Prywatny akademik - ebook

Miejsca w akademikach uczelni państwowych, choć nie tak pożądane jak jeszcze np. dekadę temu, są towarem wciąż deficytowym. Z ok. 2 mln polskich studentów tylko co 13. ma szansę na zakwaterowanie w domu studenta. Surowe zasady przyznawania miejsc przez uczelniane komisje uniemożliwiają uzyskanie łóżka w akademiku wszystkim tym, którzy przekroczą określony próg dochodu na osobę w rodzinie lub limit odległości od miejsca zamieszkania.

Tu właśnie powstaje nisza w postaci rynku prywatnych akademików o podwyższonym standardzie. Mogą ją z powodzeniem wypełnić przedsiębiorcy, którzy są w stanie zaproponować alternatywę dla klasycznego akademika studentom, uznającym z różnych przyczyn wyższość tej właśnie formy zakwaterowania. Utrzymująca się na bardzo wysokim poziomie, pomimo niżu demograficznego, liczba osób studiujących oraz wciąż skromna i reglamentowana oferta uczelni i prywatnych ofert wynajmu mieszkań, pokojów i stancji pozwalają na optymistyczne prognozy, iż jest to biznes trwały i pewny. Jest zatem miejsce dla dużych inwestycji, których realizacji podjąć się mogą deweloperzy jako uzupełnienie podstawowej działalności, ale również jest to szansa dla prywatnych miniakademików. W powstanie takich niedużych domów studenta zaangażować się mogą być drobni przedsiębiorcy. Dokładną analizę należy jednak opracować dla konkretnego przypadku, z uwzględnieniem miasta, sąsiedztwa uczelni i odległości od centrum, a także cen gruntów lub wynajmu czy dzierżawy budynków.

Głównym założeniem przedsięwzięcia jest powstanie atrakcyjnego cenowo, popularnego i posiadającego dobrą opinię wśród studentów miejsca, które będzie posiadało wszystkie zalety tradycyjnego akademika i jak najmniej jego wad. Przy dobrym zarządzaniu i odpowiednim przygotowaniu się do przerwy wakacyjnej na uczelniach przedsięwzięcie może przynosić dochód jako hostel dla turystów, pracowników sezonowych czy kibiców imprez sportowych.

Charakterystyka rynku

Ruch na rynku wynajmu nieruchomości dla studentów rozpoczyna się krótko przed startem każdego roku akademickiego. Można zatem uznać, że jest ograniczony czasowo do 9 miesięcy w roku. Przy dobrym przygotowaniu do miesięcy wakacyjnych i znalezieniu nowych kanałów klientów, istnieje szansa zapewnienia obłożenia, nawet jeśli nie wszystkich, to z pewnością znacznej części pokojów. To pozwoli przeczekać do października w sposób nieprzynoszący strat, a nawet generujący pewien dochód,. Przyjęło się, iż studenci szukają ofert na rynku w sierpniu i wrześniu. Coraz silniej jest jednak zauważalny trend rezerwacji miejsc i uiszczania kaucji już w czerwcu. Dotyczy to szczególnie osób, które wiedzą, że nie otrzymały miejsca w domu studenckim swojej uczelni lub chcą zarezerwować pokój czy stancję jeszcze wtedy, kiedy ofert na rynku jest dużo. Pozwala to na dosyć wczesne zorientowanie się co do zainteresowania prywatnym akademikiem jeszcze przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego. Wszyscy ci, którzy z różnych względów nie otrzymali miejsca w domu studenta lub z różnych przyczyn nie są zainteresowani wynajmem pokoju w mieszkaniu studenckim bądź na stancji, stanowią główną grupę adresatów ofert prywatnego akademika.

Konkurencja

Analizując rynek, trzeba uwzględnić wszystkie najpopularniejsze i konkurencyjne formy zakwaterowania, ich dostępność, atrakcyjność i ceny. Oprócz wciąż nielicznych, konkurencyjnych prywatnych akademików, a także akademików uczelni, do tych form zaliczamy mieszkania, pokoje i stancje do wynajęcia.

Czasy, gdy ceny za miejsce w domach studenckich, prowadzonych przez uczelnię, kształtowały się na poziomie 100-200 zł stałej, miesięcznej, opłaty bezpowrotnie minęły. Słabnące zainteresowanie ofertą uczelnianych akademików paradoksalnie spowodował wzrost cen, związany z inwestycjami, mającymi na celu zwiększenie ich standardu. Poprawa standardu, która miała zachęcić osoby wybierające z tego powodu prywatne kwatery, zaczęła odstraszać tych, którzy byli w stanie zaakceptować gorsze warunki w zamian za niską cenę. Poza tym ceny podniesiono z reguły we wszystkich akademikach, także tych, czekających w kolejce na remont, co znacznie osłabiło ich atrakcyjność. Bywa nawet, że remont jednego obiektu trwa kilka lat, zatem studenci pięter jeszcze niezmodernizowanych wnoszą taką samą opłatę, jak mieszkający w odnowionych pokojach. Za miejsce w akademiku trzeba zapłacić – w zależności od miasta, uczelni i liczby osób w pokoju – średnio od 220 do 600 zł. Jest to opłata stała, do której wliczono już wszystkie media. Plusem mieszkania w większości akademików, na co studenci zwracają szczególną uwagę, jest szybki i darmowy internet.