłu­gie lata urze­czy­wist­nie­nie pro­jek­tów, któ­rych ko­niecz­ność od­daw­na uzna­ną zo­sta­ła. Tak było wła­śnie ze spra­wą wiel­ce pil­ną dla mia­sta: z urzą­dze­niem pra­wi­dło­wem rzeź­ni miej­skich – co sta­no­wi­ło na­wet przed­się­bior­stwo nie­zmier­nie ko­rzyst­ne, gdyż spo­wo­do­wa­ło po­więk­sze­nie do­cho­dów miej­skich. Mi­nę­ło już jed­nak wię­cej niż 25 lat od chwi­li, w któ­rej spra­wę tę po­ru­szo­no, prze­pro­wa­dzo­no ol­brzy­mią ko­re­spon­den­cyę, roz­pa­try­wa­no róż­ne pro-po­zy­cye i pro­jek­ty, w od­po­wie­dziach żą­da­no wy­ja­śnień szcze­gó­ło­wych lub wpro­wa­dze­nia zmian w pro­jek­tach – lecz w re­zul­ta­cie rze­czy sa­mej do­tąd nie za­ła­twio­no.

To samo mia­ło miej­sce z pro­jek­tem bu­do­wy hal cen­tral­nych dla za­pa­sów żyw­no­ści we­dług wzo­rów no­wo­cze­snych. W tym celu, po prze­pro­wa­dze­niu dłu­giej ko­re­spon­den­cyi, ma­gi­strat na­był już na­wet od rzą­du plac od­po­wied­ni: po­wsta­wał) co­raz to nowe wąt­pli­wo­ści i od­ro­cze­nia, a plac przez cały ten czas po­zo­sta­wał nie­za­bu­do­wa­nym.

Spra­wa re­gu­la­cyi brze­gów Wi­sły i urzą­dze­nia bul­wa­rów nad­brzeż­nych, któ­rą po­ru­szo­no już przed 50 laty, do­tąd nie jest za­ła­twio­ną. Ten sam los spo­tkał daw­ny pro­jekt urzą­dze­nia bul­wa­rów ze­wnętrz­nych na miej­scu sta­re­go wału miej­skie­go.

Tra­fia­ją się wpraw­dzie lu­dzie, któ­rzy w wa­run­kach naj bar­dziej nie­ko­rzyst­nych po­tra­fią wie­le uczy­nić dzię­ki ener­gii in­dy­wi­du­al­nej, usil­nej pra­cy i po­wa­dze oso­bi­stej, gdy im się uda wy­jed­nać środ­ki i fun­du­sze spe­cy­al­ne ze wzglę­du na do­nio­słość pro­jek­to­wa­nych ulep­szeń, wte­dy za­mie­rzo­ne pro­jek­ty urze­czy­wist­nio­ne zo­sta­ją jak­by nie­za­leż­nie i poza zwy­kłym nor­mal­nym prze­bie­giem spraw miej­skich. Do rzę­du ta­kich lu­dzi, któ­rzy wiel­kie dla miast nie­któ­rych po­ło­ży­li za­słu­gi, na­le­że­li byli pre­zy­den­ci War­sza­wy i Lu­bli­na – ge­ne­rał Sta­ryn­kie­wicz i p. Wo­liń­ski; do ich licz­by za­li­czyć na­le­ży obec­ne­go pre­zy­den­ta War­sza­wy ge­ne­ra­ła Bi­bi­ko­wa, wy­ka­zu­ją­ce­go wiel­ką sta­ran­ność o po­trze­by miej­skie i znacz­ną ener­gię w ich prze­pro­wa­dza­niu, oraz nie­któ­rych gu­ber­na­to­rów i na­czel­ni­ków po­wia­tów. Ze stro­ny jed­nak przed­sta­wi­cie­li ad­mi­ni­stra­cyi po­dob­ny za­pał szcze­gól­ny do spraw miej­skich jest zja­wi­skiem wy­jąt­ko­wem cho­ciaż­by dla­te­go tyl­ko, iż wśród ob­fi­tych za­jęć i obo­wiąz­ków służ­bo­wych sta­ra­nia o pod­nie­sie­nie za­leż­nych od nich miast są spra­wą bądź co bądź dru­go­rzęd­nej wagi.

