Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Radio Wolna Europa i Radio Swoboda. Lata CIA i późniejsze - ebook

Tłumacz:
Data wydania:
9 czerwca 2014
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Radio Wolna Europa i Radio Swoboda. Lata CIA i późniejsze - ebook

„Radio Wolna Europa i Radio Swoboda. Lata CIA i dalsze” jest pierwszą w pełni udokumentowaną pozycją przedstawiającą kulisy powstania oraz pierwszych dwudziestu lat funkcjonowania tych rozgłośni. Opracowanie oparte jest na kwerendach przeprowadzonych w archiwach w USA, Niemczech, Polsce i na Węgrzech a także na podstawie tajnych akt CIA. A. Ross Johnson, asystent sekcji polskiej Radia Wolna Europa, następnie, w latach 1988-1991, dyrektor RWE, a dzisiaj jego historyk, umożliwia bliższe poznanie założeń, na jakich oparty był program Radia, odpowiada również na pytania o związku rozgłośni z CIA i Departamentem Stanu. Książka śledzi także rozwój amerykańsko-wschodnioeuropejskiego partnerstwa w tworzeniu RWE, nie omijając tematów kontrowersyjnych, takich jak wykorzystywanie relacji Józefa Światły czy ocena reform Wiesława Gomułki po 1956 roku.

Spis treści

Przedmowa

Przedmowa do polskiego wydania

1. Obecni przy narodzinach

2. Trudne początki lat 50.

3. Dwa „październiki” 1956

4. Budowanie mostów w latach 60.

5. Czechosłowacja, 1968

6. Radio Swoboda w latach 60.

7. Nadawanie i przeszkadzanie

8. Wyjście z cienia

9. Partnerstwo publiczno-prywatne

10. Oddziaływanie na innych: nauki z doświadczeń RWE

Posłowie. Rafał Habielski

Bibliografia

Wykaz skrótów

Indeks

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7893-053-2
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przedmowa

Prezentowane opracowanie o Radiu Wolna Europa i Radiu Swoboda opiera się na kwerendach w licznych archiwach i wykorzystuje wiele źródeł prymarnych. Głównym źródłem jest zbiór dokumentów korporacyjnych zdeponowany w Archiwum Hoovera w Instytucie Hoovera (Hoover Institution on War, Revolution and Peace) na Uniwersytecie Stanforda. Zasoby dokumentów korporacyjnych uzupełniłem wspomnieniami wielu byłych członków kierownictwa RWE i RS oraz wywiadami z nimi. Miałem również dostęp do historycznych kartotek biura ochrony oraz akt personalnych przechowywanych w RWE/RS w Pradze. Korzystałem także ze zbiorów Siga Mickelsona i innych osób, znajdujących się w Archiwum Hoovera i zawierających materiały dotyczące RWE/RS, jak też z zapisów audycji węgierskiej sekcji RWE z okresu powstania 1956 r. sporządzonych przez Bibliotekę Narodową Széchényi w Budapeszcie oraz ze zbioru Roberta F. Kelly’ego zdeponowanego w bibliotece Uniwersytetu Georgetown i zawierającego kluczowe dokumenty dotyczące wczesnych lat Radia Swoboda.

Drugim głównym źródłem tej książki były obszerne zbiory akt Centralnej Agencji Wywiadowczej (Central Intelligence Agency, CIA) oraz innych amerykańskich agend rządowych przechowywane w All-Agency Records Center CIA. Korzystałem także z odtajnionych dokumentów rządu USA, które w różnym zakresie są dostępne na stronie internetowej CIA (www.cia.gov), publikowane w serii Foreign Relations of the United States wydawanej przez Departament Stanu, włączone do zbioru danych Gale’s Declassified Documents Reference Service (DDRS) albo dostępne w National Archives and Record Administration (NARA).

CIA udostępniła mi do badań obszerne akta dotyczące powstawania radiostacji oraz inne wewnętrzne dokumenty związane z RWE i RS. Wiele z tych dokumentów pozostaje utajnione i odwołania do nich w tekście nie są bezpośrednio wskazane. Inne zostały odtajnione w całości lub w części albo – na mój wniosek – ich odtajnienie jest rozpatrywane. Wszystkie dokumenty CIA i innych rządowych agend, które zostały odtajnione na potrzeby tej książki są zdeponowane w wirtualnym archiwum Cold War International History Project of the Woodrow Wilson International Center for Scholars (http://digitalarchive.wilsoncenter.org/collection/104/radio-free-europe-and-radio-liberty).

Omówienie niemieckiego kontekstu RWE/RS opiera się na odtajnionych niemieckich dokumentach rządowych dostępnych w Archiwum Politycznym Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Berlinie oraz w bawarskim archiwum krajowym w Monachium. W rozdziale 7 wykorzystałem dokumenty z archiwów różnych wschodnioeuropejskich partii komunistycznych i służb bezpieczeństwa, zwłaszcza z archiwów wschodnioniemieckiej Stasi w biurze Urzędu ds. Akt Służby Bezpieczeństwa byłej NRD (BStU) w Berlinie, zbiorów polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Instytucie Pamięci Narodowej w Warszawie oraz polskiej partii komunistycznej w Archiwum Akt Nowych Archiwów Państwowych w Warszawie.

Książka ta nie mogłaby powstać bez zachęty i wsparcia wielu instytucji i osób. Moje badania wspierały Hoover Institution, gdzie jestem pracownikiem naukowym (research fellow) oraz Woodrow Wilson International Center for Scholars, z którym jestem związany jako badacz (początkowo jako public policy scholar a obecnie senior scholar). Archiwum Hoovera udostępniło mi dokumenty korporacyjne RWE/RS. Zespół ewaluacji (Review Panel) CIA zaaprobował mój wniosek o dostęp do materiałów związanych z RWE/RS na podstawie zarządzenia prezydenta USA z 1995 r. o udostępnianiu dokumentów rządowych (Executive Order 12958). Centrum Studiów Wywiadu udostępniło mi miejsce do pracy i zapewniło pomoc w kwerendzie. Pracownicy służby informacji CIA umożliwili dostęp do tajnych dokumentów znajdujących się pod ich nadzorem i pilotowali proces ich odtajnienia. Natomiast pracownicy Archiwum Politycznego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Berlinie pomogli mi w odnalezieniu i wykorzystaniu odtajnionych niemieckich dokumentów rządowych na temat RWE/RS.

Byli członkowie kierownictwa RWE i RS – Arthur Brew, James Critchlow, Paul Henze, Robert Hutchings, John Leich, Gene Mater, Gene Parta, Arch Puddington, William Rademaekers, John Richardson Jr., Edward Van Der Rhoer, Gene Sosin, Robert Tuck i Ralph Walter – dzielili się swoimi doświadczeniami w formie tekstów, wywiadów i korespondencji. Kilku z nich czytało manuskrypt i poczyniło cenne sugestie, co zrobili również Robert Gillette i Csaba Békés. Paul Henze udostępnił mi swoją prywatną korespondencję z lat 1952–1958, gdy był zastępcą doradcy politycznego RWE. Sięgałem także do własnych doświadczeń, gdy pełniłem funkcje asystenta politycznego RWE ds. polskich w latach 1966–1969 oraz dyrektora RWE w latach 1988–1991.

Udzielając mi dostępu w celach badawczych do utajnionych akt CIA Agencja zastrzegła sobie, że zostanie jej dostarczona gotowa książka w celu sprawdzenia, czy nie zawiera tajnych informacji. Dział dokonujący przeglądu publikacji opartych na archiwach Agencji nie zgłosił zastrzeżeń do żadnej części mojego manuskryptu, podając zarazem jako warunek zamieszczenie następującego oświadczenia:

Wszystkie podane fakty, opinie i analizy pochodzą od autora i nie wyrażają oficjalnego stanowiska czy poglądów CIA lub innej rządowej agendy USA. Nic z podanej treści nie powinno być przyjmowane za sugestię lub wyraz potwierdzenia podanych informacji przez rząd USA albo podzielania przez Agencję poglądów autora. Materiał niniejszy został przejrzany przez CIA w celu zapobieżenia ujawnieniu tajnych informacji.

W uzupełnieniu wymienionych powyżej mam dług wdzięczności za pomoc w realizacji projektu tej książki wobec następujących osób: w Hoover Insitution – dyrektora Johna Raisiana, Eleny Danielson, Charlesa Palma, Blanki Pasternak, Anatola Shmeleva, Macieja Siekierskiego oraz Richarda Sousa; w Woodrow Wilson Center – dyrektora Lee Hamiltona, Michaela van Dusena, Mircea Munteanu, Christiana Ostermanna oraz Samuela Wellsa; w CIA – Herba Briicka, Nicholasa Djumovica, Marka Elcessora, Bena Fischera, Woodrowa Kuhnsa, Davida Robarge, Scotta Kocha oraz Michaela Warnera; w Bibliotece Narodowej Széchényi – Gábora Hanáka i Bea Lukácsa. Priscilla Roberts wielkodusznie podzieliła się ze mną swoimi badaniami nad Frankiem Altschulem w kolekcji Lehmana w archiwum Uniwersytetu Columbia. Żadna z tych osób nie ponosi jednak jakiejkolwiek odpowiedzialności zarówno za cytaty, naświetlenie czy oceny zawarte w tej książce; te są wyłącznie moje.

------------------------------------------------------------------------

1 RWE i RS były oddzielnymi organizacjami do 1976 r., kiedy zostały połączone w RWE/RS (RFE/RL, Inc.). Pozostały one samodzielnymi jednostkami operacyjnymi aż do 1994 r., kiedy stworzono z nich jedną rozgłośnię. Archiwalia RWE, RS oraz RWE/RS – cytowane w przypisach jako dokumenty Komitetu Wolnej Europy (FEC), Amerykańskiego Komitetu na rzecz Wyzwolenia (AMCOMLIB), Komitetu Radia Swoboda (RLC), RWE oraz RS – są w całości udostępnione i stanowią część kolekcji RWE/RS w Instytucie Hoovera. Jako prywatne, niedochodowe organizacje nie miały one uprawnień amerykańskich instytucji rządowych do utajnienia swoich dokumentów. Niektóre dokumenty oznaczone są np. jako „ściśle poufne” albo „RS poufne”; są to jednak wewnętrzne kategorie korporacyjne a nie rządowa klasyfikacja.

2 Generalna zasada – im wcześniejsza data rządowych dokumentów, tym bardziej skrupulatne redagowanie odniesień do RWE i RS przed 1971 r., czyli skłonność do zniekształceń przez przemilczanie roli RWE i RS w polityce USA.Przedmowa do polskiego wydania

Polscy komuniści aby utrzymać się przy władzy przez cztery dekady uciekali się do rozmaitych form ucisku i kontroli. Jedną z najważniejszych była kontrola informacji. Żelazną kurtynę z zasieków i pól minowych uzupełniała kurtyna informacyjna. Miała ona powstrzymać przepływ informacji z zagranicy i zapewnić Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) monopol informacyjny. Komitet Centralny tej partii wydawał dyrektywy redaktorom naczelnym. Urząd cenzury zatwierdzał publikacje drukowane i programy radiowe, zanim zostały opublikowane czy nadane. Państwo kontrolowało częstotliwości radiowe i dystrybucję publikacji. Ten system kontroli mediów dobrze spełniał zadania wyznaczone przez rządzącą partię. Nie dopuszczał do krajowych mediów poglądów opozycyjnych. Przez dziesiątki lat wykluczał z oficjalnych publikacji określone słowa, w tym słowo „Katyń”.

Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie próbowały złamać monopol informacyjny komunistycznych reżymów w ramach strategii zimnej wojny obliczonej na promowanie demokratycznej ewolucji w Europie Wschodniej i osłabienie Związku Sowieckiego jako geopolitycznego przeciwnika. Jednym z najważniejszych narzędzi tej strategii było Radio Wolna Europa. Rozgłośnia Polska RWE została powołana przez Stany Zjednoczone, aby dostarczać Polakom wiadomości i komentarze na temat wydarzeń w ich kraju i na świecie niedostępne w ocenzurowanych mediach reżymowych. RWE starało się dotrzeć do wszystkich grup polskiego społeczeństwa – intelektualistów, robotników, chłopów, młodzieży, a także funkcjonariuszy reżymu komunistycznego. Nadawało cogodzinne wiadomości dziennika, komentarze polityczne, programy kulturalne, religijne, sportowe, muzyczne. Pomagało wykształcić powojenną generację w zakresie prawdziwej historii Polski, polskiej literatury i kultury, które już wcześniej podtrzymywały tożsamość narodową Polaków przez ponad dwa wieki rozbiorów. RWE starało się być obiektywnym i wiarygodnym źródłem informacji – lecz nigdy nie było obojętne w sprawie wolności, demokracji i praw człowieka. Jego misją, tak w Polsce jak i w innych krajach kontrolowanej przez Sowietów Europy Wschodniej było podtrzymanie nadziei na lepszą przyszłość, ograniczenie tyranii, promowanie wolności i demokracji.

Polskie wydanie mojej książki, która ukazała się najpierw po angielsku w 2010 r. uzupełniają prace na temat RWE opublikowane wcześniej w Polsce. Książka przedstawia pierwszą w pełni udokumentowaną historię powstania RWE oraz dwu pierwszych dekad jego działalności na podstawie odtajnionych i nadal tajnych dokumentów rządu USA, obszernych archiwów RWE i RS w Hoover Institution na Uniwersytecie Stanforda, a także polskich archiwów Instytutu Pamięci Narodowej i Archiwum Akt Nowych. Książka śledzi ewolucję RWE jako publiczno-prywatnego partnerstwa między Centralną Agencją Wywiadowczą, Departamentem Stanu i znanymi osobistościami amerykańskimi. Wyjaśnia, dlaczego przez pierwsze dwie dekady prywatny nadawca radiowy był potajemnie finansowany z budżetu amerykańskiego wywiadu. Trzeba poznać tę wczesną historię, aby zrozumieć, czym było RWE i dlaczego mogło odegrać tak ważną rolę w Polsce.

Radio Wolna Europa działało również jako partnerstwo między Amerykanami, a zaangażowanymi emigrantami z krajów Europy Wschodniej, w tym z Polski. Były ambasador USA w Polsce Daniel Fried powiedział:

Radiostacje te powołał mój rząd – i był to jeden z najlepszych amerykańskich pomysłów. Lecz to nie Amerykanie wypełniali je treścią; czynili to Polacy, Węgrzy, Czesi, Estończycy oraz inne ujarzmione narody. (...) Przy pomocy tych stacji Ameryka nie chciała narzucić wolności, lecz tak wzmocnić te narody, by ją same odzyskały.

Książka śledzi ewolucję amerykańsko-wschodnioeuropejskiego partnerstwa w RWE. Gdy w 1949 r. powstał Komitet Wolnej Europy (Free Europe Committee, FEC), macierzysta organizacja RWE, rząd USA i prywatni założyciele zakładali, że to zjednoczone organizacje emigracyjne z Europy Wschodniej w Stanach Zjednoczonych – w tym polska rada narodowa – same stworzą zespoły redakcyjne i będą tworzyły program radiowy z amerykańską pomocą finansową i techniczną. Lecz pomysł oddania radia radom narodowym okazał się niewykonalny, choćby dlatego, że np. polska emigracja była zbyt podzielona, by stworzyć jedną reprezentację. Pierwsza audycja RWE po polsku, którą otworzył Jan Lechoń, ikona polskiej poezji, nadana 4 sierpnia 1950 r. została przygotowana w Nowym Jorku pod kierownictwem Lesława Bodeńskiego, pierwszego dyrektora polskiej redakcji RWE. Bodeński nie reprezentował żadnej polskiej organizacji, podlegał natomiast amerykańskiemu kierownictwu Komitetu Wolnej Europy.

Aby zwiększyć dystans programów RWE od emigracyjnej polityki, a zarazem zbliżyć je do słuchaczy Komitet Wolnej Europy i rząd USA w 1951 r. zdecydowały o przeniesieniu produkcji większości programów radiowych z Nowego Jorku do Monachium. Inauguracja nadawania polskich programów z Monachium nastąpiła 3 maja 1952 r. w rocznicę majowej Konstytucji. To po tych przenosinach zaczęła nabierać kształtu koncepcja programu znana później jako koncepcja „radia zastępczego”. Od tej pory celem RWE było stworzenie substytutu wolnego „radia krajowego”, które unikało emigracyjnych sporów i usamodzielniało emigracyjnych dziennikarzy, którzy (słowami Williama E. Griffitha, doradcy politycznego kierownictwa RWE) „wiedzieli lepiej niż Amerykanie jak przemawiać do swoich rodaków”.

Usamodzielnienie emigracyjnych dziennikarzy było kwintesencją partnerstwa między Amerykanami i Polakami, które odróżniało RWE od Głosu Ameryki i BBC, a także decydowało o jego skuteczności. Jak wszystkie partnerstwa, również partnerstwo polsko-amerykańskie w RWE oznaczało uprawnienia i obowiązki dla obu stron. Amerykanie nie przekazali mikrofonów Wschodnioeuropejczykom bez ograniczeń. Wyznaczali szefów rozgłośni narodowych. Nigdy jednak nie wprowadzili tzw. centralnych skryptów (tekstów komentarzy obowiązujących i powielanych przez wszystkie redakcje) ani nie praktykowali na co dzień zatwierdzania programów przed nadaniem czy ingerowania w ich przygotowanie. To leżało w gestii rozgłośni narodowych, w tym Rozgłośni Polskiej kierowanej do końca 1975 r. z wielką kompetencją i rozwagą przez Jana Nowaka.

Książka omawia także kontrowersje, które przez lata były sprawdzianem partnerstwa polsko-amerykańskiego w RWE: na temat sposobu wykorzystania rewelacji zbiegłego na Zachód w grudniu 1953 r. funkcjonariusza bezpieki Józefa Światły, oceny „reform” Gomułki po 1956 r., interpretacji znaczenia tzw. frakcji partyzantów w PZPR, swobody komentowania kluczowej dla Polski kwestii granicy na Odrze i Nysie, stylu i języka używanego w audycjach. A w latach 80. na temat tego, do jakiego stopnia RWE powinno identyfikować się z „Solidarnością” i jak ma reagować na próby reżymu wciągnięcia go w swoje machinacje, takie jak próba wproszenia się do Monachium w 1988 r. Jerzego Urbana, rzecznika rządu PRL.

W późnych latach 60. Rozgłośnia Polska cieszyła się znaczną popularnością w Polsce. Było to m.in. zasługą pierwszego zespołu dziennikarskiego stworzonego przez Nowaka i złożonego w dużej mierze z byłych żołnierzy Armii Krajowej oraz przedwojennych dziennikarzy i radiowców. W latach 70. i 80. zespół zasiliły osoby, które wyrosły w PRL i miały osobiste doświadczenia z systemem komunistycznym.

W roku 1987 fundamenty rządów komunistów w Europie Wschodniej zaczęły kruszeć, represje słabnąć, a ludzie mniej się już bali. Poczynając od 1987 r. RWE mogło przeprowadzać jawne telefoniczne wywiady z przedstawicielami opozycji w Polsce, a póżniej w innych krajach. Jak napisał ówczesny dyrektor polskiej rozgłośni Marek Łatyński w wewnętrznym memorandum na początku 1988 r.: „Nie ma już kurtyny milczenia. Nikt nie boi się już rozmawiać z nami”. Tego roku RWE przeprowadziła telefoniczne rozmowy ze 190 osobistościami z Polski i regularnie nadawała relacje przysyłane z kraju przez nieformalnych jeszcze korespondentów. Półtora roku później pierwsi dziennikarze RWE odwiedzili Polskę, przyjmowani z honorami.

Polskie wydanie tej książki ukazuje się 20 lat po zakończeniu nadawania polskiego programu RWE z Monachium, 17 lat po zakończeniu pracy kontynuatora RWE w Warszawie i 10 lat po śmierci Jana Nowaka-Jeziorańskiego . Pojawiające się wciąż publikacje, świadectwa, projekty badawcze, wystawy, konferencje poświęcone RWE wskazują na docenianie znaczenia Radia i na oddźwięk, jaki ono wciąż wywołuje. Środki przeznaczone przez polskie Archiwa Państwowe, Narodowe Archiwum Cyfrowe oraz Polskie Radio na zdigitalizowanie i udostępnienie zachowanych tekstów i nagrań audycji Rozgłośni Polskiej również świadczą o docenianiu wagi RWE w historii Polski XX wieku.

Lech Wałęsa zapytany o rolę RWE w przywróceniu wolności w Polsce odpowiedział, że „zasługi te trudno wprost opisać”. Ogromny wpływ RWE w Polsce był efektem wysiłków grupy utalentowanych dziennikarzy pracujących w jedynej swego rodzaju amerykańskiej organizacji. Amerykańskie kierownictwo RWE nadzorowało publiczno-prywatną instytucję finansowaną w większości przez rząd USA, ale cieszącą się, mimo to, ogromną niezależnością od tego rządu. Samo RWE było zdecentralizowane, pozostawiając znaczną swobodę poszczególnym rozgłośniom i ich dyrektorom oraz umożliwiając dziennikarzom przekazywanie słuchaczom nieocenzurowanych wiadomości, komentarzy i reportaży. Stany Zjednoczone określały ogólne kierunki strategii, zapewniały organizacyjne, finansowe i techniczne środki działania. W tych ramach w Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa Polacy przemawiali do Polaków. Była to „Warszawa IV”, było to „nasze Polskie Radio”.

Miałem zaszczyt pracować w RWE jako asystent polityczny ds. polskich w latach 1966–1969 współpracując z dyrektorem RWE Ralphem Walterem i z Janem Nowakiem, a także jako dyrektor RWE w latach 1988–1991, gdy Polska odzyskała suwerenność i przyłączyła się do Europy. Polskie wydanie tej książki dedykuję pracownicom i pracownikom Rozgłośni Polskiej RWE, którzy (według słów na tablicy pamiątkowej umieszczonej w siedzibie Polskiego Radia w Warszawie) „w latach zimnej wojny nieśli do Kraju wolne słowo” i pomogli, jak wierzę, odzyskać Polsce wolność.Wstęp

Radio jako soft power

Zaangażowaliśmy się w trudne, skomplikowane zadanie, częściowo prywatne, ale przede wszystkim rządowe; włączyło się wiele osób, narodów, państw, rządów i amerykańskich agend rządowych; szansa na to, że zrobimy coś pożytecznego dla naszego kraju jest wyjątkowa; ale i okazji do nieporozumień oraz powodów do odczuwania frustracji jest całe mnóstwo. Dlatego uważamy, że kontynuowanie bliskiej współpracy i konsultacji między nami jest niezbędne.

Frank G. Wisner, dyrektor Biura Koordynacji Politycznej do DeWitt C. Poole’a, pierwszego prezesa Komitetu Wolnej Europy, 1949 r.

Od upadku muru berlińskiego w 1989 r. i rozpadu ZSRR w 1991 r. Radio Wolna Europa (RWE) i Radio Swoboda (RS) były powszechnie chwalone zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie za przyczynienie się do końca komunizmu w Europie i w Eurazji. Lech Wałęsa zapytany w 1990 r., czy RWE przyczyniło się do zwycięstwa „Solidarności” w Polsce odparł retorycznie: „Czy Słońce jest ważne dla Ziemi?” Te „zimnowojenne radia” (jak je nazywano) chwalone były w filmach dokumentalnych zgodnie prezentujących wyrazy uznania dawnych słuchaczy: Głos nadziei (Polska), Cold Waves (Zimne fale, Rumunia), Waves of Liberty (Fale wolności, Hiszpania), To Russia with Love (Z pozdrowieniami dla Rosji, Niemcy). W książkach wymienionych w bibliografii o obu radiach pisze się zwykle z sympatią. Amerykańscy politycy i komentatorzy często przywołują dzisiaj doświadczenia RWE (zawsze lepiej znanego niż RS), gdy sugerują, w jaki sposób soft power może być użyta „do zdobycia serc i umysłów” w świecie islamu i w innych miejscach.

Jeśli chcemy rozważać znaczenie tego doświadczenia dzisiaj, musimy zrozumieć zarówno to, jak RWE i RS funkcjonowały w okresie zimnej wojny, jak też dorobek RFE/RL powołanego po zakończeniu zimnej wojny, do dostarczania niezależnych informacji do ważnych regionów byłej komunistycznej Eurazji. Tematem tej książki są doświadczenia okresu zimnej wojny; późniejsze czasy czekają na swojego kronikarza.

Ramy książki

To nie jest pierwsza książka o RWE i RS. Większość istniejącej literatury koncentruje się na funkcjonowaniu obu rozgłośni jako instytucji oraz na działaniu i osobistościach centrum nadawania w Monachium. Tego rodzaju szczegółowe omówienia prezentują Rozgłośnie wolności Archa Puddingtona (2000) i America’s Other Voice Siga Mickelsona (1983); wymienione są w bibliografii wśród innych cennych książek i artykułów. Mniejsza część odnośnej literatury, w tym zwłaszcza Discovering the Hidden Listener R. Eugene’a Party (2007) skupia się na słuchaczach programów obu radiostacji.

Ta książka bada rolę RWE i RS jako instrumentów polityki zagranicznej i bezpieczeństwa USA w okresie dwóch pierwszych dekad zimnej wojny. Koncentruje się na relacjach obu radiostacji z Waszyngtonem – źródłem znacznej części ich funduszy, częstotliwości radiowych oraz możliwości działania w Niemczech, Portugalii, Hiszpanii i na Tajwanie. Przedstawia pierwszy udokumentowany opis historii powstania obu radiostacji oraz ich ewolucji ku wszechstronnym rozgłośniom zastępującym krajowe radia nazwane zresztą później rozgłośniami „zastępczymi”. Próbuje również rzetelnie wyjaśnić sprawę, która wciąż jest boleśnie żywa – audycji nadawanych podczas węgierskiego powstania 1956 r., jak też sprawy, które są niedoceniane – dokonań RWE w czasie polskiego kryzysu w 1956 r. i podczas sowieckiej okupacji Czechosłowacji w 1968 r. Podąża także śladami kroków podejmowanych przez reżymy komunistyczne w celu powstrzymania przepływu nieocenzurowanych informacji z Zachodu zagrażającym ich rządom. Rozważa cechy partnerstwa publiczno-prywatnego między tymi Radiami a Biurem Koordynacji Politycznej (OPC) i Centralną Agencją Wywiadowczą (CIA), które je założyły, finansowały i nadzorowały przez dwie dekady. Podejmuje wreszcie kwestię, która bardziej zastanawia niż niepokoi wielu byłych słuchaczy w Europie Wschodniej i ZSRR: jeśli Radia były nadawcami publicznymi, po co w ogóle angażowano w to CIA?

Zasiadłem do pisania książki o obu radiostacjach w okresie zimnej wojny świadomy, że mogę nie mieć wystarczającej dokumentacji. „Be careful what you wish for.” Zakres dokumentów dostępnych w Hoover Institution i w innych otwartych archiwach oraz zasoby na ten temat, które mi udostępniono w CIA spowodowały, że skoncentrowałem się ostatecznie na dwóch pierwszych dekadach, tj. okresie powiązań z CIA. Tymczasem to dopiero później, w latach 70. i 80., po zakończeniu wszelkich związków z Agencją Radia udowodniły swoją skuteczność. Nie miało to nic wspólnego ze zmianą sposobu finansowania i nadzoru, które przejęła nowa, otwarcie już dotowana agenda rządowa – Zarząd Międzynarodowej Radiofonii powołana w 1972 r. Było to związane z pojawieniem się w krajach, do których nadawały RWE i RS najpierw pojedyńczych dysydentów, a później zorganizowanej opozycji, którą obie stacje mogły wspierać. (Ostatnia część rozdziału 8. „Życie po CIA” wymienia najważniejsze zdarzenia tego okresu i odsyła do istniejącej literatury, zwłaszcza do Rozgłośni wolności Puddingtona).

Lecz z drugiej strony, oba Radia nie mogłyby odegrać ważnej roli w latach 70. i 80., gdyby wcześniej nie zostały stworzone instytucje, określone zasady działania i linia programowa, co dokonało się za czasów CIA w latach 50. i 60.

Kolejne wstępne zastrzeżenie: Głosem Ameryki i BBC książka zajmuje się tylko w zakresie, w jakim dotyczy to historii RWE i RS. Obie te ważne stacje oraz inni mniejsi nadawcy z różnych krajów również odgrywały istotną rolę w dostarczaniu niezależnych informacji do regionów w orbicie wpływów sowieckich w okresie zimnej wojny. Rolę Głosu Ameryki w tym czasie opisał Alan Heil w książce Voice of America (2003), natomiast audycje Serwisu Światowego BBC czekają jeszcze na pełne opracowanie historyczne. Programy tych międzynarodowych rozgłośni miały pełnić, i w większości pełniły, rolę uzupełniającą a nie zastępczą. Od początku każdemu z nich była przypisana inna misja i choć misje te z czasem upodobniły się do siebie, nigdy się nie pokryły.

Słowa i koncepcje

Do współczesnej literatury o międzynarodowych programach informacyjnych w okresie zimnej wojny wprowadzają zamieszanie trzy terminy: „propaganda”, „wojna psychologiczna i polityczna”, „tajne operacje”. Dzisiaj terminy te zwykle „zgrzytają“ i często używane są w znaczeniu pejoratywnym, rzadko jednak są definiowane. W chwili ich wymyślenia w końcu lat 40. i na początku 50. wojna polityczna rozumiana była przez George’a Kennana i innych jako pozytywna alternatywa do konfliktu militarnego z nieprzejednanym wrogiem posiadającym broń nuklearną. Dzisiaj większość badaczy woli termin „soft power”. Wojna psychologiczna z kolei odnosiła się do użycia informacji w tym kontekście. Obecnie preferuje się tu frazę „komunikowanie ze zniewolonymi społecznościami”. Tajne operacje postrzegane były kiedyś przez polityków i analityków jako konieczna forma realizowania pewnych programów dla zagranicy uznawanych za korzystne dla interesów USA, które, gdyby je realizowano jawnie, zostałyby uniemożliwione przez inne kraje albo jakieś wewnętrzne grupy interesu. Dzisiaj amerykańska demokracja jest mało wyrozumiała dla tajnych operacji, ma też niewielkie możliwości utrzymania tajności. Sam termin zaciemnił ogromne różnice między takimi tajnymi operacjami rządowymi USA jak: przeprowadzenie paramilitarnej operacji, wspieranie zamachu stanu, pomaganie niekomunistom w wygraniu wyborów, „utrzymanie na powierzchni Tity”, subsydiowanie antykomunistycznych publikacji czy powołanie RWE i RS.

„Propaganda” jest najbardziej odpowiednim określeniem zimnowojennym dla tej książki. Chociaż w wielu językach jest to neutralny termin, w świecie anglojęzycznym nabrał negatywnych konotacji i stał się synonimem manipulacji (spin) – stronniczego, nieobiektywnego, nieliczącego się z faktami, nieuczciwego albo, co gorsza, świadomie wprowadzającego w błąd manipulacyjnego pseudodziennikarstwa określanego jako dezinformacja. Zaś czytając dokumenty z pierwszego okresu zimnej wojny czytelnik powinien wiedzieć, że „propaganda” („wszelka zorganizowana lub współdziałająca grupa, koalicja lub działalność mające na celu rozpowszechnianie określonych doktryn, informacji itp.” – Webster’s New Collegiate Dictionary, 1956) była dla wszystkich międzynarodowych nadawców pozytywnym terminem. We współczesnym politycznym języku potocznym może on być przetłumaczony bez negatywnych konotacji jako „informacja z określonym celem”. Amerykańskie programy informacyjne w okresie zimnej wojny czy to tajne czy jawne były powoływane nie jako cel sam w sobie, lecz „w celu rozpowszechniania za granicą spektrum relacji, wiadomości, interpretacji i komentarzy, które, jak miano nadzieję, wesprą interesy USA, a podkopią interesy jego przeciwnika”. Programy te dążyły (zgodnie z tekstem uchwały Senatu z 1950 r.) do przeciwstawienia się propagandzie komunistycznej w „walce o umysły i wierność ideałom poprzez „propagowanie demokratycznych zasad w świecie”, poprzez „plan Marshalla w dziedzinie idei”.

Dla RWE i RS celem tym, mówiąc ogólnie, było „rozpowszechnianie wolności” (broadcasting freedom), jak to trafnie określił Puddington w swojej książce. Promowanie wolności nie ma nic wspólnego z propagowaniem kłamstw. RWE i RS szybko się tego nauczyły – jeśli ich przekaz ma odnieść skutek, musi opierać się na faktach, być wyważony i wiarygodny dla często sceptycznych słuchaczy. Musi zawierać zarówno dobre, jak i złe rzeczy o USA. Musi mówić o podejściu do polityki społecznej niekomunistycznej lewicy i nurtów konserwatywnych. Oczywiście, istniała „czerwona linia”, która nie mogła zostać przekroczona bez naruszenia zasad demokratycznych. Oczywiście, codziennie musiały być podejmowane decyzje o selekcji, akcentach i tonacji nadawanych materiałów. I oczywiście, nie wszystkie te decyzje były mądre – tak, jak to bywa w każdej grupie redaktorów, w każdym przedsięwzięciu dziennikarskim.

Książka ta bada owe „czerwone linie” oraz wytyczne programowe w konkretnych sprawach wydane w okresie dwóch pierwszych dekad nadawania przez obie stacje. Niektóre fundamentalne założenia sformułowane zostały już w memorandum Komitetu Wolnej Europy z 1954 r. Współczesny czytelnik lepiej zrozumie te założenia, jeśli zastąpi w cytowanym poniżej fragmencie tekstu słowo „propaganda” słowem „informacja”:

Należy stwierdzić, że propaganda RWE nie jest biała ani czarna, oficjalna ani tajna. Jest to propaganda normalnego krajowego radia. Dlatego nie można powiedzieć, że pewne programy są „propagandą”, a inne, przez dedukcję, bardziej rozrywką czy „nie-propagandą”. Cała działalność Radia Wolna Europa, nawet powtarzany przez cały dzień sygnał identyfikacyjny, jest propagandą.

Manipulacje w propagandzie zaczęły być stosowane od czasu powstania totalitarnych technik, w tym techniki «wielkiego kłamstwa» (Big Lie). Jednak irytacja wypaczonym użyciem propagandy nie powinna zmieniać ani inspirować naszej metody. Podstawą przekonania kogoś do jakiegoś punktu widzenia czy sprawy są założenia teorii i praktyki propagandy, które w naszym wypadku można zawrzeć ogólnie w jednym słowie: „wolność”, wraz z zasadami postępowania stanowiącymi naszym zdaniem część tego pojęcia.

Ponieważ nie ma standardowych procedur analizy zawartości propagandy, należy polegać na wiarygodności treści i stosowności metody. Jako metoda nadawanie krajowego serwisu radiowego nie wymaga obrony. W tego rodzaju działalności propaganda kulturalna, która może posłużyć za dobry przykład jest często bardziej skuteczna niż propaganda polityczna. Nie można też twierdzić, że szeroka baza propagandy jest mniej ważna niż jej ostrość. Inspirujące audycje religijne mogą być równie skuteczne w dowolnej grupie słuchaczy, jak pobieżny komunikat o śmierci Wyszyńskiego , czy rewelacje Światły. (...)

RWE nie będzie doktrynalne czy propagandowe ani nie będzie stosować propagandy dla samej propagandy. Jest w stanie przypisać dużą część popularności swoich programów wartkości i różnorodności. Propaganda to nie tylko polityka, lecz także moralność i humanitaryzm, i z tego względu jej techniki muszą służyć idei a nie na odwrót. Ponieważ wiodącą ideą RWE jest „wolność”, jej prezentowanie musi odbywać się ze szczególną dbałością.

Intencją RWE i RS było stworzenie słuchaczom intelektualnego mostu z Europą Zachodnią i Stanami Zjednoczonymi oraz rzeczowej bazy do zrozumienia otaczającego ich świata tak, aby mogli zachować umiejętność niezależnego myślenia, którą kontrolowane krajowe media usiłowały uniemożliwić albo stłumić. Fundamentalną przesłanką w projektowaniu obu stacji było założenie, że utrzymanie umiejętności niezależnego myślenia oraz, choćby w ograniczonym stopniu, dyskusji uniemożliwi autorytarnym rządom w sowieckim obszarze pełną konsolidację ich władzy nad społeczeństwami. To założenie okazało się słuszne.

------------------------------------------------------------------------

1 List Komitetu Wolnej Europy do DeWitt C. Poole’a od Franka G. Wisnera, 1.8.1949.

2 Zob. przypis 1 na str. 9.

3 Pełne informacje o pracach wymienionych we wstępie podane są w bibliografii, w przypisach oraz w innych rozdziałach książki, w których są cytowane.

4 James M. Murphy, recenzja z: Hugh Wilford, The Mighty Wurlitzer: How the CIA Played America, Harvard University Press, Cambridge 2008, druk w: ”The Times Literary Supplement”, 2.7.2008.

5 Departament Stanu USA, red., Foreign Relations of the United States, IV, 1950, 315.Rozdział 1

Obecni przy narodzinach

Książki o Radiu Wolna Europa i Radiu Swoboda (wiele z nich wymieniono w bibliografii) zwykle opisują powołanie obu stacji jako przejaw amerykańskich dążeń do wykorzystania wojennych uchodźców z ZSRR i Europy Wschodniej do przekazywania antykomunistycznych treści do ich ojczystych krajów. Prace historyczne z początku lat 70. przyznają wprawdzie fakt finansowania stacji przez CIA i współudział w ich powstawaniu przedstawicieli rządu takich jak George Kennan i Frank G. Wisner, ale zasadniczo przedstawiają ich założenie jako w zasadzie prywatne inicjatywy oraz minimalizują późniejsze zaangażowanie Agencji i rządu USA.

Dokumenty CIA i innych agend rządu USA zbadane podczas pracy nad tą książką, jak też inne odtajnione i dostępne obecnie materiały rządowe ujawniają bardziej zniuansowaną historię. Po pierwsze, obydwa Radia były kulminacją a nie początkiem zabiegów podjętych w końcu lat 40. i na początku 50., mających na celu wykorzystanie talentów emigrantów ze Związku Sowieckiego i z kontrolowanej przez Sowietów Europy Wschodniej do promowania interesów narodowych Stanów Zjednoczonych po zakończeniu II wojny światowej. Początkowo działania te skupiały się na finansowym wspieraniu emigrantów, a także raczej na przygotowywaniu ich do udziału w przywracaniu wolności ich ojczyznom, czy to pokojowo czy w drodze wojny, niż do pracy jako nadawców informacji.

Po drugie, Radia, choć cieszyły się, być może zaskakującym stopniem niezależności działania, biorąc pod uwagę, iż były nadzorowane i finansowane przez rządową centralę wywiadowczą, nie powstałyby bez inicjatywy i wsparcia Departamentu Stanu, organizacyjnych zabiegów CIA oraz Biura Koordynacji Politycznej , które było częścią Agencji, ale początkowo luźno z nią związaną. Co więcej – by zapowiedzieć tezę rozwijaną w tej książce – Radia mogły zostać poważnie poturbowane albo w ogóle zamknięte przy różnych okazjach w ciągu pierwszych dwóch dekad swojej historii, gdyby nie pomocna, „niewidzialna” ręka CIA, a zwłaszcza jej wydziałów w ówczesnym Dyrektoriacie Planowania (tj. operacji) – początkowo Wydział Organizacji Międzynarodowych , a później Sztab Tajnych Akcji .

Planowanie tego, co stanie się później Radiem zaczęło się w 1947 r., kiedy pogorszenie stosunków amerykańsko-sowieckich oraz zacieśnianie sowieckiej kontroli nad Europą Wschodnią prowadziły wpływowych Amerykanów, zarówno w rządzie, jak i poza nim, do rozważań, w jaki sposób uchodźcy z ZSRR i Europy Wschodniej mogliby być wykorzystani do pomocy Stanom Zjednoczonym w stawieniu czoła rosnącemu wyzwaniu ze strony Sowietów. Wśród prominentnych osób obecnych przy tworzeniu różnych projektów byli Kennan i Wisner, obaj w połowie 1947 r. w Departamencie Stanu w Waszyngtonie i z wcześniejszymi doświadczeniami w ZSRR i w Europie Wschodniej. Był też Allen Dulles, pracujący wówczas w prywatnej kancelarii adwokackiej Sullivan & Cromwell w Nowym Jorku, ale mający dobre kontakty w stolicy i wojenną kartę szefa delegatury Biura Służb Strategicznych , czyli wywiadu w Szwajcarii. Urzędowe usankcjonowanie tych działań zapewniała dyrektywa 4/A Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) z grudnia 1947 r., która upoważniała CIA do prowadzenia „tajnych operacji psychologicznych pozwalających przeciwstawić się działaniom sowieckim i prowadzonym z inspiracji sowieckiej, stwarzającym zagrożenie dla światowego pokoju i bezpieczeństwa”.

(...)

------------------------------------------------------------------------

1 „NSC 4A, December 17 1947” przytaczany w: Michael Warner, red., CIA Cold War Records: The CIA under Harry Truman, Center for Study of Intelligence, Washington 1994, s. 173–175. Kennan, jako pierwszy szef Zespołu Planowania Politycznego w Departamencie Stanu uczestniczył w dyskusji międzyresortowej, której efektem była wymieniona dyrektywa, nalegał, aby każda tajna operacja wymagała aprobaty Departamentu Stanu i otrzymał jedną z trzech kopii dokumentu. Por. U.S. Department of State, Foreign Relations of the United States (dalej FRUS), U.S. Government Printing Office, Washington 1945–1950, „The Emergence of the Intelligence Establishment”, s. 615–652.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: