Tamtej wody, tamtego nieba... - ebook
Tamtej wody, tamtego nieba... - ebook
Od autora
Wrastamy w swój czas, jako w zastaną i jedynie możliwą rzeczywistość.
A tymczasem...
Zdarzyło nam się narodzić i podrosnąć nieco w rzadkiej chwili ciszy nad światem. Byliśmy faworytami losu. Lata niewoli, walka o niepodległość, wojna – wszystko, co było przed nami - zdawało się odległym mitem, chociaż historia starsza była od nas zaledwie o kilkanaście lat. Nic tak wspaniale dramatycznego nie mogło wtargnąć w naszą codzienność, podzieloną na dni szkolne i wakacje.
Lekkim snem drzemał mit wojny, a gdy się obudził – nie poznaliśmy mitu. Nowa dziejowa zawierucha ludobójczym rozmachem przerastała wszystkie dotychczasowe. My, których idyllicznego żywota nie zakłócił dotąd huk armat, nie mieliśmy skali porównawczej, lecz ta objawiona nagle wojenna nawała dziwiła niedopasowaniem do legend. Nie powtórzył się Grunwald, niemieckie dywizje pancerne po prostu zlekceważyły Częstochowę i zaniechawszy oblężenia klasztoru, pośpiesznie przewalały się na wschód. Nieaktualny również tym razem stał się cud nad Wisłą. Lecz czy nie były wystarczająco dobrymi rzekami, na przykład Styr i Słucz, żeby nimi posłużyła się tym razem Opatrzność zagradzając drogę bolszewikom?
Czy, przy boskiej pomocy, nie mogła ich spętać licznymi dopływami Prypeć? Och, wyglądało na to, że zdołali zaskoczyć wszystkich. Wojna, wbrew naszym oczekiwaniom, nie rozbrzmiewała piosenką o szarej piechocie, czy strofami rozmarynu. Bez śpiewu, jakby brakło jej tchu, pośpiesznie odprawiała oddziały gdzieś na niewiadomy front. Mit ulegał przewartościowaniu, nabierał twardych konturów. Wśród wrześniowej klęski rozpadał się świat naszych wyobrażeń.
Jednakże coś niezwykle cennego udawało się nam wynieść z kraju dzieciństwa, za którym trzydziesty dziewiąty rok zatrzaskiwał wrota: Choć nie wyrośliśmy jeszcze niby młody las, zagajnikiem będąc zaledwie, lecz ukorzeniliśmy się już dobrze w wolnej ziemi i wolność była dla nas czymś równie oczywistym i niezbędnym do życia, jak powietrze.
Stanisława Saloni
Spis treści
Ogrody frascati
Nad studnią
Ogrody frascati
Partia brydża
Drzewo wiadomości
Na rozdrożu epok
Ogrody frascati ii
Nocy stuoka
Baranowicze
Czapka
Sierpniowe gwiazdy
Nocy letnia nocy stuoka
Andzia
Rozmaryn
W dzień i w nocy
Konie
Między niebem a piaskiem
Pierwsza wojenna zima
Rozmowa
Powrót
Jaszczyk numer piętnaście
Lekcja geografii
Międzynarodówka
Urok
Za to żeś nas oszczędził
Matkom
Gdzieś światami chodzi wojna
Zbyszek - jurek
Oto dziś dzień
Oto dziś dzień
Płynie wisła
Pod cytadelą róże
Ech wojsko ty nie wojsko
Koncert
Przed świtem
Barykada
Daśce jaxa bykowskiej
Był dzień
Ziemia niczyja
Ulica promyka
Łączniczka
Podchorąży
Powstańcze cmentarze
Odwiedziny domu
Scenariusz
Plac lelewela
Wielu snem śmierci upadło
To co nienazwane
Dzwony
Niech się wam nie przyśni nigdy takie miasto
Na rudych chmurach noc się wsparła
Nocny dyżur
Anioł
Niech się wam nie przyśni nigdy takie miasto ii
Podwórzowa ballada
Jaką cię miarą mierzyć
Ziemia pod śniegiem
Listy
Majówka w zagnańsku
Nie płacz
Gwiazdka
Jaką cię miarą mierzyć
Stanisława saloni
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63673-04-8 |
Rozmiar pliku: | 688 KB |