Zresz­tą sam przy­kład tych nie­licz­nych wy­bit­nych dzia­ła­czy w spra­wach miej­skich do­wo­dzi ko­niecz­no­ści zwra­ca­nia się je­śli nie wprost do po­wa­gi gło­su spo­łe­czeń­stwa ca­łe­go, to przy­najm­niej po­wo­ły­wa­nia do współ­dzia­ła­nia w pew­nej mie­rze ży­wio­łów oby­wa­tel­skich w celu za­pew­nie­nia po­wo­dze­nia spra­wie sa­mej. Tak mia­no­wi­cie po­stą­pił so­bie ge­ne­rał Sta­ryn­kie­wicz przy prze­pro­wa­dze­niu ka­na­li­za­cyi w War­sza­wie. Dała się ona usku­tecz­nić tyl­ko dzię­ki udzia­ło­wi wła­ści­cie­li nie­ru­cho­mo­ści. Taż sama praw­da ujaw­ni­ła się przy urzą­dza­niu ogro­dów miej­skich i za­sa­dza­niu drzew na uli­cach mia­sta, do cze­go po­wo­ła­no spe­cy­al­ny ko­mi­tet, z osób pry­wat­nych zło­żo­ny. Przy­kła­dy po­dob­ne do­wo­dzą ko­niecz­no­ści bar­dziej sze­ro­kie­go udzia­łu ży­wio­łu oby­wa­tel­skie­go w spra­wach go­spo­dar­czych, udzia­łu, za­wa­run­ko­wa­ne­go sa­mym skła­dem za­rzą­dów miej­skich.

Cha­rak­ter i stan obec­ny go­spo­dar­ki miej­skiej w kra­ju.

Ko­niecz­ność re­for­my go­spo­dar­ki miej­skiej w Kró­le­stwie Pol­skiem na za­sa­dach re­pre­zen­ta­cyi wy­bie­ral­nej oby­wa­tel­skiej uza­sad­nia naj­le­piej wy­so­ce nie­za­da­wa­la­ją­cy stan wszyst­kich ga­łę­zi go­spo­dar­stwa tego przy ustro­ju obec­nym za­rzą­dów miej­skich. Wy­obra­że­nie o tem, jak da­le­ce go­spo­dar­stwo miej­skie w tym kra­ju ustę­pu­je pod wszel­ki­mi wzglę­da­mi go­spo­dar­ce tych miast, w któ­rych za­rząd spo­czy­wa w ręku przed­sta­wi­cie­li spo­łe­czeń­stwa, po­wziąć moż­na z ze­sta­wie­nia głów­nych cyfr bu­dże­tów miej­skich, któ­re wy­ka­zu­ją spo­sób uży­cia do­cho­dów miej­skich na za­spo­ko­je­nie róż­nych po­trzeb tych miast.

Po­dział po­rów­naw­czy do­cho­dów we­dług po­trzeb.

Przy­to­czy­my tu nie­któ­re cy­fry z ta­bli­cy, uło­żo­nej na pod­sta­wie spra­woz­dań z 1894 roku dla pię­ciu głów­nych miast Ce­sar­stwa i pię­ciu miast kra­ju tu­tej­sze­go. W Pe­ters­bur­gu z sumy ogól­nej do­cho­dów miej­skich, wy­no­szą­cej 10,874.000 ru­bli wy­da­no na utrzy­ma­nie szkół i za­kła­dów do­bro­czyn­nych 3,587.000; w Mo­skwie z 9,022.000 – 3,261.000; w Ode­ssie z 3,532.000 – 1,530.000; w Ry­dze z 2,753.000 – 1,400.000 rubh. Jed­no­cze­śnie zaś w War­sza­wie z ogól­ne­go do­cho­du 4,894.000 wy­da­no na te 831.000, w Ło­dzi z 396.000 – 75.799; w Lu­bli­nie z 118.000 ru­bli – 20.000; w Piotr­ko­wie wresz­cie z 94.000 – 10.000 rb.

Pod­czas więc, gdy wr Ry­dze na te naj­głów­niej­sze po­trze­by do­bro­by­tu lud­no­ści prze­zna­czo­no wię­cej niż po­ło­wę do­cho­du ogól­ne­go (50*8 %), w Ode­ssie – 43*3%, w Mo­skwie wię­cej niż 18 – 36%, a w Pe­ters­bur­gu – 33%, to w War­sza­wie uży­to w tym celu za­le­d­wie 17% do­cho­du ogól­ne­go, w Ło­dzi 19*4%, w Lu­bli­nie 18*4, zaś w Piotr­ko­wie malo co wię­cej po­nad łio (H'2%).

Ze­sta­wia­jąc w dal­szym cią­gu po­szcze­gól­ne po­zy­cye wy­dat­ków, wi­dzi­my, że gdy w Pe­ters­bur­gu na oświa­tę lu­do­wą prze­zna­cza się 747 ty­się­cy, t… j. 6*9% sumy ogól­nej do­cho­dów mia­sta, w Mo­skwie 549 ty­się­cy czy­li 6%, w Ode­ssie 306 ty­się­cy t… j. 8*7%, w Ry­dze 208 ty­się­cy t… j. 7*6%, – to w War­sza­wie wy­da­no na szko­ły 114 ty­się­cy, czy­li za­le­d­wie 2% do cho­dów, w in­nych zaś mia­stach Kró­le­stwa, nie wy­łą­cza­jąc Ło­dzi, wy­dat­ki na cel ten są nie­po­mier­nie drob­ne.

Na utrzy­ma­nie za­kła­dów do­bro­czyn­nych w Pe­ters­bur­gu prze­zna­cza się pra­wie 2 mil… ru­bli, tj. wię­cej niż ** część do­cho­dów, w Ode­ssie 700 ty­się­cy, czy­li 28*8%, – w War­sza­wie zaś wszyst­kie­go 3%. Wy­dat­ki na urzą­dze­nia ze­wnętrz­ne są już co­kol­wiek wię­cej pro­por­cy­onal­ne.

Z in­nej znów bar­dziej wy­czer­pu­ją­cej ta­bli­cy, wy­ka­zu­ją­cej po­dział wy­dat­ków na róż­ne po­trze­by miej­skie, od­dziel­nie dla Ce­sar­stwa z wy­łą­cze­niem Fin­lan­dyi i Kau­ka­zu i od­dziel­nie dla miast Kró­le­stwa, wi­dzi­my to samo: Pod­czas gdy w mia­stach Ce­sar­stwa wy­da­no prze­cięt­nie na szko­ły, do­bro­czyn­ność i urzą­dze­nia ze­wnętrz­ne 28*9% do­cho­dów miej­skich, w Kró­le­stwie cele te po­chło­nę­ły za­le­d­wie 15*8 % do­cho­dów, a po wy­łą­cze­niu War­sza­wy tyl­ko – 12*9%.

W mie­ście tak bo­ga­tem, ja­kiem jest Łódź, w mu­rach któ­rej sku­pia się prze­szło 200 ty­się­cy sa­mych ro­bot­ni­ków, na cele oświa­ty i przy­tuł­ku wy­da­no wszyst­kie­go 34.724 ru­bli w cią­gu roku, w Zgie­rzu zaś – 372 ru­ble! Nig­dzie w ca­łej Eu­ro­pie przy­kła­du cze­goś po­dob­ne­go nie zna­leź­li­by­śmy z pew­no­ścią.

Oszczęd­no­ści na po­trze­bach nie­za­spo­ko­jo­nych.

To tez, gdy za­rzą­dy miast ro­syj­skich nie szczę­dzą środ­ków dla ko­niecz­nych ulep­szeń w go­spo­dar­ce miej­skiej i nie uni­ka­ją na­wet za­cią­ga­nia po­ży­czek w tym celu, w Kró­le­stwie Pol­skiem jed­na tyl­ko War­sza­wa, dzię­ki pew­nym szcze­gól­nym, po­nie­kąd przy­pad­ko­wym wa­run­kom, o któ­rych wspo­mnie­li­śmy wy­żej, była w sta­nie do­pro­wa­dzić do skut­ku ta­kie przed­się­wzię­cie, jak ka­na­li­za­cyę. Więk­szość zaś in­nych za­rzą­dów miej­skich w Kró­le­stwie, za­spa­ka­ja­jąc za po­mo­cą nie­znacz­nych fun­du­szów spra­wy i po­trze­by szkol­ne, szpi­tal­ne i do­bro­czyn­ne, oraz gnu­śnie­jąc w bez­czyn­no­ści, nie wy­da­ły na­wet cał­ko­wi­tej sumy swo­ich do­cho­dów, lecz wo­la­ły czy­nić oszczęd­no­ści, skła­da­jąc je w od­dzia­łach Ban­ku pań­stwa. Tak na­przy­kład w d. 1 mar­ca 1896 roku Bank po­sia­dał sum miej­skich: 13 miast gu ber­ni ka­li­skiej – 182.546 ru­bli; 13 miast gub… lu­bel­skiej – 72.974 ru­bli; 11 miast gub… piotr­kow­skiej – 275.156 ru­bli i 12 miast gub… sie­dlec­kiej – 39.881 ru­bli. Oszczęd­no­ści te z ro­kiem każ­dym wzra­sta­ją, a w nie­któ­rych gu­ber­niach suma ich po­dwo­iła się w cią­gu ostat­nich lat 20.

Oszczęd­no­ści te skła­da­ne są na mały pro­cent, a jed­no­cze­śnie więk­szość miast nie po­sia­da ani oświe­tle­nia wła­ści­we­go, ani bru­ków zno­śnych, ani szpi­ta­li miej­skich, przy­tuł­ków lub szkół, zaś urzą­dze­nia sa­ni­tar­ne w naj­bar­dziej opła­ka­nym znaj­du­ją się sta­nie.

Obok apa­tyi i opie­sza­ło­ści, któ­re w kra­ju tu­tej­szym są nie­odzow­nym skut­kiem ustro­ju za­rzą­dów miej­skich i zu­peł­nej ich za­leż­no­ści, na ogól­ny stan opła­ka­ny wpły­wa tak­że oko­licz­ność, że za­kres dzia­łal­no­ści za­rzą­dów tych jest nie­zmier­nie ogra­ni­czo­ny. Z mocy pra­wa sa­me­go usu­nię­te są one od udzia­łu w spra­wach oświa­ty lu­do­wej i do­bro­czyn­no­ści pu­blicz­nej, przy­tuł­ków i szpi­ta­li, nie zaj­mu­ją się wca­le urzą­dze­nia­mi sa­ni­tar-nemi, żyw­no­ścio­we­mi, nie na­le­ży do nich za­kła­da­nie to­wa­rzystw wza­jem­ne­go kre­dy­tu miej­skie­go, nie mogą usta­na­wiać środ­ków prze­ciw że­brac­twu, ani wo­gó­le nie mają pra­wa wy­da­wa­nia ja­kich­kol­wiek obo­wią­zu­ją­cych miesz­kań­ców roz­po­rzą­dzeń.

Zmniej­sze­nie się licz­by uczniów.

Ogól­ne uwa­gi po­wyż­sze o nie­ko­rzyst­nym sta­nie go­spo­dar­stwa miej­skie­go w Kró­le­stwie Pol­skiem znaj­du­ją zu­peł­ne po­twier­dze­nie przy roz­pa­try­wa­niu re­zul­ta­tów go­spo­dar­stwa tego w każ­dej z jego po­szcze­gól­nych ga­łę­zi.

Tak na­przy­kład w spra­wie oświa­ty lu­do­wej za­zna­czyć na­le­ży smut­ny nad wy­raz ob­jaw, że licz­ba uczniów w sto­sun­ku do lud­no­ści ogól­nej nie­tyl­ko nie wzra­sta, lecz prze­ciw­nie ule­ga zmniej­sze­niu. Za­rzą­dy miast, po­zba­wio­ne wszel­kie­go udzia­łu w kie­run­ku szkół miej­skich, za­ło­żo­nych w róż­nych epo­kach przez du­cho­wień­stwo, oso­by pry­wat­ne i rząd, udzie­la­ją środ­ków na za­kła­da­nie no­wych szkól tyl­ko pod wy­raź­nym na­ci­skiem władz ad­mi­ni­stra­cyj­nych. Za­rząd szko­ła­mi bo­wiem spo-

IO
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: