Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Projekt encyklopedyi starożytności polskich Józefa Ignacego Kraszewskiego przyjęty przez Komisyję Archeologiczną Akademii Umiejętności w Krakowie - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Projekt encyklopedyi starożytności polskich Józefa Ignacego Kraszewskiego przyjęty przez Komisyję Archeologiczną Akademii Umiejętności w Krakowie - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 240 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRO­GRAM SŁOW­NI­KA AR­CHE­OLO­GICZ­NE­GO

przez

J. I. Kra­szew­skie­go.

"Po­słusz­ny za­szczyt­ne­mu dla mnie we­zwa­niu czci­god­ne­go prof. Łep­kow­skie­go, któ­re­mu za­wdzię­cza­my szczę­śli­wy po­mysł wy­da­nia Słow­ni­ka sta­ro­żyt­no­ści pol­skich, przy­cho­dzę zdać spra­wę z po­wie­rzo­ne­go mi opra­co­wa­nia pla­nu i pro­gra­mu wy­mie­nio­ne­go dzie­ła.

Nie po­chle­biam so­bie wca­le aze­bym miał po­do­łać trud­ne­mu za­da­niu temu, ani za­rys ten uwa­żam za rzecz skoń­czo­na, i peł­ną, mo­gą­cą słu­żyć do wy­ko­na­nia dzie­ła si­ła­mi zbio­ro­we­mi pod­da­ję go owszem naj­su­row­szej kry­ty­ce i wy­wo­łać ją pra­gnę, aby sam przed­miot zy­skał na­tem.

Czu­je­my to wszy­scy, że ży­je­my w epo­ce przej­ścia i prze­ło­mu, gdy prąd no­wych ide­ji roz­ry­wa nici wią­żą­ce nas z prze­szło­ścią za­grze­bu­je tra­dy­cy­ję, ście­ra pa­miąt­ki; –

je­ste­śmy też, są­dzę, wszy­scy tego prze­ko­na­nia, iż praw­dzi­wy a zdro­wy po­stęp i po­chód ku no­we­mu ży­ciu, tyl­ko na pod­sta­wach sta­re­go może się roz­wi­jać zgod­nie z na­tu­rą du­cha na­ro­do­we­go. Spu­ści­zna prze­szło­ści, pra­ca wie­ków dzie­się­ciu, nie może i nie po­win­na speł­znąć mar­nie. Do nas, co­śmy jesz­cze ży­wej prze­szło­ści z ust oj­ców za­czerp­nę­li, na­le­ży szcząt­ki jej prze­ka­zać na­stęp­com.

Roz­pierz­chłe­go ma­te­ry­ja­łu, mniej wię­cej opra­co­wa­ne­go do ta­kie­go Słow­ni­ka sta­ro­żyt­no­ści na­szych mamy po­do­stat­kiem; zby­wa nam na ob­ro­bie­niu jego kry­tycz­nem, na uję­ciu w pew­ną sy­me­trycz­ną, ca­łość, na zgo­dze­niu hi­sto­ryi na­szej z dzie­ja­mi cy­wi­li­za­cyi i oby­cza­ju ota­cza­ją­cych nas na­ro­dów.

Pol­ska sta­ła jako wę­zeł po­mię­dzy wscho­dem a za­cho­dem, tu zle­wa­ły się wpły­wy oboj­ga, tu się jed­no­czy­ły dwa prą­dy, tu się prze­tra­wiał i ura­biał ma­te­ry­jał ory­jen­tal­ny z za­chod­nim. Sta­ro­żyt­no­ści na­sze, aby ja­sno i w świe­tle praw­dzi­wem przed­sta­wio­ne być mo­gły, po­trze­bu­ją z jed­nej stro­ny do­kład­nej zna­jo­mo­ści wschod­nich i grec­ko-ru­skich, z dru­giej, za­chod­nich: ger­mań­skich. Mamy z obu temi świa­ta­mi wie­le wspól­ne­go lecz i wie­le od nich róż­ne­go, bo je­ste­śmy niby bron­zem zla­nym z dwu krusz­ców, ma­ją­cym bar­wę i wła­sno­ści so­bie wła­ści­we.

Hi­sto­ry­ja więc sta­ro­żyt­no­ści na­szych nie obej­dzie się bez po­trą­ce­nia o sło­wiań­skie i o ger­mań­skie, dla wy­ka­za­nia za­rów­no po­kre­wień­stwa i róż­ni­cy. Pra­ce po­przed­nich ba­da­czów na­tem polu, mimo wie­lu za­let i war­to­ści swej, tem grze­szy­ły po więk­szej czę­ści, iż pol­skie­go ży­cia ob­ja­wy bra­ły od­ręb­nie, jako fe­no­me­na od­osob­nio­ne i bez związ­ku z ogól­ną hi­sto­ry­ją cy­wi­li­za­cyi eu­ro­pej­skiej. Ztąd fał­szy­we ich czę­sto ro­sły po­ję­cia i wy­kła­dy na­cią­ga­ne.

Pra­ce w przed­mio­cie ogól­nej hi­sto­ryi cy­wi­li­za­cyi do­ko­na­ne w Niem­czech ostat­nie­mi cza­sy, jak­kol­wiek nie­świa­do­mo­ścią rze­czy sło­wiań­skich grze­szą­ce, mogą nam być zna – kor­ni­tą, po­mo­cą w ba­da­niach na­szych, acz­kol­wiek wie­le w nich błęd­nych mnie­mań pro­sto­wać przyj­dzie.

For­ma Słow­ni­ka dla ta­kiej en­cy­klo­pe­dyi sta­ro­żyt­no­ści jest naj­wła­ściw­sza, ale układ ten for­mą jest tyl­ko. W głę­bi każ­de­go po­dob­ne­go dzie­ła, gwo­li po­szu­ki­wa­niom i uła­twie­niu ska­zó­wek, uło­żo­ne­go we­dle gło­sek abe­ca­dła, musi tkwić ści­śle ob­ra­cho­wa­na, sys­te­ma­tycz­nie uję­ta ca­łość. Roz­sy­pa­ne te wy­ra­zy po­win­ny two­rzyć peł­ną, lo­gicz­ną, upo­rząd­ko­wa­ną en­cy­klo­pe­dy­ję. Nie za­szko­dzi­ło­by na­wet, aże­by ska­zów­ka sys­te­ma­tycz­na do­łą­czo­na do dzie­ła, była za­ra­zem uspra­wie­dli­wie­niem pla­nu jego i po­mo­cą dla po­szu­ki­wań.

Jak­kol­wiek­by­śmy pra­gnę­li Słow­nik ten uczy­nić peł­nym i wy­czer­pu­ją­cym, wąt­pię, aże­by trud­no­ści wy­ko­na­nia do­zwo­li­ły nim ob­jąć wszyst­ko, co się sta­ro­żyt­no­ścia­mi zwać może. Wie­le od­rzu­cić przyj­dzie, w wie­lu przed­mio­tach nad­zwy­czaj tre­ści­wie i krót­ko trze­ba bę­dzie przed­miot ob­jąć i przed­sta­wić. Lecz za­da­niem wszel­kiej en­cy­klo­pe­dyi, głów­nem zda­niem na­szem, nie jest wy­czerp­nię­cie przed­mio­tu, ale jak naj­do­kład­niej­sze wska­za­nie źró­deł, to jest li­te­ra­tu­ry jego. Pierw­szą więc za­sa­dą w wy­ko­na­niu, być musi wska­zów­ka, tak wła­snych na­szych, jak ob­cych au­to­rów, ksiąg, roz­praw i wszel­kie­go ro­dza­ju źró­deł głów­nych i po­moc­ni­czych.Żad­na En­cy­klo­pe­dy­ja, gdy­by naj­ob­szer­niej­sza, na­wet Er­scha i Gru­be­ra nie za­stą­pi źró­deł pier­wot­nych, tych zaś wska­zów­ka ko­rzyst­niej­szą jest dla czy­tel­ni­ków, niż naj­tro­skliw­sze ob­ro­bie­nie, we­dle po­my­słu wła­sne­go.

Za­cho­dzi po­tem py­ta­nie, co pod ogól­nem mia­nem sta­ro­żyt­no­ści ro­zu­mieć mamy, co do ich za­kre­su na­le­ży' a co wy­łą­czo­nem być po­win­no. Okre­śle­nie ści­słe na­der jest trud­nem, gdyż wła­ści­wie w sta­ro­żyt­no­sciach miesz­czo­no daw­niej wszyst­kie te za­byt­ki, reszt­ki i po­zo­sta­ło­ści, ja­kie się do po­waż­nej hi­sto­ryi włą­czyć nie dały, a bez któ­rych ona wy­ja­śnio­ną być nie mo­gła. Re­li­gi­ja, oby­czaj, pra­ca, po­da­nia, pod­sta­wy ży­cia ma­te­ry­jal­ne­go, uwa­ża­ne jako po­je­dyn­cze zja­wi­ska i w hi­sto­rycz­nym swym prze­bie­gu uję­te, mie­ści­ły się w sta­ro­żyt­no­ściach. Roz­sze­rza­no plan nie­kie­dy do zbyt­ku, lub go ście­śnia­no do su­chej tre­ści i wy­kła­du zna­cze­nia wy­ra­zów, im prze­mia­ny były to en­cy­klo­pe­dy­je i glos­sa­ry­ja. We­dla po­jęć dzi­siej­szych, sta­ro­żyt­no­ści głów­nie obej­mo­wać po­win­ny to, co się zo­wie hi­sto­ry­ją kul­tu­ry na­ro­du, więc jego ży­cie po­wsze­dnie i pu­blicz­ne, oby­czaj re­li­gij­ny i świec­ki, wszyst­ko, co wła­ści­wość na­ro­do­wą sta­no­wi, po­cząw­szy od ja­dła i stro­ju, aż do uro­czy­sto­ści i ob­rzę­dów na­ce­cho­wa­nych od­ręb­nie; na­stęp­nie, jeź­li się tak wy­ra­zić go­dzi, pla­stycz­ną stro­nę ży­cia, świa­dec­two, ja­kie pra­ca ludz­ka daje o prze­szło­ści; skrom­ne na po­zór, lecz naj­pew­niej­sze wy­kształ­ce­nia kry­te­ry­jum. Do­syć jest sko­rup­ki roz­bi­te­go garn­ka, aby sto­pień cy­wi­li­za­cyi na­ro­du oce­nić, cóż gdy się jego wie­lo­stron­ną pra­cę ar­ty­stycz­ną, rze­mieśl­ni­czą i prze­my­sło­wą obej­mie całą!

Wy­łą­czyw­szy więc wła­ści­wą hi­sto­ry­ję kra­ju, wszyst­ko, co z ży­ciem jest w związ­ku, co je wy­ja­śnia i tłó­ma­czy, tu na­le­ży.

Od pa­nów za­le­ży uzna­nie, czy Słow­nik ten ma obej­mo­wać sta­ro­żyt­no­ści pol­skie po­czy­na­jąc od epo­ki chrze­ści­jań­skiej, to jest od wnij­ścia jej w spół­e­czeń­stwo po­wszech­ne lu­dów, czy się­gnąć aż do cza­sów przed­hi­sto­rycz­nych. By­ło­by, zda­je mi się, czę­sto trud­nem roz­gra­ni­cze­nie, a nie­ła­twem po­ję­cie sta­ro­żyt­no­ści póź­niej­szych, gdy­by­śmy pier­wot­ną epo­kę wy­łą­czy­li. Za­jąć więc na­le­ży naj­przód ten… okres nie­roz­ja­śnio­ny po­mni­ków pier­wot­ne­go bytu, któ­ry dziś jesz­cze przed­mio­to­wo tyl­ko opi­sy­wa­nym i jako ma­te­ry­jał dla ba­dań przy­szłych po­ję­tym być może. Wszy­to, co do­tąd nie­tyl­ko u nas, ale w Eu­ro­pie uczy­nio­no dl a, od­sło­nię­cia ta­jem­nic przed­hi­sto­rycz­nej epo­ki, co­raz bar­dziej prze­ko­ny­wa, iż sze­reg fak­tów, ja­kie mamy przed sobą, ani o ich rze­czy­wi­stem zna­cze­niu, ani o epo­ce, do ja­kiej po­mni­ki się od­no­szą, wy­ro­ko­wać nie do­zwa­la. Słow­nik dać może po­ję­cie, spis tego, co u nas od­kry­to, po­rów­na­ny z tem, co się zna­la­zło w wy­ko­pa­li­skach in­nych kra­jów.

Przed­hi­sto­rycz­ne po­mni­ki na­sze, obej­mą epo­kę ka­mien­ną pier­wot­ną i now­szą i to, co z niej po­zo­sta­ło, świad­cząc o ży­ciu pierw­szych w kra­ju miesz­kań­ców, więc szcząt­ki, do­zwa­la­ją­ce wnio­sko­wać o po­ży­wie­niu, o odzie­ży i jej ozdo­bach, w któ­rych tkwi pierw­szy kunsz­tu za­ro­dek, o miesz­ka­niach, do któ­rych na­le­żą bu­do­wy nad­wod­ne (Pfal­bau­ten), o cmen­ta­rzach i gro­bach, o na­czy­niach i wy­ro­bach z gli­ny, tych świad­kach pierw­szej cy­wi­li­za­cyi na ca­łym świe­cie, w nie­zli­czo­nych sko­ru­pach, roz­sia­nych na wie­ko­wych śmie­ci­skach, Tu tak­że ob­ja­wia się in­stynk­to­wo ide­ja for­my, li­nij i pięk­na.

Ta naj­star­sza epo­ka ka­mien­na, z na­rzę­dzia­mi jej d ło­wów i pra­cy, już gru­bo, już mi­ster­nie ob­ro­bio­ne­mi, musi wy­ka­zać wszyst­kie ich typy i oce­nić ma­te­ry­jał, z ja­kie­go były wy­ra­bia­ne, miej­sco­wy lub przy­nie­sio­ny, trze­ba po­rów­nać kształ­ty, wska­zać wy­mia­ry i t, p.Świe­że ba­da­nia ja­skiń w oko­li­cach Oj­co­wa i śla­dy tro­glo­dy­tów na­szych, wzbo­ga­cą Słow­nik na­der zaj­mu­ją­ce­mu szcze­gó­ła­mi.

Wiek ka­mien­ny, po­dzie­lo­ny na dwa okre­sy, sta­ro­żyt­ny i now­szy, re­pre­zen­to­wa­ny jest u nas wie­la za­byt­ka­mi. Niech rai tu bę­dzie wol­no wspo­mnieć na­wia­so­wo, iż nowe wy­ko­pa­li­sko tro­jań­skie, Dra Schlie­ma­na, co do na­zwa­nia na­rzę­dzi ka­mien­nych, ze wzglę­du ich ob­ro­bie­nia grub­sze­go lub wy­kwint­niej­sze­go, jako pier­wot­nych i póź­niej­szych, nie­roz­wi­kła­ną rzu­ca ba­da­czom za­gad­kę. W Troi bo­wiem do­sko­na­lej ob­ro­bio­ne na­rzę­dzia ka­mien­ne zna­la­zły się głę­biej, to jest oka­za­ły daw­niej­sze­mi, a grub­sze, zwia­stu­ją­ce pe­wien upa­dek cy­wi­li­za­cyi tej epo­ki, przy­cho­dzą póź­niej.

Do­wo­dzi to tyl­ko, jak z są­dem i wnio­ska­mi sta­now­cze­mi śpie­szyć się nie trze­ba.

Epo­ka przej­ścia od ka­mie­nia do bron­zu, po niej wy­ro­by bron­zo­we, srebr­ne i zło­te, bursz­tyn, szkło, wszyst­ko, co do tego okre­su na­le­ży, do­star­czą mno­gich da­nych do słow­ni­ka.

Pierw­sze uka­za­nie się że­la­za, już nas do cza­sów hi­sto­rycz­nych pro­wa­dzi i zbli­ża do chrze­ści­jań­skie­go świa­ta, do Sło­wiańsz­czy­zny, z któ­rej wy­dzie­la się jako siła ży­wot­na i in­dy­wi­du­al­ność od­ręb­na – Pol­ska. Epo­ka ta też ob­fi­ta w za­byt­ki co­raz dla nas ja­śniej­sze i zro­zu­mial­sze. Jak da­le­ko po­cią­gnie­my gra­ni­ce tej Pol­ski, któ­rej sta­ro­żyt­no­ści nas zaj­mu­ją, Jest też py­ta­niem, któ­re wy­ma­ga pil­ne­go roz­trzą­sa­nia. Nie­któ­re z kra­jów są­sied­nich, w ca­łość rze­czy­po­spo­li­tej wcho­dzą­cych, przy­by­wa­ły do związ­ku lub od­pa­da­ły od nie­go w róż­nych epo­kach. Gdy­by­śmy się ogra­ni­czyć chcie­li w cia­snej ziem sta­ro­żyt­no­ści, na przy­kład Li­twy, Rusi, Li­wów i Ku­ro­nów, tyl­ko z tych cza­sów, w któ­rych one się z Pol­ską ze­spo­li­ły, ści­sła ta lo­gi­ka by­ła­by do­bro­wol­nem oka­le­cze­niem przed­mio­tu ba­da­nia. Nie ule­ga więc wąt­pli­wo­ści, że sta­ro­żyt­no­ści li­tew­skie, pru­skie, żmudz­kie, liw­skie i ku­roń­skie, w czę­ści ło­ty­skie na­wet, a ru­skie przedew­szyst­kiem, do Słow­ni­ka, cho­ciaż­by tre­ści­wie ze­bra­ne, wejść mu­szą; tak samo nie wiem, czy Szlązk pol­ski go­dzi się wy­łą­czyć i wy­rzec się go dla na­uki dla­te­go, że się go wcze­śnie wy­rze­czo­no po­li­tycz­nie.

Kwe­sty­ję tę gra­nic, nie roz­strzy­ga­jąc jej, pod­da­ję pod roz­po­zna­nie wa­sze. Obok niej sta­je dru­ga, gra­ni­cy cza­su. Są­dził­bym, że osta­tecz­ną sta­no­wić bę­dzie po­czą­tek na­sze­go wie­ku. Być może, iż się wyda dziw­nem od­nie­sie­nie do sta­ro­żyt­no­ści oby­cza­jów i za­byt­ków z przed lat siedm­dzie­się­ciu kil­ku, lecz sta­ra Pol­ska i prze­dłu­żo­ny jej ży­wot śre­dnio­wiecz­ny, szcze­gól­nym fe­no­me­nem cią­gnął się aż do pro­gu dni na­szych. Jest to świet­ną wła­ści­wo­ścią dzie­jów na­szych, że­śmy po­wstrzy­ma­li się w po­cho­dzie, sta­nę­li w miej­scu i opóź­nie­ni, sta­nę­li do ży­cia u gro­bu.

Dzie­się­cio­wie­ko­we sta­ro­żyt­no­ści pol­sko – ru­sko – li­tew­skie, sta­no­wią, już w so­bie ca­łość od­ręb­ną, któ­ra się roz­kła­da na dzia­ły, z na­tu­ry fe­no­me­nów ży­cia wy­ni­ka­ją­ce.

Oto jest krót­ki za­rys ich, jaki kry­ty­ce i uzu­peł­nie­niu wa­sze­mu po­da­je­my:

1) Jako tło ży­cia, wy­stę­pu­je na­przód sam kraj, jego na­tu­ra, po­ło­że­nie, kli­mat, pło­dy. Nie może się obejść Słow­nik bez krót­kiej cho­ciaż­by je­ogra­fii ar­che­olo­gicz­nej, bez wska­zów­ki miejsc, w któ­rych z róż­nych epok ży­cia zna­le­zio­no śla­dy. Może ona być bar­dzo tre­ści­wą, ale po­mi­nąć jej się nie go­dzi, cho­ciaż­by ogra­ni­czyć ją przy­szło do wzmian­ki o miej­sco­wo­ściach naj­głów­niej­szych, z wy­mie­nie­niem źró­deł, któ­re o nich mó­wią ob­szer­niej.

2) Po zie­mi idzie czło­wiek, więc wspo­mnie­nie ple­mion, któ­re za­miesz­ki­wa­ły kra­je Rze­czy­po­spo­li­tej, z cha­rak­te­ry­sty­ką ras, iko­no­gra­fi­ją i t… p. Nie mo­że­my tu po­mi­nąć wę­drow­nych osad­ni­ków i ko­lo­ni­stów, ta­ta­rów, or­mian, izra­eli­tów, tal­mu­dy­stów, ka­ra­itów i cy­ga­nów; a na­wet wę­drow­nych Szo­tów i Wę­grów, co po Pol­sce krą­ży­li i do miast ścią­gnię­tych Niem­ców.

3) Dział trze­ci obej­mie po­ży­wie­nie, uży­wa­ne u nas od cza­sów naj­daw­niej­szych, tak ro­ślin­ne jak zwie­rzę­ce, pier­wot­ny ma­te­ry­jał jego, spo­sób przy­rzą­dza­nia i przy­pra­wy.

Jak­kol­wiek przed­miot ten zda­wać się może ma­łej wagi, na­le­ży on do dzie­jów kul­tu­ry, wy­ka­zu­je wie­le wła­ści­wo­ści ple­mie­nia i jego cha­rak­te­ru. Weź­my na przy­kład tyl­ko chleb u nas, przy­go­to­wa­nie doń mąki, ob­rzę­dy przy jego wy­pie­ka­niu, kształ­ty tra­dy­cyj­ne roz­ma­ite, uży­cie przy we­se­lach, po­grze­bach, przy­ję­ciach go­ścin­nych; ko­ro­wa­je we­sel­ne, pie – rogi, plac­ki i t… p. Mo­no­gra­fij a chle­ba sama przez się sta­no­wi roz­dział nie­zmier­ne­go zna­cze­nia. Tak samo zaj­mu­ją­cą być może hi­sto­ry­ja po­traw zwy­czaj­nych, ofiar­nych, świą­tecz­nych, po­kar­mów za­ka­za­nych i ulu­bio­nych… Wią­że się z tem sto­ło­wo­wy sprzęt cały, po­cząw­szy od misy i pół­mi­ska, do łyż­ki, na któ­rej Po­la­cy lu­bi­li za­pi­sy­wać krót­kie apo­fleg­ma­ta. Tu ję­zyk do­po­ma­ga do wy­ja­śnie­nia na­rzę­dzi za­po­ży­czo­nych, a na­wet epo­ki ich przyj­ścia do nas. Obok po­kar­mów, sto­ją na­po­je wszel­kie, piwo, miód, wino, wód­ka, na­czy­nia do pi­cia uży­wa­ne, na­ko­niec póź­no przy­by­łe do nas nar­ko­ty­ki. Sta­ry Rzą­czyń­ski i Tyl­kow­ski do­star­cza­ją na­der cie­ka­we­go i bo­ga­te­go ma­te­ry­ja­łu.

Nie bę­dzie­my się zbyt­nio roz­sze­rza­li nad każ­dym z osob­na z tych dzia­łów sta­ro­żyt­no­ści na­szych; w krót­ko­ści tyl­ko wy­mie­nia­jąc, co do każ­de­go z nich na­le­ży. W Słow­ni­ku, zda­niem na­szem, zbyt­nio roz­pra­szać po­je­dyń­czych roz­ga­łę­zień nie na­le­ży, ra­czej sku­piać je, a wy­ra­za­mi wy­szłe­mi z uży­cia, wska­zu­ją­ce­mi do cze­go się od­no­szą, uła­twiać po­szu­ki­wa­nia.

4). Tak dział czwar­ty obej­mie odzież, ubiór, strój i wszyst­ko, co doń na­le­ży. Tu po­je­dyń­cze stu­dy­ja uła­twią grun­tow­niej­szą pra­cę, a ogól­na hi­sto­ry­ja ubio­ru eu­ro­pej­skie­go wska­że, co obce, a co u nas z róż­nych się uro­bi­ło pier­wiast­ków. Ubio­ry ludu na szcze­gól­ną za­słu­gu­ją uwa­gę, stro­je ob­rzę­do­we, We­sel­ne, ich for­my i na­zwa­nia. Ma swą hi­sto­ry­ję pa­cior­ka, sprząż­ka, na­szyj­nik, spin­ka, pier­ścień, wie­niec i t… p.

5). Po odzie­ży idzie miesz­ka­nie, po­cząw­szy od śla­dów pierw­szych schro­nień w pie­cza­rach i ska­łach, od pro­stych cha­łup i sza­ła­sów, ho­ro­dyszcz, gro­dzisk, obejść i t… p. Cha­ta i pa­łac, dwór, szo­pa, a w nich czę­ści skła­do­we; wnę­trza izby, ozdo­by, pod­sie­nia, rzeź­by…

Z bu­do­wa­mi po­łą­czo­ne ob­rzę­dy za­kła­dzin, cześć kąta i pro­ga, po­dwór­ka, od­ry­ny, stud­nie, plo­ty, wro­ta, prze­ła­zy. Szcze­gól­niej naj­pier­wot­niej­sze na­sze bu­do­wy wiej­skie uwzględ­nio­ne być mu­szą, cha­ty drew­nia­ne, go­spo­dy sta­re, spi­chrze, sir­ni­ki. W każ­dej z pro­win­cyj pra­wie bu­do­wy te są inne, a czę­sto ich skład ozna­cza ple­mię, któ­re­mu one słu­ży­ły. Sta­ry dwór szla­chec­ki jest roz­wiel­moż­nio­ną cha­tą, tyl­ko, do­pó­ki na spo­sób eu­ro­pej­ski prze­ista­czać się, nie za­czął.

6) Dział szó­sty, sprzę­ty do­mo­we obej­mie, a na­przód na­czy­nia gli­nia­ne naj­sta­ro­żyt­niej­sze, pod wzglę­dem ich kształ­tów, prze­zna­cze­nia i uży­cia; szklan­ne, krusz­co­we…, da­lej sprzęt drew­nia­ny domu, na­rzę­dzia po­wsze­dniej pra­cy i ży­ciu nie­zbęd­ne.

7) Ko­le­ją przy­cho­dzi za­gro­da do­mo­wa. Sad, ogród, wi­ry­darz, grzę­dy, drze­wa i kwia­ty, wa­rzy­wa i owo­ce, ro­śli­ny i wią­żą­ce się z nie­mi po­da­nia.

8) Po nich zwie­rzę­ta do­mo­we, z ko­niem na cze­le, wół, owca, ptac­two, któ­rych przy­ła­ska­wie­nia i ho­dow­li hi­sto­ry­ja znaj­dzie się w ogól­nej eu­ro­pej­skiej, na­wet pies, przy­ja­ciel czło­wie­ka i ho­do­wa­ne u nas niedź­wie­dzie, lisy, wy­dry i t… p. Pier­wot­ne go­spo­dar­stwo le­śne, bar­cie i psz­czo­ły tu też na­le­żą. W po­da­niach na­szych gra­ją waż­ną rolę zwie­rzę­ta, któ­re do sta­ro­żyt­ne­go świa­ta na­le­żą. Po­mi­nąć nie moż­na miesz­kań­ców la­sów na­szych, za­gi­nio­ne­go tura, żu­bra i zwie­rząt na­wet ba­jecz­nych, żmij, ba­zy­lisz­ka, ba­ran­ka, smo­ka, czło­wie­ka wod­ne­go i le­śne­go. Świat zwie­rzę­cy mi­to­lo­gicz­ny, cały na­le­ży do Słow­ni­ka.

9) Obok zwie­rzę­cia do­mo­we­go musi sta­nąć wóz, uprząż i wszyst­ko, co z tem jest w związ­ku.., hi­sto­ry­ja po­po­wo­zu, rzę­du, sio­dła, uzdy i t… d.

10) Naj­pier­wot­niej­szym spo­so­bem utrzy­ma­nia ży­cia były łowy na zwie­rza i po­łów ryb. Wie­my, że Pol­skę nie – mai całą za­le­ga­ły dłu­go nie­zmier­ne la­sów prze­strze­nie, nie ry­chło na role wy­dar­te. Słow­nik więc musi dać wia­do­mość o Io­wach, my­śliw­stwie, jego ję­zy­ku, na­rzę­dziach uży­wa­nych i o ca­łym my­śliw­skim świe­cie, tak samo o ry­bo­łów­stwie, o wo­dach, o po­ło­wie ryb, o przy­rzą­dach, sie­ciach, ja­zach i t… p.

11) Na wy­dar­tej z pod la­sów zie­mi, zja­wia się go­spo­dar­stwo rol­ne, w pier­wot­nej swej pro­sto­cie, któ­ra nie­mal do dni na­szych się prze­cią­gnę­ła.

Więc przy­cho­dzi roli upra­wa i na­rzę­dzia uży­wa­ne, wszyst­kie, po­cząw­szy od płu­ga na­sze wła­sne, jako so­cha, ra­dło, bro­na i t… p. Pług, jak mi się zda­je, niem­cy wzię­li od nas, wraz z jego na­zwa­niem. Zbo­ża i jego ro­dza­je, spo­sób upra­wy, zbiór i prze­cho­wy­wa­nie do cie­ka­wych ba­dań do­star­cza­ją ob­fi­te­go wąt­ka. Ani tu po­mi­nąć się go­dzi, w jak wie­lu sta­ro­żyt­nych her­bach na­szych, na­rzę­dzia go­spo­dar­skie znaj­du­je­my.

Zwy­cza­je go­spo­dar­skie, tra­dy­cy­je, ob­rzę­dy przy siej­bie i zbio­rach.

12) Wia­do­mo­ści o rze­mio­słach w Pol­sce, po­czy­na­jąc od pier­wot­nych spo­so­bach wy­ra­bia­nia u nas na­czyń gli­nia­nych: zbio­rze, przy­go­to­wa­niu, przę­dze­niu lnu i ko­no­pi, tka­ni­nach, tka­czach, kro­snach; o wy­ro­bie ko­bier­ców, pa­sów, o szy­ciach wzo­rzy­stych, o far­bach uży­wa­nych; gar­bar­stwie skór i wszel­kich in­nych rę­ko­dzie­łach.

Tu na­le­ży gór­nic­two pol­skie, sta­re soli ko­pal­nie i wa­rzel­nie; wy­ta­pia­nie rud że­la­za, mie­dzi, sre­bra i t… p.

13) Ży­cie do­mo­we.

Za­lud­nie­nie po­dzie­lo­ne na sta­ny.

Nie­wol­nik, rab, pa­ro­bek.

Kmieć, osad­nik, chłop.

Bez­dom­ni, włó­czę­gi, że­bra­cy.

Obcy – go­ście.

Osad­ni­cy, Ta­ta­ro­wie, Ży­dzi, Ka­ra­ici, Niem­cy – Cy­ga­nie – Or­mi­ja­nie. Pra­wa go­ści i osad­ni­ków.

Miesz­cza­nie i mia­sta.

Szlach­ta, jej po­czą­tek – Obycznj i ży­cie ry­cer­skie. Przy­wi­le­je szla­chec­kie, tra­dy­cy­je – pra­wa i obo­wiąz­ki.

Moż­ni, pri­ma­tes, ba­ro­no­wie, se­na­to­ro­wie, wo­dze, wo­je­wo­do­wie.

Du­cho­wień­stwo i jego przy­wi­le­je.

Ksią­żę­ta, kró­lo­wie – Wy­bo­ry kró­lów – Ko­ro­na­cy­je – Hoł­dy – Sądy kró­lew­skie – Dwór i ży­cie – We­se­la kró­lów – Po­grze­by – Ro­dzi­na.

Ro­dzi­na. Ko­bie­ta w Pol­sce. Stó­su­nek obu płci, pra­wa nie­wiast. Dzie­wi­ca – Mi­łość. Swa­ty – Zrę­ko­wi­ny – Ob­rzę­dy ślub­ne – Po­sag – Opra­wa. Wia­no. We­se­le. Ko­bie­ta w mał­żeń­stwie – Wier­ność mał­żeń­ska. Dzie­cię – Wy­cho­wa­nie. Stan wdo­wi.Świę­ta i Za­ba­wy. Rok z przy­wią­za­ne­mi do nie­go ob­rzę­da­mi daw­ne­mi i no­we­mi. Nowy Rok. Trzej kró­lo­wie. Za­pust. Mię­so­pust. Po­pie­lec. Post. Wiel­ki Ty­dzień. Gro­by – Wiel­ka­noc – Śmi­gus. Zie­lo­ne Świę­ta – Ku­pa­ła – So­bót­ki i t… p. Gry daw­ne. Za­gad­ki.

Cho­ro­ba i leki. Baby – Zio­ła – Cza­ry, za­ma­wia­nie – Le­cze­nie ran – Me­dy­cy­na po­da­nio­wa – Ap­tecz­ki – Le­ka­rze – Łaź­nie.

Smierć. Po­że­gna­nie, bło­go­sła­wień­stwo – te­sta­men­ta – Ob­cho­dy po­grze­bo­we – Trum­na. Gro­by. Cmen­ta­rze. Krzy­że i po­mni­ki. Ża­ło­ba.

14) Ży­cie pu­blicz­ne. Wie­ce. Zgro­ma­dze­nia lu­do­we – Sądy – Sej­my.

For­ma rzą­du.

Urzęd­ni­cy Dwo­ru i kra­ju.

Dwór i skład jego – Po­dró­że kró­lów – Ży­cie na zam­kach.

Pra­wo. Pra­wa zwy­cza­jo­we. Zbio­ry praw. Zwy­cza­je są­do­we – Kary pu­blicz­ne. Prę­gierz. Kuna – Wie­ża – Fun­dum – Kat – Pa­choł­ko­wie.

Han­del. Go­spo­dy dla ob­cych – Tar­go­wi­ska. Jar­mar­ki. Mia­ry i wagi. Pie­nią­dze.

Stó­sun­ki z są­sia­da­mi. Gra­ni­ce od Nie­miec, od Mo­skwy, od po­gan i t… p.

15) Woj­na. Ry­cer­stwo pol­skie – Jaz­da – Pie­cho­ta –

Woj­sko. Po­spo­li­te ru­sze­nie – Pa­choł­ko­wie. Ciu­ry, To­wa­rzy­sze – Woj­ska cu­dzo­ziem­skie. Mun­du­ry – Stop­nie i t… p.

Oręż i uzbro­je­nie. Broń od­por­na i za­czep­na. Zbro­je – Kol­czu­gi – Pan­cerz – Tar­cza. Hełm, Szy­szak, Mi­siur­ka. Uzbro­je­nie ko­nia – Ostro­gi – Mie­cze, Sza­ble, mie­czy­ki. Włócz­nie i dzi­dy – Łuki, strza­ły koł­cza­ny.

Broń pal­na – Dzia­ła.

Obóz – Na­miot – Wozy – Hu­laj­gro­dy – Mu­zy­ka – Ko­tły i rogi – Cho­rą­gwie i pro­por­ce – Ozna­ki do­wódz­twa – Buń­czuk!… Het­ma­ni i wo­dzo­wie.

Mo­sty – Szpi­ta­le – ran­ni. Jeń­cy wo­jen­ni.

Twier­dze i zam­ki obron­ne (1).

16) Ży­cie du­cho­we. Re­li­gi­ja.

Ko­ścio­ły – Bu­do­wy ko­ścio­łów. Ar­chi­tek­tu­ra i jej cha­rak­ter w róż­nych epo­kach – Ze­wnętrz­ne kształ­ty.

Roz­po­rzą­dze­nie we­wnętrz­ne – – Ko­ścio­ły drew­nia­ne – Cer­kwie – Ko­ścio­ły z muru – Ko­ścio­ły Du­ni­no- – (1) Kar­liń­ski o zam­kach.

wskie – Ko­ścio­ły obron­ne (in­ca­stel­la­tae). Wie­że i dzwon­ni­ce – Dzwo­ny – Kost­ni­ce – Cmen­ta­rze.

Kruch­ta – Chór, ławy, po­sadz­ki – Kryp­ta – Tę­cza. Oł­ta­rze – Ob­ra­zy – Po­są­gi i t… p.

Sprzęt ko­ściel­ny.

Mu­zy­ka ko­ściel­na i t… p.

Du­cho­wień­stwo świec­kie. Bi­sku­pi – Ka­pi­tu­ły – Pro­bo­stwa.

Du­cho­wień­stwo za­kon­ne. Klasz­to­ry – Ich bu­do­wa. Za­ko­ny.

Pu­stel­ni­cy.

Służ­ba ko­ściel­na. Dzia­dy i baby.

Cer­kwie – Zbo­ry – Me­cze­ty i Boż­ni­ce. Mo­na­ste­ry ru­skie.

Ob­rzę­dy re­li­gij­ne, wła­ści­wo­ści na­sze­go ko­ścio­ła.

Ob­ra­zy cu­dow­ne, piel­grzym­ki do nich. Wy­li­cze­nie ich – Ko­ro­na­cy­je ob­ra­zów.

Oświa­ta. Szko­ły – Szkół­ki ko­ściel­ne – Szko­ły. – Aka­de­mi­je. Pro­fes­so­ro­wie i t… p.

Na­uki, da­wa­ne po szko­łach – i ich roz­wi­ja­nie się w kra­ju.

Pi­smo – Pa­pier – Książ­ki. Dru­ki – Pie­czę­cie – Dy­plo­ma­ta.

Pi­śmien­nic­two pol­skie. Po­ezy­ja lu­do­wa – Po­da­nia ludu – Li­te­ra­tu­ra ła­ciń­ska, eu­ro­pej­ska i na­ro­do­wa i t… d., i t… d.

Sztu­ki pla­stycz­ne – Rzeź­ba – Ma­lar­stwo – Bu­dow­nic­two.

Za­sto­so­wa­nie sztu­ki do rze­miosł.

Mu­zy­ka.

Skre­ślo­ny tu su­chy ske­let Słow­ni­ka, któ­ry­by więk­sze­go opra­co­wa­nia wy­ma­gał, aby o nim miał dać wy­obra – źe­nie, wska­zu­je tyl­ko, jak ol­brzy­mią pra­cą by­ła­by ta en­cy­klo­pe­dy­ja na­ro­do­wa.

W mia­rę, ja­ke­śmy szli co­raz da­lej, prze­strach nas ogar­niał i zwąt­pie­nie: ty­sią­ce trud­no­ści w kla­sy­fi­ka­cyi sys­te­ma­tycz­nej na­strę­cza­ło się co chwi­la. Do pa­nów na­le­ży roz­trzą­snąć wszyst­ko, roz­dzie­lić pra­cę i sta­now­czo okre­ślić jej wa­run­ki; usu­nąć, coby się wam zda­ło zby­tecz­nem, do­dać, cze­go nie do­sta­je.

Wła­ści­wej hi­sto­ryi taki Słow­nik wy­rzec się musi, nie może żą­dać peł­ne­go opi­su kra­ju w róż­nych jego epo­kach; zda­je mi się jed­nak, iż bez wzmian­ki o miej­scach, w któ­rych się po­mni­ki i za­byt­ki sztu­ki lub pa­miąt­ki hi­sto­rycz­ne znaj­du­ją, obejść się bę­dzie trud­no. Dla­te­go, do spi­su wy­ra­zów, bar­dzo nie­do­kład­ne­go, któ­ry tu przed­sta­wiam, do­łą­czam osob­no wy­li­cze­nie miejsc, dłu­gie­mi po­szu­ki­wa­nia­mi ze­bra­ne, rów­nież kry­ty­ki i do­peł­nie­nia wy­ma­ga­ją­ce:

Ache­iro­po­ie­tes (obr. cu­dów)

Ada­ma­szek.

Ade­laj­da (cór­ka Ka­zim. Spr.Iko­no­gra­fi­ja)

Ad­op­cy­ja (Ry­cers)

Agnu­sek.

Aka­de­mi­je.

Ala­ba­ster.

Ala­ba­thye (Kos. lit.)

Alba.

Al­ber­tus (Typy)

Al­bum.

Al­che­mi­ja.

Alek­san­der Ja­giell. (Iko­nogr.)

Alek­san­der Wi­told. (Iko­nogr.)

Al­fa­be­ty.

Al­gis (Myth… lit.)

Al­kier­mes.

Al­tem­bas.

Als­bant.

Am­bo­na.

Anioł (Iko­nogr.)

An­cyz (Tam­że)

Anna, król… węg. (Iko­nogr.)

Anna Ja­giel­lon­ka (tam­że)

Anna (żona Zyg­mun­ta III.) (Iko­nogr.)

Anny św. Brac­two.

An­te­pe­dium.

Ap­te­ka.

Ar­che­zy­ja.

Ar­chi­tek­tu­ra.

Ar­cy­bi­sku­pi.

Ary­ja­nie.

Ary­jań­skie gro­by.

Ar­kan.

Ar­se­nał.

Ar­ty­ści dra­ma­tycz­ni.

Aspe­le­nie (Myth… lit).

Astro­la­bium.

Astro­lo­gi­ja.

Ata­man.

Atra­ment.

Au­gust II. (Iko­nogr.)

Au­gust III.

Au­gu­sty­ja­nie.

Au­xto­te. (Myth… lit.)

Baba.

Baby.

Ba­biń­ska Rzpl­ta.

Ba­bie­niec.

Bacz­ma­gi.

Ba­dian.

Ba­gno.

Baj­ki lu­do­we.

Ba­ka­łarz.

Ba­ka­li­je.

Byk – Byki.

Bal­da­chim.

Bal­sam – Bal­sam­ki.

Bał­tyk.

Ba­lu­stra­dy.

Bał­wa­ny.

Bal­wierz.

Ban­de­ry.

Ba­nia.

Ba­nia­lu­ka.

Ba­ni­cy­ja.

Bań­ki.

Bank.

Ba­ran.

Ba­ra­nek.

Bar­ba­ra Ja­giell.

Bar­ba­ra Ra­dzi­wił­łów­na.

Ba­ro­no­wie.

Bar­stu­ki (Myth… lit.)

Barszcz

Bar­tosz­ko­wie.

Bar­wa.

Basz­ta.

Ba­to­ry.

Ba­woł.

Ba­zy­li­ja­nie.

Ba­zy­li­szek.

Bęb­ny.

Becz­ka.

Bed­na­rze.

Bę­kart.

Bełt.

Be­ne­dyk­ty­ni.

Ber­ło – ber­ła.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: