Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Szmatławcy and Pytonice - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2013
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Szmatławcy and Pytonice - ebook

Kim są Szmatławcy? Co robią i myślą? Możemy spotkać ich wszędzie. Mijamy ich na ulicy, nawet nie zauważając. W tej książce nie ma jednak przed nimi ucieczki.

Świeżo upieczona wiejska maturzystka – Syfiara – pragnie wyemancypować się od zdeprawowanej matki – Mamuchy, która za namową koleżanki zaczyna trudnić się nierządem. Mamucha przyjmuje klientów w czasie gdy jej mąż, Moczymorda, człowiek najniższej klasy społecznej ze skłonnością do alkoholu, oddaje się pracy za najniższą krajową. Za namową matki Syfiara wyjeżdża do Babki – przebojowej hipiski z dużym majątkiem, która może zapewnić młodej godziwe warunki życia.

Dramat nadający się na deski teatrów z drapieżnością i naturalizmem wytknie wady i przywary Polaków, zdemaskuje uniwersalne postawy, które odrodziły się w emanacjach współczesnych prowincjuszy... Spójrzcie w krzywe zwierciadło naszych czasów – to, co zobaczycie, będzie zarazem odrażające i fascynujące.

Kategoria: Powieść
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7722-971-2
Rozmiar pliku: 694 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Osoby dramatu:

MAMUCHA – początkowo normalna matka wychowująca w ubogich warunkach dorastającą córkę i niemowlaka. Brak środków do życia popchnął ją do uprawiania prostytucji.

MOCZYMORDA – mąż Mamuchy, nie wyobraża sobie dnia bez piwa, wywodzi się z najniższej klasy społecznej.

SYFIARA – osiemnastoletnia dziewczyna, która tuż po maturze wyjeżdża do babci. Zmiana otoczenia wpływa na nią korzystnie.

DZIECKO – niemowlę, dziecko Mamuchy i Moczymordy.

LAFIRYNDA – przyjaciółka Mamuchy, Moczymorda jej nie znosi. Jest dziwką.

JEBAKA – klient Mamuchy.

MIRAS – klient Mamuchy.

STUDENCIK ZE STOLICY – na początku klient Mamuchy, później chłopak Syfiary.

HUMAJEK – kolega Moczymordy, który wie o sekrecie Mamuchy.

BABKA – babcia Syfiary, matka Mamuchy, hipiska.

KELNERECZKA – kelnerka w restauracji „Hipiss”.

PIELĘGNIARZ – pracownik pogotowia.

WSZECHDZIAD – wszystkowiedzący narrator.AKT I

Scena 1

Małe mieszkanie w bloku, blok znajduje się w małej wiosce zabitej deskami. Przez okno jest widok na podwórko, po którym biegają brudne dzieci.

SYFIARA

(dziewczyna stoi w przedpokoju, patrzy lustro, ma na sobie tandetną bluzkę, spódniczkę mini i wysokie białe szpilki, usta wymalowane na różowo, podśpiewuje) A u szalalalala, a u szlalala!

MOCZYMORDA

(podstarzały facet siedzi w fotelu, pije piwo lepsze niż zwykle, bo jest po wypłacie) Zamknij się!

SYFIARA

(wygina się przed lustrem i śpiewa coraz głośniej) A u szlalala, a u szlalala , a u szlalala!

MOCZYMORDA

Stul pysk!, jak po polsku nie rozumiesz! W ogóle gdzie ty znowu wyłazisz?! Ciągle ino lotosz, matce pomóż wykąpać dziecioka! Znowu wrócisz wyjebana jak koń po westernie, żal mi ciebie, znajdź sobie inne zajęcie, a nie: znajomi widzą cię z tym chujem włóczącą się po klatkach, jeszcze w takim kurewskim stroju! Wstyd mi za ciebie, hańbisz moje nazwisko!

SYFIARA

Sam stul pysk! Jak mam być normalna, jeśli mam takiego starego, co? No powiedz, nic nie robisz, przyniesiesz matce tysiąc pińcet i myślisz, że co, że jesteś wielki, natrzaskałeś dziecioków, to tero na nie rób! Siedzisz przed tym telewizorem tandetnym jak moja kiecka, bo na inną mnie nie stać. Włożysz te swoje gejowskie laczuszki i chcesz nami rządzić! Sam pomóż matce, twój dzieciak! Wychodzę.

MOCZYMORDA

Gówniara pierdolona, jak ją wychowałaś, co?!

MAMUCHA

(wydaje się być najnormalniejsza, na rękach trzyma niewinnego bobaska, dziecko jest spokojne, Mamucha jest skromnie ubrana) Co wieczór to samo, dajże już spokój, widzisz, że twoje uwagi zdają się na nic?

MOCZYMORDA

Wykąpałaś płaczka? Jak tak, to chodź posiedzimy, zostawiłem Ci jedną puszkę, takiego jeszcze nie piłaś.

MAMUCHA

Już, tylko go położę, moment. Musimy jeszcze pogadać, co zrobić z Syfiarą.

(Mamucha idzie położyć dziecko do innego pomieszczenia i wraca)

MOCZYMORDA

Zobocz, co się stało, już czwarty karambol przed Bydgoszczą, jednak się cieszę, że nie odkupiłem od Humajka tego volvo, ino byś się o mnie bała, jakbym jechoł do roboty, a tak przystanek pod blokim, o stałych godzinach, nigdzie nie wyiżdzomy, mniejsze zagrożenie.

MAMUCHA

No racja , może to i lepiej. Słuchaj, musimy poważnie porozmawiać. (Mamucha otwiera puszkę z piwem i wypija łyk) Tak sobie myślałam, że możemy ją wysłać do babki.

MOCZYMORDA

Kogo?

MAMUCHA

Syfiarę, no kogo, pozna innych ludzi, uspokoi się, przestanie się włóczyć po klatkach, a i moja matka może ją polubi i oddo jej tyn domek, mogłaby tam przecież na stałe zostać. A może i jakiego wyrwie z samochodym, nigdy nic nie wiadomo.

MOCZYMORDA

Wiesz co, może mosz racje, jeszcze bydom z ni ludzie.

MAMUCHA

(dziecko zaczęło popłakiwać) Obudził się, ide go ponosić. (Jednym tchem wypija do końca piwo i wychodzi z pokoju.

Moczymorda pokazuje facka, czyli tak zwany gest „fakju”, w stronę Mamuchy, gdy ta zaczyna wychodzić, przełącza kanał na film erotyczny).

Scena 2

Noc, do mieszkania wraca Syfiara. Moczymorda śpi w fotelu, koło niego leży kilka puszek po piwie, Mamucha śpi w oddzielnym pokoju z dzieckiem. Syfiara stoi przed lustrem w przedpokoju.

SYFIARA

(mówi szeptem) Ale jestem piękna, najlepsza, lepsza od Iwci i tych innych framug! On już zawsze będzie mój! (dotyka swoich piersi i powtarza) Jestem piękna, jestem piękna, jestem piękna. (spogląda na zegar, widzi godzinę 5.00) Łojezu! Za dwie godziny muszę wstać. (idzie do swojego pokoju)

MOCZYMORDA

Mmmmmmychychy, (budzi się, wyciera ślinę, wstaje, idzie do lustra, chucha; robi zniesmaczoną mine, dającą do zrozumienia, że od niego śmierdzi, idzie do łazienki, przepłukuje usta) gullllllllll. (ubiera się szybko i wychodzi z domu)

MAMUCHA

(w szlafroku, chodzi z butelką mleka po mieszkaniu, właśnie karmiła dziecko, sprząta puszki, idzie budzić Syfiarę)

Syfiaruś, wstawaj, bo spóźnisz się do szkoły!

SYFIARA

Nigdzie nie idę dzisiaj, zostanę z małym! A ty, a ty możesz jechać do miasta!

MAMUCHA

Po co ja pojadę do miasta! Z czym, za co?! Wstawaj! Maturę masz w tym roku!

SYFIARA

(podnosi się nerwowo z łóżka) Dobra, nie drzyj się, kurwa, idę!

MAMUCHA

To dla twojego dobra. Gdyby mnie tak budzili, może chociaż na poczcie bym siedziała jak pani!

SYFIARA

Na poczcie, hehehehhe, nie rozśmieszaj mnie, tam same kur-wy pracują. (ubiera się szybko i wychodzi, trzaskając drzwiami)

MAMUCHA

(dzwoni do koleżanki, jest 8.00) Cześć, no już jestem sama, zastanawiałam się nad tym, co mi zaproponowałaś, i nie wiem, co robić. Yhyhy yhy, no tak, przydałyby się, ale nie wiem. O której on miałby przyjść ? Aha... A co z dzieckiem zrobie? No dobra, to przyjdź.

Mamucha ubiera się w najładniejsze ciuchy, jakie posiada, i czeka na koleżankę Lafiryndę. Słychać dzwonek do drzwi, wchodzi natapirowana Lafirynda z mocnym makijażem, wygląda jak z taniego pornola.

LAFIRYNDA

Mówię ci, to dobry pomysł, serduszko!

MAMUCHA

Nie wiem. A to się nie wyda?

LAFIRYNDA

Coś ty, od pół roku siedzę w tym biznesie ! I nikt nie wie, nawet Nowakowa, ten babsztyl z szesnastki. Owszem, (zapala papierosa) gdy kupiłam big srasy, chodziły pogłoski, że mam sponsora, ale to wiesz, myśleli, że wyrwałam fagasa z kasą i że mnie utrzymuje, nie spodziewali się, że od kiedy mom neta, sama dbam o finanse, heheheh. No i widzisz, ustawiłam się, nie?

MAMUCHA

No wiem, fajnie, też tak bym chciała, kupiłabym sobie wczasy, te no... last minet, i bym pojechała sama, bez Moczymordy, ale bym se odpoczęła, łojezu!

LAFIRYNDA

No czyli już zdecydowałaś? Mówie ci, zero zagrożenia, gumka i jazda, heheh, sory, jestem trochę za bardzo bezpośrednia, ale wiesz, obyłam się już. Ten, co miałby dziś tu do ciebie przyjść, jest nawet przystojny, przyjeżdża w delegacje z Gdańska, wiesz, żona daleko, gdzieś musi spuścić napięcie! I o nic się nie martw, wykupuje godzine, jest godzine! Ja to ci powiem, ostatnio właśnie on u mnie gościł, wykupił se 5, no to se policz, ja biore dwie stówki od jednej godziny, no to poczekej, liczmy: 5 razy 2.

MAMUCHA

Co, tysiak?! Ło Jezuuuu! Wchodze w to!

LAFIRYNDA

Wiedziałam, że się skusisz! To co, na którą cię umówić? On chciał dziś, to nie wiem, żeby stary z roboty nie wrócił, albo Syfiara ze szkoły, to nie może się wydać, szczególnie przed najbliższymi! Pamintej, a jak już byś się wydawła, to nie ciągaj mnie za sobą! Nie wybaczyłabym ci tego! No dobra, no wiesz, ja chce ci pomóc, młoda jesteś, czterdziestka jest wporzo podobno, ryczysz chodem, będziesz miała branie w tym biznesie. Ino wiesz, się umaluj, załóż seksi koronke na dupsko, żeby cię pożerał wzrokiem! A o niego się nie martw, czysty chłop jest. Poczekaj, łączy mnie... (Lafirynda dzwoni do Jebaki) No dzień dobry... heheh, no oficjalnie, bo w pracy, heheheh, no słuchaj, ja dziś nie mogę, ale przyjdź do mojej koleżanki, blok piętnasty... hehhe, yhy, yhy, mam nadzieje, że będziesz zadowolony, na jedenastą cię zaprasza, góra dwie godzinki, jedna za dwie stówki, tak jak ja bierze. No, no. No do usłyszenia.

MAMUCHA

Już. To za godzinę, umaluj mnie, ale się denerwuję!

LAFIRYNDA

Nie martw sie, (wyciąga fioletowy cień do powiek i maluje Mamuchę) bądź spokojna, przecież umiesz to robić! Pamiętaj, spokój jest w tej branży najważniejszy! Pokaż gacie!

MAMUCHA

(podnosi spódnicę do góry, pokazuje czerwone majtki koronkowe) I co, mogą być?

LAFIRYNDA

No zajebiaszcze! Pożyczysz mi je jutro, okej?

MAMUCHA

No dobra, tylko je opuke. Dobra, to weź moje maleństwo i przynieś je przed pierwszą, mam nadzieje, że mój pierwszy klient już wyjdzie.

LAFIRYNDA

Jebaka jest wporzo, mówię ci, wyjdzie, kiedy będziesz chciała. Tylko nie mów, że jesteś początkująca, bo może zrezygnować. I bądź śmiała, i zgadzaj się na wszystko, żeby cię polecał dalej, on jeździ w te delegacje często i ma dużo kumpli, to jakoś firma budowlana jest, silne chłopy i dużo potrzebują, heh, no wiesz! A my ino we dwie w tym fachu u nas na wiosce.

MAMUCHA

Uf, uf, uf, (oddycha zdenerwowana) dziękuje za rady. Dobra, idź już, czekaj, czekaj, weź pampersa. (całuje dziecko i zamyka drzwi za Lafiryndą)

Mamucha spogląda na zegarek, ma jeszcze 15 minut do przyjścia klienta, pali papierosa. Dzwonek do drzwi. W drzwiach stoi przystojny mężczyzna, uśmiecha się.

JEBAKA

Dzień dobry pani..., jak mam do pani mówić?

MAMUCHA

Mamucha jestem, (chrząka ze zdenerwowania) Mamucha wystarczy, Mamucha. Chcesz coś do picia, to znaczy, czy pan chce coś do picia?

JEBAKA

Jebaka, mów mi Jebaka. Nie, nie chcę nic do picia, ale spieszę się, więc przejdźmy do konkretów.

MAMUCHA

Zapraszam cię tutaj. (przechodzą do pokoju z telewizorem i kanapą)

Jebaka idzie na fotel, Mamucha biegnie sprawdzić, czy zamknęła drzwi i wsadza klucz, żeby nikt nie otworzył.

JEBAKA

Chodź do mnie.

Jebaka zaczyna całować Mamuchę, Mamucha ściąga bluzkę i jest w staniku. Jebaka siłą opiera Mamuchę o ścianę i podnosi jej spódnicę do góry: dyskretnie pokazany seks od tyłu na stojąco przy ścianie. Jebaka rzuca dwieście złotych na podłogę, po piętnastu minutach wychodzi. Mamucha szybko się ubiera w dresy i zaczyna głośno płakać, zauważywszy pieniądze, podnosi je i ociera łzy, zaczyna się uśmiechać. Biegnie do telefonu i dzwoni do Lafiryndy.

MAMUCHA

Możesz przyprowadzić dziecko... No nie było tak źle, w piętnaście minut chyba nikt nie zarobił tyle kasy, ale przyjdź, opowiem ci ze szczegółami.

Odkłada słuchawkę. Do domu dobija się Syfiara. Wchodzi zmęczona na kacuchu totalnym.

SYFIARA

Co na obiad?

MAMUCHA

Pomidorowa od wczoraj.

SYFIARA

Fuj, mogłabyś zrobić coś innego, a nie tylko siedzisz. W ogóle gdzie mały?

MAMUCHA

Co teraz ci się mały przypomniał? W ogóle to jest makaron, polej keczupem i będzie spaghetti.

SYFIARA

Dlaczego inni mają kotlet z serem, do tego na przykład frytki, a my tylko zupy? Rzygać się chce! Ile można! Już mi cycki nie rosną! Nie chcę tu być!

MAMUCHA

Właśnie mam dla ciebie propozycję. Nie drzyj pyska, zanim nie skończe mówić! Gadaliśmy ze starym, że może powinnaś mieszkać u babki, to jest pięćdziesiąt kilometrów stąd. Zawsze możesz nas odwiedzić, a babka ma duży dom. Mogłabyś wreszcie urządzić se pokój, jakbyś chciała. Babka ma dużą rynte, na pewno ci co nieco odpali. A zresztą osiemnaście już masz, zaraz matura, znajdziesz u nich, w tej większej wsi, prędzej robotę jak tu u nos. Co ty na to Syfiaruś?

SYFIARA

Może masz rację, mam dosyć tych pysków dookoła, wszyscy mnie widzą, stary się wkurwia, że znowu stałam w szesnastce. A tam... Babka i tak na wykończeniu, chyba mosz racje. Ale musze chyba do niej zadzwonić, zapytać się, co myślisz?

MAMUCHA

Nie, po prostu spakujesz się w maju po maturze, że niby na wakacje, a już tam zostaniesz.

SYFIARA

Cwana Mamuśka! Wiem, za kim się wrodziłam, wczoraj składaliśmy się z framugami na browary po równo, a ja wyjebałam trzy, Iwci jednego rąbłam, już wiem, po kim jestem taka bystra, Ha!

MAMUCHA

No widzisz, Syfiaruś, w końcu zauważyłaś podobieństwo!

Do mieszkania wchodzi Lafirynda z dzieckiem Mamuchy.

LAFIRYNDA

I jak było? (krzyczy, nie zauważywszy Syfiary ) Oooo! Cześć, Syfiuś!

SYFIARA

Dzień dobry! Gdzie jak było?

MAMUCHA

Normalnie, a jak się myje okno, gdzie miałam być? Po drugiej stronie okna, o tego, na parapecie stałam, zadzwoniłam do cioci Lafiryndy, żeby przypilnowała małego. Bo okno było całe poklejone. W końcu je umyłam.

SYFIARA

Chyba niedokładnie, dobra, zresztą mnie to wali! (Syfiara idzie do swojego pokoju)

Mamucha idzie zanieść dziecko do łóżeczka.

MAMUCHA

Zrobię kawę, poczekaj.

LAFIRYNDA

Ale taką siekierę, mam dużo pracy wieczorem.

MAMUCHA

No masz, (po chwili przynosi dwa kubki) nie mam śmietanki, ale bez wypijesz.

LAFIRYNDA

Pewnie, no teraz to możesz całą przyczepę śmietanek kupić, heheh. Ale tak poważnie, to jak było?

MAMUCHA

Szczerze? Lepszy od starego był, taki brutal z niego troszkę, no a ja byłam bardzo profesjonalna. I ci powiem, że nawet szybko poszło, troche buzi buzi, bez żadnej gry wstępnej, troche cycki obejrzał i pach, już po sprawie.

LAFIRYNDA

No to dobrze, się ciesz, bo niektórzy mają wymagania, wiesz, dobrze, że kurde ten tego, trafił ci się niewymagający, niektórzy to chcą, żebym się najpierw zajęła ich, no wiesz. Nie będę tu mówić takich szczegółów, bo może Syfiara usłyszeć, ale no naprawdę ciesz się. To co, mogę dawać ci zlecenia?

MAMUCHA

No możesz, może w końcu się odkuję!

LAFIRYNDA

Gdybyś była panną jak ja, i bezdzietną jak ja, byśmy porządziły. Bo ja to myślałam o większym mieście, o reklamie porządnej, jakiś no, jak to się zwie, bilbord, to taki plakat duży stojący, i na nim ja.

MAMUCHA

No widziałam, postawili koło trzynastki, ino na obrazku jest kawa.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: