Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Samo Sedno - Sztuka wystąpień publicznych - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
22 sierpnia 2013
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Samo Sedno - Sztuka wystąpień publicznych - ebook

Opanuj tremę, wykorzystaj mowę ciała i techniki perswazji. Stwórz przekonujące wystąpienie!

Poznaj sekrety doświadczonego mówcy i naucz się występować w sposób interesujący i błyskotliwy! Opanuj tremę i świadomie używaj mowy swego ciała. Wykorzystaj techniki perswazji przydatne w kontakcie zarówno z mniejszą, jak i większą grupą odbiorców. Dobierz odpowiednie pomoce wspierające twoje wystąpienie i oczaruj słuchaczy!

Dzięki lekturze poradnika:
- przekonasz się, jaką rolę odgrywa pierwsze wrażenie i właściwa autoprezentacja
- przygotujesz plan swojego wystąpienia, a także wybierzesz odpowiednie pomoce techniczne
- dowiesz się, jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami podczas prezentacji
- nauczysz się dostosowywać formę i styl wypowiedzi do oczekiwań odbiorców
- stworzysz ciekawą i profesjonalną prezentację multimedialną, która uzupełni twoje wystąpienie


O autorze:
Leszek Leopold Kazimierski
– szkoleniowiec, trener i coach. Wykładowca w Katedrze Unesco na UJ. Felietonista i autor specjalistycznych poradników. Ekspert w dziedzinie etykiety i protokołu dyplomatycznego, komunikacji interpersonalnej, prezentacji i autoprezentacji.

Spis treści

Wstęp

1. Dlaczego boimy się występować publicznie?
Lęk przed porażką
Jak pokonywać lęk przed publicznym wystąpieniem
Trema – jak sobie z nią poradzić

2. Komunikacja interpersonalna podczas prezentacji
Jak umiejętnie i sugestywnie wykorzystać swoją mowę ciała
Właściwe werbalne zachowanie mówcy
Jak zjednywać sobie audytorium, czyli o słuchaniu aktywnym
Bariery komunikacyjne i ich pokonywanie

3. Przygotowanie prezentacji
Aspekt merytoryczny, czyli treść prezentacji
Jak nie pominąć rzeczy najważniejszych (lista kontrolna)
Jak idealnie dobrać metody i techniki prezentacyjne
Przygotowanie pomocy technicznych i materiałów poglądowych
Właściwa organizacja przestrzeni

4. Realizacja prezentacji
Magiczna trójca
Metody i techniki budowania pewności siebie podczas prezentacji
Jak się właściwie prezentować
Jak zrobić piorunująco dobre pierwsze wrażenie
Diagnozowanie oczekiwań uczestników
Skuteczne metody wzbogacania formy wystąpienia
Sekrety najlepszych mówców

5. Techniki perswazji
Jak być wiarygodnym
Społeczny dowód słuszności, czyli wyniki badań naukowych i inne triki
Jak być asertywnym wobec odbiorców prezentacji
Znaczenie notowania podczas prezentacji
Podnoszenie motywacji do słuchania poprzez aktywność odbiorców
Jak przykuwać uwagę uczestników i nie pozwolić im zasnąć
Stymulowanie słuchaczy poprzez właściwie formułowane pytania
Jak porywać za sobą tłumy
Pięć sposobów stymulowania audytorium – podsumowanie

6. Trudne sytuacje i najczęstsze wpadki – jak ich skutecznie unikać
Pustka w głowie
Nijaki początek
Strzał w kolano (własne)
Przemądrzałość zamiast mądrości – błędy i wpadki językowe
Kwiatek do kożucha, czyli niestosowny ubiór
Żargon i niezrozumiałe słownictwo
Jęki potępieńcze
Radzenie sobie z agresywnym audytorium
Trudne pytania
Panowanie nad przebiegiem prezentacji
Feralna trójka

7. Przygotowanie profesjonalnej prezentacji multimedialnej
Ogólne informacje na temat komunikacji wizualnej
Fachowa i estetyczna kompozycja obrazu
Zawartość slajdu
Jak umieszczać obraz w slajdzie
Mocne punkty obrazu
Jak nie zepsuć prezentacji multimedialnej, czyli najczęściej popełniane
błędy
Jak przeprowadzić doskonałą prezentację – podsumowanie
Plusy, czyli co robić
Minusy, czyli czego unikać

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7788-391-4
Rozmiar pliku: 3,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W psychologii znana jest zasada, którą określa się jako społeczny dowód słuszności. Mówi ona, że jeśli człowiek zachowuje się tak jak wszyscy (albo przynajmniej większość), to znaczy, iż postępuje właściwie. Zasada ta wynika z atawizmu prehistorycznego i opiera się na założeniu, że większość wie lepiej. A ponieważ wszyscy mają obawy i wolą się nie wychylać, to jeśli dana jednostka również nie odstaje od reszty, oznacza to, iż postępuje słusznie. Według niektórych sukces można osiągnąć, wyznając zasadę: siedź w kącie, a znajdą cię. Jednak prawidło to sprawdza się tylko w wyjątkowych przypadkach, a niepoprawnymi optymistami są ci, którzy w to wierzą.

„Mam prawo bać się wystąpień publicznych, przecież każdy się boi!” – podobne opinie często słychać z ust niedoszłych oratorów. Ale czy bycie takim jak wszyscy zawsze popłaca? W życiu stadnym na sawannie być może, ale w sztuce wystąpień publicznych zdecydowanie nie. Charyzmatyczny mówca musi się wyróżniać, porywać za sobą tłumy, być pewny siebie, ale – uwaga! – nie zarozumiały.

Zapamiętaj

Żeby zostać dobrym mówcą, musisz robić to, czego nikt inny nie robi. Jeżeli chcesz być atrakcyjny, wyróżniaj się z tłumu.

Wielu nieporadnych prezenterów czy wykładowców/szkoleniowców uważa błędnie, że podczas wystąpienia najważniejsi są oni sami, a zasadniczo to, co chcą powiedzieć. Konsekwentnie skupiają się na tym, aby wypowiedzieć swoją kwestię, zrealizować program wystąpienia/nauczania, czyli ogólnie mówiąc – wygłosić monolog. Tymczasem dobra prezentacja jest formą dialogu z publicznością. Problem polega na tym, by zmienić ten niewłaściwy układ odniesienia i skupiać się nie tylko na sobie, lecz przede wszystkim na słuchaczu. To jest klucz do sukcesu.

Ten pozorny dla wielu paradoks przynosi zadziwiająco dobre efekty. Jak w powiedzeniu, że najbardziej zyskuje nie ten, kto dostaje, ale ten, kto obdarowuje. Orientacja na odbiorcę pozwala lepiej przygotować się do wystąpienia, atrakcyjniej je przeprowadzić i skuteczniej zapisać się w pamięci słuchaczy. A co najważniejsze – pozwoli czuć się na scenie swobodnie i naturalnie samemu prelegentowi.

Lęk przed porażką

Czego tak naprawdę człowiek boi się najbardziej? Co go paraliżuje? Czy jest to lęk, czy strach? Należy zacząć od rozróżnienia tych pojęć.

Strach jest obawą przed czymś konkretnym, przed realnym zagrożeniem wynikającym z doświadczenia konkretnej osoby, ponieważ wie ona, że dane zjawisko może spowodować szkodę, ból albo wywołać nieprzyjemne doznania.

Natomiast lęk to obawa przed nieznanym, przed wyobrażeniem rzeczywistości, a nie przed nią samą.

Dlaczego to rozróżnienie jest tak ważne w kontekście wystąpień publicznych? Ponieważ lęk przed porażką czy kompromitacją to dla wielu osób paralizator, który nie pozwala iść do przodu i realizować zamierzonych celów. Choć w większości przypadków to nie efektów działań, czyli w domyśle porażki, ludzie się obawiają... Wielu z nich nie podejmuje żadnego działania, w związku z tym nawet nie ma okazji doświadczyć niepowodzeń. Takie osoby lękają się wyimaginowanych konsekwencji hipotetycznego działania. Czyli tak naprawdę obawiają się... lęku przed porażką, a ich wyobraźnia maluje wizje klęski, które paraliżują przed podjęciem jakiegokolwiek działania. Nic jeszcze nie zrobiły, a już doświadczyły porażki. To niepowodzenie pozostaje w sferze wyobrażeń, ale jest tak samo bolesne jak rzeczywiste.

Wiedział o tym Alfred Hitchcock, amerykański mistrz suspensu, czyli tzw. thrillera, jeden z najwybitniejszych filmowców w historii. Powiedział on swego czasu, że wyobraźnia widza jest w stanie namalować potwory tak nieprawdopodobne, jakich żaden twórca filmowy nie zdoła stworzyć na ekranie. Dlatego w kadrach Alfreda Hitchcocka bestii nie widać bezpośrednio. Zresztą, jeśli przypomnisz sobie obrazy z jakiegokolwiek horroru, łatwo zauważysz, że dopóki wampir lub wilkołak się nie pojawiają, czujesz pewien niepowtarzalny dreszczyk, lęk właśnie. Jednak kiedy postać potwora już widziałeś, nastrój pryska, a horror (jak to często bywa) zamienia się w farsę.

Tak też dzieje się w życiu, ponieważ obawa przed podjęciem konkretnych działań i lęk przed wymyślonymi przez człowieka konsekwencjami są o wiele straszniejsze niż to, co może go spotkać w rzeczywistości.

Czego więc obawiają się nieudolni prezenterzy w odróżnieniu od ludzi, których można nazwać „szołmenami”, jednostkami wybitnymi i nietuzinkowymi? Otóż z pewnością najbardziej obawiają się porażki. Zamiast podejmować jakiekolwiek działania, wolą tkwić w swoim grajdołku, w cichej, ciepłej strefie pozornego komfortu, którą znają. Wiedzą doskonale, że poza tą strefą czeka ich rzeczywistość nieznana, a zatem przerażająca. Unikają więc podejmowania wyzwań, szukają wymówek, uciekają od zadań, tudzież siedzą bezczynnie, niekiedy narzekając, że jest źle. I jest to cecha wspólna tego typu ludzi.

Z kolei „szołmeni” najbardziej obawiają się zmarnowania swojego potencjału. Dlatego w przeciwieństwie do tych „nieudolnych” ciągle opuszczają miłą strefę komfortu. Przebojowy prezenter czuje potrzebę ciągłego sprawdzania się. Boi się, że nie do końca wykorzystuje swoje talenty i marnuje szansę, aby po raz kolejny się sprawdzić. Podejmuje wiele prób i nie przejmuje się porażkami. Jest skupiony na celu, a nie na mniej lub bardziej realnych przeszkodach.

Zapamiętaj

Sukces to kroczenie od porażki do porażki, ale bez utraty entuzjazmu. Nie możesz lękać się niepowodzenia, ponieważ stanowi ono integralną część każdego sukcesu. Porażka nie jest zaprzeczeniem sukcesu, lecz jednym z jego elementów.

Przypomnij sobie, jak uczyłeś się jeździć na rowerze – ile razy się przewróciłeś, ile razy miałeś rozbite kolano... Czy to zniechęcało cię do dalszego działania? Wręcz przeciwnie! Droga do sukcesu bywa pasmem niepowodzeń. Jednak ludzie sukcesu nie skupiają się na nich. Mają bowiem cel, do którego dążą, i na nim przede wszystkim się koncentrują.

Najlepszy, charyzmatyczny mówca musi być człowiekiem sukcesu. Nie może się skupiać na przeszkodach, ale na celu. Finis coronat opus – koniec wieńczy dzieło. Wielu niedoszłych prelegentów zrezygnowało z wystąpień, zanim jeszcze zaczęło występować. Znam ludzi, którzy się zarzekają: „Nigdy nie wystąpię publicznie”. Mówią tak dlatego, że w siebie nie wierzą. Nastawiają się na porażkę, a nie na sukces.

Wskazówka

Najlepszym lekarstwem na lęk (również przed porażką) jest działanie. To ono pozwala wyjść ze strefy pozornego komfortu do realnego świata. Dopiero wtedy można się przekonać, że rzeczywistość – to, co czeka na zewnątrz – nie jest taka straszna, jak się wydawało.

Pamiętaj: strach ma wielkie oczy, chociaż w tym momencie trzeba by było to powiedzenie zmienić raczej na: lęk ma wielkie oczy.

Jak pokonywać lęk przed publicznym wystąpieniem

Rozważania na temat pokonywania lęków podczas wystąpień i prezentacji publicznych trzeba zacząć od wyjaśnienia, co stanowi podstawową przyczynę większości niepowodzeń i porażek na scenie. Otóż ludzie mają, niestety, mocno zaniżone poczucie własnej wartości. Jest to nie tylko nieuświadomione, lecz także często nieuprawnione przeświadczenie o własnej niemocy i niekompetencji, napędzające lęk i obawę przed wystąpieniami.

Dochodzi tu do swoistego rozdwojenia jaźni, gdyż jednocześnie wiele osób myśli o sobie raczej pozytywnie i rzadko ktoś powie o sobie, że jest zły. Częściej są to stwierdzenia typu: „Ja jestem fajny, ale to otoczenie, okoliczności i inni ludzie są źli i odpowiedzialni za moje niepowodzenia”. To takie wygodne – zrzucić odpowiedzialność za swe porażki na inne czynniki, zamiast szukać źródła swoich problemów w sobie samym.

Ćwiczenie

Zrób następujący eksperyment. Musisz jednak wykonać poniższe ćwiczenie szczerze i rzetelnie. Pamiętaj, żeby nikomu nie pokazywać wyników. Pozostają one tylko do twojej wiadomości. Na wykonanie całego zadania masz około dwóch minut.

Weź kartkę, długopis i zapisz:

1. swoje pozytywne cechy (pięć zalet);

2. rzeczy, które robisz lepiej niż inni (pięć takich rzeczy);

3. powody, za co konkretnie lubisz siebie (cztery takie powody).

Czy udało ci się wykonać to zadanie w wyznaczonym czasie? Jeśli tak, to gratulacje! Jesteś w zdecydowanej mniejszości i masz duży potencjał startowy oraz poważne zadatki na charyzmatycznego mówcę.

Jeśli jednak ci się nie udało... to znaczy, że masz taki sam problem jak przytłaczająca większość ludzi, którzy przyzwyczajeni są do tego, by traktować siebie krytycznie, i wstydzą się choćby pomyśleć o sobie dobrze. Problemy z wykonaniem powyższego zadania w tak krótkim czasie mogą wynikać również z tego, że nie chcesz się przechwalać. Wszak w naszej kulturze skromność to wielka cnota!

Krytyka – owszem – jest potrzebna. Bez konstruktywnej krytyki łatwo popaść w zgubny narcyzm i samozachwyt. Aby osiągnąć mistrzostwo, trzeba ciągle nad sobą pracować.

Zaraz, zaraz... Ale niby przed kim miałbyś się przechwalać? Przecież w poleceniu było wyraźnie wskazane, aby nikomu nie pokazywać wyników. Mimo to większość osób wykonujących to ćwiczenie jest tak przygotowana przez socjalizującą społeczność, by się nie wychylać, żeby być tak jak inni i stosować zasadę: „Siedź w kącie, a znajdą cię”... Wiesz, do czego to prowadzi?

Jeżeli ktoś ma zaniżoną samoocenę, czyli postrzega siebie jako kogoś gorszego, niż jest w rzeczywistości, trudno mu pomyśleć o sobie pozytywnie. Rzadko albo wcale nie słyszy na swój temat pochwał, za to często otrzymuje destruktywną krytykę. W konsekwencji większość ludzi ma poważny problem z określeniem siebie za pomocą konkretnych pozytywnych słów. Aby to zilustrować, przyda się analogia z innej dziedziny – znajomości języków obcych.

Przykład

Z pewnością wiesz, że istnieje czynna i bierna znajomość języka obcego. Pierwsza pozwala swobodnie wypowiadać się w danym języku. Druga zaś oznacza stan, w którym rozumie się większość słów, ale się ich nie używa.

Trochę jak w anegdocie, w której kolega mieszkający od jakiegoś czasu za granicą mówi do swojego rodaka:

– Słuchaj, ja tu już jestem jak pies.

– Co to znaczy „jak pies”?

– Rozumiem wszystko, ale jeszcze gadać nie umiem...

Oto właśnie przykład biernej znajomości języka.

Dlaczego warto przytoczyć powyższy kontekst? Ponieważ odczuwalna i konkretna świadomość własnej wartości, umiejętności oraz przeświadczenie o posiadaniu kompetencji do przemawiania jako ekspert w danej dziedzinie są niezbędne, aby dobrze, charyzmatycznie i interesująco przeprowadzić wystąpienie. Tylko tyle i aż tyle.

Trudność wielu osób w przywołaniu własnych pozytywnych cech bierze się stąd, że rzadko słyszą one pod swoim adresem słowa wyrażające te pochlebne pojęcia. To tak jak ze wspomnianą bierną znajomością języka – ludzie rozumieją słowa, ale w konkretnym (swoim własnym) kontekście nie potrafią ich użyć, nie umieją nawet pomyśleć o sobie w tych pozytywnych kategoriach. Powoduje to negatywne konsekwencje w postaci braku wiary w siebie, co z kolei skutkuje większym lękiem i gorszym jakościowo wystąpieniem publicznym. Błędne koło znowu się zamyka. Kolejna nieudana prezentacja utwierdza tylko w przekonaniu, że jest się do niczego... A lęk przed kolejnymi wystąpieniami cały czas narasta.

Często można zaobserwować następującą scenę: koledzy z pracy spotykają się przy kawie i narzekają, jak to „u mnie źle”, „a u mnie też” i „w ogóle beznadziejnie”. Potem się rozchodzą i pozostają w minorowych nastrojach przez cały dzień. Ludzie są przyzwyczajeni, żeby na pytanie: „Co słychać?” odpowiadać: „Stara bieda”. Nie dość, że bieda, to jeszcze stara. Istny koszmar!

Brak wiary we własne możliwości ma negatywny wpływ na postrzeganie siebie, swoich umiejętności i wartości. Jeśli w dodatku wszyscy dookoła jedynie cię krytykują, a rzadko znajduje się osoba, która potrafi docenić twoje wysiłki, to łatwo popaść w swoistą apatię i rezygnować z jakichkolwiek działań. Skoro nikt nie zauważa twojego zaangażowania (a może widzi, ale o tym nie mówi), to własny obraz, jaki wówczas tworzysz w swoim umyśle, jest wypaczony w jedną, negatywną stronę.

Zjawisko to jest powszechne i nawet doczekało się nazwy: NSOTiK. To skrót od słów, które tworzą opis danego zjawiska: Niska Samoocena Oznacza Tarcia i Kłopoty. Chodzi tutaj głównie o tarcia i kłopoty w relacjach międzyludzkich. Na spotkaniach z kolegami zaczynasz narzekać, bo przecież wszyscy narzekają. To przenosi się na inne sfery życia, również na podejście do wystąpień publicznych. NSOTiK rośnie i umacnia się, a biedny człowiek ma coraz większe problemy z zaakceptowaniem siebie.

Zapamiętaj

NSOTiK = Niska Samoocena Oznacza Tarcia i Kłopoty. Żeby wymagać od innych, aby cię doceniali, szanowali i lubili, musisz najpierw sam siebie dobrze poznać, docenić i polubić.

Podstawowym krokiem, jaki powinien uczynić profesjonalny mówca, jest uporanie się ze swoim NSOTiK-iem. Człowiek o wysokim NSOTiK-u z definicji nie może być dobrym mówcą, bo skoro sam siebie nie docenia i sobie nie ufa, to nie może wymagać od innych (również od swoich słuchaczy), żeby go wysoko oceniali. Jeśli nie wierzy, że zrobi coś dobrze, to można przypuszczać, że z wystąpieniem publicznym sobie nie poradzi.

Wielu ludzi po prostu siebie nie lubi i nie akceptuje. Mają do siebie wieczne pretensje. Jednak nic z tym nie robią, bo uważają, że to nie ma sensu. Wówczas pojawia się brak wiary we własne siły, kłopoty w relacjach z innymi, lęk przed ludźmi i wreszcie – panika przed publicznym wystąpieniem.

Znalezienie przyczyny problemu jest pierwszym krokiem do jego rozwiązania. Nie można poradzić sobie z problemem, jeśli się go nie widzi. Nie można rozpocząć zmiany, jeżeli uważa się, że wszystko jest w porządku. Trzeba odczuć dyskomfort, aby zacząć pracę nad sobą. Spojrzeć nie tylko na obszary swoich niekompetencji, lecz także na cechy pozytywne – te, które czynią człowieka wyjątkowym. Wówczas widać, z czego można czerpać korzyści, a co wymaga zmiany. To podstawowy warunek, aby móc skutecznie podjąć nowe wyzwania. Jeżeli bowiem sam siebie okłamujesz, że jest ci dobrze, i nie odczuwasz żadnej potrzeby zmian, to nie będziesz nic robić. Zabraknie ci motywacji.

Dotyczy to wszystkich sfer działania człowieka – pracy, życia prywatnego, a także wystąpień publicznych. Ludzie z zaawansowaną postacią NSOTiK-u są ponurzy i zgorzkniali. Im mniej bowiem ktoś lubi siebie, tym mniej lubi innych. Drażnią go zwłaszcza ci, którzy coś w życiu osiągnęli. Istnieje też sytuacja odwrotna – im bardziej ktoś lubi siebie i akceptuje, tym bardziej lubi innych. A to jest warunek konieczny, aby być dobrym mówcą. Takich ludzi chętnie się słucha, wierzy się im i ufa.

Jeżeli ktoś chce być profesjonalnym sprzedawcą, to powinien zrozumieć, że ważny jest nie towar, który ma sprzedawać, lecz przede wszystkim osobowość sprzedającego i to, kim on jest. Dlatego też najlepszymi kandydatami do tego zawodu są ludzie mający ciekawą osobowość. Potrafią zainteresować klienta produktem, ale tak naprawdę sprzedają emocje. Każda prezentacja, każde publiczne wystąpienie jest częściowo (a czasem w dużej mierze) właśnie sprzedawaniem: towarów, usług, idei, pomysłów.

Budowanie pozytywnych relacji z innymi to duża sztuka. Pokonywanie NSOTiK-u to też ważna umiejętność, którą można doskonalić. NSOTiK to nie wyrok, ale wyzwanie. Na początek należy zauważyć istnienie tego zjawiska, a potem uświadomić sobie, że może ono dotyczyć każdego. Tylko wówczas możliwe jest wykonanie stosownych kroków, aby definitywnie rozprawić się z NSOTiK-iem. Wystarczy siebie zaakceptować, polubić i uwierzyć we własne możliwości!

Najlepszym sposobem pokonania lęku przed wystąpieniami publicznymi jest działanie – konkretne, zamierzone, zaplanowane, przewidziane w najdrobniejszych szczegółach, a najlepiej – przećwiczone parę razy. Działanie pełne wiary w siebie i entuzjazmu daje mówcy poczucie pewności siebie i dobrze wykonanej pracy. To z kolei zawsze wpływa na jakość samego wystąpienia. Każde kolejne nie będzie już czymś nowym, nieznanym i przerażającym, ale potwierdzeniem wartości osoby występującej. Nie będzie przykrym doświadczeniem, tylko ciekawym eksperymentem. A jako takie nie wzbudzi lęku, nie wyzwoli niepotrzebnego stresu, nie nasili tremy. Każdy następny, nawet najmniejszy, ale uświadamiany sobie sukces skutecznie i metodycznie likwiduje NSOTiK.

Jeśli ktoś np. chce zacząć biegać, lecz powstrzymuje go przed tym perspektywa zmęczenia i potu, to prawdopodobnie nigdy nie podejmie tego wyzwania. Świadomość własnych ograniczeń jest potrzebna, ale wyłącznie jako wskazówka, co należałoby poprawić lub pominąć (jeśli poprawić się nie da). To tak jak z zasadą trzmiela: gdyby wiedział, ile waży, nigdy nie ośmieliłby się latać.

Zapamiętaj

Gwarancję powodzenia stanowi ukierunkowanie na efekt – czyli na cel, jakim jest idealnie przeprowadzone wystąpienie – a nie na piętrzące się trudności.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: