Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Starożytne przypowieści z wieku XV, XVI i XVII - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Starożytne przypowieści z wieku XV, XVI i XVII - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 195 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZY­PO­WIE­ŚCI Z XV, XVI I XVII WIE­KU

Ze­brał i wy­dał

Ka­zi­mierz Wła­dy­sław Woj­cic­ki

"Przy­sło­wia róż­ne, róż­nym ję­zy­kiem wy­da­no,
"Na­sze snadź dla nie­dbal­stwa głu­cho do­tąd

mia­no."

Przy­po­wie­ści Ry­siń­skie­go 1629 r

WAR­SZA­WA,

NA­KŁA­DEM AU­TO­RA

1836.

WSTĘP.

Wy­da­ne przed pię­cia laty przy­sło-
wia we trzech to­mach (roku 1830)
są małą cząst­ką sta­ro­żyt­nych po­mni-
ków ję­zy­ka na­sze­go. Dziś gdy wszy-
stkie po­ko­le­nia – Sła­wiań­skie dążą do
wy do­by­cia z za­po­mnie­nia za­byt­ków
daw­nych, nie tyl­ko ję­zy­ka, ale pa-
mięt­ni­ków hi­sto­rycz­nych i pie­śni lu-
du, nie mo­żem się osta­wać w łąk
chwa­leb­nym za­mia­rze. Nim przy­stą-
pię do wy­da­nia zbio­ru przy­słów, z
przy­kła­da­mi z na­szych pi­sa­rzy sta-
ro­żyt­nych? ogra­ni­czam się te­raz na
ogło­sze­niu sta­ro­żyt­nych przy­po­wie-
ści z XV. XVI. i XVII. wie­ku. Bu-
twia­ły one do­tych­czas po xię­go­zbio-
rach za­po­mnia­ne, lub w ręku licz­nych
bi­blio­ma­nów, co zbie­ra­ją xię­gi i re – ko­pi­sma, nie by je upo­wszech­niać,
lecz żeby z rzad­kich wy­dań cie­szyć
sic i prze­chwa­lać, jak bo­gacz ze zło-
ta, co mu roz­kosz spra­wia, ale ubo-
gie­mu i zgłod­nia­łe­mu nie udzie­li na-
wet. Mnó­stwo sta­ro­żyt­nych po­mni-
ków, łezy u tych pa­nów bez użyt­ku,
za­mknię­te pod kl u czem, nie­do­wi­dzia-
ne ni­czy­im okiem, jak li arem u Tur­ka.

Dwóch było zna­jom­szyc­li zbie­ra-
cz) przy­po­wie­ści i przy­słów: Salo-
mon Ry­siń­ski, pierw­szy któ­ry się ta
pra­cą za­jął oko­ło roku 1380, i Grze-
gorz Knap­ski Je­zu­ita, co w lat 50 po
nim wy­dał zbiór da­le­ko więk­szy.–
Wy­chwa­la­no pra­cę Je­zu­ity, a Ry­siń-
ski co­raz rzad­szy, szedł w za­po­mnie-
nie. Przy­po­wie­ści i przy­sło­wia tym
cza­sem, te bo­ga­te skarb­ce ję­zy­ka, wy-
cho­dzi­ły z uży­cia; aż ze­psu­ciem sma-
ku od XVII; wie­ku, wy­si­la­no gło­wy
na two­rze­nie ku­chen­no-ła­ciń­skich ry-
mo­wa­nych przy­słów i przy­po­wie­ści,
któ­ry­mi daw­ne za­stę­po­wa­no; a te w koń­cu wie­ku XVIII. i na po­cząt­ku
na­sze­go, fran­cuz­kie pręd­ko wy­gna­ły.
Ta głu­po­ta mod­na, na szczę­ście nie
dłu­go trwa­ła, lubo i tak zbyt szko-
dli­we oka­za­ła skut­ki.

