Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Przez morze - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
10 lutego 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
24,90

Przez morze - ebook

Odkąd załamał się porządek polityczny na Wschodzie, exodus trwa. Egipt, Somalia, Libia, Erytrea, Jemen, a zwłaszcza Syria – z każdego z tych państw dziesiątki tysięcy uchodźców co roku, ryzykując życie, próbuje przedostać się przez Morze Śródziemne, by uciec od wojen, dyktatur i biedy. By móc żyć bez lęku.

Czeski fotograf Stanislav Krupař i niemiecki reporter Wolfgang Bauer postanowili przebyć drogę, którą pokonują uciekinierzy. Zmienili tożsamość, zaufali przemytnikom i przyłączyli się do Syryjczyków, którzy próbują przedostać się z Egiptu do Włoch. Plan dziennikarzy szybko zweryfikowała rzeczywistość – zostali deportowani, zanim zdążyli postawić nogę na statku, którym mieli dopłynąć do wolności. Udało się im jednak utrzymać kontakt z poznanymi uchodźcami i zrelacjonować ich ciężką walkę o lepsze życie, w której do samego końca nie można być pewnym wygranej.

Przez morze" pokazuje prawdziwych ludzi, nie kolejne liczby w statystykach. Syryjczyków, z których każdy ma inną historię. To również opowieść o wspólnocie, która tworzy się, kiedy przyświeca jej jeden cel – wolność. Książka Bauera to apel do Europy, aby dostrzegła najbardziej potrzebujących.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8049-248-6
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W serii ukazały się ostatnio:

Pin Ho, Wenguang Huang Uderzenie w czerń. Morderstwo, pieniądze i walka o władzę w Chinach

Liao Yiwu Pociski i opium. Historie życia i śmierci z czasów masakry na placu Tiananmen

Marcin Wójcik W rodzinie ojca mego

Frances Harrison Do dziś liczymy zabitych. Nieznana wojna w Sri Lance

Zbigniew Parafianowicz, Michał Potocki Wilki żyją poza prawem.
Jak Janukowycz przegrał Ukrainę

Peter Hessler Dziwne kamienie. Opowieści ze Wschodu i z Zachodu

Jenny Nordberg Chłopczyce z Kabulu. Za kulisami buntu obyczajowego w Afganistanie

Magdalena Kicińska Pani Stefa

Andrzej Muszyński Cyklon

Swietłana Aleksijewicz Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka (wyd. 2)

Filip Springer Miedzianka. Historia znikania (wyd. 3 rozszerzone)

Aleksandra Łojek Belfast. 99 ścian pokoju

Paweł Smoleński Izrael już nie frunie (wyd. 4)

Peter Pomerantsev Jądro dziwności. Nowa Rosja

Swietłana Aleksijewicz Cynkowi chłopcy (wyd. 2)

Katarzyna Surmiak-Domańska Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość

Mur. 12 kawałków o Berlinie pod redakcją Agnieszki Wójcińskiej

Jean Hatzfeld Englebert z rwandyjskich wzgórz

Marcin Kącki Białystok. Biała siła, czarna pamięć

Bartek Sabela Wszystkie ziarna piasku

Anna Bikont My z Jedwabnego (wyd. 3)

Martin Schibbye, Johan Persson 438 dni. Nafta z Ogadenu i wojna przeciw dziennikarzom

Swietłana Aleksijewicz Wojna nie ma w sobie nic z kobiety (wyd. 2)

Dariusz Rosiak Ziarno i krew. Podróż śladami bliskowschodnich chrześcijan

Piotr Lipiński Bicia nie trzeba było ich uczyć. Proces Humera i oficerów śledczych Urzędu Bezpieczeństwa (wyd. 2 popr. i rozszerz.)

Ed Vulliamy Wojna umarła, niech żyje wojna. Bośniackie rozrachunki

Paweł Smoleński Zielone migdały, czyli po co światu Kurdowie

W serii ukażą się m.in.:

Cezary Łazarewicz Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka

Elizabeth Pisani Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego naroduPlaża I

– Biegiem! – słyszę za sobą krzyk, wysoki głos młodego mężczyzny, dziecka prawie. – Biegiem! – i zaczynam biec.

Niewiele pojmuję, prawie nic nie widzę w zapadającym zmierzchu, biegnę w dół wąską ścieżką, w długim sznurze innych. Biegnę tak szybko, jak tylko potrafię, patrzę na stopy, raz trafiają na ziemię, to znów na kamień, przeskakuję przez dziury, kawałki muru, potykam się, podrywam. – Skurwysyny! – wrzeszczy jeden z chłopaków, którzy przed chwilą wyciągnęli nas z minibusów, a teraz biegną obok, popędzając razami jak poganiacze bydła swoje stado. Dostaję kijem w plecy, w nogi. Chwyta mnie za ramię, ciągnie, przeklina. Jest nas pięćdziesięcioro dziewięcioro, mężczyźni, kobiety, dzieci, całe rodziny, z plecakami na ramionach, z walizkami w ręku, biegniemy wzdłuż długiego fabrycznego muru, gdzieś na skraju dzielnicy przemysłowej Aleksandrii.

Przede mną unoszą się i opadają plecy Hussana, masywnego dwudziestolatka, dyszy z twarzą przy ziemi, zatacza się, wyhamowuje mnie, już nie może, nagle chce się zatrzymać, więc popycham go z całej siły, pcham, w końcu się dźwiga. Spada na nas kij poganiacza. Gdzieś przed Hussanem płacze ze strachu trzynastoletnia Bissan. Biegnie, kurczowo ściskając plecak z lekami na cukrzycę. – Śmiecie! – woła ten, który nas popędza. Za mną pięćdziesięcioletni Amar w widocznej z daleka neonowo niebieskiej goreteksowej kurtce, którą kupił specjalnie na ten dzień, córka uznała, że to elegancki kolor, też jest coraz wolniejszy, boli go kolano, plecy, ale przyrzekł, że da radę. Musi dać radę. Pochodzi z Syrii, jak prawie wszyscy, Egipt jest dla nich tylko kolejnym przystankiem. Nagle mur skręca ostro w lewo i ukazuje się to, na co czekaliśmy od wielu dni, czego od wielu dni się obawialiśmy, bardzo blisko, oddalone o niecałe pięćdziesiąt metrów. Morze. Połyskuje w ostatnim świetle dnia.

Fotograf Stanislav Krupar i ja dołączyliśmy do syryjskich uciekinierów, którzy próbują się dostać przez morze z Egiptu do Włoch. Zdaliśmy się na przemytników. Nie wiedzą, że jesteśmy dziennikarzami, poganiają nas, bo wszystko musi odbywać się szybko, żeby duża grupa nie rzucała się w oczy. Dziennikarzy nie wzięliby, ze strachu, że wydadzą ich służbom bezpieczeństwa. To jest największe zagrożenie: że szmuglerzy nas zdemaskują. Wtajemniczyliśmy tylko Amara i jego rodzinę. Jest moim starym przyjacielem, znam go z czasów, gdy relacjonowałem syryjską wojnę domową. Do tej podróży zmusiła go rozpacz. Marzy o życiu w Niemczech. Będzie dla nas tłumaczył. Zapuściliśmy długie brody, przyjęliśmy nową tożsamość. Teraz jesteśmy Varjem i Servatem, nauczycielami angielskiego w jednej z republik kaukaskich.

Jesteśmy częścią wielkiego exodusu. Od stycznia do lipca 2014 roku przez Morze Śródziemne przedostało się do Europy siedemdziesiąt pięć tysięcy ludzi, większość z Libii. Jeszcze rok wcześniej było ich sześćdziesiąt tysięcy. Pochodzą z krajów objętych wojną, takich jak Syria, Somalia, z dyktatur, jak Erytrea, albo pragną życia w lepszych warunkach ekonomicznych.

Na Bliskim Wschodzie załamał się porządek polityczny. Dziesiątki lat ucisku wytworzyły gigantyczne napięcia społeczne, które teraz gwałtownie eksplodują. Upadają dyktatury i wybrane po nich demokratyczne rządy. Ulicami Kairu ciągną krwawe demonstracje. Jemen tonie w chaosie, tak samo Irak. Libia rozpada się na regiony, których milicje wzajemnie się zwalczają. Ale żaden kraj nie został zmiażdżony tak jak Syria. Świat nie widział podobnych zniszczeń od czasu wojen w Wietnamie i Czeczenii. Miasta: kraj­obrazy księżycowe. Wsie: często niemal w pełni opuszczone. Od trzech lat Baszszar al-Asad prowadzi wyniszczającą wojnę, używając wszelkiej broni, jaką dysponuje. W tym broni chemicznej. Alawici walczą z sunnitami i żadna ze stron nie zyskała przewagi. W chaosie zaś zagnieździli się religijni ekstremiści głoszący nienawiść.

Syryjskiej zgrozy nie da się już dłużej ujmować w statystykach. Na początku 2014 roku ONZ przestała liczyć zabitych.

Ucieczka przed niebezpieczeństwem także jest coraz niebezpieczniejsza. Co roku podczas próby przedostania się do Włoch i Grecji tonie tysiąc pięćset osób. Zapewne jest ich znacznie więcej, bo setki zwłok nigdy nie zostaną odnalezione. Przemytnicy wybierają coraz ryzykowniejsze trasy, ponieważ Kontynent coraz lepiej uszczelnia granice. Chroni go czterysta tysięcy policjantów. Europa zbudowała wysokie na sześć metrów mury w hiszpańskich eksklawach Melilla i Ceuta. Umocnienia mające odeprzeć uciekinierów wzniosły Bułgaria i Grecja. Cieśnina Gibraltarska została wyposażona w kosztowne systemy radarów i kamer. Kontrolowana jest część Atlantyku między Wyspami Kanaryjskimi a Afryką Zachodnią. Do walki obronnej ­Europa rzuca policjantów, żołnierzy i jednostki specjalne najrozmaitszych narodowości. Wykorzystuje helikoptery, drony i całą flotę. To taka rzesza oddziałów i taka ilość sprzętu, jakby przeciwstawiano się inwazji militarnej.

Reporter Wolfgang Bauer (po lewej) i fotograf Stanislav Krupar podający się za nauczycieli angielskiego z Kaukazu

Granice Europy znów stają się strefami śmierci.

Pod murem berlińskim przez pięćdziesiąt lat zabito stu dwudziestu pięciu uciekinierów, a wolny świat widział w nim symbol okrucieństwa. Przy murach, którymi Europa otoczyła się po zakończeniu zimnej wojny, do wiosny 2014 roku zmarło blisko dwadzieścia tysięcy uchodźców. Większość utonęła w Morzu Śródziemnym. Żadna morska granica świata nie pochłonęła tylu istnień.

Morze Śródziemne – kolebka Europy – jest dziś miejscem, gdzie Europa najbardziej zawiodła.

Jeszcze nigdy dziennikarze nie porwali się na tę morską przeprawę z Egiptu, jesteśmy świadomi niebezpieczeństwa. Każdy z nas ma telefon satelitarny, żeby w razie potrzeby zawiadomić włoską straż ochrony wybrzeża. Zdecydowaliśmy nie wyruszać z Libii czy z Tunezji. Wprawdzie do Włoch stamtąd bliżej, ale łodzie są w gorszym stanie. Egipscy przemytnicy muszą pokonać dłuższą trasę i dlatego używają solidniejszych statków. Tak mówiono nam przed podróżą, taką mieliśmy nadzieję.

Byliśmy naiwni. Sądziliśmy, że w tej drodze morze stanowi największe niebezpieczeństwo. Tymczasem jest ono tylko jednym z wielu.Pożegnanie I

Tydzień wcześniej, zanim ruszymy biegiem do brzegu poganiani uderzeniami kija, Amar Obaid, który w rzeczywistości nazywa się inaczej, stoi niezdecydowany na środku swojego mieszkania w Kairze. Jest wtorek, ósmy kwietnia, ostatni dzień, który spędza z rodziną. Reynala, siedem­nastoletnia córka Amara, siedzi w rodzicielskiej sypialni na skraju łóżka, spoglądając na ojca, który pyta:

– Co mam wziąć? – i zagląda do otwartej szafy, wsparł­szy ręce na biodrach.

A może wziąć niewiele. Słyszał, że przemytnicy tolerują jedynie bagaż podręczny, żadnych ciężkich walizek.

– Ciepłe kalesony, na morzu wieje – radzi córka.

– Dobrą koszulę – dodaje Amar. – Nie chcę wyglądać we Włoszech jak obwieś.

– I tak będziesz, urośnie ci długa, siwa broda.

– Kamizelkę ratunkową – przypomina sobie ojciec.

Reszta tekstu dostępna w regularniej sprzedaży.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: