Sztuka dobrych nawyków. Prosty sposób na zdrowie, miłość uważność i pomyślność - ebook
Sztuka dobrych nawyków. Prosty sposób na zdrowie, miłość uważność i pomyślność - ebook
Nawyk jest albo naszym najlepszym sługą, albo najgorszym panem.
– Nathaniel Emmons
Przejmij kontrolę nad swoim życiem i osiągnij szczęście za pomocą prostych, lecz niezwykle skutecznych zmian we własnych nawykach związanych ze zdrowiem, miłością, świadomością i pomyślnością. „Sztuka dobrych nawyków” to książka prezentująca krok po kroku plan wprowadzania zmian w świadomości i stylu życia, i utrzymaniu ich w celu stałego osiągania sukcesów i pomyślności.
- Poznaj zasady zdrowego odżywiania.
- Uzdrów relację ze sobą i innymi.
- Opanuj sztukę uważności.
- Wprowadź w życie duchowe zasady osiągania pomyślności.
Autorka książki oferuje system oparty na czterech filarach: szczerości, świadomości, chęci działania i uznaniu, dzięki któremu wyzwolisz moc światłego życia. Zastąpisz negatywne nawyki pozytywnymi, by wieść szczęśliwsze i radośniejsze życie.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65442-41-3 |
Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Niewyrażona wdzięczność nikomu nie służy.
– G. B. Stern
Chciałabym podziękować Angeli Wix za bycie moją inspiracją w tym projekcie. Nie powstałby bez jej wizji i bezustannego wsparcia. Dziękuję wszystkim w Llewellyn Publications za chęć powołania Sztuki dobrych nawyków do życia. Dziękuję mojemu mężowi, Gruffowi, za jego nieustającą miłość, gotowość do dyskutowania o wszelkich możliwych pomysłach i filozoficznych wywodów, które zapoczątkowała moja książka, oraz za olbrzymie zaufanie pokładane w moją pracę. Był to dla mnie oświecający i bezcenny proces, a ja jestem niezmiernie wdzięczna i na zawsze odmieniona dzięki doświadczeniu związanemu ze stworzeniem tej książki.Wstęp
Niech wytrwałość będzie twoim motorem, a nadzieja paliwem.
– H. Jackson Brown, Jr
Doszłam do wniosku, którego mocno się trzymam, że gdy jesteśmy skłonni wziąć odpowiedzialność za dokonanie zmian w naszym życiu, nasz potencjał staje się niewyczerpany. Mamy zdolność do robienia stopniowych postępów we wszystkich dziedzinach życia. Każde wydarzenie może przyczynić się do naszego rozwoju i wejścia na wyższy poziom zrozumienia, zadowolenia i tego, co ma nadejść.
Problem z nieakceptowaniem odpowiedzialności za nas samych polega na tym, że czujemy się bezradni, a to z kolei czyni nas chciwymi i zachłannymi. Rozwija roszczeniową mentalność. Nie zdajemy sobie sprawy z naszej umiejętności wykazywania cierpliwości i zaufania, więc przepychamy się do przodu i domagamy się swojego udziału jako pierwsi lub żądamy więcej, niż możemy otrzymać. Ludzie napotkani na naszej drodze robią dokładnie to samo. Wszyscy rozpychamy się łokciami, próbując dotrzeć na miejsce jako pierwsi, bez względu na to, co owo „miejsce” ma reprezentować.
Gdy zachowujemy się w ten sposób, nie wierzymy w czas ani w to, że wszystkiego dla wszystkich wystarczy, ani że my sami jesteśmy wystarczający. Jesteśmy płytcy i oszalali z żądzy. Nasze potrzeby są pilne i nie obchodzi nas, kogo zranimy, aby je zaspokoić. Utrzymywanie takiego nastawienia nie ma żadnego sensu, a nasz brak satysfakcji przeradza się w błędne koło. Próbujemy wyszarpać dla siebie możliwie jak najwięcej, nie okazując innym miłości ani współczucia. Być może wydajemy pieniądze, których nie mamy, żeby zmienić wewnętrzne uczucie izolacji. Objadamy się lub skaczemy od jednego pustego związku do drugiego. A wszystko dlatego, że nie chcemy zaakceptować tkwiącej w nas boskiej iskry i mocy własnego wewnętrznego światła. W rezultacie nasze problemy są w głównej mierze wytworem niewiary we własne możliwości i w zdolność do wzięcia odpowiedzialności za stan naszego życia.
Jesteśmy niezrównani we wzajemnym obwinianiu się. Obwiniamy rodziców, nasze wychowanie, pracę i szefów. Obwiniamy swój stan finansowy. Obwiniamy byłych mężów, byłe żony, obecnych mężów i obecne żony. Nauczyciela z trzeciej klasy i starego przyjaciela. Obwiniamy niestrawność, korki na ulicach, pogodę – wszystko, co nawinie się pod rękę, pod warunkiem że zdejmuje z nas ciężar odpowiedzialności. Wyciągamy rękę i kreślimy wyimaginowany dystans. Oto rzeczy odpowiedzialne za nasze niezadowolenie. Gdyby wyglądały inaczej, bylibyśmy szczęśliwi. To one są winne naszej niedoli. Czyżby?
Być może nie. Być może nasze nieszczęścia istnieją tylko w nas samych – w naszym sposobie postrzegania, nastawieniu, systemie poglądów. Jeśli tak, to świetnie, ponieważ jesteśmy w stanie to zmienić! Oto filozofia kryjąca się w tej książce. Moją nadzieją jest zainspirowanie ciebie czytelniku, abyś upomniał się o swoje szczęście poprzez zmienienie tego, co szwankuje w twoim życiu. Można tego dokonać przez wprowadzenie poprawek do twoich nawyków i punktu widzenia.
Nauczyłam się tego na podstawie własnego doświadczenia. Jako młoda kobieta zmagałam się z uzależniającymi i kompulsywnymi zachowaniami. Byłam „zachłanna” do granic możliwości. Sięgałam po wszystko, co mogło uczynić mnie szczęśliwą. Czasami ogarniały mnie wybuchy krótkotrwałej euforii, ale nic, z czym miałam do czynienia, nie potrafiło uczynić mnie szczęśliwą. Tkwiłam w błędnym kole bezustannych poszukiwań i czułam się całkiem pusta w środku.
W końcu sięgnęłam emocjonalnego i fizycznego dna. Moje żądze i zachłanność doprowadziły mnie do bankructwa w każdym możliwym aspekcie, a moje życie całkiem wymknęło się spod kontroli. Dotarłam do punktu, w którym musiałam być ze sobą szczera i wykazać się chęcią dokonania zmian lub ulec samozagładzie. Miałam wybór: był to punkt zwrotny. Mogłam wyrwać się z błędnego koła wyparcia rzeczywistości, przejąć władzę nad bałaganem, który narobiłam, i wydostać się z tego bagna, albo kontynuować dalszy upadek na dno. Dzięki odwadze i pomocy wybrałam to pierwsze. Wtedy wszystko się odmieniło.
Jednak szczerość jest niewygodna. Musiałam przyjrzeć się z bliska swojemu mrocznemu życiu. Musiałam dostrzec tkwiące we mnie dysfunkcję, chorobę i całe pokłady ograniczających mnie przekonań. To była najtrudniejsza rzecz, jaką musiałam zrobić w życiu, ponieważ moje ego nie mogło mnie już dłużej chronić.
Byłam kompletnie naga. Pozory zniknęły bez śladu. Stałam się całkiem bezbronna i skłonna do zmian. Znajdując się w tym delikatnym stanie, odkryłam, że nieoczekiwanie udało mi się uwolnić od całego fałszu. Byłam sobą: pełną niedoskonałości, ale nie samotną. Zrozumiałam, że ci, którzy przeżyli to samo i znajdowali się na dalszym etapie życia, mogli pomóc mi w odnalezieniu własnej drogi. I tak jak ja mogłam skorzystać z ich pomocy, tak mam nadzieję, że ta książka okaże się dla ciebie równie dobrym przewodnikiem.
Uważam, że proces samopoznania jest najważniejszą rzeczą, którą musimy dokonać na przestrzeni całego życia. Wyruszenie w tę podróż może być niepokojące i niełatwe, ale wierzę, że to, co odkrywamy na końcu, nie jest wcale mrocznym i przerażającym widmem, a istotą składającą się z jasnego światła i czystej miłości. A mimo to strach przed nieznanym więzi nas za zasłoną, którą sami stworzyliśmy. Nie mamy dostępu do własnej wielkości. Pozwalamy, aby określały nas nasze błędne przekonania, mechanizmy obronne i niezdrowe nawyki.
Ta książka jest dla tych, którzy mają odwagę spojrzeć za zasłonę, zbadać głębię własnego istnienia i żyć pełnią życia – wieść nie szarą i nudną egzystencję, lecz cudowne, tętniące energią, pełne barw życie! Coś takiego wymaga wysiłku. Wymaga wiary w to, co możliwe, chęci do zdobycia się na szczerość oraz odwagi do wprowadzenia zmian. Życie w oświeceniu wymaga wytrwałości, pracowitości i autorefleksji. Jeśli chcesz wyzwolić się spod jarzma ograniczeń, zachęcam cię, abyś już dziś podjął decyzję o zrobieniu wszystkiego, co konieczne do osiągnięcia tego celu.
Przez piętnaście lat byłam trenerem osobistym i masażystką, miałam więc okazję pracować z różnymi ludźmi demonstrującymi różne nastawienia. Pracowałam nad ich ciałami, dietami i problemami w życiu. Byłam świadkiem i sama doświadczyłam porażek, pokazów dumy, fałszywej skromności i strachu pod każdą postacią. W równej mierze miałam okazję obserwować i doświadczyć absolutnej szczerości, odwagi i potęgi miłości. Zostałam wtajemniczona w niewiarygodny rozwój i zmiany, jakie zaszły w niektórych moich klientach, oraz stagnację i brak jakichkolwiek zmian w stanie życia innych. Różnica tkwi w nastawieniu ludzi, ich poglądach i chęci podjęcia działania. Ta książka i podróż nie są dla sceptyków ani cyników. Są dla tych, którzy nie boją się ciężkiej pracy potrzebnej do rozwoju.
Sztuka dobrych nawyków została stworzona na podstawie czterech duchowych zasad: szczerości, świadomości, chęci działania i uznania. I podczas gdy te zasady mają ogólne zastosowanie w odniesieniu do naszego samopoczucia, to jedno bardziej niż inne jest związane z każdym głównym tematem. Wypracowywanie dobrych nawyków w odniesieniu do naszego zdrowia jest związane zwłaszcza z naszą zdolnością do bycia szczerym. Doświadczenie miłości wiąże się ze stopniem naszej gotowości. Nasza postawa wiąże się ze świadomością, a dobrobyt bierze się z uznania.
Kolejność głównych zagadnień jest zgodna z kierunkiem każdego rozdziału i ogólnym założeniem książki, przyczyniając się do powstania postępu w postępie, zupełnie jak w przypadku lalek matrioszek. Aby zmienić nawyki, trzeba wejść na ewolucyjną drogę, która bierze swój początek ze szczerości, przechodzi przez chęć działania i świadomość, a kończy na uznaniu. Z łatwością zauważysz, że każde ćwiczenie jest związane z jedną z czterech zasad i że pierwszą zasadą z każdej sekcji jest szczerość, a ostatnią uznanie. Według mojej tezy, jeśli wykorzysta się te zasady w sugerowany sposób, można cieszyć się poczuciem siły i kontroli nad problematycznymi kwestiami w życiu.
W rezultacie, jeśli naprawdę wykorzystasz wiedzę zawartą w tej książce, będziesz uczestniczył w ćwiczeniach i zaangażujesz się aktywnie w proces czytania, rozważania oraz autorefleksji, wyniesiesz z tego same korzyści. Sztuka dobrych nawyków nie służy rozrywce, choć może być zabawna. Została napisana jako przewodnik, rodzaj mapy prowadzącej ku zdrowiu i życiowej satysfakcji. Jednak spoglądanie na mapę to nie to samo, co używanie jej w praktyce. Nawet system nawigacyjny GPS nie przyda się nam, jeśli nie będziemy wypełniać podanych wskazówek.
Zachęcam cię do czytania książki z długopisem w dłoni. Podkreślaj, rób notatki, zapełniaj pola i zaliczaj ćwiczenia! Albo, jeśli wolisz, zrób to wszystko drogą elektroniczną, ale nie ograniczaj się do zwykłego przeczytania stron. Chodzi o to, żeby znaleźć sposób na wcielenie sugerowanych koncepcji w życie, żebyś mógł odnieść same korzyści. Ta książka ma cel, a twoim celem jako czytelnika jest poczucie się lepiej, niż kiedykolwiek sądziłeś, że będzie to możliwe. To całkiem proste, ale niełatwe, aby rozwinąć świadomość, pokonać ograniczające cię przekonania i zaakceptować bogactwo, które masz w sobie.
To my odgrywamy kluczową – najważniejszą rolę – dla ilości szczęścia, którego doświadczamy. Wymaga konkretnego nastawienia, które nie bierze się z posiadania idealnego ciała, idealnego kochanka czy wygranej na loterii. Bycie szczęśliwym lub nieszczęśliwym nie zależy od tego, jak skutecznie ścigamy się z czasem ani jak wiele udaje się nam osiągnąć. To rezultat żywienia szacunku dla tego, co ma znaczenie, i demonstrowanie tego w naszym zachowaniu i podejściu do życia.
Oto początek podróży przez zdrowie, miłość, obecność i dobrobyt. Obejmuje zastosowanie umiejętności i wyobraźni, fuzji praktycznego z tym, co duchowe, oraz pogodzenie zasad duchowych z konkretnymi czynami. Oto Sztuka dobrych nawyków. Odwróć stronę i zachowaj otwarty umysł.Wejrzyj w samego siebie.
– Deepak Chopra
Ta część książki jest podzielona na dwa rozdziały. Rozdział pierwszy, zatytułowany „Szczerość, świadomość, nastawienie i jedzenie”, służy jako oprawa, tło dla dalszych treści. Dzięki dyskusji i proponowanym ćwiczeniom przenosimy świadomość do obecnego punktu w naszym życiu w odniesieniu do zdrowia. Przyglądamy się wszystkiemu z uwagą i jesteśmy szczerzy. Zastanawiamy się, jak dotarliśmy do miejsca, w którym obecnie się znajdujemy, i ustalamy, czy jesteśmy szczęśliwi, będąc tu, czy też pragniemy czegoś lepszego – o ile w ogóle wierzymy w to, że zasługujemy na coś lepszego. Wyciszamy się i koncentrujemy. Zastanawiamy się nad naszymi celami i nad tym, w którym kierunku pragniemy podążyć.
W rozdziale drugim, zatytułowanym „Przemiana szczerości w zdrowie jako nawyk”, zabieramy się do działania, i to dosłownie. Podejmujemy odpowiednie kroki, aby zmienić sposób, w jaki doświadczamy własnego ciała, naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Tworzymy nowe wzorce zachowania w celu polepszenia jakości naszych codziennych zajęć i zastanawiamy się nad rolą, jaką odgrywają w naszym życiu ćwiczenia. Odnajdujemy duchowe podstawy pozwalające zachować nam otwarty umysł, pomagające w wykonywaniu ćwiczeń ruchowych, dbaniu o jakość pożywienia oraz dobrego snu. Zaczynamy od zdrowia, ponieważ to najbardziej oczywista dziedzina, w której ujawniają się nasze nawyki. Dzięki poczynieniu odpowiednich zmian w tym obszarze, pozytywne rezultaty są widoczne niemal od razu.ROZDZIAŁ 1
ROZDZIAŁ 1. Szczerość, świadomość, nastawienie i jedzenie
Lekka kolacja, dobry sen i piękny poranek często czyniły bohatera z tego samego człowieka, który skutkiem niestrawności, nieprzespanej nocy i deszczowego poranka okazał się tchórzem.
– Lord Chesterfield
Zdrowie to temat rzeka, o którym można napisać i o którym napisano już całe tomy. Nie jestem lekarzem i nie mam kwalifikacji potrzebnych do wypisywania recept. Mam jednak kwalifikacje do tego, aby podzielić się swoimi poglądami i doświadczeniem. Dzięki ponad piętnastu latom pracy w sektorze zdrowia i fitnessu i obraniu własnej drogi moja perspektywa ma zastosowanie, zwłaszcza że wiąże się z konkretnym tematem tej książki.
Istnieje wiele aspektów zdrowia, nad którymi mamy znikomą kontrolę: geny, podatność i nadwrażliwość na alergie, zaburzenie równowagi chemicznej, atletyzm i koordynacja, a także cała grupa dodatkowych czynników i chorób natury fizycznej. Mamy jednak zdolność do kontrolowania niektórych elementów składowych naszego zdrowia, z których nastawienie oraz sposób odżywiania znajdują się na pierwszym miejscu, a które staną się głównym tematem tego rozdziału.
Ogólnie mówiąc, nastawienie wielu z nas co do samodoskonalenia można określić jako podejście w stylu „wszystko albo nic”. Przez jakiś czas jesteśmy na „dobrej drodze”, a potem jakimś cudem, nie wiedząc dokładnie, jak do tego doszło, całkiem zbaczamy z kursu. Tryskamy optymizmem, mamy pozytywne nastawienie, jesteśmy pełni chęci i gorliwi, dokonujemy świetnych wyborów żywnościowych, a potem, ogarnięci świętym oburzeniem, zapominamy o wszystkim, dogadzając sobie w ekstremalny sposób w kwestii jedzenia i zaspokajania humorów. Taka gwałtowna wolta nie prowadzi jednak do dobrego samopoczucia. Tym, co z biegiem czasu do niego prowadzi, jest stała i podtrzymywana równowaga.
Ta równowaga jest jednak mniej oczywista, niż się wydaje. Nie jest idealnym stanem, w którym wszystko jest równe. Wymaga nieustannych poprawek i stałego skupienia. Wyobraź sobie akrobatę. Nigdy nie tkwi w bezruchu. Nawet jeśli nie porusza się do przodu, zmienia położenie rąk, ugina kolana i cały czas dokonuje drobnych zmian w pozycji, aby utrzymać wyprostowaną sylwetkę i zachować „równowagę”. Znam to doskonale ze swojej pracy na siłowni. Zwiększanie naszej zdolności do utrzymania równowagi wymaga od nas, abyśmy zaryzykowali odrobinę dyskomfortu poprzez uczynienie się tymczasowo niestabilnymi. Czujemy się roztrzęsieni i niepewni. Chwiejemy się w przód i w tył, próbując utrzymać się na okrągłej, miękkiej powierzchni, na jednej nodze, lub wykonując jakieś inne ćwiczenie. Pragniemy jedynie wrócić na twardy grunt.
Jedynym sposobem na poprawienie naszej równowagi jest dopuszczenie do siebie owej niestabilności. Ćwiczymy to w krótkich seriach. Pierwszego dnia chwiejemy się przez dziesięć sekund, drugiego przez dwadzieścia. Uczymy się przyzwyczajać do niestabilności i ciągłego poprawiania pozycji. Powoli budujemy nowe, stabilizujące mięśnie. Zanim się obejrzymy, potrafimy już stać wygodnie przez długi czas na ruchomej powierzchni i wykonywać wszelkiego rodzaju ruchy. A potem podnosimy poprzeczkę. Zwiększamy stopień trudności o kolejne poziomy, a nasz balans staje się coraz lepszy. Tak to wygląda na siłowni, i tak samo wygląda to w życiu.
Nie poczynimy jednak żadnych wysiłków służących polepszeniu naszej równowagi, jeśli nie będziemy mieć świadomości, że w ogóle potrzebna jest nam jakaś poprawa, więc najpierw musimy być szczerzy wobec samych siebie. Musimy przyznać, że równowaga w naszym życiu została zachwiana i że nie odczuwamy już żadnej satysfakcji, zanim przystąpimy do naprawiania wszystkiego. Jednak uczciwość wobec siebie, podobnie jak równowaga, jest dość skomplikowana. Nasz sposób myślenia zaśmiecają wyobrażenia, nostalgia i narzekanie. Słyszymy jedynie to, i właśnie to prowadzi nas przez życie. Gdybyśmy jednak nauczyli się, jak oddzielić ziarno od plew, wszystko stałoby się łatwiejsze. Wiedzielibyśmy, z czym dokładnie mamy do czynienia i od czego zacząć.
Ćwiczenie na szczerość: Samopoznanie
To ćwiczenie doprowadzi cię do osobistej prawdy przez proces redukcji i uproszczenia. Zacznij od swobodnego strumienia myśli. Rozważ je i stopniowo odrzucaj, aż dotrzesz do właściwej osobistej szczerości. Będziesz potrzebował ołówka lub długopisu, jakiegoś notatnika (którego możesz używać do końca lektury) oraz kilku minut niczym niezakłóconego czasu. Jeśli wolisz pisać dziennik online, posłuż się swoim komputerem i iPadem. Słowo „dziennik” może odnosić się do dowolnie wybranej metody. Ćwiczenie polega na napisaniu trzech krótkich wypowiedzi:
- Pierwsza może składać się z wielu zdań i zawierać nieco szczegółów na temat tego, co mówisz sobie w przypadku trudności, z którymi się zmagasz, związanych z konkretnym aspektem twojej diety lub nastawienia do życia.
- Druga wypowiedź to parafraza tej samej treści w uproszczonej postaci – maksymalnie dwa zdania.
- Trzecia parafrazuje całość w najprostszy możliwy sposób – w postaci jednego, krótkiego zdania, od którego odjęte zostają wszystkie wyobrażenia, wymówki, narzekanie i inne bzdury.
PRZYKŁAD 1
- Nie mam czasu, aby się właściwie odżywiać. Nie jestem rannym ptaszkiem, więc odpuszczam sobie śniadanie. Kupuję cokolwiek w drodze do pracy — kawę i drożdżówkę albo batonik proteinowy. Praktycznie nie mam czasu na lunch, więc zwykle go opuszczam lub zadowalam się tym, co jest akurat na stołówce. Po pracy zazwyczaj kupuję jedzenie na wynos, bo to najłatwiejsza opcja, a ja jestem zmęczony. A potem w trakcie oglądania telewizji podjadam to, co akurat mam w lodówce.
- Jedząc, biorę pod uwagę wygodę. Na śniadanie jem cokolwiek w pośpiechu, opuszczam porę lunchu, a na kolację jem to, co nawinie się pod rękę. Jem bezmyślnie, jakby w ogóle mi na tym nie zależało. Ale zależy…
- Nie odżywiam się dobrze.
Gdy już zredukujesz swoje wypowiedzi do minimum, masz punkt zaczepienia, od którego możemy zacząć pracę. Tak działa uczciwość! Możemy zaczynać!
PRZYKŁAD 2
- Wypróbowałem mnóstwo diet, ale żadna nie zadziałała. Któregoś razu udało mi się zgubić prawie siedem kilogramów, ale waga powróciła. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak bardzo się z nią zmagam, ponieważ zwykle zwracam uwagę na to, co jem. Uważam, że moja dieta jest całkiem zdrowa. Fakt, że tyle ważę, frustruje mnie. To niesprawiedliwe.
- Uważam, że zdrowo się odżywiam, ale nadal walczę z utrzymaniem wagi.
- Walczę z utrzymaniem wagi.
Ach, jakie to proste. Dobry początek. Właśnie tego potrzebujemy. Oto szczerość wobec samego siebie.
PRZYKŁAD 3
- Jestem zdrowy, ale boję się choroby lub urazu. Martwię się kondycją swoich stawów i kręgosłupa, więc zawsze na nie uważam i staram się je oszczędzać. A jeśli zachoruję na raka? Martwi mnie to. Zdrowie mojej rodziny również. Ciągle się stresuję, nie śpię zbyt dobrze, piję więcej, niż powinienem i mam lekką nadwagę.
- Boję się, że zachoruję lub że zachoruje ktoś z moich bliskich. Nieustannie się martwię, co sprawia, że żyję w stresie.
- Za dużo się martwię.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnejSpis ćwiczeń
CZĘŚĆ 1. ZDROWIE
Ćwiczenie na szczerość: Samopoznanie
Ćwiczenie świadomości: Nauka dostrajania się
Ćwiczenie szczerości: Jak zacząć
Ćwiczenie szczerości: Co dokładnie jemy i dlaczego?
Ćwiczenie gotowości: Afirmacja dająca początek impetowi
Ćwiczenie świadomości: Medytacja uważnego jedzenia
Ćwiczenie świadomości: Nauka słuchania wewnętrznego głosu
Ćwiczenie gotowości: Ruch
Ćwiczenie uznania: Twoje ciało, twój przyjaciel
CZĘŚĆ 2. MIŁOŚĆ
Ćwiczenie uczciwości: Twój obecny stan w kwestii związków
Ćwiczenie świadomości: Oczekiwania i to, w co wierzysz
Ćwiczenie gotowości: Akceptacja swojego autentycznego ja
Ćwiczenie świadomości: Otwarcie się na miłość
Ćwiczenie uznania: Współczucie dla innych
Ćwiczenie gotowości: Wizualizacja odwagi
Ćwiczenie gotowości: Przyłapanie się na gorącym uczynku
Ćwiczenie gotowości: Codzienne ćwiczenia dla rozwoju miłości
Ćwiczenie uznania. Wizualizacja zdrowych granic
CZĘŚĆ 3. OBECNOŚĆ
Ćwiczenie szczerości: W jaki sposób spędzasz swój czas?
Ćwiczenie świadomości: Medytacja
Ćwiczenie świadomości: Odkrywanie tego, co ważne
Ćwiczenie gotowości: Pozbywanie się blokad
Ćwiczenie gotowości: Poświęcenie się zmianie
Ćwiczenie gotowości: Technologiczny detoks
Ćwiczenie uznania: Codzienna praktyka obserwowania rytmu
Ćwiczenie świadomości: Codzienna lista kontrolna służąca wyznaczaniu granic
Ćwiczenie uznania: Wizualizacja własnej ewolucji
CZĘŚĆ 4. POMYŚLNOŚĆ
Ćwiczenie szczerości: Czego się boisz?
Ćwiczenie uznania: Wizualizacja „mniej znaczy więcej”
Ćwiczenie uznania: Rozumienie wartości
Ćwiczenie szczerości: Tworzenie hasła przewodniego
Ćwiczenie gotowości: Wkład w obfitość
Ćwiczenie świadomości i gotowości: Identyfikacja i eliminowanie bałaganu
Ćwiczenie świadomości: Lista kontrolna
Ćwiczenie uznania: Dzienna lista wdzięczności
Ćwiczenie uznania: Troska o własne życie