Nikt do­tąd kry­tycz­nie nie ba­dał
zbio­rów By­siń­skie­go i Knap­skie­go;
wspo­mi­na­no o pierw­szym, chwa-
lono bez mia­ry dru­gie­go. Za pra-
wdę, oba wiel­kie po­ło­ży­li za­słu­gi;
wszak­że Ry­siń­ski, nic tyl­ko jako
pierw­szy, ale jako prze­cho­wacz naj-
waż­niej­szych po­mni­ków ję­zy­ka, da-
leko wię­cej nad Knap­skie­go ce­nio-
nym bydź musi, gdyż on ję­zyk sta-
ry, pra­dzia­dow­ski, wy­ra­zi­sty, ruba-
szny, pe­łen ży­cia i czy­nów i pa­mią-
tek daw­nych, sło­wem ję­zyk hi­sto­ry-
czny, uka­zał wi­do­mie. Ry­siń­skie­go
przy­po­wie­ści, jest to zbiór na­szych
hie­ro­gli­fów, nie trud­nych dla bada-
cza do wy­czy­ta­nia; hie­ro­gli­fów zwię-
złych, gdzie słów kil­ka jędr­nych i
męz­kich, do­bit­nie wy­ra­ża czyn­ne ży­cie, daw­ne, że­la­zne ży­cie XVgo
wie­ku.

Knap­ski, nie tak od­le­gły od nie­go,
ży­ją­cy w Wie­ku peł­nym ży­cia i ener-
gii, za­mknio­ny mu­ra­mi sple­śnia­łe­mi
celi, nie­zna­ją­cy ży­cia współ­cze­sne­go
po­ko­le­nia, grub­szą xię­gę da­le­ko na-
pi­sał od Ry­sió­skie­go, ale jak­że od-
mien­ną, jak w war­to­ści niż­szą!

Ry­siń­ski za­cho­wa! w po­mni­kach ję-
zyka duch czy­sty Sła­wiań­ski, i te
przy­po­wie­ści i przy­sło­wia, któ­re w
jego czy­ta­my zbio­rze, znaj­dzie­my na

Rusi, u Cze­chów, Sło­wa­ków i Ser-
bów. On, jak stup dro­go­wy, wska­zu-
je na po­bra­tym­cze po­ko­le­nia, gdzie
szu­kać ob­ja­śnień lego, co dla nas zo-
sta­wił za­mro­czo­ne, nie­czy­tel­ne. (*)

(*) Sam prze­cież Knap­ski nic po­chwa­la
Ja­siń­skie­go pra­cy. Wy­rzu­ca mu, że
spi­sał przy­sło­wia, bez przy­zwo­ite­go o-
bja­śnie­nia o ich po­cząt­ku, uży­ciu i beż
do­bre­go po ła­ci­nie wy­kła­du. Mimo to,
gdy­by nie zbiór Ry­siń­skie­go, za­ginj-

Knap­ski ogra­ni­cza się zda­nia­mi mo-
ral­ne­mi, fi­lo­zo­ficz­ne­mi; opu­ścił wszy-
stko, co głów­nie Ry­siń­skie­go za­le­tę
sta­no­wi; znik­nął tam duch Sła­wiań-
ski, zo­stał jeno ka­zno­dzie­ją mo­ral-
nym.

Szlach­cic bez­i­mien­ny, ży­ją­cy przed
Knap­skim, co w roku 1600 na­pi­sał
dzie­ło pod na­pi­sem: Go­spo­dar­stwo
jeź­dec­kie, strzel­cze i my­śli­we, któ-
re w lat 90 do­pie­ro wy­da­no, ma tęż
samą war­tość i za­le­ty co Ry­siń­ski,
rów­nie jak z cza­sów Zyg­mun­ta III.
gło­śny na on czas po­eta, Jan Za­bczyc, łyby nam wszyst­kie hi­sto­rycz­ne przy-
sło­wia. F. Bent­kow­ski są­dzi (Ilist: Lit:
Pol: stron­ni­ca 224 Tom 1.) ze wie­le
przy­słów Knap­ski przez skrom­ność i de-
li­kat­ność z po­wyż­sze­go zbio­ru wy­pu­ścił:
bo nie tyl­ko de­li­kat­ne uszy ra­żą­ce przy-
po­wie­ści omi­nął, ale wszyst­kie hi­sto­ry-
czne i oby­cza­jo­we, któ­rych nie ro­zu­miał
i nie umiał ob­ja­śnić. Fr. Siar­czyń­ski na
oślep bez żad­nej roz­wa­gi przy­wo­dzi na-
ganę Ry­siń­skie­go. (T. 2. Ob­raz Wie­ku
Zyg. III.)

a współ­cze­sny z Knap­skim. Prze­cho-
wali oni waż­ne po­mni­ki hi­sto­rycz­ne-
go ję­zy­ka.

Zbiór ni­niej­szy po­dzie­lo­ny na dwa
od­dzia­ły.

a) Na przy­po­wie­ści z XV,
h) Na przy­po­wie­ści z XVI. i XVII.
wie­ku.

Przy­po­wie­ści Ry­siń­skie­go pierw­sze
wy­da­nie jako naj­wier­niej­sze: "Go­spo-
dar­stwo jez­dec­kie bez­i­mien­ne­go szla-
chci­ca, oraz dwa rę­ko­pi­sy z 1509 i
1596 r. sta­no­wią pod­sta­wę zbio­ru XV
wie­ku.

Dwa dzieł­ka Jana Za­bczy­ca i Knap-
ski (**) zło­ży­ły zbiór z XVI. i XVII.
wie­ku.

Wia­do­mość bi­blio­gra­ficz­ną o tych
dzie­łach, znaj­dzie czy­tel­nik na koń­cu.

Pi­sa­łem w Pod­la­siu

26 Lip­ca 1835 roku.

(**) Dla oka­za­nia co ze zbio­ru Knap­skie­go
ko­rzy­sta­łem, przy­po­wie­ści ztam­tąd wzię-
te, ozna­czy­łem gwiazd­ka­mi.

I.

PRZY­PO­WIE­ŚCI

Z XV. WIE­KU.

1.

Ani na wsi, ani w mie­ście,
Nie trze­ba wie­rzyć nie­wie­ście.

2.

Bez lej­ca na wóz, bez wio­sła na wo-
dę, bez ostróg na ko­nia, nie wsia­daj.

3.

Bez­piecz­nie my­szy bie­ga­ją, gdy ko-
ta do­ma­nie maju.

4.

Bied­na sta­ro­ści wszy­scy cię za­da­my,
Akie­dy przyj­dziesz, to zaś na­rze­ka­my!

5.

Bia­da tej ko­ko­szy, na któ­rej ja-
strzą­ba ło­wią.

6.

Bło­go temu przy dwo­rze, kom­ti do-
ma pług orze.

7.

Bo­ga­ty się dzi­wu­je, czym się że-
brak gna­ru­je.

8.

By­li­śmy tu byli, ale nie uty­li, i
wy tu bę­dzie­cie, a nie u ty­je­cie.

9.

By nic mróz na złe po­krzy­wy, był-
by ten fast (chwast) za­wsze kywy.

IO.

By pies na sie­nie, sam go nie je, a
kro­wie go nie da.

11.

By to było Panu Bogu milo, nam
by się nig­dy nie przy­krzy­ło.

12.

Byś swe­mu psu i nogę uciął, prze-
cię on za tobą pój­dzie.

13.

Bia­da temu do­mo­wi, gdzie kro­wa
do­bo­da wo­ło­wi.

14.

Cza­su woj­ny i cza­su po­wie­trza,
naj­wię­cej no­win.

15.

Cze­go się zra­zu sko­ru­pa na­pi­je,
To się z niej po­tem dłu­go nie­wy­my­je.

16.

Czap­ką, chle­bem i solą,
Lu­dzie so­bie lu­dzi nie­wo­lą.

17.

Co na ser­cu u trzeź­we­go, to naję-
zyku u pi­ja­ne­go.

18.

Cno­ta nogę zła­ma­ła, z praw­dy dno
wy­pa­dło,

A po­ko­rze u świa­ta juz bar­dzo nad-
bla­dło.

19.

Czo­snek trzy­kroć prze­sa­dza­ny, o-
bra­ca się w tru­ci­znę.

20.

Cież­ka bo­leść kie­dy się chce jeść;
jesz­cze cięż­sza kie­dy je­dzą, a nie da-
dzą.

21.

Chcesz­li przy­ja­cie­la stra­cić, pie­nię-
dzy mu po­życz.

22.

Cu­dze­mu psu, cu­dze­mu ko­nio­wi,
i cu­dzej ze­nie (żo­nie) nie trze­ba do-
wie­rzać.

23.

Cięż­ki są­siad we wsi, av domu i na
wo­zie, ale naj­cięż­szy w łóż­ku.

21.

Czte­ry nogi bia­łe, pia­ta ły­si­na,
Je­śli koń do­bry, wiel­ka no­wi­na!

25

Chło­pi na wsi, a żacy w szko­le, od-
mia­nie prze­ło­żo­nych bar­dzo ra­dzi, co
im bar­dzo wa­dzi.

26.

Chłop rad­by co ty­dzień wój­ta, co
mie­siąc urzęd­ni­ka, a co rok in­sze­go
paaa miał.

27.

Czas z cza­sem, czas za cza­sem, czas
przed cza­sem, czas po cza­sie, wszy-
stko się z cza­sem mie­ści.

28.

Co wino ra­dzi pi­ja­ją., a tłu­ste ką­ski
ja­da­ją,

Nie zbio­rą tacy pie­nię­dzy, owszem
za­wsze będą w nę­dzy.

29.

Co ma­łym ptasz­kiem do ksiąg wle-
ci, tego naj­więk­szym wo­lem nie wy-
cią­gniesz.

30.

Chrzan się chlu­bi: do­bry ja z mio-
dem. A miód na to: kat cię pro­si,
do­bry ja i bez cie­bie.

31.

Chłop­ska rzecz sita jeść, a siła pić
szla­chec­ka.

32.

Cór­ka swej mat­ki we wszem na­śla-
duje,

Sucz­ka swej pani, za­wsze trop pil-
nuje.

33.

Co się na ro­zum wy­da­ją,
Ra­dzi tacy upa­da­ją.

34.

Co się ra­dzi za­le­ca­ją,
Nie ra­dzi się oże­nia­ją.

35.

Chłop na chło­pa, kie­dy we­dle bo-
ku pło­cha.

36.

Czę­sto z brze­gów wy­le­wa,
Kto dłu­gie wo­dze mie­wa.

37.

Cze­go kto pra­gnie na jawi,
To mu sen przed oczy sta­wi.

38.

Do­bre dłu­go się pa­mię­ta, a złe je-
szcze dłu­żej.

39.

Do­brze mó­wią: przy dwo­rze, nie
ku­pią kota w wo­rze.

40.

Do swe­go dja­beł łyż­kę mio­du wło-
żył, a do cu­dze­go dwie.

41.

Do­mo­we­go zło­dzie­ja, nikt się nie
ustrze­że.

42.

Dro­gi dy­ament zło­tem osa­dzo­ny,

W roz­trop­nem ser­cu, umysł uni­żo­ny!

43.

Dla przy­ja­cie­la no­we­go, nie prze-
po­mnij sta­re­go.

44.

Dzie­sięć zbroj­nych, u jed­ne­go na-
gie­go nic nie we­zmą.

45.

Dla po­ko­ju tę broń no­szę,
O któ­ry cię Boźe pro­szę!

46.

Do do­bre­go trud­no o kłu­sa­ka, a do
złe­go jed­no­chod­ni­czek jak­by tu byt

47.

Do pra­wa jed­ne­go woru z pie­nię-
dzmi, a dru­gie­go z pil­no­ścią po­trze­ba.

48.

Dia­beł nie­chciał bydź ku­cha­rzem,
fur­ma­nem, mam­ką: ale chciał bydź:
mły­nar­skim wie­przem, eko­nom­skim
ko­niem i dwor­ską ku­char­ką.

49.

Dla kęsa staw­ki, jako traw­ki, żoł-
nierz zdro­wie waży.

50.

Do­bre za­cho­wa­nie, lep­sze niż goto-
we pie­nią­dze.

51.

Do­rna stroj­ny, na woj­nie hoj­ny, u
dwo­ru my­śli­wy, w karcz­mie zwa­dli-
wy, nig­dy nic wskó­ra.

52.

Dę­bo­wa wić, uczy ro­bić, a brzo­zo-
wa, ro­zum dawa.

53.

Do sie­ci wpad­nie, kto z głu­pim kra-
dnie.

Dwa razy zona męża bila: raz ze
ogór­ki łu­pił, dru­gi raz ze ja­błek nie
łu­pił.

55

Dla tego się bra­cia dzie­lą, ze je-
den rad słod­ko jada, a dru­gi gorz­ko;
je­den sło­no a dru­gi kwa­śno.

56.

Dzie­sięć li­so­wa­tych, do jed­ne­go bia-
ło-ku­ro­wa­te­go na po­ra­dę cho­dzą.

57.

Daj Boże wszyst­ko umieć, a nie
wszyst­kie­go uży­wać.

58.

Dla rany się nie bić, dla po­chmie­la
nię pić, głup­stwo.

59.

Dwaj głu­pie­li na świe­cie: pan co
nie­chęt­ne­go słu­gę cho­wa, a słu­ga co
nie­chęt­ne­mu panu słu­ży.

60.

Dla przy­ja­cie­la naj­le­piej ku­kieł­kę ku­pić, bo je­śli mu się nic spodo­ba,
tedy ją sam zjesz.

61.

Dwie nie­dzie­li kwit­nie, dwie nie-
dzie­li się wy­sy­pu­je, dwie nie­dzie­li
doj­rze­wa zbo­że na polu.

62.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: