Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Wszystko - ebook

Data wydania:
6 października 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Wszystko - ebook

Ostra i przejmująca historia samotnych kobiet w świecie wielbiącym mężczyzn.

Gwałtowny, brutalny, ostry, ale i głęboko poruszający monolog pięćdziesięciokilkuletniej Anki, którą pewnego dnia opuszcza młodsza o ponad dwadzieścia lat Magda - najbliższa przyjaciółka, powierniczka, naśladowczyni, wróg, a w końcu też kochanka - jej wszystko. Poprzez potok wspomnień i wzajemnych oskarżeń przebija ogromna tęsknota i miłość do niegdyś pięcioletniej Magdy, która przyprowadzona przez rodziców na przyjęcie sylwestrowe do Anki, zaczyna powoli wypełniać jej całe życie.

Ta powieść-dramat pokazuje cierpienie dwóch kobiet, które poprzez nałogi, przygodny seks i niekończące się paplanie próbują ukoić ból i odnaleźć poczucie własnej wartości w świecie wielbiącym mężczyzn. Tylko po to, aby w końcu ten świat zaakceptować.

Opowieść o sile kobiecej przyjaźni, horrorze samotności i ciągłym nienasyceniu. Ale przede wszystkim o tym, że największym przekleństwem w życiu jest - chcieć wszystko.

ATKA BROŻEK (ur. 1984) debiutująca pisarka. Z wykształcenia lingwistka i kulturoznawczyni. Studiowała w Polsce, Francji i Japonii. Zadebiutowała opowiadaniem ,,Pewność”. Mieszka w Krakowie. ,,Wszystko” jest jej pierwszą powieścią.

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7886-261-1
Rozmiar pliku: 4,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

1

Powiedziała mi, że już nie przyjdzie, smarkula jedna. Wszystko jej dałam, co miałam. Wszystko. Co sama nie miałam, to jak miałam dać, ty mi powiedz? Dziwa. Od dziecka była pierdolnięta. Trzeba było wtedy pomyśleć, a nie przez tyle lat gówniary wysłuchiwać.

Anka przykłada komórkę do drugiego ucha i podchodzi do lustra. Szybko przeciera wypalcowaną taflę, staje bokiem i przygląda się swoim drobnym pośladkom. Ma pięćdziesiąt parę lat, kruczoczarne proste włosy do ramion i gęstą grzywkę. Jest chuda.

No, słucham cię, słucham. Aaa, jak zwykle było: przylazła w środku nocy, bo Janek zasnął, chłop przecież rano do pracy chodzi, a ona jak nie ma z kim siedzieć, to od razu ją do mnie ciągnie. A kto inny by jej o trzeciej nad ranem drzwi otworzył? Przychodzi sama, flaszki postawi swoje, sama se naleje i sama siedzi. I dziś w nocy znów tak siedziała. A z godzinę chyba. Ale ani be, proszę ja ciebie, ani me. Tylko się kiwa. To ja mówię: ,,Dobra – napij się i jutro pomyślisz”, a ona tylko te ślepia wielkie we mnie wbiła – nawalona już dawno jak chuj – i siedzi. I dalej się kiwa. No co? A co miałam robić? A bo to pierwszy raz? Czekałam. No ale żem w końcu na wersalce w dużym zasnęła i w południe mnie dopiero obudziła. Janek za nią wydzwaniał i coś tam, słyszałam, w kuchni wrzeszczała, to zeszłam i pytam się jej, żeby mi w końcu powiedziała, o co chodzi. A ona dalej nic. Siadła tylko przy stole, zapaliła i trzęsie tą nogą. I widzę, że już ją nosi i rozgląda się jak jakaś, kurwa, nawiedzona.

Anka próbuje strzepnąć sierść psa z legginsów.

No, co potem? Potem to ona, moja droga, zaczęła móóówić. Ale żebyś ty wiedziała, jak ona móóówi. I pyta mnie najpierw, co ja robię. No, normalnie, tak się pyta: ,,Co ty robisz?”. To myślę: Aha, zaczyna się. Noo!... A co ty byś chciała? Ale ona jest pojebana. To się nie ma, proszę ja ciebie, nad czym zastanawiać. Jak czasem coś powie, to ty nie wiesz, czy się śmiać, czy ją od razu w pysk strzelić. Ale czekaj, ja wtedy, wiesz, nauczona, żeby na spokojnie i normalnie mówić, więc tłumaczę i tego, żeby... żeby wielkiej, kurwa, damy czasem nie urazić. Ale co ty! Ależ oczywiście, że nie! A tym razem to jak mi nagle takie spojrzenie rzuciła i mówi do mnie: ,,To robisz coś czy nie?”, to aż mnie, słuchaj, zemdliło. Noo. Tak że tyle ci powiem. Zemdliło mnie. A i tak żem dalej przed nią na baczność, jak ten, kurwa, przedszkolak stała. Ale co ty mówisz, Elżbieta. Ale przecież toto jest chore. Ona to potrafi tak człowieka zeszmacić, że się, kurwa, żyć odechciewa. Aaa, dlaczego? Tego to nigdy nie wiesz: dlaczego. Raz to skacze, wariuje, uśmiecha się, tuli do ciebie, a za dwie godziny jak spojrzy, jak pizdnie, to ci wszystko w gardle staje. Nagle ją coś, proszę ja ciebie, zaczyna wkurwiać i zaraz ma pretensje: że siedzisz, że stoisz, a nawet jak latasz wte i wewte, to i tak ją wkurwisz. ,,Bo co ty robisz?” – od razu ci powie. – ,,Co ty robisz!?” I zaraz jak ją co tak wyprowadzi z równowagi... Aaa... Elka, ale Elka, ty to czasem nawet w ogóle nie rozumiesz, co ona do ciebie mówi. Co ja podejmę jaką rozmowę, to ona ględzi zaraz o czym innym, zapomina i z tematu na temat, proszę ja ciebie, skacze. No, wariatka, no. I teraz to samo. Oczywiście, że nie zawsze, ale regularnie ma takie fazy.

I wyjdzie ci o każdej porze nie wiadomo gdzie – i cześć. A ty wiesz, ile razy ja jej szukałam, jak jeszcze dzieckiem była? Teraz to chuj, dorosła jest, męża ma, niech on się o nią martwi, ale jak mała była, to co ja zdrowia zmarnowałam, jak ja się jej matce natłumaczyyyłam. No bo jak mi dziecko pod opiekę zostawia, a ja nie upilnuję. Kochana! Ale co ona zrozumie? Ta jej cała mamunia to zawsze inne, proszę ja ciebie, metody preferowała. A co ty myślisz? A teraz nie dość, że ta dziwa jej wyrosła nienormalna, to jeszcze się przed zięciem musi chować. No bo zięcia ma wykształconego, przecież Janek już lada dzień i profesor będzie, że pięć, proszę ja ciebie, doktoratów ma, sama wiesz. I książki pisze. I do tego jaki wspaniaaały człooowiek. No, powiedzże, Elka, nie od dziś go znasz. No wspaniały! Ale nie tylko! Elka!... Dobry taki przecież chłop, inteligentny, cuda by dla tej dziwy zrobił i nawet, proszę ja ciebie, w gazetach go czasem widzę drukują. Ja to go tak szanuję, powiem ci. Od samego początku! Noo. A zresztą co ja ci będę mówić – sama wiesz, jaki chłop. No właśnie. Ale powiedz ty mi, właśnie – powiedz ty mi, co ta jej mamunia cała przy nim wie? O czym ona ma ze swoim zięciem niby rozmawiać? Przecież toto na takim poziomie jest, że nic tylko dupa jej, kurwa, rośnie w tym samym tempie co kwiatki na balkonie. I tyle. Że magnolię trzeba w półcieniu sadzić – tym mu chyba tylko może zaimponować. A pierdoli od pięciu lat o tej magnolii. To się chowa przed nim! A co ma robić? A jak święta jakie idą i czy chce, czy nie chce, spotkać się z nim musi, to tylko chodzi w kółko i bajki opowiada, jaka to ona matka nie jest. A on przecież swoje wie, bo mu Magda niejedną historię opowiedziała. I tylko jak dziecko z domu wyszło – a ledwo dziewiętnaście lat miało – to mamunia od razu ręce umyła. Taak. A co ty myślisz? Udaje, że problemu nie ma, że z córunią ma niby nie wiadomo jakie kontakty. No, kurwa, nic tylko się cieszyć. Ta baba to też chyba żyje w jakimś świecie równoległym. A przecież Magdzie przez ostatnie dziesięć lat – i wszyscy o tym wiedzą – to się tylko pogorszyło, a nie polepszyło. Mimo Janka i mimo że w końcu ma spokój od tej całej mamuni swojej popierdolonej, okrągłej jak, kurwa, księżyc w pełni.

Z ulicy słychać śpiew mężczyzn. Anka zamyka drzwi balkonowe. W szybie widzi odbicie swoich lekko wykrzywionych, szczupłych łydek, odstającego brzuszka i ciężkich piersi.

A Magda to wiesz, chwilę co porobi, a później się od nowa zaczyna: już się trzęsie, już podpija, już łazi, coraz bardziej ją chuj wie gdzie nosi. Ale wiesz, nie żeby robiła, co trzeba – pracowała jak człowiek – tylko... Jak takie zwierzątko, co wkoło podwórka chodzi – chodzi, żeby chodzić. I powiedz mi, jak ten chłopina może normalnie pracować? Ale jej nie wytłumaczysz przecież. A pewnie, że ją do lekarzy prowadził. Tylko, słuchaj, tylko co jej te wszystkie psychotropy dadzą, jak ona ciągle chleje? No to przecież albo jedno, albo drugie! A ona, sama wiesz, że pije jak chłop. Ale, Elżbieta, ale nigdy się nic nie zmieni. No, powiedzmy sobie szczerze. Tyle tylko, że może ją Janek jakoś uchroni, żeby se krzywdy smarkula nie zrobiła. Ale wątpię, czy ona w życiu co zmieni. Za dobrze jej.

Do kuchni wchodzi Suchy: wysoki szczupły mężczyzna po pięćdziesiątce o regularnych słowiańskich rysach. Szybkim ruchem zaczesuje do tyłu szpakowate włosy – czoło ma spocone. Chwilę przyzwyczaja oczy do światła. Spogląda pytająco na żonę.

Nie widzisz, co robię? No przez telefon rozmawiam. A tobie znowu nie pasuje? Noż kurwa, Suchy... Słyszysz, Elka? Nawet człowiek we własnym domu pogadać nie może. A, bo Suchy się jak zwykle wpierdala. Z piwnicy wylazł i pretensje ma. A ty może byś przyszła na jakieś wino czy coś? No bo co będziemy przez telefon tyle gadać. Tylko pieniądze człowiek marnuje na te całe telefony. Noo. Ale Suchy niech se śpi w tej swojej piwnicy, a co ty mu będziesz przeszkadzać? Ale że co? Ale psa ci przywieźli? No to weź psa! No pewnie! I przyjedźcie. Posiedzimy we dwie, napijemy się. Ale... ale moja to już przecież taka starowinka, że ani łba nie podniesie. A coś ty. Leży i śpi całymi dniami pod stołem, krówsko takie spasione. No to weź psa!

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: