Facebook - konwersja

Detektyw Extra 4/2017 - audiobook

Data wydania:
24 października 2017
Czas:
2 godz. 42 min.
Format audiobooka:
MP3
Format MP3
słuchaj
na czytniku
słuchaj
na laptopie
słuchaj
na smartfonie
Format stosowany przy audiobookach. Jest to plik dźwiękowy (książka w wersji audio, czytana przez lektora), który można odsłuchać na urządzeniach posiadających głośnik, takich jak: smartfon, tablet, laptop czy czytnik.
słuchaj
na laptopie
Zakupiony audiobook trafi do Twojej Biblioteki, gdzie będzie dostępny jako .zip. Po jego rozpakowaniu będziesz mógł odsłuchać audiobooka za pośrednictwem dowolnego programu umożliwiającego odtwarzanie plików mp3. Obecnie większość komputerów od momentu zakupienia wyposażona jest w program umożliwiający odsłuchiwanie plików MP3. Jeśli jeszcze nie posiadasz takiego programu, możesz go szybko zainstalować na swoim laptopie.
słuchaj
na czytniku
Spora część czytników poza możliwością odczytywania e-booków (plików EPUM, MOBI, PDF) posiada również możliwość odsłuchiwania audiobooków. Wystarczy, że zgrasz zakupiony plik w formacie .zip na komputer, rozpakujesz go, wgrasz na czytnik i... gotowe! Audiobooków możesz słuchać m.in. na czytnikach marki PocketBook oraz wszystkich innych, które posiadają wejście słuchawkowe.
słuchaj
na smartfonie
Zakupiony audiobook trafi do Twojej Biblioteki, gdzie będzie dostępny jako .zip. Po jego rozpakowaniu będziesz mógł odsłuchać audiobooka za pośrednictwem dowolnego programu umożliwiającego odtwarzanie plików mp3. Obecnie większość smartfonów od momentu zakupienia wyposażona jest w program umożliwiający odsłuchiwanie plików MP3. Jeśli jeszcze nie posiadasz takiego programu, możesz go szybko zainstalować na swoim smartfonie.
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Detektyw Extra 4/2017 - audiobook

Ani się obejrzeliśmy, jak minęły prawie dwa lata z „Detektywem Extra” – Kryminalny Świat PRL-u. Zastanawialiśmy się czy będzie zainteresowanie sprawami kryminalnymi z tamtego okresu. Okazuje się, że z numeru na numer sympatia i zainteresowanie rośnie. Nasi Autorzy wyszukują coraz ciekawsze historie, najczęściej nieznane, a Czytelnicy piszą do nas listy i telefonują. Nie zliczę podziękowań, jakie w tym czasie odebrałam od Was, drodzy Państwo. Najbardziej wzruszają mnie własnoręcznie pisane listy, włożone do koperty i wysłane za pośrednictwem poczty. O wiele łatwiej napisać e- maila, ale muszę przyznać, że kiedy czytam litery odręcznie skreślone na papierze czuję, że ten kontakt jest bardziej bezpośredni, intymny.

Jeden z Czytelników, nawiązując do tekstu „Od Albatrosów do Zefirów” (papierosy PRL-u) z ostatniego numeru przysłał list, w którym uzupełnia nasz alfabet z dymkiem. Doświadczony palacz (na szczęście zerwał już z nałogiem!) zainspirował mnie do złożenia Państwu propozycji:

Drodzy Czytelnicy, piszcie do nas jak najwięcej listów. Wspominajcie, dzielcie się spostrzeżeniami, inspirujcie. Ale proszę najserdeczniej: wyrażajcie zgodę na ich publikację! Miejsca na Państwa refleksje na stronach „Detektywa Extra” nie zabraknie.

Z wyrazami szacunku,

Monika Frączak

Spis treści

Bez paszportu - Jerzy Ublik

Różnili się wyborem sposobu ucieczki. Wspólne było pragnienie wolności. Młodzi, dwudziestoletni, chcieli normalnego życia w wolnym kraju.

Ostatni seans filmowy - Mariusz Lubieniecki

Tamtego tragicznego wieczora wyświetlono najpierw — cieszące się olbrzymią popularnością — polskie kroniki filmowe, potem rozpoczęła się emisja filmu. Był on przerywany co dziesięć minut. Bynajmniej nie po to, by wyświetlić reklamy, a po to, by operator mógł zmienić potężną szpulę. Każda taka kilkuminutowa przerwa była okazją do rozmowy z sąsiadami albo do zapalenia papierosa. Niedopałki rzucano pod nogi...

Podniebne szlaki – Mariola Pawlak

Mówiło się, że pluszem wwiezionym nielegalnie do Polski Ludowej można by wyłożyć wszystkie drogi wiodące nad Morze Czarne, a jako słupki drogowe ustawić czeskie kryształy. Co jednak ze szlakami lotniczymi? Cóż, te z pewnością dałoby się zasnuć kilometrami tiulu przemyconego przez zaradne stewardesy, z nieba zaś kawior mógłby spadać niczym kapuśniaczek.

Prawdziwa historia Janosika z Podlasia - Małgorzata Lipczyńska

Dla ścigających go milicjantów był złodziejem, bandytą i mordercą. Jednak wielu ludziom jawił się jako zawzięty wróg komunizmu, ostatni żołnierz wolnej Polski, ukrywający się w lesie jak partyzant. Potrafił zjednać sobie prostych ludzi. Okradał tylko instytucje państwowe, nie sięgał po mienie prywatne. Mało tego — skradzione dobra rozdawał, wspomagając pieniędzmi najbiedniejszych mieszkańców wsi. Z tego powodu Józefa Koryckiego często nazywano Janosikiem.

Strzały w centrum Warszawy - Leon Madejski

Ponad pół wieku temu dokonano w Warszawie serii brutalnych napadów z bronią w ręku, z których najgłośniejszym była kradzież pieniędzy spod banku przy ulicy Jasnej. Ginęli ludzie, broń i wielkie pieniądze. Sprawa jest jedną z największych zagadek kryminalnych powojennej Polski.

Wampir z Gałkówka – Anna Kotowska

Seryjni mordercy to najbardziej tajemniczy sprawcy zabójstw. Tego typu przestępstwa zdarzają się niezwykle rzadko. W powojennej historii kryminalistyki odnotowano tylko kilkanaście takich spraw. Niektóre z nich miały miejsce w okolicach Gałkówka w ówczesnym powiecie łódzkim.

Z łomem do GS-u – Dariusz Gizak

Czy mógł istnieć kraj, w którym nie było profesjonalnych agencji ochrony, nie instalowano kamer, a sklepy były zabezpieczane tylko kłódkami i kratami? Kraj, w którym brakowało dosłownie wszystkiego, więc jeśli złodziejowi udało się coś ukraść, to sprzedał to natychmiast, w każdej ilości i za cenę o wiele większą niż ta sklepowa. Istnienie takiego raju dla złodziei wydaje się niemożliwe, a przecież funkcjonował przez lata. Nazywał się Polska Rzeczpospolita Ludowa.

Z milicją nie wygrasz – Stefan Gawlikowski

Po kilku dniach w grupie półwolnościowej, został przewieziony do innego więzienia. Tu znowu komisja penitencjarna mówiła o „elemencie, który sądzi się z milicją i który musi być zresocjalizowany”. Na początek popularna wówczas „ścieżka zdrowia”, czyli bieg przez korytarz, na którym w dwuszeregu stali uzbrojeni w pałki strażnicy i bezlitośnie walili nimi więźniów, gdzie popadnie. Marek T. zaliczył około 30 pał.

Życie warte trzech pierścionków – Wojciech Gantowski

Pracownice przedszkola zeznały, że kiedy 13 maja Regina A. dowiedziała się, że w księgarni „Współczesna” sprzedawana jest poszukiwana przez nią encyklopedia, czym prędzej postanowiła ją zdobyć. Nie miała przy sobie wystarczającej gotówki, więc pożyczyła od dyrektorki 300 zł i poszła do „Współczesnej”. Wróciła po 30 minutach. Nie miała jednak encyklopedii, za to zdziwionym koleżankom z pracy opowiadała podekscytowanym tonem, że w okolicach księgarni zaczepił ją nieznajomy, szarmancki mężczyzna. Postanowiła umówić się z nim na kawę...

Kategoria: Prasa
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 103 MB

BESTSELLERY

Kategorie: